|
|
#4681 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 737
|
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V
Współczuje Wam dziewczyny ciężkich porodów, w wyobrażeniu zawsze to miało wyglądać inaczej. Ale każda z Nas przeszła swoje i teraz możemy się cieszyć naszymi maleństwami
A one są teraz naszym całym światem
|
|
|
|
#4682 | |||
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: East
Wiadomości: 1 024
|
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V
Hej dziewczęta
Ale piszecie,nawet nie próbuję nadrobić. Antek mój dzisiaj miesiac kończy...nie wiem kiedy to zleciało Dzien za dniem mijał, Świeta itd. Ja za bardzo przy kompie nie mam kiedy zasiąść, bo Tż nie miał w ogóle urlopu, więc pomijając kilka dni wolnego w Święta to ogólnie byłam sama z dwójką, bo córka siedziała z domu, bo raz ,że byla chora,a dwa nie chciałam,żeby jakieś dziadostwo z przedszkola przyniosła.Staram sie jakoś ogarnąć wszystko, więc w ciągu dnia jak Młody śpi to a to pranie,a to obiad,prasowanie,sprzatan ie, no i jakoś jeszcze staram sie córce umilać czas,bo się nudzi bez przedszkola,a pójdzie dopiero po 6 stycznia,a wieczorem to niestety ja odpadam. Mały ogólnie jest spoko,nie mogę narzekać,w porównaniu z córką,która dawała równo popalić,to jest całkiem spokojny,pomijając wieczór po kapieli i karmieniu...wtedy zamienia się w potworka,łóżeczko w tyłek parzy i tak do dwóch godzin zasypia i zasnąć nie może, więc często/gęsto kładę się z nim Sama nic nie jest zła jak już zaśnie,nawet się wysypiam, czasem muszę go budzic na jedzenie.Po miesiącu walki z cyckami, odnioslam zwycięstwo, a już wymiękałam, ale na szczęscie ranki się zagoiły i już nie widzę gwiazd przystawiając Młodego do piersi. Jeszcze troszkę boli jak chwyta,ale to tylko przez 2-3 sekundy,potem jest już dobrze ![]() Cytat:
Z zółtaczką my też mieliśmy przeboje...Młody miał ponad 12 bilirubiny. Położna kazała odstawić od piersi, odciągać pokarm i podawać przegotowany,a do tego przepajać...Ja nie odstawiłam,bo uwazam, że ta metoda jest przestarzała i nie ma dowodów na to,że skuteczna. Wręcz przeciwnie-zaczęłam częsciej przystawiać,co nie było łatwe, bo brodawki miałam strasznie poranione,ale jakoś się przemęczyłam. No i obaliłam mitz przegotowywaniem mleka,bo po kilku dniach bilirubina spadła do 7,a teraz Młody jest jeszcze trochę żółty na twarzy,ale nie przejmuję sie,bo dzieci do 3 miesięcy mogą mieć lekką zółtaczkę,jeśli nie dochodzi do 20 i dziecko nie jest letargiczne to nie ma to panikować. Mój był strasznie ospały,praktycznie pierwsze 2 tygodnie spał,poza przerwami na jeszcze,a i jedzenie słabo szło,bo zasypiał jak kamień i w żaden sposób nie dało się obudzic... Tak więc nie martw się, karm jak najczęsciej, możesz podawać wodę i na pewno przejdzie Cytat:
Jesteś dobrą matką,nie martw się, to minie... A co do karmienia,ja co prawda karmię piersią,ale gdybym miała mało pokarmu,to podawałabym mm i nie zamartwiała się...Zupełnei nie rozumiem nagonki na kobiety karmiące mm...Nic na siłe uważam..Po co masz się szarpać,denerwować i ty i dziecko. Popróbuj jeszcze,a jesli pokarmu dalej będzie mało, przejdź na mm... Cytat:
__________________
|
|||
|
|
|
#4683 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 580
|
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V
mój opis porodu:
17 grudnia miałam wizyte u mojego gin ale tylko ktg, pojechaliśmy i już po drodze czułam skurcze ale nieregularne. Pod ktg wyszedł tylko jeden marny skurcz, wracając do domu zajechaliśmy do marketu i tam już skurcze były coraz mocniejsze aż musiałam przystanąć aby znieść skurcz, wróciliśmy do domu i skurcze cały czas się powtarzały, 10 min, 8, 5 postanowiłam wejść pod prysznic a tam skurcze co 2 min, tż kazał mi szybko wyskakiwać bo zaraz urodzę zadzwoniłam do swojej położnej że coś się dzieje, przyjechała do mnie i zbadała, bo stwierdziłyśmy że jeśli to jeszcze nie poród to bez sensu kisić w szpitalu. Okazało się się szyjki nie ma a rozwarcie 1 cm, myśle za☠☠☠… a już tak boli… ale stwierdziła że na pewno w nocy będzie porod. To była 23 umówiłyśmy się że kładziemy się „spać” i dzwonię do niej o 2 żeby ustalić co robimy. Postanowiłam później jechać do szpitala żeby już nie zwlekać i o 3.30 byłam na porodówce, położna już na mnie czekała. Przyszedł lekarz i rozwarcie miałam 4-5 cm, na szczęście na dyżurze był lekarz który kiedyś mnie już badał i znał nasz „problem” dlatego poprosiłam go o usg żeby sprawdzić co z małą. Przy usg była położna i lekarz coś jej zaczął pokazywać na monitorze… komentowali tak że nic z tego nie rozumiałam, dlatego zapytałam co się dzieje. Lekarz na to że główka małej nie współgra z tułowiem… Świetnie, myślę sobie, jeszcze tego mi brakowało… Lekarz nadal robił usg i trwało to strasznie długo, na kolejne moje pytanie co się dzieje odpowiedział, „hmm jaknby to Pani wytłumaczyć, ona ma skręcony kark…” mało co nie odleciałam na tej kozetce ale lekarz zaczął szybko tłumaczyć że ma „po prostu” wykręconą główkę. Decyzja była taka że próbujemy sn ale nie wiadomo czy w takiej pozycji wejdzie w kanał wiec w razie czego będzie cc. Moim znieczuleniem był pół godzinny prysznic i piłka. Do 8 cm byłam cwaniara i dużo zartowałam i się smiałam, od 8 cm zamilkłam do końca… po 8 rano był obchód i moja położna doradziła mi żebym lekarzowi powiedziała że skurcze słabną to dostanę oksy i przyspieszymy akcję bo byłam padnięta. Jak weszła jakas lekarka słyszałam jak mówi do niej połozna „krzywizna kręgosłupa” ale już nie miałam siły reagować… ordynator zrobił ze mną wywiad o małej, gdzie byliśmy diagnozowani, co wiemy i w sumie tez trochę nas pocieszył że może taki jej „urok” i nic się nie będzie złego działo. Po obchodzie podpięli mi oksy i zaczął się hardcor… nie wspominam dobrze partych… jak zaczela wychodzić główka położna namawiala mnie zebym jej dotknęła ale ja nie miałam siły ręką ruszyć nawet :P zaczeli się schodzić koło mnie, praktykantki i położny. Zadzwonili po lekarza, nacięli krocze i mała była z nami ponoc cał była owinięta pępowiną, szyja rączki tułów, położna stwierdziła że już dawno nie widziała tak owiniętego dziecka a tętno na ktg idealne! Zabrali ja na wagę i tż wyszedł. Tż dawał radę cieszę się że był ze mną nie panikował, nie gadał do mnie bez sensu, nie dotykał mnie bo wiedział że tego nie lubię. Łezki się pokazały jemu w oczach jak mała wylądowała u mnie na brzuchu a ja poczułam wieeelką ulgę młody, przystojny lekarz wziął się za szycie a ja od razu z mordą że ma być dokładnie i ładnie i ma wyglądac jak nówka sztuka i ma nie boleć :P to zapytał mnie co to znaczy i czy ma być ciaśniej położny zaczał żartować że może jeszcze z łożyska mi błonę zrobić szycie całkiem ok. ale tylko dlatego że jak czułam że boli to żądałam dołożenia znieczulenia a lekarz nie protestował bo widział moje nastawienie chyba się bał że go kopnę :P szył mnie dość długo ale powiedział że będzie ok. i będzie Pani zadowolona potem tż się pytał co to za śmiechy chichy bo słychać nas było w Sali obok praktykantki mnie umyły i przebrały, nie pozwolili mi wstawać przez kilka godz, dali mała go cyca bo strasznie ciumkała na tamtej Sali, aż tż ja nagrywał przyssała się i mieliśmy 2 godz tylko dla siebie ---------- Dopisano o 13:42 ---------- Poprzedni post napisano o 13:32 ---------- o ludzie antosia to mieliście "atrakcje", masakra! współczuję Ci bardzo ale nie martw się, to na główce małego to moze być krwiaczek, moja koleżanka przy jednym i drugim dziecku to miała i to bez vacuum. dzieci są zdrowe i wszystko z nimi ok sjero wiem że jest ciężko, u mnie też nie ma szału bo mała jakby non stop głodna ale przystawiam ciągle i walczę a jak już widze że cycki niemal puste to podaje mm i zaczynam od nowa jak piersi sie troche napełnią spróbuj przystawiać mimo że dajesz mm, może się jakoś wyreguluje sugub, ja zadaję sobie to pytanie też bardzo często wczoraj np mała wcale nie spała w dzien tylko non stop płakała, nie wiedziałam czy boli ja brzuszek, czy jest głodna.
|
|
|
|
#4684 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: Ruda Śląska
Wiadomości: 338
|
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V
ehh, dziś będzie ciężki dzień chyba
podłapałam jakąś mikro biegunkę, a z moim mlekiem mała również ciągle płacze, brzuszek ją boli, słychać jak jej bulgocze w brzuszku Na szczęście nie leci z niej, robi troszkę rzadsze kupki, ale ewidentnie widać, że ją męczy
|
|
|
|
#4685 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V
Czesc dziewczynki!
Dawno mnie tu nie bylo i niestety nie dam juz rady Was nadrobic Malutka jest przylepka i nie daje mi ani chwili wytchnienia :O W sumie musze trzymac ja na rekach bez przerwy i nie bardzo ma mi kto pomoc - moj TZ spedza w pracy doslownie cale dnie ;(.Na poczatek gratulacje dla nowych Mamus ![]() . Czesto slysze, kiedy ja trzymam, ze jej sie cofa i zaczyna plakac). Podczas karmienia podkurcza nózki, denerwuje sie, lapie i puszcza piers, lyka powietrze, ulewa jej sie i kolo sie zamyka. Nie sposob jej wtedy uspokoic Od mamy oczywiscie slysze ciagle, ze pewnie nie mam pokarmu i powinnam przestac meczyc siebie i dziecko i podac mleko modyfikowane. Ostatnio po tym jak Nadia zlapala ja za palec i zaczela ssac uslyszalam 'czy ona nie jest glodna, nie wiem czy sie najada' ... Cycki opadaja i takie uwagi wcale nie pomagaja ... Tym bardziej, ze widze, ze z piersi leci! Do tego ma wiecznie zablokowany nosek i czasem nie wyrabiam psychicznie probujac jej ulzyc aspiratorem (tak a propo - wiecie moze ile razy w ciagu dnia mozna wpryskiwac do takiego malego noska sol fizjologiczna? Staralam sie robic to raz dziennie ale wtedy pomaga tylko chwilowo Mam spray z firmy Calpol, do stosowania od pierwszego dnia zycia) ... Nic mnie tak nie rozklada na lopatki jak placz naszego Orzeszka, ktory zdarza sie coraz czesciej ... Zeby szczescia stalo sie za dosc , dzisiaj zauwazylam, ze lapie mnie przeziebienie Kochane, zycze Wam i sobie duzo sil... Buziaki Edytowane przez lioness89 Czas edycji: 2015-01-03 o 14:48 |
|
|
|
#4686 | ||
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 523
|
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V
Cytat:
Cytat:
Te 8 mm, to taka głebokośc (miedzy czaszką a skóra, bo gula jest na ok 6-7 cm) i tam są niby jakies plyny które mają sie wchłonąć- mam nadzieję, ze wszytsko bedzie dobrze![]() Ale ogólem powiem, ze pozniej na oddziale trafilam na super babkę o takim imieniu jak ja Mega dużo czasu mi poswięciła przy karmieniu (okazuje sie ze w de wcale nie są az tak nastawieni na kp- jak tylko dziecko zaczyna sie drzeć to i matki i pielegniarki (te wyłacznie za zgodą matki) natychmiast siegają po butelki). Kobieta bardzo wspierala naturalne karmienie i jak zobaczyla ze nie daję sie ulec na flache (bo inne czasami mnie namawialy jak moje dziecko ciagle plakalo) to robila wszytsko by pomoc![]() Choc mam teraz inny problem Dziecko uspakaja mi sie tylko na piersi, i nie daję rady przyuczyc do smoczka Wszytsko co sztuczne wypluwa natychmiast Macie jakies rady? W domu to może ok, choc męczące, ale jak gdzies wyjdę to bedzie problem![]() A i jeszcze wczoraj mielismy wizyte polożnej, i powiedziała ze te sab simplex mozemy se wyrzucic do smieci, bo one na kolki nie dają nic Dziecko na jakiś czas sie uspokaja, bo to jest slodkie i smakuje mu, firma robi niezly marketing rozwożąc swoj produkt po szpitalach i polożnych. Nie wiem czy to prawda Na razie jakiś wielkich problemów nie mielismy, ale 2 razy siegnelismy i rzeczywiscie dziecko uspokaja sie natychmiast
|
||
|
|
|
#4687 | |
|
Wtajemniczenie
|
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V
Witam
Cytat:
![]() Opisu porodu nie bedzie bo w sumie za wiele nie ma do opisywania ![]() Co do pogrubionego tez nie wiem czemu tak jest ![]() Antosia aż mi się łezka zakreciła w oku jak czytałam o tym, ze Cie praktykantki pocieszały i przytulały, no i umyly buzie, zrobiły wlosy Naprawde takie zachowanie ludzkie aż wzrusza. Niestety czesto polozne są wypalone zawodowo.Basia, Mysza byłyscie mega dzielne Mysza nie moge z Twojego tekstu i tego o błonie ------------ Dziewczyny wszystko to jest mega trudne na poczatku, ale uwierzcie że z czasem bedzie coraz lepiej. Głowy do gory |
|
|
|
|
#4688 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 737
|
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V
Cytat:
|
|
|
|
|
#4689 | |
|
Wtajemniczenie
|
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V
Cytat:
|
|
|
|
|
#4690 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 523
|
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V
|
|
|
|
#4691 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-10
Lokalizacja: LHR ;)
Wiadomości: 1 428
|
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V
Przeczytałam Wasze opisy porodów i faktycznie nie miałyście lekko... z czasem te negatywne emocje opadną i nie będzie się tak tego wszystkiego pamiętać
![]() Sjero ja miałam jelitówkę i bardzo się martwiłam, ale nic małej nie było. Może kup probiotyki i daj małej,to nie zaszkodzi ![]() Lioness nie przejmuj się gadaniem mamy i rób swoje mnie kiedyś to samo teściowa gadała, że mam zły pokarm itd. Jednak dzieci na butelce mają refluks i mają kolki. Jak mała mocno ulewa to powiedz pediatrze. Jak jest to duży problem może dać na to syrop - gastrotus baby. Z czasem przejdzie dziecku samo. Sól fizjologiczna czy woda morska jest całkowicie bezpieczna. Jak moja córcia miała katar to przed każdym użyciem aspiratora nawilżałam nos, żeby nie podrażnić błon śluzowych w nosie. Ja już też przechodziłam przeziębienie i ratowałam się tym samym co w ciąży,czyli jak najbardziej naturalnymi lekami. U mnie też Basia chora,miała co prawda niewysoką gorączkę ( termometr microlife poszedł w ruch i dobrze sobie poradził ) do tego ma katar i kaszel odrywający. Tak ją nie dawno rwało, że zwymiotowała obiad ...Żeby nie było zbyt cudownie to mała obudziła się z kaszlem... i czym jej pomóc oprócz inhalacji ? Nie mam nebulizatora, do apteki daleko, samochód się wczoraj zepsuł i co ?Przes...ane rodzić o takiej porze roku, tamtych dwoje mi za niemowlaka nie chorowali, a teraz mam chrzest bojowy z najmłodszą. ---------- Dopisano o 16:09 ---------- Poprzedni post napisano o 16:05 ---------- Antosia moja córka na smoczek miała od razu odruch wymiotny. Możesz popróbować z różnymi kształtami. A nauczył małą do smoka tż, ona wypluwała on wsadzał i chwilę jej przytrzymywał przy buzi i po entym razie załapała i zassała, teraz trwa to krócej, ale też kilka razy potrzeba jej włożyć. Moja córka też nie zawsze śpi dzień. Wczoraj od 8 nie spała prawie do 13. Tzn zasypiała, ale zaraz znowu oczy jak 5 zł i dopiero jak o 13 namęczyła się to tylko do 19 raz obudziła się na jedzenie. Dzisiaj za to śpi od rana z przerwami na karmienie co jakiś czas zakaszle
__________________
27.07.2009 Maciuś 8.03.2012 Basia
9.11.2014 Oleńka |
|
|
|
#4692 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: Opole
Wiadomości: 2 469
|
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V
A gdzie się podziała Karooka ?? Czyżby cos się jednak wczoraj rozwinęło ??
![]() ---------- Dopisano o 18:16 ---------- Poprzedni post napisano o 18:14 ---------- Noo i Iwona juz też w szpitalu od wczoraj z tego co pisała wiec może juz jesteśmy rozpakowanym wątkiem ??
__________________
|
|
|
|
#4693 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 9 039
|
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V
Tak patrzę, ze coraz spokojniej u nas na wątku. Moje dziecię śpi od 3 godzin. Wcześniej były pobudki po 2h także oby to szło w dobrym kierunku. Ja w międzyczasie też się zdrzemnelam
![]() Ja to chyba słaba jakaś jestem. Chodzę ciągle jak pokraka, nie mowiac o tym, że tyłek to mnie tak boli jakby ktoś mnie porządnie skopał. Usiąść nie mogę bo boli no i szwy więc tylko stoje bądź leżę. Jak za długo stoje wszystko zaczyna mnie ciągnąć
__________________
"Nigdy nie narzekaj, że masz w życiu pod górkę, jeśli zdecydowałeś, że idziesz na szczyt". I picture you in the sun wondering what went wrong...
|
|
|
|
#4694 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 576
|
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V
Kasienka przeczytałam Twój post i w zasadzie mogłabym go skopiować. U mnie podobnie wygląda rozkład dnia. Ciężko się ze wszystkim ogarnąć. I brakuje czasu, żeby tu coś napisać.
Przeczytałam Wasze opisy porodów z łezką wzruszenia. Tak jak to napisała Basjenia każdy ma swoje Sarajewo i te historie pokazują jak wiele przeszłyście. Najważniejsze, że dałyście rade! Roksape pomógł Ci ktoś z tłumaczeniem? Jeżeli nie, podeślij mi proszę te formularze. |
|
|
|
#4695 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-10
Lokalizacja: LHR ;)
Wiadomości: 1 428
|
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V
Też o nich myślałam i mam nadzieję, że urodziły
__________________
27.07.2009 Maciuś 8.03.2012 Basia
9.11.2014 Oleńka |
|
|
|
#4696 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Wiadomości: 300
|
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V
No u mnie niestety nic. Jutro bedziemy 8dni po terminie, wiec wg zalecen mojego gina z samego rana jedziemy na oddział.
Dzis moj mąż wziął wolne w pracy, zamowilismy pizze, lezymy w lozku, ogladamy teledyski i spiewamy Lezy z nami pies i nasze dwa koty i jestem mega wzruszona ze wszyscy tak dbaja o moje dobre samopoczucie. Trzymajcie kciuki odezwe sie jak bedziemy po. |
|
|
|
#4697 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 737
|
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V
Cytat:
Będziemy trzymać kciuki
|
|
|
|
|
#4698 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: Opole
Wiadomości: 2 469
|
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V
Karooka dawaj znać
będziesz miała internet bądź spisałaś sobie numer telefonu do którejś z nas ??
__________________
|
|
|
|
#4699 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Wiadomości: 300
|
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V
Oczywiście spisalam sobie do Ciebie Inka
|
|
|
|
#4700 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: Opole
Wiadomości: 2 469
|
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V
Jakim Ja jestem szczesliwym człowiekiem jak dostaje SMS od Was
Każdej staralam się odpisac i koniec końców tak doladowywalam telefon przez ostatnie dwa miesiące ze ważność konta mam aktualnie do maja 2015 :
__________________
|
|
|
|
#4701 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: zależy gdzie jestem :)
Wiadomości: 6 348
|
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V
Cytat:
![]() My już się nie dokarmiamy i tylko kp - kupiliśmy wagę, bo musielibyśmy dziś podjechać skontrolować wagę jak kazała pediatra przy wypisie i wygląda na to, że wióciłyśmy do masy urodzeniowej ![]() Nasmarowałam opis porodu ale mnie wylogowało
__________________
|
|
|
|
|
#4702 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2014-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 1 095
|
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V
Witajcie dziewczynki
Ja od wczoraj w szpitalu jestem, bo skończyło mi się L4 i miałam zgłosić się 2.01 na IP. Na IP wyszło mi najpierw wysokie ciśnienie 160/100 więc chcieli mnie od razu na porodówkę wziąć, ale po wszelkich badaniach ciśnienie spadło i stwierdzili że wezmą mnie na oddział OCP. No i tak sobie leżę od wczoraj, bo nic się nie dzieje, ani myślą mi wywoływać porodu, każą czekać aż się samo zacznie
__________________
13.08.2011r. |
|
|
|
#4703 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: Opole
Wiadomości: 2 469
|
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V
Iwonka
dzióbek do góry, teraz to juz naprawdę ostatnia prosta i Zosia będzie z Tobą
__________________
|
|
|
|
#4704 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 156
|
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V
jak usypiacie swoje pocieszki?u mnie tylko na rękach...martwie się co będdzie za jakiś czas. klocek już waży 5kg a mi nawraca zapalenie ścięgien nadgarstka...
|
|
|
|
#4705 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 944
|
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V
Iwona, trzymam kciuki, będzie dobrze
![]() Basjenia, u mnie też najczęściej przy cycku w ramionach zasypia... ---------- Dopisano o 22:25 ---------- Poprzedni post napisano o 22:24 ---------- Basjenia, u Ciebie ścięgna, u mnie torbiel w nadgarstku :-/ ---------- Dopisano o 22:28 ---------- Poprzedni post napisano o 22:25 ---------- Małemu tak oko ropieje dziś... Fakt, trochę płakał, przemywam mu solą fizjologiczna, mogę coś jeszcze zrobić?
__________________
Jan |
|
|
|
#4706 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 156
|
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V
Maczuma rumianek??
w styczniu zanim zaszłam w ciążę byłam 2 miesiące na zwolnieniu..najpierw gips potem stabilizator...rehabilita cja i oszczędzanie a teraz tada! i ból powrócił...czekam na płyny... |
|
|
|
#4707 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 944
|
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V
Można spróbować z rumiankiem...
Tą torbiel czy też ganglion miałam ściąganą kilka razy, ale dziadostwo lubi wracać :-/
__________________
Jan |
|
|
|
#4708 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: z domu
Wiadomości: 2 515
|
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V
Cytat:
), a ostatnio nawet się zachustowałyśmy i tak z małą obiad robiłyśmy, podobało jej się, bo nawet się nie wybudzała ![]() musze tylko poćwiczyć prawidłowe wiązanie, może nawet jakiegoś szkolenia poszukam, bo chciałabym częściej to praktykować ![]() ja już mam trochę pracy w związku z moją szkołą, oficjalnie już zaczęłam praktyki (choć nigdzie nie chodzę, one głownie polegają na pisaniu), później będę kilka razy w miesiącu musiała do Poznania jeździć, więc odinstalowałam aplikację z telefonu, żeby mnie wizaż nie wciągał. Musze się skupić, ale średnio mi idzie ![]() która z was daje krople na bóle brzucha dzieciaczkowi i pomagają? jakich używacie? moja Lila ostatnio się pręży mocniej i szkoda mi jej, bo taka niespokojna, myślę własnie czy coś podać , ale jak czytam składy tych leków to aż strach ![]() mam Infacol, podałam kilka razy, ale jakoś nie umiem podac przed każdym karmieniem, jak moja je co 2 godziny to mam wrażenie, że zużyję całe opakowanie na dobę
__________________
Amelka |
|
|
|
|
#4709 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-08
Lokalizacja: Uk Buckinghamshire
Wiadomości: 202
|
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V
Cytat:
__________________
i zeby bylo coraz lepiej
|
|
|
|
|
#4710 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 944
|
Dot.: Grudniowe Mamusie cz. V
Agata, spróbuje z tym mlekiem w oko
__________________
Jan |
|
![]() |
Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 12:16.



A one są teraz naszym całym światem
Dzien za dniem mijał, Świeta itd. Ja za bardzo przy kompie nie mam kiedy zasiąść, bo Tż nie miał w ogóle urlopu, więc pomijając kilka dni wolnego w Święta to ogólnie byłam sama z dwójką, bo córka siedziała z domu, bo raz ,że byla chora,a dwa nie chciałam,żeby jakieś dziadostwo z przedszkola przyniosła.
Sama nic nie jest zła jak już zaśnie,nawet się wysypiam, czasem muszę go budzic na jedzenie.
któraś ma taki problem??
zadzwoniłam do swojej położnej że coś się dzieje, przyjechała do mnie i zbadała, bo stwierdziłyśmy że jeśli to jeszcze nie poród to bez sensu kisić w szpitalu. Okazało się się szyjki nie ma a rozwarcie 1 cm, myśle za☠☠☠… a już tak boli… ale stwierdziła że na pewno w nocy będzie porod. To była 23 umówiłyśmy się że kładziemy się „spać” i dzwonię do niej o 2 żeby ustalić co robimy. Postanowiłam później jechać do szpitala żeby już nie zwlekać i o 3.30 byłam na porodówce, położna już na mnie czekała. Przyszedł lekarz i rozwarcie miałam 4-5 cm, na szczęście na dyżurze był lekarz który kiedyś mnie już badał i znał nasz „problem” dlatego poprosiłam go o usg żeby sprawdzić co z małą. Przy usg była położna i lekarz coś jej zaczął pokazywać na monitorze… komentowali tak że nic z tego nie rozumiałam, dlatego zapytałam co się dzieje. Lekarz na to że główka małej nie współgra z tułowiem… Świetnie, myślę sobie, jeszcze tego mi brakowało… Lekarz nadal robił usg i trwało to strasznie długo, na kolejne moje pytanie co się dzieje odpowiedział, „hmm jaknby to Pani wytłumaczyć, ona ma skręcony kark…” mało co nie odleciałam na tej kozetce ale lekarz zaczął szybko tłumaczyć że ma „po prostu” wykręconą główkę. Decyzja była taka że próbujemy sn ale nie wiadomo czy w takiej pozycji wejdzie w kanał wiec w razie czego będzie cc. Moim znieczuleniem był pół godzinny prysznic i piłka. Do 8 cm byłam cwaniara i dużo zartowałam i się smiałam, od 8 cm zamilkłam do końca… po 8 rano był obchód i moja położna doradziła mi żebym lekarzowi powiedziała że skurcze słabną to dostanę oksy i przyspieszymy akcję bo byłam padnięta. Jak weszła jakas lekarka słyszałam jak mówi do niej połozna „krzywizna kręgosłupa” ale już nie miałam siły reagować… ordynator zrobił ze mną wywiad o małej, gdzie byliśmy diagnozowani, co wiemy i w sumie tez trochę nas pocieszył że może taki jej „urok” i nic się nie będzie złego działo. Po obchodzie podpięli mi oksy i zaczął się hardcor… nie wspominam dobrze partych… jak zaczela wychodzić główka położna namawiala mnie zebym jej dotknęła ale ja nie miałam siły ręką ruszyć nawet :P zaczeli się schodzić koło mnie, praktykantki i położny. Zadzwonili po lekarza, nacięli krocze i mała była z nami ponoc cał była owinięta pępowiną, szyja rączki tułów, położna stwierdziła że już dawno nie widziała tak owiniętego dziecka a tętno na ktg idealne! Zabrali ja na wagę i tż wyszedł. Tż dawał radę cieszę się że był ze mną nie panikował, nie gadał do mnie bez sensu, nie dotykał mnie bo wiedział że tego nie lubię. Łezki się pokazały jemu w oczach jak mała wylądowała u mnie na brzuchu a ja poczułam wieeelką ulgę młody, przystojny lekarz wziął się za szycie a ja od razu z mordą że ma być dokładnie i ładnie i ma wyglądac jak nówka sztuka 

. Czesto slysze, kiedy ja trzymam, ze jej sie cofa i zaczyna plakac). Podczas karmienia podkurcza nózki, denerwuje sie, lapie i puszcza piers, lyka powietrze, ulewa jej sie i kolo sie zamyka. Nie sposob jej wtedy uspokoic
Wszytsko co sztuczne wypluwa natychmiast
Na razie jakiś wielkich problemów nie mielismy, ale 2 razy siegnelismy i rzeczywiscie dziecko uspokaja sie natychmiast





będziesz miała internet bądź spisałaś sobie numer telefonu do którejś z nas ??
: 
13.08.2011r.

