Wszystko, co chcecie wiedzieć, a nie macie kogo zapytać cz. 27.

[a34]

Napisane przez khloe

macie jakieś przepisy sprawdzone na batoniki musli domowej roboty?
i czy w ogóle opłaca się je robić? tzn., chodzi mi, czy te ze sklepu sa takie złe

http://www.lekkowkuchni.pl/2014/01/b...i-i-cukru.html
Opłaca się, w sklepowych jest pewnie więcej cukru i innych dziwnych rzeczy. Pewnie też nie mają tylu zdrowych składników.

[trocka8]

Napisane przez Iwa844

Polecacie jakąś sokowirowke? Do domowego użytku, cena do 200 zlotych

Julita z zelmera

Napisane przez khloe

macie jakieś przepisy sprawdzone na batoniki musli domowej roboty?
i czy w ogóle opłaca się je robić? tzn., chodzi mi, czy te ze sklepu sa takie złe

Zobacz na jutubie kanál 5 sposobów na, kilka tygodni temu mieli przepisy na batony, był też jakiś musli

wysłane z telefonu

[panterarozyczka]

Dzieki za odpowiedzi, nie mam wielocytowania w tapatalku

[szprotka_]

Napisane przez No air

Mam CHYBA taki problem.
Otóż nie mogę chodzić do kina. <Piszę "chyba" bo zdarzyło mi się to dwa razy, ale więcej nie byłam.>
Faktem jest, że mieszkając w małej miejscowości kilka razy chodziłam do kina, ale takiego bardzo starego. Potem kino upadło a i mnie tam specjalnie nie ciągnęło. Jakieś 3,5 roku temu byłam w "nowoczesnym" kinie na filmie 3D, w innym mieście. Przypłaciłam to kilkudniową migreną, ale szczerze mówiąc nie połączyłam faktów, że to może być z powodu seansu, zresztą byłam wtedy w ciąży i ogólnie czułam się kijowo caly czas, do tego podróż itp. Niedawno, a właściwie już prawie 2 lata temu w mojej mieścinie na końcu świata również otworzono kinową sieciówkę. Wybrałam się tam i... skończyło się to dla mnie kilkudniową migreną z wymiotami. Już w czasie seansu zaczęła mnie boleć głowa, ale nie spodziewałam się takiej apokalipsy, więc nie zareagowałam na to. Wtedy tż przypomniał mi tę wcześniejszą sytuację.
Mając ciągle w pamięci wspomnienie tej masakry, jaką sobie urządziłam od tamego czasu do kina ofc nie chodziłam. Mój TŻ takich problemów nie ma i praktycznie co tydzień wygrywa jakieś bilety i śmiga do kina często na całe noce, potem jest co najwyżej lekko niewyspany. Smutno mi, że ja raz że nie mogę chodzić z nim, dwa że jeśli zależy mi na jakimś filmie to muszę czekac na premierę dvd lub wspierać piractwo.
Czy ktoś ma podobnie i wie czym takie stany moga być spowodowane?
dodam, że ogólnie bardzo łatwo u mnie o ból głowy, niewyspanie, głód, drażniący zapach i ból głowy załatwiony. :/ w dodatku niemal zawsze dołączają nudności, przez co zazwyczaj na tym etapie nie mogę wziąć żadnej tabletki, w ogóle już jesc nie mogę, bo skończy w wiadomym miejscu.
I drugie pytanie: zbliża się premiera filmu, na który baaardzo chętnie bym się wybrała. niestety trwa on 3h i bardzo obawiam się pójść do kina. oczywiście mogę wyjść w trakcie seansu, ale może macie jakieś rady, sposoby jak poradzić sobie z takimi sytuacjami?
czy już nigdy nie pójdę na luzie do kina?
wiem, ze ludzie mają rozne tragedie, zyc sie z tym da, ale może ktoś miał podobnie i jakoś sobie z tym poradził?

p.s. miejsc typu dyskoteki, kluby raczej nie odwiedzam bo to nie moje klimaty, ale nie sądze zeby tam moglo byc inaczej.

Mój TŻ tak reaguje na filmy w 3d (nie wszystkie, ale zdarza mu się częściej niż mi). Podejrzewamy, że to od tego, że oboje mamy cylindry (ja bym mogła nie korygować swojej wady, ale bez tego to mnie łeb boli).

Także wyjścia masz dwa. Dobrać do siebie taki sposób wyświetlania filmów 3d, który nie jest dla Ciebie uciążliwy (są okulary pasywne i aktywne, a kina mogą się różnić wybraną technologią, do tego może ten sposób w ogóle nie zadziałać). Lub chodzić na seanse 2d, jest ich mniej, często i gęsto w głupich godzinach, ale są. Może się też zdarzyć, że po jakimś czasie się przyzwyczaisz.

[Iwa844]

Napisane przez trocka8

Julita z zelmera

Da radę marchewce?

[trocka8]

Napisane przez Iwa844

Da radę marchewce?

No pewka
Podpatrzylam ja u zadowolonej koleżanki, ja prawie 2 lata zadowolona używam, moja babcia również kupiła i zadowolona

wysłane z telefonu

[Iwa844]

Napisane przez trocka8

No pewka
Podpatrzylam ja u zadowolonej koleżanki, ja prawie 2 lata zadowolona używam, moja babcia również kupiła i zadowolona

wysłane z telefonu

Dzięki bede sie za nią rozglądać, na naszą małą rodzinkę powinna wystarczyc

[_malami]

Używam SECHE VITE jako top coat'u, po pomalowaniu nim paznokci lakier odpryskuje gorzej niż bez jego użycia.

Co może być tego przyczyną? Czy robię coś źle?

Nie chciałabym z niego zrezygnować bo był dość drogi i szkoda wyrzucić czy odstawić w kąt, no i tak ładnie się po nim paznokcie błyszczą...

[Charmain]

Nakładasz go na jeszcze wilgotny lakier? Rozprowadzasz kroplę na paznokciu?

[misior920127]

Napisane przez a34

http://www.lekkowkuchni.pl/2014/01/b...i-i-cukru.html
Opłaca się, w sklepowych jest pewnie więcej cukru i innych dziwnych rzeczy. Pewnie też nie mają tylu zdrowych składników.

moze cos takiego: http://foodpornveganstyle.blogspot.c...rgetyczne.html

[I am Rock]

Napisane przez _malami

Używam SECHE VITE jako top coat'u, po pomalowaniu nim paznokci lakier odpryskuje gorzej niż bez jego użycia.

Co może być tego przyczyną? Czy robię coś źle?

Nie chciałabym z niego zrezygnować bo był dość drogi i szkoda wyrzucić czy odstawić w kąt, no i tak ładnie się po nim paznokcie błyszczą...

Zainwestuj w bazę pod lakier, to ona sprawia, że lakier lepiej się trzyma. Top coat raczej poprawia jego wygląd.

[_malami]

Napisane przez Charmain

Nakładasz go na jeszcze wilgotny lakier? Rozprowadzasz kroplę na paznokciu?

Nakładam na lekko podschnięty lakier (taki że jeśli lekko opuszkiem dotknę nie zrobi się odcisk, ale jakbym przyłożyła mocniej np. do pościeli do wzorek gwarantowany )
Staram się nakładać go niewiele, ale ten pędzelek jest okropny i czasami nałoży mi się za dużo

Napisane przez I am Rock

Zainwestuj w bazę pod lakier, to ona sprawia, że lakier lepiej się trzyma. Top coat raczej poprawia jego wygląd.

A polecisz coś fajnego?

[summerisgone]

Napisane przez _malami

Nakładam na lekko podschnięty lakier (taki że jeśli lekko opuszkiem dotknę nie zrobi się odcisk, ale jakbym przyłożyła mocniej np. do pościeli do wzorek gwarantowany )
Staram się nakładać go niewiele, ale ten pędzelek jest okropny i czasami nałoży mi się za dużo



A polecisz coś fajnego?

to już za suchy. musisz nakładać na mokry-mokry: kroplę w okolicy nasady paznokcia i delikatnie rozprowadzić. Ja nakładam nawet i na 4 warsty natychmiast - pomaluję lewą rękę, potem prawą i od razu seche na lewą.

[f1c0d63fc5ca1c381c342967d346813606c679f4_610b1c1cbeee7]

Jesli temat o paznokciach, to ja zadam pytanie. Potrzebuje odzywki do paznokci, ale nie takiej, ktors sprawi, że paznokcie zrobia sie twarde, lecz takiej, ktora sprawi, że paznokcie beda mocniejsze od wewnatrz i nie beda sie rozdwajac ani lamac. Mozecie jakas polecic że swojego doswiadczenia?

[synesthesia]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;48975697]Dziecku bym wziela jakąkolwiek zabawkę bo to taki eiek że nawet jak dasz plastikową butelkę to się zainteresuje może duże bańki? Balony? Flet, cymbałki

Mamie moze jakis gadzet kuchenny? Rekawiczki, zestaw herbat smakowych, organizer na coś, album na zdjecia[/QUOTE]

Napisane przez Donatella_Rosa

Dla siostrzenicy może taką książeczkę, którą można brać do kąpieli? A dla mamy jakiś ładny kubek z dobrą herbatą?

W związku z moim pytaniem sprzed tygodnia o prezenty
Właśnie myślałam o herbacie, w jednym ze sklepów widziałam paczki takich różnych ciekawych smaków, tylko nie wiem co do tego, jakoś kubka wolałabym uniknąć bo mamy ich już w domu tysiac piecset sto dziewiwcset, ja nawet sama sobie nie kupuje bo nie ma gdzie ich składować Ewentualnie może dam jej po prostu kartę podarunkową do Rossmanna....

---------- Dopisano o 19:17 ---------- Poprzedni post napisano o 19:16 ----------

[1=f1c0d63fc5ca1c381c34296 7d346813606c679f4_610b1c1 cbeee7;49069899]Jesli temat o paznokciach, to ja zadam pytanie. Potrzebuje odzywki do paznokci, ale nie takiej, ktors sprawi, że paznokcie zrobia sie twarde, lecz takiej, ktora sprawi, że paznokcie beda mocniejsze od wewnatrz i nie beda sie rozdwajac ani lamac. Mozecie jakas polecic że swojego doswiadczenia?[/QUOTE]

Ja byłam zadowolona z odżywek Joko.

[Dotka90]

Napisane przez synesthesia

W związku z moim pytaniem sprzed tygodnia o prezenty
Właśnie myślałam o herbacie, w jednym ze sklepów widziałam paczki takich różnych ciekawych smaków, tylko nie wiem co do tego, jakoś kubka wolałabym uniknąć bo mamy ich już w domu tysiac piecset sto dziewiwcset, ja nawet sama sobie nie kupuje bo nie ma gdzie ich składować Ewentualnie może dam jej po prostu kartę podarunkową do Rossmanna....

Karta do rossmanna to mi sie kojarzy jak karta do Tesco czy Auchan

Kup jej ten zestaw herbat. Ma zaparzacz? Jak nie, to dokup zaparzacz i gotowe, a jak nie, to same herbaty

[synesthesia]

Jeszcze przypomniało mi się pytanie jakie chciałam zadać
Gdzie mogę kupić niedrogie botki? Tak do powiedzmy 60 zł?
Bo jak patrzę na stronie Deichmanna to w sumie od 100 zł w górę.... Chciałam te krótkie emupodobne z biedronki ale jak na złość jedyny kolor jaki mnie interesuje nie istnieje w moim rozmiarze xD Potrzebuje je w sumie głównie do latania na wydział (5 minut drogi), więc to nie muszą być jakieś mega hiper jakości, byle sezon przetrwały chociaż
Po prostu teraz przed świetami mam tyle wydatków, plus prezenty, więc buty jak najtańsze chce (widziałam te na stronie biedronki emu co mają wejść, ale nie wiem czy tylko ten jeen szary kolor będzie? bo mam dwie pary szarych butów, wiec chce brązowe, ewentualnie czarne, inne kolory mnie nie urządzają...)

Napisane przez Dotka90

Karta do rossmanna to mi sie kojarzy jak karta do Tesco czy Auchan
Kup jej ten zestaw herbat. Ma zaparzacz? Jak nie, to dokup zaparzacz i gotowe, a jak nie, to same herbaty

Mama sama myśli żeby dac mojej siosrze i synowej swojej karty do Rossmanna, więc jakby sama dostała to też się ucieszy
No akurat niedawno kupowałyśmy zaparzacze, więc... zobaczę jeszcze, jak znajdę ładny kubek to i kubek jej kupię najwyżej, a jak nie to coś wymyśle drobnego do tej herbaty.
No jak na złość ma zapas kosmetyków 'łazienkowych', praktycznie się nie maluje, nie nosi zbytnio biżuterii, a do tego uczulenie na alkohol w kosmetykach więc nawet jakiś perfum tańszy byłby ryzykowny

[khloe]

[1=f1c0d63fc5ca1c381c34296 7d346813606c679f4_610b1c1 cbeee7;49069899]Jesli temat o paznokciach, to ja zadam pytanie. Potrzebuje odzywki do paznokci, ale nie takiej, ktors sprawi, że paznokcie zrobia sie twarde, lecz takiej, ktora sprawi, że paznokcie beda mocniejsze od wewnatrz i nie beda sie rozdwajac ani lamac. Mozecie jakas polecic że swojego doswiadczenia?[/QUOTE]


nie bardzo rozumiem twoje pytanie- przeciez własnie utwardzenie paznokcia to sposób na 'nie-łamanie' i nie-rozdwajanie się paznokci

jak chcesz 'od wewnątrz' wzmocnić to łykaj jakieś witaminy.

[_Aneta]

Napisane przez crystal_tokio

[zakupy na raty]
Proszę o pomoc nigdy nie kupowałam nic na raty i nie wiem, jak to wygląda...

http://www.euro.com.pl/cms/raty-wyma...okumenty.bhtml - tu chcę kupić telefon. Mam taki wykaz dokumentów, jakie muszę zabrać. Jestem zatrudniona aktualnie na okres próbny do 31.12.2014, ale wiem, że przedłużą mi umowę - zresztą, już za kolejną wypłatę mogłabym to dziadostwo (tj. nowy telefon) kupić, jednak z pewnych przyczyn zakupy muszę zrobić max. do środy.

Stąd - czy ja dobrze rozumiem - jeśli przyjdę do sklepu z eWyciągiem z konta i dowodem, to czy przy wypełnianiu wniosku kredytowego będę musiałą podać datę końca umowy i czy jeśli to będzie 31.12.2014, to czy będzie duże prawdopodobieństwo, że mi odmówią rozłożenia na raty????

Może być ciężko. Najczęściej spotykalam się (w sklepach stacjonarnych typu euro rtv czy coś), że wymagali umowy na co najmniej 3 miesiące dłużej niż planowa płatność rat. Koleżanka nie mogła wziąć telefonu, bo raty miały kończyć się we wrześniu a jej umowa w październiku... Tż też przez to nie dostał w jakimś innym sklepie, a raty miały się kończyć w tym samym miesiącu co umowa.

[enamour]

Napisane przez synesthesia

Jeszcze przypomniało mi się pytanie jakie chciałam zadać
Gdzie mogę kupić niedrogie botki? Tak do powiedzmy 60 zł?
Bo jak patrzę na stronie Deichmanna to w sumie od 100 zł w górę.... Chciałam te krótkie emupodobne z biedronki ale jak na złość jedyny kolor jaki mnie interesuje nie istnieje w moim rozmiarze xD Potrzebuje je w sumie głównie do latania na wydział (5 minut drogi), więc to nie muszą być jakieś mega hiper jakości, byle sezon przetrwały chociaż
Po prostu teraz przed świetami mam tyle wydatków, plus prezenty, więc buty jak najtańsze chce (widziałam te na stronie biedronki emu co mają wejść, ale nie wiem czy tylko ten jeen szary kolor będzie? bo mam dwie pary szarych butów, wiec chce brązowe, ewentualnie czarne, inne kolory mnie nie urządzają...)

Masz jakiś rynek/bazar? Małe sklepiki z niefirmowymi butami? U mnie takich sporo i właśnie botki można kupić w takich cenach i to nawet ładne.


Jak sobie radzić ze zgagą? Oprócz tabletek.

[No air]

Napisane przez szprotka_

Mój TŻ tak reaguje na filmy w 3d (nie wszystkie, ale zdarza mu się częściej niż mi). Podejrzewamy, że to od tego, że oboje mamy cylindry (ja bym mogła nie korygować swojej wady, ale bez tego to mnie łeb boli).

Także wyjścia masz dwa. Dobrać do siebie taki sposób wyświetlania filmów 3d, który nie jest dla Ciebie uciążliwy (są okulary pasywne i aktywne, a kina mogą się różnić wybraną technologią, do tego może ten sposób w ogóle nie zadziałać). Lub chodzić na seanse 2d, jest ich mniej, często i gęsto w głupich godzinach, ale są. Może się też zdarzyć, że po jakimś czasie się przyzwyczaisz.

Dzięki za odpowiedź. Niestety mnie ta ostatnia (czyli sprzed 2 lat) sytuacja zdarzyła się po zwykłym filmie 2d bez szalonych efektów ("Jesteś Bogiem"). :/ na 3d na pewno nie będę się rzucać, ja mam lęk przed zwyczajnym filmem, teraz chciałabym bardzo pójść na nowego "Hobbita". mam wadę wzroku (-4,75 na obydwu oczach), ale za tym pierwszym razem (to była bajka 3d ) nosiłam jeszcze soczewki, za drugim miałam okulary, a problem ten sam.

[CocoBuzz]

Napisane przez enamour

Macie pomysł, co dobrego można zrobić z gruszek? Mam prawie kilogram, bez dwóch sztuk, Tż marudzi, że za twarde, żeby je normalnie jeść. Co można z nich zrobić? To, że kompot, to wiem, ale może jakieś ciasto? Macie sprawdzony pomysł?

Ja bym zrobił tarte tatin zamiast jabłek gruszki. Proste i pyszne

[No air]

Napisane przez enamour

Jak sobie radzić ze zgagą? Oprócz tabletek.

Mnie pomaga picie zimnego mleka.

[Vivienne]

[1=f1c0d63fc5ca1c381c34296 7d346813606c679f4_610b1c1 cbeee7;49069899]Jesli temat o paznokciach, to ja zadam pytanie. Potrzebuje odzywki do paznokci, ale nie takiej, ktors sprawi, że paznokcie zrobia sie twarde, lecz takiej, ktora sprawi, że paznokcie beda mocniejsze od wewnatrz i nie beda sie rozdwajac ani lamac. Mozecie jakas polecic że swojego doswiadczenia?[/QUOTE]
Maść witaminowa na paznokcie, zamiast odzywki.

[3metrynadniebem]

Długośc całkowita sukienki 86cm to dużo czy mało? :P Dokąd by sięgała?

[CocoBuzz]

Napisane przez No air

Mam CHYBA taki problem.
Otóż nie mogę chodzić do kina. <Piszę "chyba" bo zdarzyło mi się to dwa razy, ale więcej nie byłam.>
Faktem jest, że mieszkając w małej miejscowości kilka razy chodziłam do kina, ale takiego bardzo starego. Potem kino upadło a i mnie tam specjalnie nie ciągnęło. Jakieś 3,5 roku temu byłam w "nowoczesnym" kinie na filmie 3D, w innym mieście. Przypłaciłam to kilkudniową migreną, ale szczerze mówiąc nie połączyłam faktów, że to może być z powodu seansu, zresztą byłam wtedy w ciąży i ogólnie czułam się kijowo caly czas, do tego podróż itp. Niedawno, a właściwie już prawie 2 lata temu w mojej mieścinie na końcu świata również otworzono kinową sieciówkę. Wybrałam się tam i... skończyło się to dla mnie kilkudniową migreną z wymiotami. Już w czasie seansu zaczęła mnie boleć głowa, ale nie spodziewałam się takiej apokalipsy, więc nie zareagowałam na to. Wtedy tż przypomniał mi tę wcześniejszą sytuację.
Mając ciągle w pamięci wspomnienie tej masakry, jaką sobie urządziłam od tamego czasu do kina ofc nie chodziłam. Mój TŻ takich problemów nie ma i praktycznie co tydzień wygrywa jakieś bilety i śmiga do kina często na całe noce, potem jest co najwyżej lekko niewyspany. Smutno mi, że ja raz że nie mogę chodzić z nim, dwa że jeśli zależy mi na jakimś filmie to muszę czekac na premierę dvd lub wspierać piractwo.
Czy ktoś ma podobnie i wie czym takie stany moga być spowodowane?
dodam, że ogólnie bardzo łatwo u mnie o ból głowy, niewyspanie, głód, drażniący zapach i ból głowy załatwiony. :/ w dodatku niemal zawsze dołączają nudności, przez co zazwyczaj na tym etapie nie mogę wziąć żadnej tabletki, w ogóle już jesc nie mogę, bo skończy w wiadomym miejscu.
I drugie pytanie: zbliża się premiera filmu, na który baaardzo chętnie bym się wybrała. niestety trwa on 3h i bardzo obawiam się pójść do kina. oczywiście mogę wyjść w trakcie seansu, ale może macie jakieś rady, sposoby jak poradzić sobie z takimi sytuacjami?
czy już nigdy nie pójdę na luzie do kina?
wiem, ze ludzie mają rozne tragedie, zyc sie z tym da, ale może ktoś miał podobnie i jakoś sobie z tym poradził?

p.s. miejsc typu dyskoteki, kluby raczej nie odwiedzam bo to nie moje klimaty, ale nie sądze zeby tam moglo byc inaczej.

Mam podobny problem. U mnie jest to spowodowane siedzeniem zbyt blisko ekranu (żeby nie mieć nudności musze widzieć coś więcej niż ekran). Zawsze wybieram miejsca gdzieś bardziej z tyłu sali. Filmy 3D mogą ten efekt potęgowac ale nie muszą Idź na jakiś film 2D i wybierz ostatni rząd powinno pomóc

[No air]

Napisane przez 3metrynadniebem

Długośc całkowita sukienki 86cm to dużo czy mało? :P Dokąd by sięgała?

Moim zdaniem malutko. To długość na tunikę raczej.

[Quadesha]

Niechcący usunęłam temat w klubie, jest jakaś opcja żeby go przywrócić?

[3metrynadniebem]

Napisane przez No air

Moim zdaniem malutko. To długość na tunikę raczej.

ale dla osoby niskiej, o wzroście 160 cm
bo w sumie to jedna z "dłuższych", tzn. inne aukcje są 84cm, 82cm, więc jeszcze mniej. Dlatego się zastanawiam, dokąd będzie sięgać mi 86cm.

[201605170931]

Napisane przez No air

Mam CHYBA taki problem.
Otóż nie mogę chodzić do kina. <Piszę "chyba" bo zdarzyło mi się to dwa razy, ale więcej nie byłam.>
Faktem jest, że mieszkając w małej miejscowości kilka razy chodziłam do kina, ale takiego bardzo starego. Potem kino upadło a i mnie tam specjalnie nie ciągnęło. Jakieś 3,5 roku temu byłam w "nowoczesnym" kinie na filmie 3D, w innym mieście. Przypłaciłam to kilkudniową migreną, ale szczerze mówiąc nie połączyłam faktów, że to może być z powodu seansu, zresztą byłam wtedy w ciąży i ogólnie czułam się kijowo caly czas, do tego podróż itp. Niedawno, a właściwie już prawie 2 lata temu w mojej mieścinie na końcu świata również otworzono kinową sieciówkę. Wybrałam się tam i... skończyło się to dla mnie kilkudniową migreną z wymiotami. Już w czasie seansu zaczęła mnie boleć głowa, ale nie spodziewałam się takiej apokalipsy, więc nie zareagowałam na to. Wtedy tż przypomniał mi tę wcześniejszą sytuację.
Mając ciągle w pamięci wspomnienie tej masakry, jaką sobie urządziłam od tamego czasu do kina ofc nie chodziłam. Mój TŻ takich problemów nie ma i praktycznie co tydzień wygrywa jakieś bilety i śmiga do kina często na całe noce, potem jest co najwyżej lekko niewyspany. Smutno mi, że ja raz że nie mogę chodzić z nim, dwa że jeśli zależy mi na jakimś filmie to muszę czekac na premierę dvd lub wspierać piractwo.
Czy ktoś ma podobnie i wie czym takie stany moga być spowodowane?
dodam, że ogólnie bardzo łatwo u mnie o ból głowy, niewyspanie, głód, drażniący zapach i ból głowy załatwiony. :/ w dodatku niemal zawsze dołączają nudności, przez co zazwyczaj na tym etapie nie mogę wziąć żadnej tabletki, w ogóle już jesc nie mogę, bo skończy w wiadomym miejscu.
I drugie pytanie: zbliża się premiera filmu, na który baaardzo chętnie bym się wybrała. niestety trwa on 3h i bardzo obawiam się pójść do kina. oczywiście mogę wyjść w trakcie seansu, ale może macie jakieś rady, sposoby jak poradzić sobie z takimi sytuacjami?
czy już nigdy nie pójdę na luzie do kina?
wiem, ze ludzie mają rozne tragedie, zyc sie z tym da, ale może ktoś miał podobnie i jakoś sobie z tym poradził?

p.s. miejsc typu dyskoteki, kluby raczej nie odwiedzam bo to nie moje klimaty, ale nie sądze zeby tam moglo byc inaczej.

To ja podsunę inną przyczynę niż dziewczyny: może zwyczajnie Ci duszno albo przeszkadza Ci ten specyficzny 'zapach' w sali?