Grudniowe mamusie 2014 cz. III

[Paulinkus]

Napisane przez Linka1984

Dziecko się zazwyczaj miedzy 32 a 39 tc odwraca kto pisze ze do 28 ????????????????????????? ???

To super właśnie też coś mi nie pasowało z tym 29 tygodniem

[niteczka83]

Napisane przez skrzatek24

Niteczka wypisz wymaluj sytucja identyczna do tej którą zacytowałam. A ja powiem Ci dla odmiany, że moja koleżanka ma dzieciaczki pomiędzy którymi są dwa lata różnicy bez miesiąca i widzę, że radzi sobie świetnie. Jakoś sobie tak wszystko poukładała, że ogarnia i dzieciaczki i siebie i dom i nie wygląda na umęczoną zyciem mamuśkę. Kwestia podejścia. Jak ktoś sobie wmówi, że będzie przesrane to tak właśnie będzie. A nawet jak na początku nie będzie łatwo, to nic nie trwa wiecznie. Sama wiesz, że dziecię potrafi wszelkie trudy wynagrodzić.

Skrzatek - dziękuję i dokładnie zgadzam się z Tobą Wiem że nie będzie lajtowo przez pierwszy rok, a już nie wspomnę o pierwszych miesiącach. Ja akurat nastawiam się na drugiego małego wariatka bo wolę rozczarować się pozytywnie aczkolwiek nie potrzebuję takiego straszenia. Dam radę i już

Napisane przez Paulinkus

Myślicie, że się jeszcze zdąży obrócić? Martwię się tym trochę bo któraś pisała, że niby do 29 tygodnia ma czas i miejsce żeby to zrobić. Ja wolałabym rodzić jednak naturalnie a nie przez cc.

Napisane przez Linka1984

Dziecko się zazwyczaj miedzy 32 a 39 tc odwraca kto pisze ze do 28 ????????????????????????? ???

Paulinkus - Linka ma rację, mój synek obrócił się jakoś bardzo późno, z tego co kojarzę jakoś w 39 tyg. I lekarz nic mnie nie straszył, mówił że dziecko ma czas właściwie do porodu

Napisane przez Suqub

J
A Panie z placu, hmmm żal że tacy ludzie się rodzą...

Suqub -

[skrzatek24]

Dzień dobry,
Ja już po śniadanku i spacerze do sklepu. Chyba za bardzo ropieszczam moich facetów, bo codziennie rano mają świeże pieczywko. Ale jak się synek cieszy, że ma takie pyszne śniadania w szkole.

U nas zapowiada się piękny, ciepły dzień.

[alekaz1]

Hej.
Ja tez na nogach nawet wyspana niedlugo jade z kuzynka jej mlodego przypilnowac bo ona do gina idzie.

---------- Dopisano o 08:08 ---------- Poprzedni post napisano o 07:55 ----------

Na tz zla jestem. Polecial z kolega na piwo wczoraj wszystko bylo by ok gdyby nie fakt ze umawial sie wczesniej a powiedzal mi dopiero 5 minut przed wyjsciem i to mnie wkurzylo. Wrocil w miare wczesnie ale i tak mial pol godziny spoznienia. A teraz dalej odsypia a obiecal ze kuchnie posprzata wczoraj ale u noego zawsze jest zaraz i zaraz. Tak samo nie moge sie dwoch polek doprosic w szafie na rzeczy dla malej. Jak do 10 nie zrobi to sama se wszystko ogarne.

Aaa wygadalam sie ide sie ogarniac.

[Justyssia87]

od 29tc a nie do 29 tc

u nas dzis słoneczko i mały po południu jedzie do dziadków do nd

skrzatek- to u nas maz codziennie o 6 chodzi po swieze pieczywo, a ja tylko wymuslam czy bułeczka czy chlebek

---------- Dopisano o 08:35 ---------- Poprzedni post napisano o 08:26 ----------

Przed 30. tygodniem ciąży co czwarte dziecko jest jeszcze skierowane pośladkami do dołu. Najlepiej, by zdążyło się obrócić do 32.-34. tygodnia, bo później nie ma na to dość miejsca. Ta bardzo ważna czynność okazuje się niekiedy bardzo trudna lub wręcz niemożliwa do wykonania.

W dwudziestym ósmym tygodniu dziecko może zmienić swoją pozycję na „główkową”, tj. skierowaną główką w dół, co przygotowuje je do porodu. Jeśli tak się nie stanie, będzie miało jeszcze kilka tygodni, żeby się obrócić. Jeśli jednak w ciągu tych kilku tygodni się nie obróci, to z czasem stanie się zbyt duże, by tego dokonać, a wtedy konieczne może być cięcie cesarskie.

pamietam ze syn w 30tc byl obrocony glowka na doł, ciekawe jak teraz będzie.

[Suqub]

Witam dziś zaczynam 25tc Za szybko to leci wszystko.

U mnie dziś pięknie, słonecznie.
Świeże pieczywo to ja na początku ciąży musiałam mieć bo inaczej nic przełknąć nie mogłam.
Ogółem to wkurzyłam się bo chyba muszę telefon na gwarancję oddać bo mi karty sd nie czyta i zaś będę bez dostępu do Internetu

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Linka1984]

Nie raz czytałam jak dziewczyny na innym wątku pisały kolo 35 tc ze maluch się obraca co bardzo boli i niepotrzebnie panikowały :-D

[niteczka83]

Dzień dobry
chyba dziś znów piękna pogoda nas czeka.

Zabiję za remonty u mnie w bloku, odkąd tu mieszkam ciągle remont. I znów w naszym pionie, aż podłoga mi się trzęsie. Ja wiem każdy chce remont ale w jednym mieszkaniu to buczenie trwało 5 miesięcy. Podłoga się trzęsła, synek płakał albo się budził z drzemki. Ciekawe ile teraz potrwa? Teraz też ryczy - chcę się stąd wyprowadzić...

Napisane przez Justyssia87

W dwudziestym ósmym tygodniu dziecko może zmienić swoją pozycję na „główkową”, tj. skierowaną główką w dół, co przygotowuje je do porodu. Jeśli tak się nie stanie, będzie miało jeszcze kilka tygodni, żeby się obrócić. Jeśli jednak w ciągu tych kilku tygodni się nie obróci, to z czasem stanie się zbyt duże, by tego dokonać, a wtedy konieczne może być cięcie cesarskie.

pamietam ze syn w 30tc byl obrocony glowka na doł, ciekawe jak teraz będzie.

Ja tam teraz nie panikuję bo mój syn mimo iż był duży (prawie 4 kg) to przekręcił się na sam koniec - tak jak pisałam w 39 tyg, dał radę. Zacznę się martwić jak w 39 tyg dalej będzie nie tak jak trzeba.

[19Inka90]

Witam w ten piekny dzien
Sloneczko za oknem piekne,pranie dla malej zrobione wiec dzisiaj biore sie za prasowanie Ogolnie to wczoraj zdalam sobie sprawe ze zostalo mi bardzo malo rzeczy do kupienia z listy wyprawkowej
Dzisiaj doszlam do wniosku ze moj TZ ma jakies uklady z Emilka cos tam ostatnio szeptal do brzucha a teraz Emilka budzi mnie tak ze jak robie sobie sniadanie to od razu robie tez jemu Juz dzisiaj stwierdzialam ze cos mu sie powodzi ostatnio w tym zyciu

Wczoraj spedzilismy cudowny wieczor we dwoje I to z inicjatywy tz Taka szczesliwa dzisiaj jestem ze moglabym gory przenosic

Emilka to od bardzo dawna jest obrocona glowka w dol Wspolpracuje moja gwiazda

[Paulinkus]

Napisane przez Justyssia87

od 29tc a nie do 29 tc

u nas dzis słoneczko i mały po południu jedzie do dziadków do nd

skrzatek- to u nas maz codziennie o 6 chodzi po swieze pieczywo, a ja tylko wymuslam czy bułeczka czy chlebek

---------- Dopisano o 08:35 ---------- Poprzedni post napisano o 08:26 ----------

Przed 30. tygodniem ciąży co czwarte dziecko jest jeszcze skierowane pośladkami do dołu. Najlepiej, by zdążyło się obrócić do 32.-34. tygodnia, bo później nie ma na to dość miejsca. Ta bardzo ważna czynność okazuje się niekiedy bardzo trudna lub wręcz niemożliwa do wykonania.

W dwudziestym ósmym tygodniu dziecko może zmienić swoją pozycję na „główkową”, tj. skierowaną główką w dół, co przygotowuje je do porodu. Jeśli tak się nie stanie, będzie miało jeszcze kilka tygodni, żeby się obrócić. Jeśli jednak w ciągu tych kilku tygodni się nie obróci, to z czasem stanie się zbyt duże, by tego dokonać, a wtedy konieczne może być cięcie cesarskie.

pamietam ze syn w 30tc byl obrocony glowka na doł, ciekawe jak teraz będzie.

to wyszłam na panikarę nie doczytałam najwyraźniej. Sorx. U nas też słonecznie obudziłam się wcześnie bo słońce mam z rana w pokoju i tak mi świeciło prosto w twarz że się już nie dało dłużej spać jak się przeprowadzimy to będziemy mieli dwie piekarnie pod domem coś czuję że tż polubi poranne wstawanie

Napisane przez niteczka83

Ja tam teraz nie panikuję bo mój syn mimo iż był duży (prawie 4 kg) to przekręcił się na sam koniec - tak jak pisałam w 39 tyg, dał radę. Zacznę się martwić jak w 39 tyg dalej będzie nie tak jak trzeba.

Przestaję w takim razie się tym przejmować. Dzięki


Tż wraca dzisiaj z delegacji więc jak pogoda się utrzyma to pojedziemy sobie po południu na spacer nad morze samej mi się nie chciało aaaa tak mi się jeszcze przypomniało, że pobolewa mnie kręgosłup i mój lekarz zalecił basen także wykupię sobie jakiś karnet

[Suqub]

Napisane przez niteczka83

Dzień dobry
chyba dziś znów piękna pogoda nas czeka.

Zabiję za remonty u mnie w bloku, odkąd tu mieszkam ciągle remont. I znów w naszym pionie, aż podłoga mi się trzęsie. Ja wiem każdy chce remont ale w jednym mieszkaniu to buczenie trwało 5 miesięcy. Podłoga się trzęsła, synek płakał albo się budził z drzemki. Ciekawe ile teraz potrwa? Teraz też ryczy - chcę się stąd wyprowadzić...


Ja tam teraz nie panikuję bo mój syn mimo iż był duży (prawie 4 kg) to przekręcił się na sam koniec - tak jak pisałam w 39 tyg, dał radę. Zacznę się martwić jak w 39 tyg dalej będzie nie tak jak trzeba.

Prawidłowo nie powinno się robić remontu w godzinach teoretycznej drzemki dzieci. Jest tak napisane w regulaminie no ale ludzie o tym nie wiedzą i myślą, że do godziny 22 mogą się tłuc a tak naprawdę po godzinie 19 już głośnych prac remontowych robić nie można.

[Demeter]

Czesc!

Napisane przez niteczka83

[/COLOR]Któraś rano cytowała fragment bloga (przepraszam, podczytywałam od rana ale nic nie pisałam - i nie pamiętam która z Was) - sytuacja z dziś sprzed jakiś 3 godz. Jestem z synkiem na placu zabaw i dwie miłe panie (często je widuję, jesteśmy na "dzień dobry" mają 2,5 letnie dzieci) pytają się nagle:
x: to kiedy rozwiązanie, chyba niedługo?
ja: nie jeszcze daleko, za 3 miesiące - ja mam tylko takie duże brzucho
y: to faktycznie a jaka będzie różnica między dziećmi?
ja: 2 lata i miesiąc
x: czyli na wiosnę synek będzie miał 2,5 roku?
ja: tak, tak
x: to będzie miała pani przej***, ja sobie nie wyobrażam mieć teraz małe dziecko przy takim 2,5 latku, to się nie da ogarnąć - trafi pani w najgorszy okres
y: będzie ciężko

Nie ma jak to pocieszyć...

O rany co za tekst
U mnie jeszcze mniejsza różnica, bo synek będzie miał 19 miesięcy jak się mała urodzi. Troche jestem przerażona i wiem, że na początku będzie cieżko bo jak pamiętam to pierwszy miesiac z Kubusiem to okres wyjęty z mojego życia - leżenie z nim, karmienie, spanie - tak to teraz wspominam.

Ale wiesz co? Ostatnio powiedziałam moim ciotkom o tym, że sie obawiam jak będzie. U nich było 9 miesięcy oraz 1,5 roku roznicy - w latach 80-tych gdzie nie było pampersów, tylko tetry trzeba było gotowac, prać, itp. oraz innych udogodnień które teraz są dostepne. Naprawde mnie to pocieszyło i lepiej się od razu zrobiło.

Aaa no i mi znajoma też ostatnio napisała, że będe miała przeje... bo jej siostra ma taką roznice i problemem jest zazdrość i inne zabawy, kłotnie o zabawki.
Boję się strasznie o tą zazdrośc bo mój Kuba to taki przytulas i teraz ma etap 'ciągle mama'. Bede musiała TŻ na spacerki z małą wysyłać a sama spędzac czas z synkiem.
Ale damy jakoś radę, musimy! Później nasze dzieciaki będą fajnie się razem bawić i wygłupiać

Napisane przez skrzatek24

Niteczka wypisz wymaluj sytucja identyczna do tej którą zacytowałam. A ja powiem Ci dla odmiany, że moja koleżanka ma dzieciaczki pomiędzy którymi są dwa lata różnicy bez miesiąca i widzę, że radzi sobie świetnie. Jakoś sobie tak wszystko poukładała, że ogarnia i dzieciaczki i siebie i dom i nie wygląda na umęczoną zyciem mamuśkę. Kwestia podejścia. Jak ktoś sobie wmówi, że będzie przesrane to tak właśnie będzie. A nawet jak na początku nie będzie łatwo, to nic nie trwa wiecznie. Sama wiesz, że dziecię potrafi wszelkie trudy wynagrodzić.

O dokładnie, podejście!

Napisane przez 87agata

Roksape wielkie dzięki za obszerna odpowiedz
A co do tabletek jednoskladnikowychdla karmiących to mialam po pierwszym porodzie i dziękuje nigdy więcej nieskorzystam
Bralam tylko3 tyg bo przytylamprzez nie 12 kg wlasnie przez te 3 tyg.jak odstawilam to przestalam tych ale już zrzucenie tego trwalo kilka miesięcy

O jeny, a ja się nad tabletkami zastanawiałam. Cholercia to co zrobić, żeby trzeciego nie było
Gumy, tabletki odpadają...

Napisane przez Hasiap

Dziewczyny, a ja właśnie chciałabym mieć jedno dziecko za drugim, ale już teraz wiem że po cc będę musiała z rok poczekać, później przy dobrych wiatrach jak zajdę od razu to kolejne 9mcy więc 2 lata różnicy u mnie będzie między dziećmi, może 3

Mi lekarz kazał odczekać rok po CC, no ale teraz też na bank CC mnie czeka. Ja się chyba? ciesze bo wiem co mnie czeka. A naturalnym porodem byłam przerażona!
Taka mała roznica ma swoje plusy i minusy, jak wszystko chyba

-----------------
Witam się w 26 tygodniu już? hmmm leci mi ta ciaża strasznie szybko
Z nowosci: zmienilismy imie bo TŻ nie był przekonany więc teraz nie czekamy na Wiktorię tylko na Zuzannę

Poza tym sprzedaje rzeczy po moim synku na allegro (takie lepsze) i kupuje dla naszej gwiazdeczki - roż, kokardki, panterki
Mam masę rzeczy po synku także mała będzie po domu latać ubrana jak chłopak ale na wyjscia musze troche rzeczy kupić

Jeszcze Wam powiem, że z jednej strony nie moge się Zuzi doczekać ale z drugiej może powinnam się rozkoszować tym 'spokojem' który mam - synek do ogarniecia tylko

No i oczywiscie za wszystkie tygodnie, wizyty!
My w poniedziałek idziemy na USG 3D podglądnąć Zuzię

[Justyssia87]

niteczka- u nas to samo ciagle ktoś rekontuje!! jedni 7mcy wiercili!! juz myslałam ze im scian braknie, zeby tak ciagle wiercic :[ dzień w dzien, potem drudzy, tzreci, masakra jakaś!

Dostałam z bebilonu wczoraj teczke na moje dokumenty ciazowe a w niej płyta z kołysankami ide poogarniac dom potem powklejam fotki...tej kurtki tez haha

[niteczka83]

Napisane przez Suqub

Prawidłowo nie powinno się robić remontu w godzinach teoretycznej drzemki dzieci. Jest tak napisane w regulaminie no ale ludzie o tym nie wiedzą i myślą, że do godziny 22 mogą się tłuc a tak naprawdę po godzinie 19 już głośnych prac remontowych robić nie można.

Suqub - wiesz dochodzi drzemka w dzień a tu już trudno obstawić kiedy jakie dziecko śpi A co do nocy to oni myślą że o 22 można, kilka miesięcy temu to ostro dłutowali jeszcze o 22:10.

Napisane przez Justyssia87

niteczka- u nas to samo ciagle ktoś rekontuje!! jedni 7mcy wiercili!! juz myslałam ze im scian braknie, zeby tak ciagle wiercic :[ dzień w dzien, potem drudzy, tzreci, masakra jakaś!

Justyssia - 7 miesięcy współczuję U nas to urok starego bloku, w nowym wydaje mi się że jest lepiej. Aczkolwiek jedni sąsiedzi robili totalny remont - wszystko wymieniali, zajęło im to 2-3 tyg (można - można) i jeszcze ekipa remontowa wywiesiła na dole na tablicy przeprosiny za dni z uciążliwym hałasem.

Demeter - ; ja ostatnio spotkałam jedną babcię z chłopczykiem i mówiła że jest taka sama różnica jak będzie u mnie i chłopczyk zareagował super na siostrę, chciał ją karmić, pomagać w przewijaniu, sam ją zabawiał itd. , dopiero po pół roku jak Mała zaczęła raczkować to stał się zazdrosny bo zaczęła sama brać sobie jego zabawki a nie te które on przyniósł ale to wiadomo
Na poprzednim forum mam kilka znajomych co mają różnicę mniejszą niż 19 miesięcy i jest ok, dzieci jakby niesamowicie dorośleją jak przybywa do domu nowa istotka, i chcą być takie pomocne. Najgorszą zazdrość jaką widziałam przechodzi od pół roku synek kuzynki męża (miał 4,5 roku jak urodził się brat ale on był mega rozpieszczony, oczko w głowie całej rodziny babć, dziadków, jedyne dziecko w rodzinie i teraz ciężko mu się pogodzić z faktem iż musi dzielić się mamą i tatą).

[miskowa]

cześć

Napisane przez Linka1984

basjena płyn jest do osadu z mleka - smoczki i butelki brzydko wyglądają z osadem a mam nienajtańsze wiec chce o nie dbać :P


cukier po 75g glukoza po 120 minutach ile miałyście? ja mam 138?????

co to za płyn? gdzie kupujesz?
ja miałam 122 i lekarz powiedział, że w normie jest do 140

Napisane przez Linka1984

wizyte mam za 2 tyg , aktualnie moj gin jest na urlopie i nie bardzo wiem..zrobic jeszcze raz czy olać to w ogole? wizyta bedzie w 30 tc wiec tez chyba juz potem za poźno..

ja bym poczekała na lekarza, możesz powtórzyć równie dobrze tą glukozę później. To nie jest też tak, że jak się nie rozwinęła do któregoś tam tygodnia, to potem już nie ma tematu. Zachorować można zawsze

Zamierzam pracować do końca października, myślicie, że wystarczy mi półtora miesiąca na ogarnięcie wszystkiego przed porodem?

[Demeter]

Napisane przez niteczka83

Demeter - ; ja ostatnio spotkałam jedną babcię z chłopczykiem i mówiła że jest taka sama różnica jak będzie u mnie i chłopczyk zareagował super na siostrę, chciał ją karmić, pomagać w przewijaniu, sam ją zabawiał itd. , dopiero po pół roku jak Mała zaczęła raczkować to stał się zazdrosny bo zaczęła sama brać sobie jego zabawki a nie te które on przyniósł ale to wiadomo
Na poprzednim forum mam kilka znajomych co mają różnicę mniejszą niż 19 miesięcy i jest ok, dzieci jakby niesamowicie dorośleją jak przybywa do domu nowa istotka, i chcą być takie pomocne. Najgorszą zazdrość jaką widziałam przechodzi od pół roku synek kuzynki męża (miał 4,5 roku jak urodził się brat ale on był mega rozpieszczony, oczko w głowie całej rodziny babć, dziadków, jedyne dziecko w rodzinie i teraz ciężko mu się pogodzić z faktem iż musi dzielić się mamą i tatą).

Super, moze nie bedzie tak zle

---------- Dopisano o 08:20 ---------- Poprzedni post napisano o 08:19 ----------

Napisane przez miskowa

Zamierzam pracować do końca października, myślicie, że wystarczy mi półtora miesiąca na ogarnięcie wszystkiego przed porodem?

Zalezy co musisz jeszcze zrobić

[miskowa]

Napisane przez Demeter

Super, moze nie bedzie tak zle

---------- Dopisano o 08:20 ---------- Poprzedni post napisano o 08:19 ----------



Zalezy co musisz jeszcze zrobić

w zasadzie prawie wszystko
tzn. część zakupów mam z głowy, bo dostałam w spadku

[niteczka83]

Napisane przez miskowa

Zamierzam pracować do końca października, myślicie, że wystarczy mi półtora miesiąca na ogarnięcie wszystkiego przed porodem?

Miskowa - ja poprzednio ogarnęłam wszystko dosłownie jakiś miesiąc przed porodem - ale miałam farta bo urodziłam o czasie a nie wcześniej, tylko to było jednak stresujące czy na pewno zdążę... a na l4 wylądowałam 2 miesiące przed terminem

[Demeter]

Napisane przez miskowa

w zasadzie prawie wszystko
tzn. część zakupów mam z głowy, bo dostałam w spadku

Hmm zakupy pozostałych rzeczy to szybko - na all czy w sklepie. Wyprac, wyprasowac ubranka to już jest troche roboty. Torbe do szpitala raz dwa się zapakuje zgodnie z listą.

Ja bym sie pewnie martwiła, czy zdaze dzieci rodza sie nawet i miesiac wczesniej niż termin.

[LoLcIa123]

Napisane przez minka26

Lolcia nie obrażaj się, ale ja też ciebie kojarzę głównie z pizzą hut i gotowym jedzeniem. Może faktycznie tak nie jesz, ale jakoś często mi się kojarzy, że o tym piszesz, a potem zachodzisz w głowę, czy dziecku się nic nie stało tz ci gotuje, ale zawsze może ci kupić masę owoców i warzyw i możesz to zajadać, nie będziesz się musiała zastanawiać czy nie zaszkodziło

Nie obrażam się, jednak miałam na to nie odpisywać, ale w związku z nadmiarem wolnego czasu, odpiszę .
Nie wiem chyba co oznacza gotowe jedzenie, bo dla mnie gotowe jedzenie to takie, że zamawiasz- jesz, zalewasz- jesz. Owszem czasem zjem kisiel i raz jadłam w restauracji piekielnie tłustego schabowego z ziemniakami i surówką aha i raz kebaba w 7tc.
Co do pizzy hut, ojj to chciałabym być taka bogata żeby móc tam jeść tak często jak piszecie ale i owszem uwielbiam pizze hut, szczególnie pizze americana na grubym cieście pan pizza - wegetariańską i owszem raz w miesiącu pozwalałam sobie tam zjeść, swoją drogą szkoda że już od 2msc nie mogę bo nie sądzę, że zjedzona raz w miesiącu pizza jest złem i w zasadzie lepsza pizza niż cheeseburger z mc.donalda, którego w chwili obecnej omijam szerokim łukiem razem z kfc .
Co do mojego jadłospisu : jem 2-3 razy w tyg jajka, mięso wyłącznie chude i gotowane- zero smażonego, nie pije w ogóle kawy/ czarnej herbaty, pepsi /coli- wodę gazowaną i soki 100%. Alkoholu totalne zero/ papierosy tak samo.
W tygodniu zjadam różnego rodzaju kasze: gryczaną/ jęczmienną/ jaglaną. Makarony tylko pełnoziarniste, nie zajadam się ziemniakami czy frytkami. Piję minimum dwa produkty mleczne jogurty nat, zsiadłe mleko, kefiry (oczywiście pasteryzowane!) .
Muesli kupuję bez cukru i jem z mlekiem. Czasem też kasze manną z dżemem (ostatnio kupowałam kaszki bobovity, bo myślałam że są zdrowe, no ale nie wiedziałam że to taka pseudo zupka chińska ).
Warzywa na patelnię też jem,ojj lubię taki gotowiec .
No i nie jestem bez grzechów parę razy zjadłam chipsy, codziennie zjem jednego batonika, raz nawet gorący kubek się trafił .
Poza tym łykam preparaty witaminowe, bo tak kazał mi lekarz prowadzący, łotr .
Moja morfologia ma się już całkiem fajnie, jestem 4+ kg , mam prawie kilogramowe dziecko w brzuszku, mam nadzieję, że zdrowe tak jak mówi lekarz .
Mój problem z donoszeniem ciąży nie wynika z diety, tylko jest spowodowany niewydolnością szyjkowo-ciesniowa taka oto sytuacja, mam nadzieję że żadnej się nie przytrafi i nie będzie musiała leżeć w łózku 24h i liczyć na łaskę innych oraz jeść tego co ugotuje Wam tż-et który nie jest kucharzem, cieszę się w chwili obecnej że w ogóle coś jem na ciepło, a czasem jem bardzo późno bo tż-et ma wiele swoich obowiązków i ledwo daje radę żeby mi jajka z kaszą czasem wyczarować .
Dobra to by było na tyle, to są moje grzechy za które bardzo żałuję, więcej nie pamiętam

Napisane przez maczuma

Mam pytanie? Kiedy robi się odczyn Coombsa? Przy konflikcie? Czy jeszcze w innych sytuacjach?

Ja miałam robiony na początku ciąży przy okazji oznaczenia grupy krwi, jeżeli istnieje podejrzenie, że konflikt może się pojawić badanie powtarza się w każdym trymestrze, pamiętajmy jednak że ryzyko konfliktu nie zawsze oznacza, że takie zagrożenie się pojawi, z tego co wiem przy pierwszym dziecku jest luz, a w razie W podają surowicę chyba czy cuś takiego i jest gitara

Napisane przez Linka1984

Dziecko się zazwyczaj miedzy 32 a 39 tc odwraca kto pisze ze do 28 ????????????????????????? ???

No właśnie, też tak słyszałam choć mój bąbel już jest głową w dół i czasem niestety napiera na moją szyjkę

Napisane przez bimbunia_

Biedna, widzę że zostałaś kozłem ofiarnym za wszystkie nasze grzechy i skojarzona ze wszelkimi kulinarnymi grzeszkami

Spoko, przyzwyczaiłam się do bycia kozłem ofiarnym tego wątku ale i tak tu będę pisała po prostu lepiej się już o nic nie będę dopytywała

Napisane przez bimbunia_

Fatalnie tak leżeć i jeszcze nie mieć w partnerze specjalisty od sałatek wyszukanych (żeby nie zabrakło pomysłów na kilka miesięcy). WSPÓŁCZUJE !!!

No niestety miłe to nie jest, bolą mnie kości, biodra, kręgosłup, ciężko będzie rodzić w takiej extra formie :/.
No i dzięki za współczucie

Wstałam rano i zaraz zabieram się za oglądanie jakiegoś filmu, byle do 22

Roksi trzymam kciuki za wizytę!! mam nadzieję, że szyjka będzie twarda, zamknięta i dłuższa
Dopytaj się o magnez i jeżeli nie masz żadnych glubelek na ew. infekcję to też o nie ja mam aplikować raz w tyg clotrimazolum

[Basjenia]

Napisane przez bimbunia_

Do piaseczna się zapisałaś? Może i ja bym się przeszła.

tak do piaseczna. mam najbliżej. zapisuj się nie trwa długo zobaczym co powie ten mistrzu.... może jakieś gifty będą:P

[sofia_the_first]

hej dziewczyny, nie czepiajcie się tak Lolci, ja na gotowane potrawy w domu nie mogę patrzeć, więc z tradycyjnych jem tylko rzeczy typu spagetti, lasagne... bardzo często też w knajpach i nie widzę problemu z tym... ja to robię też z lenistwa, nienawidzę gotować i mam do tego naprawdę luźne podejście...
gdyby nie mój ojciec który 3 razy w tyg robi wspólne obiady tzn. zupę, drugie danie i deser to moje dziecko chyba by wcale tradycyjnej kuchni nie znało
każdy ma swoje upodobania :yes:

Lolcia, podziwiam Twojego Tż że gotuje, w ogóle podziwiam facetów który gotują, sprzątają itd...... mój potrafi zaproponować tylko wizytę w restauracji chociaż dziś zrobił pancake z syropem klonowym i bitą śmietaną popiłam colą i chyba sfermentował proszek do pieczenia bo po 1 już nie mogłam więcej tknąć

[LoLcIa123]

Napisane przez sofia_the_first

hej dziewczyny, nie czepiajcie się tak Lolci, ja na gotowane potrawy w domu nie mogę patrzeć, więc z tradycyjnych jem tylko rzeczy typu spagetti, lasagne... bardzo często też w knajpach i nie widzę problemu z tym... ja to robię też z lenistwa, nienawidzę gotować i mam do tego naprawdę luźne podejście...
gdyby nie mój ojciec który 3 razy w tyg robi wspólne obiady tzn. zupę, drugie danie i deser to moje dziecko chyba by wcale tradycyjnej kuchni nie znało
każdy ma swoje upodobania :yes:

Aha i spaghetti też czasem zjem, bo to jedyne danie które tż-et robi najpyszniej pod słońcem z pomidorów!!!! ale teraz są już niezbyt smaczne, więc kupuje w puszczce :/

Mój tż-et musiał przejść szybki trening sofia, nauczyłam go kilku najprostszych rzeczy i po prostu cyklicznie to powtarzamy, ostatnio próbował mi zrobić zupę pomidorową, ale wyszła mu sama woda z koncentratem ale za to zjadłam mięso.
Musi też robić pranie, segregować śmieci, sprzątać, jeździć na zakupy i wozić mnie po lekarzach i na badania. Więc chyle mu czoła, bo wszystko zawsze robiłam sama póki byłam chodząca.

[doloresd]

Przypadek Lolci jest jednak inny, jest uzależniona od innych osób - więc nie dziwię się, że nie gotuje 2 daniowych obiadów. Jednakże uważam, że jak ktoś może i ma siłę, to powinien jeść jak najwięcej domowego jedzenia - przecież to tylko 9 miesięcy, a ja wolę wiedzieć, co podaję mojemu potomkowi.
Poza tym, dziecko przyjmuje nawyki żywieniowe matki w czasie ciąży, nie wyobrażam sobie, że przez to iż np. nie jadałabym owoców czy warzyw, później dziecko, by nie chciało ich jeść, a jadło by same słodzone, chemiczne kaszki - a znam wiele takich przypadków.
Ale oczywiście każda robi, to co uważa za słuszne.

[miskowa]

Napisane przez niteczka83

Miskowa - ja poprzednio ogarnęłam wszystko dosłownie jakiś miesiąc przed porodem - ale miałam farta bo urodziłam o czasie a nie wcześniej, tylko to było jednak stresujące czy na pewno zdążę... a na l4 wylądowałam 2 miesiące przed terminem

no wiem właśnie, że ryzyko jakieś jest zawsze

Napisane przez Demeter

Hmm zakupy pozostałych rzeczy to szybko - na all czy w sklepie. Wyprac, wyprasowac ubranka to już jest troche roboty. Torbe do szpitala raz dwa się zapakuje zgodnie z listą.

Ja bym sie pewnie martwiła, czy zdaze dzieci rodza sie nawet i miesiac wczesniej niż termin.

też się martwię, postaram się chociaż zakupy załatwić może przez internet wcześniej

[Basjenia]

wy od rana o jedzeniu a ja próbuje nie wciągnąć kuchni! wróciłam z rezonansu w nagrodę zajechałam jeszcze na bazarek ale nic nie znalazłam dla siebie..
wogóle śmiesznie z tym rezonansem bo jak się okazuje pani która mi go robiła wykonuje też takie badanie w instytucie matki i dziecka płodom. więc uspokoiłam się że skoro tam to robią to chyba naprawdę nie ma zagrożenia nawet w małym stopniu. powiedziała żeby z nim gadać (w myślach oczywiście) i trzymać ręcę na brzuchu bo odgłosy z rezonansu bardzo dzieciaki denerwują. i faktycznie! może nie kręcił się bardziej niż zwykle ale kopniaki miał takie....siarczyste!
TŻ się śmiał i wiem że generalnie dziwnie to brzmi ale opowiadałam mu (w sensie bobasowi) że te odgłosy to....prom którym jedziemy na wycieczkę do szwecji i wyobrażałam sobie morze i taki biały statekpod koniec chyba nawet przysnęłam:P

Niteczka też zauważyłam pękające naczynka... nie wiem czy wspominałam ale polecam maść z kasztanowca... i nogi do góry... tylko tyle chyba można robić na tą chwile...

i wogóle piękny dziś dzień! zaraz dopijam kawkę i lecę na ławkę czytać

[bimbunia_]

Napisane przez Basjenia

tak do piaseczna. mam najbliżej. zapisuj się nie trwa długo zobaczym co powie ten mistrzu.... może jakieś gifty będą:P

Zapisałam się, czekam na odzew, telefon podałam ściemniony więc na maila mam nadzieję że się odezwą

[Linka1984]

Napisane przez miskowa

cześć



co to za płyn? gdzie kupujesz?
ja miałam 122 i lekarz powiedział, że w normie jest do 140



ja bym poczekała na lekarza, możesz powtórzyć równie dobrze tą glukozę później. To nie jest też tak, że jak się nie rozwinęła do któregoś tam tygodnia, to potem już nie ma tematu. Zachorować można zawsze

Zamierzam pracować do końca października, myślicie, że wystarczy mi półtora miesiąca na ogarnięcie wszystkiego przed porodem?

Dzwoniłam do lekarza i powiedział ze chodzenie zaniża wartość glukozy a ja kolo 30 min spacerowałam wiec na pewno mam ponad 140. Poradnia nie zaszkodzi co najwyżej pomoże. Dostane listę rzeczy + glukometr i sama zobaczę co szkodzi i kiedy rośnie. Nie powinnam przekraczać 120 wiec to chyba dobre powiązanie. Jak zobaczę ze czekolada nie szkodzi to super :-P ja się nie dziwię ze lekarz dmucha na zimne, jedak latami się męczył abym była w ciąży aż skoczyło się na sztucznym zapłodnieniu wiec w sumie mi pasuje to :-D

[sofia_the_first]

mój pies właśnie przyniósł mi w gębie pastę do zębów, czyżby coś sugerowała :haha: dobra, idę się ubrać bo już pora...

[miskowa]

Napisane przez Linka1984

Dzwoniłam do lekarza i powiedział ze chodzenie zaniża wartość glukozy a ja kolo 30 min spacerowałam wiec na pewno mam ponad 140. Poradnia nie zaszkodzi co najwyżej pomoże. Dostane listę rzeczy + glukometr i sama zobaczę co szkodzi i kiedy rośnie. Nie powinnam przekraczać 120 wiec to chyba dobre powiązanie. Jak zobaczę ze czekolada nie szkodzi to super :-P ja się nie dziwię ze lekarz dmucha na zimne, jedak latami się męczył abym była w ciąży aż skoczyło się na sztucznym zapłodnieniu wiec w sumie mi pasuje to :-D

no tak, racjonalne podejście i uzasadnione
Wydaje mi się, że inaczej traktuje się ciążę przypadkową i inaczej taką wystaraną i długo oczekiwaną