Schudnąć 20 - 30 kg

[pannaatopowa]

Malinko: nie sądze aby to była woda. Nie czuje się obrzmiała, a sikam co chwilę. Może dietetyk mi powie. Ale do niej dopiero we wrześniu. Stówa co 3 tygodnie chyba nie jest takim dużym wydatkiem, nie?

[Malinka_Malinka]

Napisane przez pannaatopowa

Stówa co 3 tygodnie chyba nie jest takim dużym wydatkiem, nie?

Zdrowie jest bezcenne.

Jak Twój kręgosłup.

[201709081028]

Cześc dziewczyny ,m,elduje sie by powiedziec ze dopadło mnie jakies dzwine jesienne przesilenie -pogoda i ogrom spraw na głowie sprawiają że nie udzielam się w wątku ale was czytam (staram się bynajmniej 1-2 razy w tygodniu) Czytałam ze Amiidale też ma podobnie więc licze na wasze zrozumienie ,wrócę do was mysle ze za dobre 2tygodnie z haczykiem, moja waga STOI więc mozna ją przepisac,
zaczełam troche smiecic żołądek i zle się czuje ,wiec zaczynam tak jakby od początku ,jestem zła na siebie ale cóz grunt to się nie załamywac ,od wrzensia ruszam wkońcu na siłownie wiec powinno sie mi polepszyć pozdrawiam was wszystkie

[Malinka_Malinka]

Napisane przez LadyDagaMilon

Cześc dziewczyny ,m,elduje sie by powiedziec ze dopadło mnie jakies dzwine jesienne przesilenie -pogoda i ogrom spraw na głowie sprawiają że nie udzielam się w wątku ale was czytam (staram się bynajmniej 1-2 razy w tygodniu) Czytałam ze Amiidale też ma podobnie więc licze na wasze zrozumienie ,wrócę do was mysle ze za dobre 2tygodnie z haczykiem, moja waga STOI więc mozna ją przepisac,
zaczełam troche smiecic żołądek i zle się czuje ,wiec zaczynam tak jakby od początku ,jestem zła na siebie ale cóz grunt to się nie załamywac ,od wrzensia ruszam wkońcu na siłownie wiec powinno sie mi polepszyć pozdrawiam was wszystkie

Super, że jesteś.
Zaglądaj częściej.
Brakuje nam Twojego ciętego języczka

[201709081028]

ah tam zaraz ciętego wróce niebawem

[nurek119]

Napisane przez Malinka_Malinka

skąd Ty na to bierzesz czas? Poza jazdą do pracy - bo to oczywiste.
Zazdroszczę, ja nie umiem się zorganizować.
Potrzebuję dodatkowych 4 godzin dla obecnego limitu doby, a wtedy będę miała czas dla siebie.
Dzisiaj na mnie czeka prasowanie, dokończenie obiadu (na szczęście już wczoraj sobie podszykowałam), sklepy, znalazłam wydaje się fajny przepis, jak go zrobię i się sprawdzi podzielę się z Wami.

też się dziwie bo wcześniej nie ćwiczyłam i czasu na nic nie miałam
no dokładnie do pracy + w piątek co był długi weekend pojechałam do rodziców rowerem i tak wpadło 107 km więc to głównie podbiło moje statystyki

Napisane przez pannaatopowa

Malinko: nie sądze aby to była woda. Nie czuje się obrzmiała, a sikam co chwilę. Może dietetyk mi powie. Ale do niej dopiero we wrześniu. Stówa co 3 tygodnie chyba nie jest takim dużym wydatkiem, nie?

nie dużo, szczególnie, że może w późniejszym okresie czasu nie będziesz musiała tak często chodzić

dzień dobry
ja już standardowo po 20km na rowerze ale jakoś ciężko mi się dziś jechało nie mam pojęcia czemu

[Melonade]

Napisane przez nurek119

w takim razie ćwiczenia na pewno pomoga
ja widzę dużą zmianę od momentu kiedy ćwiczę


mam fb więc zaraz wyszukam to co pisałaś ale właśnie pomyślałam o vibowicie
fajnie, że już jesteś!


hmm to musiało być pyszne!

ja wczoraj zapomniałam się wyspowiadać z ruchu w minionym tygodniu więc już to nadrabiam:
na rowerze przejechałam 188,31km
bieganie - niestety tylko dwa razy i wyszło 4,27km

więc bez szału

188,31 km i mówisz, że bez szału?! Nie można się tak dobijać, 188km to kawał dobrej roboty!

---------- Dopisano o 13:52 ---------- Poprzedni post napisano o 13:50 ----------

Napisane przez pannaatopowa

Malinko: nie sądze aby to była woda. Nie czuje się obrzmiała, a sikam co chwilę. Może dietetyk mi powie. Ale do niej dopiero we wrześniu. Stówa co 3 tygodnie chyba nie jest takim dużym wydatkiem, nie?

A masz jakiegoś dobrego dietetyka?
Ja się boję, że trafię do kogoś, kto mi da dietę 1200kcal

---------- Dopisano o 13:59 ---------- Poprzedni post napisano o 13:52 ----------

Napisane przez LadyDagaMilon

Cześc dziewczyny ,m,elduje sie by powiedziec ze dopadło mnie jakies dzwine jesienne przesilenie -pogoda i ogrom spraw na głowie sprawiają że nie udzielam się w wątku ale was czytam (staram się bynajmniej 1-2 razy w tygodniu) Czytałam ze Amiidale też ma podobnie więc licze na wasze zrozumienie ,wrócę do was mysle ze za dobre 2tygodnie z haczykiem, moja waga STOI więc mozna ją przepisac,
zaczełam troche smiecic żołądek i zle się czuje ,wiec zaczynam tak jakby od początku ,jestem zła na siebie ale cóz grunt to się nie załamywac ,od wrzensia ruszam wkońcu na siłownie wiec powinno sie mi polepszyć pozdrawiam was wszystkie

Nie zaczynasz od początku, jesteś już 9kg lżejsza!
Wracaj do nas szybko .

Ja też mam chwilę "nie obchodzi mnie to wszystko", ale powoli układam sobie plan i teraz już bez szczególnego pośpiechu zmieniam swoje życie .

[Malinka_Malinka]

Napisane przez nurek119

też się dziwie bo wcześniej nie ćwiczyłam i czasu na nic nie miałam
no dokładnie do pracy + w piątek co był długi weekend pojechałam do rodziców rowerem i tak wpadło 107 km więc to głównie podbiło moje statystyki

Wiem, że grunt to dobra organizacja, ale jak na razie nie mam pomysłu jak zrobić inaczej żeby było szybciej i by wygospodarować sobie trochę czasu. Chyba zacznę regularnie wstawać o 5 - ale już ciągnę na oparach, więc to chyba nie jest dobry pomysł.

---------- Dopisano o 14:16 ---------- Poprzedni post napisano o 14:13 ----------

Napisane przez Melonade

Ja też mam chwilę "nie obchodzi mnie to wszystko", ale powoli układam sobie plan i teraz już bez szczególnego pośpiechu zmieniam swoje życie .

Też chciałabym zwolnić pęd życia, ale nie umiem.
Czasami mam wrażenie że gdzieś zapodziałam umiejętność odpoczywania i relaksu. Wszystko co robię to byle szybciej, byle więcej, jak najprędzej bym jeszcze zdążyła się wyspać (co nie pamiętam kiedy mi się udało).

---------- Dopisano o 14:17 ---------- Poprzedni post napisano o 14:16 ----------

Napisane przez Melonade

Ja też mam chwilę "nie obchodzi mnie to wszystko", ale powoli układam sobie plan i teraz już bez szczególnego pośpiechu zmieniam swoje życie .

Jeżeli możesz i masz ochotę to opowiedz nam coś o swoich planach, postanowieniach.

[nurek119]

Napisane przez Melonade

188,31 km i mówisz, że bez szału?! Nie można się tak dobijać, 188km to kawał dobrej roboty!
.

tak to oczywiście sporo ale gdyby nie liczyć wycieczki jednodniowej to tak dobrze już by nie było
a poza tym bardzo mało biegałam dlatego taka samokrytyka

[Malinka_Malinka]

Napisane przez nurek119

tak to oczywiście sporo ale gdyby nie liczyć wycieczki jednodniowej to tak dobrze już by nie było
a poza tym bardzo mało biegałam dlatego taka samokrytyka

Dziewczyno gdybym ja ćwiczyła tyle co Ty, to maja waga byłaby już na poziomie 48 kg. Prosimy nie przesadzać ze skromnością, ćwiczysz jak mały robocik

[pannaatopowa]

Napisane przez Melonade

A masz jakiegoś dobrego dietetyka?
Ja się boję, że trafię do kogoś, kto mi da dietę 1200kcal

Mieszkam na wsi, do miasta gdzie jest detetyk mam 40 minut autobusem. I jest tam jedna dietetyk. Zobaczymy co mi powie.

[nurek119]

Napisane przez Malinka_Malinka

Dziewczyno gdybym ja ćwiczyła tyle co Ty, to maja waga byłaby już na poziomie 48 kg. Prosimy nie przesadzać ze skromnością, ćwiczysz jak mały robocik

Szkoda ze moja nie jest na tym poziomie

---------- Dopisano o 19:01 ---------- Poprzedni post napisano o 18:56 ----------

Napisane przez pannaatopowa

Mieszkam na wsi, do miasta gdzie jest detetyk mam 40 minut autobusem. I jest tam jedna dietetyk. Zobaczymy co mi powie.

To daj koniecznie po znac

[Melonade]

Napisane przez nurek119

tak to oczywiście sporo ale gdyby nie liczyć wycieczki jednodniowej to tak dobrze już by nie było
a poza tym bardzo mało biegałam dlatego taka samokrytyka

Kochana, ale niepotrzebnie te negatywne emocje! Zamiast się dołować, że mało, pomyśl, że X czasu temu nie robiłaś nic. Gdyby nie liczyć wycieczki, no tak ... ale była wycieczka, więc jest dobrze .
Mało biegałaś, ale w ogóle biegałaś, skup się na pozytywach zamiast na negatywach .

---------- Dopisano o 20:45 ---------- Poprzedni post napisano o 20:44 ----------

Napisane przez Malinka_Malinka

Wiem, że grunt to dobra organizacja, ale jak na razie nie mam pomysłu jak zrobić inaczej żeby było szybciej i by wygospodarować sobie trochę czasu. Chyba zacznę regularnie wstawać o 5 - ale już ciągnę na oparach, więc to chyba nie jest dobry pomysł.

---------- Dopisano o 14:16 ---------- Poprzedni post napisano o 14:13 ----------



Też chciałabym zwolnić pęd życia, ale nie umiem.
Czasami mam wrażenie że gdzieś zapodziałam umiejętność odpoczywania i relaksu. Wszystko co robię to byle szybciej, byle więcej, jak najprędzej bym jeszcze zdążyła się wyspać (co nie pamiętam kiedy mi się udało).

---------- Dopisano o 14:17 ---------- Poprzedni post napisano o 14:16 ----------



Jeżeli możesz i masz ochotę to opowiedz nam coś o swoich planach, postanowieniach.

Jak sobie to bardziej poukładam to na pewno Wam opowiem!

---------- Dopisano o 20:47 ---------- Poprzedni post napisano o 20:45 ----------

Napisane przez pannaatopowa

Mieszkam na wsi, do miasta gdzie jest detetyk mam 40 minut autobusem. I jest tam jedna dietetyk. Zobaczymy co mi powie.

To tym bardziej uważaj na Nią . Mam nadzieję, że się okaże świetnym specjalistą, ale uważać trzeba, niestety sporo teraz takich "dietetyków" od siedmiu boleści, którzy dadzą dietę 1000-1200kcal i będziesz chudnąć przez miesiąc-dwa, a później kłopoty ze zdrowiem itd. itp.

[pannaatopowa]

Tak w ogóle któraś Foremka pytała o kręgóslup. Nie boli w ogóle.Co dzień go ćwiczę i wiem że jakbym przerwała ćwiczenia to by wróciło

[womendontcry]

Napisane przez Malinka_Malinka

Dietę diabli wzięli, jak to na wyjeździe.
Gdzie gospodarze raczyli pyszną domową kuchnią.

Napisane przez Melonade

Moja dieta składała się z pizzy, makaronów i wina

Ja bym się tą chwilową rozpustą tak nie przejmowała
Z doświadczenia wiem, że jak sobie odmówię wszystkiego, co lubię, to wytrwam najwyżej kilka tygodni. W efekcie kończę dietę pod lodówką, rozpieszczając zaniedbywane podniebienie wszelakimi smakołykami.
Ja nie wierzę, po prostu nie wierzę, że są ludzie, którzy potrafią trzymąć się wyznaczonej diety przez CAŁE ŻYCIE! A ja to już z całą pewnością nie jestem masochistką i ascetką Stąd też nie stosuję żadnych diet - jem wszystko, tylko mniej.
Nawet pizzę, makorony i wino, a pyszną kuchnię domową to już w szczególności

Napisane przez pannaatopowa

Od tygodnia ćwiczę około 70 minut dziennie (40 minut Mel B oraz 30 minut dla kręgosłupa), trzymam dietę, słodyczy nie tykam, z owocami przystopowałam a waga ruszyła. w górę. no chyba jesdna muszę wybulić na dietetyczkę.

Nie wiem, jakiego typu są to ćwiczenia, ale wiem, że tłuszczyk zaczyna się spalać dopiero po 25 minutach ćwiczeń treningu cardio (nazywanego również treningiem aerobowym).
(Trening polega na utrzymaniu umiarkowanej intensywności ćwiczeń przez dłuższy czas, czyli w trakcie treningu nie powinniśmy przekraczać 60-70% naszego tętna maksymalnego (220 minus nasz wiek to nasze przybliżone tętno maksymalne).
Dzięki aerobom możemy szybko spalić tkankę tłuszczową. Musimy jednak pamiętać, by ćwiczyć 3-4 razy w tygodniu minimum 30-45 minut, ponieważ spalanie tłuszczu zaczyna się dopiero po 25 minutach od rozpoczęcia treningu.
Jest to trening zdecydowanie dla każdego, gdyż opiera się głównie na systematycznym, umiarkowanym wysiłku. Dodatkowo możesz wybrać rodzaj aktywności, który najbardziej Ci odpowiada: jogging, marsz, nordic walking, jazda na rowerze, rolkach oraz aerobik lub ćwiczenia na urządzeniach w klubie fitness lub na siłowni: bieżnia, rower stacjonarny, orbitrek, steper. http://stopnadwadze.pl/sport/sport-p...waly-aerobowy/ )

A co do wody... Mi waga zawsze wzrasta przed miesiączką, właśnie z powodu zatrzymywania wody w organiźmie.

Napisane przez Melonade

Dobre rady!

Nie spodziewałabym się u nas chińskich produktów typu słonecznik czy warzywa i owoce . Zwrócę na to uwagę. Gorzej, że poza jedzeniem to już wszystko jest made in china .

No to mam dla was jeszcze jeden smaczek - soki pomarańczowe produkowane są z koncentratu sprowadzanego z Chin!
A ja się głupia zastanawiałam, jak to jest możliwe, że sok z 2 kg owoców, 100% owocowy, kosztuje 4 zł, a 1 kg świeżych pomarańczy kosztuje 5!!!
A skąd wiem? Ze źródła.... Niemieckiego wprawdzie, ale nie sądzę, by nasi producenci nie korzystali z tego "dobrodziejstwa"...

[mooonik]

hej dziewczyny
można dołączyć do Was?
jestem na diecie od lutego, do tej pory zrzuciłam 16kg, przede mną jeszcze około drugie tyle. Ostatnio trochę odpuściłam, miałam gorszy czas, jakoś wakacje nie sprzyjały mojej diecie (grille, piwko, wesela itp. ) Jednak w końcu chcę się ogarnąć na nowo i wrócić do gry Chciałabym do końca roku zobaczyć 7 z przodu. Obecnie mam 88kg i 170cm.
To jak, przyjmiecie nową ?

[womendontcry]

Wakacje już tak mają
16 kg w dół to świetny wynik!

A poza tym - witaj

[mooonik]

dzięki

dlatego dobrze, że się kończą chociaż już dawno nie mam wakacji w ich dokładnym sensie

[Melonade]

Napisane przez womendontcry

No to mam dla was jeszcze jeden smaczek - soki pomarańczowe produkowane są z koncentratu sprowadzanego z Chin!
A ja się głupia zastanawiałam, jak to jest możliwe, że sok z 2 kg owoców, 100% owocowy, kosztuje 4 zł, a 1 kg świeżych pomarańczy kosztuje 5!!!
A skąd wiem? Ze źródła.... Niemieckiego wprawdzie, ale nie sądzę, by nasi producenci nie korzystali z tego "dobrodziejstwa"...

Soki kupowane to w ogóle syf. Od dawna nie kupuję, tylko sama wyciskam .

---------- Dopisano o 01:38 ---------- Poprzedni post napisano o 01:38 ----------

Napisane przez mooonik

hej dziewczyny
można dołączyć do Was?
jestem na diecie od lutego, do tej pory zrzuciłam 16kg, przede mną jeszcze około drugie tyle. Ostatnio trochę odpuściłam, miałam gorszy czas, jakoś wakacje nie sprzyjały mojej diecie (grille, piwko, wesela itp. ) Jednak w końcu chcę się ogarnąć na nowo i wrócić do gry Chciałabym do końca roku zobaczyć 7 z przodu. Obecnie mam 88kg i 170cm.
To jak, przyjmiecie nową ?

Cześć, pewnie . Przeczytaj pierwszy post i czekam na PW .

[Malinka_Malinka]

Napisane przez mooonik

hej dziewczyny
można dołączyć do Was?
To jak, przyjmiecie nową ?

Zapraszamy serdecznie.

---------- Dopisano o 08:41 ---------- Poprzedni post napisano o 08:37 ----------

No i moje plany na wczoraj wzięły w łeb, prasowanie nadal leży odłogiem. TŻ wziął się za swoje rzeczy, więc ja żeby córcia mu nie przeszkadzała zabrałam ją na godzinny spacerek.
Prasowanie nie zając nie ucieknie, po prostu dzisiaj mam go dwukrotnie więcej Ale spacer był super.

---------- Dopisano o 08:44 ---------- Poprzedni post napisano o 08:41 ----------

Moje wczorajsze menu:
szklanka witaminek (z uwagi na wypadające owłosienie głowy)
2 pomidory
1,5 jabłka
kawa z mlekiem
plaster żółtego sera x 2
ziemniaczki z sosikiem na szyneczce i pomidorki z cebulą
3 ciasteczka z marmoladką
kremówka papieska
maliny

Podsumowanie - za dużo śmieciowego jedzenia, za mało warzyw.

---------- Dopisano o 08:47 ---------- Poprzedni post napisano o 08:44 ----------

Dzisiaj na dole stronki w "propozycjach" sposoby na tiramisu. Projektanci strony doskonale wiedzą jak nam uprzykrzyć dietę.
Ech, wolałabym przepis na ciasto 50 kcal.

[womendontcry]

Napisane przez Malinka_Malinka

Moje wczorajsze menu:
szklanka witaminek (z uwagi na wypadające owłosienie głowy)
2 pomidory
1,5 jabłka
kawa z mlekiem
plaster żółtego sera x 2
ziemniaczki z sosikiem na szyneczce i pomidorki z cebulą
3 ciasteczka z marmoladką
kremówka papieska
maliny

Malinko, czy Twoja dieta to efekt konsultacji z dietetykiem...?
Czy tylko ja mam wrażenie, że jesz dramatycznie mało, zwłaszcza jeśli chodzi o najważniejszy posiłek, czyli śniadanie...?

[Malinka_Malinka]

Napisane przez womendontcry

Malinko, czy Twoja dieta to efekt konsultacji z dietetykiem...?
Czy tylko ja mam wrażenie, że jesz dramatycznie mało, zwłaszcza jeśli chodzi o najważniejszy posiłek, czyli śniadanie...?

Nie, do dietetyka jeszcze nie dotarłam.
Wiem, że moje śniadania są znikome albo żadne - spowodowane jest to tym, iż muszę wyszykować rano siebie i pociechę i jeszcze zawieźć do żłobka i zdążyć do pracy. Efekt nie wyrabiam się.
Dzisiaj specjalnie wstałam jeszcze wcześniej i zjadłam bułeczkę z pastą z tuńczyka, a do tego pomidorek.
Efekt zapomniałam jedzenia do pracy, bo i tak mi czasu brakło

[womendontcry]

To niedobrze...
A spróbuj sobie przygotować wieczorem owsiankę lub grysik i rano podgrzać, jeśli będzie za gęste, dolać odrobinę mleka. Fajnie jest też ugotować wieczorem kaszę gryczaną lub jaglaną i zalać rano gorącym mlekiem, można dodać pokrojonego w plastry banana,orzechy,rodzynki,b akalie itp
Dla mnie najszybszym śniadaniem jest muesli z jogurtem lub mlekiem. Dostarcza i błonnika i energii na najbliższe godziny.

Spróbuj, bo ci organizm odmówi posłuszeństwa...

O ile już ne odmawia - nie sądzisz, że wypadające włosy mogą być efektem ogólnego osłabienia...?

[Bella2212]

Napisane przez Melonade

Kochana, ale niepotrzebnie te negatywne emocje! Zamiast się dołować, że mało, pomyśl, że X czasu temu nie robiłaś nic. Gdyby nie liczyć wycieczki, no tak ... ale była wycieczka, więc jest dobrze .
Mało biegałaś, ale w ogóle biegałaś, skup się na pozytywach zamiast na negatywach .

---------- Dopisano o 20:45 ---------- Poprzedni post napisano o 20:44 ----------



Jak sobie to bardziej poukładam to na pewno Wam opowiem!

---------- Dopisano o 20:47 ---------- Poprzedni post napisano o 20:45 ----------



To tym bardziej uważaj na Nią . Mam nadzieję, że się okaże świetnym specjalistą, ale uważać trzeba, niestety sporo teraz takich "dietetyków" od siedmiu boleści, którzy dadzą dietę 1000-1200kcal i będziesz chudnąć przez miesiąc-dwa, a później kłopoty ze zdrowiem itd. itp.

Ja chodzę do świetnej dietetyczki :-D jak ktoś jest z Legnicy lub okolic to mogę polecić

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[mooonik]

Hej

u Was też taka paskudna pogoda? leje i zimno. Jesień czuć już za rogiem
na śniadanie miałam owsiankę, teraz czekam aż mi się upiecze zdrowsza wersja muffinek do kawy

Napisane przez Melonade

Cześć, pewnie . Przeczytaj pierwszy post i czekam na PW .

Napisane przez Malinka_Malinka

Zapraszamy serdecznie.

Ech, wolałabym przepis na ciasto 50 kcal.

może nie ma 50kcal, ale za to jest zdrowe, może być spokojnie porcją na II śniadanie bądź podwieczorek
http://zdrowe-odzywianie-przepisy.bl...-10-minut.html
pycha

Napisane przez Malinka_Malinka

Nie, do dietetyka jeszcze nie dotarłam.
Wiem, że moje śniadania są znikome albo żadne - spowodowane jest to tym, iż muszę wyszykować rano siebie i pociechę i jeszcze zawieźć do żłobka i zdążyć do pracy. Efekt nie wyrabiam się.
Dzisiaj specjalnie wstałam jeszcze wcześniej i zjadłam bułeczkę z pastą z tuńczyka, a do tego pomidorek.
Efekt zapomniałam jedzenia do pracy, bo i tak mi czasu brakło

można dzień wcześniej przyszykować np. owsiankę i rano tylko zagrzać

śniadanie jest najważniejszym posiłkiem, nie zapominaj o tym

[aamidale]

Napisane przez nurek119

trzymaj sie i odzywaj sie mozliwie czesto bo bez Ciebie ten watek pusty jest!





mysle ze dzieki temu ze jest pogoda to spedzamy dzien na swiezym powietrzu a nie na wizazu









Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

dziękuję Ci bardzo staram się ogarnąć, za parę dni będzie dobrze. Sierpień to nigdy nie był mój miesiąc

---------- Dopisano o 11:28 ---------- Poprzedni post napisano o 11:24 ----------

Napisane przez pannaatopowa

podobno syrop glukozowo-fruktozowy jest głównym powodem otyłości. i to prawda jest wszędzie. nie krystalizuje sie jak cukier, czy miód, jest tańszy no i trwały (nie psuje się szybko).

no i dają go wszędzie. ja się zastanawiam dlaczego do soków owocowych dają cukier, czy syrop? przecież robia się obrzydliwie słodkie.
kiedyś ogladałam program, że cukier i syrop dają wszędzie, aby podnosić poziom glukozy, który szybko spada i za chwilę znów pijemy. dlatego ciężko wypić szklankę coli, czy soku, ale pijemy butelkę czy karton. Od małego dzieci przyzwyczajamy że wszystko jest słodkie: od słoiczków, soczków po wodę smakową i w ten sposób dzieci nie umieją pic wody, ale napoje, bo woda im nie smakuje. w ten sposób robimy grube pokolenia. jakieś 20 lat temu mało które dziecko było grube. teraz jest ich bardzo dużo.
przeraża mnie gdy widze małe dzieci z lizakiem w jednej ręce, batonikiem w drugiem a w wózku jeszcze chrupki.

Huhu, byś widziała jak mój dziadek reaguje jak widzi takie dziecko w wózku z chipsami. Z miejsca podchodzi i robi matce wykład. Ja tam tego nie popieram, jej dziecko jej sprawa. I jej problemy na przyszłość.

---------- Dopisano o 11:30 ---------- Poprzedni post napisano o 11:28 ----------

Napisane przez pannaatopowa

To co piszesz jest częste. Rodzice nie uczą pić wody dzieci. Nie że nie chce pić, ale niektórzy nawet nie pomyślą że mozna dawac wode niegazowaną dziecku. Dzieci powinny pic najwyżej szklankę soku dziennie. Nie znam ani jednego rodzica, który daje wodę dziecku. Jak juz to smakową, która w głównej mierze składa się z cukrów i syropu.

Wody smakowe od zawsze powodują u mnie szaleństwa panny wątroby - czego nie powoduje zadna pepsi, cola czy zero siedem absolwenta wypite samotnie w dwie godziny bo mam 17 lat i jestem nieszczęśliwa :P takze nikt nie wie pewnie z czego to się tak naprawdę składa.

---------- Dopisano o 11:37 ---------- Poprzedni post napisano o 11:30 ----------

Napisane przez Malinka_Malinka

No, chyba żartujesz!!!
Zakaz poddawania się!!!
Zakaz zombowania!!!
Znajdź w sobie pozytywną energię, nigdy nie jest tak źle, żeby nie mogło być gorzej. Pupa w troki i jazda do przodu.
Pogadaj z nami, co Cię wkurza, co Cię martwi, a my postaramy się doradzić najlepiej jak umiemy.
Pamiętaj zawsze wszystko i tak jakoś się ułoży, więc szkoda czasu na gnuśnienie.

Ja się nie poddaję kochana, ja cały czas ćwiczę, po prostu byłam przemęczona i apatyczna. Raz że lato się kończy a ja na przełomowych miesiącach odczuwam apatię, bezsenność itp, po drugie - 15 godzin ćwiczeń tygodniowo na tym etapie to jednak było za duzo ;p zeszłam do 11-12 i jest nieco lepiej, nie zasypiam w wannie trochę więcej zaczęłam jeść poza tym, skończyły się upały to i apetyt się unormował.

---------- Dopisano o 11:39 ---------- Poprzedni post napisano o 11:37 ----------

Napisane przez pannaatopowa

Od tygodnia ćwiczę około 70 minut dziennie (40 minut Mel B oraz 30 minut dla kręgosłupa), trzymam dietę, słodyczy nie tykam, z owocami przystopowałam a waga ruszyła. w górę. no chyba jesdna muszę wybulić na dietetyczkę.

Stawiam na przyrost mięśni nie przejmuj się tak. Z tego co widziałam masz solidną budowę, mogą CI przyrastać mięśnie jak mnie.

[nurek119]

Napisane przez aamidale

dziękuję Ci bardzo staram się ogarnąć, za parę dni będzie dobrze. Sierpień to nigdy nie był mój miesiąc

---------- Dopisano o 11:28 ---------- Poprzedni post napisano o 11:24 ----------



Huhu, byś widziała jak mój dziadek reaguje jak widzi takie dziecko w wózku z chipsami. Z miejsca podchodzi i robi matce wykład. Ja tam tego nie popieram, jej dziecko jej sprawa. I jej problemy na przyszłość.

---------- Dopisano o 11:30 ---------- Poprzedni post napisano o 11:28 ----------


Wody smakowe od zawsze powodują u mnie szaleństwa panny wątroby - czego nie powoduje zadna pepsi, cola czy zero siedem absolwenta wypite samotnie w dwie godziny bo mam 17 lat i jestem nieszczęśliwa :P takze nikt nie wie pewnie z czego to się tak naprawdę składa.

---------- Dopisano o 11:37 ---------- Poprzedni post napisano o 11:30 ----------


Ja się nie poddaję kochana, ja cały czas ćwiczę, po prostu byłam przemęczona i apatyczna. Raz że lato się kończy a ja na przełomowych miesiącach odczuwam apatię, bezsenność itp, po drugie - 15 godzin ćwiczeń tygodniowo na tym etapie to jednak było za duzo ;p zeszłam do 11-12 i jest nieco lepiej, nie zasypiam w wannie trochę więcej zaczęłam jeść poza tym, skończyły się upały to i apetyt się unormował.

---------- Dopisano o 11:39 ---------- Poprzedni post napisano o 11:37 ----------


Stawiam na przyrost mięśni nie przejmuj się tak. Z tego co widziałam masz solidną budowę, mogą CI przyrastać mięśnie jak mnie.

super, ze jestes!

[aamidale]

Napisane przez LadyDagaMilon

Cześc dziewczyny ,m,elduje sie by powiedziec ze dopadło mnie jakies dzwine jesienne przesilenie -pogoda i ogrom spraw na głowie sprawiają że nie udzielam się w wątku ale was czytam (staram się bynajmniej 1-2 razy w tygodniu) Czytałam ze Amiidale też ma podobnie więc licze na wasze zrozumienie ,wrócę do was mysle ze za dobre 2tygodnie z haczykiem, moja waga STOI więc mozna ją przepisac,
zaczełam troche smiecic żołądek i zle się czuje ,wiec zaczynam tak jakby od początku ,jestem zła na siebie ale cóz grunt to się nie załamywac ,od wrzensia ruszam wkońcu na siłownie wiec powinno sie mi polepszyć pozdrawiam was wszystkie

cieszę się ze nie jestem sama. Teraz to jest nic, najgoszy jest styczeń - zawsze wszystko mi się rozpieprza, zdrowie,dieta, nie mogę spać i przesuwa mi się okres. Przeraża mnie nieco to powiązanie z naturą, jeszcze parę lat i będę wyć do księżyca ;p

[Malinka_Malinka]

Napisane przez mooonik

można dzień wcześniej przyszykować np. owsiankę i rano tylko zagrzać
śniadanie jest najważniejszym posiłkiem, nie zapominaj o tym

Mi brakuje czasu na samą konsumpcję, bo ciągle coś jeszcze do zrobienia jest rano. Za to zawsze pamiętam, żeby moja pociecha wypiła flachę mleka przed wyjściem z domu.

---------- Dopisano o 11:56 ---------- Poprzedni post napisano o 11:55 ----------

aamidale cieszę się, że jesteś już z nami. Bardzo nam Ciebie brakowało.

---------- Dopisano o 11:58 ---------- Poprzedni post napisano o 11:56 ----------

Napisane przez mooonik

może nie ma 50kcal, ale za to jest zdrowe, może być spokojnie porcją na II śniadanie bądź podwieczorek
http://zdrowe-odzywianie-przepisy.bl...-10-minut.html
pycha

Wypróbuję jak tylko będę miała chwilkę.

[aamidale]

i jeszcze zdjęcie, ale walnę tutaj bo nie chce mi się z klubem bawic ;p

pierwsze to polowa lipca, drugie polowa sierpnia.
Zmiany widać szczególnie w okolicach nóg i pupy, ręce dopiero zaczęły się ruszać, ukształtowały mi się też biodra.
Większość masy na brzuchu to skóra. i wygląda to paskudnie, muszę nosić gacie wyżej i nie będzie problemu. Jest na etapie wchłaniania, muszę zacząć łykać kolagen.

To jest zmiana w miesiąc. Jestem baaardzo zadowolona.