Zanim zdmuchnę pierwszą świeczkę, będę chodził już troszeczkę! Mamy IX-X 2013 cz.XIII

[misia332]

Napisane przez ja :)

Nie wiem, to że nie przybiera to bym sie nie martwiła szczególnie - Pola też ostatnio stoi w miejscu, a po chorobie nawet schudła 20og. Maciej dużo się rusza, do tego było upalne lato, wiec to tez ma duży wpływ.. No i na chudzielca nie wygląda, rośnie, zdrowo się rozwija więc nie wydaje mi się żeby w wadze był problem. Jedyne co to poziom żelaza żeby miał dobry bo jednak o to najciężej jak dziecko niejadek

---------- Dopisano o 12:27 ---------- Poprzedni post napisano o 12:26 ----------


No to tak samo - u nas też po adaptacj
No i misia super - Korn będzie miał 2-3 lata i już będzie po hiszpańsku wymiatał, a to w końcu jeden z najpotężniejszych jezykow świata. Zazdroszcze mu

podobno dzieci nie mają z tym problemu w ogóle, że w domu mówisz po polsku, a w szkole po hiszpańsku. Automatycznie potrafią się przestawiać.

[tassia]

Napisane przez misia332

no Kornel też niejadek, ale jak nie chce obiadu, i po pół godzinie nadal nie je. To dostaje mleko, trudno, głodzić go nie będę.
Codziennie coś tam zje od nas, owoce też je.
Największy problem ma ze śniadaniami, bo jak zje o 5 mleko 200 ml, to potem dopiero chce jeść o 10-11.


Ale waży 9 kg na domowej wadze i nosi 74 cm-80.

---------- Dopisano o 12:24 ---------- Poprzedni post napisano o 12:22 ----------



u nas po okresie adaptacji, gdy dziecko lepiej znosi pobyt to i smoczek idzie w odstawkę.

misia Maciej nie wezmie butelki do buzi
jak widzi mleko to ryczy- tylko wieczorem do spania troche wypije- max 60 ml

i wazy tez 9 kilo ale jest ponad miesiac starszy

[nena_milka]

Napisane przez m.a.r.t.a

Mi mama opowiadała, że ciotka jej opowiadała o sąsiadach. Młode małżeństwo, które oddało teraz dziecko do żłobka. Pani mówiła, że ciągle płacze i płacze. Nie chce się bawić, jeść, na rączki....
A znowu męża kolegi dziecko rok skończyło jakoś w lipcu, zostało przeniesione do innego żłobka, bo w starym ciągle chorowało. I wyglądało to tak, że było kilka dni w żłobku, 2 tygodnie w domu. Kilka dni w żłobku i znowu coś podłapało i 2 tygodnie w domu. Kolega raz widział jak dzieci wymieniają się swoimi smoczkami i raz zastał swoje dziecko z obcym smokiem w buzi. Ogólnie to jest wcześniak. Od samego początku od narodzin jego odporność była słaba, ciągle chorowało i łapało wirusy. Jak mu mąż mówił, że nasza nigdy nie była przeziębiona i nie miała temp, to nie wierzył. Odpukać.

to jest właśnie to o czym pisałam wcześniej

a nie sądzisz, że nie tylko przez smoczki dzieci się zarażają. Jak praowałam w przeszkolu to na początku byłam chora co chwilę, a ze smoczków nie korzystam.
Dziecko też musi nabrać odporności.
Do szkoły też by wypadało nie puszczać bo może zachorować.
To jest normalny etap u dziecko które zaczyna chodzić do żłobka/przedszkola/szkoły. Nawet jak nie chodziło do żłobka to będzie chorować w przedszkolu. Nie chodziło do przedszkola ale i tak zachoruje w szkole.

[m.a.r.t.a]

Napisane przez tassia

nie
i narazie nieszczegolnie chce isc do pediatry

Aha, bo ja nawet jak miałam jakieś pytania odnośnie rozszerzania diety czy coś to leciałam do pediatry. Chodzimy tylko do jednego. Młody, pełen zaangażowania, kipiący wiedzą, zawsze pomocy to co mi zależało .

[misia332]

Napisane przez tassia

misia Maciej nie wezmie butelki do buzi
jak widzi mleko to ryczy- tylko wieczorem do spania troche wypije- max 60 ml

i wazy tez 9 kilo ale jest ponad miesiac starszy

a z kubka też nie wypije ?

Ja np. olałam specjalne gotowanie dla Kornela, on i tak nie zjada tego i tak, dostaje nasze ale mniej przyprawione.
Bo to co gotowałam dla niego to musiałam wyrzucać, bo książe nie chciał jeść.

---------- Dopisano o 12:40 ---------- Poprzedni post napisano o 12:38 ----------

Napisane przez nena_milka

to jest właśnie to o czym pisałam wcześniej

a nie sądzisz, że nie tylko przez smoczki dzieci się zarażają. Jak praowałam w przeszkolu to na początku byłam chora co chwilę, a ze smoczków nie korzystam.
Dziecko też musi nabrać odporności.
Do szkoły też by wypadało nie puszczać bo może zachorować.
To jest normalny etap u dziecko które zaczyna chodzić do żłobka/przedszkola/szkoły. Nawet jak nie chodziło do żłobka to będzie chorować w przedszkolu. Nie chodziło do przedszkola ale i tak zachoruje w szkole.

nena nie gadaj, podbierałaś dzieciakom pewnie

Ja co chwile słyszę, a zobaczysz jak Ci zacznie chorować.... A do tej pory też chory nie był...

[tassia]

Napisane przez m.a.r.t.a

Aha, bo ja nawet jak miałam jakieś pytania odnośnie rozszerzania diety czy coś to leciałam do pediatry. Chodzimy tylko do jednego. Młody, pełen zaangażowania, kipiący wiedzą, zawsze pomocy to co mi zależało .

ja chyba nie mam az tak dobrej pediatry wiec dlatego sie nie wybieram

[LaLoca]

Napisane przez czaszka_

super gratulacje

kurcze przykro mi ze tak zle to znosi, na pewno tez Ci jest ciezko wiedzac ze tam placze.trzymam kciuki zeby sie zaklimatyzowala i zeby bylo lepiej

Dziękuje Maja jest wrażliwym dzieckiem i przylepą maminą więc dlatego tak zle to znosi. Ale je ładnie wszystko i nawet raz zasnela w wozku co nigdy jej sie nie zdarzylo. Rokuje to dobrze Ogolnie uwazam że duzo dobrego da jej żłobek i to sobie powtarzamw chwilach kryzusu. Generalnie staram sienie mysleć o tym za wiele. W tymczasie jak jest w żłobku to ja buszuje po lumpkach
Dzisiaj zostala w domu bo ma katar


WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO DLA JASIA

[nena_milka]

Napisane przez misia332

podobno dzieci nie mają z tym problemu w ogóle, że w domu mówisz po polsku, a w szkole po hiszpańsku. Automatycznie potrafią się przestawiać.

też nam to mówili. A i zakazali nam próbować uczyć Ninę norweskiego bo po pierwsze jesteśmy jedynymi osobami które mogą ją nauczyć tak naprawdę polskiego a po drugie oni to zrobią lepiej wię mamy zakaz używania norweskiego w domu

[tassia]

Napisane przez misia332

a z kubka też nie wypije ?

Ja np. olałam specjalne gotowanie dla Kornela, on i tak nie zjada tego i tak, dostaje nasze ale mniej przyprawione.
Bo to co gotowałam dla niego to musiałam wyrzucać, bo książe nie chciał jeść.

---------- Dopisano o 12:40 ---------- Poprzedni post napisano o 12:38 ----------



nena nie gadaj, podbierałaś dzieciakom pewnie

Ja co chwile słyszę, a zobaczysz jak Ci zacznie chorować.... A do tej pory też chory nie był...

cos ty z kubka tez nie ma opcji
generalnie nie wypije mleka i pluje mlekiem
ja juz podawałam wszystko
sloiczki, jedzenie gotowane, nasze jedzenie
i rece mi opadaja

czasem ma dzien ze zje wszytsko
czasem polowe
ale wiekszosc dni jest jak dzis:
sniadanie: kaszka
drugie sniadanie: 4 łyżeczki jogurtu
zupa: jakies 7 łyzeczek i koniec

[misia332]

Napisane przez nena_milka

też nam to mówili. A i zakazali nam próbować uczyć Ninę norweskiego bo po pierwsze jesteśmy jedynymi osobami które mogą ją nauczyć tak naprawdę polskiego a po drugie oni to zrobią lepiej wię mamy zakaz używania norweskiego w domu

bardzo dobre podejście. Ja też już do Korna nie mówię po hiszpańsku.
U nas mieszka taka rodzina, mają dwójkę dzieci i ta mała mimo, że rodzice Polacy to mało mówi po polsku, bo oni cały czas do niej po hiszpańsku. I strasznie kaleczy. Bajki tez ogląda hiszpańskie.


tassia to podobnie jak u nas. Tylko u nas jest etap "mleczko" jest cacy.

[ja :)]

Napisane przez misia332

podobno dzieci nie mają z tym problemu w ogóle, że w domu mówisz po polsku, a w szkole po hiszpańsku. Automatycznie potrafią się przestawiać.

No dzieci mega szybko sie ucza - moj kolega z pracy w usa ma corke teraz 3.5 roku - on do niej po ang, żona wietnamka po wietnamsku, a w przedszkolu po hiszpańsku (bo takie przedszkole). I młoda nawija w trzech językach, tylko czasem jej sie placze i np do taty zaczyna mowic po wietnamsko-hiszpansku i ten nie wie o co chodzi

[nena_milka]

Nina zazwyczaj chodzi mi spać o 10 rano, dzisiaj poszła o 12 50... wstanie pewnie gdzieś o 16 a miałam jechać poprzymierzać w końcu jakieś sukienki na dodatek tż późno dziś wraca i nie będę miała się na kim wyżyć idę posprzątać z żalu łazienkę

[tassia]

Napisane przez nena_milka

Nina zazwyczaj chodzi mi spać o 10 rano, dzisiaj poszła o 12 50... wstanie pewnie gdzieś o 16 a miałam jechać poprzymierzać w końcu jakieś sukienki na dodatek tż późno dziś wraca i nie będę miała się na kim wyżyć idę posprzątać z żalu łazienkę

szkoda ze ja swojego zlau nie umiem tak kreatywnie wykorzystac

[passion80]

Nena zgadzam się ja musze oddać do zlobka, nie robie z tego tragedii, pp prostu przyjmuje to na klatę
Do tego się ciesze, ze mam miejsce w prywatnym i częściowo dofinansowane ma być jesteśmy w trakcie załatwiania.
No i fotelik przyjechał

Wysłane z mojego GT-S7580 przy użyciu Tapatalka

[matallewar]

Napisane przez tassia

pytanie- problem

Maciej jest niejadkiem... ale coz taka jego uroda
mam podejscie takie, że nie chce niech nie je.
jak daje zupe i zje dwie lyzki to podgrzewam zupe za pol godziny, a potem znow (max 3 proby)

i nie martwiłabym sie tym zbytnio gdyby nie statystyka:
Maciej od czerwca nie przybrał na wadze
przez 2 miesiace chodzil w ubrankach 50-56,
4 miesiace - 62
a teraz juz pol roku chodzi w 68

a to chłopak jest!

nie wiem co zrobic...

Na długość rośnie?
Gotujesz mu osobno czy je z Wami?
Może trzeba zmienić dietę, może coś polubi i zje więcej?

Encia je wszystko i wszystko uwielbia, nosi 86, wiec mnie problem w ogóle nie dotyczy, ale pamiętam, jak to frustrujące, bo Eda źle jadł.

A, zrób mu morfologie, sprawdź, czy nie ma anemii na przykład. Bo może mieć, skoro tak je.

[vea7]

Napisane przez ja :)

Halo!
Czytam o waszych żłobkach i z jednej strony trochę mi lżej jak widzę ze wasze dzieciaki sie ładnie adaptują a z drugiej sie panicznie boje bo Pola strasznie mamusiowa.. No ale nie ma wyjścia wiec jakoś dany radę.

Veal ja tez jestem zła ze w pl nie ma możliwości niemal utrzymać sie z pensji jednej osoby w rodzinie tak zeby matka mogła siedzieć w domu jeśli nie chce pracować ale cóż nam pozostaje - to sie raczej jeszcze długo nie zmieni. U mnie trochę inna sytuacja bo ja chce pracować ale bie bede sie rozpisywać tak czy siak damy radę bo my silne babki jestesmy

Będzie dobrze
Widzisz, to nie jest tak, że ja nie chcę pracować - chociaż moja obecna praca nie jest jakaś mega Generalnie uważam, ze kobiecie praca (o ile jest satysfakcjonująca) po urlopie macierzyńskim świetnie robi. W ogóle człowiekowi sensowne zajęcie robi dobrze
Co nie zmienia faktu, że jak patrzę na Jaśka, to jak teraz nabrał tempa w rozwoju, to strasznie żałuję, że w tak ciekawym momencie będę go musiała na całe dnie zostawiać. Wolałabym być z nim, uczestniczyć w dorastaniu i odkrywaniu świata, a tak będę to mogla robić, ale w ograniczonym zakresie.

Napisane przez m.a.r.t.a

Ilu letniego?

2-5
Na 205 letnie nas nie stać

Napisane przez ja :)

My właśnie wczoraj zamówiliśmy auto! mega sie cieszę bo poki co do dyspozycji mamy tylko pociągi tramwaje i autobusy

Ooo a jakie?

Napisane przez butterfly20

Cociaż raz nie chciałam wyjść na przewrażliwoną, to wyszłam na nieodpowiedzialną... nie mają dzisiaj jak nas przyjąć w przychodni, dopiero jutro rano. a z tymi kropkami to od poniedziałku wychodziły,ale tak pojedynczo. a że u nas w nocy latały jakieś komarzycha to na serio myślałam,że to to. a tu wczoraj nagle tyle tych kropek wyszło,że masakra. Babka z rejestracji oczywiście na mnie najechała,że dopiero teraz dzwonię, no ale głupio mi było jeśli to byłby komar a wczoraj narada rodzinna się zebrała i wszyscy uznali,że to nie komar, ale też nie ospa. Nic no,kazała wapno podawać.

alergia może tak, ale płynu nie zmieniałam,od urodzenia zawsze żel z Jelpa.

Nie jesteś przewrażliwiona
Kurcze, a może spróbować w innej przychodni?

Napisane przez misia332

dzisiaj już lepiej, nie płakał tak dużo jak wczoraj jak mnie zobaczył. Pani mówiła, że zjadł owoce nawet i że chciał zasnąć, ale w koncu się poddał i nie spał.
widziałam, że zmieniły mu pampersa, i jak przyszłam to siedzial w wózku, a nie na rączkach.

No i teraz śpi, i nie marudził, a wczoraj cały czas rączki.

No widzisz, będzie dobrze
Jak się czujesz?

Napisane przez agusiowata84

Adaś w żłobku nie chce jeść, nawet nie chce usiąść w krzesełku.
Dziś Adaś w żłobku był niegrzeczny, zabierał innym dzieciom smoczki, zabawki.
Rano słyszałam jak inne dzieci płakały, jak były oddawane do żłobka. Miałam zły w oczach, jakby tak Adaś płakał, to płakałabym razem z nim. Podobno Adaś jako jedyny nie płacze, uśmiecha się do mnie na pożegnanie. Nie chce być na rękach, a jak Pani go zabiera na krzesełko to protesty.

---------- Dopisano o 12:04 ---------- Poprzedni post napisano o 12:02 ----------

W domu nie mamy takiego problemu z krzesełkiem, z jedzeniem. Jak wróciliśmy, to Adaś ładnie zjadł obiadek i dokładkę.

Może musi się przyzwyczaić?

Napisane przez tassia

Maciej jest niejadkiem... ale coz taka jego uroda
mam podejscie takie, że nie chce niech nie je.
jak daje zupe i zje dwie lyzki to podgrzewam zupe za pol godziny, a potem znow (max 3 proby)

i nie martwiłabym sie tym zbytnio gdyby nie statystyka:
Maciej od czerwca nie przybrał na wadze
przez 2 miesiace chodzil w ubrankach 50-56,
4 miesiace - 62
a teraz juz pol roku chodzi w 68

a to chłopak jest!

nie wiem co zrobic...

Tassia, mnie słaby przybór wagi by nie martwił, natomiast to, że wolno rośnie mogłoby już zaniepokoić (z Twojego postu zrozumiałam, że zwolnił, tak?).
Mi pediatra mówił, że jeśli Młody spadnie poniżej dwóch zakresów na siatce - w dowolnym miejscu - to powinnam się do niego przejść. Powiedział, że to nie będzie powód do niepokoju, ale do kontroli jak najbardziej.

Napisane przez m.a.r.t.a

Mi mama opowiadała, że ciotka jej opowiadała o sąsiadach. Młode małżeństwo, które oddało teraz dziecko do żłobka. Pani mówiła, że ciągle płacze i płacze. Nie chce się bawić, jeść, na rączki....
A znowu męża kolegi dziecko rok skończyło jakoś w lipcu, zostało przeniesione do innego żłobka, bo w starym ciągle chorowało. I wyglądało to tak, że było kilka dni w żłobku, 2 tygodnie w domu. Kilka dni w żłobku i znowu coś podłapało i 2 tygodnie w domu. Kolega raz widział jak dzieci wymieniają się swoimi smoczkami i raz zastał swoje dziecko z obcym smokiem w buzi. Ogólnie to jest wcześniak. Od samego początku od narodzin jego odporność była słaba, ciągle chorowało i łapało wirusy. Jak mu mąż mówił, że nasza nigdy nie była przeziębiona i nie miała temp, to nie wierzył. Odpukać.

Mnie tez straszą chorobami... pożyjemy, zobaczymy... na szczęście Żuk smokuje tylko do spania

Napisane przez nena_milka

Nina zazwyczaj chodzi mi spać o 10 rano, dzisiaj poszła o 12 50... wstanie pewnie gdzieś o 16 a miałam jechać poprzymierzać w końcu jakieś sukienki na dodatek tż późno dziś wraca i nie będę miała się na kim wyżyć idę posprzątać z żalu łazienkę

O matko, a nie chcesz i mojej ogarnąć

Janek padł w żłobie
Chyba go Panie lekko przetrzymały, bo zasnął w 2 minuty i nawet się przez sen nie kreci

[matallewar]

Napisane przez passion80

Nena zgadzam się ja musze oddać do zlobka, nie robie z tego tragedii, pp prostu przyjmuje to na klatę
Do tego się ciesze, ze mam miejsce w prywatnym i częściowo dofinansowane ma być jesteśmy w trakcie załatwiania.
No i fotelik przyjechał

Wysłane z mojego GT-S7580 przy użyciu Tapatalka

Ja Ede oddałam do km jak miał 10 miesięcy. Żyje, ma się dobrze i lubi chodzić do dzieci. Wiadomo, że płacz był, ale również i przy wychodzeniu

[passion80]

Matall więcej takich pozytywów dla wygodnych matek
M się garnie do dzieci, nie raz zostawala u dziadków bez nas, nie jest cycusiem. Ale chorób się boje.
Dzisiaj zrobiłam sporo soku z malin, szczególnie dla M
No i wolę żłobek niż teściowa na codzień. W żłobku chodakow nie ma

Wysłane z mojego GT-S7580 przy użyciu Tapatalka

[angelikada]

Napisane przez ewacia85

melduje sie po kolejnej nocy z wysoką tempką zaczynam wątpić ż eto 3-dniówka ..... własnie ... czy przy 3-dniówce od razu po 3 dniach jest wysypka sebek miał pierwszą temperature w niedziele wieczorem 38, 5 dzisiaj jest czwartek ale żadnej wysypki nie ma za to maruda nieziemska tylko raczki ....nie moge sie nawet odwrócić bo jest ryk i szloch pomału nie wiem jak sie nazywam jeslu bedzie gorączkował do południa to ide znowu do pediatry...
czytam w miare na bieżąco ale uwierzcie mi nie mam mocy odpisywać


anutka byłam u lekarza w poniedziałek i kazała mi tylko obserwowac i zbijać gorączke bo albo sie coś rozwinie albo to właśnie 3 dniówka ale jeśli bedzie oraczka dłużej niz 3 dni to znowu miałam przyjsc .
póki co nic mu się nie dzieje oprócz tej gorączki no dzisiaj lekko furczy mu w nosku

---------- Dopisano o 08:13 ---------- Poprzedni post napisano o 08:12 ----------

wszystkiego najlepszego dla solenizantów

jeju niech mu już przejdzie mam nadzieje ze wysypka w końcu się pojawi!

---------- Dopisano o 13:30 ---------- Poprzedni post napisano o 13:29 ----------

Napisane przez 87czarna

Haha,vea- uwielbiam Cię za styl pisania..i nie tylko



Brawooooo!
Doczekałaś się,Mamo



Hehehe KOchana babulka


Witam się z rana!

Wszystkiego dobrego dla Solenizantów!
Wczoraj byłam w pracy,dzisiaj po południu też jadę,także trochę mniej czasu mam... na szczescie to tylko praca 'na teraz',także miejmy nadzieję,że szybko coś normalnego znajdę

Julia od kilku dni sama stoi i wczoraj ponoć zrobiła krok do przodu Ciekawe czy na roczek będzie już śmigać?

dla Julci ! i żeby roczek przeszła samodzielnie : )

---------- Dopisano o 13:31 ---------- Poprzedni post napisano o 13:30 ----------

Napisane przez m.a.r.t.a

Smacznie wygląda. Amelka w tę sobotę ma impreze urodzinową. Tort robi moja mama a ja zajmuje się dekoracją góry. Chce aby zrobiła tak jak nam na 6 rocznice ślubu-bo to rocznica cukrowa była .



Ale że dopiero zaczyna tak?

---------- Dopisano o 09:16 ---------- Poprzedni post napisano o 09:11 ----------

a no tak

---------- Dopisano o 13:32 ---------- Poprzedni post napisano o 13:31 ----------

dziękujemy dziewczyny fajny widok jak tak śmiga na razie jej pokracznie to idzie i czasami się woli okręcać żeby się gdzieś przemieścić

[passion80]

Angelikada brawo
Juz teraz nie posiedzisz zbyt długo

M dzisiaj wchodziła po schodach, mąż liczył. Minuta 27 sekund

Wysłane z mojego GT-S7580 przy użyciu Tapatalka

[czaszka_]

heja witam się z pracy

wszystkiego najlepszego dla Żuczka

mamusie żłobkowiczow zycze duzo duzo cierpliwosci i sily na pewno bedzie coraz to lepiej

misia moja ostatnio wstaje 7:30/8 i idzie spac około 13 na 1/1,5h i potem juz dopiero na noc zasypia 19:30/20:00. Wytrzymuje bez spania okolo 4/5h a jak jest poza domem to nawet i 7h


ostatnio Julka zrobila sie taka "dorosła" wydaje mi sie ze bardzo duzo juz rozumie, wczoraj rano ją przebierałam i poraczkowała i przyniosła mi sweter, pytam się jej czy mam jej to ubrac a ona odpowiada "ta" albo chcialam jej ubrać spodnie i mowie daj nozke i stojąc przy lawie podniosla noge do gory.Pokazuje gdzie jest lampa, gdzie misiu ma nosek, oczko Poza tym wszystko co chce dostac pokazuje paluszkiem i mowi "to" i jak cos trzyma i jej chce wziąść to mowi "ne!".
A najfajniejsze jest to, ze wszystko mi przynosi wczoraj u mojego taty zbierała śmietki z dywanu i mi przynosiła

[rusałka_1]

tassia misia u nas podobne problemy z jedzeniem.
do niedawna nie gardzil tylko mleczkiem, teraz nawet tym.
jedyne czego nie odrzuci to kp, ale ja juz powoli redukowalam ilośc karmień zamieniając na mm, teraz znow regres.

ja tez juz gotuje dla nas wszystkich to samo, a my z męzem doprawiamy na talerzu. jedzenie dostosowuje pod Jaśka (mąż na szczęście nie narzeka na np. kluseczki z kaszy jaglanej ).

ale u niego jakikolwiek posilek, to tylko blw i zawsze kilka kęsów, a później juz zabawa i wyrzucanie.

przykładowy jadłospois Jaśka (jak ma lepszy dzień)
rano ok. 90 ml mleka
plasterek wędlinki, kawałek chlebka
kp
1/4 banana
poł ziemniaczka, kawalek mięska (ok. 2cmx2cm)
jakiś owoc
120 mm
w nocy kp

i tak od zawsze, nic sie nie zmiena
ja szukalam pomocy u pediatry, alergologa, ale nie doradzono mi nic konstruktywnego. badania ostatnio mu robiłam, w normie.

[Natala84]

Napisane przez nena_milka

to jest właśnie to o czym pisałam wcześniej

a nie sądzisz, że nie tylko przez smoczki dzieci się zarażają. Jak praowałam w przeszkolu to na początku byłam chora co chwilę, a ze smoczków nie korzystam.
Dziecko też musi nabrać odporności.
Do szkoły też by wypadało nie puszczać bo może zachorować.
To jest normalny etap u dziecko które zaczyna chodzić do żłobka/przedszkola/szkoły. Nawet jak nie chodziło do żłobka to będzie chorować w przedszkolu. Nie chodziło do przedszkola ale i tak zachoruje w szkole.

no dokładnie Marysia do 2 lat była okazem zdrowia, jak poszła do żłobka to się zaczęło 2 lata właściwie przechorowała (a już bezsmoczkowa była). mam nadzieję, że w tym roku będzie już lepiej

---------- Dopisano o 13:49 ---------- Poprzedni post napisano o 13:46 ----------

a i u nas też ostatnio regres z jedzeniem, a dopiero co pisałam że tak fajnie je ale odkąd nauczyła się wstawać w krzesełku jest słabo. tzn śniadanie/kolacje zje super, owoce też calkiem całkiem, ale obiady mocno wybiórczo... tyle że mm pije chętnie, 3x210 ml na dobę
dziś ugotowałam jej kluseczki szpinakowe, pogardziła, a nawet mnie smakowały a nie znosze szpinaku!

ale chyba jej zęby idą, przeziębiona jest do tego mąż też chory....

[Poziomkowa89]

Napisane przez vea7

Jeszcze nie kupiony, na razie wybierany
A jak wybierzemy, to zacznie się szukanie tak 205 letniego, bo na nowy zdecydowanie nas nie stać... i to wszystko pod presją czasu, bo Jaska trzeba przesiąść do kolejnego fotelika, a fotelika bez samochodu nie kupimy
Ale i tak się cieszę

No mialam na myśli ze to wybieranie jest fajne kolor faktycznie ważna rzecz ja sie uparłam na złoty

Napisane przez agusiowata84

Adaś w żłobku nie chce jeść, nawet nie chce usiąść w krzesełku.
Dziś Adaś w żłobku był niegrzeczny, zabierał innym dzieciom smoczki, zabawki.
Rano słyszałam jak inne dzieci płakały, jak były oddawane do żłobka. Miałam zły w oczach, jakby tak Adaś płakał, to płakałabym razem z nim. Podobno Adaś jako jedyny nie płacze, uśmiecha się do mnie na pożegnanie. Nie chce być na rękach, a jak Pani go zabiera na krzesełko to protesty.

---------- Dopisano o 12:04 ---------- Poprzedni post napisano o 12:02 ----------

W domu nie mamy takiego problemu z krzesełkiem, z jedzeniem. Jak wróciliśmy, to Adaś ładnie zjadł obiadek i dokładkę.

Oby sie przyzwyczaił

Napisane przez tassia

misia Maciej nie wezmie butelki do buzi
jak widzi mleko to ryczy- tylko wieczorem do spania troche wypije- max 60 ml

i wazy tez 9 kilo ale jest ponad miesiac starszy

Moj waży 13 i jest niejadkiem obiadów nie chce, kaszki nie chce., owoce niekiedy sie skusi, mleko jest zle... ale ja kp choć on i tego malo pije. Ręce opadaja.

[passion80]

Tassia a gluten? Dostaje?

Wysłane z mojego GT-S7580 przy użyciu Tapatalka

[angelikada]

Napisane przez ja-ika

w moczu większość "brudów" wyjdzie, także nie zaszkodzi zrobić, jak nie masz skierowania, to koszt u mnie badania odólnego to 10 zł, więc nie aż takie wielkie pieniądze

Martuś, nie dopiero, przecież każde dziecko ma swoje tempo a Lencia z Kornelkiem są najmłodsi

---------- Dopisano o 13:57 ---------- Poprzedni post napisano o 13:54 ----------

wszystkieg o naj dla żuczka

---------- Dopisano o 13:58 ---------- Poprzedni post napisano o 13:57 ----------

Napisane przez misia332

Dziewczyny jak Wasze dzieci wstają np. o 7 to o której mają drzemkę, chodzi mi o to ile godzin są w stanie wytrzymać ?

moja jak wstanie to max 3 godziny nie kiedy sa to 2 godziny bądź 2,5 i pada jak kawka z druga drzemka jest róznie czasem 3 godziny do 4 a po tej drugiej nawet do 6 i nie mogę jej za chiny przeestawić...

---------- Dopisano o 14:04 ---------- Poprzedni post napisano o 13:58 ----------

dzisiejsza noc była koszmarna jak już od kilku dni udawało się że Lena nie jadła w nocy tak tej się nie dało...ale ale żeby nie było tak pięknie to nie jadła w nocy ale spała z nami bo inaczej łóżeczko parzy... tż wrócił późno koło 24.30 wiec czekałam na niego... wykąpał się oglądnał filmik z raczkowania Leny i się położyliśmy była 1 nie zdążyłam dobrze usnąć i zaczęła harcować.. miałam nadzieje ze będzie ladnie spać i dupa.. wzięłam na rece przytuliłam odkładam beczy... wiec wzięłam dałam wode dalej źle kręci się wierci przytula do mnie do tż w końcu chciałam odłożyć to wyk wiec poszłam po mleko zjadła ale zasnelam wiec spała z nami o 7 znowu jej nie pasiło wiec kolejne mleko dałam zjadła i pospała prawie do 10 wstała i dopiero zjadła o 12.30 jak poszła na drzemke... nie wiem już co robie źle i czemu moje dziecko spać ładnie nie potrafi

[Brydzia_]

Napisane przez tassia

misia Maciej nie wezmie butelki do buzi
jak widzi mleko to ryczy- tylko wieczorem do spania troche wypije- max 60 ml

i wazy tez 9 kilo ale jest ponad miesiac starszy

Igor wazy niecale 9kg i nosi 74 wlasciwie juz wyrasta i 80...
Pytalam pediatre czy nie za malo powiedziala ze nie ma sie co martwic.
Tez ma dni ze je bardzo malo. Z tym ze nadrabia potem mlekiem. Zje przed snem 210 obudzi sie o 3 i 6 i ok 180 wciagnie musze zaczac przechodzic na 3

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Larysa88]

Napisane przez inwersja

serio telenowele oglądasz? w necie czy w tv?



W Łodzi też jest i prawdę powiedziawszy byłam mega zdziowiona jak wzięłam te butki do ręki. Miałam w ręce te Clarck'sy, Elefanty, Emele i w sklepie Korneckiego. Zdecydowanie najbardziej miękkie są Emele. Elefanty różnie, niektóre są fajne mięciutnie, a inne dość twarde. Clarck's w miarę miękkie (choć nie tak jak Emele).
A porównując Korneckiego do Emele, to podeszwa Korneckich wydaje się mega twarda. Nie umiem porównać do pozostałych firm.

Kurcze to zależy od modelu tak jak i niektóre elefanteny są twardsze tak samo u Korneckiego, wczoraj wpadły mi w ręce trzewiki Korneckiego właśnie i byłam nimi oczarowana bo taka fajna miękka podeszwa, ale oczywiście rozmiar tylko 22.... Te trzewiki wyglądały jak te Emele które tu pokazywała Motyl i vea te w kropki tylko oczywiście inna kolorystyka. Jakby był rozmiar to bym kupiła bo świetne były. Wygladowo może średnio ale podeszwa najlepsza ze wszystkich które do tej pory macalam

[inwersja]

Napisane przez m.a.r.t.a

Aha, bo ja nawet jak miałam jakieś pytania odnośnie rozszerzania diety czy coś to leciałam do pediatry. Chodzimy tylko do jednego. Młody, pełen zaangażowania, kipiący wiedzą, zawsze pomocy to co mi zależało .

wow
Ja nigdy w życiu nie poszłam z niczym do pediatry. Chodzimy tam tylko na szczepienia i po recepty na mm. Młody ostatnio miał bilans (waga i wzrost) na pół roku. W domu go ważymy. Kompletnie nic nie interesuje te babki tam.
Jak mówiłam,że nie chce jesc obiadów, to usłyszałam... "nooo dzieci tak mają"

Napisane przez misia332

bardzo dobre podejście. Ja też już do Korna nie mówię po hiszpańsku.
U nas mieszka taka rodzina, mają dwójkę dzieci i ta mała mimo, że rodzice Polacy to mało mówi po polsku, bo oni cały czas do niej po hiszpańsku. I strasznie kaleczy. Bajki tez ogląda hiszpańskie.


tassia to podobnie jak u nas. Tylko u nas jest etap "mleczko" jest cacy.

Co do języka to uważam, że bardzo dobre podejście. Mam kuzynki w USA, starsza wyjechała jak miała 13 lat, młodsza jak miała 2. Młodsza jako tako mówi, ale dość słabo.

Napisane przez Natala84

no dokładnie Marysia do 2 lat była okazem zdrowia, jak poszła do żłobka to się zaczęło 2 lata właściwie przechorowała (a już bezsmoczkowa była). mam nadzieję, że w tym roku będzie już lepiej

---------- Dopisano o 13:49 ---------- Poprzedni post napisano o 13:46 ----------

a i u nas też ostatnio regres z jedzeniem, a dopiero co pisałam że tak fajnie je ale odkąd nauczyła się wstawać w krzesełku jest słabo. tzn śniadanie/kolacje zje super, owoce też calkiem całkiem, ale obiady mocno wybiórczo... tyle że mm pije chętnie, 3x210 ml na dobę
dziś ugotowałam jej kluseczki szpinakowe, pogardziła, a nawet mnie smakowały a nie znosze szpinaku!

ale chyba jej zęby idą, przeziębiona jest do tego mąż też chory....

Ej, dobry jest szpinak Tylko przyprawić trzeba. Moje naleśniki z kurczakiem i szpinakiem nawet teść chwalił


A z jedzeniem u nas od paru dni totalna katastrofa. Kanapki zje parę kwadracików, na palcach idzie policzyć. A na prawdę sporo zjadał. Bywały dni, że wciągał całą kajzerkę. Obiadu od paru dni wcale nie je. I nie ważne czy zupa łyżeczką, czy drugie danie w kawałkach. On nawet spróbować nie chce, od razu się odgania. Od nas też nie chce.
Kaszki je mniej niż zazwyczaj. Jadł na wieczór 300-330ml kaszki, a wczoraj to nawet 200ml nie zjadł.
W nocy dostaje mleko dodatkowo.

Na razie zwalam na zęby, bo nocki są koszmarne. W dzień bywa różnie. Wyje, wyje i wyje. Paracetamol nic nie daje. Dziś pomógł na parę godzin Nurofen. Kupki ma okropne. Dziś to jakaś galareta tam nawet była

[kaska87]

hej
mąż wyszedł z Mikusiem na spacer, ja zabieram się za pieczenie tortu, ale humor mam straszny, cały czas mi się chce płakać... rok temu siedziałam jakby nigdy nic, a za 8h odeszły mi wody na jutro mam ustawiony budzik, a o 6:25 urodził się Mikuś
jakoś mi źle, smutno, że on jest już taki duży, że jest już z nami rok no nie mogę się z tym pogodzić, że czas tak szybko leci, że moja malutka Iskierka rośnie jak na drożdżach...wiem, wiem głupia jestem