Marcowe Mamy 2015 cz. 2

[nouvelle2]

Napisane przez Tepsa

i jak dała sobie radę? Ile teraz mały ma latek?

mały ma teraz 5 lat, chodzi do zerówki A siostra- no cóż... ona sama ze sobą sobie nie do końca daje radę. Ale ważne, że mały jest pod dobrą opieką (mieszka trochę z moimi rodzicami, trochę ze swoim tatą)
Wiadomo, że na początku był to duży szok dla wszystkich, ale teraz nie wyobrażamy sobie, że mogłoby siostrzeńca nie być

Napisane przez emily863

Witam. Wczoraj już tylko w telefonie poczytałam co na nowym wątku. My zaliczyliśmy usg genetyczne. W ogóle mnie to nie stresowało, a jeszcze po miłym spotkaniu z koleżanką miałam same pozytywne myśli. W dniu badania czyli 12t3d dziecko ma 5,8 cm, przezierność karkową 1,4, obecną kość nosową, wszystkie narządy na swoim miejscu. W przychodni w której byłam bardzo fajnym pomysłem jest umieszczenie na ścianie na wprost łóżka drugiego monitora, który umożliwia kobiecie oglądanie wszystkiego bez konieczności obracania monitora przez lekarza. Nasze dziecko (płci nadal nie znamy) ok 19 było dosyć ruchliwe, machało nóżkami i rączkami. Fajny widok Warto było zapłacić za to badanie. Jako że wszystko jest w porządku to nie robimy już kolejnych prenatalnych badań.
Jedynie muszę uważać na podnoszenie czegokolwiek, bo mam łożysko umieszczone na tylnej ścianie macicy bardzo nisko, ale w najbliższych tygodniach i dziecko i łożysko się będą przemieszczać wyżej.

no to odpoczywaj i niech tż za Tobą nosi wszystkie szpargały

[gosiaczek221]

Witam się i ja w nowym dniu
ja mam dziś dodatkową robotę, kot nasikał nam do łóżka i mam fuuuuure prania a że mamy 3 sztuki to nie wiem który
ale pochwale się że wczoraj przemalowaliśmy pokój na biało, dziś poprawki i szlifowanie a jutro kolor (jak dobrze pójdzie)
co do porodu rodzinnego to mój tż mówi że nie pójdzie ze mną ale jak się spytałam czy przed mi pomoże znaczy jak będą skurcze no to powiedział że OCZYWIŚCIE NIE WYOBRAŻA SOBIE INACZEJ więc na spokojnie nie naciskam go. Ale podobnie jak mama d nie wyobrażam sobie inaczej

[smv]

Współczuję siśków kota ja jak kot nam nasikal w mieszkaniu oddałam dywan do pralni i nie dali rady ;/ kot się do miejsca przyzwyczaja nie do ludzia.

Matko zryc mi się chce zjadlam śniadanie do tego owsiane buedronkowa z bananem i paczka z budyniem i dalej mnie ssie;( idę spać

[EdithS]

Napisane przez Missandei

Można na miękko jak to nie jest takie całkiem ścięte? :P

wybacz, jesli to głupie pytanie, ale nie znam się

Wiesz co, ja nie jem typowo na miękko, mam takie jakby delikatnie stężone jajo, czyli nie rozpływa się, normalnie w całości obieram je ze skorupki i kroję w plastry na chleb, tylko różnica jest taka, że żółtko ma taki żywy, jakby mokry kolor. Jak to opisać najprościej wyjmuję je zanim stwardnieje i jak już miękkie lekko stężeje tak wyniosłam z domu

Napisane przez nouvelle2

bardzo Wam dziewczyny dziękuję za ciepłe słowa



haha ja właśnie też wczoraj na to patrzyłam I nawet rozmawiałam z moją mamą na ten temat. Ona właśnie mówiła, że jak rodziła mnie i moją siostrę w wieku bliżej 30, to na oddziale była jedną z najstarszych, wtedy dziewczyny rodziły w wieku 21-23. Jak to się wszystko pozmieniało....

Witam się z rana, obudziła mnie rozmowa fryzjerki z mamą na dole, straaasznie głośno gadają
w ramach ciążowego dbania o figurę, idę dziś na basen

fajnie, basen super sprawa. Ja byłam na aerobiku wodnym i poszłam powiedzieć instruktorce, że jestem w ciąży, a ona do mnie z pytaniem: a nie boi się pani o bakterie, na basenie łatwo je chwycić w ciąży???
Ale nic mi nie było

[anka_1984]

Napisane przez gosiaczek221

Witam się i ja w nowym dniu
ja mam dziś dodatkową robotę, kot nasikał nam do łóżka i mam fuuuuure prania a że mamy 3 sztuki to nie wiem wtóry
a

Współczuję prania..... Dobrze, że możesz wyprać wszystko z dywanami, tapicerką jest znacznie gorzej.

Napisane przez smv

Współczuję siśków kota ja jak kot nam nasikal w mieszkaniu oddałam dywan do pralni i nie dali rady ;/ kot się do miejsca przyzwyczaja nie do ludzia.

Matko zryc mi się chce zjadlam śniadanie do tego owsiane buedronkowa z bananem i paczka z budyniem i dalej mnie ssie;( idę spać

Podstawa to solidne śniadanie

---------- Dopisano o 11:03 ---------- Poprzedni post napisano o 11:01 ----------

Napisane przez EdithS

fajnie, basen super sprawa. Ja byłam na aerobiku wodnym i poszłam powiedzieć instruktorce, że jestem w ciąży, a ona do mnie z pytaniem: a nie boi się pani o bakterie, na basenie łatwo je chwycić w ciąży???
Ale nic mi nie było

A wiesz, że mój lekarz też mówił, że jeśli jest się podatnym na infekcje, to zdecydowanie lepiej unikać basenów. Ja niestety jak chodziłam na basen to co jakiś czas łapałam coś..

[papalinka83]

Moja infekcja nie daje mi żyć. Nic nie przechodzi. Chyba dzisiaj zadzwonię do ginki, bo nie mogę w nocy spać A co do śniadanie, to ja jadłam już o 6 i generalnie zaraz by się przydało drugie, bo mnie ssie

Napisane przez luzna25

a ja mam pytanie z innej beczki niż spożywcza Lekarz zlecił mi badanie d-dimer. I wyszło mi 1274 przy normie do 500. Czy miał ktoś z takim badaniem do czynienia? Może ktoś wie dlaczego, aż tak mam podniesioną normę? Z dzidzią coś nie tak w takim przypadku? Wiem tylko tyle, że to badanie jest związane z układem krzepnięcia. Wizytę mam dopiero w piątek i w sumie to trochę się zaniepokoiłam tak podniesionym wynikiem.

Ja to miałam badane z powodu wady serca, ale mojej, a nie dziecka, takż e nie wiem, po co w ciąży

Napisane przez nouvelle2

dodałam kilka od siebie, ale jeżeli uznasz je za zbędne, to wykreślno to tego

wyprawka:
1. https://www.dropbox.com/s/thex5lnpvl...WKOWA.pdf?dl=0
2. http://abc-bobasa.pl/img/cms/dokumen...ta_zakupow.pdf
3. http://abc-bobasa.pl/img/cms/dokumen...o_szpitala.pdf
4. http://mamygadzety.pl/jak-skompletow...e-dla-dziecka/
5. http://mamygadzety.pl/urzadzamy-poko...00zl-i-1500zl/

plan porodu:
http://www.feminasum.pl/artykuly/cia...c-plan-porodu/

a to już na przyszłość:
http://easysleep.info/
http://vanilka.republika.pl/usnij.htm

W ostatnich linkach są mp3 z dźwiękami. Bardzo polecam ogólnie. My do dziś używamy mp3 z dźwiękiem suszarki, jak Ola ma ciężką noc

Napisane przez nusiekowa

mój sie droczy ,ze ja będe na porodówce a on przed salą bedzie kanapke jeść I wejdzie jak już bedzie po

A masz już pomysł, gdzie chcesz rodzić?

Napisane przez nouvelle2

hahaha no ładnie

a ja muszę pochwalić mojego Tż- chyba już się przekonał w 100% do uczestniczenia w moim porodzie
Zanim zaszłam w ciąże, kiedyś go spytałam czy by chciał, wtedy odpowiedział, że raczej nie. Kilka razy oglądaliśmy razem "porodówkę" na tlc, ja mu trochę tłumaczyłam jak to wygląda (z opowiadań), ale broń boże do niczego nie namawiałam Przyjęłam taktykę, że go nie namawiam, tylko pokazuję jak to może wyglądać.
Wkurzyła mnie tylko rodzina tż, która pierwsze co, jak zaszłam w ciąże, pytała się tż czy będzie obecny przy porodzie. I wyrażali to w taki sposób, jakby to była co najmniej jakaś dewiacja Ale oświadczyłam im, że skoro ja go nie namawiam, to nie chcę też, aby ktoś go odwodził od tego.
No i wyszło na to, że rodzimy razem

Super

Napisane przez zielone_oko

Jestem po wizycie i ja.. Moje maleństwo waży 175g i ma 15cm długości i prawdopodobnie będzie dziewczynką , z dzidzią wszystko ok Tylko mam nisko osadzone łożysko, lekarz mówił, że powinno się podnieść.. Od ostatniej wizyty przytyłam aż 300g chyba u doktorka waga popsuta

Gratulacje za udaną wizytę

Napisane przez martunka88

nouvelle2, crystal25 Fajnie, że myślicie o rodzinnym porodzie to podobno niesamowite przeżycie. Zastanawiałyście się czy nie wpłynie to jakoś negatywnie na sex? Będę rodzić pierwszy raz i może zbyt strasznie to sobie wyobrażam, jednak wolę to przeżyć sama niż później mieć jakąś blokadę. Rozmawiałam o tym z mężem i stwierdziłam, że oszczędzę mu tego widoku, nie ukrywam, że się ucieszył Mamy o tym takie same zdanie, więc przynajmniej nie będzie kłótni czy przekonywania drugiej strony.

Położna na szkole rodzenia mówiła, że jak partnerzy nie są pewni swoich reakcji albo jak np. kobieta nie pokazuje się bez makijażu albo nigdy jej facet nie widział nieogolonej, itp albo jak wymiotuje przy jelitówce, itp to nie powinien być przy porodzie Ja mogę o sobie powiedzieć, ze mój seks po ciąży jest jeszcze lepszy niż przed, mimo że mój mąż patrzył, jak dziecko wychodzi,

Napisane przez nouvelle2

Ja to chyba jestem jakaś strasznie naiwna Tak piszecie o tych zmianach w ciele, a ja wciąż mam nadzieję, że przy odrobinie silnej woli szybko dojdę do figury sprzed ciąży Oczywiście pewne zmiany będą trwałe- rozstępy, mniej jędrny biust czy skóra.
U mnie to jest tak, że ja wiem, że nie będę w stanie zaakceptować dodatkowych kilogramów już po ciąży. Jako nastolatka trochę przeginałam z odchudzaniem i potem wskutek leczenia przytyłam do 62kg (przy wzroście 162). Ja wiem, że to nie jest jakaś otyłość, ogromna nadwaga, ale z całą pewnością mogę powiedzieć, że był to najgorszy okres w moim życiu. Każde spojrzenie w lustro kończyło się płaczem, a później to już z domu nie wychodziłam, poza wyjściem na uczelnie.
I na samą myśl o tamtym okresie mam gęsią skórkę... I przez ten skrzywiony obraz samej siebie będę dążyła do tego komfortu psychicznego związanego z własnym ciałem
Tż twierdzi, że teraz jak trochę przybrałam to nawet bardziej mu się podobam No ale ja siebie lubię taką, jaka byłam przed ciążą. A to chyba najważniejsze

(a to czy mi to wszystko się uda to już osobna kwestia ja swoje, życie swoje)

Wiesz co, wszystko jest kwestią genów i czasu. Ja mam z natury wklęsły brzuch i po porodzie wrócił do swego stanu, ale mi to zajęło 9 miesięcy przez niedoczynnośc tarczycy, musiałam trochę podietować. Skóra jest niestety odrobinę mniej jędrna niż była, ale nic nie wisi tak samo z biustem. Za to pozostałością po ciąży są u mnie większe żyły na nogach, pajączki, itp i teraz widzę, że jeszcze więcej mi tego cholerstwa wychodzi. Generalnie myślę, że trzeba podejść do tematu spokojnie. Schudnąć na pewno się da, na większośc rzeczy pomoże czas, ale może się zdazyć, że coś jednak zostanie, jakiś drobiazg mniejszy lub większy. Trudno się spodziewać, że po ciąży będzie dokładnie tak samo niż przed, ale wcale nie musi być dużo gorzej

[gosiaczek221]

Napisane przez anka_1984

Współczuję prania..... Dobrze, że możesz wyprać wszystko z dywanami, tapicerką jest znacznie gorzej.

najgorzej to będzie z materacem, nie wejdzie do pralki

[martunka88]

Dziękuję za tyle opisanych doświadczeń wspólnego porodu. Może to faktycznie nie jest takim "zagrożeniem dla późniejszej intymności". W sumie to wiem czego chcę, ale w praktyce może wyjść różnie. Szwagier też miał czekać aż jego żona urodzi, a wszystko odbyło się w takim tempie, że nawet przeciął pępowinę

jak pogoda u Was? W Białymstoku ciągle czuję lato, poranki i noce są zimne, ale w ciągu dnia do 20 stopni dochodzi

[papalinka83]

A jeszcze a propo porodów rodzinnych - jeśli nie ma się wynajętej położnej, to moim zdaniem kobieta bez partnera podczas porodu jest strasznie bezbronna. Przy takim bólu nie jesteśmy w stanie dopilnować swego, a położne są różne, nie są przy nas cały czas, a nie zawsze ma się siłe podnieść i iść jej szukać. Sam poród jest takim wysiłkiem, że ktoś po prostu musi za nas robić pewne rzeczy, właśnie zawołąć położną, podać picie, pomóc wstać albo się położyć, pomóc się ubrać, rozebrać, zanieść do toalety jak same nie mamy siły. Wydaje mi się, że w tak skrajnej sytuacji opieka kogoś zyczliwego jest po prostu niezbędna

[EdithS]

Napisane przez anka_1984

[/COLOR]

A wiesz, że mój lekarz też mówił, że jeśli jest się podatnym na infekcje, to zdecydowanie lepiej unikać basenów. Ja niestety jak chodziłam na basen to co jakiś czas łapałam coś..

hmm, czyli trzeba uważać z basenem również.
Najbezpieczniejsze okazują się spacery

[nouvelle2]

Napisane przez gosiaczek221

Witam się i ja w nowym dniu
ja mam dziś dodatkową robotę, kot nasikał nam do łóżka i mam fuuuuure prania a że mamy 3 sztuki to nie wiem który
ale pochwale się że wczoraj przemalowaliśmy pokój na biało, dziś poprawki i szlifowanie a jutro kolor (jak dobrze pójdzie)
co do porodu rodzinnego to mój tż mówi że nie pójdzie ze mną ale jak się spytałam czy przed mi pomoże znaczy jak będą skurcze no to powiedział że OCZYWIŚCIE NIE WYOBRAŻA SOBIE INACZEJ więc na spokojnie nie naciskam go. Ale podobnie jak mama d nie wyobrażam sobie inaczej

też mam 3 sztuki kocie Współczuję roboty, też przez to kilka razy przechodziłam

Ja na basenie byłam już jakieś 10 razy od kiedy jestem w ciąży i żadna infekcja się nie przyplątała Z tym, że ja jestem dosyć odporna na takie sprawy

Piję kawę i biorę się za naukę, bo mam od cholery materiału do przerobienia na dziś Jeszcze półtora tygodnia i będę już po... Jest mi wszystko jedno, czy zdam czy nie, byle mieć to za sobą

[nusiekowa]

Napisane przez papalinka83

A masz już pomysł, gdzie chcesz rodzić?

Mam dwa typy:
1) Kamińskiego (jedna koleżanka rodziła tam 3 dzieci I sama jest lekarzem -doradzała że tam, druga koleżanka też ostatnio rodziła tam I bardzo chwaliła opieke po) . sama chodze do lekarza do poradni właśnie w szpitalu na kamińskiego wiec chyba zostane przy tym wyborze. Minusem jest to ,ze bardzo jest oblegany ostatnio (ze wzgledu ze przejął pacjentki z innego remontowanego szpitala)-ale moze do marca już będzie lużniej
2) szpital w Oleśnicy. Znowu namiary mam od koleżanki która 2 tyg temu rodziła swoje pierwsze dziecko I bardzo chwaliła: oddziały nie byłe przepełnione, położne super,opieka super.

Zamierzam pojechać I obejrzeć I jeden I drugi oddział położniczy. Ale to sa moje dwa typy.

Ta moja koleżanka lekarka ona mi dużo naoopowiadała o innych szpitalach I lekarzach I stwierdziłam ze bede sie opierac na zdaniu tych co już maja doświadczenie na tym polu

[nouvelle2]

Napisane przez papalinka83

A jeszcze a propo porodów rodzinnych - jeśli nie ma się wynajętej położnej, to moim zdaniem kobieta bez partnera podczas porodu jest strasznie bezbronna. Przy takim bólu nie jesteśmy w stanie dopilnować swego, a położne są różne, nie są przy nas cały czas, a nie zawsze ma się siłe podnieść i iść jej szukać. Sam poród jest takim wysiłkiem, że ktoś po prostu musi za nas robić pewne rzeczy, właśnie zawołąć położną, podać picie, pomóc wstać albo się położyć, pomóc się ubrać, rozebrać, zanieść do toalety jak same nie mamy siły. Wydaje mi się, że w tak skrajnej sytuacji opieka kogoś zyczliwego jest po prostu niezbędna

Generalnie trzeba pamiętać o tym, że do porodu rodzinnego wcale nie musi iść z Wami mąż/ojciec dziecka Z moją siostrą rodziła moja mama i znakomicie się spisała, bo kontrolowała wszystko i opanowała personel (siedemnastoletnia rodząca nie budzi szacunku wśród położnych/lekarzy). Także można iść z mamą/siostrą/przyjaciółką, co też jest wartościowe ze względu na to, że one wiedzą "z czym to się je" Ja zamierzam wziąć tż, ale jeżeli akurat go nie będzie (pracuje za granicą i zamierza na cały marzec wziąć wolne, no ale różne są sytuacje) to idę rodzić z mamą

[mama d]

Napisane przez papalinka83

A jeszcze a propo porodów rodzinnych - jeśli nie ma się wynajętej położnej, to moim zdaniem kobieta bez partnera podczas porodu jest strasznie bezbronna. Przy takim bólu nie jesteśmy w stanie dopilnować swego, a położne są różne, nie są przy nas cały czas, a nie zawsze ma się siłe podnieść i iść jej szukać. Sam poród jest takim wysiłkiem, że ktoś po prostu musi za nas robić pewne rzeczy, właśnie zawołąć położną, podać picie, pomóc wstać albo się położyć, pomóc się ubrać, rozebrać, zanieść do toalety jak same nie mamy siły. Wydaje mi się, że w tak skrajnej sytuacji opieka kogoś zyczliwego jest po prostu niezbędna

otóż to

[papalinka83]

Napisane przez nouvelle2

Generalnie trzeba pamiętać o tym, że do porodu rodzinnego wcale nie musi iść z Wami mąż/ojciec dziecka Z moją siostrą rodziła moja mama i znakomicie się spisała, bo kontrolowała wszystko i opanowała personel (siedemnastoletnia rodząca nie budzi szacunku wśród położnych/lekarzy). Także można iść z mamą/siostrą/przyjaciółką, co też jest wartościowe ze względu na to, że one wiedzą "z czym to się je" Ja zamierzam wziąć tż, ale jeżeli akurat go nie będzie (pracuje za granicą i zamierza na cały marzec wziąć wolne, no ale różne są sytuacje) to idę rodzić z mamą

Moja mama chyba by zemdlała w pierwszej minucie i taki by z niej był pożytek Ale prawdę piszesz oczywiście

---------- Dopisano o 11:29 ---------- Poprzedni post napisano o 11:26 ----------

mama_d i popieram to, co napisałaś, że partner odpowiada na pytabnia w szpitalu te wstępne o dane, datę miesiączki, itp. U mnie też tak było, bo ja już nie byłam w stanie odpowiedzieć na żadne pytanie, jak dojechalismy do szpitala

[olajakzam]

witam i ja w nowej części po długiej nieobecności! u mnie niestety E.cola w moczu;/ i jadę na antybiotyku;/ mam nadzieję że Bobasowi nie zaszkodzi... a to 15 tydzień jeszcze trochę i USG to może dowiemy się czy mieszka tam Kornelka czy Leoś a dziś robię goloneczkę dla mężusia!

[luzna25]

Jeśli będę rodzić siłami natury to mój mąż powiedział, że on nie chce być przy porodzie. Ja go nie naciskam, bo sama jeszcze nie jestem przekonana czy, aż tak by mi zależało żeby był tam i patrzył już na tą właściwą akcję porodową, bo oczywiście przy skurczach to nie mam nic przeciwko jego obecności
Ale bardziej prawdopodobna wersja jest taka, że czeka mnie cesarka, a tam raczej nikt go nie wpuści

A mnie od dwóch dni na chusteczce przy wycieraniu nosa pojawia się krew! Ale to podobno normalne na tym etapie ciąży

A w ogóle to dzisiaj się zdenerwowałam rano! W poniedziałek zamówiłam sobie adapter do pasów, a dzisiaj dostałam e-mail ze sklepu, że opóźniona dostawa i zrealizują zamówienie do 14 dni Ahh zła przez to jestem
To się Wam trochę pożaliłam

[Tepsa]

Napisane przez nouvelle2

mały ma teraz 5 lat, chodzi do zerówki A siostra- no cóż... ona sama ze sobą sobie nie do końca daje radę. Ale ważne, że mały jest pod dobrą opieką (mieszka trochę z moimi rodzicami, trochę ze swoim tatą)
Wiadomo, że na początku był to duży szok dla wszystkich, ale teraz nie wyobrażamy sobie, że mogłoby siostrzeńca nie być

wiadomo, ze na poczatku jest szok a pozniej nie mozna sobie wyobrazic zycia bez takiego malucha))

Napisane przez gosiaczek221

Witam się i ja w nowym dniu
ja mam dziś dodatkową robotę, kot nasikał nam do łóżka i mam fuuuuure prania a że mamy 3 sztuki to nie wiem który

nasz ostatnio miał biegunke, wolę sobie nie przypominać gdzie nie było kupy:/ na szczescie weterynarz uratował sprawę

Napisane przez nusiekowa

Mam dwa typy:
1) Kamińskiego (jedna koleżanka rodziła tam 3 dzieci I sama jest lekarzem -doradzała że tam, druga koleżanka też ostatnio rodziła tam I bardzo chwaliła opieke po) . sama chodze do lekarza do poradni właśnie w szpitalu na kamińskiego wiec chyba zostane przy tym wyborze. Minusem jest to ,ze bardzo jest oblegany ostatnio (ze wzgledu ze przejął pacjentki z innego remontowanego szpitala)-ale moze do marca już będzie lużniej
2) szpital w Oleśnicy. Znowu namiary mam od koleżanki która 2 tyg temu rodziła swoje pierwsze dziecko I bardzo chwaliła: oddziały nie byłe przepełnione, położne super,opieka super.

Zamierzam pojechać I obejrzeć I jeden I drugi oddział położniczy. Ale to sa moje dwa typy.

Ta moja koleżanka lekarka ona mi dużo naoopowiadała o innych szpitalach I lekarzach I stwierdziłam ze bede sie opierac na zdaniu tych co już maja doświadczenie na tym polu

o kaminskiego tez dużo pozytywnych opinii słyszałam

[olasia]

Napisane przez papalinka83

A jeszcze a propo porodów rodzinnych - jeśli nie ma się wynajętej położnej, to moim zdaniem kobieta bez partnera podczas porodu jest strasznie bezbronna. Przy takim bólu nie jesteśmy w stanie dopilnować swego, a położne są różne, nie są przy nas cały czas, a nie zawsze ma się siłe podnieść i iść jej szukać. Sam poród jest takim wysiłkiem, że ktoś po prostu musi za nas robić pewne rzeczy, właśnie zawołąć położną, podać picie, pomóc wstać albo się położyć, pomóc się ubrać, rozebrać, zanieść do toalety jak same nie mamy siły. Wydaje mi się, że w tak skrajnej sytuacji opieka kogoś zyczliwego jest po prostu niezbędna

no wlasnie! Ja to nawet nie wiedzialam, ze moge sobie oplacic polozna i sie dziwilam czemu ona przychodzi do mnie raz na godzine. Sama bym chyba oszalala na tej sali. Lekarz pojawil sie tylko na poczatku i na koncu juz przy partych. Tym razem wykupie polozna na 100%

[lejdi_aga13]

elo,ja na chwilke zaraz jade po detektor to Was nadrobie jak wroce ,chce sie pochwalić ,ze dziś kupiłam mate dla dzidzi ale tylko dlatego tak wczesnie ze kupiłam ją nowa,zapakowaną za...5funtow(z 27zł) ,ktora w Polsce na allegro jest po 150zł(TIN LOVE SUNNY DAY)...


lece po detektor i zaraz Was nadrabiam

[RaDaMa]

Napisane przez emily863

Witam. Wczoraj już tylko w telefonie poczytałam co na nowym wątku. My zaliczyliśmy usg genetyczne. W ogóle mnie to nie stresowało, a jeszcze po miłym spotkaniu z koleżanką miałam same pozytywne myśli. W dniu badania czyli 12t3d dziecko ma 5,8 cm, przezierność karkową 1,4, obecną kość nosową, wszystkie narządy na swoim miejscu. W przychodni w której byłam bardzo fajnym pomysłem jest umieszczenie na ścianie na wprost łóżka drugiego monitora, który umożliwia kobiecie oglądanie wszystkiego bez konieczności obracania monitora przez lekarza. Nasze dziecko (płci nadal nie znamy) ok 19 było dosyć ruchliwe, machało nóżkami i rączkami. Fajny widok Warto było zapłacić za to badanie. Jako że wszystko jest w porządku to nie robimy już kolejnych prenatalnych badań.
Jedynie muszę uważać na podnoszenie czegokolwiek, bo mam łożysko umieszczone na tylnej ścianie macicy bardzo nisko, ale w najbliższych tygodniach i dziecko i łożysko się będą przemieszczać wyżej.

Napisane przez mama d

Widziałam temat partnera przy porodzie i myślę, że to co Wam napisze może Wam pomóc.
Wiadomo, że poród to nic powabnego i facet musi być tego świadomy.
My przygotowaliśmy się jak na wolne: "DAMY RADĘ!"
Bo kiedy kobieta leży w bólach a położna krąży pomiędzy kilkoma rodzącymi nie zawsze jest przy tobie kiedy coś cię zaniepokoi.
Wg mnie i moich doświadczeń facet jest potrzebny do:
1) wołanie położnej, że coś jest nie tak
2) informowanie położnych, że chcesz zmienić pozycje, wyjść z wanny itp
3) podaje wodę a uwierzcie pić się chce nieobadanie!!
4) pomaga przenieść się na łóżko, pójść do toalety
5) podczas wejścia do szpitala to nie wygląda jak na filmach, ze sadzają cię na wózku i gnają na porodówkę, tylko zadają milion pytań o pierwszą miesiączkę, o wagę, o uczulenia, o imie/nazwisko... to wszystko załatwiał TŻ bo ja wtedy wymiotowałam :-/
6) nosi akcesoria do porodu - podkłady i po - podpaski, majtki, świeża koszula itp.

ja tak jak i za pierwszym razem nie pozwolę abym była z tym sama bo wiem, ze to nie wykonalne a nie chce czuć się zaniedbana i zdana na łaskę że ktoś akurat będzie przechodził.

Jedna z Wam pytała o szkołę rodzenia - to chyba nie ma reguły ale jak odbywałam szkołę po nowym roku (rodziłam w lutym) to byłam jedynym wielorybem - inne laseczki to ledwie brzuszek miały

dokładie

Napisane przez smv

Współczuję siśków kota ja jak kot nam nasikal w mieszkaniu oddałam dywan do pralni i nie dali rady ;/ kot się do miejsca przyzwyczaja nie do ludzia.

e tam mój kot do nas sie przyzwyczaił kilka razy zmienialiśmy mieszkanie i nie zrobiło mu to różnicy

Ja też przy 1 porodzie byłam umówiona z TŻ, ze nie zagląda między nogi.. w czasie parcia miałam głeboko w kto mi się w krocze gapi (a to kilka osób było ) i Mąż później przyznał, ze wszystko widział, ale nie zmieniło to naszego życia intymnego
Jeśli facet jest dojrzały to poród go nie obrzydzi

Cześć coś mnie głowa zaczyna pobolewać

[bozena_87]

Cześć dziewczyny

Dopiszcie mnie do listy marcowych mamuś.
bozena_87 Bożena 27 lat. tp 12.03.2014

[crystal25]

Mamusie pomozecie mi z moim dylematem?
Znalazlam laktator elektryczny ktory kosztuje w normalnej cenie 250 zl okolo, a obok mnie jest sklep z rtv agd uzywana, i tam go znalazlam za 100 zl dokladnie taki sam sprawdzalam w internecie firme itd. Powinnam go brac?
Napewno chce kp, jesli nie bede miec problemow z mlekiem, i moj TZ, wiem ze bedzie wstawac do malenstwa, i je karmic. Takze w przyszlosci napewno bysmy mysleli nad zakupem, z drugiej strony jest wczesnie na taki zakup ale cena kusi, i to, ze wyglada jak nie uzywany.

[niunia_ona]

Napisane przez crystal25

Mamusie pomozecie mi z moim dylematem?
Znalazlam laktator elektryczny ktory kosztuje w normalnej cenie 250 zl okolo, a obok mnie jest sklep z rtv agd uzywana, i tam go znalazlam za 100 zl dokladnie taki sam sprawdzalam w internecie firme itd. Powinnam go brac?
Napewno chce kp, jesli nie bede miec problemow z mlekiem, i moj TZ, wiem ze bedzie wstawac do malenstwa, i je karmic. Takze w przyszlosci napewno bysmy mysleli nad zakupem, z drugiej strony jest wczesnie na taki zakup ale cena kusi, i to, ze wyglada jak nie uzywany.

Ja się nie wypowiem bo nie wiem. Kupię najwyżej jak stwierdze po urodzeniu ze będzie potrzebny. Moja znajoma kupiła raz użyła i tak stoi teraz bo go nie używa. Kupię w ostateczności.

---------- Dopisano o 12:41 ---------- Poprzedni post napisano o 12:38 ----------

Napisane przez olajakzam

witam i ja w nowej części po długiej nieobecności! u mnie niestety E.cola w moczu;/ i jadę na antybiotyku;/ mam nadzieję że Bobasowi nie zaszkodzi... a to 15 tydzień jeszcze trochę i USG to może dowiemy się czy mieszka tam Kornelka czy Leoś a dziś robię goloneczkę dla mężusia!

Gratki za 15 tydzień 😊

---------- Dopisano o 12:41 ---------- Poprzedni post napisano o 12:41 ----------

Napisane przez anka_1984

Witam się na nowym wątku

Witaj

[nouvelle2]

Napisane przez crystal25

Mamusie pomozecie mi z moim dylematem?
Znalazlam laktator elektryczny ktory kosztuje w normalnej cenie 250 zl okolo, a obok mnie jest sklep z rtv agd uzywana, i tam go znalazlam za 100 zl dokladnie taki sam sprawdzalam w internecie firme itd. Powinnam go brac?
Napewno chce kp, jesli nie bede miec problemow z mlekiem, i moj TZ, wiem ze bedzie wstawac do malenstwa, i je karmic. Takze w przyszlosci napewno bysmy mysleli nad zakupem, z drugiej strony jest wczesnie na taki zakup ale cena kusi, i to, ze wyglada jak nie uzywany.

Skoro i tak planowaliście zakup to ja bym brała Tylko poczytaj wcześniej w necie opinie na temat tego modelu

[niunia_ona]

Napisane przez lejdi_aga13

elo,ja na chwilke zaraz jade po detektor to Was nadrobie jak wroce ,chce sie pochwalić ,ze dziś kupiłam mate dla dzidzi ale tylko dlatego tak wczesnie ze kupiłam ją nowa,zapakowaną za...5funtow(z 27zł) ,ktora w Polsce na allegro jest po 150zł(TIN LOVE SUNNY DAY)...


lece po detektor i zaraz Was nadrabiam

To okazja była super.

---------- Dopisano o 12:48 ---------- Poprzedni post napisano o 12:44 ----------

Napisane przez smv

Współczuję siśków kota ja jak kot nam nasikal w mieszkaniu oddałam dywan do pralni i nie dali rady ;/ kot się do miejsca przyzwyczaja nie do ludzia.

Matko zryc mi się chce zjadlam śniadanie do tego owsiane buedronkowa z bananem i paczka z budyniem i dalej mnie ssie;( idę spać

Jak ssie to jeść. Nie ma innej rady na to. Jedzenie to zdrowie. Ja tez spałam przez ta głowę dramat. Serce mi też wali. Uroki ciąży he

[RaDaMa]

Osobiście nie brałabym laktatora elektrycxznego chyba, że to medela swing.
W pierwszej ciąży kupiłam elektryczny po okazji i był do jako, ze mieliśmy problemy z kp i laktator u mnie chodził kilka razy dziennie to poczułam wielka ulgę po przestaiweniu się na ręcznego aventa.. Bez porównania..


Dziewczyny zastanawiałyście się nad zdeponowaniem krwi pępowinowej w PBKM? Bo ja konsultowałam z TŻ i powiedział, ze ejstem nienormalna

[gosiaczek221]

właśnie oglądam Paskala jak robi pasty do chleba i chyba zaraz będę coś robić bo od tego słuchania głodna się robię

[nouvelle2]

Napisane przez gosiaczek221

właśnie oglądam Paskala jak robi pasty do chleba i chyba zaraz będę coś robić bo od tego słuchania głodna się robię

oglądałam ten odcinek

Napisane przez RaDaMa

Osobiście nie brałabym laktatora elektrycxznego chyba, że to medela swing.
W pierwszej ciąży kupiłam elektryczny po okazji i był do jako, ze mieliśmy problemy z kp i laktator u mnie chodził kilka razy dziennie to poczułam wielka ulgę po przestaiweniu się na ręcznego aventa.. Bez porównania..


Dziewczyny zastanawiałyście się nad zdeponowaniem krwi pępowinowej w PBKM? Bo ja konsultowałam z TŻ i powiedział, ze ejstem nienormalna

slyszalam/czytałam o tym, ale jeszcze muszę się bardziej zagłębić w temat i dopiero wtedy porozmawiam z tż

[niunia_ona]

Napisane przez gosiaczek221

właśnie oglądam Paskala jak robi pasty do chleba i chyba zaraz będę coś robić bo od tego słuchania głodna się robię

Mam tak samo dlatego jak widzę jak w tv gotują to ja zmieniam kanał