Strzelić faceta w pysk!

**JaOna19** · 2014-08-25, 18:09

Ostanio zerwałam ze swoim tż.Nie jestem z tego powodu przygnębiona,bo to nie była jakaś wielka miłość,a bardziej wakacyjna przygoda.
Poszło o to,że nie chce się ze mną wyprowadzić do Wawy.W kłotni powiedziałam mu,że jest ciepłą kluchą,mamisynkiem,który boi się wyprowadzić raptem 150 km.W odpowiedzi on mi posłał wiązankę,po której miałam ochotę strzelić go w pysk.Powiem,że to nie pierwszy raz,kiedy chciałam uderzyć faceta.Zawsze się jednak bałam i wstydziłam takiego zachowania.Wśród znajomych był taki przypadek,że chłopak oddał dziewczynie ,aż jej poszła krew z nosa.
A wy dziewczyny jakie macie doświadczenia z biciem swoich facetów(oddali wam kiedyś).Uważacie takie zachowanie za prawidłowe czy,że inaczej trzeba rozwiązywać konflikty?

Kisame · 2014-08-25, 18:20

Cytat:

Napisane przez JaOna19

Ostanio zerwałam ze swoim tż.Nie jestem z tego powodu przygnębiona,bo to nie była jakaś wielka miłość,a bardziej wakacyjna przygoda.
Poszło o to,że nie chce się ze mną wyprowadzić do Wawy.W kłotni powiedziałam mu,że jest ciepłą kluchą,mamisynkiem,który boi się wyprowadzić raptem 150 km.W odpowiedzi on mi posłał wiązankę,po której miałam ochotę strzelić go w pysk.Powiem,że to nie pierwszy raz,kiedy chciałam uderzyć faceta.Zawsze się jednak bałam i wstydziłam takiego zachowania.Wśród znajomych był taki przypadek,że chłopak oddał dziewczynie ,aż jej poszła krew z nosa.
A wy dziewczyny jakie macie doświadczenia z biciem swoich facetów(oddali wam kiedyś).Uważacie takie zachowanie za prawidłowe czy,że inaczej trzeba rozwiązywać konflikty?

hmm..skoro sama napisałaś że to była tylko wakacyjna przygoda, to ja się wcale nie dziwię że chłopak nie chciał się wyprowadzić i mieszkać z tobą. I uważam że na pewno nie był to powód żeby go uderzyć

czekoladka3 · 2014-08-25, 18:26

Cytat:

Napisane przez JaOna19

Ostanio zerwałam ze swoim tż.Nie jestem z tego powodu przygnębiona,bo to nie była jakaś wielka miłość,a bardziej wakacyjna przygoda.
Poszło o to,że nie chce się ze mną wyprowadzić do Wawy.W kłotni powiedziałam mu,że jest ciepłą kluchą,mamisynkiem,który boi się wyprowadzić raptem 150 km.W odpowiedzi on mi posłał wiązankę,po której miałam ochotę strzelić go w pysk.Powiem,że to nie pierwszy raz,kiedy chciałam uderzyć faceta.Zawsze się jednak bałam i wstydziłam takiego zachowania.Wśród znajomych był taki przypadek,że chłopak oddał dziewczynie ,aż jej poszła krew z nosa.
A wy dziewczyny jakie macie doświadczenia z biciem swoich facetów(oddali wam kiedyś).Uważacie takie zachowanie za prawidłowe czy,że inaczej trzeba rozwiązywać konflikty?

przemoc nigdy nie jest dobrym rozwiązaniem, chociaż przyznam się że i mi zdarzyło się pare razy dać w twarz facetowi. Był to mój partner po prostu już nie miałam sił na jego głupie i nieodpowiedzialne zachowanie i dlatego dostał solidnego liścia ode mnie na pewnej imprezie .
Z perspektywy czasu jednak widzę że nie ma co się uciekać do takich zachowań, najlepiej jest porozmawiać na spokojnie i w ten sposób próbować rozwiązać problem

**201607250928** · 2014-08-25, 18:33

Cytat:

Napisane przez JaOna19

Ostanio zerwałam ze swoim tż.Nie jestem z tego powodu przygnębiona,bo to nie była jakaś wielka miłość,a bardziej wakacyjna przygoda.
Poszło o to,że nie chce się ze mną wyprowadzić do Wawy.W kłotni powiedziałam mu,że jest ciepłą kluchą,mamisynkiem,który boi się wyprowadzić raptem 150 km.W odpowiedzi on mi posłał wiązankę,po której miałam ochotę strzelić go w pysk.Powiem,że to nie pierwszy raz,kiedy chciałam uderzyć faceta.Zawsze się jednak bałam i wstydziłam takiego zachowania.Wśród znajomych był taki przypadek,że chłopak oddał dziewczynie ,aż jej poszła krew z nosa.
A wy dziewczyny jakie macie doświadczenia z biciem swoich facetów(oddali wam kiedyś).Uważacie takie zachowanie za prawidłowe czy,że inaczej trzeba rozwiązywać konflikty?

Nie dziwię się, że nie chciał się przeprowadzać... Traktowałaś go jak "wakacyjną przygodę", nie wiem jak on Cię traktował - jeżeli mieliście podobne podejście to wcale mu się nie dziwię.
Powiedzmy, że chłopak się zgodził z Tobą zamieszkać, potem zrywacie i co? Wtedy wielka wojna i ciągnięcie zapałek, które ma się wyprowadzić?
Odnośnie przemocy - to nie jest dobre rozwiązanie - pamiętaj, że "przemoc rodzi przemoc", ciekawe jakby Ci oddał (zachowanie spowodowane emocjami) - poszłabyś z tym na Policję, że Cię chłopak pobił?

**201705250955** · 2014-08-25, 18:39

Cytat:

Napisane przez JaOna19

Ostanio zerwałam ze swoim tż.Nie jestem z tego powodu przygnębiona,bo to nie była jakaś wielka miłość,a bardziej wakacyjna przygoda.
Poszło o to,że nie chce się ze mną wyprowadzić do Wawy.W kłotni powiedziałam mu,że jest ciepłą kluchą,mamisynkiem,który boi się wyprowadzić raptem 150 km.W odpowiedzi on mi posłał wiązankę,po której miałam ochotę strzelić go w pysk.Powiem,że to nie pierwszy raz,kiedy chciałam uderzyć faceta.Zawsze się jednak bałam i wstydziłam takiego zachowania.Wśród znajomych był taki przypadek,że chłopak oddał dziewczynie ,aż jej poszła krew z nosa.
A wy dziewczyny jakie macie doświadczenia z biciem swoich facetów(oddali wam kiedyś).Uważacie takie zachowanie za prawidłowe czy,że inaczej trzeba rozwiązywać konflikty?

Serio pytasz?

Dziecinada straszna.

**JaOna19** · 2014-08-25, 18:41

"wakacyjna przygoda" która sama mnie namawiała na wspólne zamieszkanie po 5 miesięcznej znajomości.Gdzie mając możliwość zamieszkać u ciotki,nagle musiałam wszystko odkręcać w rodzinie,żeby szukać pokoju dla nas dwojga.Im zaczeło być bliżej do wyprowadzki jemu się zaczeło bardziej odwidywać.Dlatego opisałam go tu jako wakacyjną przygode.Chodziło o to,żeby podkreślić,że nie będę po nim płakać.

---------- Dopisano o 18:41 ---------- Poprzedni post napisano o 18:40 ----------

Cytat:

Napisane przez asia_aisa

Serio pytasz?

Dziecinada straszna.

Serio,bo nigdy nikogo nie strzeliłam w pysk

**201705250955** · 2014-08-25, 18:43

Cytat:

Napisane przez JaOna19

Serio,bo nigdy nikogo nie strzeliłam w pysk

Co to w ogóle jest pysk?

mary_poppins · 2014-08-25, 18:43

Człowiek, który kogokolwiek bije, prosi się o to żeby mu oddać. Tylko niezrównoważeni psychicznie biją kogokolwiek w kłótni.

**JaOna19** · 2014-08-25, 18:48

Cytat:

Napisane przez asia_aisa

Co to w ogóle jest pysk?

Twarz,a tak ściślej to policzki

---------- Dopisano o 18:48 ---------- Poprzedni post napisano o 18:44 ----------

Cytat:

Napisane przez mary_poppins

Człowiek, który kogokolwiek bije, prosi się o to żeby mu oddać. Tylko niezrównoważeni psychicznie biją kogokolwiek w kłótni.

W sumie racja.Agresja rodzi agresję

maacieek · 2014-08-25, 18:50

A co ty byś zrobiła jak by ci jednak oddał? Ok, zrozumiem jeszcze chyba, że chciałabyś mu dać w twarz, bo cie chciał okraść, dowiedziałaś się że cię zdradził z sąsiadką spod 4, ale powód, z wyprowadzką to chyba tylko pretekst byś mogła napisać, że miałaś swój pierwszy raz w uderzeniu faceta.
PS i może go nie było stać na mieszkanie w Warszawie, gdzie życie swoje kosztuje.

Wyrak · 2014-08-25, 18:55

Cytat:

Napisane przez JaOna19

Ostanio zerwałam ze swoim tż.Nie jestem z tego powodu przygnębiona,bo to nie była jakaś wielka miłość,a bardziej wakacyjna przygoda.
Poszło o to,że nie chce się ze mną wyprowadzić do Wawy.W kłotni powiedziałam mu,że jest ciepłą kluchą,mamisynkiem,który boi się wyprowadzić raptem 150 km.W odpowiedzi on mi posłał wiązankę,po której miałam ochotę strzelić go w pysk.Powiem,że to nie pierwszy raz,kiedy chciałam uderzyć faceta.Zawsze się jednak bałam i wstydziłam takiego zachowania.Wśród znajomych był taki przypadek,że chłopak oddał dziewczynie ,aż jej poszła krew z nosa.
A wy dziewczyny jakie macie doświadczenia z biciem swoich facetów(oddali wam kiedyś).Uważacie takie zachowanie za prawidłowe czy,że inaczej trzeba rozwiązywać konflikty?

Wakacyjna przygoda, a wymaga od niego przeprowadzki

faktycznie towarzysz zycia

Ja bym powiedzial, ze chlop ma po prostu odrobine rozsadku

A przemoc w zwiazku to patologia i tyle.

**201604130936** · 2014-08-25, 18:57

Moj tz tam nie ma pyska tylko twarz, więc nawet nie mialabym w co go strzelic. No co zrobię...

kawa_zmlekiem · 2014-08-25, 18:59

Dla mnie bicie kogoś (oczywiście abstrahując od obrony koniecznej) to nawet nie dziecinada, tylko patologia. Jak czytam o 'strzelaniu w pysk' to mam przed oczami scenkę którą kiedyś widziałam - idzie sobie para (z takich, powiedzmy, nizin społecznych), kłócą się, w pewnym momencie dziewczyna uderza faceta z liścia w twarz, on jej oddaje, i idą dalej.
Przykre jest, że jak facet uderzy kobietę to jest wielkie larum, a odwrotnie - kiedy to kobieta uderzy nie mając podstaw, to nie zawsze.
A co autorki wątku - skoro nie pierwszy raz miała ochotę użyć siły, to może przydałoby się coś z tym zrobić.

PaulinciaKWC · 2014-08-25, 19:00

Co to za bajeczki?

to juz sie nie balas mieszkania z obcymi i mialas zaklepana ciotke? Ciekawe. Bardzo ciekawe.

**kalincia** · 2014-08-25, 19:06

Wg. mnie, człowiek, który nie potrafi zapanować nad sobą na tyle, żeby nie uderzyć, zasługuje na pogardę. Wyłącznie. Nigdy nikogo nie uderzyłam jako dorosły człowiek, chociaż miewałam ochotę. Jednak później nie potrafiłabym siebie szanować.
Żadne powody nie są wystarczająco dobre, by zrobić coś tak poniżającego dla siebie. A poniżyć przeciwnika da się słownie dużo bardziej dotkliwie.

Jeśli natomiast chodzi o twoją sytuację - nie rozumiem. Zwykle z każdą wakacyjną przygodą pragniesz mieszkać, czy też miłość zmieniła się w zwykłą wakacyjną przygodę tylko dlatego, że nie spełnił gość twoich (wygórowanych w takiej sytuacji) oczekiwań?

Fleur_D · 2014-08-25, 19:07

Cytat:

Napisane przez Wyrak

Wakacyjna przygoda, a wymaga od niego przeprowadzki

faktycznie towarzysz zycia

Ja bym powiedzial, ze chlop ma po prostu odrobine rozsadku

A przemoc w zwiazku to patologia i tyle.

To samo chciałam napisać, szczególnie ten "TŻ" mnie rozbawił.

Wyzywanie faceta w celu wymuszenia czegoś na nim jest ok, a "wiązanka" od niego jest powodem do uderzenia go? Masz wybitnie podwójne standardy. Serio chciałabyś zamieszkać z kimś, o kim nasz takie zdanie?

niebieskie_oczko · 2014-08-25, 19:15

Cytat:

Napisane przez Wyrak

A przemoc w zwiazku to patologia i tyle.

Zgadzam się.

annic · 2014-08-25, 19:19

Nie mam szacunku do osób używających przemocy w związku, obojętnie czy to kobieta czy mężczyzna. Od takich ludzi trzymam się z daleka.

**KaerbEmEvig** · 2014-08-25, 19:37

Po słownictwie można dojść do wniosku, że mamy do czynienia ze słoikiem.

skazana_na_bluesa · 2014-08-25, 19:41

Cytat:

Napisane przez JaOna19

Serio,bo nigdy nikogo nie strzeliłam w pysk

a w jaki sposób niby coś takiego może rozwiązać konflikt?

**kalincia** · 2014-08-25, 19:42

Cytat:

Napisane przez KaerbEmEvig

Po słownictwie można dojść do wniosku, że mamy do czynienia ze słoikiem.

No, i. Co w związku z tym warszawianko z pokolenia na pokolenie? Jaki to ma związek z tematem?

slawek_33 · 2014-08-25, 19:44

Cytat:

Napisane przez JaOna19

A wy dziewczyny jakie macie doświadczenia z biciem swoich facetów(oddali wam kiedyś).Uważacie takie zachowanie za prawidłowe czy,że inaczej trzeba rozwiązywać konflikty?

Ja mam "doświadczenia" jako facet. Kiedyś mnie chciała moja dziewczyna uderzyć, trenowała kilka lat sztuki walki więc faktycznie mogła mi wyrządzić krzywdę, na szczęście się powstrzymała choć widziałem jak się składała do ciosu. Za co? Bo nie spełniłem jej oczekiwań. Jest borderką, co wiele tłumaczy - normalni ludzie nie stosują przemocy w związku. Jeśli masz takie zapędy, serio idź do psychiatry się zbadać zanim będzie za późno.

sweethome · 2014-08-25, 19:53

Cytat:

Napisane przez JaOna19

Ostanio zerwałam ze swoim tż.Nie jestem z tego powodu przygnębiona,bo to nie była jakaś wielka miłość,a bardziej wakacyjna przygoda.
Poszło o to,że nie chce się ze mną wyprowadzić do Wawy.W kłotni powiedziałam mu,że jest ciepłą kluchą,mamisynkiem,który boi się wyprowadzić raptem 150 km.W odpowiedzi on mi posłał wiązankę,po której miałam ochotę strzelić go w pysk.Powiem,że to nie pierwszy raz,kiedy chciałam uderzyć faceta.Zawsze się jednak bałam i wstydziłam takiego zachowania.Wśród znajomych był taki przypadek,że chłopak oddał dziewczynie ,aż jej poszła krew z nosa.
A wy dziewczyny jakie macie doświadczenia z biciem swoich facetów(oddali wam kiedyś).Uważacie takie zachowanie za prawidłowe czy,że inaczej trzeba rozwiązywać konflikty?

Mi się kiedyś zdarzyło. Nie oddał, bo chyba był w szoku. Sytuacji nie ma co opisywać, ale w żadnym przypadku konfliktu ani problemu to nie rozwiąże.

**201701300929** · 2014-08-25, 20:02

rozumiem strzelic w pysk jak sie wroci do domu z delegacji i zastanie meza z kochanka w lozku, ale klotnia i bicie bo sie nie chcial przeprowadzic

coffee · 2014-08-25, 20:06

To ten chłopak, który miał z Tobą wyjeżdżać do Warszawy, szukać pracy na budowie na już i prawdopodobnie biedować, bo Ty się boisz mieszkać z obcymi, to była "wakacyjna miłość"?

lemonhaze · 2014-08-25, 20:13

W życiu bym się nie odważyła uderzyć swojego TŻ, bo zwyczajnie wiem, że by sobie nie pozwolił na żadne lanie po pysku. Pewnie by się powstrzymał i mi nie oddał, ale też nie rozumiem jak można się bić w związku

Miałam kiedyś koleżankę, która się strasznie dziwiła jak jej powiedziałam, że nie walę swojego faceta po łbie jak powie coś głupiego, no ale cóż

Innego mężczyzny też mi się nigdy nie zdarzyło uderzyć.

I ona · 2014-08-25, 20:44

Hmm pytasz o doświadczenia z biciem swoich facetów.

No ja czasem bije swojego faceta, z różną siłą i on mnie też, takie zboczenie mamy.
Lubimy sobie walnąć w .... tyłek

A tak serio to ja nie rozumiem w ogóle tego wątku:
wakacyjna miłość, sprzeczka o przeprowadzke o 150 km i agresja, wszystko sobie przeczy

ulicznica · 2014-08-25, 20:48

Czytając ten temat, miałam w ogóle wątpliwości, czy pytasz poważnie, czy wakacje się kończą i trolle mają mają ostatnie podrygi.

To, że chłopiec nie chce zrobić tego, co mu każesz (zmienić całego swojego życia) w niezobowiązującej do niczego relacji, nie jest powodem do dania komuś w papę.
Nie rozumiem w ogóle, co chciałabyś tym osiągnąć. Jeśli masz problem z zahamowaniem agresji i agresją w takich sytuacjach, idź do psychologa albo na zajęcia z boksu (piszę poważnie).

Mój chłopak miał dostać w papę za to, że "na próbę", grożąc mi, skreślił 7 lat mojego życia zawodowego (usunął mi na cały dzień bloga, z którego mam profity i dodatkowy dochód - stwierdził, że da mi nauczkę - poczuł się dzięki temu jak Bóg). Na szczęście ochłonęłam i stwierdziłam, że nie będę tracić zimnej krwi, bo mogłabym pogorszyć sytuację (mógłby zrobić coś gorszego) i się z nim dogadałam. Nie mniej jednak, i tak nadal nie mogę na niego patrzeć czy przebywać w jego towarzystwie. To JEST powód do zarobienia w papę.

**201607040940** · 2014-08-25, 21:01

Cytat:

Napisane przez ulicznica

Czytając ten temat, miałam w ogóle wątpliwości, czy pytasz poważnie, czy wakacje się kończą i trolle mają mają ostatnie podrygi.

To, że chłopiec nie chce zrobić tego, co mu każesz (zmienić całego swojego życia) w niezobowiązującej do niczego relacji, nie jest powodem do dania komuś w papę.
Nie rozumiem w ogóle, co chciałabyś tym osiągnąć. Jeśli masz problem z zahamowaniem agresji i agresją w takich sytuacjach, idź do psychologa albo na zajęcia z boksu (piszę poważnie).

Mój chłopak miał dostać w papę za to, że "na próbę", grożąc mi, skreślił 7 lat mojego życia zawodowego (usunął mi na cały dzień bloga, z którego mam profity i dodatkowy dochód - stwierdził, że da mi nauczkę - poczuł się dzięki temu jak Bóg). Na szczęście ochłonęłam i stwierdziłam, że nie będę tracić zimnej krwi, bo mogłabym pogorszyć sytuację (mógłby zrobić coś gorszego) i się z nim dogadałam. Nie mniej jednak, i tak nadal nie mogę na niego patrzeć czy przebywać w jego towarzystwie. To JEST powód do zarobienia w papę.

jesteś z nim nadal? mimo że nadużył Twojego zaufania?

Autorko, jak byłam nastolatką zdarzyło mi się użyć siły/ strzelić facetowi w twarz. Byłam młoda, głupia, więcej mi się nie zdarzyło... Nie oddał mi.

PaulinciaKWC · 2014-08-25, 21:01

Cytat:

Napisane przez coffee

To ten chłopak, który miał z Tobą wyjeżdżać do Warszawy, szukać pracy na budowie na już i prawdopodobnie biedować, bo Ty się boisz mieszkać z obcymi, to była "wakacyjna miłość"?

Ten sam

tylko nie wiem skad ciotka w tej historii no i ta chec chlopaczyny do zamieszkania razem

2014-08-25, 18:09	#1
JaOna19 BAN stały Zarejestrowany: 2014-08 Wiadomości: 1 148	Strzelić faceta w pysk! Ostanio zerwałam ze swoim tż.Nie jestem z tego powodu przygnębiona,bo to nie była jakaś wielka miłość,a bardziej wakacyjna przygoda. Poszło o to,że nie chce się ze mną wyprowadzić do Wawy.W kłotni powiedziałam mu,że jest ciepłą kluchą,mamisynkiem,który boi się wyprowadzić raptem 150 km.W odpowiedzi on mi posłał wiązankę,po której miałam ochotę strzelić go w pysk.Powiem,że to nie pierwszy raz,kiedy chciałam uderzyć faceta.Zawsze się jednak bałam i wstydziłam takiego zachowania.Wśród znajomych był taki przypadek,że chłopak oddał dziewczynie ,aż jej poszła krew z nosa. A wy dziewczyny jakie macie doświadczenia z biciem swoich facetów(oddali wam kiedyś).Uważacie takie zachowanie za prawidłowe czy,że inaczej trzeba rozwiązywać konflikty?

2014-08-25, 18:50	#10
maacieek Zakorzenienie Zarejestrowany: 2007-08 Lokalizacja: Obywatel Świata ;) Wiadomości: 3 016	Dot.: Strzelić faceta w pysk! A co ty byś zrobiła jak by ci jednak oddał? Ok, zrozumiem jeszcze chyba, że chciałabyś mu dać w twarz, bo cie chciał okraść, dowiedziałaś się że cię zdradził z sąsiadką spod 4, ale powód, z wyprowadzką to chyba tylko pretekst byś mogła napisać, że miałaś swój pierwszy raz w uderzeniu faceta. PS i może go nie było stać na mieszkanie w Warszawie, gdzie życie swoje kosztuje. __________________ And we danced And we cried And we laughed And had a really, really, really good time Take my hand, let's have a blast And remember this moment for the rest of our lives

2014-08-25, 18:57	#12
201604130936 Konto usunięte Zarejestrowany: 2008-12 Wiadomości: 16 501	Dot.: Strzelić faceta w pysk! Moj tz tam nie ma pyska tylko twarz, więc nawet nie mialabym w co go strzelic. No co zrobię...

2014-08-25, 18:59	#13
kawa_zmlekiem damn good coffee Zarejestrowany: 2012-07 Wiadomości: 11 170	Dot.: Strzelić faceta w pysk! Dla mnie bicie kogoś (oczywiście abstrahując od obrony koniecznej) to nawet nie dziecinada, tylko patologia. Jak czytam o 'strzelaniu w pysk' to mam przed oczami scenkę którą kiedyś widziałam - idzie sobie para (z takich, powiedzmy, nizin społecznych), kłócą się, w pewnym momencie dziewczyna uderza faceta z liścia w twarz, on jej oddaje, i idą dalej. Przykre jest, że jak facet uderzy kobietę to jest wielkie larum, a odwrotnie - kiedy to kobieta uderzy nie mając podstaw, to nie zawsze. A co autorki wątku - skoro nie pierwszy raz miała ochotę użyć siły, to może przydałoby się coś z tym zrobić.

2014-08-25, 19:00	#14
PaulinciaKWC Zakorzenienie Zarejestrowany: 2007-08 Lokalizacja: garnek złota na końcu tęczy Wiadomości: 60 422	Dot.: Strzelić faceta w pysk! Co to za bajeczki? to juz sie nie balas mieszkania z obcymi i mialas zaklepana ciotke? Ciekawe. Bardzo ciekawe. __________________ Z tobą chcę oglądać rzeki, co samotnie płyną Gwiazdy nad łąkami w środku lasu i jagód czarnych... Tyranozaury

2014-08-25, 19:06	#15
kalincia BAN stały Zarejestrowany: 2009-03 Wiadomości: 13 025	Dot.: Strzelić faceta w pysk! Wg. mnie, człowiek, który nie potrafi zapanować nad sobą na tyle, żeby nie uderzyć, zasługuje na pogardę. Wyłącznie. Nigdy nikogo nie uderzyłam jako dorosły człowiek, chociaż miewałam ochotę. Jednak później nie potrafiłabym siebie szanować. Żadne powody nie są wystarczająco dobre, by zrobić coś tak poniżającego dla siebie. A poniżyć przeciwnika da się słownie dużo bardziej dotkliwie. Jeśli natomiast chodzi o twoją sytuację - nie rozumiem. Zwykle z każdą wakacyjną przygodą pragniesz mieszkać, czy też miłość zmieniła się w zwykłą wakacyjną przygodę tylko dlatego, że nie spełnił gość twoich (wygórowanych w takiej sytuacji) oczekiwań?

2014-08-25, 19:19	#18
annic Wtajemniczenie Zarejestrowany: 2009-03 Wiadomości: 2 089	Dot.: Strzelić faceta w pysk! Nie mam szacunku do osób używających przemocy w związku, obojętnie czy to kobieta czy mężczyzna. Od takich ludzi trzymam się z daleka.

2014-08-25, 19:37	#19
KaerbEmEvig BAN stały Zarejestrowany: 2009-12 Wiadomości: 575	Dot.: Strzelić faceta w pysk! Po słownictwie można dojść do wniosku, że mamy do czynienia ze słoikiem.

2014-08-25, 20:02	#24
201701300929 Konto usunięte Zarejestrowany: 2012-02 Wiadomości: 2 208	Dot.: Strzelić faceta w pysk! rozumiem strzelic w pysk jak sie wroci do domu z delegacji i zastanie meza z kochanka w lozku, ale klotnia i bicie bo sie nie chcial przeprowadzic

2014-08-25, 20:06	#25
coffee and cigarettes Zarejestrowany: 2009-05 Wiadomości: 6 965	Dot.: Strzelić faceta w pysk! To ten chłopak, który miał z Tobą wyjeżdżać do Warszawy, szukać pracy na budowie na już i prawdopodobnie biedować, bo Ty się boisz mieszkać z obcymi, to była "wakacyjna miłość"?

2014-08-25, 20:13	#26
lemonhaze Raczkowanie Zarejestrowany: 2014-08 Wiadomości: 323	Dot.: Strzelić faceta w pysk! W życiu bym się nie odważyła uderzyć swojego TŻ, bo zwyczajnie wiem, że by sobie nie pozwolił na żadne lanie po pysku. Pewnie by się powstrzymał i mi nie oddał, ale też nie rozumiem jak można się bić w związku Miałam kiedyś koleżankę, która się strasznie dziwiła jak jej powiedziałam, że nie walę swojego faceta po łbie jak powie coś głupiego, no ale cóż Innego mężczyzny też mi się nigdy nie zdarzyło uderzyć. __________________ Rozpal w sobie ogień i poczuj jego żar, niechaj oświetla drogę, kiedy czujesz, że jesteś sam. Odnajdź piękno w miejscu, gdzie żyć Ci przyszło, niejeden kwitnie kwiat choć wokół płynie rynsztok...

2014-08-25, 20:44	#27
I ona Zakorzenienie Zarejestrowany: 2014-08 Wiadomości: 5 490	Dot.: Strzelić faceta w pysk! Hmm pytasz o doświadczenia z biciem swoich facetów. No ja czasem bije swojego faceta, z różną siłą i on mnie też, takie zboczenie mamy. Lubimy sobie walnąć w .... tyłek A tak serio to ja nie rozumiem w ogóle tego wątku: wakacyjna miłość, sprzeczka o przeprowadzke o 150 km i agresja, wszystko sobie przeczy

2014-08-25, 20:48	#28
ulicznica Zakorzenienie Zarejestrowany: 2008-04 Lokalizacja: Kraków Wiadomości: 6 071	Dot.: Strzelić faceta w pysk! Czytając ten temat, miałam w ogóle wątpliwości, czy pytasz poważnie, czy wakacje się kończą i trolle mają mają ostatnie podrygi. To, że chłopiec nie chce zrobić tego, co mu każesz (zmienić całego swojego życia) w niezobowiązującej do niczego relacji, nie jest powodem do dania komuś w papę. Nie rozumiem w ogóle, co chciałabyś tym osiągnąć. Jeśli masz problem z zahamowaniem agresji i agresją w takich sytuacjach, idź do psychologa albo na zajęcia z boksu (piszę poważnie). Mój chłopak miał dostać w papę za to, że "na próbę", grożąc mi, skreślił 7 lat mojego życia zawodowego (usunął mi na cały dzień bloga, z którego mam profity i dodatkowy dochód - stwierdził, że da mi nauczkę - poczuł się dzięki temu jak Bóg). Na szczęście ochłonęłam i stwierdziłam, że nie będę tracić zimnej krwi, bo mogłabym pogorszyć sytuację (mógłby zrobić coś gorszego) i się z nim dogadałam. Nie mniej jednak, i tak nadal nie mogę na niego patrzeć czy przebywać w jego towarzystwie. To JEST powód do zarobienia w papę. __________________ CZERWCOWE NOWOŚCI KOSMETYCZNE KSIĄŻKOWE NOWOŚCI W WĄTKU - KLIK! Biżu i ciuchy M, L, XL "Bo gdy Bóg zamyka drzwi, otwiera okno..."

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)