dłubanie po ćwiartce ;) czyli robótkowy (pseudo)doping po raz 25

[SlonecznikB]

A ja jeszcze tu jestem. Uporałam sie z wstążkowymi zapasami i jutro wstawię Wam całą resztę, czy chcecie czy nie

Mirka czekam na telefon

Iwonko, Aniu zazdroszczę miłego spotkania

Ania fajny zastęp anielski masz

No a teraz mogę iść spać.

Pstryk, to światło zgasiłam

[mirosek]

Wstawać lenie , piękne słoneczko u mnie świeci
ciekawe jak długo poświeci ?

[agnes99]

dzieńdoberek
wstawać śpiochy!!!
własnie się zorientowałam, że mojego bloga zaatakował anominowy, kanadyjski spam - także Asia nie jesteś osamotniona w tej kwestii

[Monika_75]

Napisane przez little_ola

ja tego lata chyba objadé Polské wszerz i wzdluz

bylam w Miedzyrzecu Podlaskim i spotkalam dwie fajne babki, które znam z wizazu

Ania mnie dzis ugoscila kawusiá i obiadkiem, a na odchodne dostalam jeszcze piékne przydasiowe prezenty

jak już się tak rozpędziłaś to zapraszam do mnie na Kaszuby


a tak wogóle to witam, zrobiło się zimno, tylko 15 stopni i wieje ... w sobotę do 1 w nocy ustawialiśmy kuchnię i TŻ podłączał zlew, zmywarkę i kuchenkę, nawet pralkę w łazience mi podłączył i już prałam w niej 3 razy
wczoraj musiałam wstać o 7, bo na 11 mieliśmy gości i trzeba było te graty, które przywieźliśmy z Mściszewic poukładać na półkach, ale daliśmy radę i spędziliśmy bardzo miło dzień ... naśmiałam się tak, że mnie dzisiaj brzuch boli małż początkowo nie był zadowolony, że goście przyjechali, ale specjalnie Ich zaprosiłam, bo wiedziałam, że wtedy szybko mi zmontuje kuchnie i podłączy sprzęty, a tak to pewnie musiałabym czekać do następnego weekendu jak z pracy by zjechał do domu

[mirosek]

Aga pewnie Asia Ci ich nasłała ciekawe kto następny w kolejce?
Monika grunt to mieć dobre podejście do męża a raczej dobrze GO podejść

[kalina1984]

Jestem i ja i zabieram się do pracy. Jedyny mankament że mnie brzuch boli
Dziewczyny ja wczoraj byłam w 3 biedronkach po kalkulator i w każdej u mnie jest ten syrop. To nie wiem dlaczego u Was nie ma

A w kwestii spamów ja mam teraz codziennie po 100 wejść z USA i po 30 spamów w komentarzach, coraz więcej się tego badziewia robi.

[Monika_75]

u mnie w Stężycy też nie było, dzisiaj zobaczę w Kartuzach, może się jeszcze jakaś buteleczka zapodziała

[agnes99]

A teraz mamy anonimowych gości

[little_ola]

Napisane przez gagatu

Ale fajnie miałyście A ta druga wzażanka to kto?

z innego wátku Agatko

Napisane przez AnnaOstapiuk

Miałam okazję poznać i gościć u siebie przez kilka godzinek Iwonkę i było to niesamowicie miłe spotkanie, Iwonko

Mam od Iwonki zdjęcie, zrobione na szybko na PKS, tuż przed jej odjazdem. Było bardzo wietrznie, stąd moje czupiradło na głowie
Ona przezornie miała kucyka

Aniu dziékujé, ze mnie ugoscilas

a kucyk to byl z lenistwa - nie umylam rano wlosów

Napisane przez Monika_75

małż początkowo nie był zadowolony, że goście przyjechali, ale specjalnie Ich zaprosiłam, bo wiedziałam, że wtedy szybko mi zmontuje kuchnie i podłączy sprzęty, a tak to pewnie musiałabym czekać do następnego weekendu jak z pracy by zjechał do domu

kiedys poprosilam Tz-ta o umycie lazienki,
na co on zapytal: A co? ktos przychodzi?

wiéc juz wiem, ze goscie na niego dzialajá

[AnnaOstapiuk]

Dzień dobry, cos się byle jak wyspałam, ale ogólnie nie jest źle.
Tylko mam -1 do motywacji do czegokolwiek

Iwonka ja zawsze słyszę od Natalki takie słowa "A co, ktoś przyjeżdża?" jak tylko każę jej sprzątać

Dziękuję wszystkim za miłe słowa odnośnie aniołków, zaraz biorę się za cukrzenie tego, co to się kolorowił tęczowo. Wygląda już jakby był prawie biały, wysechł już po tych praniach. Może nie będzie widać, że mu coś było.
A normalnie to miał takie plamy różowe, że hej, jakby ktoś go sokiem polał Już przez chwilę sądziłam, że pójdzie do odrzutu.

[gagatu]

Witam z pracy, zarobiona jestem od rana, nawet śniadania jeszcze nie zjadłam, a muszę najpierw jeszcze do banku skoczyć "na jednej nodze".

Mój TŻ też myśli, że sprzątać trzeba tylko jak mają goście być, a właściwie tylko jak moja rodzina przyjeżdża

[SilverAguti]

dzień dobry
chciałam ogłosić, że ja na nikogo żadnych nienormalnych spamerów nie nasyłałam, u mnie na blogu jest im bardzo dobrze, wczoraj zostawili mi 30 komentarzy

[cocci]

Jestem!

Jezusicku, jak to miło wrócić na własne włości

Jak już wiecie, miałam odwiedziny Grażynki w naszym zwyczajowym miejscu biwakowym. Spędziłyśmy bardzo miły czas i zwyczajowo już pogaduszki do rana uskuteczniłyśmy. Mam nadzieję, że za naszą następną wizytą w Prostyni Grażynka również się wybierze. Nawet wuj, do ktorego należy posesja, cieszył się, że ma nowego gościa. Ale ciut mu zrzedła mina, jak się okazało, że Grażynka zamężna jest
Po wyjeździe Grażynki chciałam zobaczyć zdj z linku od Moniki i efekt był taki, że mi zżarło internet kompetnie, a tam nie ma nawet sklepu w pobliżu. A bez auta to nie ma jak dojechać. R przyjechał w środę późnym wieczorem, więc w czwartek pojechaliśmy do sklepów. W pierwszym planie miałam jechać tylko na jedną noc, żeby przed weselem jeszcze zdąrzyć zrobić księgę i ostatnie zakupy zrobić. ALe R też chciał chociaż na jedną noc do Prostyni zajechać, więc zostaliśy do czwartku. Mieliśmy bardzo intensywny ten wypad, bo najpierw z moją mamą uskuteczniłyśmy spacer, zaliczyłyśmy burzę z gradem, potem przyjechała Grażynka i paliliśmy ognicho do rana, nast dnia poszłiśmy na jezioro (to od moczenia odcisków) szybki obiad i mama z Grażynką wracały. Potem kręcenie koglamogla i pieczenie kartofli w ognisku, a po przyjeździe R znowu pogaduszki do rana prawie. W czwartek byliśmy na rybach, na zakupach, popływaliśmy w rzece (Grazynka dzień wcześniej też była świadkiem, jak moje dzieci ciągną do wody), zjedliśmy grila i dopiero około 20tej wyruszyliśmy na Police. Siłą rzeczy od razu po wejściu wzięłam się za księgę i ozdoby na świeczki. Poszłam spać znowu koło pierwszej, a rano w piatek tylko kawę sobie zrobiłam i wzięłam się do roboty dalej. Efekt był taki, że 20 po czwartej miałam jeszcze ręcznik na głowie i latałam po domu w szortach. ALe na 17tą na autobus zdąrzyliśmy
Wesele nawet się udało, Marzena o 3ej odjechała z teściową i Natalką na Police, ale z wielkim rykiem, bo chciała zostać dłużej. Starszakom transport zdarzył się wcześniej. My zostaliśmy do rana, do łóżka kładłam się po 6tej.
Na poprawiny też pojechaliśmy, ale posiedzieliśmy krótko, bo szwagrostwo też się zbierało. W końcu wylądowaliśy u nich i dopijaliśy weselną ukradzioną ze stołu prawie do północy. Wczoraj spaliśmy długo, żeby przed drogą sił nabrać. Ale przecież spakowani nie byliśmy wcale. No i koniec końców wyjechaliśmy bardzo późno. A z przyczepką oczywiście szybko nie można jechać, to nam podróż zajęła 5 godzin aż.
Grażynka przywiozła nam na łąkę kwiaty piękne na spinki do włosów i powiem Wam, że dziewczyny wygladały cudownie. Zaraz Wam zdj wstawię. W sumie z wesela mam tylko 2 zdj małych z parą młodych.

Grażynko spodnie przyjechały ze mną do Kielu, wyślę Ci je w tym tygodniu.
Strasznie dziękuję że do nas przyjechałaś, szkoda, że na tak krótko. Mam nadzieję, że kiedyś to powtórzymy.

Basiu S - ta scarlet jest świetna, super się z niej robi, dzięki za info odnośnie zakupów u Kamy. Kusi mnie ta chabrowa, oj kusi

idę poogladać zdj, bo przecież w tel nie widziałam, nie?

[mirosek]

Asiu to o 5 więcej niż poprzednio
Iwonka nadrabiaj bo jest co

[babydelfi]

Dobry

domek posprzątany, pranie już wstawione
czekam na klientkę

Iwonka to miałaś bardzo zajęty czas, ale najważniejsze że miło i sympatycznie spędzony

Aniu zapomniałam wczoraj pochwalić Twój zastęp anielski, ale wiesz już że Ty je robisz po prostu bosko idealne

a jeśli chodzi o sprzątanie, to mój zawsze mówi: "o goście przyjadą, że tak dokładnie posprzątałaś" , a jak już placek upiekę to w ogóle , tak też było w przypadku krótkiej wizyty Iwonki u mnie

[SlonecznikB]

Iwonka piękną relację nam zdałaś. Jak wesele udane to znaczy, że się wybawiłaś.

A ja monotematyczna i wstawiam dalszy ciąg moich wygrzebanych i teraz już posortowanych przydasi. Okazało sie, że mam też sporo wstążek tylko nie wiem czy odpowiedniej grubości. Ileś lat temu, jak figura była odpowiednia, to z tych białych szerokich koronek miałam spódniczkę. Z koronek były falbanki naszyte na materiał, chyba z 10 tych falbanek. Bardzo ją lubiłam, to są pozostałości, bo spódniczkę to jak byłam w Bułgarii (to było w tych czasach kiedy tylko tam sie jeździło) to ktoś na siłę ode mnie kupił. Podobną spódniczkę miałam ze wstążek. Są tam jeszcze aksamitki. Tasiemek do podszywania, suwaków, sznurków czy gumek - wszystko w różnistych rozmiarach- nie będę Wam pokazywała

[babydelfi]

Basiu pokazywanie takiej ilości cudności od samego rana, powinno być surowo zakazane

[cocci]

Napisane przez babydelfi

świeżutka, tyle co wyszła spod maszyny

Napisane przez babydelfi

taką udało mi się jeszcze dziś wykończyć

ta ładniejsza

Napisane przez emi29w

To ja się pochwalę ,bo dawno nic nie wrzucałam
kartki z kieszonką na zakończenie Arusia przedszkola, bardzo skromne

skromne, ale ładne.

Napisane przez SilverAguti

paczka i zawartość w kupie zaraz pokażę bliżej

zzieleniałam do reszty. też bym ihc nie ruszała,tylko bym sobie macała i przekładała

Napisane przez rudasek

Co się stało z nocną zmianą ? Posiedziałam trochę , bo jutro jadę do wnuczek i nic dla nich nie mam, to zrobiła szybkie maleństwa. teraz mogę iść spać. Dobranoc.

mnie kilka osób pytało, z czego te kwiatki są i wszystkim się bardzo podobały jeszcze raz dziękujemy

Napisane przez agusia2410

Dziewczynki - obrus odebrany wiec pokazuje


a teraz firankę robię

Napisane przez gagatu

Wszystkie imprezują

Się pytałyście po co mi kapselki http://www.brit.co/resin-jewelry/

a żywicę masz już?

Napisane przez Malinka_5

a ja serwetki oglądam

http://allegro.pl/serwetki-decoupage...491139754.html

Malinko litości, kupiłabym wszystkie

Napisane przez babydelfi

Dobry

wczoraj był bardzo mile spędzony dzień. Przyjechała kuzynka z mężem i córcią i posiedzieliśmy prawie do 2 w nocy .

Dziś niby mieliśmy jechać do rodzinki mojego w odwiedziny, ale nam się odwidziało i pojedziemy sobie na rowery, zobaczyć czy są grzyby

A wczoraj korzystając z figury mojej kuzynki, postanowiłam sfotografować krótkie spodenki, które zrobiłam jakiś czas temu

jak na mój gust powinny być materiałem podszyte, ale i tak fajnie wyszły

Napisane przez SlonecznikB

Ja częściowy porządek w taśmach i koronkach zrobiłam. Pokażę Wam, możecie zazdrościć i czekać na wymiankę następną trochę tego dobra tam się znajdzie większość to min 5m a i 20 też się znajdzie.

a skąd Ty tego tyle masz?
a i jeszcze - jak w końcu wybrnęłaś z tą butelką?

[cocci]

Zdj małych z wesela

[SilverAguti]

Napisane przez cocci

zzieleniałam do reszty. też bym ihc nie ruszała,tylko bym sobie macała i przekładała

jedne już ruszyłam ale reszta dalej jest w kartonie i stoi na wierzchu, coś nie mogę ich pochować
zresztą każda z Was może sobie wygrać swój kg koralików

[kalina1984]

Uff jakoś się obrobiłam, a przede wszystkim zrobiłam to co najgorsze czyli płatności
Jak dzisiaj wrócę do domu i nie będzie tam na mnie czekała wymianka to się sfoszę

[cocci]

Ja mam rozpakowane ciuchy już ale kurczaki się większością zajęli.
Jutro do pracy idę i mi się okropnie nie chce... fajnie jest się urlopować.
Może by co i podłubał?
a w ogóle co dzisiaj na obiad robicie?

---------- Dopisano o 13:24 ---------- Poprzedni post napisano o 13:21 ----------

a została mi wielka torba z przydasiami i zakupami do rozłożenia i mi się nie chce za to brać

[SlonecznikB]

Iwonka cudnie dziewczynki z młodą wyglądały. Jeśli chodzi o butelkę to w końcu znalazłam ale kosztuje 115zł. Nie kupiłam. Zrobię dwie butelki z uszkami, jeśli kobitka będzie chciała obie to niech weźmie, albo wybierze sobie z innych też 2. Nie mam innego pomysłu. Podobno jest to osoba nie wybrzydzająca i mam nadzieję, że nie będzie robiła za dużych fochów. Kurcze to jest szkło, pewnie, że powinnam uważać. Ale przecież każdemu kiedyś coś się stłukło.

Jeśli chodzi o pasmanterię, to jest ona bardzo wiekowa. Niektóre są z mojej bardzo wczesnej młodości. Przynajmniej od 15 lat nic nie było dokupowane. Czyli większość ma już po 40 a i więcej lat.

Właśnie piekę ciasto które wczoraj Danusia podawała, tylko nie miałam 5 jajek to dałam 2 całe i 2 żółtka. Były duże to może wystarczy

[kalina1984]

Iwonka młoda widzę straciła głowę przy Twoich dzieciaczkach Jak dla mnie to za małe zdjęcie bo ja ślepak się robię i potrzebuję większe żeby się poprzyglądać

[cocci]

Basiu no ja bym te z drugiej za tą cenę nie kupiła. Oby tylko ona teraz te butelki w ogóle wzięła od Ciebie, bo się narobisz, a grosz bedzie żaden

Basiu K - nie pytałam, czy mogę jej wizerunek upowszechniać, więc musiąłam przyciąć, a jak się to na tel robi, to wyhcodzi takie małe. Nic nie poradzę

[gagatu]

Basia, ale masz skarby

Iwonka, super, że wesele było udane Dziewczynki ślicznie wyglądały A żywicy nie mam, epoksydowa się nie nadaje, bo nawet przy cienkiej warstwie robi się żółtawa, ale kusi mnie strasznie, bardzo mi się podobają zwłaszcza suche kwiatki zatopione. Taka foremka z różnymi kształtami na amazonie kosztuje 6 USD, muszę poszukać u nas gdzieś. Może nawet teraz, bo sobie palec sobie rozwaliłam przed chwilą i nie mogę dłubać, żeby robótki nie pobrudzić, dopóki mi trochę nie zaschnie krew.

[kalina1984]

A Basia to specjalnie dopiero teraz robi porządki, jakby nam pokazała na spotkaniu to byśmy jej wszystko mogły pokraść Ja to się zachwycam zwłaszcza tymi gipiurami.

[SilverAguti]

dzwoniła do mnie królewna, która "opiekuje" się naszą grupą z wykluczenia społecznego i przedstawiła mi 3 propozycje stażu, z czego jedna odpada, bo nie mam prawka. tak że jutro o 11 możecie trzymać kciuki, bo będę na castingu na pracownika biurowego w jakiejś kancelarii adwokackiej. druga propozycja to też był pracownik biurowy z wprowadzaniem danych (nie wiem gdzie ), a trzecia, co odpadła, to były ubezpieczenia.

[kalina1984]

Asia no to super, ta kancelaria chyba najlepsza z tych wszystkich, tylko ta nazwa grupy jest bardzo ciekawa, wykluczenie społeczne
Ja już się poddałam, nic mi się nie chce robić, muszę po pracy podejść do Rossmanna kupić parę potrzebnych rzeczy.

[SilverAguti]

wklepywanie tych danych też w sumie by mogło być no ale zobaczę najpierw, jak mi pójdzie na tym castingu
a projekt właśnie tak się nazywa - dla osób długotrwale bezrobotnych zagrożonych wykluczeniem społecznym, do 30 r.ż. kiedyś, co byłam na stażu, to najpierw mieliśmy spotkania z psychologiem i inne takie pitu pitu, które odbywało się w pośredniaku. no i pani psycholog jakieś zadanie nam wymyśliła, w którym po kolei pojedynczo musieliśmy wchodzić do sali. i gdy niemal cała grupka stała na korytarzu, podeszła do nas babka, która zapytała czy my do pokoju obok w kolejce czekamy, na co jedna dziewczyna jej odpowiedziała "nie, my tu obok z wykluczenia społecznego", mina tej kobiety - bezcenna