Odpieluszkowe zapalenie mózgu cz. II

[Lady Jane]

Napisane przez ajah

Kierując się dobrem dziecka rozsądniej jest zostawić je pod opieką kogoś odpowiedniego niż targać na imprezę.



Nie ma co porównywać leniwej, wspólnej niedzieli do wesela w towarzystwie niemowlęcia: w kontekście fajnego jakościowo rodzinnego czasu.

Dlatego trzeba sie wcześniej przygotować. Zastanowić jak wygłaszać dziecku dźwięki i gdzie bedzie spało, bo, ze bedzie spało, to przecież z góry wiadomo.

---------- Dopisano o 14:49 ---------- Poprzedni post napisano o 14:47 ----------

Napisane przez ajah

To jest poród lotosowy. Bardzo popularny w pewnych kręgach.

Myślę, ze jest jedną z opcji porodu w domu.



Jakbym tak rodziła to bym nie rozpowszechniała takich zdjęć. (swoją drogą wg mnie fota dość tandetna).

Ok. Ja znam osobę, która po porodzie zmiksowała łożysko, zamroziła 7 porcji i Piła razem z koktajlem owocowym przez tydzień. Mieszkam za granica. Tu gdzie mieszkam, to jest całkiem popularne zjawisko... Serio. To było obrzydliwe. Chyba zasługuje na OZM.

[ajah]

Napisane przez Lady Jane

Dlatego trzeba sie wcześniej przygotować. Zastanowić jak wygłaszać dziecku dźwięki i gdzie bedzie spało, bo, ze bedzie spało, to przecież z góry wiadomo.

Czy ty piszesz z jakiegoś telefonu, co ci słowa wstawia? Jakoś nie do końca rozumiem pogrubione.

[GrumpyCat]

Napisane przez Karinio

Wziełam to z innego wątku. https://scontent-fra.xx.fbcdn.net/hp...f3&oe=554AFF33

Żałuję że kliknęłam w to :/ śniadanie mi się prawie zwróciło :/

---------- Dopisano o 13:50 ---------- Poprzedni post napisano o 13:49 ----------

Napisane przez kawa_zmlekiem

Uważam za bardzo nieładne i bardzo nie fair wobec młodych, nie przychodzić na wesele bo dziecka nie zaprosili. Wszyscy wiemy jak wyglądają wesela, to nie są kinderbale. Pchanie się dosłownie wszędzie z dzieckiem to straszne OZM.

A potem pretensje do młodych, że nie było animatorki No co za wtopa!

[silesianna]

Napisane przez LusiaPlotkara

https://www.youtube.com/watch?v=PKEb_07nsdI
Jak slysze o takich sytuacjach to mnie terepie Nie dosc ze stres, trzeba sie skoncentrowac na tancu to jeszcze uwazaj zeby na dzieciaka nie wpasc.

Mamuniu, oglądałam z przerażeniem bo byłam pewna, że któryś dziecior zwyczajnie zostaie zadeptany

widziałam już podobne akcje na weselach - pęka wielki "balon" z małymi balonikami, a didki zaczynają ganiać balony, skakać po nich, deptać je, łapać i wszystko. prosto pod nogi parze młodej. masakra.

[golgie]

Napisane przez GrumpyCat

Mamy trójcę wątkową oye + golgie + lady jane

Nie przejmuj się jest też inna grupa, liczniejsza i z większym bólem...pleców-Ty, Tinker, Whiteglove i jeszcze kilka innych podobnych
Dobra wasza


Żeby było śmieszniej, my z mężem, jeśli jest taka możliwość też często mamy ochotę pobyć tylko we dwójkę, ale takie okazje rzaaadko się zdarzają, niemniej jednak rozumiem też rodziców, którzy mają potrzebę być z dzieckiem non stop w początkowym okresie jego życia.
Moje wesele też było bez dzieci i teraz, po czasie, trochę mi wstyd...

[ajah]

Napisane przez Lady Jane

Dlatego trzeba sie wcześniej przygotować. Zastanowić jak wygłaszać dziecku dźwięki i gdzie bedzie spało, bo, ze bedzie spało, to przecież z góry wiadomo.

---------- Dopisano o 14:49 ---------- Poprzedni post napisano o 14:47 ----------




Ok. Ja znam osobę, która po porodzie zmiksowała łożysko, zamroziła 7 porcji i Piła razem z koktajlem owocowym przez tydzień. Mieszkam za granica. Tu gdzie mieszkam, to jest całkiem popularne zjawisko... Serio. To było obrzydliwe. Chyba zasługuje na OZM.

O miksach z łożyska też już było.

Dla mnie to nie do końca OZM, a tylko element stylu zycia tzw. bliżej natury.

[Lady Jane]

Napisane przez ajah

Czy ty piszesz z jakiegoś telefonu, co ci słowa wstawia? Jakoś nie do końca rozumiem pogrubione.

Tak z iPada. Z góry przepraszam. On czasem wie lepiej :-D

[201705121341]

Napisane przez kawa_zmlekiem

Uważam za bardzo nieładne i bardzo nie fair wobec młodych, nie przychodzić na wesele bo dziecka nie zaprosili. Wszyscy wiemy jak wyglądają wesela, to nie są kinderbale. Pchanie się dosłownie wszędzie z dzieckiem to straszne OZM.

Dokładnie. Rozumiem że można się oburzyć jeśli bliska rodzina zaprasza nas bez dziecka, ale np. znajomi? Rodzice nigdy mnie nie zabierali na wesela znajomych bo po co? Też chcą się pobawić, a z dzieckiem wiadomo jak to wygląda. I zdziwię znowu Lady Jane - jesteśmy bardzo kochającą i wspierającą się rodziną która obyła się bez ozm Można bardzo kochać partnera i jednocześnie pragnąć kilku chwil w ciągu dnia tylko dla siebie, czy nie tak samo jest z dzieckiem?

Mam w rodzinie matkę która ze swoim dzieckiem jest 24/7 i boi się gdziekolwiek bez niego iść. Jak była u nas na parę dni i moja mama powiedziała żeby pojechała sama do sklepu i w spokoju zrobiła zakupy to myślałam że się rozplacze bo musi zostawić dziecko na pół godziny. Mama tłumaczyła że dziecko tylko się zmęczy w tym sklepie i lepiej jak zostanie w domu, ja tłumaczyłam że moi rodzice wiedzą jak się obsługuje dzieci bo mają własne i sobie poradzą. Laska w końcu wyszła, ale wróciła piorunem i prawie ze łzami w oczach od razu pobiegła do dziecka wziąć je na ręce Przeraża mnie takie coś, bo rozumiem że kocha się swoje dziecko ale to jest przesada. Takie dzieci potem wyją całymi dniami w przedszkolu bo nie ma mamy, a potem ta mama jeszcze bardziej nakręca dziecko gdy przychodzi po nie do przedszkola i też płacze że jej maluch taki biedny i dzielny

Wysłane z telefonu, jem ogórki i literki

[kawa_zmlekiem]

Napisane przez GrumpyCat

A potem pretensje do młodych, że nie było animatorki No co za wtopa!

Oddzielnego stolika, kolorowanek, kredek, baloników, klauna, piccolo, pokoju do karmienia, pokoju do przewijania

[Lady Jane]

Napisane przez ajah

O miksach z łożyska też już było.



Dla mnie to nie do końca OZM, a tylko element stylu zycia tzw. bliżej natury.

Zdjęcia tych koktailu umieszczała codziennie na FB... Na szczęście to. Było juz jakiś czas temu.

[GrumpyCat]

A moze artystyczny odcisk na pamiątkę...

[201705121341]

Napisane przez Lady Jane

A ja uważam, ze wesele to tylko jeden dzien z życia i nie ma co z niego znowu robi takiego wydarzenia jakby sie nie wiadomo co działo.
Po to sie na wesele zaprasza wcześniej, zeby goście mogli potwierdzić lub odmówić. Nie wydaje mi sie, zeby przyjście na cudze wesele było czyimś obowiązkiem. Kwestia priorytetów w tej sytuacji. Ja bym nie poszła. Kropka. Wole być matka z OZM niż zmuszać sie do obecności na ślubie kogos z WZM ( welonowe zapalenie mózgu).

Co? A może dla mnie albo kogoś innego wesele jest tak samo ważne jak dla Ciebie Twoje dziecko i mąż i nie wyobrażam sobie że ktoś miałby mi zepsuć ten dzień bo "oj boże wielkie halo to tylko jeden dzień w życiu, zluzuj poślady i daj dzieciom się bawić".

Wysłane z telefonu, jem ogórki i literki

[golgie]

Napisane przez ajah

Kierując się dobrem dziecka rozsądniej jest zostawić je pod opieką kogoś odpowiedniego niż targać na imprezę.

Nie ma co porównywać leniwej, wspólnej niedzieli do wesela w towarzystwie niemowlęcia: w kontekście fajnego jakościowo rodzinnego czasu.

Ja też wolę zostawić pod pewną, dobrą opieką-babcią, ale jeśli miałabym zostawić z kimś obcym, to wolałabym zabrać ze sobą lub nie iść wcale.

[silesianna]

Napisane przez Karinio

Ups,właśnie coś nie zgadza.

Tak w ogóle,mając dziecko mieliśmy zaproszenie na ślub,wesele od brata męż,dostaliśmy zaproszenie we 3.Noi paczta niewzieliśmy go,bo został z dziadkami w domu.Mieliśmy chęc się sami pobawić,tym bardziej że dziecie miało wtedy z 1,5 roku.

w życiu nie byłam na weselu z dzieckiem, mimo, że nas z młodą zapraszali. nie zrobiłabym tego sobie i młodej przede wszystkim

Napisane przez Karinio

Wziełam to z innego wątku. https://scontent-fra.xx.fbcdn.net/hp...f3&oe=554AFF33

widziałam już dzisiaj, pysznie!

Napisane przez Lady Jane

Ciekawe kto na to pozwolił. W jakim szpitalu sie odbył taki poród.

porody lotosowe to dość popularna sprawa, o dziwo :P potem się łożysko zawija w becik i czeka, aż samo odpadnie

Napisane przez GrumpyCat

A moze artystyczny odcisk na pamiątkę...

o rany, to zdjęcie jest TAK pyszne, ze faktycznie mnie zemdiło zdrowo. a myślałam że wszystko zniesę

[Lady Jane]

Napisane przez whiteglove

Co? A może dla mnie albo kogoś innego wesele jest tak samo ważne jak dla Ciebie Twoje dziecko i mąż i nie wyobrażam sobie że ktoś miałby mi zepsuć ten dzień bo "oj boże wielkie halo to tylko jeden dzień w życiu, zluzuj poślady i daj dzieciom się bawić".

Wysłane z telefonu, jem ogórki i literki

No ale to dlatego ja uważam, ze jak ktoś chce iść z dziećmi, a młodzi nie chcą mieć dzieci na weselu to powinni to powiedzieć otwarcie. Wtedy można na takie wesele nie iść i po krzyku. Ja sie odniosła do tego, ze to niewybaczalne nie pójść na czyjeś wesele, bo sie zostało zaproszonym bez dziecka. Ja uważam, ze to jest fair. Po prostu młodzi maja zasady, które mi nie odpowiadają, wiec nie korzystam z zaproszenia.
Tez nie można mieć takiej papki w mózgu i takiego WZM (welonowego zapalenia mózgu), ze jak biorę ślub, to każdy ma sie zjawić i spełniać wszelkie moje oczekiwania. Lepiej jak nie przyjdzie skoro mu warunki nie odpowiadają chyba.
PS. Jednak powtórzę, ze moje dziecko by nie biegało pod nogami młodym w czasie 1 tańca właśnie z szacunku dla młodej pary.

---------- Dopisano o 15:06 ---------- Poprzedni post napisano o 15:04 ----------

Napisane przez silesianna

w życiu nie byłam na weselu z dzieckiem, mimo, że nas z młodą zapraszali. nie zrobiłabym tego sobie i młodej przede wszystkim



widziałam już dzisiaj, pysznie!



porody lotosowe to dość popularna sprawa, o dziwo :P potem się łożysko zawija w becik i czeka, aż samo odpadnie




o rany, to zdjęcie jest TAK pyszne, ze faktycznie mnie zemdiło zdrowo. a myślałam że wszystko zniesę

W sumie teraz mi sie przypomniało, ze mnie tez pytali przed porodem jakiego jestem wyznania, czy mam jakieś życzenia i co zrobic z łożyskiem. Pewnie by mi dali, jakbym poprosiła. Mimo wszystko to trochę taki kanibalizm... Łożysko sie rozwija z tej samej komórki jajowej co noworodek. Jakoś to mało apetyczne.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez Karinio

Wziełam to z innego wątku. https://scontent-fra.xx.fbcdn.net/hp...f3&oe=554AFF33

Proszę Was, piszcie, co jest na tych zdjęciach.
Ja wiem, że to sama natura, ale jednak ciężko mi się na to patrzy.


Po drugie - nie zmieniajcie tak często tych avatarów, bo się gubię :P

Po trzecie - dla mnie pierwszy taniec to był chyba najgorszy moment na weselu.. Nie mieliśmy żadnego układu, bo nie umiemy "tak" tańczyć, a wszyscy wokoło stali i się gapili, masakra.

Ja bym Młodego na wesele nie wzięła. Przede wszystkim hałas, dużo ludzi (=dużo zarazów ), pewnie odchorowywalibyśmy taki dzień kilka następnych. A teraz jak już jest biegający, to łoboże, pewnie bym 3 minut nie posiedziała. Ale ja mam szczęście, bo mam blisko mamę, która się zajmuje Młodym zawsze, jak chcę sama wyjść. Na przykład dzisiaj - już na nią czekam

[Karinio]

Napisane przez Luba

A ja Ci powiem, ze bym nie poszla wlasnie gdyby to byla osoba mi bliska. Bo przeciez dla mojej siostry moje dzieci to najblizsza rodzina (tak jak jej dzieci dla mnie) a nie wyobrazam sobie nie zaprosic bliskich tylko dlatego, ze maja 3 lata a nie 30. Tym bardziej, ze wiadomo, ze dziecko bedzie tylko na poczatku imprezy a potem idzie spac.
Moja przyjaciolka byla jakis czas temu na weselu, gdzie z dzieci byly tylko dziecko mlodej pary i dzieci siostry panny mlodej, reszta gosci byla zapraszana bez dzieci.

U mnie było bez dzieci,mimo że nasze rodzeństwo miało już dzieci.

Napisane przez Lady Jane

Zdjęcia tych koktailu umieszczała codziennie na FB... Na szczęście to. Było juz jakiś czas temu.

O masakra.

Napisane przez Lady Jane

Ciekawe kto na to pozwolił. W jakim szpitalu sie odbył taki poród.

Nie mam pojęcia.

Napisane przez kawa_zmlekiem

Ić stont, wyrodna matko.

Dodam,że teraz ma 3 lata i też bym go niezabrała na wesele.Ide....

Napisane przez Lady Jane

Ja nie mam nic, do matek, które chcą wyjsć bez dziecka. Różni ludzie rożne potrzeby.
Cała dyskusja jest o tym, dlaczego jeśli ktoś lubi wychodzić z dzieckiem, a nie lubi bez, to od razu ma OZM. Wtedy to juz nie jest różnica poglądów tylko właśnie to dość obraźliwie sformułowane określenie, które zaczyna mieć na tym wątku coraz szersze znaczenie.

Ok,rozumiem.

Napisane przez whiteglove

Jakoś moi rodzice rozumieli że dziecka nie trzeba wszędzie ze sobą ciągnąć i na wesela, imprezy, sylwestry zostawałam u dziadków. A bardzo się kochamy Owszem, było parę takich sytuacji że nie było mnie z kim zostawić i szłam z mamą albo tatą do pracy, ale na szczęście rodzice OZM nie mają, rozumieją że komuś dziecko może przeszkadzać i mnie nauczyli że tu mam swoje zabawki, kartki, kredki i mam cichutko się bawić. No i już.
Wysłane z telefonu, jem ogórki i literki

Moi też,byłam tylko dwa razy na weselu jako dzieciak.A tak zostawiali mnie w domu i ciotka przychodziła mnie popilnować.

Napisane przez Lady Jane

A ja uważam, ze wesele to tylko jeden dzien z życia i nie ma co z niego znowu robi takiego wydarzenia jakby sie nie wiadomo co działo.
Po to sie na wesele zaprasza wcześniej, zeby goście mogli potwierdzić lub odmówić. Nie wydaje mi sie, zeby przyjście na cudze wesele było czyimś obowiązkiem. Kwestia priorytetów w tej sytuacji. Ja bym nie poszła. Kropka. Wole być matka z OZM niż zmuszać sie do obecności na ślubie kogos z WZM ( welonowe zapalenie mózgu).

Myśle,że troszke przesadziłaś z tym welonym ozm.

Napisane przez Lady Jane

Ok. Ja znam osobę, która po porodzie zmiksowała łożysko, zamroziła 7 porcji i Piła razem z koktajlem owocowym przez tydzień. Mieszkam za granica. Tu gdzie mieszkam, to jest całkiem popularne zjawisko... Serio. To było obrzydliwe. Chyba zasługuje na OZM.

Ohyda,choć obiło mi się o ty mo uszy.

Napisane przez GrumpyCat

Żałuję że kliknęłam w to :/ śniadanie mi się prawie zwróciło :/

Sorka,bo zapomniałam ostrzec.

Napisane przez whiteglove

Mam w rodzinie matkę która ze swoim dzieckiem jest 24/7 i boi się gdziekolwiek bez niego iść. Jak była u nas na parę dni i moja mama powiedziała żeby pojechała sama do sklepu i w spokoju zrobiła zakupy to myślałam że się rozplacze bo musi zostawić dziecko na pół godziny. Mama tłumaczyła że dziecko tylko się zmęczy w tym sklepie i lepiej jak zostanie w domu, ja tłumaczyłam że moi rodzice wiedzą jak się obsługuje dzieci bo mają własne i sobie poradzą. Laska w końcu wyszła, ale wróciła piorunem i prawie ze łzami w oczach od razu pobiegła do dziecka wziąć je na ręce Przeraża mnie takie coś, bo rozumiem że kocha się swoje dziecko ale to jest przesada. Takie dzieci potem wyją całymi dniami w przedszkolu bo nie ma mamy, a potem ta mama jeszcze bardziej nakręca dziecko gdy przychodzi po nie do przedszkola i też płacze że jej maluch taki biedny i dzielny

Wysłane z telefonu, jem ogórki i literki

To z lekka jej zachowanie normalne nie jest.

[201609102148]

Napisane przez Lady Jane

A ja uważam, ze wesele to tylko jeden dzien z życia i nie ma co z niego znowu robi takiego wydarzenia jakby sie nie wiadomo co działo.
Po to sie na wesele zaprasza wcześniej, zeby goście mogli potwierdzić lub odmówić. Nie wydaje mi sie, zeby przyjście na cudze wesele było czyimś obowiązkiem. Kwestia priorytetów w tej sytuacji. Ja bym nie poszła. Kropka. Wole być matka z OZM niż zmuszać sie do obecności na ślubie kogos z WZM ( welonowe zapalenie mózgu).

Tak. Tylko jeden z wielu dni, które rozwydrzony didek zepsuje

[Lady Jane]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;50319335]Proszę Was, piszcie, co jest na tych zdjęciach.
Ja wiem, że to sama natura, ale jednak ciężko mi się na to patrzy.


Po drugie - nie zmieniajcie tak często tych avatarów, bo się gubię :P

Po trzecie - dla mnie pierwszy taniec to był chyba najgorszy moment na weselu.. Nie mieliśmy żadnego układu, bo nie umiemy "tak" tańczyć, a wszyscy wokoło stali i się gapili, masakra.

Ja bym Młodego na wesele nie wzięła. Przede wszystkim hałas, dużo ludzi (=dużo zarazów ), pewnie odchorowywalibyśmy taki dzień kilka następnych. A teraz jak już jest biegający, to łoboże, pewnie bym 3 minut nie posiedziała. Ale ja mam szczęście, bo mam blisko mamę, która się zajmuje Młodym zawsze, jak chcę sama wyjść. Na przykład dzisiaj - już na nią czekam [/QUOTE]


Chciałabym, zeby moja rodzina mieszkała bliżej. Zazdroszczę

[Karinio]

Napisane przez kawa_zmlekiem

Oddzielnego stolika, kolorowanek, kredek, baloników, klauna, piccolo, pokoju do karmienia, pokoju do przewijania

Jak byliśmy na tym weselu brata męża,to był pokoik maly,były zabawki i łóżki sztuk jeden.

Napisane przez GrumpyCat

A moze artystyczny odcisk na pamiątkę...

Oesu Wygląda jak ośmiornica.

Napisane przez silesianna

widziałam już dzisiaj, pysznie!
porody lotosowe to dość popularna sprawa, o dziwo :P potem się łożysko zawija w becik i czeka, aż samo odpadnie
o rany, to zdjęcie jest TAK pyszne, ze faktycznie mnie zemdiło zdrowo. a myślałam że wszystko zniesę

Przypomniałaś mi jak dawny czas temu widziałam filmik,jak pani na łonie przyrody w rozkroku na stojąco rodziła,a obok bawiła się jej 2 dzieci.

Napisane przez Lady Jane

W sumie teraz mi sie przypomniało, ze mnie tez pytali przed porodem jakiego jestem wyznania, czy mam jakieś życzenia i co zrobic z łożyskiem. Pewnie by mi dali, jakbym poprosiła. Mimo wszystko to trochę taki kanibalizm... Łożysko sie rozwija z tej samej komórki jajowej co noworodek. Jakoś to mało apetyczne.

W UK jesteś?? Pytam,bo mnie po porodzie pytali,czy chce zobaczyć łożysko.Podziękowałam,ale nie.


[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;50319335]Proszę Was, piszcie, co jest na tych zdjęciach.
Ja wiem, że to sama natura, ale jednak ciężko mi się na to patrzy.


Po drugie - nie zmieniajcie tak często tych avatarów, bo się gubię :P

Po trzecie - dla mnie pierwszy taniec to był chyba najgorszy moment na weselu.. Nie mieliśmy żadnego układu, bo nie umiemy "tak" tańczyć, a wszyscy wokoło stali i się gapili, masakra.

Ja bym Młodego na wesele nie wzięła. Przede wszystkim hałas, dużo ludzi (=dużo zarazów ), pewnie odchorowywalibyśmy taki dzień kilka następnych. A teraz jak już jest biegający, to łoboże, pewnie bym 3 minut nie posiedziała. Ale ja mam szczęście, bo mam blisko mamę, która się zajmuje Młodym zawsze, jak chcę sama wyjść. Na przykład dzisiaj - już na nią czekam [/QUOTE]
Sorka tak z rozpędu zapomniałam o tym wspomnieć.My dlatego mieliśmy wolny taniec. I tylko taniec przytulaniec i po kłopocie.

Napisane przez Lady Jane

Chciałabym, zeby moja rodzina mieszkała bliżej. Zazdroszczę

Tak samo.

[silesianna]

Napisane przez Karinio

Oesu Wygląda jak ośmiornica.

.

mnie przypomina mózg z fantazyjnie zawiniętym rdzeniem kręgowym

[zakonna]

Wesele jako jedne, nic nie znaczący dzień w życiu, w którym nadal cudze potomstwo ważniejsze od komfortu pary młodej. OMFG. Klękajcie narody. I to stwierdzenie, że dzieci szybko rosną i dlatego nawet na wesele razem bo jeszcze zbyt urośnie przez te kilka godzin.
Jak byłoby pięknie gdyby to OZM było ćwiczone wyłącznie w zaciszu własnego domu, zamiast się rozprzestrzeniać poza drzwi domostwa.

[liselotta]

Napisane przez Lady Jane

A ja uważam, ze wesele to tylko jeden dzien z życia i nie ma co z niego znowu robi takiego wydarzenia jakby sie nie wiadomo co działo.
Po to sie na wesele zaprasza wcześniej, zeby goście mogli potwierdzić lub odmówić. Nie wydaje mi sie, zeby przyjście na cudze wesele było czyimś obowiązkiem. Kwestia priorytetów w tej sytuacji. Ja bym nie poszła. Kropka. Wole być matka z OZM niż zmuszać sie do obecności na ślubie kogos z WZM ( welonowe zapalenie mózgu).

czy ty sobie robisz jaja? ślub jest jednym z najwazniejszych wydarzeń w życiu człowieka, tak samo jak dzień narodzin dziecka a dla ciebie to "dzień jak każdy inny, nie wiem o co to halo?"

[749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573]

o kurczę,
mój brat miał 13 lat gdy ja brałam ślub

powinnam mamie powiedzieć:
- mamo, tylko nie przychodź z Tomkiem, niech sąsiadka z nim zostanie

a teraz bracik mi powie:
- tylko nie zabieraj swoich dzieci, bo moje wesele będzie bez dzieci

[201604250941]

Napisane przez zakonna

Wesele jako jedne, nic nie znaczący dzień w życiu, w którym nadal cudze potomstwo ważniejsze od komfortu pary młodej. OMFG. Klękajcie narody. I to stwierdzenie, że dzieci szybko rosną i dlatego nawet na wesele razem bo jeszcze zbyt urośnie przez te kilka godzin.
Jak byłoby pięknie gdyby to OZM było ćwiczone wyłącznie w zaciszu własnego domu, zamiast się rozprzestrzeniać poza drzwi domostwa.

Ty, pacz, na wizazu nawet ze slubu sie nie wolno cieszyc. I pewnie panna mloda nie ma prawa swirowac jak bardzo to jej dzien i byc krolewna po calosci BO DIDEK MUSI POBIEGAĆ

[201705121341]

[1=749d3470e67da5a340716cf 11c99d98c9d41692a_5eab587 331573;50320264]o kurczę,
mój brat miał 13 lat gdy ja brałam ślub

powinnam mamie powiedzieć:
- mamo, tylko nie przychodź z Tomkiem, niech sąsiadka z nim zostanie

a teraz bracik mi powie:
- tylko nie zabieraj swoich dzieci, bo moje wesele będzie bez dzieci[/QUOTE]

Chyba każdy rozumny człowiek widzi różnicę między 3 a 13 latkiem

Wysłane z telefonu, jem ogórki i literki

[zakonna]

Nie, ja tego nie rozumiem. Zabij mnie, ale nie kumam. Jak w ogóle można napisać, że wesele to jak splunąć po prostu. Gdyby ktoś napisał, że urodzić to taki sam dzień jak silniejsza miesiączka i w ogóle o co tyle emocji, to by się zaczęła afera i hardkor.

[d9dafda22031a08fb930d3c506630231eeee4640]

Napisane przez ajah

Kierując się dobrem dziecka rozsądniej jest zostawić je pod opieką kogoś odpowiedniego niż targać na imprezę.

To co? Zostawiamy jutro dzieci z moim TZ i wybywamy

Napisane przez GrumpyCat

Żałuję że kliknęłam w to :/ śniadanie mi się prawie zwróciło

Taaa, mietowe kit katy juz nie beda smakowac tak samo

[201604250941]

Napisane przez whiteglove

Chyba każdy rozumny człowiek widzi różnicę między 3 a 13 latkiem

Wysłane z telefonu, jem ogórki i literki

Chyba wizaż już milion razy udowodnił, że nie ma skali iwszyscy siedzą w jednym worku. Zaraz ktoś powie, że jego matka zabrała jego 30letniego brata na wesele, bo jakto, to nadal jej dziecko. A czy Tobie byłoby miło, A gdyby to Ty... A jakby tak Ciebie ktoś

[Chatul]

Napisane przez kawa_zmlekiem

Uważam za bardzo nieładne i bardzo nie fair wobec młodych, nie przychodzić na wesele bo dziecka nie zaprosili.

To, czy zabierać dziecko na wesele według mnie zależy przede wszystkim od wieku dziecka i jego charakteru. W moim odczuciu wesele jest jednak imprezą rodzinną. Gdyby ktoś zaprosił mnie, a nie zaprosił mojego dziecka, źle bym się z tym czuła i na pewno zastanawiałabym się o co chodzi i czy naprawdę chcę do tej osoby iść na imprezę.

Wszyscy wiemy jak wyglądają wesela, to nie są kinderbale. Pchanie się dosłownie wszędzie z dzieckiem to straszne OZM.

Wesela są najróżniejsze. Nie brak i takich, na których dziecko może się spokojnie bawić. Zwłaszcza, gdy są inne dzieci.