|
|
#3691 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 9 039
|
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V
Ja zawsze się goszczę u rodziców no i teściów a mimo wszystko pomagam mamie bo mam do niej kilkanaście schodków więc dziwnie by było mi tak na gotowe tylko iść tym bardziej, że widujemy się codziennie.
__________________
"Nigdy nie narzekaj, że masz w życiu pod górkę, jeśli zdecydowałeś, że idziesz na szczyt". I picture you in the sun wondering what went wrong...
|
|
|
|
#3692 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 4 808
|
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V
Cytat:
Inka Sasia trzymam mocno kciuki!! Mi sie szwy wybijają i boli w każdej pozycji płakać mi sie chce jutro o 12 dopiero przyjdzie położna chyba się wrosly boli jak pieron
__________________
13 września 2008 15 września 2012 04.04.2014 II |
|
|
|
|
#3693 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Nibylandia
Wiadomości: 1 693
|
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V
Cytat:
zakazali mi się przemęczać i stać przy garach także w związku z moim wisielczym humorem w zasadzie jestem zadowolona że nic nie muszę robić. Wpadnę jutro pomóc sprzątać i przygotować stół. Do teściowej nie jedziemy z czego jestem zadowolona.
__________________
Wszystko się zmienia, to nie znaczy, że na lepsze. Trzeba sprawić, by było lepiej. Nie można tylko gadać i mieć nadzieję, że samo się poprawi. |
|
|
|
|
#3694 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 9 039
|
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V
Cytat:
Mnie oczywiście też nie pozwalają się przemęczać ale mam to gdzieś. Zawsze coś znajdę aby tylko nie widzieli Pewnie jak będzie Mała to będę żałowała, że nie odpoczywałam no ale ileż to można leżeć...?!
__________________
"Nigdy nie narzekaj, że masz w życiu pod górkę, jeśli zdecydowałeś, że idziesz na szczyt". I picture you in the sun wondering what went wrong...
|
|
|
|
|
#3695 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Nibylandia
Wiadomości: 1 693
|
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V
Cytat:
nie znoszę gotować o czym wszyscy dobrze wiedzą więc wykorzystują mnie do innych rzeczy jak kupowanie prezentów, sprzątanie i inne duperele.
__________________
Wszystko się zmienia, to nie znaczy, że na lepsze. Trzeba sprawić, by było lepiej. Nie można tylko gadać i mieć nadzieję, że samo się poprawi. |
|
|
|
|
#3696 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: zależy gdzie jestem :)
Wiadomości: 6 348
|
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V
Sasia
żeby córcia zaczęła przybierać ![]() Cytat:
Cytat:
__________________
|
||
|
|
|
#3697 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 9 039
|
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V
Cytat:
__________________
"Nigdy nie narzekaj, że masz w życiu pod górkę, jeśli zdecydowałeś, że idziesz na szczyt". I picture you in the sun wondering what went wrong...
|
|
|
|
|
#3698 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 944
|
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V
Inka, życzę zdrowia Mili
Sasia, kurcze, obys nie musiała do szpitala z małą... Zdrowia! Kasiulka, gratulacje Odkąd mam mm w domu, ns wszelki wypadek, to kp idzie, odpukać, coraz lepiej A te rurki windi któraś ma? Dobre to to?
__________________
Jan |
|
|
|
#3699 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Nibylandia
Wiadomości: 1 693
|
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V
:d
__________________
Wszystko się zmienia, to nie znaczy, że na lepsze. Trzeba sprawić, by było lepiej. Nie można tylko gadać i mieć nadzieję, że samo się poprawi. Edytowane przez Paulinkus Czas edycji: 2014-12-22 o 22:07 |
|
|
|
#3700 | |||
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-10
Lokalizacja: LHR ;)
Wiadomości: 1 428
|
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V
Cytat:
![]() Cytat:
Cytat:
__________________
27.07.2009 Maciuś 8.03.2012 Basia
9.11.2014 Oleńka |
|||
|
|
|
#3701 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 903
|
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V
Dzięki dziewczyny. Jutro w południe będzie położna i chyba padne z nerwów jak zacznie wyciągać tę swoją wagę. Oby było choć ciupke więcej niż dziś
![]() Cytat:
Teraz boli mnie jakby spojenie ehhh wszystko nie tak
|
|
|
|
|
#3702 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 640
|
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V
Cytat:
__________________
39/40 |
|
|
|
|
#3703 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: małopolska
Wiadomości: 7 489
|
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V
Hej
Witajcie po dłuższej przerwie. Dziękujemy za gratulacje. W końcu w domu... obie. ja wyszłam w piątek, dzisiaj małą przywieźliśmy dopiero do domu. Do szpitala przyjechałam w poniedziałek, żeby mnie przygotowali, płytki etc. wieczorem dowiedziałam się, że w mojej sytuacji, czyli takiej niskiej ilości płytek, kwalifikuję się wyłącznie na znieczulenie ogólne-podejrzewałam to. I tak o 5:15 we wtorek przyszła położna, zrobiła mi lewatywę i kazała się umyć takim specjalnym płynem, potem dostałam kroplówkę i podpięli mnie pod ktg. o 6:30 przewieźli mnie na intensywną i tam czekałam na cc, dostałam kolejną kroplówkę. o 7:30 wzięli mnie na salę operacyjną. Byłam strasznie wystraszona, jak weszłam na salę, tam takie malutkie łóżko, położyłam się. oni mi przypięli jedną nogę, drugą, obie ręce i potem dostałam maskę żebym wdychała i zastrzyk ze środkiem usypiającym. obudziłam się już na intensywnej terapii. Pamiętam jak budził mnie lekarz i pielęgniarka. miałam okropny katar i chciałam kaszleć, ale nie miałam siły i czułam ból. miałam maskę na buzi, ale nie dałam rady jej trzymać, bo miałam wrażenie, że się z nią uduszę. w końcu ją zdjęła mi pielęgniarka, jak widziała, że cały czas odchylam ją, żeby oddychać. jakoś po 10 zapytałam się pielęgniarki co z dzieckiem, ona czy mam telefon przy sobie, żebym do męża mogła zadzwonić, bo to lekarza pytać trzeba bo ona nie wie. mówię, że nie, że mąż ma, i miała mi przynieść. Nie poszła... o.O Spytałam innej o to samo, i po jakimś czasie przyniosła mi ten telefon. Dzwonię do męża co z małą, a ona że nie wie, no to ja w ryk, że jak to nie wie, jak ja na operacyjną wjechałam o tej i o tej, więc urodzić musiałam jakoś przed 8, a to już była prawie 11h. on, że zaraz się dowie. w między czasie dzwoni moja mama, pyta o małą, ja mówię, że nic nie wiem,że tż też, i z tego wszystkiego ryczałam, mama ryczy bo nie wie czy coś się dzieje. nie mogła mnie zrozumieć do końca. oddzwonił tż, że mała na intensywnej terapii, że miała jakieś zaburzenia oddechu, ale już stabilnie i że może ją przewiozą do mnie jak już będę na oddziale. przewieźli mnie na patologie, ale taką pooperacyjną. tam kroplówa za kroplówą, przeciwbólowe za przeciwbólowymi, Małej nie mogli mi przywieźć bo jakieś badania jej robili i jakaś bakteria się pojawiła i muszą to sprawdzić. Więc miałam dostać ją w środę. wieczorem usiadłam, ale dopiero na następny dzień były próby wstawania. Pierwsze próby skończyły się mega mdłościami, ale zwlekły nas o 5 rano, żeby nas postawić. nie dość, że te przeciwbólowe to takie, że ciężko było złapać obraz, kręciło się w głowie, no masakra. potem przyszła nowa zmiana, do duszy i z wielkim problemem na twarzy, że pracować muszą. Bo tamte powiedziały, że pierwszy prysznic to tylko z nimi, tak te nas posłały same dałam radę jakoś, ale było mega ciężko :/ o założeniu majtek poporodowych czy wytarciu nóg, to była masakra. cewnik dyndał koło kolan, w głowie się jeszcze kręciło, brzuch napierniczał, a te miały w nosie. raptem zapytały czy wszystko ok. Potem nas przewieźli na sale już te normalne, i dopóki nie wyciągnęli cewnika, to ciężko było, bo ograniczenie ruchowe było, bo przy łóżku raptem po kroku można było zrobić. W środę okazało się, że mała nie wyjdzie do mnie bo nie wiedzą, czy faktycznie ta bakteria jest, bo badania nie wykazują infekcji, że może to zabrudzenie materiału było ale sprawdzić muszą. No i tak musieli mieć potwierdzenie po 24h, 48h i 72h, żeby być pewnym, że organizm nie ma bakterii w sobie i żadna infekcja się nie pojawiła. W środę poszłam z mężem tam do niej na chwileczkę, w czwartek wyszła z intensywnej terapii na patologie noworodka, ale dalej to oddział neonatologiczny, więc wejście tam tylko przez 3h w ciągu dnia. w czwartek ją przystawiłam do piersi, ładnie się przyssała, i była nadzieja, że w piątek wyjdzie do mnie na oddział. Bo ja mogłam sama leżeć tylko do niedzieli, z nią już normalnie tyle ile była by potrzeba. w piątek okazało się, że nie wyjdzie, bo miała tam jakieś spadki saturacji i stwierdzili, że skontrolują to kardiologiem. Więc ja wyszłam ze szpitala, bo nie było sensu, żebym siedziała, skoro i tak do niej chodzić nie mogłam. tak to jeździliśmy do niej codziennie, w tych godzinach co można odwiedzać noworodki na oddziale. Kardiolog był w piątek, zrobił echo. Wyszło dobrze, wszystko w ramach fizjologii noworodka, ale woleli mieć pewność. Jednak wyszło, że mała ma wadę serduszka malutką, która jako tako nie przeszkadza w życiu normalnym, ale kontrolę mamy u kardiologa za pół roku. przez weekend wypisów nie ma, więc dopiero dzisiaj wyszła. Słuchajcie, w czwartek wieczorem puściły mi nerwy i ryczałam w poduszkę. W piątek jak wyszliśmy ze szpitala, to samo, powstrzymywałam się żeby nie wybuchnąć płaczem. Ale jak przyjechaliśmy do domu, tż mnie zostawił i pojechał po starszą córkę do teściowej, bo ja nie miałam ochoty jechać tam, to musiałam dać upust emocjom. piątek był naprawdę ciężki. nie mogłam sobie znaleźć miejsca, poradzić z tym, że ona tam a ja w domu. Nie miałam ochoty z nikim rozmawiać, nikomu nic tłumaczyć... w sobotę już było lepiej ciut... Zasypałam Was meeeega długim opisem ciekawe czy któraś doszła do końca
__________________
♥E.M♥ |
|
|
|
#3704 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: zależy gdzie jestem :)
Wiadomości: 6 348
|
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V
Cytat:
![]() Dobrze, że w końcu jesteście obie w domu
__________________
|
|
|
|
|
#3705 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 9 039
|
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V
KARO współczuję przeżyć! Najgorsze to jak nie wiedziałas co z Małą. Dobrze, ze już w domu jesteście.
__________________
"Nigdy nie narzekaj, że masz w życiu pod górkę, jeśli zdecydowałeś, że idziesz na szczyt". I picture you in the sun wondering what went wrong...
|
|
|
|
#3706 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Nibylandia
Wiadomości: 1 693
|
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V
Karo
__________________
Wszystko się zmienia, to nie znaczy, że na lepsze. Trzeba sprawić, by było lepiej. Nie można tylko gadać i mieć nadzieję, że samo się poprawi. |
|
|
|
#3707 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 9 039
|
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V
Ja to też się mam. O 20 mogłabym już spać iść, tak mnie muli. Jest 23 a ja żywczyk
__________________
"Nigdy nie narzekaj, że masz w życiu pod górkę, jeśli zdecydowałeś, że idziesz na szczyt". I picture you in the sun wondering what went wrong...
|
|
|
|
#3708 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-10
Lokalizacja: LHR ;)
Wiadomości: 1 428
|
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V
Karo
To przykre, że musiałaś wyjść sama do domu. W dodatku ta cc i to co się działo, że tż i Ty nic nie wiedzieliście no masakra... przeważnie cc nie są aż tak przykre, ale jak widać są wyjątki mi po 12 h cewnik od razu wyjęli, przeciwbólowy to ketonal tylko i dało radę normalnie funkcjonować.Dobrze, że z malutką już dobrze. Nazwaliście ją Marcelina ? Co do płaczu to jak najbardziej wskazane, żeby się wypłakać niż dusić w sobie
__________________
27.07.2009 Maciuś 8.03.2012 Basia
9.11.2014 Oleńka |
|
|
|
#3709 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Nibylandia
Wiadomości: 1 693
|
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V
Cytat:
__________________
Wszystko się zmienia, to nie znaczy, że na lepsze. Trzeba sprawić, by było lepiej. Nie można tylko gadać i mieć nadzieję, że samo się poprawi. |
|
|
|
|
#3710 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 7 262
|
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V
Cytat:
![]() Ale dla mnie nienormalne jest że rodzice nie mogą być przy noworodku non stop. Jak to tylko 3h w ciągu doby odwiedziny? Mój bratanek został 2 tyg dłużej niż bratowa w szpitalu i mogli do niego jechać o każdej porze, drugi bratanek - 1.5kg wcześniak był ponad miesiąc w szpitalu i tez non stop z którymś z rodziców, koleżanka była prawie tydz z maluchem. Co do usg po tp to chyba w zalecanych - refundowanych przez nfz badaniach po 40tc jest 1 badanie usg. Także raczej można się domagać w szpitalu.
__________________
Pojawiłeś się niespodziewanie w kwietniowy poranek i wywróciłeś nasz świat do góry nogami Michaś |
|
|
|
|
#3711 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 3 359
|
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V
Kasiulka gratulacje
Biedna Karo trzymaj sie i duzo sil dla malutkiej Jak czytam ten opis to najgorszy wydaje mi sie brak empatii personelu - i dziekuje Bogu ze nie zdecydowalam sie na porod w Polsce... Tu nie jest idealnie ( organizacja zawodzi, informacje musisz wyrywac pazurami czasem, na wszystko sie czeka) ale 90 procent pielegniarek jest po prostu mila... No i nikt nie odcina dziecka od matki- po mojej operacji mala byla na pediatrii to mezowi sami zaproponowali zeby z nia zostal na noc zamiast mnie. A moich rodzicow wpuscili na pooperacyjna w srodku nocy jak lezalam pod narkoza po operacji(choc to podobno wbrew zasadom no i bez sensu bo nie bylo ze mna kontaktu) Do dziecka tez ich wpuscili o 3 nad ranem.... Nie moge spac- po jednej stronie pochrapuje maz ,po drugiej mala a ja nic.... Spie po 3-4 h na dobe - i to qbsolutnie nie wina malej...ktos slyszal o bezsennosci poporodowej? |
|
|
|
#3712 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 7 262
|
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V
I ja
Mój maluch szaleje więc nawet nie próbuję się kłaść...
__________________
Pojawiłeś się niespodziewanie w kwietniowy poranek i wywróciłeś nasz świat do góry nogami Michaś |
|
|
|
#3713 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: małopolska
Wiadomości: 7 489
|
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V
Tak Roksi, Marcelina
dzięki dziewczyny. Jutro nadrobię co u Was słychać. Jadę rano na ściąganie szwów. dobrej nocy
__________________
♥E.M♥ |
|
|
|
#3714 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 9 039
|
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V
Położyłabym się o 20 to i tak wstane o 23 :-/
a u mnie Mała jest spokojna.
__________________
"Nigdy nie narzekaj, że masz w życiu pod górkę, jeśli zdecydowałeś, że idziesz na szczyt". I picture you in the sun wondering what went wrong...
|
|
|
|
#3715 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: małopolska
Wiadomości: 7 489
|
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V
Cytat:
Nie wiem jak wygląda na innych oddziałach neonatologicznych, ale to ze względu na dobro maluszków, żeby za często i za dużo osób nie przychodziło. Cytat:
Poszłam tam rodzić, mimo że opinie były różne, ze względu dużego również na ten oddział neonatologiczny. w Krakowie są ich tylko trzy. Ale uwierzcie mi, w życiu nie podejrzewałam, że ten oddział naprawdę nam będzie potrzebny...
__________________
♥E.M♥ |
||
|
|
|
#3716 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 9 039
|
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V
Oglądam program o największej porodówce na świecie
__________________
"Nigdy nie narzekaj, że masz w życiu pod górkę, jeśli zdecydowałeś, że idziesz na szczyt". I picture you in the sun wondering what went wrong...
|
|
|
|
#3717 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 7 262
|
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V
Cytat:
Dopytam na jakim konkretnie oddziałach leżały te maluszki. Jeden bratanek leżał dłużej ze względu na bakterie i bardzo silną żółtaczkę.
__________________
Pojawiłeś się niespodziewanie w kwietniowy poranek i wywróciłeś nasz świat do góry nogami Michaś |
|
|
|
|
#3718 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 9 039
|
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V
Cytat:
__________________
"Nigdy nie narzekaj, że masz w życiu pod górkę, jeśli zdecydowałeś, że idziesz na szczyt". I picture you in the sun wondering what went wrong...
|
|
|
|
|
#3719 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 523
|
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V
Karo, wspolczuje przezyc
Ja to chyba najdluzej siedze ostatnimi czasmi chodze nie wczesniej niz 5, a od 8 juz na nogach Co prawda w dzien zdarza mi sie podsypiac, ale jednak wolalabym w nocy
|
|
|
|
#3720 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 9 039
|
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V
Aż tak długo? Mnie zdarza się o 2 zasypiac. A później budzę się z mężem po 6.
__________________
"Nigdy nie narzekaj, że masz w życiu pod górkę, jeśli zdecydowałeś, że idziesz na szczyt". I picture you in the sun wondering what went wrong...
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:01.




nic w tym roku nie robię na wigilię tylko się goszczę u rodziców więc chociaż to mi odpada 



jutro o 12 dopiero przyjdzie położna
chyba się wrosly boli jak pieron
także w związku z moim wisielczym humorem w zasadzie jestem zadowolona że nic nie muszę robić. Wpadnę jutro pomóc sprzątać i przygotować stół. Do teściowej nie jedziemy z czego jestem zadowolona.
Pewnie jak będzie Mała to będę żałowała, że nie odpoczywałam no ale ileż to można leżeć...?!
nie znoszę gotować o czym wszyscy dobrze wiedzą więc wykorzystują mnie do innych rzeczy jak kupowanie prezentów, sprzątanie i inne duperele.
żeby córcia zaczęła przybierać 




Teraz boli mnie jakby spojenie
ehhh wszystko nie tak




