Mamy styczniowo - lutowe 2013, część XX !

[fewcia]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;49571665]Jak ja się cieszę, że Dorotka zaczęła spać dłużej niedawno budziła się o 5 :/ teraz idą obie spać między 19-20, wstają 7-8 a po Sylwestrze do 8:30, szał
[/QUOTE]
Właśnie u nas też się poprawiło, aż się boje głośno o tym mówić. Mała śpi od 20 do 7. A wstawała tyle czasu o 5, a nawet przed

pampuchy uwielbiam! Szybko się robi. A jeszcze jak mi się nie chce ciasta gnieść, to wkładam wszystkie składniki do maszyny do chleba i robi się za mnie Nie mam garnka do gotowania na parze, nie miałam gazy w domu, więc poradziłam sobie inaczej. Wzięłam przykrycie do patelni (takie z siatki, żeby tłuszcz nie chlapał) i zdało egzamin
Blanka rwie pampuchy na kawałki, macza w jogurcie wymieszanym z miodem lub owocami mrożonymi. No cudo!

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Ewik, to kupuj i w ogóle się nie zastanawiaj. Ja miałam na 5 miesięcy pożyczonego elastika od koleżanki, ale one nie są drogie: http://pentelka.na.allegro.pl/pentel...945628231.html

To NAPRAWDĘ nie jest trudne, a elastik ma też ten plus, że możesz wyjąć dziecko i wsadzić bez ponownego wiązania

[nafiyqa]

Moja babcia robila takie pyszne pampuchy z jagodami w srodku. Tzn u nas sie mowilo na to bulki na parze
W ogole FEWCIU w Twoich stronach to chyba popularne, co? Bo tu n Pomorzu nie spotkalam sie, zeby ktos podawal...

[gojka24]

Ale narobilyscie mi ochoty na te pampuchy. Moge je gdzies dostac. Szaja czy mi sie wydaje czy pisalas ze w lidlu kupujesz?

Nazekalam wczoraj ze ksiazka mnie nie wciaga. No i wlasnie sie akcja zaczela a ja nie mamnczasu czytac... Cos czuje ze nocke dzis zarwe.. Zapomnialam ktorejs odpisac. Czytam pentagram jo nesbo. Kryminal.

[sylwietta1988]

rozkminiam i rozkminiam co te te pampuchy toż to zwykłe parowańce Młody dziękuje za życzenia, urodzinowo daje dzis czadu jak stopińdziesiąt

[mikakrolikowa]

Bartulo Sto Lat od Jula i ciotki

My niestety zasmarkanki

[meneq]

Napisane przez sylwietta1988

rozkminiam i rozkminiam co te te pampuchy toż to zwykłe parowańce Młody dziękuje za życzenia, urodzinowo daje dzis czadu jak stopińdziesiąt

U mnie pyzy sie mowi.
Usciskaj solenizanta!

[fewcia]

Napisane przez meneq

U mnie pyzy sie mowi.
Usciskaj solenizanta!

U nas taki się mówi na kluski z gotowanych ziemniaków

Nawijko masz rację, dużo u nas babcie gotowały takich rzeczy. A że ja lubię wracać do kuchni staropolskiej, to często robię. U mnie w domu mówiło się na to parzaki.

[gojka24]

Tz nie znalazl gotowych w lidlu. Albo zle szukal albo cos mi sie zle wydawalo. Kazalam drozdze kupic. Bede wdzieczna jak podeslecie mi jakis sprawdzony przepis. I powiedzcie mi czy to od razu trzeba zjesc czy moge np zostawic na nastepny dzien? Jakos nie bardzo pamietam jak to jadlam. Mam tylko takie przeswity i smak pamietam. I ze chyba polane maselkiem i posypane cukrem jadlam.

---------- Dopisano o 16:04 ---------- Poprzedni post napisano o 16:02 ----------

Dziewczyny a co sie dzieje z Hje? Chyba dawno jej nie bylo..

[fewcia]

Bartusiu!!!! Spełnienia marzeń i spokojniejszych nocek

[sylwietta1988]

Napisane przez fewcia

U nas taki się mówi na kluski z gotowanych ziemniaków

Nawijko masz rację, dużo u nas babcie gotowały takich rzeczy. A że ja lubię wracać do kuchni staropolskiej, to często robię. U mnie w domu mówiło się na to parzaki.

Fewciu, u nas pyzy to takie kule z normalnego ciasta jak na kopytka, tylko w srodku farsz mięsny mają

Ale bysmy sobie pojadły razem w restauracji, jak nie wiadomo,co kto zamawia

Dzieciecie własnie padło długi wieczór mi sie szykuje

[Delicjanka]

u mnoe pyzy sa z ziemniakow surowych i gotowanych kopytka z samycj gotowanych :p

Wysyłane z mojego GT-I9070 za pomocą Tapatalk 2

[sylwietta1988]

Taki komplet zamówiłam sobie do sypialni, tylko bede miec 3 firankowe kokony bo mam okno szerokie, no zakochałam sie w tej delikatnosci

[e_vel]

Ewik, Szaja dobrze napisała - poradzisz sobie - musisz tylko to jakoś rozkminić tak by Domisia nie odczuwała braku mamy i jak Ala śpi to czas poświęcaj starszej

Ellmi gratuluję zafasolkowania

Bartusiu, 100 lat

Czytam od rana i zapomniałam co miałam napisać

My z Mają same sobie siedzimy i jemy tosty :p M. zabrał Karinkę do kuzynki bo pojechał z t.

[nafiyqa]

Napisane przez gojka24

Ale narobilyscie mi ochoty na te pampuchy. Moge je gdzies dostac. Szaja czy mi sie wydaje czy pisalas ze w lidlu kupujesz?

Nazekalam wczoraj ze ksiazka mnie nie wciaga. No i wlasnie sie akcja zaczela a ja nie mamnczasu czytac... Cos czuje ze nocke dzis zarwe.. Zapomnialam ktorejs odpisac. Czytam pentagram jo nesbo. Kryminal.

A nie pisala czasem, ze w Biedronce?

Napisane przez fewcia

U nas taki się mówi na kluski z gotowanych ziemniaków

Nawijko masz rację, dużo u nas babcie gotowały takich rzeczy. A że ja lubię wracać do kuchni staropolskiej, to często robię. U mnie w domu mówiło się na to parzaki.

Moja babcia pochodzila z Twoich stron, wiec ja mimo ze z Dolnego Slaska to poznalam takie specjaly

Jejku, jak mi Jej brakuje

---------- Dopisano o 17:30 ---------- Poprzedni post napisano o 17:04 ----------

Nie zlicze ile razy od 13 probowalam uspac Kube...
Mowi, ze chce spac, pokazuje na lozko, gramoli sie, przeczytamy wiekszosc ksiazeczek i zwiewa mi I tak z 6353738 razy!

Na dworze w wozku na pewno by zasnal, ale paskudna dzis pogoda - ciagle wieje i mży :/

Dopiero 17:30, a ja juz nie wiem, w ktora dziure przed nim uciec

Oprocz tego widze, ze glodny, ale ma w nosie to, co mu ciagle proponuje...

[s i l v e r]

Wreszcie mam czas. Nadrabiam więc te milion stron.

Napisane przez ezzo

aaaaa nie mówiłam Wam, Tomaszek wedle swojego życzenia będzie miał brata

Super!

[e_vel]

u mnie takie kluski na parze nazywamy "PARZAKI" można dostać w Biedrze ale chyba bez nadzienia. Swoją drogą uwielbiaaam

---------- Dopisano o 17:39 ---------- Poprzedni post napisano o 17:37 ----------

Ezzo gratuluję drugiego Syneczka

[hope01]

U mnie mama na to pyzy mówiła no i pyzy tez się mówi na te ziemniaczane kulki

Bartolino! WSZYSTKIEGO DOBREGO!


Dziewczyny jakiego nerwa złapałam dzisiaj w Biedronie... Byliśmy w takiej wyprzedażowej, nie w naszej miejscowości. No i Daduś na zakupach zawsze bułkę bierze. Ja zawsze przy kasie mówię że była bułeczka, daję ją, albo Dawid konsumując pokazuje ja Pani już z końca kolejki. Dzisiaj akurat uwalił się na tego pączka z dziurką za 99 gr. A, że po wyprzedażowej chciałam połazić, to mu odpuściłam i daliśmy mu. Ochroniarz to widział, nic nie powiedział, ok. Z racji dłuższych zakupów Młody zdążył zjeść i jeszcze kajzerki zażądać, którą tylko nadgryzł i w woreczku rzucił do wózka. Jesteśmy przy kasie, wykładam tą bułeczkę, TZ płaci, ochroniarz stoi obok kasjerki i niby z nią gada. Za chwilę przechwycił TZta paragon, przeleciał wzrokiem i tekst: "Państwo chyba o czymś zapomnieli". Ja się macam po kieszeniach, TZ się maca, czy przypadkiem czegoś nie wsadziliśmy czy ki ch*j. Za chwilę gość, że coś było jedzone. No to ja się stuknęłam w czoło, przeprosiłam, mówię, że synek zjadł tą oponkę i już płacę. Kasjerka się śmiała, a ten że nie, nie będę tu płacić tylko do kantorka. I mnie spisuje za to 0,99 gr. Kurcze.. wyraźnie widzieli nasze zaskoczenie, widać było że zapomnieliśmy, przeprosiliśmy, a ten odstawia szopkę. Tz mu mówi że przecież 0,50 gr więcej na godzinie ma za taki protokolik, zaczął w ogóle tam do niego że jeśli nie wezwie policji to nie może moich danych spisać. Gość się zmieszał, ale twardo wypisywał. Ja nie chciałam czekać na żadych policjantów, Dawid się grzał, denerwował juz. Zapłaciłam mu tą 1 zł, to mi jeszcze 0,01gr nie wydał! paragonu że zapłaciłam też nie dostałam. Wyszłam wkurzona, teraz sie z tego śmiejemy.
JA rozumiem ,to jego praca, tez chce zarobić, ale kurna.. gdybyśmy faktycznie coś ukradli, coś wyniesli, a nie że mały bąbel na sklepie pączka zjadł, a rodzice szczerze zapomnieli zapłacić, co natychmiast chcieli wyrównać.
Kurde w innych sklepach, to zawsze się babeczki śmieją że one tez obowiązkowo na zakupach z dzieckiem bułka, a ten taki shit odstawia

[e_vel]

Hope, ja właśnie dlatego uczę dziewczynki, że muszą poczekać aż zapłacimy za coś przy kasie i one już o tym wiedzą i nie robią problemów, a ja się nie stresuję. T. muszę tylko upominać bo im właśnie bułki w sklepie daje.

Co do Biedry to dziś kupiłam genialną książeczkę - szeleszczące wierszyki - dla naszych młodszych jeszcze za "poważne" ale dla takich 4-5 latków super za całe 2,99 zł - a jest 6 różnych do wyboru - ćwiczą wymowę a potem uczą ortografii - żałuję, ze wszystkich 6 nie wzięłam

[s i l v e r]

Napisane przez insolito

A zapomnialam napisać, że byliśmy u tego neurologopedy o spokojniejsza już jestem, ona bardzo dużo pracuje z artystami mi i powiedziała, że u Piotra nie widzi Ża typowych zachowań. Więcej napiszę jak będę na kompie bo z tel mi ciezko. I ostatnio widzę postęp w rozwoju mowy, przez kilka dni doszły nowe wyrazy, gł. Dzwiekonasladowcze, ale zawsze to coś

Super wieści !!

Napisane przez fewcia

Podjęłam właśnie decyzję, aby zlikwidować tv w domu. Nic w niej nie ma ciekawego, a wszelkie filmy (tudzież seriale M.) możemy obejrzeć online. Tylko ciekawe co na to M.

Ja jakoś sobie nie wyobrażam ,że miałabym nie mieć tv w domu


WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO DLA SOLENIZANTÓW!

---------- Dopisano o 18:30 ---------- Poprzedni post napisano o 18:21 ----------

Wiecie jak się wczoraj ucieszyłam. Dowiedziałam się , że na tym "naszym" mieszkaniu będą zakłądać centralne ogrzewanie. Nie wiem jeszcze kiedy (może za parę m-cy, a może za rok, dwa, nie wiem, spróbuję się dowiedzieć), ale w takim razie nie będziemy musieli robić ogrzewania na gaz
Na razie będziemy mieć tam piece.

[hope01]

Evel ja niestety raz popełniłam błąd i tak zostalo ALe tylko dot to bulek nie ma mowy o rzeczach jakichkolwiek innych.

[e_vel]

Napisane przez hope01

Evel ja niestety raz popełniłam błąd i tak zostalo ALe tylko dot to bulek nie ma mowy o rzeczach jakichkolwiek innych.

Hope, ja Cię absolutnie nie krytykuję ale wolę chuchać na zimne niż potem czerwienić się przy ochroniarzu

[hope01]

Ja jestem na siebie zla bo zawsze ale to zawsze mowimy czy pokazujemy. Nie wiem czemu dzis o tym zapomnialam.
Szkoda tylko ze uwalil sie na nas a do moresow ci sie po sklepie kreca robia co chca nawet nie podejdzie

[treselle0]

Napisane przez nafiyqa

A nie pisala czasem, ze w Biedronce?


Moja babcia pochodzila z Twoich stron, wiec ja mimo ze z Dolnego Slaska to poznalam takie specjaly

Jejku, jak mi Jej brakuje

---------- Dopisano o 17:30 ---------- Poprzedni post napisano o 17:04 ----------

Nie zlicze ile razy od 13 probowalam uspac Kube...
Mowi, ze chce spac, pokazuje na lozko, gramoli sie, przeczytamy wiekszosc ksiazeczek i zwiewa mi I tak z 6353738 razy!

Na dworze w wozku na pewno by zasnal, ale paskudna dzis pogoda - ciagle wieje i mży :/

Dopiero 17:30, a ja juz nie wiem, w ktora dziure przed nim uciec

Oprocz tego widze, ze glodny, ale ma w nosie to, co mu ciagle proponuje...

ooo a dokładniej możesz podać?

Napisane przez nafiyqa

Ojj, to tez pieknie...

Mam nadzieje,ze mimo wszystko jakos sie wyprostuje wszystko!
Od dawna tak?


Aaaaaaa płeć.
Przeczytalam "piec" i nie moglam dojsc co w tym dziwnego.
Jescze EVEL napisala, ze tez bylaby zszokowana i tak dumam czy to z nimi czy ze mna jest cos nie tak, ze nie dziwi mnie zmiana pieca.
Ale wszystko jasne


Kuba padl w autobusie na II drzemke, ciekaws co bedziemy w nocy robic
Bylam z nim u t., opowiedzialam o zachowaniu synusia z ostatnich dni, oczy ze zdumienia przecierala.
Taka fajna kobieta, a taki syn sie jej trafil....

u Nas to sinusoida, raz lepiej pożniej 2 razy dłużej gorzej W święta to było zdecydowane gorzej

Napisane przez Lenova

No właśnie nie mam czasu ;/ Blanka już nie śpi w dzień i też hasa do 21-22, i o tej porze nie mam siły na naukę, i dlatego tak się denerwuje z tymi studiami ;/
W zasadzie to mogłabym oddać Blankę rodzicom na dół, ale w konsekwencji tego moja córka przesiedziałaby cały dzień przed tv i jadła słodycze.


o kurcze zdrówka dla teścia !
To w takim razie nic nie będę kolezance mowic co by jej nie strszyc.


Właśnie Tress mi przypomniała .Dziewczyny co robić,jak żyć z niereformowalnymi rodzicami? Mieszkamy razem, nie mamy oddzielnych drzwi,tyle że schody na góre nas dzielą, ale nie są dla Blanki problemem i spokojnie sobie schodzi do dziadków,bardzo ich lubi a oni ją. Ale ten nieszczęsny telewizor NON STOP u nich gra. Ja ich rozumiem z jednej strony, jest zima, nie ma co robić, mają już swoje lata to sobie oglądają tv , i wydaje im się że jak włączą dziecku bajke to są super dziadkami, bo dziecko się tak cieszy, śmieje itp .A ja proszę,tłumaczę, grożę już nawet a do nich nie dociera . Jeszcze też mam taki dylemat czy w ogóle się odzywać bo jak czasem ich proszę żeby zajęli się Blanką to to wtedy ok jeszcze rozumiem, że nie muszą respektoweać moich zasad bo może mają coś akurat do obejrzenia ,w końcu to ja ich prosze o pomoc i jestem jakby "na ich łasce". No ale jak biora Blankę dobrowolnie i włączają jej bajkę, lub biora ją wtedy kiedy akurat coś oglądają to mnie trafia. Nie chce im odbierac Blanki, ani Blance odbierać dziadków bo widzę że ona bardzo ich lubi. Ogólnie to więcej czasu spędza ze mną , ale boje się, że jakiś mocno negatywny wpływ ta telewizja będzie miała na nią. Już i tak zna pszczółkę maję,smerfy,reksia,bolka i lolka a na pewno ja jej tego nie pokazywałam .
Co myślicie o tym ?

nie zgadzam z większością odpowiedzi do Twojego pytania, mówiącą żeby olać sprawę
Można olać jak się dziadków widzi 2/3 razy w m-cu, ale nie gdy są obok codziennie. Przecież teraz jest jedyny, niepowtarzalny etap gdy mamy całkowity wpływ na Nasze dziecko, na wprowadzenie dobrych nawyków, dlatego nie uważam, żeby w imię dobrych stosunków, czy wmawiania sobie 'niereformowalności dziadków' miałabym pozwalać na rzeczy, które wg mnie są dla mojego dziecka szkodliwe.
Co można odpuścić to można, ale bez przesady. Jeżeli dziadkowie przychodzą sami, dobrowolnie po wnuczkę, po czy sadzają ją przed tv to je zabieram, nie uważam tępego wpatrywania się w tv za dobrze spędzany czas i może po 3, 4 razach do dziadków by dotarło. Jeżeli sama poprosiłabym ich o pomoc, w razie nagłej potrzeby a oni zajęliby ją tv to bym przebolała, ale gdy sami ją chcą to na pewno nie.
Co do słodyczy, ja nie pozwalam dawać Oli żadnych słodyczy sklepowych, nie i koniec. Przyjdzie czas, że pewnie będzie się dopominać bo ktoś tam, coś tam, ale poki tak nie jest, nie daję. Ciasto/ciasteczka babcia upiecze - proszę bardzo, może jeść, ale żadnych batoników, czekolady itp. Moja mama ma w barku przygotowane przekąski dla Oli - chrupki kukurydziane, ryżowe, jaglane, 'chlebek' kukurydziany, przygotowuje jej kisiel, a jak ma coś nowego to zawsze najpierw pokazuje mi. także tu nie narzekam Ale mam też duże wsparcie tż w tych sprawach.
Także trochę się dziwię Waszej tolerancji Ale może to wynika z tego, że jednak większość z Was nie widuje się z dziadkami codziennie.

---------- Dopisano o 19:13 ---------- Poprzedni post napisano o 19:11 ----------

Napisane przez s i l v e r

Wiecie jak się wczoraj ucieszyłam. Dowiedziałam się , że na tym "naszym" mieszkaniu będą zakłądać centralne ogrzewanie. Nie wiem jeszcze kiedy (może za parę m-cy, a może za rok, dwa, nie wiem, spróbuję się dowiedzieć), ale w takim razie nie będziemy musieli robić ogrzewania na gaz
Na razie będziemy mieć tam piece.

nie pamiętam, czy Cię już pytałam, Wy robicie remont 'swoimi' siłami, czy macie ekipę remontową?

---------- Dopisano o 19:17 ---------- Poprzedni post napisano o 19:13 ----------

Napisane przez Ewik86

Dzięki Szaja. Muszę wziąć dupę w troki i próbować to zorganizować, żeby właśnie, tak jak piszesz, nie było jeszcze gorzej. Chusty niestety nie mam, bo zawsze wydawało mi się to zbyt skomplikowane jak na moje zdolności

Kochana dasz radę, musisz po prostu popracować nad podziałem uwagi, wszystko sobie wypracujesz, spokojnie

Co do 'pampuchów', to rozumiem, że to takie kluski? Jeśli tak to my jadamy takie ->http://buchcik.com.pl/produkt/kluski...rze-naturalne/

[nafiyqa]

Napisane przez hope01

Ja jestem na siebie zla bo zawsze ale to zawsze mowimy czy pokazujemy. Nie wiem czemu dzis o tym zapomnialam.
Szkoda tylko ze uwalil sie na nas a do moresow ci sie po sklepie kreca robia co chca nawet nie podejdzie

Kto to?

Napisane przez treselle0

ooo a dokładniej możesz podać?

u Nas to sinusoida, raz lepiej pożniej 2 razy dłużej gorzej W święta to było zdecydowane gorzej

nie zgadzam z większością odpowiedzi do Twojego pytania, mówiącą żeby olać sprawę
Można olać jak się dziadków widzi 2/3 razy w m-cu, ale nie gdy są obok codziennie. Przecież teraz jest jedyny, niepowtarzalny etap gdy mamy całkowity wpływ na Nasze dziecko, na wprowadzenie dobrych nawyków, dlatego nie uważam, żeby w imię dobrych stosunków, czy wmawiania sobie 'niereformowalności dziadków' miałabym pozwalać na rzeczy, które wg mnie są dla mojego dziecka szkodliwe.
Co można odpuścić to można, ale bez przesady. Jeżeli dziadkowie przychodzą sami, dobrowolnie po wnuczkę, po czy sadzają ją przed tv to je zabieram, nie uważam tępego wpatrywania się w tv za dobrze spędzany czas i może po 3, 4 razach do dziadków by dotarło. Jeżeli sama poprosiłabym ich o pomoc, w razie nagłej potrzeby a oni zajęliby ją tv to bym przebolała, ale gdy sami ją chcą to na pewno nie.
Co do słodyczy, ja nie pozwalam dawać Oli żadnych słodyczy sklepowych, nie i koniec. Przyjdzie czas, że pewnie będzie się dopominać bo ktoś tam, coś tam, ale poki tak nie jest, nie daję. Ciasto/ciasteczka babcia upiecze - proszę bardzo, może jeść, ale żadnych batoników, czekolady itp. Moja mama ma w barku przygotowane przekąski dla Oli - chrupki kukurydziane, ryżowe, jaglane, 'chlebek' kukurydziany, przygotowuje jej kisiel, a jak ma coś nowego to zawsze najpierw pokazuje mi. także tu nie narzekam Ale mam też duże wsparcie tż w tych sprawach.
Także trochę się dziwię Waszej tolerancji Ale może to wynika z tego, że jednak większość z Was nie widuje się z dziadkami codziennie.

Jelenia Gora

Co do sinusoidy - dokladnie tak okreslam to, co jest u nas, takze piateczka!

Jesli chodzi o slodycze sklepowe, to Kuba je tylko herbatniki (t.daje, ja nie), czasem biszkopta dostanie. A innych np czekoladowych choc byly takie proby. Chrzesni - ludzie w moim wieku - przyniesli na mikolajki jajko niespodzianke+paczke ze slodyczami swiatecznymi typu bombki czy czekoladowe pieniadze. Pol jajka zjadl, bo zdazyl sie dorwac (wiec wolalam nie wyrywac), ale reszte przechwycilam.
Domowych ciast tez raczej nie daje.

Olewam sprawe tylko przy tv, bo nie mam takiej sily sprawczej w sobie, zeby zabronic ogladania tv tesciom w ich wlasnym domu.
Ale wplyw na to, co daja Kubie do jedzenia juz mam.


Żaba mala spi od 30min
Tak byl padniety, ze w wannie zasnal na siedzaco.
Jednak drzemka jest nam potrzebna, tylko jak to zrobic skoro nie dalo sie go uspac...
Dzien mi sie strasznie ciagnal przez te marudki, nie znosze takich wietrzno-deszczowych dni, w ktorych nie mozemy sie ruszyc z domu :/

[gojka24]

Napisane przez nafiyqa

A nie pisala czasem, ze w Biedronce?


Moja babcia pochodzila z Twoich stron, wiec ja mimo ze z Dolnego Slaska to poznalam takie specjaly

Jejku, jak mi Jej brakuje

---------- Dopisano o 17:30 ---------- Poprzedni post napisano o 17:04 ----------

Nie zlicze ile razy od 13 probowalam uspac Kube...
Mowi, ze chce spac, pokazuje na lozko, gramoli sie, przeczytamy wiekszosc ksiazeczek i zwiewa mi I tak z 6353738 razy!

Na dworze w wozku na pewno by zasnal, ale paskudna dzis pogoda - ciagle wieje i mży :/

Dopiero 17:30, a ja juz nie wiem, w ktora dziure przed nim uciec

Oprocz tego widze, ze glodny, ale ma w nosie to, co mu ciagle proponuje...

a bardzo możliwe, że w biedroce. Wtedy to aż takiej uwagi na to nie zwracałam bo nie skojarzyłam o czym piszecie. Aż mnie dziś natchneło..

Napisane przez e_vel

Hope, ja właśnie dlatego uczę dziewczynki, że muszą poczekać aż zapłacimy za coś przy kasie i one już o tym wiedzą i nie robią problemów, a ja się nie stresuję. T. muszę tylko upominać bo im właśnie bułki w sklepie daje.

Co do Biedry to dziś kupiłam genialną książeczkę - szeleszczące wierszyki - dla naszych młodszych jeszcze za "poważne" ale dla takich 4-5 latków super za całe 2,99 zł - a jest 6 różnych do wyboru - ćwiczą wymowę a potem uczą ortografii - żałuję, ze wszystkich 6 nie wzięłam

My też staramy się nie dawać w slepie. Kilka razy była z moimi rodzicami i później nie mogłam sobie z nią poradzić, bo się okazało, że podczas wizyty w sklepie dziecko spróbowało bułki, batonika, jogurcik taki w woreczku i coś tam jeszcze i później był problem.

A co do książeczek to ja niedawno właśnie kupiłam tak bardzo cię kocham
http://aros.pl/ksiazka/tak-bardzo-cie-kocham Fajna. I jeszcze wziełam jedną z tej seri ciekawe dlaczego http://aros.pl/ksiazka/ciekawe-dlacz...y-mi-w-brzuchu

Napisane przez s i l v e r

Super wieści !!


Ja jakoś sobie nie wyobrażam ,że miałabym nie mieć tv w domu


WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO DLA SOLENIZANTÓW!

---------- Dopisano o 18:30 ---------- Poprzedni post napisano o 18:21 ----------

Wiecie jak się wczoraj ucieszyłam. Dowiedziałam się , że na tym "naszym" mieszkaniu będą zakłądać centralne ogrzewanie. Nie wiem jeszcze kiedy (może za parę m-cy, a może za rok, dwa, nie wiem, spróbuję się dowiedzieć), ale w takim razie nie będziemy musieli robić ogrzewania na gaz
Na razie będziemy mieć tam piece.

Super z tym centralnym..

Dziękuję za zaproszenia na fejsie przeglądając Wasze galerie jestem coraz bardziej zmotywowana do zrzucenia wagi... Właśnie zjadłam ostatni kawałek ciasta herbacianego http://kuchnialidla.pl/product/ciasto-herbaciane Wczoraj sobie uświadomiłam pewną rzecz. Przyjaciółki chciały wyjść gdzieś na miasto pogadać na spokojnie i wogle żebym się trochę rozerwała. Mówiąc szczerze to wpadłam w małą panikę co na szybko wykombinować, żeby ściągnąć je do siebie. Co prawda przyszły bez żadnej rozmowy i wogle. Umówiłyśmy się, że będziemy w kontakcie i wogle. Ale się nie odezwały a że mi dziecko dało osttro popalić to też się nie odezwałam. No i przyszły do mnie tak niezpowiedzianie jakby. Jak już poszły to tak zaczełam się zastanawiać dlaczego ja wogle nie chciałam nigdzie wyjśc i doszłam do wniosku, że najnormlniej w świecie wstydzę się tego jak w tym momencie wyglądam. Ale już nie smęcę. Do poniedziałku biorę się za siebie. Do wielkanocy przynajmniej 5 kg muszę zrzucić. Neti myślałaś co ćwiczysz w poniedziałek?? Ja sobie tak wstępne właśnie układam plan ćwiczeń na miesiąc. Pokaże Ci jak zrobię i powiesz czy tak może być czy też może warto nanieśc jakieś poprawki??

[hope01]

Nawijko cygany

[nafiyqa]

Zapomnialabym - Ewik
Wszystko to kwestia organizacji. Poczatki sa ciezkie, ale dasz rade wypracowac swoj system
Tez mialam problem z chusta, niby wygodnie, ale jakos nie czulam sie komfortowo...
Jednak przy dwojce na pewno sporo ulatwia!
Moze kup taka co to nie trzeba za kazdym razem wiazac?

[hope01]

Tylko tacy z marginesu, o

[szklanka19]

Mała jak tam?

Ezzo gratuluję synka

Insolito bardzo się cieszę, że wszystko w porządku z Piotrusiem. To teraz odetchnij już w końcu

Illusion wierzę, że u Was będzie tak samo

Marsi jak Teść? A co do Twojego przyjaciela to też bym była w szoku, biedny strasznie musiał się czuć. Mam nadzieję, że się odnajdzie w tym wszystkim teraz, no i, że Ty też jakoś to ogarniesz

Hope to się ochroniarz wykazał a jak siostra?

Silver świetna wiadomość z tym centralnym ogrzewaniem!

Ewik to baty dla męża :/ a Tobie życzę, żeby udało się wszystko zorganizować

Sto lat dla Bartusia!

Dziewczyny macie jakieś indywidualne ubezpieczenie na życie? Bo ja nic nie mam i chciałabym sobie coś wybrać, ale kompletnie się nie orientuję w tym, możecie coś polecić?