Marcowe Mamy 2015 cz. VI

[crystal25]

Napisane przez nusiekowa

Moja mama ostatnio pwoiedziała ,ze planuje tydzien wolnego na Marzec Zapytałam sie przekornie czy gdzieś wyjeżdża-odpowiedziała ze bierze wolne by mi pomóc Wytłumaczyłam jej że jak będe potrzebowała pomocy to dam znać i nie chce by przesiadywała u mnie cały tydzień bo sama chce się swego dziecka nauczyć! Nosz kurcze! Nie bedzie łatwo ojjj nie bedzie

Ja mam miec mame i jej faceta na dwa tygodnie po porodzie ogolnie to sie ciesze, bo to nie jest kobieta wtracajaca sie, bardziej stara sie pomoc, i sprawiac przyjemnosci innym, zeby bylo lzej w zyciu codziennym tylko zaczelo mnie to ostatnio przerazac, ze w domu beda 4 osoby i rodzina TZ bedzie chciala nas napewno odwiedzic, i male dziecko, ktorego bede sie dopiero uczyc. a jak wiecej osob w domu, to zawsze wiekszy burdel a myslalam jak dobrze byloby byc tylko z TZ i z malenstwem te pierwsze dni, bo goscie to co innego.
a co do burdelu, wiem ze mama bedzie chciala sprzatac i gotowac, ale, ja po swojemu zawsze musze miec, i sa rzeczy ktore mnie draznia zwyczajnie, no ale jakos przezyje, nie powinnam narzekac

[kasia_adm]

Napisane przez mama_kasia88

MaMuSka kurcze ależ mnie Twoja córka rozczuliła... Heh dzieic to potrafią rodziców do pionu ustawić 
Alunia- przesyłam pozytynwą energię! Więcej wiary, bedzie dobrze, wszystko się poukłada! Nie smucimy się, zaciągamy wargi na uszy i szczerzymy ząbki!

Strasznie mi się spodobał pomysł z plakatem, zgapiam
wiecie z tym prezentem to chyba dużo zależy ile starsze dziecko ma lat... mój np będzie miał jak mała się urodzi 2lata i 8 miesięcy. Zgadza się- przytula brzuszek, odsłania całuje, mówi dzidzi ze ma nie kopać bo mama baje czyta :P, był na usg, podawał mi wczoraj ciuszki (przegląd robiłam) i itp. Ale mimo wszystko rozumie dużo mniej niż np 8letnie dzieckozazdrości się obawiam strasznie! Ale damy radę.
I chyba jesteśmy zdecydowana na prezent- już Wam się chwalę :P
są takie pojemniczki z gipsem gdzie robi się odcisk dziecka. Kupimy 2 i to będzie prezent od siostrzyczki i zaraz po przyjściu odciśniemy stópkę małej i Bartasa. Raz że fajna pamiatka (a ja mam bzika pamiatkowego :P) a dwa że Barti uwielbia takie rzeczy. Myślę że „typowa zabawka” faktycznie nie przekaże tego co bym chciała .... eee cięzko mi w słowa ubrać myśli, ale mam nadzieje ze rozumiecie

Co do prasowania od początku ciązy prasuje na siedząca przy jakimś filmiku :P i uwazam że to relaks jest

Pomysł z odciskiem bardzo mi się spodobał. Chyba wykorzystam

[żona_marcina]

Napisane przez aroli

Tez tak uważam, mam nadzieję że nie przyjdzie z butlą oilatum i nie będzie chciała na sile mnie zmuszać do używania tego...
Ostatnio była awantura o imię dla małego, że jej się nie podoba i zaczęła wymyślać jak będą go w szkole przezywac...aż mnie zatkało

Teściowe potrafią doprowadzić do szału.
Moja na pewno będzie próbowała się wtrącać, ale jej nie pozwolę.

Niestety w zeszłym roku zmarł teść i mój mąż uważa, że żeby mamie nie było smutno to musimy ją częściej zapraszać i pozwolić jej uczestniczyć w naszym życiu. Raz nawet zaproponował, żeby z nami zamieszkała, ale dałam mu jasno do zrozumienia, że w tym domu będzie mieszkała albo teściowa albo ja. Teraz opowiada jej o wszystkim co nas dotyczy, nawet gdzie wychodzimy, po co, z kim.

[asiulek8]

Napisane przez aroli

Tez tak uważam, mam nadzieję że nie przyjdzie z butlą oilatum i nie będzie chciała na sile mnie zmuszać do używania tego...
Ostatnio była awantura o imię dla małego, że jej się nie podoba i zaczęła wymyślać jak będą go w szkole przezywac...aż mnie zatkało

O imię dla dziecka chyba każda miała przejście z rodzicami/teściami. U nas też komentarze były, bo Jagoda to będą na nią Jadźka wołać. To powiedziałam, dopóki któreś z nich nie użyje tego "zdrobnienia" to nikt nie będzie tak na nią wołał. Teściowa chyba nie wierzyła, jak jej powiedziałam czy imię wybrane. Dopiero z miesiąc czy dwa później znowu zapytała, to powiedziałam że nic się nie zmieniło i że Jagódka będzie. Nosem pokręciła i tyle. Każdy kto ma dzieci miał okazje się wykazać nad imieniem dla swojego. Ale ludzie są tacy, że uwielbiają komentować i zawsze coś wtrącą.

Napisane przez nusiekowa

Moja mama ostatnio pwoiedziała ,ze planuje tydzien wolnego na Marzec Zapytałam sie przekornie czy gdzieś wyjeżdża-odpowiedziała ze bierze wolne by mi pomóc Wytłumaczyłam jej że jak będe potrzebowała pomocy to dam znać i nie chce by przesiadywała u mnie cały tydzień bo sama chce się swego dziecka nauczyć! Nosz kurcze! Nie bedzie łatwo ojjj nie bedzie

Twoja tylko tydzień, moja zapowiedziała dwa tygodnie. Ale dobrze niech bierze może trochę odpocznę

Kurdę jak ja bym chciała już mieszkać z TŻ sama. Zamknęłabym drzwi i tyle! A tak to codziennie o coś jakieś problemy. Codziennie rano jak wstaję słyszę tylko "jak się czujesz? boli cię coś? jak cukier? kiedy masz badania?" stały zestaw. Ja nie wiem, jakbym co najmniej wyglądała tak jakbym schodziła z tego świata... Rozumiem, że się przejmują, ale... Musiałam się wyżalić.

[nusiekowa]

Napisane przez EdithS

Położna mi polecała bym już od teraz smarowała sobie Maltanem sutki, to mi podobno je ładnie nawilży i spowoduje, że się potem po kp nie będą wysuszać i nie będą pękać. Co sądzicie?

skoro położna doradza....to chyba moze pomóc a nie zaszkodzić któraś z mamusiek maziała wcześniej sutki?

---------- Dopisano o 12:50 ---------- Poprzedni post napisano o 12:49 ----------

Napisane przez żona_marcina

Już mężowi zapowiedziałam, że po urodzeniu młodego ma mi nie zwoził nikogo do szpitala a jakby co mówić, że jest zakaz odwiedzin z uwagi na sezon grypowy

myśle ze w moim szpitalu też będzie taki zakaz z uwagi na sezon grypowy

[JoaMro]

Kurcze napisałam taaaką długą wiadomość i mi skasowało.

Mam pytanie do mam, które mówią, że nie będzią stosować oliwek. Ja też zamierzałam w ogóle nie stosować ale wczoraj położna pokazała nam masażyk, który wydał mi się strasznie rozczulający, i chyba będę jednak używać małej ilości tych oliwek, oczywiście nie tak żeby dziecko było świecące. No chyba że będzie bardzo suche, wtedy będę stosować normalnie. Myślałyście o takich masażykach?

[żona_marcina]

Napisane przez crystal25

Ja mam miec mame i jej faceta na dwa tygodnie po porodzie ogolnie to sie ciesze, bo to nie jest kobieta wtracajaca sie, bardziej stara sie pomoc, i sprawiac przyjemnosci innym, zeby bylo lzej w zyciu codziennym tylko zaczelo mnie to ostatnio przerazac, ze w domu beda 4 osoby i rodzina TZ bedzie chciala nas napewno odwiedzic, i male dziecko, ktorego bede sie dopiero uczyc. a jak wiecej osob w domu, to zawsze wiekszy burdel a myslalam jak dobrze byloby byc tylko z TZ i z malenstwem te pierwsze dni, bo goscie to co innego.
a co do burdelu, wiem ze mama bedzie chciala sprzatac i gotowac, ale, ja po swojemu zawsze musze miec, i sa rzeczy ktore mnie draznia zwyczajnie, no ale jakos przezyje, nie powinnam narzekac

Ja chcę właśnie tego uniknąć. Bo jak będzie moja mama to i teściowa, no i pewnie reszta rodziny. Będą mi bałaganić, ja się będę dodatkowo stresować, że jest brudno, głośno, tłoczno, że nie po mojemu, do tego będę musiała myśleć o tym co zrobić na śniadanie, obiad, kolację itp. Zaczną się spory o pielęgnację dziecka, o to czy wolno je nosić na rękach, całować, bujaćitp. Potem zostanie mi masa ręczników i pościeli do prania. Często mam nocujących gości i wiem, że to jest bardzo kłopotliwe.

Ja uważam, że moja mama będzie chciała bardzo pomóc, nie będzie się wtrącać i przeszkadzać. Mój mąż uważa, że jego mama, będzie chciała bardzo pomóc, nie będzie się wtrącać i przeszkadzać.
Ja się nie zgadzam na teściową, więc mąż też ma prawo nie zgadzać się na swoją teściową.

[kasia_adm]

Napisane przez żona_marcina

Moja mama i teściowa też są nastawione, że będą mi pomagać. Nie pozwolę im na to, bo na początku chcemy pobyć w trójeczkę (mąż weźmie ojcowski) i się sobą nacieszyć. Teściowa zresztą okropnie mnie wnerwia, więc jej częste wizyty mogłyby się skończyć dla mnie problemami z laktacją. A skoro ja nie życzę sobie swojej teściowej to i pewnie mój mąż też nie chciały swojej.
Już mężowi zapowiedziałam, że po urodzeniu młodego ma mi nie zwoził nikogo do szpitala a jakby co mówić, że jest zakaz odwiedzin z uwagi na sezon grypowy

Co do szpitala, to u mnie wiedzą wszyscy że nie toleruję odwiedzin.
Gorzej po powrocie teścíowa i bratowa to gotowe tego samego dnia co mnie wypiszą zjawić síę.
Za to moja mama níe mądrzy się. Mówi że teraz są inne czasy. Pomaga mí ale zawsze według moich wskazówek.

[nusiekowa]

Ja doceniam bardzo,ze moja mama chce pomóc. Tylko niech pomoże np gotując obiad . Nie wyobrażam sobie jej mieć non stop przez tydzien ! Już to widze...jej komentarze " a może sie połóżysz", "przespij sie a ja małego przewine" "moze tak bys go karmiła" ,"zjedz coś-musisz teraz jeść" aaaaaaaaaaaaaaaaaaa ja chce być sama z ojcem dziecka i z młodym! koniec kropka!

---------- Dopisano o 12:57 ---------- Poprzedni post napisano o 12:55 ----------

Napisane przez żona_marcina

Ja chcę właśnie tego uniknąć. Bo jak będzie moja mama to i teściowa, no i pewnie reszta rodziny. Będą mi bałaganić, ja się będę dodatkowo stresować, że jest brudno, głośno, tłoczno, że nie po mojemu, do tego będę musiała myśleć o tym co zrobić na śniadanie, obiad, kolację itp. Zaczną się spory o pielęgnację dziecka, o to czy wolno je nosić na rękach, całować, bujaćitp. Potem zostanie mi masa ręczników i pościeli do prania. Często mam nocujących gości i wiem, że to jest bardzo kłopotliwe.
.

dokładnie

[kasia_adm]

Napisane przez asiulek8

O imię dla dziecka chyba każda miała przejście z rodzicami/teściami. U nas też komentarze były, bo Jagoda to będą na nią Jadźka wołać. To powiedziałam, dopóki któreś z nich nie użyje tego "zdrobnienia" to nikt nie będzie tak na nią wołał. Teściowa chyba nie wierzyła, jak jej powiedziałam czy imię wybrane. Dopiero z miesiąc czy dwa później znowu zapytała, to powiedziałam że nic się nie zmieniło i że Jagódka będzie. Nosem pokręciła i tyle. Każdy kto ma dzieci miał okazje się wykazać nad imieniem dla swojego. Ale ludzie są tacy, że uwielbiają komentować i zawsze coś wtrącą.



Twoja tylko tydzień, moja zapowiedziała dwa tygodnie. Ale dobrze niech bierze może trochę odpocznę

Kurdę jak ja bym chciała już mieszkać z TŻ sama. Zamknęłabym drzwi i tyle! A tak to codziennie o coś jakieś problemy. Codziennie rano jak wstaję słyszę tylko "jak się czujesz? boli cię coś? jak cukier? kiedy masz badania?" stały zestaw. Ja nie wiem, jakbym co najmniej wyglądała tak jakbym schodziła z tego świata... Rozumiem, że się przejmują, ale... Musiałam się wyżalić.

O jak ja to rozumiem, mieszkam z rodzicami. Kocham ich, bardzo mi pomagają zawsze. Ale cieszę się niesamowicie że zaraz się wyprowadzam

[crystal25]

Napisane przez żona_marcina

Ja chcę właśnie tego uniknąć. Bo jak będzie moja mama to i teściowa, no i pewnie reszta rodziny. Będą mi bałaganić, ja się będę dodatkowo stresować, że jest brudno, głośno, tłoczno, że nie po mojemu, do tego będę musiała myśleć o tym co zrobić na śniadanie, obiad, kolację itp. Zaczną się spory o pielęgnację dziecka, o to czy wolno je nosić na rękach, całować, bujaćitp. Potem zostanie mi masa ręczników i pościeli do prania. Często mam nocujących gości i wiem, że to jest bardzo kłopotliwe.

Ja uważam, że moja mama będzie chciała bardzo pomóc, nie będzie się wtrącać i przeszkadzać. Mój mąż uważa, że jego mama, będzie chciała bardzo pomóc, nie będzie się wtrącać i przeszkadzać.
Ja się nie zgadzam na teściową, więc mąż też ma prawo nie zgadzać się na swoją teściową.

i tutaj dobrze sie dogadaliscie, jedno i drugie nie chce tez tesciowej, wiec nie bedzie wcale u mnie o tyle dobrze, ze z tesciowa nie rozmawiamy od dnia naszego slubu, a rodzina TZ raczej malo zainteresowana, jedynie zeby wnuka zobaczyc itd, wpadna posiedza kilka godzin i wypadna, tylko te kilka godzin sie dluzy zawsze, ale powinnam byc wyrozumiala, kilka godzin jazdy do nas maja a tesc prowadzi auto i swoje lata tez ma ale zapowiedzialam TZ ze jak tyle osob sie zbierze, to niech zamawia pizze, bo ja nie bede stac przy garach i robic obiadu dla dwoch rodzin, jak ledwo ze szpitala wyjde, mi sie marzy spokoj, i zrobic to co bede musiala na codzien a nie wchodzic w d.... kazdemu, kiedy bede jeszcze nie ogarnieta.
Ciesze sie z pomocy mamy, a z drugiej strony marzy mi sie byc tylko z TZ i synkiem te pierwsze dni, ale wiedzac ze TZ nie zajmie sie raczej domem jak my kobiety, bo oni nie ogarniaja tematu hahahahaha, nie tak dobrze, to nie powinnam narzekac na dwie osoby wiecej w domu a jednoczesnie mnie to przeraza ehhh

[luzna25]

Napisane przez kasia_adm

Co do szpitala, to u mnie wiedzą wszyscy że nie toleruję odwiedzin.
Gorzej po powrocie teścíowa i bratowa to gotowe tego samego dnia co mnie wypiszą zjawić síę.
Za to moja mama níe mądrzy się. Mówi że teraz są inne czasy. Pomaga mí ale zawsze według moich wskazówek.

ja na przykład chciałabym aby moja mama przyjechała do szpitala zobaczyć dziecko, ale nie chce żeby przyjechała teściowa. No i żeby nie było przykro mojemu mężowi, że moja mama-tak, a jego nie, to ogólnie zrezygnowałam z tego żeby którakolwiek mnie odwiedziła. Jest to dla mnie trochę przykre, że mojej mamy nie będzie w szpitalu (jestem z nią bardzo związana) ale też nie chce robić przykrości mojemu mężowi. Dlatego powiedziałam mamie, że obiecuję jej że mój mąż zrobi dużo zdjęć dziecku i przyjedzie pokazać. No nie była zadowolona ale skomentowała tylko tyle, że jak ona rodziła, to nawet mąż nie miał wstępu na oddział

[crystal25]

Napisane przez nusiekowa

Ja doceniam bardzo,ze moja mama chce pomóc. Tylko niech pomoże np gotując obiad . Nie wyobrażam sobie jej mieć non stop przez tydzien ! Już to widze...jej komentarze " a może sie połóżysz", "przespij sie a ja małego przewine" "moze tak bys go karmiła" ,"zjedz coś-musisz teraz jeść" aaaaaaaaaaaaaaaaaaa ja chce być sama z ojcem dziecka i z młodym! koniec kropka!

---------- Dopisano o 12:57 ---------- Poprzedni post napisano o 12:55 ----------



dokładnie

juz widze moja mame jak tak mi mowi
no ale i tak uwazam ze taka pomoc sie przyda, byleby sie nie wtracali do tego co bede robic ja, bo przeciez musze sie nauczyc wszystkiego, a tego nie przezyje tylko powiem co mysle..... wyczytalam gdzies, ze jak juz jest malenstwo na swiecie, to wiele mamus ktore tak bardzo nie chcialy pomocy, pozniej zalowaly oczywiscie zalezy na jakiej zasadzie ta pomoc, bo jak tylko na gadaniu, i truciu glowy, ze pociac sie idzie, to lepiej podziekowac co do gotowania, ja juz powiedzialam mojej mamie ktora planuje przyjechac na ten czas, ze ja gotowac nie bede raczej, a jak juz to takie na szybko, chyba ze bede sie dobrze czuc, dziecko bedzie spokojne, ja bede miec sily to oczywiscie ze tak, ale znajac ja to bedzie codziennie gotowac

---------- Dopisano o 13:10 ---------- Poprzedni post napisano o 13:09 ----------

Napisane przez JoaMro

Kurcze napisałam taaaką długą wiadomość i mi skasowało.

Mam pytanie do mam, które mówią, że nie będzią stosować oliwek. Ja też zamierzałam w ogóle nie stosować ale wczoraj położna pokazała nam masażyk, który wydał mi się strasznie rozczulający, i chyba będę jednak używać małej ilości tych oliwek, oczywiście nie tak żeby dziecko było świecące. No chyba że będzie bardzo suche, wtedy będę stosować normalnie. Myślałyście o takich masażykach?

Myslalam, oliwke do masazu juz mam i mam nadzieje ze nie bedzie sie kurzyc

---------- Dopisano o 13:13 ---------- Poprzedni post napisano o 13:10 ----------

Napisane przez luzna25

ja na przykład chciałabym aby moja mama przyjechała do szpitala zobaczyć dziecko, ale nie chce żeby przyjechała teściowa. No i żeby nie było przykro mojemu mężowi, że moja mama-tak, a jego nie, to ogólnie zrezygnowałam z tego żeby którakolwiek mnie odwiedziła. Jest to dla mnie trochę przykre, że mojej mamy nie będzie w szpitalu (jestem z nią bardzo związana) ale też nie chce robić przykrości mojemu mężowi. Dlatego powiedziałam mamie, że obiecuję jej że mój mąż zrobi dużo zdjęć dziecku i przyjedzie pokazać. No nie była zadowolona ale skomentowała tylko tyle, że jak ona rodziła, to nawet mąż nie miał wstępu na oddział

Ja to wlasnie wolalabym rodzine TZ w klinice np, na nastepny dzien, na godzine niech przyjda posiedza, niz do domu na kilka godzin.



Dobrze, ze moja siostra jedyna madra, powiedziala mi ze nie bedzie nam truc, ja bede zmeczona, i w nowej sytuacji, wiec nas odwiedzi dopiero jak sie ogarniemy.....ale liczy na zdiecia

[luzna25]

ALE SIĘ WŁAŚNIE WKU*****Ostatnią wizytę u swojego gina miałam 19.12 i kazał dzwonić po nowym roku kiedy na następną wizytę. I poszedł sobie na L4. Pomijając fakt, że w ogóle nie odbiera telefonu już od początku roku. I miałam umówioną wizytę na jutro a dzisiaj babeczka z rejestracji dzwoni, że lekarz kontynuuje L4 i pierwszy wolny termin do niego jest na 26 stycznia. I teraz nie wiem co mam zrobić... Byłam ostatnio u innej lekarki ale ona zmierzyła tylko tętno dziecka i dała mi L4. W sumie to nie byłam badana od 19 grudnia, ani usg ani nic i nie wiem co teraz robić. Jestem w 34 tygodniu to chyba powinnam mieć jakąś kontrolę co z dzieckiem i w ogóle. Czy wstrzymać się do tego 26 stycznia?? co byście zrobiły??

[EdithS]

Napisane przez luzna25

ja na przykład chciałabym aby moja mama przyjechała do szpitala zobaczyć dziecko, ale nie chce żeby przyjechała teściowa. No i żeby nie było przykro mojemu mężowi, że moja mama-tak, a jego nie, to ogólnie zrezygnowałam z tego żeby którakolwiek mnie odwiedziła. Jest to dla mnie trochę przykre, że mojej mamy nie będzie w szpitalu (jestem z nią bardzo związana) ale też nie chce robić przykrości mojemu mężowi. Dlatego powiedziałam mamie, że obiecuję jej że mój mąż zrobi dużo zdjęć dziecku i przyjedzie pokazać. No nie była zadowolona ale skomentowała tylko tyle, że jak ona rodziła, to nawet mąż nie miał wstępu na oddział

u mnie na szczęście nie będzie z tym problemu, bo mama mieszka w mieście, gdzie będę rodzić, a teściowa 70km dalej, więc nie przyjedzie za to z kolei martwię się o późniejsze wizyty, bo moi rodzice to wpadają czasem na kawkę i jadą, a teście z kolei jak przyjadą to siedzą od rana do wieczora, ja się zawsze napracuję, bo jedzenie na cały dzień muszę uszykować, a potem tyłek boli od siedzenia i głowa od całodziennego gadania. No ale też nie chcę robić tż przykrości, bo to jego rodzice i mają prawo odwiedzać syna.

[aaakarolina]

Napisane przez asiulek8

O imię dla dziecka chyba każda miała przejście z rodzicami/teściami. U nas też komentarze były, bo Jagoda to będą na nią Jadźka wołać. To powiedziałam, dopóki któreś z nich nie użyje tego "zdrobnienia" to nikt nie będzie tak na nią wołał. Teściowa chyba nie wierzyła, jak jej powiedziałam czy imię wybrane. Dopiero z miesiąc czy dwa później znowu zapytała, to powiedziałam że nic się nie zmieniło i że Jagódka będzie. Nosem pokręciła i tyle. Każdy kto ma dzieci miał okazje się wykazać nad imieniem dla swojego. Ale ludzie są tacy, że uwielbiają komentować i zawsze coś wtrącą.



Twoja tylko tydzień, moja zapowiedziała dwa tygodnie. Ale dobrze niech bierze może trochę odpocznę

Kurdę jak ja bym chciała już mieszkać z TŻ sama. Zamknęłabym drzwi i tyle! A tak to codziennie o coś jakieś problemy. Codziennie rano jak wstaję słyszę tylko "jak się czujesz? boli cię coś? jak cukier? kiedy masz badania?" stały zestaw. Ja nie wiem, jakbym co najmniej wyglądała tak jakbym schodziła z tego świata... Rozumiem, że się przejmują, ale... Musiałam się wyżalić.

boże jak ja się cieszę, że mieszkamy sami i u mnie najbardziej namawiali mnie na to moi rodzice nie żeby nie chcieli nam pomóc czy coś, ale sami kiedyś mieszkali z teściami, a później na swoim i zawsze mi powtarzali, że młodzi powinni być sami i się z nimi zgadzam w 100% lepiej skromniej a swobodnie samemu

Napisane przez JoaMro

Kurcze napisałam taaaką długą wiadomość i mi skasowało.

Mam pytanie do mam, które mówią, że nie będzią stosować oliwek. Ja też zamierzałam w ogóle nie stosować ale wczoraj położna pokazała nam masażyk, który wydał mi się strasznie rozczulający, i chyba będę jednak używać małej ilości tych oliwek, oczywiście nie tak żeby dziecko było świecące. No chyba że będzie bardzo suche, wtedy będę stosować normalnie. Myślałyście o takich masażykach?

ja dzisiaj mam w szkole rodzenia spotkanie z fozjoterapeutą na temat masażu więc opowiem jak wrócę co mądrego mówił

[emily863]

Napisane przez aaakarolina

czy wszystkie już piorą i tylko ja zostałam z niewypranymi?

Nie jesteś sama. Ja dopiero w przyszłym tygodniu będę mieć robioną szafę w dziecięcym pokoju, więc zacznę pranie i prasowanie nie wcześniej niż za tydzień. Tak w ogóle to zależy mi żeby mieć to do połowy lutego zrobione, ale ja mam termin na koniec marca.
A dzisiaj kupiłam dziecięce wieszaki 6 szt za 3,19 zł. Wzięłam 3 takie zestawy

[Tepsa]

Napisane przez nusiekowa

Moja mama ostatnio pwoiedziała ,ze planuje tydzien wolnego na Marzec Zapytałam sie przekornie czy gdzieś wyjeżdża-odpowiedziała ze bierze wolne by mi pomóc Wytłumaczyłam jej że jak będe potrzebowała pomocy to dam znać i nie chce by przesiadywała u mnie cały tydzień bo sama chce się swego dziecka nauczyć! Nosz kurcze! Nie bedzie łatwo ojjj nie bedzie

heh no ja akurat się ciesze, że mama chce mi pomóc, pomogła mojej siostrze i pewnie mi tez pokaze co i jak. Ona raczej z tych co się nie wtrącają, zresztą nowa sytuacja pewnie dla mnie będzie zbyt przerażajaca by sie mamą jeszcze martwić teściowa tez się ofiarowała z pomoca, no ale to już inny kaliber i chyba nie skorzystam

[crystal25]

Napisane przez luzna25

ALE SIĘ WŁAŚNIE WKU*****Ostatnią wizytę u swojego gina miałam 19.12 i kazał dzwonić po nowym roku kiedy na następną wizytę. I poszedł sobie na L4. Pomijając fakt, że w ogóle nie odbiera telefonu już od początku roku. I miałam umówioną wizytę na jutro a dzisiaj babeczka z rejestracji dzwoni, że lekarz kontynuuje L4 i pierwszy wolny termin do niego jest na 26 stycznia. I teraz nie wiem co mam zrobić... Byłam ostatnio u innej lekarki ale ona zmierzyła tylko tętno dziecka i dała mi L4. W sumie to nie byłam badana od 19 grudnia, ani usg ani nic i nie wiem co teraz robić. Jestem w 34 tygodniu to chyba powinnam mieć jakąś kontrolę co z dzieckiem i w ogóle. Czy wstrzymać się do tego 26 stycznia?? co byście zrobiły??

to tylko 11 dni ja mam usg z pomiarami tylko 3 przez cala ciaze, ale jesli chcialabys jednak zrobic szybko, to moze zadzwon do innej ginekolog, i zapisz sie na wizyte prywatnie, ale pod warunkiem ze zrobi ci usg

[EdithS]

Napisane przez luzna25

ALE SIĘ WŁAŚNIE WKU*****Ostatnią wizytę u swojego gina miałam 19.12 i kazał dzwonić po nowym roku kiedy na następną wizytę. I poszedł sobie na L4. Pomijając fakt, że w ogóle nie odbiera telefonu już od początku roku. I miałam umówioną wizytę na jutro a dzisiaj babeczka z rejestracji dzwoni, że lekarz kontynuuje L4 i pierwszy wolny termin do niego jest na 26 stycznia. I teraz nie wiem co mam zrobić... Byłam ostatnio u innej lekarki ale ona zmierzyła tylko tętno dziecka i dała mi L4. W sumie to nie byłam badana od 19 grudnia, ani usg ani nic i nie wiem co teraz robić. Jestem w 34 tygodniu to chyba powinnam mieć jakąś kontrolę co z dzieckiem i w ogóle. Czy wstrzymać się do tego 26 stycznia?? co byście zrobiły??

też bym się wkurzyła!!! Ale jeśli jesteś zadowolona ze swojego lekarza, to poczekałabym tydzień dłużej. Niektóre Mamusie mają co 4,5 tygodni wizyty. Ale np. w międzyczasie mogłabyś pójść sobie na nfz, żeby nie płacić 2 razy na badanie kontrolne

[Tepsa]

Napisane przez luzna25

ALE SIĘ WŁAŚNIE WKU*****Ostatnią wizytę u swojego gina miałam 19.12 i kazał dzwonić po nowym roku kiedy na następną wizytę. I poszedł sobie na L4. Pomijając fakt, że w ogóle nie odbiera telefonu już od początku roku. I miałam umówioną wizytę na jutro a dzisiaj babeczka z rejestracji dzwoni, że lekarz kontynuuje L4 i pierwszy wolny termin do niego jest na 26 stycznia. I teraz nie wiem co mam zrobić... Byłam ostatnio u innej lekarki ale ona zmierzyła tylko tętno dziecka i dała mi L4. W sumie to nie byłam badana od 19 grudnia, ani usg ani nic i nie wiem co teraz robić. Jestem w 34 tygodniu to chyba powinnam mieć jakąś kontrolę co z dzieckiem i w ogóle. Czy wstrzymać się do tego 26 stycznia?? co byście zrobiły??

a mialas robione to ostatnie USG w 32 tygodniu? jesli tak to bym poczekała do stycznia, choć nie jest pewne czy wróci prawda?

[nusiekowa]

Napisane przez Tepsa

heh no ja akurat się ciesze, że mama chce mi pomóc, pomogła mojej siostrze i pewnie mi tez pokaze co i jak. Ona raczej z tych co się nie wtrącają, zresztą nowa sytuacja pewnie dla mnie będzie zbyt przerażajaca by sie mamą jeszcze martwić teściowa tez się ofiarowała z pomoca, no ale to już inny kaliber i chyba nie skorzystam

o tesciowej nawet nie wspominam.....ona mieszka pod poznaniem,wiec jak przyjezdza do nas to z noclegiem

[papalinka83]

Hej Dzisiaj się trochę bardziej wyspałam i mam lepszy humor A popołudniu mamy księdza i już się nastawiaąm, wszystko naszykowałam, po czym mi się przypomniało, że na 16:00 mam dermatologa i pewnie nas nie będzie, jak przyjdzie

Napisane przez ksylwia

Dziewczyny, śpicie na lewym boku? Położna zalecała by nie uciskać na żyłę główna i by uniknąć opuchlizny. Tż odkąd się o tym dowiedział jak żandarm potrafi mnie w nocy przeturlać na drugą stronę.

Postanowiłam od poniedziałku iść na zwolnienie by jeszcze przed maluchem napisać magisterkę. Zobaczymy czy pozwoli

Ja z reguły śpię na lewym, choć cały czas się nie da w 1 pozycji. A co do magisterki to powodzenia, ambitnie

Napisane przez MaMusKA29

Co do prezentu dla straszaka, ja tego nie zastosuje, moja córcia już nie może się doczekać aż braciszek się urodzi, wczoraj bardzo mnie zdziwiła jej reakcja jak się posprzeczałam z mężem o ten nieszczęsny cukier, który mi się wysypał, stwierdziła że nie mamy się kłócić bo jak się kłócimy to znaczy że się nie kochamy i nie będzie dziecka ( kiedyś jej powiedziałam jak mnie zapytała skąd się wziął Kuba, ze mama i tata bardzo się kochają i tak powstała oni i brat). Aż się nam głupio zrobiło i nie wiedzieliśmy co jej odpowiedzieć.

dzieci mają zabójcze komentarze. A co do tego prezentu, to wiem, że dużo ludzi tak robi, ale u nas za mała różnica wieku i tak, by Ola zrozumiała

Napisane przez kasia_adm

Nie słyszałam o zwyczaju dawania prezentu od maluszka dla starszego rodzeństwa. Robienie plakatu na powitanie , to owszem, często się z tym spotkałam. Osobiście nie zamirzem kupowac nic synowi od jego siostrzyczki. Ale na pewno postaram się, żeby nie czuł się odrzucony. Już zapowiedziała Tż, że wieczorami przejmuję Małą jeśli nie będzie spała, a przyjdzie pora spania syna. Od zawsze gdy on idzie spać mamy mały rytuał. Syn przed zaśnięciem opowiada mi cały swój dzień, nagle przypomina mu się wszystko. Uwielbiam to, bo mamy dzięki temu super kontakt. Czas tylko dla siebie. Chce żeby tak było, dopóki on sam nie powie że jest już za duży. Nawet, gdy leżałam w szpitalu to dzwonił przed zaśnięciem pogadać sobie

Super, że masz taki kontakt z synem. Aż się zrobiłam ciekawa, jak to będzie jak Ola jeszcze podrośnie

Napisane przez nouvelle2

chociaż drobny upominek też nic złego nie zrobi na pewno Ja niestety mam do czynienia z takim ekstremalnym przypadkiem jak mój siostrzeniec, który każdego dnia po powrocie z pracy mojego taty, pyta się go 'co mi dziś kupiłeś'

I on mu coś faktycznie kupuje codziennie?

Napisane przez kasia_adm

Co do oddawania ciuszków, czy innych rzeczy, hmm. Są osoby, które właśnie chcą zwrotów. Dla mnie osobiście to dziwne. Nie chciałabym czegoś, jesli miałąbym zwrócic potem. Miałam kiedyś w rodzinie taką głupią sytuację. Bratowa pożyczyła kuzynce przewijak, a rzecz jak to rzecz zniszczyła się. I głupia sytuacja, bo kuzynka to odkupiła, bo bratowa chciał zwrotu

A ja dostałam przy Oli najmniejsze ubranka od koleżanki, która miała małe dziecko i planowała następne, więc było wiadomo, że mam oddać, bo będzie potrzebowała. Zrobiłam zdjęcia i już Nie ma w tym nic złego dla mnie

Napisane przez aaakarolina

dzień dobry

czy wszystkie już piorą i tylko ja zostałam z niewypranymi?

Ja też jeszcze nie zaczęłam, ale w sobotę będziemy mieć nową pralkę, więc pewnie w niedzielę ruszę

Napisane przez żona_marcina

Teściowe potrafią doprowadzić do szału.
Moja na pewno będzie próbowała się wtrącać, ale jej nie pozwolę.

Niestety w zeszłym roku zmarł teść i mój mąż uważa, że żeby mamie nie było smutno to musimy ją częściej zapraszać i pozwolić jej uczestniczyć w naszym życiu. Raz nawet zaproponował, żeby z nami zamieszkała, ale dałam mu jasno do zrozumienia, że w tym domu będzie mieszkała albo teściowa albo ja. Teraz opowiada jej o wszystkim co nas dotyczy, nawet gdzie wychodzimy, po co, z kim.

Dobrze, że postawiłaś sprawę jasno, ale sytuacja faktycznie trudna i nie można się też dziwić twojemu męzowi

Magiusa do nas chyba przyjedzie przed porodem teściowa, bo tutaj nie mamy z kim zostawić Oli. Mam nadzieję, że urodzę w miarę terminowo i ona zdąży przyjechać i się znowu Ola do niej przyzwyczai. Bo inaczej to nie wiem. Moi rodzice mają do nas 120 km i oboje pracują, więc tak szybko nie dojadą, a mój poprzedni poród trwał od początku 8h. A nie wyobrażam sobie sama rodzić bez męża

[Tepsa]

Napisane przez nusiekowa

o tesciowej nawet nie wspominam.....ona mieszka pod poznaniem,wiec jak przyjezdza do nas to z noclegiem

oj trudny temat
my już po prasowaniu pierwszej partii ciuszków, niektóre takie malutkie, że żalazko na styk mozna było przyłożyć

[papalinka83]

Napisane przez luzna25

ALE SIĘ WŁAŚNIE WKU*****Ostatnią wizytę u swojego gina miałam 19.12 i kazał dzwonić po nowym roku kiedy na następną wizytę. I poszedł sobie na L4. Pomijając fakt, że w ogóle nie odbiera telefonu już od początku roku. I miałam umówioną wizytę na jutro a dzisiaj babeczka z rejestracji dzwoni, że lekarz kontynuuje L4 i pierwszy wolny termin do niego jest na 26 stycznia. I teraz nie wiem co mam zrobić... Byłam ostatnio u innej lekarki ale ona zmierzyła tylko tętno dziecka i dała mi L4. W sumie to nie byłam badana od 19 grudnia, ani usg ani nic i nie wiem co teraz robić. Jestem w 34 tygodniu to chyba powinnam mieć jakąś kontrolę co z dzieckiem i w ogóle. Czy wstrzymać się do tego 26 stycznia?? co byście zrobiły??

Ja bym chyba poszła do innego, a i tak się zapisała w razie czego na tego 26.01

[luzna25]

Napisane przez Tepsa

a mialas robione to ostatnie USG w 32 tygodniu? jesli tak to bym poczekała do stycznia, choć nie jest pewne czy wróci prawda?

w 30 tygodniu miałam to genetyczne. No w pierwszej wersji miał być 16 stycznia czyli jutro, a teraz już jest wersja że wróci od 26 stycznia. A jak 25 stycznia znowu babka zadzwoni, że dalej go nie ma??

---------- Dopisano o 13:30 ---------- Poprzedni post napisano o 13:28 ----------

Napisane przez EdithS

też bym się wkurzyła!!! Ale jeśli jesteś zadowolona ze swojego lekarza, to poczekałabym tydzień dłużej. Niektóre Mamusie mają co 4,5 tygodni wizyty. Ale np. w międzyczasie mogłabyś pójść sobie na nfz, żeby nie płacić 2 razy na badanie kontrolne

ja za wizyty nie płacę, bo chodzę z pakietu medycznego który mam w pracy

[kasia_adm]

Napisane przez luzna25

ja na przykład chciałabym aby moja mama przyjechała do szpitala zobaczyć dziecko, ale nie chce żeby przyjechała teściowa. No i żeby nie było przykro mojemu mężowi, że moja mama-tak, a jego nie, to ogólnie zrezygnowałam z tego żeby którakolwiek mnie odwiedziła. Jest to dla mnie trochę przykre, że mojej mamy nie będzie w szpitalu (jestem z nią bardzo związana) ale też nie chce robić przykrości mojemu mężowi. Dlatego powiedziałam mamie, że obiecuję jej że mój mąż zrobi dużo zdjęć dziecku i przyjedzie pokazać. No nie była zadowolona ale skomentowała tylko tyle, że jak ona rodziła, to nawet mąż nie miał wstępu na oddział

Ja ogólnie nie lubię odwiedzin w szpitalu. A mamie zawsze mówię, że lepiej jak zajmíe się moim synem w tym czasie.

[MaMusKA29]

Co do odwiedzin po porodzie to wszyscy wiedzą że nie życzę sobie tego i tylko mąż może to robić. Co do wtrącania się w zajmowanie się maluszkiem to moja mama już zaczyna się powoli wtrącać, ale ja już jej powiedziałam że zajmować się będę małym ja ona może mi pomóc w ugotowaniu obiadu czy zajęciu się na chwilę córką, a jak będę potrzebować pomocy przy małym to ją poproszę, wczoraj nawet rozmawiałam z mężem o tym że na pewno nie pozwolę jej kąpać małego, bo jak kąpała córkę to mała strasznie płakała bo moja mama ma bardzo donośny głos i takim głosem do niej mówiła, a jak kapałam ją sama z mężem to był spokój tylko nie wiem jak jej delikatnie to powiedzieć. Co do teściowej to ona bez zapowiedzi i zaproszenia nie przyjedzie, więc luzik tak szybko jej nie zaproszę, ale za to jak się urodziła mała to uwielbiała komentować np to że jak byliśmy u niej w odwiedzinach to o 18 już jechalismy do domu bo ok 19 córka była kąpana i starałam się tej godziny trzymać, ale moja teściowa nie rozumiała tego właśnie, ale ja miałam to głęboko w d......., albo twierdziła że za często małą noszę na rękach i przez to się przyzwyczai to tego, bo według niej dziecko przez cały czas musi leżeć grzecznie i można je brać na ręce tylko wtedy gdy trzeba je nakarmić albo przewinąć , i przez to sądzę że mój mąż nie był w ogóle przytulany w dzieciństwie i jak się córka urodziła to miał problem z okazywaniem jej uczuć, na szczęście szybko się przełamał

[luzna25]

Przepisałam się do innej gin w tej przychodni na dzisiaj. Z kilku względów:

1) lekarz miał mi dać już dawno skierowanie do ortopedy. To prawie sobie to załatwię, bo w takim tempie to zdążę urodzić, a skierowania nie dostane,
2) da mi skierowanie na badania: morfologia, mocz itp to prawie będę miała wyniki na tą wizytę co już będzie mój prowadzący gin
3) sprawdzi mi szyjkę, czy się nie skróciła itd, bo na tym etapie to nic nie wiadomo, co się wydarzyło od 19.12
4) nie płacę za wizyty to co mi szkodzi, a może wreszcie mi zrobi usg

[emily863]

Napisane przez luzna25

ALE SIĘ WŁAŚNIE WKU*****Ostatnią wizytę u swojego gina miałam 19.12 i kazał dzwonić po nowym roku kiedy na następną wizytę. I poszedł sobie na L4. Pomijając fakt, że w ogóle nie odbiera telefonu już od początku roku. I miałam umówioną wizytę na jutro a dzisiaj babeczka z rejestracji dzwoni, że lekarz kontynuuje L4 i pierwszy wolny termin do niego jest na 26 stycznia. I teraz nie wiem co mam zrobić... Byłam ostatnio u innej lekarki ale ona zmierzyła tylko tętno dziecka i dała mi L4. W sumie to nie byłam badana od 19 grudnia, ani usg ani nic i nie wiem co teraz robić. Jestem w 34 tygodniu to chyba powinnam mieć jakąś kontrolę co z dzieckiem i w ogóle. Czy wstrzymać się do tego 26 stycznia?? co byście zrobiły??

Niby do 26 już niedaleko, ale nie ma pewności czy znowu nie przedłuży L4, więc zastanowiłabym się nad kimś innym.