Mamy styczniowo - lutowe2013 ( XVIII )

[bokeh]

Napisane przez s i l v e r

My się wczasujemy. Na razie pogoda nam nie dopisuje. Wczoraj prawie cały dzień lało. Dziś też zimno.

Jutro prawdopodobnie dołączą do nas dwie fajne osóbki

Hihihi

[gojka24]

hej, jak to dobrze, że nie miałam za wiele do nadrabiania..

Napisane przez marsi11

TZ dziś spędził cały dzień z Leosiem żebym sobie odpoczęła, wiecie gdzie go zabrał?



uwaga

chyba,żaden TZ mojego nie przebije................. ...............


do McDonald's

Mój dziś spędził ranek przed tv.

Napisane przez treselle0

z okazji soboty mam pytania
do mam kp Jeżeli dzieci śpią z wami w łóżkach to kiedy planujecie ich przeprowadzkę.

Nam nie było dane kp (tylko 3 tyg bez dokarmiania, 2miesiące z dokarmianiem), ale nadal śpimy we 3. Mamy łoże małżeńskie, na brak miejsca nie narzekamy. Był czas, że Paulina spała sama w łóżeczku, ale zaczeła się wybudzać z płaczem i znowu wróciła do nas. Nie myślę o oduczaniu,bo bardzo lubimy spać razem i nie przeszkadza nam to, więc śpimy razem.

Napisane przez nancykenator

gojka ogorki obiera sie od jasnej do ciemnej strony ;-)

O widzisz a ja nigdy nie pamiętam i tak jak pisałam po obraniu przemywam wodą i też nie są gorzkie.

Napisane przez marsi11

Tress- a u nas słówko na dzisiejszy dzień to sioń czli słoń

U nas Kiulik- królik

Napisane przez marsi11

Napisane przez marsi11

zjadłabym placki ziemniaczane,aaaaaaaaaaa zwariuje zaraz

Nie rób mi ochoty, bo już troche późno zwłaszcza, że muszę rano wstać

Napisane przez neti1

P.S. on nie w ciąży a je ziemniaczane z maggi-tez tak jecie? :banghead::rolleyes :

Ja jem posypane czosnkiem. Kroję go w maluteńką kosteczkę (że też mi się chce) i posypuję placki. Do jeszcze nieusmażonych też dodaję mnóstwo czosnku

Napisane przez ewulkaaa

dobry wieczór!
tak poza tym to sram w gacie na samą myśl o tej rozmowie, właśnie powtarzem idiomy angielskie i stwierdzam, że nic nie pamiętam. No i tryby warunkowe też gdzieś leżą Tż stwierdził, że chociaż zobaczę jak taki test z angielskiego czy z rachunkowości ma wyglądać, i w sumie racja, bo kompletnie nie wiem czego się mogę spodziewać

miłego wieczoru kochane, ja wracam do nauki. aaa, i jeszcze pazury na czerwono sobie maznę

: kciuki:

Napisane przez nafiyqa

Ale to, co przezylam w pkp to jakis totalny szok, inny wymiar.
Nasza kolej zainwestowala w nowe wagony - ale jaaaaaaaakie.

Przedzialy zamykane od srodka (w koncu!!), konduktor moze je otworzyc uniwersalnym kluczem. W przedziale 6 miejsc (nie 8 jak zawsze), przy kazdym miejscu gniazdko. W kazdym oknie, na korytarzu rowniez, roleta (a nie smierdzace zaslonki). W przedzialach UWAGA klimatyzacja, ktorej temperature ustawia sie samemu na dotykowym "monitorku" () umiejscowionym tam, gdzie zawsze jest regulacja swiatla, ogrzewania, itp. Zreszta ogrzewanie i swiatlo tez sie tam dotykowo reguluje. Monitorki pokazuja jaka bedzie nastepna stacja, ile na h jedzie pociag, aktualna godzine, itp. Nooo same bajery
Oprocz tego przedzialy dla niepelnosprawnych, dla kobiet w ciazy osobne.
W kibelku suszarka do rak I to taka do ktorej wklada sie dlonie, takze suszy ekspresowo.
Docelowo wszystkie sklady pkp maja takie byc, narazie jest ich kilka.
SZOK SZOK SZOK!!

Ale sie zajaralam

Przypomniały mi się czasy kiedy kolejarz i jego rodzina jeździła za free. W piątek np wyjeżdzaliśmy do zakopanego, byliśmy tam w sobotę z samego rana i wieczorem powrót. 2 noce w pociągu, ale oczywiście przedział zamknięty, bo mieliśmy klucz,więc tylko konduktor mógł do nas wejść. Fajna spraca. Mam nadzieję, że i ja w końcu pracę tam dostanę (Nie ujawniam faktu, że mojaego taty to pierwsza i jedyna praca), także troche ciężko, bo chętnych kupa..

Napisane przez s i l v e r

Bokeh z Hanulką

O jak fajnie

Nadrobione to lecę spać, bo zaraz muszę wstać.

Mieliśmy dziś gości. Fajnie było, właszcza, że byli z 2 dzieci (4 i 2 lata) P. się z nimi wybawiła. Bardzo pozytywnie było.

Kolorowych snów życzę

[bokeh]

Ja też nadrobilam. Moze jutro z pociągu coś napisze, Buziski

[Delicjanka]

Czyżby już jesień zawitała? Nie mogę się doczekać jak będę już we własnym domu piła wieczorem kakao przy kominku:P

W piątek (wiem, święto) i sobotę ogarnialiśmy z tztem działkę, bo była masakra, taki syf;/ w domu to samo...

Amelka wczoraj kimnęła o 18 wstała o 21... noc masakrejos...;/

Laski, rok temu tzt mi się oświadczył ale zleciało.. Poza tym już jesteśmy ze sobą 7 lat! tylko u nas nie ma daty odkąd jesteśmy razem, to jest jakoś wlasnie sierpien/wrzesien;p


Lasencje! kciuki za rozmowy o pracę!

[hope01]

Deli ale zleciało szczęścia

Skończyłam wczoraj oglądać GNW i mi smutno, bardzo fajny serial Black!

[Debrah]

witam się z rana

[mikakrolikowa]

Witam sie z rana w pracy po urlopie ale masakra ja chce na urlop dobrze ze jeszcze tydzień i prawdopodobnie koniec z ta praca

[nafiyqa]

Wczoraj nadrobilam, ale nie dane bylo mi odpisac, bo syn moj budzil sie jak tylko probowalam wstac z lozka. Takze poszlismy spac po 21 oboje
noc masakra, bo pobudki co chwile.

marsi, nie moge z Twojego TZ

silver, udanego urlopu! Jak napisalam, ze ktos Was odwiedzi to wiedzialam, ze o bokeh chodzi

little, zdrowka dla Tosi i powodzenia Tobie dzis zycze!!

ewulka, Tobie tez powodzenia!

[litllesweetangel]

Stresuje sie mam zle przeczucia, ogolem jak powiedza, ze godzinowka 10-18 to sie wkurze, ile moge odmawiac ;/



Noc koszmarna, Nawijko u nas chyba tez zeby. Budzenie sie, placz i goraczka. Teraz od rana nie ma goraczki, 37 stopni ale nie chce jesc w ogole;/ zjadla cudem pol parowki i ogorka Na szczescie pije. Biega, cieszy sie, bawi ale jest to przerywane placzem z byle powodu. Zlobek dzis odpuscilysmy, tz wzial urlop na zadanie.





OGLOSZENIA PARAFIALNE.

Dzis w Biedrze i Lidlu zabawki drewniane

[nancykenator]

wróciłam na dobre
byliśmy na długi weekend u t., wczoraj wróciliśmy i póki co nie wyjeżdżamy.
Te ciągłe pakowanie, rozpakowywanie, pranie, prasowanie mnie wykańczają. Dziś tż jest w domu, poszedł z Kubą do sklepu i na spacer, ja zaraz się biorę za pomidory, bo dostaliśmy całe dwie wiaderka od T. dziadka (wszystkie z działki), także mam kupę roboty.
Podczytywałam Was regularnie na tel. ale nie umiem na nim pisać także co nieco wiem, co u Was

pisałyście o mówieniu dzieci, mój w tym temacie nie szaleje, mówi:
mama
tata
dada
baba (na banana i na bułkę)
brum (auto), czasem zdarzy mu się powiedzieć ato
aja (jajo)
dinda (siusiak)
am (jeść/pić)
bam
ding ding (jak dzwoni dzwonek albo jak chce właczyć/wyłączyć światło)
maj maj (myj)
nu nu (nie wolno)
łała (pies)
wąwu (wąż)
ogu(ogórek)
baj baj (papa i macha rączką, jak mu się akurat chce)
denki (dzięki)
ala (kalosze)
tuf (ciuch ciuch w sensie pociąg)
ała(jak coś boli)

potrafi naśladować tylko wilka (robi łuuuuu) i konia (takim śmiesznym głosikiem mówi aaaaa), wiem, że malutko ale może niedługo się rokręci
co do mowy, mam pytanie, czy to normalne, że dziecko dane słowo używa w kilku znaczeniach np mama jest mamą czyli mną, ale oznacza też masz (jak coś daje), dada to dziadki ale też daj?

---------- Dopisano o 11:03 ---------- Poprzedni post napisano o 11:02 ----------

little ewulkaa kciuki za rozmowy

nawijko zdrówka dla Kubulka

[hope01]

Little

Zabawki macałam ale Młody ma dużo na razie także ... chyba że na zaś na Mikołaja

[ILLUSION]

Napisane przez ezzo

Illusion to ja ci powiem tak, nie cierpie skarpet w sandałach, ani u dużych ani u malych, ALE moje dziecko nie włoży od jakiegoś czasu buta bez skarpetki, jak mu się z miesiąc temu obtarła stópka w emelku, tak wtedy zaczął się u nas butowy problem. Wciągu 2 tygodni wypróbowaliśmy ze 3 pary sandałków, elmele poszły w cąłkowitą odstawkę, teraz śmiga w najprostysz trampkowych sandałkach, ale młody sam upomina się o skarpetę inaczej nie da sobie włożyć buta.
Swoją drogą, napisz nam jak tam u was? Może jakieś zdjęcie Igorka, bo już długo go nie widzieliśmy

O jak miło że pytasz bo ja ostatnio tak z doskoku i jakoś nie mam weny żeby coś wiecej napisać.
W skrócie to korzystamy z ostatnich letnich dni bo już się jesień zbliża wielkimi krokami. Weekendy spędzamy w trójkę - a to park, zoo, na wieś. W tygodniu wracam z pracy o 16, jem obiad i zabieram Igorka na podwórko do dzieci. Wracamy i już noc zaraz, podobnie jak Elllmi zasypiam razem z Igorem. Już nawet koleżanki przychodzą po Igorka na podwórko hehe. Dwie dziewczynki, jedna dwa piętra wyżej, druga w innej klatce w tym samym bloku. Mają po 4,5 roku i chodzą same cały dzień na podwórku (fakt że mamy wspólnotę ogrodzoną ale mi się to w głowie nie mieści). Kiedyś jak sąsiadkę zapytałam czy się nie boi jej tak samej wypuszczać to powiedziała że jak synek byl chory (3 miesiące młodszy od Igora) to nie wychodzili a mała piszczała, płakała chciała na podwórko i tak ją puściła z tamtą drugą raz, drugi i tak zostało. Komicznie to wygląda jak takie małe idą same, koc przez ramię przewieszony, w ręku upchana reklamówka z zabawkami i jedzieniem...No i w dzień jak tesciowa wychodzi z Igorem to one się z nim bawią i już kilka razy po południu pukały do nas do drzwi, ja otwieram a one "A Igorek wyjdzie?" Tak...wypuszczę go z Wami i niech idzie

Ogólnie pozytywnie u nas, Igorek taki mądry już, za rączkę się w końcu nauczył chodzić i nie ucieka. Zaczyna się mnie pilnować jak idziemy po parku a wcześniej to biegł przed siebie i nie patrzył. Jak coś nie pozwalam to jest coraz bardziej posłuszny. Z jedzeniem różnie, raz lepiej raz gorzej. Zaczyna wołać na nocnik mówiąc "be" ze wskazaniem na pieluchę. Rano z tego powodu wstaje ostatnio o 5:30 - 6 bo budzi się, wstaje w łóżeczku i krzyczy "be" dopóki nie wstanę i go nie posadzę na nocnik, tak samo po drzemce. W ciągu dnia też coraz częściej sygnalizuje już. Ostatnio byliśmy w parku, szedł obok nas i nagle zatrzymał się, pokazuję na pieluchę i "be". To ja mu mówię że nie ma nocniczka że pieluchę ma może zrobić a on nogi skrzyżował, tak zacisnął i krzyczy

Z mową niezbyt niestety, mało mówi....
- daj
- be (jak chce siku/kupę, jak pieluchę zużytą widzi, jak jakiś paproch znajdzie, jak gdzies jest jakaś plama na pododze czy ubraniu, jak na podwórku leży papierek na trawie albo pet).
- sisi (jak zrobi siku i widzi w nocniku)
- papa
- dzidzi (dzidzia)
- baba
- pa (pan, pani)
(Tak....nie mówi mama i tata ) Zapytany gdzie jest mama lub tata wskazuje paluszkiem.

Z naśladownictwa:
- mu (krowa)
- ija ija(straz pożarna, policja)
- ssssss (wąż)
- pi pi (myszka)
- bzi (pszczoła, osa)
- tryty (traktor)
- psa też naśladuje ale nie hał hał tylko po swojemu

A poza tym to jest przytulaśny bardzo i całuśny. Codziennie jak wychodze do pracy to mnie całuje na pożegnanie a póżniej jeszcze przez szybę w oknie
Zdjęcia jakieś wrzucę jak wrócę do domu A jak już jesteśmy w tym temacie to też bardzo dawno nie pokazywałaś swojego skarba!

Napisane przez Debrah

Czy wasze dzieci też mają taką fazę na wspinanie się? Na stoły, krzesła, wc, wszystko wszystko? nie mogę się napić, nie mam 10 sekund i latam ciągle z wywieszonym jęzorem żeby mi z czegoś nie spadła. Padam i szczerze - czekam aż minie :P

Oj tak...ostatnio na balkonie wlazł na krzesło i z niego na szklany stolik...prawie zeszłam na zawał bo na tej wysokości jest już barierka od balkonu. tylko trochę dalej na szczęście...a tylko na sekunde się odwróciłam żeby telefon odebrać.

Napisane przez bijkora

Po upomnieniach Marsi i Fewci wstawiam foty

Napisane przez misiaeel

i taka o sytuacja, poznajecie?

Ale Wam zazdroszczę!

Napisane przez litllesweetangel

Sory, ze tak z buta wjezdzam ale IDE NA ROZMOWE o prace w poniedzialek

Trzymam kciuki

Napisane przez Debrah

Pytanie, bo mi się przypomniało jak przeczytałam co Szajka o przedszkolu napisała : chodzicie z dziećmi do tych różnych sal zabaw co są np przy CH czy gdzieś?
Wpuszczają takie maluchy?(podejrzewam, że razem z rodzicem?)
Jakie macie doświadczenia jeśli byłyście? Zastanawiam się czy iść, może to być fajna atrakcja, nawet gdyby stała przyklejona do mojej nogi ze względu na duże natęzenie starszaków?

My często chodzimy. Młody ze swoimi zapędami do wspinaczek ma tam raj! Nie boi sie wcale, no ale on taki jest że 5-letnie dzieci chce rozstawiać po kątach. Zdejmuję buty i wchodzę z nim bo te starsze dzieci to begają jak szalone i nie patrzą że mogą przewrócić te maluchy, poza tym Igor ma zapędy do wchodzenia na ślizgawkę nie z tej strony co trzeba i dzieci zjeżdżałyby mu na głowę więc musze go zabierać jak akurat ktoś zjeżdża. Najlepiej iść poza weekendem w ciągu dnia, wtedy mało dzieci jest a czasem pusto całkiem. Najgorzej w weekendy i w tygodniu tak 16-18. Igorek uwielbia. Jak jedziemy na zakupu do takiego CH które odwiedzamy najczęściej to już tak pamięta że jak podjeżdżamy to się cieszy i bezbłędnie trafia do "bawialni" jak wchodzimy do środka.

Napisane przez ewulkaaa

wpadłam tylko powiedzieć, że w poniedziałek idę na rozmowę kwalifikacyjną!
proszę, trzymajcie za mnie kciuki o 12 w pon
firma wydaje się być marzeniem dla początkującego, stanowisko zadawalające, fakt że w kato no ale przeżyłam już 5 lat studiów więc może da rade dalej to ciągnąć , gdyby jeszcze zarobki okazały się być przyzwoite i by mnie przyjęli to bym skakała pod niebo

powodzenia

Napisane przez elllmi

przez te wakacje to pół wizażu poznasz, wszyscy nad morze

To samo pomyślałam

---------- Dopisano o 11:18 ---------- Poprzedni post napisano o 11:06 ----------

Aaaa jeszcze miałam napisać że kupiłam w Biedronce takie pianki różnokolorowe, są w ofercie szkolnej 12 kolorów (był też filc i tektura falista) za 5.99. Powycinałam różności tak jak kiedyś Szaja pisała że ze ściereczek gąbczastych robiła i Igor ma super zabawę w wannie. Przylepia je sobie do wanny, zrywa, topi w wodzie i szuka pod pianą itd

[Debrah]

Little : kciuki !
Silver i Bokeh: zazdroszczę Wam bardzo

Nancy : no to witaj po urlopie. Chyba poszukam zaraz jakiegoś Klubu Malucha - wybrałabyś się jakby było coś ciekawego?
Pisałam o sali zabaw - to mi chodziło o kidsplay w solvayu, bo nieźle to wygląda - nie znasz czasem tego miejsca?

[nafiyqa]

Napisane przez litllesweetangel

Noc koszmarna, Nawijko u nas chyba tez zeby. Budzenie sie, placz i goraczka. Teraz od rana nie ma goraczki, 37 stopni ale nie chce jesc w ogole;/ zjadla cudem pol parowki i ogorka Na szczescie pije. Biega, cieszy sie, bawi ale jest to przerywane placzem z byle powodu. Zlobek dzis odpuscilysmy, tz wzial urlop na zadanie.





OGLOSZENIA PARAFIALNE.

Dzis w Biedrze i Lidlu zabawki drewniane

Oooototo, u nas tak samo.
Generalnie smiechy chichy, ale co jakis czas placz. I meeegaprzytulaśny jest, co mnie akurat cieszy

A za rozmowe kciuki!!

Bylismy u lekarza, bo goraczka jednak od 4 dni jest.
Lekarka obstawia infekcje ucha, ewentualnie zeby. Dla pewnosci zrobilismy morfologie i crp.
Wiecie, ze pielegniarki dobre 20min szukaly zyly? Nie obwiniam ich, bo sama tam nic nie widzialam, ale Kubeczek tragicznie to przezyl.
Wyrywal sie i caly czas wrzeszczal przerazliwie, mimo ze tylko dotykaly go po raczkach... Plus 2 nieudane wklucia
Wlosy, koszulka mokre jak bysmy z basenu wlasnie wyszli!
Teraz spi juz 2h, tak sie wykrzyczal bidek moj...

Jak t.uslyszala, ze to byc moze ucho to rzucila tekstem: "a nie mowilam, zeby mu czapke ubierac?"
Wydaje mi sie, ze czapka w sierpniu to jakies nieporozumienie, ale moze to ja sie myle...?


Zabawki z biedry fajne, widzialam wczoraj juz. Ale ja nie kupuje, bo Kuba antyzabawkowy jest.


nancy, wg mnie wcale tak malo tych slowek nie ma

[BlackSanctum]

Nawijko, czapka w sierpniu przeciwko przewianiu? Bzdura, jak dla mnie... Owszem, ja Oliwce zakładałam coś na głowę - chustki, kapelusiki, ale tylko i wyłącznie w celu ochrony przed ostrym słońcem... Jak słońca nie było, to nie było i czapki na głowie. Nie obwiniaj się.

[Debrah]

Nancy - co do mówienie to też mi się wydaje, że to wcale nie mało, raczej w normie jak na ten czas. I zgadzam się w kwestii mówienia z Black

Black : możesz mi podlinkować swój kanał na yt, chętnie bym pooglądała sobie

Odnośnie mówienia, umiejętności itp - to u nas na początku "Czereśniowe Lato" bez entuzjazmu a teraz uwielbia - tylko, że szukać to co ja jej mówię, a nie rozwijam fabuły póki co.
O : https://www.youtube.com/watch?v=3OmV...h72-IA&index=1 - śmiać mi się chce, bo myślała, że zdjęcie jej robię i uparcie na początku powtarza "zdjęcie zdjęcie!" heh. Przepraszam za paplaninę.

[marsi11]

wiecie jaki jest poziom żlobków we wro?
syf i malaria
tzn nie mówię tego o wszystkich ale.....
dziś weszłam na strone miasta by poszukać prywatne ośrodki które dostały dotacje z miasta
w jednym brudno, a w drugim rany boskie, pani wyglądała jakby przed chwilą wstała, trzymała na rękach drące się niemowle, stwierdziła,że jest śpiące i musi je uśpić, wsadziła do łóżeczka zamknęła drzwi i wyszłą
popatrzyła na Leosia, stwiedziła,że strasznie żywy ale żebym się nie martwiła ona go utemperuje jeszcze czego!
ja nie wiem nikt nie kontroluje tego typu placówek?
nie wspomne,że ani mnie ani TZ nie wpuściła do żadnego pomieszczenia, przyjęła nas w korytarzu, otworzyła jedną sale i powiedziała proszę nie wchodzić tylko popatrzeć

ja pierdziele, zadawałam wiele pytań, między innymi o drzemkę, że mały ma teraz lęk separacyjyn i że sam nie uśnie- no to dostałam odpowiedź,że dziecko będzie leżakować i samo się nauczy- ona mu daje 7-10 dni
☠☠☠☠a ciekawe co? zakmnie drzwi i wyjdzie?
o nie!

Leos ładnie zrobił papa na do widzenia i więcej tej pani nie zobaczy

wracając ,przypadkiem znaleźliśmy placowkę, oddają nowy budynek do użytkowania we wrześniu, pani milutka, zagadywała Leo, zupełna odwrotność poprzednich rozmów
no i też z dofinansowaniem no i mamy miejsce

---------- Dopisano o 13:02 ---------- Poprzedni post napisano o 13:00 ----------

Debrah, pokazuje,że film prywatny


a włąsnie jedna pani pochwaliła dziś mojego synka,że ładnie się komunikuje

[Debrah]

Teraz spróbuj, upubliczniłam.

Szok z tymi żłobkami A biedne mamy nie wiedzą co tam się dzieje.. ( a może wiedzą bo widziały to co ty? )

[hope01]

Jezuniu Debrah pięknie mówi i pokazuje! Dawdowi jeszcze trochę daleko...

[marsi11]

Napisane przez Debrah

Teraz spróbuj, upubliczniłam.

Szok z tymi żłobkami A biedne mamy nie wiedzą co tam się dzieje.. ( a może wiedzą bo widziały to co ty? )

no właśnie nie kumam bo przecież to są prywatne placówki za które się płaci kupę kasy nie wszyscy przecież są na dofinansowaniu
wszystko pięknie wygląda ale na stronie www
nie sądziłam,ze wybór żlobka będzie taki trudny, ale intuicyjnie czuje,że ten ostatni w ktorym dziś byliśmy będzie ok

[litllesweetangel]

Marsi nie wiem jak oni robia z tym lezakowaniem, ale faktem jest, ze u nas mala nauczyla sie zasypiac sama w domu po 2 tygodniach! Moze ma na to wplyw obecnosc innych dzieci? Nie wiem ale teraz nie ma potrzeby lulania, kladzie sie na sofie np i idzie spac. Super, ze macie miejsce! Co na to tesciowa?




Nawijko a powiedz na jakim poziomie utrzymywala sie u was temperatura?





Dziewczyny dzieki za kciuki ale oczywiscie gowno wyszlo, sama odmowilam tak sie wkurzylam wrr! Naiwnych szukaja! Opisze w k. ale tak sie wkurzylam, ze wracajac zjadlam 2 mleczne kanapki z biedry ;/

[marsi11]

Debrah, cudeńko
masz fajny głos do pracy z dziećmi

---------- Dopisano o 13:15 ---------- Poprzedni post napisano o 13:14 ----------

Napisane przez litllesweetangel

Co na to tesciowa?

nie mialam potrzeby informoawać t

o kurde a ja tam wierzyłam,że się uda z tą robotą
no i jeszcze czekam na wieści od Ewulki
Little nie martw się w końcu znajdziesz i będziesz szczesliwa, wiesz o tym!

[Debrah]

Hm, nie wiem, do swojego jak mówię to tak mi słodko-pierdząco-śpiewnie z automatu wychodzi nie panuję nad tym.

Little : Tulę!

[litllesweetangel]

Ok moj monolog is ready

Marsi mowisz postawisz przed faktem dokonanym

Debrah tez tak mowie :P Dziuubeczku zjedz cos, babelku daj mamusi buziaka itp :P To chyba kwestia emocji zwiazanych z wlasnym dzieckiem

[mikakrolikowa]

Napisane przez marsi11

wiecie jaki jest poziom żlobków we wro?
syf i malaria
tzn nie mówię tego o wszystkich ale.....
dziś weszłam na strone miasta by poszukać prywatne ośrodki które dostały dotacje z miasta
w jednym brudno, a w drugim rany boskie, pani wyglądała jakby przed chwilą wstała, trzymała na rękach drące się niemowle, stwierdziła,że jest śpiące i musi je uśpić, wsadziła do łóżeczka zamknęła drzwi i wyszłą
popatrzyła na Leosia, stwiedziła,że strasznie żywy ale żebym się nie martwiła ona go utemperuje jeszcze czego!
ja nie wiem nikt nie kontroluje tego typu placówek?
nie wspomne,że ani mnie ani TZ nie wpuściła do żadnego pomieszczenia, przyjęła nas w korytarzu, otworzyła jedną sale i powiedziała proszę nie wchodzić tylko popatrzeć

ja pierdziele, zadawałam wiele pytań, między innymi o drzemkę, że mały ma teraz lęk separacyjyn i że sam nie uśnie- no to dostałam odpowiedź,że dziecko będzie leżakować i samo się nauczy- ona mu daje 7-10 dni
☠☠☠☠a ciekawe co? zakmnie drzwi i wyjdzie?
o nie!

Leos ładnie zrobił papa na do widzenia i więcej tej pani nie zobaczy

wracając ,przypadkiem znaleźliśmy placowkę, oddają nowy budynek do użytkowania we wrześniu, pani milutka, zagadywała Leo, zupełna odwrotność poprzednich rozmów
no i też z dofinansowaniem no i mamy miejsce

---------- Dopisano o 13:02 ---------- Poprzedni post napisano o 13:00 ----------

Debrah, pokazuje,że film prywatny


a włąsnie jedna pani pochwaliła dziś mojego synka,że ładnie się komunikuje

Fajnie ze znaleźliście żłobek trzymam kciuki zeby było ok
U nas jest az jeden do wyboru

Napisane przez litllesweetangel

Marsi nie wiem jak oni robia z tym lezakowaniem, ale faktem jest, ze u nas mala nauczyla sie zasypiac sama w domu po 2 tygodniach! Moze ma na to wplyw obecnosc innych dzieci? Nie wiem ale teraz nie ma potrzeby lulania, kladzie sie na sofie np i idzie spac. Super, ze macie miejsce! Co na to tesciowa?




Nawijko a powiedz na jakim poziomie utrzymywala sie u was temperatura?





Dziewczyny dzieki za kciuki ale oczywiscie gowno wyszlo, sama odmowilam tak sie wkurzylam wrr! Naiwnych szukaja! Opisze w k. ale tak sie wkurzylam, ze wracajac zjadlam 2 mleczne kanapki z biedry ;/

Ide czytac jak było znajdziesz inną

[BlackSanctum]

Napisane przez Debrah

Black : możesz mi podlinkować swój kanał na yt, chętnie bym pooglądała sobie

https://www.youtube.com/user/BlackSanctum/videos Miłego oglądania.

[ezzo]

Witam się po weekendowo i po weselnie

Little szkoda, że nie wyszło z tą pracą, ale trzymam kciuki za to, żeby się jak najszybciej udało.

u nas też był gorączkowy weekend, z czwartku na piątek cała noc powyżej 38 stopni, w piątek już bez gorączki, ale cały przemarudzony, przepłakany, poszliśmy na wesele wymęczeni i bez humoru. W sumie planowałam jechać tam autem i wracać kolo północy, ale niania i teściu wybili nam to z głowy i koniec końców super się wybawiliśmy i młody też był dzielny bez rodziców, a my dotarliśmy do domu rano. Jednak poprawiny już sobie odpuściliśmy.


Slicznie Amelka mówi, u nas też codziennie ta mowa płynniejsza, wiecie, ja z tym naszym baczkiem jestem na co dzień, ale on nawet mnie zaskakuje. W czwartek nie miał już siły zjeść kolacji, w nocy coś tam pocycał, ale budzi się rano i pierwsze co"idziemy jeść, idziemy idziemy mama! i schodzi sam z łóżka i pogania glodne dziecko mamę do kuchni. Dziadział pił kawę, a Tomcio opowiada "dziadzia pije kawę". I to cały czas ewoluuje, jeszcze kilka dni temu mucha to było "mu" dzisiaj jest piękne czyste "mucha" motor całkiem niedawno było "momo" dzisiaj to "motor" oczywiście to r to takie nie wyraźne. Czym najbardziej mnie zdumiewa to, to jak odmienia końcówki "jest tamwaj" <tramwaj> ale "nie ma tamwaju"

marsi kciuki za żłobek

[misiaeel]

hej

moje dziecko nadrabiania zaległości z jedzenia z ostatnich 3 miesięcy je wszystko a nawet domaga się więcej
no i zaczęła jeździć w wózku znowu

silver bokeh ale Wam fajnie!

Debrah cudna Amelka, jaka rozgadana

nancy Kuba dużo mówi
a u nas kaka to kaczka i łopatka

nawijko ale miałaś luksusy super, że wyjazd udany

[BlackSanctum]

Ezzo, mnie właśnie też to najbardziej zadziwia, że Oli umie odmieniać i robi to tak naturalnie, jak dorośli.

[hje]

Napisane przez BlackSanctum

Dziewczyny, powiem tak - na Waszym miejscu nie martwiłabym się mową, tzn jej brakiem. Pewnie stwierdzicie, że łatwo mi to mówić, bo Oliwka mówi całymi zdaniami, ale gdyby było inaczej, nie przejmowałabym się tym - wiele dzieci nie mówi kompletnie nic w tym wieku, a potem przychodzi taki dzień, że nagle zaczynają gadać jak nakręcone - i ten dzień na pewno wkrótce i u Was nastąpi. Nie martwcie się. Dzieciaczki mają jeszcze czas na mowę.

Ja wiem, że nie powinno się porównywać do innych ,milijon razy już tu było pisane; tym bardziej, że Pola po swojemu bardzo dużo gada non stop. No ale jednak jest jakaś tam w podświadomości obawa, bo tu jedno całym zdaniami mówi, drugie pińcet słów zna, a twoje tylko tia dia nia gja gzi zia.... No to tak średnio A jeszcze córka szwagierki, o 3 miesiące starsza od Poli, to już takimi tekstami wali, że Np. ostatnio do swojego brata (3 miesięcznego!) powiedziała, żeby nie płakał, bo mama przyjdzie i mu przyleje w dupę
Oczywiście, mnie nie chodzi o takie mówienie , no ale jakby chociaż te podstawowe wyrazy czy nawet sylaby wymawiała... Choć przez ostatnie kilka dni, podczas płaczu, lamentu i zgrzytania zębów jest "mamamama", no ale to nie wygląda na świadome wołanie mnie

Napisane przez meduzza

Mamamamama też się zdarza ale jako wyraz nie. Wiem, że wiele dzieci nie mówi nic do któregoś tam roku życia z drugiej jednak strony te 400 słów, które powinno dziecko znać po ukończeniu 2 r.ż mnie przeraża.

O właśnie.

Napisane przez marsi11

TZ dziś spędził cały dzień z Leosiem żebym sobie odpoczęła, wiecie gdzie go zabrał?



do McDonald's

Yyyy, my byliśmy z Polą już duuużo razy w McD, oboje Zazwyczaj dostawała soczek i jogurt z musli, a jak nie chciała, to zawsze pogotowiu mam jakiegoś banana itp.
No chyba że "przyznał się", co mu dawał?

Napisane przez s i l v e r

Jutro prawdopodobnie dołączą do nas dwie fajne osóbki

Już miałam pisać, że Nawijki, a tu niespodzianka

Napisane przez nafiyqa

Przedzialy zamykane od srodka (w koncu!!), konduktor moze je otworzyc uniwersalnym kluczem. W przedziale 6 miejsc (nie 8 jak zawsze), przy kazdym miejscu gniazdko. W kazdym oknie, na korytarzu rowniez, roleta (a nie smierdzace zaslonki). W przedzialach UWAGA klimatyzacja, ktorej temperature ustawia sie samemu na dotykowym "monitorku" () umiejscowionym tam, gdzie zawsze jest regulacja swiatla, ogrzewania, itp. Zreszta ogrzewanie i swiatlo tez sie tam dotykowo reguluje. Monitorki pokazuja jaka bedzie nastepna stacja, ile na h jedzie pociag, aktualna godzine, itp. Nooo same bajery
Oprocz tego przedzialy dla niepelnosprawnych, dla kobiet w ciazy osobne.
W kibelku suszarka do rak I to taka do ktorej wklada sie dlonie, takze suszy ekspresowo.
Docelowo wszystkie sklady pkp maja takie byc, narazie jest ich kilka.
SZOK SZOK SZOK!!

Ja pierdziulę, normalnie pindolino i te inne

Napisane przez nafiyqa

Jak t.uslyszala, ze to byc moze ucho to rzucila tekstem: "a nie mowilam, zeby mu czapke ubierac?"
Wydaje mi sie, ze czapka w sierpniu to jakies nieporozumienie, ale moze to ja sie myle...?

Mój tz w sobotę mnie powalił na cyce, bo takie 20 stopni było i wiatr trochę; i szukam, co Poli ubrać, mówię, że coś z długim jeszcze, bo chłodniej, a on "to jej czapeczkę ubierz"



--------------------------------------



1. W łikend miałyśmy apogeum niespania. Pola w niedzielę wstała o 3.30 , drzemkę miała po 15, 20minutową w samochodzie Ale za to zasnęła ładnie o 21 i przespała calutką noc do 7.

2. W piątek i sobotę spadła ze stołu Ale nie wiem, chyba ja Anioł Stróż z niego znosił, bo przy obu razach nie łupnęła prosto na podłogę (a byłoby baaardzo kiepsko), tylko tak jakby "obijała" się o krzesła i lądowała na pupie. Nie było słychać właśnie takiego walnięcia(), tylko tumult i nagle płacz. Ale gdzie tam, teraz jeszcze bardziej ochoczo wchodzi wszędzie tam, gdzie nie może...

3. Po nocy piątek/sobota naliczyłam jej 17 wszelkich ukąszeń na całym ciele Potem chodziła cały dzień taka wkurzona i rozdrażniona, że

4. Wczoraj się dowiedzieliśmy, że tym razem druga siostra tż jest w ciąży Tez ma już jedno dziecko, synka 3,5 letniego