Rozstanie z facetem XXXII - Strona 159 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2015-01-16, 20:12   #4741
Effie_16
Raczkowanie
 
Avatar Effie_16
 
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Sobótka
Wiadomości: 185
Dot.: Rozstanie z facetem XXXII

Cytat:
Napisane przez akswonillam Pokaż wiadomość
U mnie ani nikt nowy, ani jakoś szczególnie się nie poprawia. Boli jak diabli, ale bardzo rzadko płacze, sama nie wiem czemu, może już nie mam czym.

Nieraz nachodzą mnie takie głupie myśli, że jakbym wiedziała, że będzie tak strasznie boleć to wgl bym w to nie wchodziła....

---------- Dopisano o 19:10 ---------- Poprzedni post napisano o 19:08 ----------

Byłam kiedyś szczęśliwa singielka, a teraz z samotnosci po prrostu usycham. Mam sporo znajomych, wychodzę z nimi, rozmawiam, ale przychodzi piątkowy wieczór taki jak ten i siedzenie samej w domu i robi się bardzo nieciekawie
Niestety jestem w podobnej sytuacji. Chłopak zostawił mnie po 4 latach, "sam nie wie dlaczego". I w sumie do tej pory było niby po staremu. Widywaliśmy się kilka razy w tygodniu, ja ciągle u niego nocowałam, mówił cały czas, że innej i tak nie dotknie, bo po co. Ja mu powiedziałam, że jak z inną pójdzie do łóżka to mnie nie ruszy. No i pojechał ostatnio na weekend do Warszawy do kolegi. Na 4 dni. Spotkał się z koleżanką. Podobno poznali się jakiś czas temu na imprezie. Nikt ze znajomych jej nie zna. W grudniu jak był w Warszawie to poszli na piwo. A teraz jak był to poszli do hostelu. Wynajęli pokój na jakiś czas. I tak od tygodnia jestem w totalnej rozsypce. I gdybym wiedziała, że tak będzie to bym wtedy nie napisała do niego.. Czy możliwe jest w ogóle żeby się z tego pozbierać? On jest całym moim życiem...
__________________
"Są rzeczy, o których nie mówi się nawet najbliższym przyjaciołom. Czasem zresztą nie trzeba mówić, bo oni i tak wiedzą." S. King
Effie_16 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-16, 21:24   #4742
szachmat23
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-11
Wiadomości: 162
Dot.: Rozstanie z facetem XXXII

effie 16 moze sie zejdziecie chociaz zdrada to juz powazna sprawanie jakies tam nieporozumienia.Wazne dlaczego zwiazek sie rozpadł....a czy wy udajecie szczesliwe przed eks aby wiedzial co stracil? udajecie ze jest ok kiedy tesknicie?myslicie ze mozna do siebie wrocic jesli powodem byl bra staran i za malo szczerosci w zwiazku?ale jedna strona milczy druga w sumie tez a obie udaja zadowolone .Chociaz jedna moze jest.na pewno nie ja...

Edytowane przez szachmat23
Czas edycji: 2015-01-16 o 21:37
szachmat23 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-16, 21:30   #4743
akswonillam
Raczkowanie
 
Avatar akswonillam
 
Zarejestrowany: 2014-10
Wiadomości: 182
Dot.: Rozstanie z facetem XXXII

Dziewczyny, zrobiłam coś tak głupiego, że sama jestem na siebie wściekła. W rozpaczy napisałam byłemu, że strasznie za nim tęsknie... on odpisał: Wiem.

Teraz czuję się miliard razy gorzej. Mam ochotę zapaść się pod ziemie.. co mnie kur.na podkusiło.. teraz becze jeszcze bardziej niż wcześniej
akswonillam jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-16, 21:34   #4744
szachmat23
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-11
Wiadomości: 162
Dot.: Rozstanie z facetem XXXII

Cytat:
Napisane przez akswonillam Pokaż wiadomość
Dziewczyny, zrobiłam coś tak głupiego, że sama jestem na siebie wściekła. W rozpaczy napisałam byłemu, że strasznie za nim tęsknie... on odpisał: Wiem.

Teraz czuję się miliard razy gorzej. Mam ochotę zapaść się pod ziemie.. co mnie kur.na podkusiło.. teraz becze jeszcze bardziej niż wcześniej
co to za buraczana odpowiedzmogl chociaz zdac sie troche uczuc..jakby mi tak napisal chlopak doecnilabym to,i bym nawet dala mu szanse moze...gdyby pokazal ze mu zalezy
a to dlaczego sie rozpadl Wasz zwiazek?
wlasnie bo jak para sie rozejdzie to mozna pojsc na szczerosc i mowic o uczuciach..albo udawac ze sie ma wszystko gdzies, tylko skad wiedziec ktora opcja bedzie lepsza? jesli ktos jest tego wart warto sie starac , jesli nie nie warto nawet o nim pamietac

Edytowane przez szachmat23
Czas edycji: 2015-01-16 o 21:36
szachmat23 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-16, 21:39   #4745
akswonillam
Raczkowanie
 
Avatar akswonillam
 
Zarejestrowany: 2014-10
Wiadomości: 182
Dot.: Rozstanie z facetem XXXII

Cytat:
Napisane przez szachmat23 Pokaż wiadomość
co to za buraczana odpowiedzmogl chociaz zdac sie troche uczuc..
a to dlaczego sie rozpadl Wasz zwiazek?
wlasnie bo jak para sie rozejdzie to mozna pojsc na szczerosc i mowic o uczuciach..albo udawac ze sie ma wszystko gdzies, tylko skad wiedziec ktora opcja bedzie lepsza? jesli ktos jest tego wart warto sie starac , jesli nie nie warto nawet o nim pamietac
Przeze mnie niestety, uzależniłam się od niego, chciałam być z nim tylko z nim i wyłącznie z nim w chorobliwym stopniu i oczekiwałam tego samo od niego. Przy czym byłam bardzo humorzasta, bo miałam przez ostatni czas nawał problemów i wszystko odbijało się na nim. Nie wytrzymał w końcu. Ja się obudziłam, ale jak było za późno.
akswonillam jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-16, 21:42   #4746
szachmat23
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-11
Wiadomości: 162
Dot.: Rozstanie z facetem XXXII

Cytat:
Napisane przez akswonillam Pokaż wiadomość
Przeze mnie niestety, uzależniłam się od niego, chciałam być z nim tylko z nim i wyłącznie z nim w chorobliwym stopniu i oczekiwałam tego samo od niego. Przy czym byłam bardzo humorzasta, bo miałam przez ostatni czas nawał problemów i wszystko odbijało się na nim. Nie wytrzymał w końcu. Ja się obudziłam, ale jak było za późno.
kochana...moze da sie naprawic ale musisz pokazac niezaleznosc.musisz byc silna dla siebie'przedewszytskich dopiero pozniej on i inni mezczyzni
a pisze do ciebie eks??dzwoni?? Ty duzo dzwonisz?piszesz? jak to wyglada?

a jak myslisz da sie naprawic moj zwiazek gdy brakowalo szczerosci o oczekiwaniach w zwiazku, gdy czulam sie zaniedbana ale o tym nie mowilam w koncu zerwalam mowiac o powodzie, a on milczy byl zaskoczony..myslisz , ze to dowod ze nigdy mu nie zalezalo??okazywal to na swoj sposob ale teraz brakuje mi go a glupio wrocic kiedy sie zerwalo.Chcialam poczuc ze sie stara a on calkowicie sobie olał.mowil ze zalezy a teraz cisza, a wrecz swietna zabawa..z jego strony

Edytowane przez szachmat23
Czas edycji: 2015-01-16 o 21:46
szachmat23 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-16, 21:49   #4747
Gosiuch
Rozeznanie
 
Avatar Gosiuch
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 858
Dot.: Rozstanie z facetem XXXII

Cytat:
Napisane przez akswonillam Pokaż wiadomość
Dziewczyny, zrobiłam coś tak głupiego, że sama jestem na siebie wściekła. W rozpaczy napisałam byłemu, że strasznie za nim tęsknie... on odpisał: Wiem.

Teraz czuję się miliard razy gorzej. Mam ochotę zapaść się pod ziemie.. co mnie kur.na podkusiło.. teraz becze jeszcze bardziej niż wcześniej
Świetna nauczka dla Ciebie i innych dziewczyn czemu nie należy pisać do eksów

Przynajmniej teraz widzisz jak się czujesz i czemu nie warto wypisywać takich rzeczy do eksów. To wcale nie poprawia humoru.

Wiem że czujesz się teraz strasznie, ale wyrzuć z siebie teraz te złe emocje, wyciągnij wnioski i postaraj się wziąć w garść Będzie dobrze A następnyn razem jak będziesz miała ochotę do niego napisać to zamiast tego powiedz o tym tutaj

Swoją drogą jakiś czas temu widziałam w Reserved koszulkę "don't txt your ex"
__________________
"Pluń na wszystko, co minęło: na własną boleść i cudzą nikczemność...
Wybierz sobie jakiś cel, jakikolwiek i zacznij nowe życie(...) byleś czegoś pragnął i coś robił.
Rozumiesz?"

Lalka Bolesława Prusa


Koniec zakrętów. Wychodzę na prostą.
Gosiuch jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-16, 21:55   #4748
akswonillam
Raczkowanie
 
Avatar akswonillam
 
Zarejestrowany: 2014-10
Wiadomości: 182
Dot.: Rozstanie z facetem XXXII

Cytat:
Napisane przez szachmat23 Pokaż wiadomość
kochana...moze da sie naprawic ale musisz pokazac niezaleznosc.musisz byc silna dla siebie'
a pisze do ciebie eks??dzwoni?? Ty duzo dzwonisz?piszesz? jak to wyglada?
Rozstając się mówił, że mnie nie kocha, że mam mu dać święty spokój (bo ja oczywiście błagałam, prosiłam, wydzwaniałam). Po paru dniach sie ogarnęłam z tym błaganiem. Teraz w sumie "jesteśmy znajomymi". On mówi, że jeżeli jest to możliwe to chce mieć ze mną normalny kontakt. Jakiś czas temu rozmawialiśmy o tym wszystkim, stwierdził, że on nie chce próbować, że nie umie mi powiedzieć dlaczego, ale na ten moment on nie chce. Nie wie co będzie potem, nic nie chce wykluczać i nic nie chce planować, ale nie chce dawać mi nadziei, bo on po prostu nie wie co będzie.

Teraz czasem piszę on, czasem ja, staram się też nie narzucać i żyć w miarę możliwości swoim życiem. Potrafimy przegadać 2-3 godziny bez przerwy pisząc ze sobą, przez parę dni nie rozmawiamy wcale, ale to wszystko dzieje się na poziomie koleżeńskim. Zostawił mnie 1,5 miesiąca temu.

W poniedziałek idę też do psychologa, bo stwierdziłam, że trochę muszę uporządkować swoje życie, bo za dużo się zagmatwało ostatnimi czasy.

---------- Dopisano o 21:55 ---------- Poprzedni post napisano o 21:53 ----------

Cytat:
Napisane przez szachmat23 Pokaż wiadomość
kochana...moze da sie naprawic ale musisz pokazac niezaleznosc.musisz byc silna dla siebie'przedewszytskich dopiero pozniej on i inni mezczyzni
a pisze do ciebie eks??dzwoni?? Ty duzo dzwonisz?piszesz? jak to wyglada?

a jak myslisz da sie naprawic moj zwiazek gdy brakowalo szczerosci o oczekiwaniach w zwiazku, gdy czulam sie zaniedbana ale o tym nie mowilam w koncu zerwalam mowiac o powodzie, a on milczy byl zaskoczony..myslisz , ze to dowod ze nigdy mu nie zalezalo??okazywal to na swoj sposob ale teraz brakuje mi go a glupio wrocic kiedy sie zerwalo.Chcialam poczuc ze sie stara a on calkowicie sobie olał.mowil ze zalezy a teraz cisza, a wrecz swietna zabawa..z jego strony
Dlaczego o tym nie mówiłaś?
akswonillam jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-16, 21:56   #4749
szachmat23
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-11
Wiadomości: 162
Dot.: Rozstanie z facetem XXXII

mowilam ale nie wprost za malo a powinnam powaznie porozmawiac, ciezko mi o tym mowic bylo.Gdyz zawsze taki byl, niezbyt wylewny chociaz byly miesiace piekne i cudne.Ale byl to bardzo wartosciowy czlowiek, przedewszystkim nadawalismy na tych samych falach wyglupy...tylko zwiazek taki,,,nie do konca odwazny, brakowalo i telefonow, zdarzalo sie ze nie przyjechal bo glupota, chociaz wiem ze sie staral, myslal o zareczynach, byl wierny i jezdzil do mnie duzo km...kilka lat..Ale ja tez nie wydzwanialam..zawsze robilam 2 kroki w tyl kiedy on jeden.Balam sie narzucac, bo nie bylam pewna do konca ze moge na niego liczyc i ze on mnie kocha tak...wiec sie dystansowalam.
powiedziaalm mu ze nie czulam sie dobrze ze mi brakowalo..a on ze mu zalezy i od tygodnia zero odezwu chociaz mowil ze zalezy mu.Myslisz ze nie teskni??raz pisalismy byl zadowolony wrecz zabawny dla mnie ale pierwszy nie pisze zerwalam bo chcialam zobaczyc czy kocha a on jest obojetny chociaz moze udaje;( nie wiem czy dobrze zrobilam bo juz bylo za duzo zlych emocji ...ale co teraz moge?
kochana przeczytaj ksiazke " dlaczego mezcyzni kochaja zolzy" napisana z humorem troche przesadzona ale warto czasem ja przeczytac na problemy zwiazkowe jest na necie dostepna w pdf. Pozwala nabrac dystansu chociaz wiem ze w atakach tesknoty nie pomoze

Edytowane przez szachmat23
Czas edycji: 2015-01-16 o 22:09
szachmat23 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-16, 22:09   #4750
akswonillam
Raczkowanie
 
Avatar akswonillam
 
Zarejestrowany: 2014-10
Wiadomości: 182
Dot.: Rozstanie z facetem XXXII

Cytat:
Napisane przez szachmat23 Pokaż wiadomość
a co sadzisz o moim przypadku?'
znam co znaczy bol..mi sie rece poca, mam bule zoladka, kregoslupa.placze...I ciagle sie tez powstrzymuje od napisania smsa chociaz tyle sie dzieje mam ochote opowiedziec, sesja a ja zamiast sie uczyc rozmyslam.
Wiesz, ja bym tak ostro go nie oceniała, z tego co mówisz to facet nie miał bladego pojęcia o tym, że Ci źle, bo mu o tym nie mówiłaś, prawda? Dlaczego mu nic nie mówiłaś?

---------- Dopisano o 22:09 ---------- Poprzedni post napisano o 21:59 ----------

Cytat:
Napisane przez szachmat23 Pokaż wiadomość
mowilam ale nie wprost za malo a powinnam powaznie porozmawiac, ciezko mi o tym mowic bylo.Gdyz zawsze taki byl, niezbyt wylewny chociaz byly miesiace piekne i cudne.Ale byl to bardzo wartosciowy czlowiek, przedewszystkim nadawalismy na tych samych falach wyglupy...tylko zwiazek na odleglosc , brakowalo i telefonow, zdarzalo sie ze nie przyjechal bo glupota, chociaz wiem ze sie staral, myslal o zareczynach, byl wierny i jezdzil do mnie duzo km...kilka lat..Ale ja tez nie wydzwanialam..zawsze robilam 2 kroki w tyl kiedy on jeden.Balam sie narzucac, bo nie bylam pewna do konca ze moge na niego liczyc i ze on mnie kocha tak...wiec sie dystansowalam.
powiedziaalm mu ze nie czulam sie dobrze ze mi brakowalo..a on ze mu zalezy i od tygodnia zero odezwu chociaz mowil ze zalezy mu.Myslisz ze nie teskni??raz pisalismy byl zadowolony wrecz zabawny dla mnie ale pierwszy nie pisze zerwalam bo chcialam zobaczyc czy kocha a on jest obojetny chociaz moze udaje;( nie wiem czy dobrze zrobilam bo juz bylo za duzo zlych emocji ...ale co teraz moge?
kochana przeczytaj ksiazke " dlaczego mezcyzni kochaja zolzy" napisana z humorem troche przesadzona ale warto czasem ja przeczytac na problemy zwiazkowe jest na necie dostepna w pdf. Pozwala nabrac dystansu chociaz wiem ze w atakach tesknoty nie pomoze
Ile wy ze sobą byliscie? Zawiódł kiedyś twoje zaufanie, że nie wiedzialas czy mozesz na niego liczyc? Nie było troszkę też tak, że sama sobie wymyślałaś wątpliwości,a nie było ku temu poważniejszych powodów?
akswonillam jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-16, 22:14   #4751
szachmat23
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-11
Wiadomości: 162
Dot.: Rozstanie z facetem XXXII

Cytat:
Napisane przez akswonillam Pokaż wiadomość
Wiesz, ja bym tak ostro go nie oceniała, z tego co mówisz to facet nie miał bladego pojęcia o tym, że Ci źle, bo mu o tym nie mówiłaś, prawda? Dlaczego mu nic nie mówiłaś?

---------- Dopisano o 22:09 ---------- Poprzedni post napisano o 21:59 ----------



Ile wy ze sobą byliscie? Zawiódł kiedyś twoje zaufanie, że nie wiedzialas czy mozesz na niego liczyc? Nie było troszkę też tak, że sama sobie wymyślałaś wątpliwości,a nie było ku temu poważniejszych powodów?
3lata,byly przypadki, ale nie jakies powazne on moze nie jest taki wrazliwy jak ja,...eh pewnie wszystko przez moja samoocene tylko czy cos teraz da sie zrobic jak on sie nie odzywa a 2 tyg prawie minelo.

Edytowane przez szachmat23
Czas edycji: 2015-01-16 o 22:55
szachmat23 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-16, 22:16   #4752
akswonillam
Raczkowanie
 
Avatar akswonillam
 
Zarejestrowany: 2014-10
Wiadomości: 182
Dot.: Rozstanie z facetem XXXII

Cytat:
Napisane przez szachmat23 Pokaż wiadomość
3 lata,byly przypadki, ale nie jakies powazne on moze nie jest taki wrazliwy jak ja,...eh pewnie wszystko przez moja samoocene tylko czy cos teraz da sie zrobic

Niewykluczone, też mam z tym poważny problem niestety. Wiesz, ciężko to ocenić, bo z tego co piszesz to wygląda, że facet był zupełnie niewinny, a pewna jesteś, że go nie idealizujesz? W końcu nie czułaś się źle bez powodu. Zastanów się czy to jest warte naprawiania.
akswonillam jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-16, 22:18   #4753
mymiu
Raczkowanie
 
Avatar mymiu
 
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 97
Dot.: Rozstanie z facetem XXXII

Cytat:
Napisane przez She is pink Pokaż wiadomość
W ogóle tutaj ostatnio mniejszy ruch. Czy już dziewczyny dochodzą do siebie po rozstaniu, a może już ktoś nowy się pojawił?
mam doła
ale żyję. nie wiem czy lepiej czy gorzej. jest inaczej
czuję się jakby ktoś dał mi nowe życie, dostrzegam wiele możliwości których wcześniej nie dostrzegałam, chyba wymodliłam tego kopa w dupę od kolegi z góry
dużo ćwiczę, zapisałam się na taniec, to pomaga mi wyzbyć się tych wszystkich złych emocji, których nie miałam okazji wykrzyczeć, płaczę z bólu, leje się ze mnie po czym padam ze zmęczenia, ale jestem mega szczęśliwa. Jeszcze trochę i będę jak ta lala. W końcu zawsze mi się marzył jakiś sportowiec, koniecznie z gór, zawsze marzyłam o góralu
gdy nie mogę zasnąć to nie ze smutku, a ze złości, jestem wściekła na kogoś kto trwonił mój czas i bawił się moimi uczuciami dla własnej wygody, a gdy na horyzoncie pojawiła się inna łania to zostawił, bo przecież nie kocha i nikt nie zmusi do kochania
ooo ja na pewno nie

jem, śpię, uczę się, czasem gdzieś spojrzę a ktoś spojrzy na mnie i tak sobie żyję
coraz mniej łykam tabletek, brałam po 4 dziennie, teraz biorę raz na jakiś czas jedną gdy poczuję się źle, jest dobrze, czasem tylko podświadomość odwala akcje typu "6 tysięcy uderzeń na minutę"
dużo rozmawiam z ludźmi, łapię kontakty które gdzieś tam uciekły
minęły dopiero 3 tygodnie, czuję jakby to była wieczność, życie po istnieje i nie jest takie złe, myślałam, że będę się zbierać nie wiadomo ile. kolejny powód żeby być z siebie dumna, bo jestem i nikt i nic tego nie zmieni
wierzę w ten mit z którego brechtają faceci, taki, że nie był mnie wart
przede mną długa droga akceptacji i pracy nad samą sobą, muszę pobyć ze sobą sama, nie uzależniać szczęścia od innej osoby, tylko od siebie, nauczyć się siebie aby się doskonalić by pewnego dnia być wart dla kogoś kto będzie wart mnie

mam doła - off
trzymam za was kciukole, tulę i śpiewam, główki do góry
mymiu jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-16, 22:19   #4754
szachmat23
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-11
Wiadomości: 162
Dot.: Rozstanie z facetem XXXII

troche na pewno idealizuje..zabieral mnie w tyle miejsc...byl cieply...bylsimy nad morzem..wspomnien masa

Edytowane przez szachmat23
Czas edycji: 2015-01-16 o 22:56
szachmat23 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-16, 22:29   #4755
She is pink
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 491
Dot.: Rozstanie z facetem XXXII

Cytat:
Napisane przez szachmat23 Pokaż wiadomość
co to za buraczana odpowiedzmogl chociaz zdac sie troche uczuc..jakby mi tak napisal chlopak doecnilabym to,i bym nawet dala mu szanse moze...gdyby pokazal ze mu zalezy
a to dlaczego sie rozpadl Wasz zwiazek?
wlasnie bo jak para sie rozejdzie to mozna pojsc na szczerosc i mowic o uczuciach..albo udawac ze sie ma wszystko gdzies, tylko skad wiedziec ktora opcja bedzie lepsza? jesli ktos jest tego wart warto sie starac , jesli nie nie warto nawet o nim pamietac
Ja próbowałam dwóch sposobów. Obydwa okazały się nieskuteczne. Być może dlatego, że obaj moi byli nigdy nic do mnie nie czuli. Nigdy mnie nie kochali. Lubili mnie, może i bardzo, ale to za mało. Po pierwszym rozstaniu udawałam obojętną, nie miałam z nim w ogóle kontaktu, on nie miał konta na fb, ale miałam jego znajomych, więc liczyłam na to, że mu donoszą, jaka się ze mnie laska robi itp. On był draniem i w środku dopóki nie poznałam następnego chłopaka gdzieś ten niewykrzyczany ból był we mnie i mnie męczył. Więc to udawanie obojętności było niezdrowe. Teraz postawiłam na szczerość, ale kontakt się urwał. Rozstaliśmy się niby 6 miesięcy temu, ale to dopiero pierwszy miesiąc, że nie mamy ze sobą kontaktu. Chyba trzeba znaleźć złoty środek pomiędzy udawaniem obojętniej i "popatrz jak się teraz świetnie trzymam bez ciebie" a zbytnią szczerością, bo ja właśnie teraz taka byłam. Mama uświadomiła mi, że mu w ostatnich dniach zrobiłam mnóstwo scen zazdrości i przesadziłam. Być może dlatego całkiem go już straciłam...

Cytat:
Napisane przez akswonillam Pokaż wiadomość
U mnie ani nikt nowy, ani jakoś szczególnie się nie poprawia. Boli jak diabli, ale bardzo rzadko płacze, sama nie wiem czemu, może już nie mam czym.

Nieraz nachodzą mnie takie głupie myśli, że jakbym wiedziała, że będzie tak strasznie boleć to wgl bym w to nie wchodziła....

---------- Dopisano o 19:10 ---------- Poprzedni post napisano o 19:08 ----------

Byłam kiedyś szczęśliwa singielka, a teraz z samotnosci po prrostu usycham. Mam sporo znajomych, wychodzę z nimi, rozmawiam, ale przychodzi piątkowy wieczór taki jak ten i siedzenie samej w domu i robi się bardzo nieciekawie
Ja długo, bardzo długo nie płakałam, a teraz płaczę właściwie non stop, gdy nie jestem zajęta. I też się łapie na tym, że żałuję, że go poznałam, bo zanim go znałam, może nie byłam tzw. szczęśliwą singielką, ale byłam przyzwyczajona do tego stanu i źle mi z tym nie było. A teraz będzie mi trudniej znaleźć kogoś, bo właśnie takiego chłopaka szukałam, a przecież nie ma na świecie dwóch takich samych osób.
She is pink jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-17, 01:00   #4756
chmura lamp neonowych
chaos maker
 
Avatar chmura lamp neonowych
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 399
Dot.: Rozstanie z facetem XXXII

Cytat:
Napisane przez jasperin Pokaż wiadomość
Dzięki póki co kupiłam sobie wielkie czekoladowe ciastko. Jak nie pomoże to idę po zgrzewkę piwa.

Filmów się boję ostatnio oglądać, bo w każdym znajdę sobie coś tak wzruszającego, że ryczę a kiedyś w ogóle nie płakałam na filmach...
Kreskówki! Najlepiej odmóżdżające, w dużych ilościach.
__________________
"I didn't ask for this pain, it just came over me(...)
I'm so suprised you want to dance with me now,
I was just getting used to living life without you around."


"Boję się (...), że on zniknie, wiesz,
ten ktoś, kogo pokocham całym sercem bladym,
chociaż mówią, że go już nie mam."
chmura lamp neonowych jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-17, 09:43   #4757
Kot Wizjoner
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 4
Dot.: Rozstanie z facetem XXXII

Cytat:
Napisane przez killka Pokaż wiadomość
Jeśli mam być szczera to nie widzę u was przyszłości. Facet jest zaburzony, ma duże problemy z sobą. Powinien się leczyć a dopiero myśleć o związku. Ja na twoim miejscu bym dała sobie z nim spokój. Nie piszę tego bo jestem zraniona ale z doświadczenia. Po krótszym lub dłuższym czasie i tak tutaj byś wrócił. Poza tym ja bym nie wybaczyla zdrady. Do tego ćpa i pije, nie, nie, nie.... Odpuść go sobie dla swojego dobra. To że on żałuję to nie jest szczere. Chce wzbudzić w tobie litość a jak dostanie ataku to zrobi to samo. Ratuj się.
I... miałaś rację... Po trzech miesiącach znowu ze mną zerwał, tym razem "ostatecznie". Byliśmy ze sobą po pierwszym rozstaniu trzy miesiące w związku, kilka dni temu mówił jak to bardzo mnie kocha, następnego dnia zerwał, a kolejnego dowiaduję się, że... ma nowego partnera (!). To mnie strasznie zraniło. Aż z tych emocji nie wiem co mam napisać... Najgorsze jest to, że zostałem sam, nie mam przyjaciól ani znajomych. A on jest cały w skowronkach, no i ma znajomych, którzy go pocieszają (seriously?). A ja nie mam w realu nikogo, komu mógłbym się zwierzyć ze swoich problemów ani wypłakać w rękaw... Wiem, że muszę być silny, ale jest to tak cholernie trudne, bo jak przestać myśleć o człowieku, którego się kochało i... ech... Na studia idę dopiero za 8 miesięcy i nie wiem co mam ze sobą począć do tego czasu... To tak bardzo boli...
Kot Wizjoner jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-17, 12:25   #4758
CarmenSandiego
Raczkowanie
 
Avatar CarmenSandiego
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 328
Dot.: Rozstanie z facetem XXXII

Witajcie,
byłam z nim krótko - spotykaliśmy się 3 miesiące, ale ja wszystko wczoraj skończyłam, bo nie mogłam się zakochać. Już mi go strasznie brakuje, jako osoby/ przyjaciela. To tak krótko a już tak ciężko. Boję się, że nigdy nikogo już nie spotkam i nie pokocham, nikt nie będzie takim dobrym człowiekiem..
__________________


CarmenSandiego jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-17, 13:27   #4759
MajsterkaANB
Zakorzenienie
 
Avatar MajsterkaANB
 
Zarejestrowany: 2013-09
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 10 780
Dot.: Rozstanie z facetem XXXII

Moj ex jest skonczonym debilem i prostakiem... Wczoraj bylismy rozwiazac umowe z wlascicielka mieszkania, ktore wynajmowalismy.
Kiedy wyszlismy, on zaproponowal ze mnie podwiezie. Ja mu odpowiedzialam z fochem, ze nie i poszlam. On za mna pojechal i w koncu mnie podwiozl. Jak wysiadalam to odwrocilam glowe, powiedzialam mu "dzieki. Na razie." i zlapalam zaklamke i chcialam wyjsc.

A ten debil, prostak i idiota polozyl mi reke na twarzy, przyblizyl sie i mnie pocalowal...

Ja siedzialam jak wryta, mialam lzy w oczach. A on mnie przeprosil, powiedzial ze to byl odruch bezwarunkowy, ze nie chcial i zyczy mi powodzenia. Wyszlam z auta i trzasnelam drzwiami tak ze az auto sie pokolysalo

Znacie wiekszego buraka?
__________________

MajsterkaANB jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-17, 13:48   #4760
Gosiuch
Rozeznanie
 
Avatar Gosiuch
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 858
Dot.: Rozstanie z facetem XXXII

Cytat:
Napisane przez MajsterkaANB Pokaż wiadomość
Moj ex jest skonczonym debilem i prostakiem... Wczoraj bylismy rozwiazac umowe z wlascicielka mieszkania, ktore wynajmowalismy.
Kiedy wyszlismy, on zaproponowal ze mnie podwiezie. Ja mu odpowiedzialam z fochem, ze nie i poszlam. On za mna pojechal i w koncu mnie podwiozl. Jak wysiadalam to odwrocilam glowe, powiedzialam mu "dzieki. Na razie." i zlapalam zaklamke i chcialam wyjsc.

A ten debil, prostak i idiota polozyl mi reke na twarzy, przyblizyl sie i mnie pocalowal...

Ja siedzialam jak wryta, mialam lzy w oczach. A on mnie przeprosil, powiedzial ze to byl odruch bezwarunkowy, ze nie chcial i zyczy mi powodzenia. Wyszlam z auta i trzasnelam drzwiami tak ze az auto sie pokolysalo

Znacie wiekszego buraka?
Odruch bezwarunkowy? Nie chciał?
Jeja, dobrze że ja nie mam takich odruchów i nie rzucam się na byłych
Trzymaj się, nie warto się nim przejmować.

A jaki był powód rozstania? Przepraszam jeśli już pisałaś ale nie śledzę na bieżąco historii.
__________________
"Pluń na wszystko, co minęło: na własną boleść i cudzą nikczemność...
Wybierz sobie jakiś cel, jakikolwiek i zacznij nowe życie(...) byleś czegoś pragnął i coś robił.
Rozumiesz?"

Lalka Bolesława Prusa


Koniec zakrętów. Wychodzę na prostą.
Gosiuch jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-17, 13:53   #4761
MajsterkaANB
Zakorzenienie
 
Avatar MajsterkaANB
 
Zarejestrowany: 2013-09
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 10 780
Dot.: Rozstanie z facetem XXXII

Cytat:
Napisane przez Gosiuch Pokaż wiadomość
Odruch bezwarunkowy? Nie chciał?
Jeja, dobrze że ja nie mam takich odruchów i nie rzucam się na byłych
Trzymaj się, nie warto się nim przejmować.

A jaki był powód rozstania? Przepraszam jeśli już pisałaś ale nie śledzę na bieżąco historii.
Zostawil mnie miesiac przed slubem, bo mnie nie kocha i byl ze mna nieszczesliwy.
Po 5 latach zwiazku, 2 latach wspolnego mieszkania. Wychowywal mojego syna, ktory mowil do niego tatus.
__________________

MajsterkaANB jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-17, 13:58   #4762
Gosiuch
Rozeznanie
 
Avatar Gosiuch
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 858
Dot.: Rozstanie z facetem XXXII

Cytat:
Napisane przez MajsterkaANB Pokaż wiadomość
Zostawil mnie miesiac przed slubem, bo mnie nie kocha i byl ze mna nieszczesliwy.
Po 5 latach zwiazku, 2 latach wspolnego mieszkania. Wychowywal mojego syna, ktory mowil do niego tatus.
Szybko się zorientował w swoim braku miłości... Z drugiej strony dobrze ża stało się to teraz a nie po ślubie.
Strasznie Ci współczuje
Jak się trzymasz po tym wszystkim? Pewnie synek musi to strasznie przeżywać
__________________
"Pluń na wszystko, co minęło: na własną boleść i cudzą nikczemność...
Wybierz sobie jakiś cel, jakikolwiek i zacznij nowe życie(...) byleś czegoś pragnął i coś robił.
Rozumiesz?"

Lalka Bolesława Prusa


Koniec zakrętów. Wychodzę na prostą.
Gosiuch jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-17, 14:05   #4763
She is pink
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 491
Dot.: Rozstanie z facetem XXXII

Cytat:
Napisane przez MajsterkaANB Pokaż wiadomość
Zostawil mnie miesiac przed slubem, bo mnie nie kocha i byl ze mna nieszczesliwy.
Po 5 latach zwiazku, 2 latach wspolnego mieszkania. Wychowywal mojego syna, ktory mowil do niego tatus.
Czasem takie słowa, że ktoś nie jest z nami szczęśliwy bolą bardziej niż: nie kocham cię. Były może mi wprost tego nie powiedział, ale pod koniec naszego związków często miewał doły, a potem też nie wprost powiedział, że się ze mną męczy.

Co do akcji z podwiezieniem, to wiele dziewczyn po rozstaniu po takiej sytuacji zaczęłoby sobie robić nadzieję na powrót i zastanawiać się, że może eks jeszcze coś do nas czuje.
She is pink jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-17, 14:12   #4764
MajsterkaANB
Zakorzenienie
 
Avatar MajsterkaANB
 
Zarejestrowany: 2013-09
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 10 780
Dot.: Rozstanie z facetem XXXII

Cytat:
Napisane przez Gosiuch Pokaż wiadomość
Szybko się zorientował w swoim braku miłości... Z drugiej strony dobrze ża stało się to teraz a nie po ślubie.
Strasznie Ci współczuje
Jak się trzymasz po tym wszystkim? Pewnie synek musi to strasznie przeżywać
No.. Paskudna sprawa. Pyta o niego, nie rozumie co sie dzieje. On sie z nim nie pozegnal, nie powiedzial slowa. Trzast prast i nie ma. Do tego jeszcze zabral mu kota... Bo w ksiazeczce byl on wpisany. A kota wzielismy przeciez dla dziecka.

A do tego wszystkiego moj syn ma autyzm, dlatego niektorych rzeczy nigdy nie zrozumie.. I cierpi przez te zmiany dwa razy bardziej.

Ale juz jest lepiej. Przeprowadzilismy sie, ma swoj pokoj, swoje rzeczy. Troche sie uspokoil. Juz nie ma napadow histerii. Ale nie moge nigdzie bez niego wyjsc, bo sie boi chyba, ze sie mu zgubie, tak jak on i kot... Placze strasznie jak mam gdzies wyjsc. No ale zaczyna byc lepiej.

Ja przezywam to strasznie. Tesknie za nim i zal mi tego, ze chcialam miec tylko meza, rodzine... A nie mam nic.

---------- Dopisano o 14:12 ---------- Poprzedni post napisano o 14:06 ----------

Cytat:
Napisane przez Gosiuch Pokaż wiadomość
Szybko się zorientował w swoim braku miłości... Z drugiej strony dobrze ża stało się to teraz a nie po ślubie.
Strasznie Ci współczuje
Jak się trzymasz po tym wszystkim? Pewnie synek musi to strasznie przeżywać
No.. Paskudna sprawa. Pyta o niego, nie rozumie co sie dzieje. On sie z nim nie pozegnal, nie powiedzial slowa. Trzast prast i nie ma. Do tego jeszcze zabral mu kota... Bo w ksiazeczce byl on wpisany. A kota wzielismy przeciez dla dziecka.

A do tego wszystkiego moj syn ma autyzm, dlatego niektorych rzeczy nigdy nie zrozumie.. I cierpi przez te zmiany dwa razy bardziej.

Ale juz jest lepiej. Przeprowadzilismy sie, ma swoj pokoj, swoje rzeczy. Troche sie uspokoil. Juz nie ma napadow histerii. Ale nie moge nigdzie bez niego wyjsc, bo sie boi chyba, ze sie mu zgubie, tak jak on i kot... Placze strasznie jak mam gdzies wyjsc. No ale zaczyna byc lepiej.

Ja przezywam to strasznie. Tesknie za nim i zal mi tego, ze chcialam miec tylko meza, rodzine... A nie mam nic.
__________________

MajsterkaANB jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-17, 15:58   #4765
mymiu
Raczkowanie
 
Avatar mymiu
 
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 97
Dot.: Rozstanie z facetem XXXII

Cytat:
Napisane przez MajsterkaANB Pokaż wiadomość
No.. Paskudna sprawa. Pyta o niego, nie rozumie co sie dzieje. On sie z nim nie pozegnal, nie powiedzial slowa. Trzast prast i nie ma. Do tego jeszcze zabral mu kota... Bo w ksiazeczce byl on wpisany. A kota wzielismy przeciez dla dziecka.

A do tego wszystkiego moj syn ma autyzm, dlatego niektorych rzeczy nigdy nie zrozumie.. I cierpi przez te zmiany dwa razy bardziej.

Ale juz jest lepiej. Przeprowadzilismy sie, ma swoj pokoj, swoje rzeczy. Troche sie uspokoil. Juz nie ma napadow histerii. Ale nie moge nigdzie bez niego wyjsc, bo sie boi chyba, ze sie mu zgubie, tak jak on i kot... Placze strasznie jak mam gdzies wyjsc. No ale zaczyna byc lepiej.

Ja przezywam to strasznie. Tesknie za nim i zal mi tego, ze chcialam miec tylko meza, rodzine... A nie mam nic.
jesteś wartościową osobą, pamiętaj o tym
lepiej być samą niż mieć za męża kogoś kim okazał się być on, jakkolwiek źle to zabrzmi to dobrze się stało i cieszę się, że nie zmarnujesz swojego życia na kogoś takiego
mymiu jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-17, 16:54   #4766
szachmat23
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-11
Wiadomości: 162
Dot.: Rozstanie z facetem XXXII

czy jesli komus zalezy po rozstaniu moze byc cicho?? milczec?? czy to oznacza poddanie się?
dodam ze nie powiedzialam tej osobie ze to definitywny koniec..a powiedziala ze zalezy na mnie i ze chec walczyc tylko nic nie robi

Edytowane przez szachmat23
Czas edycji: 2015-01-17 o 16:58
szachmat23 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-17, 21:33   #4767
Gosiuch
Rozeznanie
 
Avatar Gosiuch
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 858
Dot.: Rozstanie z facetem XXXII

Cytat:
Napisane przez MajsterkaANB Pokaż wiadomość
No.. Paskudna sprawa. Pyta o niego, nie rozumie co sie dzieje. On sie z nim nie pozegnal, nie powiedzial slowa. Trzast prast i nie ma. Do tego jeszcze zabral mu kota... Bo w ksiazeczce byl on wpisany. A kota wzielismy przeciez dla dziecka.

A do tego wszystkiego moj syn ma autyzm, dlatego niektorych rzeczy nigdy nie zrozumie.. I cierpi przez te zmiany dwa razy bardziej.

Ale juz jest lepiej. Przeprowadzilismy sie, ma swoj pokoj, swoje rzeczy. Troche sie uspokoil. Juz nie ma napadow histerii. Ale nie moge nigdzie bez niego wyjsc, bo sie boi chyba, ze sie mu zgubie, tak jak on i kot... Placze strasznie jak mam gdzies wyjsc. No ale zaczyna byc lepiej.

Ja przezywam to strasznie. Tesknie za nim i zal mi tego, ze chcialam miec tylko meza, rodzine... A nie mam nic.
Jego zachowanie wobec dziecka jest moim zdaniem bardzo nie fair. Skoro słyszał pod swoim adresem słowa "tato" to powinien poczuwać się chyba do jakiejś odpowiedzialności. A zabieranie kota... Po co tak właściwie był mu ten kot.

Czasem lepiej nie mieć męża niż mieć takiego. Jednak w związku i rodzinie jedną z najważniejszych spraw jest to by móc polegać na sobie w każdej sytuacji.

Musisz wierzyć w to że jeszcze spotkasz na swojej drodze odpowiedniego faceta.
__________________
"Pluń na wszystko, co minęło: na własną boleść i cudzą nikczemność...
Wybierz sobie jakiś cel, jakikolwiek i zacznij nowe życie(...) byleś czegoś pragnął i coś robił.
Rozumiesz?"

Lalka Bolesława Prusa


Koniec zakrętów. Wychodzę na prostą.
Gosiuch jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-17, 23:32   #4768
Czas1992
Raczkowanie
 
Avatar Czas1992
 
Zarejestrowany: 2014-12
Lokalizacja: Wielkopolska
Wiadomości: 115
Dot.: Rozstanie z facetem XXXII

Dawno mnie tutaj nie było, ale to pewnie przez to, że zabrałam się za naukę, lecz niestety wcześniej zdążyłam zrobić wiele głupot...działałam chyba pod wpływem impulsu...te, które już znają poniekąd moją historię, to będą wiedziały o co chodzi...pojechałam do tego Krakowa...spotkaliśmy się na te dwa dni i były chwile uniesienia, byłam nawet z nim zobaczyć mieszkanie, które ma obecnie tam wynajmować, wcześniej stwierdził, że rzeczywiście powinniśmy od siebie odpocząć, ale ledwo jak wróciłam do siebie do domu, to już pytał, kiedy następnym razem przyjadę...teraz nawet jak chciałam się do niego nie odzywać, to on też szuka ze mną kontaktu, zdarza się że rozmawiamy i tak naprawdę nie wiem, czy jest jeszcze jakikolwiek sens próbować to dźwignąć i walczyć, czy on może po prostu się mną zabawił? Chciałam się dostać do swojej Pani psycholog, ale niestety, termin oczekiwania jest bardzo długi, dlatego chciałabym, by chociaż tutaj ktoś spojrzał na tą całą sprawę...
__________________
"Nie ma we mnie miłości."
Czas1992 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-18, 01:01   #4769
killerzin
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 1 321
Dot.: Rozstanie z facetem XXXII

widzę, że wśród naszego grona nastał czas WIELKICH powrotów. zdarzyło się to i u mnie, a owszem. czuję teraz, że moje życie to śmietnik pełen jakiś gruzów, starych pamiątek, obrzydliwości. w moim sercu znów nastał śmietnik po względnym czasie ulgi i spokoju, bo odezwał się ON.

zaczęło się zupełnie niespodziewanie, bo raptem trzy dni temu i szybko cała rozmowa objęła nieoczekiwany przeze mnie kurs. zainteresował się nareszcie moimi rzeczami, to w ich sprawie się odezwał. chce sam się tym zająć, nawet wspominając, że zdaje sobie sprawę, że pewnie nie chcę mieć z nim nic do czynienia, ale on chce mojej świadomej decyzji. zaczęliśmy gadać, bardziej o jego życiu teraz bo zeżarła mnie ciekawość. nie wszystko było dla mnie miłe, trochę poniosła mnie zazdrość i złość, byłam chamska. wydawało mi się, że to on zaczął, ale jak przeanalizowałam na spokojnie rozmowę - chyba to ja wyszłam na histeryczkę, wydawał się spokojny i całkiem miły? może już dopowiadam.
no i usłyszałam słowa, o których marzyłam od czasu kiedy 'pomachał' mi na pożegnanie. i to nawet nie raz, ale kilka razy w zmienionych, bardziej dosadnych wersjach. chce, żebym do niego przyjechała. na moje pytanie jaki mogłabym mieć w tym cel - jego prośba (w rozumieniu jakaś jego potrzeba, chęć) miałaby nim być. miło... tylko szkoda, że po półtora miesiąca kiedy moje walczące serce trochę gasi rozsądek. żadnych przeprosin, wyrzutów sumienia z jego strony - tylko ta cholerna, jednoznaczna prośba.
rozmawialiśmy też w cztery oczy, poniosła mnie ciekawość. miało być kilka minut, wyszła chyba godzina. godzina wpatrywania się w jego oczy, które miałam ochotę wydrapać i wycałować zarazem. on też nie mógł się rozłączyć... znam jego wzrok, usta mówią jedno, ale oczy pokazują co ma w środku. czekałam, niczego więcej nie usłyszałam, tylko jeszcze kilka razy powtórzył 'prośbę' dając kilka powodów...

przeszłam do porządku dziennego, wczoraj spotkałam się z moim klinem, schlałam się do nieprzytomności. i dzisiaj znów pojawił się ON. z zaczepnym pytaniem, czy już zarezerwowałam bilety. rozmowa toczyła się o niczym, ale zawsze wracała do tego punktu - jego 'prośby'. moja odpowiedź wciąż ta sama, wiedziałam, że nie popuszczę dopóki nie wyrzuci z siebie tego co naprawdę chce. usłyszałam bardziej błagalne wersje tej 'prośby', które stanęły na momencie, że są sprawy o których wolałby porozmawiać w cztery oczy, zaproponowałam skype'a - to nie to samo, znów zaczął uciekać. więc napisałam, że jak będzie gotowy żeby nie rzucać półsłówkami tylko powie to co leży mu na wątrobie to go wysłucham.

czuję, że pan 'zimny i męski' zaczyna się łamać. tylko nie ma dostatecznej odwagi aby to z siebie wyrzucić. ciekawość mnie zabija, oczywiście, że najchętniej pojechałabym już teraz i wysłuchała co ma do powiedzenia. ale zrozumiałam, że nie chcę być tępą krową, która zatańczy jak on jej zagra. nie pojadę, choć wiadomo, że się łamię... ale honor i otoczenie - tak, rekacja innych ludzi - mnie hamuje. to on mnie porzucił, więc to on ma zagoić te rany, jeśli oczywiście będzie chciał. ponoć to 'długa historia'. bardzo ciekawe, kiedy się wreszcie złamie i usłyszę to, co miałam usłyszeć. doprowadzę do tego... a potem pomyślę co dalej.

Cytat:
Napisane przez Czas1992
Dawno mnie tutaj nie było, ale to pewnie przez to, że zabrałam się za naukę, lecz niestety wcześniej zdążyłam zrobić wiele głupot...działałam chyba pod wpływem impulsu...te, które już znają poniekąd moją historię, to będą wiedziały o co chodzi...pojechałam do tego Krakowa...spotkaliśmy się na te dwa dni i były chwile uniesienia, byłam nawet z nim zobaczyć mieszkanie, które ma obecnie tam wynajmować, wcześniej stwierdził, że rzeczywiście powinniśmy od siebie odpocząć, ale ledwo jak wróciłam do siebie do domu, to już pytał, kiedy następnym razem przyjadę...teraz nawet jak chciałam się do niego nie odzywać, to on też szuka ze mną kontaktu, zdarza się że rozmawiamy i tak naprawdę nie wiem, czy jest jeszcze jakikolwiek sens próbować to dźwignąć i walczyć, czy on może po prostu się mną zabawił? Chciałam się dostać do swojej Pani psycholog, ale niestety, termin oczekiwania jest bardzo długi, dlatego chciałabym, by chociaż tutaj ktoś spojrzał na tą całą sprawę...
może jestem cholerną romantyczną, może jestem utopistką, ale według mnie nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło, o ile dwie strony są szczere w swym dążeniu do poprawy.
ale istotne jest tylko jedno, jedyne pytanie - czy TY tego chcesz? chcesz mieć tego człowieka w swoim życiu teraz (nie myśl o tym co za 5lat, bo może nawet i świat się skończyć), czy masz wątpliwości?

Edytowane przez killerzin
Czas edycji: 2015-01-18 o 01:14
killerzin jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-01-18, 01:31   #4770
Czas1992
Raczkowanie
 
Avatar Czas1992
 
Zarejestrowany: 2014-12
Lokalizacja: Wielkopolska
Wiadomości: 115
Dot.: Rozstanie z facetem XXXII

Cytat:
Napisane przez killerzin Pokaż wiadomość
widzę, że wśród naszego grona nastał czas WIELKICH powrotów. zdarzyło się to i u mnie, a owszem. czuję teraz, że moje życie to śmietnik pełen jakiś gruzów, starych pamiątek, obrzydliwości. w moim sercu znów nastał śmietnik po względnym czasie ulgi i spokoju, bo odezwał się ON.

zaczęło się zupełnie niespodziewanie, bo raptem trzy dni temu i szybko cała rozmowa objęła nieoczekiwany przeze mnie kurs. zainteresował się nareszcie moimi rzeczami, to w ich sprawie się odezwał. chce sam się tym zająć, nawet wspominając, że zdaje sobie sprawę, że pewnie nie chcę mieć z nim nic do czynienia, ale on chce mojej świadomej decyzji. zaczęliśmy gadać, bardziej o jego życiu teraz bo zeżarła mnie ciekawość. nie wszystko było dla mnie miłe, trochę poniosła mnie zazdrość i złość, byłam chamska. wydawało mi się, że to on zaczął, ale jak przeanalizowałam na spokojnie rozmowę - chyba to ja wyszłam na histeryczkę, wydawał się spokojny i całkiem miły? może już dopowiadam.
no i usłyszałam słowa, o których marzyłam od czasu kiedy 'pomachał' mi na pożegnanie. i to nawet nie raz, ale kilka razy w zmienionych, bardziej dosadnych wersjach. chce, żebym do niego przyjechała. na moje pytanie jaki mogłabym mieć w tym cel - jego prośba (w rozumieniu jakaś jego potrzeba, chęć) miałaby nim być. miło... tylko szkoda, że po półtora miesiąca kiedy moje walczące serce trochę gasi rozsądek. żadnych przeprosin, wyrzutów sumienia z jego strony - tylko ta cholerna, jednoznaczna prośba.
rozmawialiśmy też w cztery oczy, poniosła mnie ciekawość. miało być kilka minut, wyszła chyba godzina. godzina wpatrywania się w jego oczy, które miałam ochotę wydrapać i wycałować zarazem. on też nie mógł się rozłączyć... znam jego wzrok, usta mówią jedno, ale oczy pokazują co ma w środku. czekałam, niczego więcej nie usłyszałam, tylko jeszcze kilka razy powtórzył 'prośbę' dając kilka powodów...

przeszłam do porządku dziennego, wczoraj spotkałam się z moim klinem, schlałam się do nieprzytomności. i dzisiaj znów pojawił się ON. z zaczepnym pytaniem, czy już zarezerwowałam bilety. rozmowa toczyła się o niczym, ale zawsze wracała do tego punktu - jego 'prośby'. moja odpowiedź wciąż ta sama, wiedziałam, że nie popuszczę dopóki nie wyrzuci z siebie tego co naprawdę chce. usłyszałam bardziej błagalne wersje tej 'prośby', które stanęły na momencie, że są sprawy o których wolałby porozmawiać w cztery oczy, zaproponowałam skype'a - to nie to samo, znów zaczął uciekać. więc napisałam, że jak będzie gotowy żeby nie rzucać półsłówkami tylko powie to co leży mu na wątrobie to go wysłucham.

czuję, że pan 'zimny i męski' zaczyna się łamać. tylko nie ma dostatecznej odwagi aby to z siebie wyrzucić. ciekawość mnie zabija, oczywiście, że najchętniej pojechałabym już teraz i wysłuchała co ma do powiedzenia. ale zrozumiałam, że nie chcę być tępą krową, która zatańczy jak on jej zagra. nie pojadę, choć wiadomo, że się łamię... ale honor i otoczenie - tak, rekacja innych ludzi - mnie hamuje. to on mnie porzucił, więc to on ma zagoić te rany, jeśli oczywiście będzie chciał. ponoć to 'długa historia'. bardzo ciekawe, kiedy się wreszcie złamie i usłyszę to, co miałam usłyszeć. doprowadzę do tego... a potem pomyślę co dalej.


może jestem cholerną romantyczną, może jestem utopistką, ale według mnie nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło, o ile dwie strony są szczere w swym dążeniu do poprawy.
ale istotne jest tylko jedno, jedyne pytanie - czy TY tego chcesz? chcesz mieć tego człowieka w swoim życiu teraz (nie myśl o tym co za 5lat, bo może nawet i świat się skończyć), czy masz wątpliwości?
Zawsze walczyłam o niego, zawsze starałam się go wspierać i owszem może chcę, by był w moim życiu nadal, ale widzę, że oboje musimy się zmienić. Dzisiaj jadę na uczelnię do Poznania, a on wyjeżdża do Krakowa, mamy w podobnych godzinach pociągi, więc nie zdziwię się jeśli natkniemy się na siebie na dworcu...tylko ech...zawsze mnie to zastanawia, dlaczego faceci zawsze zabiegają o to, co było wtedy kiedy właśnie my sobie zaczynamy porządkować swoje życie, wypełniać je w jakiś sposób, by o tym nie myśleć, a tu raptem ciach odzywają się i cały ten porządek legnie w gruzach...
__________________
"Nie ma we mnie miłości."
Czas1992 jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2015-02-06 23:10:43


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:14.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.