Winna przestępstw na włosach? Czyli....

[visionAM]

Napisane przez susuanne

Picie drożdży, żelatyny, wcieranie maści końskiej. Ja rozumiem dbanie o siebie, ale niektóre serio przesadzają i nie mówię tu konkretnie o piciu magicznych trunków.

Z tego wszystkiego zrozumiem picie drożdży i trochę mniej wcieranie tej maści, ale picie żelatyny to już jest przegięcie

[Harriboo]

Napisane przez xandria_

no była taka tragedia na całą blogosferę, że wycofują biedronkowy micel, świat się kończy i czas umierać. anwen kupiła wtedy 16 butelek ktoś jeszcze kupił 23 oczywiście micela nie wycofali, całkiem niedawno nawet go kupiłam, ale piekł mnie w oczy, nie wiem, czemu rozpętała się taka rozpacz i żałoba. nawet pisały postulaty do Tołpy czy tam Biedry, żeby nie wycofywali

A mnie nawet taka informacja nie obiła się o uszy a używam. Tragedii by nie było, ale jest dwa razy tańszy od eveline i nie szkodzi. Teraz dbam bardziej o włosy a do wizyty u dermatologa nie chce eksperymemtować.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[khloe]

Napisane przez TheUnlike

A mnie na tym blogu do lez smiechu doprowadzil wpis o loczkach Shakiry. Ani to kolo jej afro nie lezalo, ani nawet nie wyglada na nawilzenie. Fale na poziomie 2/3, do idealu im lata swietlne. Pomijajac fakt, ze fruzure z grzywka i dziwnym uczesaniem nad czolem w tym wpisie, moge zawiesic na pamiatke jak mozna sie oszpecic i postarzyc.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

widziałam linka do tej fryzury i powiem tak:
nie wiem, gdzie podobieństwo do Shakiry- widocznie to kwestia interpretacji

w ogóle do tego ta grzywka i ten zaczes do tyłu- jak pani ze sklepu Społem w latach 80 brakuje tylko perły na paznokciach i niebieskiego cienia do powiek


btw. ile ta laska ma lat? bo ja bym jej dała pod 40- ten blond strasznie postarza. Koniecznie powinna zmienić kolor....

[susuanne]

Napisane przez khloe

widziałam linka do tej fryzury i powiem tak:
nie wiem, gdzie podobieństwo do Shakiry- widocznie to kwestia interpretacji

w ogóle do tego ta grzywka i ten zaczes do tyłu- jak pani ze sklepu Społem w latach 80 brakuje tylko perły na paznokciach i niebieskiego cienia do powiek


btw. ile ta laska ma lat? bo ja bym jej dała pod 40- ten blond strasznie postarza. Koniecznie powinna zmienić kolor....

Bez przesady

[chwast]

Napisane przez Nimfa20

A co powiecie o tych włosach? Stan ogólny + długość i sposób układania.

https://wizaz.pl/forum/showpost.php?...&postcount=139
Nie podobają mi się. Za długie. Jak widzę osobę, która ma taką długość włosów to od razu biorę ją za chorą psychicznie

https://wizaz.pl/forum/showpost.php?...&postcount=185
Te wg mnie są nawet nieładne. Straszne końcówki.

https://wizaz.pl/forum/showpost.php?...&postcount=207
To chyba dzieck, dziewczynka a nie kobieta więc dla mnie się nie liczy ;p Dużo dziewczynek ma takie włosy.

https://wizaz.pl/forum/showpost.php?...&postcount=218

Nie wiem co sądzić, naszpikowane piankami itd pewnie, kokjarzą mi się z makijażem z lat 90 nie wiem dlaczego
Nie nosiłabym się tak ;d I koncówki rzadkie. (o tych ostatnich mówie)

---------- Dopisano o 19:14 ---------- Poprzedni post napisano o 19:10 ----------

Ja jak byłam blondynką to wchodziłam czasem na blog blondbunny i jak widziałam jej włosy to byłam w szoku, bo laska się zna itd, ale ten kolor... i włosy są jakieś suche, zniszczone, po prostu wg mnie brzydkie...

no ale, co kto lubi.

[201605090940]

Napisane przez visionAM

ale jak to picie żelatyny? nie te zabiegi żelatynowe na włosy tylko PICIE? Tego syfu śmierdzącego jak zdechły pies? Serio?

ja tez nie wiem

tak, dokładnie na wizażu był nawet wątek pt. "Klub pijaczek żelatyny" czy coś takiego

a co do micela, chodzi o płyn BeBeauty z Biedronki żaden kosmetyk nie jest moim zdaniem godzien, za przeproszeniem, sra... żarem

[201604181004]

ale co ten płyn robił

[201605090940]

no jak to co robił, był tani, łatwo dostępny, najlepszy ze wszystkich i tak jedyny w swoim rodzaju, że miliard innych płynów nie byłby w stanie go zastąpić, albowiem służył także do mycia włosów

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=632245 tutaj o żelatynce. wprawdzie wątek mało uczęszczany, ale i tak przeraża mnie sam fakt, iż powstał.

---------- Dopisano o 19:28 ---------- Poprzedni post napisano o 19:26 ----------

akcja z żelatyną rozpoczęta oczywiście przez wielce włosowe guru http://www.anwen.pl/2012/07/akacja-w...-zelatyne.html

[Mijanou]

Napisane przez aante_e

Mam i używam już z 3-4 lata i dla mnie różnicy nie ma. Jak dbam o włosy to i suszarka im nie szkodzi, a jak nie robię nic to końce będą zniszczone, cudów nie ma. Suszę codziennie, z 3-4 razy w tygodniu modelując na szczotce. Na elektryzowanie też nie działa, zimą bez dobrej odżywki nie da rady.

Dla mnie włosy tej Bunny też szału nie robią, podciełabym je przede wszystkim i nie jestem też miłośniczką takich blondów, wolę bardziej naturalne odcienie.

Dzięki za info. Dbam o włosy, ale wszelakich suszarek po prostu się boję.

Szczerze mówiąc to nie przepadam za tak jasnymi blondami. Rzadko komu pasują.

[aer]

Ja "piję" żelatynę (tzn. 2 rozrobione łyżki dolewam do zupy), ale nie ze wzg na włosy tylko słabe kości.

Różnicy na włosach nie zauważyłam szczerze powiedziawszy.

I owszem żelatyna śmierdzi niemiłosiernie jak stary knur, ale w zupie się zatraca.

[05872c226b72f809f533e1be5bdf48ff33b7c1f2_5d4611f2b5f9d]

A teraz się przyznam, raz spróbowałam tej akcji z żelatyną Dwie łyżeczki do herbaty. Po pierwszym łyku już wiedziałam, że to co robię jest głupie. W życiu nie piłam tak paskudnej herbaty Potem jeszcze była jedna akcja ze smarowanie żelatyną włosów (nie chcecie wiedzieć ile włosów sobie wyrwałam po tym zabiegu) i ostatecznie stwierdziłam, że Anwen może i ma piękne włosy ale ja na włosomaniaczkę się nie nadaję i przestałam wchodzić na jej bloga.

[visionAM]

To są dla mnie włosy idealne i takie bym chciala mieć <3

[201605090940]

vision, a jakie masz teraz włosy?

ja przede wszystkim uważam, że blogerki włosowe powinny brać większą odpowiedzialność za to, co wypisują. dziewczyny zaglądające na te blogi szukają porad, często są zdesperowane z powodu zniszczonych włosów, wypadania czy zwykłej chęci ich zapuszczenia. to powoduje, że ślepo podążają za każdą radą, co nie kończy się dobrze.

przyznam, że też kilka razy nałożyłam tę żelatynę na włosy. były sypkie, ale i tak nie podobał mi się efekt "po". również wiem, że pomaga ona na słabe kości, ale spożywanie tego dla samych włosów jest wg mnie co najmniej dziwne

[visionAM]

Pokazywałam swoje włosy w tym wątku

[201604181004]

ja nie wiem, dziwię się że niektóre blogerki zachowują się i piszą jakby całym ich życiem były włosy xd
może jestem dziwna ale wiele ludzi których znam, w normalnym świecie nie ma czasu na takie pielęgnacje xd

[madzia0007]

Napisane przez xandria_

no jak to co robił, był tani, łatwo dostępny, najlepszy ze wszystkich i tak jedyny w swoim rodzaju, że miliard innych płynów nie byłby w stanie go zastąpić, albowiem służył także do mycia włosów

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=632245 tutaj o żelatynce. wprawdzie wątek mało uczęszczany, ale i tak przeraża mnie sam fakt, iż powstał.

---------- Dopisano o 19:28 ---------- Poprzedni post napisano o 19:26 ----------

akcja z żelatyną rozpoczęta oczywiście przez wielce włosowe guru http://www.anwen.pl/2012/07/akacja-w...-zelatyne.html

Ja używam tego micela i bardzo go lubie ale nie wiedziałam ze używają go nawet do mycia włosów wogole wkurza mnie ten trend mycia włosów wszystkim tylko nie szamponem: odzywkami, płynami do higieny intymnej, płynami dla niemowlakow, do demakijazu, jajkami, jakimis ziolami, woda z octem, sama woda, nawet powstał kiedyś wątek o myciu czy tam odzywianiu włosów moczem - oczywiście znalazły sie takie ktore i na to poszły zastanawia mnie to skąd te wszystkie wlosomaniaczki maja czas na te wszystkie zabiegi sama w pewnym momencie zaczęłam sie w to wkrecac bo mialam zniszczone rozjasnianiem włosy i chciałam zapuscic zdrowe naturalne, kupiłam cała szafke olei, odzywek, nakładalam ta zelatyne, ale za duzo było z tym zachodu, spanie z naolejowanymi włosami było strasznie niewygodne i smierdzace nie wspominając o tym ze ciagle straszylam tz-a widokiem tłustej głowy. Rezultaty bylo widac ale jest to zbyt czasochłonne i znacznie przystopowalam z nakładaniem niewiadomoczego na głowę, szkoda zycia na takie zabawy.

[Harriboo]

Napisane przez xandria_

vision, a jakie masz teraz włosy?

ja przede wszystkim uważam, że blogerki włosowe powinny brać większą odpowiedzialność za to, co wypisują. dziewczyny zaglądające na te blogi szukają porad, często są zdesperowane z powodu zniszczonych włosów, wypadania czy zwykłej chęci ich zapuszczenia. to powoduje, że ślepo podążają za każdą radą, co nie kończy się dobrze.

przyznam, że też kilka razy nałożyłam tę żelatynę na włosy. były sypkie, ale i tak nie podobał mi się efekt "po". również wiem, że pomaga ona na słabe kości, ale spożywanie tego dla samych włosów jest wg mnie co najmniej dziwne

Szczerze to ja po tym jak jakaś blogerka napisała, że włosy trzeba myć co 3 dni i nie częściej patrze na te porady przez palce i dopasowuje do siebie. Jednak gdybym spróbowała wyjść z niemytymi codziennie włosami to świat by mnie wyśmiał. Tak samo z szamponami dla dzieci które włosów mi nie domyją. A czesanie na sucho grzebieniem pewnie skończyłoby się utratą połowy włosów. Tylko, że dziewczyny potrafią sobie jakąś masakre wg pomysłów włosomaniaczek zafundować.

Ja kiedyś zawierzyłam jakiejś poradzie, że siemie lniane jest dobre na włosy. Napewno nie moje. Nie dało się do końca wypłukać a włosy były sianowate a końcówki straszne. Tak samo bublem jest dla mnie mąka ziemniaczana jako suchy szampon. Taka moja mała masakra to była.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[susuanne]

Ja nie wiem jak dziewczyny radzą sobie ze swoim włosomaniactwem. Dbam o siebie, poświecam na pielęgnacje swój wolny czas, ale mam wrażenie, że niektóre skupiają się jedynie na włosach. W oleje już dawno się nie bawie bo oleje dla farbowanej blondynki to nie jest najlepszy pomysł, a zreszta szkoda mi na to czasu. Może zimą do tego wrócę.

[Harriboo]

Napisane przez madzia0007

Ja używam tego micela i bardzo go lubie ale nie wiedziałam ze używają go nawet do mycia włosów wogole wkurza mnie ten trend mycia włosów wszystkim tylko nie szamponem: odzywkami, płynami do higieny intymnej, płynami dla niemowlakow, do demakijazu, jajkami, jakimis ziolami, woda z octem, sama woda, nawet powstał kiedyś wątek o myciu czy tam odzywianiu włosów moczem - oczywiście znalazły sie takie ktore i na to poszły zastanawia mnie to skąd te wszystkie wlosomaniaczki maja czas na te wszystkie zabiegi sama w pewnym momencie zaczęłam sie w to wkrecac bo mialam zniszczone rozjasnianiem włosy i chciałam zapuscic zdrowe naturalne, kupiłam cała szafke olei, odzywek, nakładalam ta zelatyne, ale za duzo było z tym zachodu, spanie z naolejowanymi włosami było strasznie niewygodne i smierdzace nie wspominając o tym ze ciagle straszylam tz-a widokiem tłustej głowy. Rezultaty bylo widac ale jest to zbyt czasochłonne i znacznie przystopowalam z nakładaniem niewiadomoczego na głowę, szkoda zycia na takie zabawy.

To też jest chore. Polećmy komuś kto ma super tłuste włosy żeby mył włosy delikatnym szamponem dla niemowlaków. Może to jakiś efekt późniejszy ma, ale nie wyszłabym z tłustymi włosami na świat żeby czekac na efekty. A woda z octem do mycia nie, aczkolwiek jako płukanka odratowała moje włosy. Po za tym włosomaniaczki czasem przesadzają ja włosy myje, odżywiam od środka, zamykam łuski octem i zimną wodą, dzisiaj kupiłam pierwszą odżywke a są w naprawde dobrym stanie chociaż miałam już rozdwojone końcówki.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[019cbfde5cc6e455fa19b011903180c9b735c7f6]

Napisane przez madzia0007

Ja zastanawia mnie to skąd te wszystkie wlosomaniaczki maja czas na te wszystkie zabiegi sama w pewnym momencie zaczęłam sie w to wkrecac bo mialam zniszczone rozjasnianiem włosy i chciałam zapuscic zdrowe naturalne, kupiłam cała szafke olei, odzywek, nakładalam ta zelatyne, ale za duzo było z tym zachodu, spanie z naolejowanymi włosami było strasznie niewygodne i smierdzace nie wspominając o tym ze ciagle straszylam tz-a widokiem tłustej głowy. Rezultaty bylo widac ale jest to zbyt czasochłonne i znacznie przystopowalam z nakładaniem niewiadomoczego na głowę, szkoda zycia na takie zabawy.

Dal mnie zabiegi na włosach wcale nie sa czasochłonne. Nakładam olej na włosy , upinam w warkocz albo kucyk. Czasem mam je pod czepkiem a czasami nie. W tym czasie robie mnóstwo domowych czynności, zdarza mi się wyjśc do sklepu z naolejowanymi włosami. Maski nakładam na max 10- 15 minut. Od czasu do czasu sama zrobię jaką odzywkę z lnu czy mgiełkę z aloesu. Casem dodam jakiegos półproduktu do drogeryjnej odzywki maski trwa to chwilkę.
Myślę, że moje dbanie o włosy nie zajmuje dużo czasu. a co tam robią inne włosomaniaczki to nie wiem

[201605161428]

Zgodze sie, ze nie wymaga to duzo czasu. Ja np. oleje i maski daje przed treningiem i spinam wlosy. Spoce sie cwiczac, wiec wyglada jakby byly po prostu mokre. W ten sposob zalatwiam dwie rzeczy naraz

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Harriboo]

[1=019cbfde5cc6e455fa19b01 1903180c9b735c7f6;4780561 6]Dal mnie zabiegi na włosach wcale nie sa czasochłonne. Nakładam olej na włosy , upinam w warkocz albo kucyk. Czasem mam je pod czepkiem a czasami nie. W tym czasie robie mnóstwo domowych czynności, zdarza mi się wyjśc do sklepu z naolejowanymi włosami. Maski nakładam na max 10- 15 minut. Od czasu do czasu sama zrobię jaką odzywkę z lnu czy mgiełkę z aloesu. Casem dodam jakiegos półproduktu do drogeryjnej odzywki maski trwa to chwilkę.
Myślę, że moje dbanie o włosy nie zajmuje dużo czasu. a co tam robią inne włosomaniaczki to nie wiem [/QUOTE]

A co ile nakładasz olej? O ile maske raz na tydzień jestem w stanie zrozumieć to codzienne olejowanie i ogólnie stylizacje poranne mnie dobijają. Jakbym miała codziennie nakładac to bym oszalała. A aplikowanie 5 kosmetyków dziennie jest dla mnie zbyt obciążające psychicznie, czasowo i finansowo.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Harriboo]

[1=019cbfde5cc6e455fa19b01 1903180c9b735c7f6;4780561 6]Dal mnie zabiegi na włosach wcale nie sa czasochłonne. Nakładam olej na włosy , upinam w warkocz albo kucyk. Czasem mam je pod czepkiem a czasami nie. W tym czasie robie mnóstwo domowych czynności, zdarza mi się wyjśc do sklepu z naolejowanymi włosami. Maski nakładam na max 10- 15 minut. Od czasu do czasu sama zrobię jaką odzywkę z lnu czy mgiełkę z aloesu. Casem dodam jakiegos półproduktu do drogeryjnej odzywki maski trwa to chwilkę.
Myślę, że moje dbanie o włosy nie zajmuje dużo czasu. a co tam robią inne włosomaniaczki to nie wiem [/QUOTE]

A co ile nakładasz olej? O ile maske raz na tydzień jestem w stanie zrozumieć to codzienne olejowanie i ogólnie stylizacje poranne mnie dobijają. Jakbym miała codziennie nakładac to bym oszalała. A aplikowanie 5 kosmetyków dziennie jest dla mnie zbyt obciążające psychicznie, czasowo i finansowo.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[chwast]

Ja codziennie nakładam olej lub co dwa dni i nie jest to czasochłonne, nakładam go chwilę a później związuje włosy i robię co chcę aż do umycia ;p

[visionAM]

Napisane przez drabineczka

ja nie wiem, dziwię się że niektóre blogerki zachowują się i piszą jakby całym ich życiem były włosy xd
może jestem dziwna ale wiele ludzi których znam, w normalnym świecie nie ma czasu na takie pielęgnacje xd

Szczyt swojego włosomaniactwa przeżywałam jak mieszkałam w Krakowie w akademiku i pracowałam 80-100 godzin w miesiącu na zmiany. Wtedy miałam czas na wszystko, bo wstawałam rano, do pracy się szło na 15 to zdążyłam i olej nałożyć i maseczki i jeszcze sobie obiad ugotować. Obecnie, gdy pracuję na etat w Warszawie, codziennie 9-17 plus do tego wychodzenie z domu po 8 rano, wracanie około 18 plus kurs z angielskiego dwa razy w tygodniu = brak czasu na włosomaniactwo. A w weekend mi się nie chce, wolę iść na rower albo oglądać seriale. Nie myślę już o moich włosach. Dbam o nie, ale nie tak jak kiedyś. Są w dobrym stanie. Czasami tylko mam wyrzuty sumienia, że tyle się starałam itp. itd. a teraz nie mam czasu i olewam to wszystko bo pewnie jakby nie przeprowadzka do Warszawy i jakby nie praca na etat to dalej bym cackała się ze swoimi włosiętami i do tej pory byłyby piękną błyszczącą taflą do pasa No ale cóż, życie.

---------- Dopisano o 23:27 ---------- Poprzedni post napisano o 23:26 ----------

Napisane przez chwast

Ja codziennie nakładam olej lub co dwa dni i nie jest to czasochłonne, nakładam go chwilę a później związuje włosy i robię co chcę aż do umycia ;p

To się nie sprawdza, gdy ktoś myje włosy rano. Ja nie moge myć na wieczór, bo rano budzę się z tłustymi. Mycie co 2 dni rano jest dla mnie najlepsze. Na noc olei nie nakładam, bo nie chcę brudzić pościeli, a w koczku na czubku głowy nie umiem spać. W worku na włosach tym bardziej. Więc jedynie weekend wchodzi w grę jeśli chodzi o olejowanie, ale wtedy mi się nie chce... czasami uda mi się nałożyć olej na maksymalnie godzinę, bo już mi się kończy czas.

[madzia0007]

[1=019cbfde5cc6e455fa19b01 1903180c9b735c7f6;4780561 6]Dal mnie zabiegi na włosach wcale nie sa czasochłonne. Nakładam olej na włosy , upinam w warkocz albo kucyk. Czasem mam je pod czepkiem a czasami nie. W tym czasie robie mnóstwo domowych czynności, zdarza mi się wyjśc do sklepu z naolejowanymi włosami. Maski nakładam na max 10- 15 minut. Od czasu do czasu sama zrobię jaką odzywkę z lnu czy mgiełkę z aloesu. Casem dodam jakiegos półproduktu do drogeryjnej odzywki maski trwa to chwilkę.
Myślę, że moje dbanie o włosy nie zajmuje dużo czasu. a co tam robią inne włosomaniaczki to nie wiem [/QUOTE]

No dla mnie jest to czasochłonne, szczególnie jeśli chodzi o laminowanie, olejowanie na mokro, mieszanie i trzymanie odzywek niewiadomo ile na włosach. Poza tym z olejem na głowie jestem uziemiona w domu, nie ma mowy o spontaniczności. Nie wyszlabym nawet do sklepu z nalozonym olejem albo maska przecież wyglada to jak przetluszcz, ludzie slepi nie sa a nie chce zeby posadzali mnie o brak higieny. Najbardziej denerwowalo mnie olejowanie na noc - musiałam specjalnie wcześniej wstawać przed praca zeby umyć włosy a lubie pospac teraz olejuje tak ze 2 godziny przed myciem, średnio raz w tygodniu i jest spokoj. Zdarza mi sie tez nałożyć odzywke i założyć na to czepek ale szczerze mówiąc nie lubie tego robić i chodzic z głowa wygladajaca jak kosmita moze po prostu nie mam do tego wszystkiego cierpliwości albo czasu bo dla mnie te wszystkie zabiegi sa uciążliwe.

[coffee]

Napisane przez Harriboo

A co ile nakładasz olej? O ile maske raz na tydzień jestem w stanie zrozumieć to codzienne olejowanie i ogólnie stylizacje poranne mnie dobijają. Jakbym miała codziennie nakładac to bym oszalała. A aplikowanie 5 kosmetyków dziennie jest dla mnie zbyt obciążające psychicznie, czasowo i finansowo.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Ja nakładam olej przed każdym myciem, czyli co dwa dni, ale tylko na około 30 minut (rzadko na dłużej).
Teraz, w lecie mniej więcej raz na dwa tygodnie, bo 1) myję włosy codziennie, 2) gdy często myję włosy - myję częściej samą odżywką, a oleju nie zmyłabym samą odżywką. I po samej odżywce są mięciutkie, gładziutkie i milusie, więc jakoś nie czuję potrzeby (może błędnie) częstszego olejowania.

Pewnie, gdybym miała tryb życia taki, że przychodzę do domu, idę pod prysznic, suszę włosy i kładę się spać, to nie olejowałabym wcale, więc rozumiem, że niektórzy nie mają czasu na pielęgnację. Trzeba znaleźć swoje optimum.

[chwast]

No ja mam właśnie ten problem, że układam plan działania pod olejowanie włosów. Robię to nawet jak nie mam czasu, po prostu muszę

[201605161428]

Napisane przez madzia0007

No dla mnie jest to czasochłonne, szczególnie jeśli chodzi o laminowanie, olejowanie na mokro, mieszanie i trzymanie odzywek niewiadomo ile na włosach. Poza tym z olejem na głowie jestem uziemiona w domu, nie ma mowy o spontaniczności. Nie wyszlabym nawet do sklepu z nalozonym olejem albo maska przecież wyglada to jak przetluszcz, ludzie slepi nie sa a nie chce zeby posadzali mnie o brak higieny. Najbardziej denerwowalo mnie olejowanie na noc - musiałam specjalnie wcześniej wstawać przed praca zeby umyć włosy a lubie pospac teraz olejuje tak ze 2 godziny przed myciem, średnio raz w tygodniu i jest spokoj. Zdarza mi sie tez nałożyć odzywke i założyć na to czepek ale szczerze mówiąc nie lubie tego robić i chodzic z głowa wygladajaca jak kosmita moze po prostu nie mam do tego wszystkiego cierpliwości albo czasu bo dla mnie te wszystkie zabiegi sa uciążliwe.

Ja zawiazuje turban jak musze wyjsc do ludzi i po problemie

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[chwast]

Napisane przez TheUnlike

Ja zawiazuje turban jak musze wyjsc do ludzi i po problemie

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

co robisz? wychodzisz z ręcznikiem na głowie?