Mamusie LIPCOWE 2015, cz. 4 :)

[Harrods]

Napisane przez Fischerka

Niby tak, ale obawiam się, że teraz będzie chciał mnie wysłać gdzieś dalej, gdzie mają patologię noworodka i w razie W. mogą ciąć choćby już i ratować dziecko. No a ja mam do Poznania 3 godz drogi. Będę tam sama jak palec. W miejscowym szpitalu codziennie mężuś przyjeżdżał i rodzina, a tak no i ja nic kupione nie mam, jak mnie będą chcieli trzymać do końca w szpitalu to masakra. Mój mąż tego nie ogarnie... właśnie na cito zamawiam wyprawkę do szpitala. No i jestem dopiero w 28tc6d

Spokojnie, nie denerwuj sie na zapas. To tylko wszystko pogarsza. No i jest jeszcze internet. Wszystko tam możesz kupić.

[elinka21]

Fischerka kciuki musi byc dobrze , moze to jakas infekcja?

[Kropek22225]

Napisane przez agunineczka

o jaaa... a mój ogród czeka na lepszy czas chyba... nie chcecie do nas wpaść?

Ale to jak zakwasy z tyłka zejdą :P

Napisane przez Fischerka

Hej nie wiem, jak u Was z pogodą, ale u mnie pochmurno i z tego względu też kręci mi się w głowie. W dodatku cały czas plamię i chyba będę musiała wybrać się dzisiaj do mojego lekarza, tylko boję się okropnie, że mnie znowu od jutra wyśle do szpitala a gdyby nie ten szpital i codzienne badania pewnie byłoby wszystko ok. Na szczęście mała kopie cały czas. Chyba 15 minut przerwy w ciągu dnia to jest max i to mnie pociesza, że z nią wszystko dobrze

Zgadzam się z dziewczynami, nie denerwuj się bo dzidzia to czuje. Jak trzeba będzie iść do szpitala to pamietaj, że to dla dobra dziecka Ale mam nadzieję, że wszystko będzie ok

[martynka2812]

Czesc laski

Napisane przez Strobiluska

MarudexuSKrem jest drogi, ja kupuje na Allegro, bo w aptece to przesadzają,..i na mojej skórze dziwnie działa, bo na wysypkę działa rewelacyjnie, na ootowki rownież, a na twarzy nie robi kompletnie nic! Moze ja mam na twarzy i twarz na ?
no jak mogłam chodzić, to tez sie stresowałam, ze mnie nie bedzie.... A jak leze, to stresuje sie tym, ze mi domofon nie działa i ich nie wpuszczę

smacznego :pije:

haha pamiętasz moja wizytę wczoraj? Niech żyje uprzejmość ludzka


Wróciliśmy wczoraj późno, kolejka była niemiłosierna, ale z Maluszkiem wszystko ok, mamy 30tc i waży 1450g krążek trzyma, ale leżymy dalej...moze to juz ostatni miesiąc? Gin przebąkuje, ze w 34 tc pozwoli mi trochę usiąść i sie przejść, ale ja ją juz trochę znam i w 34 mi powie, ze najlepiej to jeszcze poczekać do 36, potem 38 hehe, pogodziłam sie z losem za to wczoraj było w poczekalni meganieprzyjemnie, nie miałam gdzie usiąść, bo panowie siedzieli ale szczytem był pan, który zajmował krzesełko i jego 4-5 letni synek tez zajmował drugie, pan twierdził, ze synek nie chce siedzieć ani na kolanach ani w kąciku dla dzieci, wiec on go zmuszał nie bedzie. Skutek taki, ze awantura w poczekalni, a ten nie zejdzie, stałam godzinę, bo panie z recepcji udawały, ze nie słyszą awantury... Przyszła jedna dziewczyna, ze skurczami, znowu awantura bo chłopy siedzą, a ona stoi.... W końcu usiadła na podłodze to przyniosły z recepcji JEDNO krzesło i ona usiadła, a ja dalej stoję.... W końcu kolejka sie ruszyła, to usiadłam, ale mowię wam, takiego chamstwa to ja nie widziałam jeszcze nigdzie, trzech facetów siedziało plus jedno dziecko a ciężarne stały.... skutek tego taki, ze jak wróciłam do domu po 21 to miałam nogi jak stopy shreka, aż mąż sie wystraszył....

Napisane przez mcdulka

Brak słów! Jak czekalam w kolejce do urzędu, to siedziało z 5 panów i tylko kobieta zaproponowala mi swoje miejsce. Cudownych mamy gentelmenow w Polsce...

Ehh gdzie ci mezczyzni... bo takich typow mezczyzna nazwac raczej nie mozna. Ja sie czesto ostatnio spotykam z tym, ze malolaty jak widza kobiete w widocznej ciazy uciekaja wzrokiem. Mi tez czesto sie zdarza, ze ludzie nie widza widocznego juz brzucha, ale kilka kobiet i mezczyzn juz ustepowalo mi miejsca. Nie zawsze korzystam bo jesli sie dobrze czuje, mam czas, jade tylko ze dwa przystanki to po co, ale to mile ale fakt, ze dziadki nieraz maja wiecej sily niz niejeden mlodszy czlowiek. Pamietam babcie zgieta w pol, ledwo szla o lasce ale fajura w ustach trzymala a jak podjechal autobus to takiego zycia nagle dostala, wbiegla do tego autobusu taranujac kogos przy okazji i lokciami sobie torowala droge do upatrzonego miejsca, a tyle wolnych siedzen minela po drodze

[MarudexuS]

Napisane przez Kropek22225

Ja chyba też zrobię sobię dziś dzień lenia, bo po wczorajszym plewieniu to kręgosłup mi dokucza.

Masz jakiś patent, żeby brzuch nie przeszkadzał?
Ja wlaśnie się zastanawiam czy mogłabym pogrzebać w ziemi ale nie wiem czy to nie zaszkodzi ..

[Kropek22225]

Napisane przez MarudexuS

Masz jakiś patent, żeby brzuch nie przeszkadzał?
Ja wlaśnie się zastanawiam czy mogłabym pogrzebać w ziemi ale nie wiem czy to nie zaszkodzi ..

Ja mam tak mały brzuch, że nie ma co przeszkadzać. Ale podkładałam sobie szmatke na ziemie i tak na klęczkach plewiłam. Tak żebym dziecka nie zgniotła

[mademoiselle betti]

Napisane przez Strobiluska

bo "ręczniaki", siatkarze i koszykarze są super* coś tylko do piłkarzy się nie mogę przekonać.... a mój chrześniak robi karierę w trampkarzach i mówi, że mi kupi auto kiedyś hmmmmm

*i jeszcze długowłosi basiści, właściciele golden retriverów i border coli oraz faceci w koszulach w kratkę

Pozwolilam sobie zrobic maly przeglad zdjeciowy

1 i 2 - oczywiscie ze tak,
3 - nie znam zadnego,
4 - nie lubie tez (z jednym wyjatkiem*), ale autem bym nie pogardzila
5 - bez dwoch zdan
6 i 7 - nie znam zadnego, wierze na slowo,
8 - nie sprecyzowalas wiec daje dwoch panow
9 - dodalabym jeszcze panow z tatuazami *i to jest mow wyjatek z pkt. 4

Napisane przez natetitka

No właśnieeeeee, czy aby nie za wcześnie a tak to niedługo skończy 15mcy. Też mam dziś taki dzień, że się czuję jak pijany zając mamy deszczyk i zwalam to na pogodę właśnie.

Eee, to miedzy moim Tz, a jego bratem jest 10mcy roznicy

Napisane przez Strobiluska

Betti a widziałaś nowy teledysk Big Cyca? --> https://www.youtube.com/watch?v=XPb12Sdlk88

Nie widzialam, fajne to

Napisane przez AnULka248

A ciśnienie sobie mierzysz? Bo mnie też dziś tak zamroczyło, że musiałam 10 minut przy otwartym oknie stać, idę zaraz do mamy sobie zmierzyć.

Mierze, mialam niskie, ale zazwyczaj takie mam

Napisane przez Fischerka

Niby tak, ale obawiam się, że teraz będzie chciał mnie wysłać gdzieś dalej, gdzie mają patologię noworodka i w razie W. mogą ciąć choćby już i ratować dziecko. No a ja mam do Poznania 3 godz drogi. Będę tam sama jak palec. W miejscowym szpitalu codziennie mężuś przyjeżdżał i rodzina, a tak no i ja nic kupione nie mam, jak mnie będą chcieli trzymać do końca w szpitalu to masakra. Mój mąż tego nie ogarnie... właśnie na cito zamawiam wyprawkę do szpitala. No i jestem dopiero w 28tc6d

Napisane przez martynka2812

Czesc laski
Ehh gdzie ci mezczyzni... bo takich typow mezczyzna nazwac raczej nie mozna. Ja sie czesto ostatnio spotykam z tym, ze malolaty jak widza kobiete w widocznej ciazy uciekaja wzrokiem. Mi tez czesto sie zdarza, ze ludzie nie widza widocznego juz brzucha, ale kilka kobiet i mezczyzn juz ustepowalo mi miejsca. Nie zawsze korzystam bo jesli sie dobrze czuje, mam czas, jade tylko ze dwa przystanki to po co, ale to mile ale fakt, ze dziadki nieraz maja wiecej sily niz niejeden mlodszy czlowiek. Pamietam babcie zgieta w pol, ledwo szla o lasce ale fajura w ustach trzymala a jak podjechal autobus to takiego zycia nagle dostala, wbiegla do tego autobusu taranujac kogos przy okazji i lokciami sobie torowala droge do upatrzonego miejsca, a tyle wolnych siedzen minela po drodze

Tez widzialam taka babcie, co werwy dostala jak zobaczyla wolne mce - kule do gory i heja

[Sarrai]

Napisane przez natetitka

Harrods, a ja z kolei nie mogę obsługiwać takich wózków ze skrętnymi kołami. Po prostu dostaje nerwicy bo dla mnie strasznie są niewygodne ;p spacerówkę lekką mam z takimi i po prostu dramat dla mnie

No moja siostra ma wózek ze skrętnymi kołami i jak teraz próbuję uczyć mojego psa żeby szedł na smyczy na wózku to się strasznie męczę bo mi ten wózek na boki trochę zjeżdża (no bo prowadzę jedną ręką).
No i nie wiem czy to kwestia wózka, czy kół... sama nie wiem czy dobrze robię, no ale trudno, decyzję jakąś trzeba podjąć!

Napisane przez ddaaiissyy

A jak Sarrai??!bo chyba dzis ma wizytę, prawda?

Hej miło że się interesujesz ale nieee wizytę mam dopiero 4tego maja czyli w poniedziałek. To będzie wizyta u mojego lekarza prowadzącego i to usg jakieś, bo mi zaznaczył, żebym wzięła ze sobą pendrajwa. To nasze chłopaki idą łeb w łeb jeśli chodzi o wagę. Mi z usg wychodzi niby "termin" na 22 czerwca A z miesiączki 3 lipca. Z tymże ja nigdy nie miałam regularnych miesiączek, a w tym konkretnym przypadku to mam na 85% pewność, że owulacja mi wystąpiła później...... więc ja myślę, tzn. mam takie przeczucie że urodzę jakoś 10 lipca nie wiem czemu ale tak mi intuicja podpowiada. I że będą mnie męczyć bym rodziła SN a się skończy na cesarce.. no nie wiem sama skąd we mnie takie przekonanie ale ciekawe czy się sprawdzi

Napisane przez Strobiluska

za to wczoraj było w poczekalni meganieprzyjemnie, nie miałam gdzie usiąść, bo panowie siedzieli ale szczytem był pan, który zajmował krzesełko i jego 4-5 letni synek tez zajmował drugie, pan twierdził, ze synek nie chce siedzieć ani na kolanach ani w kąciku dla dzieci, wiec on go zmuszał nie bedzie.

ojjj okropnie mnie coś takiego wkurza, nie potrafię tego zrozumieć... mi w pociągu tez mało kto chce miejsca ustąpić. Każdy się gapi ale nikt się nie ruszy ech :/ dlatego te ostatnie dni w pracy postanowiłam pojeździć już samochodem.

Napisane przez Fischerka

Hej nie wiem, jak u Was z pogodą, ale u mnie pochmurno i z tego względu też kręci mi się w głowie. W dodatku cały czas plamię i chyba będę musiała wybrać się dzisiaj do mojego lekarza, tylko boję się okropnie, że mnie znowu od jutra wyśle do szpitala a gdyby nie ten szpital i codzienne badania pewnie byłoby wszystko ok. Na szczęście mała kopie cały czas. Chyba 15 minut przerwy w ciągu dnia to jest max i to mnie pociesza, że z nią wszystko dobrze

Ojj kochana bardzo Ci współczuję no ale co zrobić, skoro się coś dizeje niepokojącego to trzeba jechać
Mój Bartusiek też kopie ale zauważyłam, że teraz mniej a mocniej.

[Strobiluska]

Napisane przez mademoiselle betti

Pozwolilam sobie zrobic maly przeglad zdjeciowy

1 i 2 - oczywiscie ze tak,
3 - nie znam zadnego,
4 - nie lubie tez (z jednym wyjatkiem*), ale autem bym nie pogardzila
5 - bez dwoch zdan
6 i 7 - nie znam zadnego, wierze na slowo,
8 - nie sprecyzowalas wiec daje dwoch panow
9 - dodalabym jeszcze panow z tatuazami *i to jest mow wyjatek z pkt. 4

padłam (chociaż i tak już leżę ) Betti KOCHAM CIĘ!!!!

[mademoiselle betti]

Napisane przez Sarrai

No moja siostra ma wózek ze skrętnymi kołami i jak teraz próbuję uczyć mojego psa żeby szedł na smyczy na wózku to się strasznie męczę bo mi ten wózek na boki trochę zjeżdża (no bo prowadzę jedną ręką).
No i nie wiem czy to kwestia wózka, czy kół... sama nie wiem czy dobrze robię, no ale trudno, decyzję jakąś trzeba podjąć!

Moj ma blokowane kola do jazdy na wprost

---------- Dopisano o 12:12 ---------- Poprzedni post napisano o 12:11 ----------

Napisane przez Strobiluska

padłam (chociaż i tak już leżę ) Betti KOCHAM CIĘ!!!!

[Tea80]

Fisherka wspolczuje,ja tez zapieram sie jak moge przed szpitalem,mnie z soboty na niedziele w nocy obudzilo klucie z prawej strony w brzuchu,w niedziele bol brzucha i male plamienie ale caly weekend latalismy po marketach budowlanych i pewnie przegielam.za to bole krocza staja sie nie do wytrzymania,chodze jak kaczka,kosci mi tam strzelaja jak w kolanie,wczoraj mialam wizyte poloznej i mnie wyzwala ze ja po ostatniej obumarlej w 4 mcu ciazy to juz powinnam w szpitalu lezec, maz wymyslil ze jedziemy do naszego gina bo akurat w pon.przyjmuje.I tak o 21wieczorem w ulewe i burze jazda 80km do Poznania.Maly urosl 400gram w 2 tyg.i wszystko z nim ok.Ma teraz 1350 i jest juz taki pulchniutki na usg,az sie rozczulilam,harce wyrabia w brzuchu straszne,polozony miednicowo,za to ze mna nie najlepiej,prawdopodobnie za bardzo mi sie rozszerza miednica i spojenie stad ten bol.Mam nakaz lezenia i przez tydzien jak sie nie poprawi to do szpitala na Polna i wizyta u ortopedy:-(

[ciezka_sytuacja]

Napisane przez Kropek22225

Dziewczyny znacie jakieś domowe sposoby na bolące gardło? Strasznie mnie męczy.

Ja znam, mleko z miodem może banalne, ale mnie w ciąży często bolało gardło i 2 kubki dziennie mleka ze sporą ilością naturalnego miodu przynoszą mi wielką ulgę

Fischerka trzymaj się

[Sarrai]

Napisane przez Tea80

.I tak o 21wieczorem w ulewe i burze jazda 80km do Poznania.Maly urosl 400gram w 2 tyg.i wszystko z nim ok.Ma teraz 1350 i jest juz taki pulchniutki na usg,az sie rozczulilam,harce wyrabia w brzuchu straszne,polozony miednicowo,za to ze mna nie najlepiej,prawdopodobnie za bardzo mi sie rozszerza miednica i spojenie stad ten bol.Mam nakaz lezenia i przez tydzien jak sie nie poprawi to do szpitala na Polna i wizyta u ortopedy:-(

ojoojojoj no to też się u Ciebie porobiło! Odpoczywaj dużo!

[Harrods]

Napisane przez Sarrai

No moja siostra ma wózek ze skrętnymi kołami i jak teraz próbuję uczyć mojego psa żeby szedł na smyczy na wózku to się strasznie męczę bo mi ten wózek na boki trochę zjeżdża (no bo prowadzę jedną ręką).
No i nie wiem czy to kwestia wózka, czy kół... sama nie wiem czy dobrze robię, no ale trudno, decyzję jakąś trzeba podjąć!



Hej miło że się interesujesz ale nieee wizytę mam dopiero 4tego maja czyli w poniedziałek. To będzie wizyta u mojego lekarza prowadzącego i to usg jakieś, bo mi zaznaczył, żebym wzięła ze sobą pendrajwa. To nasze chłopaki idą łeb w łeb jeśli chodzi o wagę. Mi z usg wychodzi niby "termin" na 22 czerwca A z miesiączki 3 lipca. Z tymże ja nigdy nie miałam regularnych miesiączek, a w tym konkretnym przypadku to mam na 85% pewność, że owulacja mi wystąpiła później...... więc ja myślę, tzn. mam takie przeczucie że urodzę jakoś 10 lipca nie wiem czemu ale tak mi intuicja podpowiada. I że będą mnie męczyć bym rodziła SN a się skończy na cesarce.. no nie wiem sama skąd we mnie takie przekonanie ale ciekawe czy się sprawdzi


ojjj okropnie mnie coś takiego wkurza, nie potrafię tego zrozumieć... mi w pociągu tez mało kto chce miejsca ustąpić. Każdy się gapi ale nikt się nie ruszy ech :/ dlatego te ostatnie dni w pracy postanowiłam pojeździć już samochodem.



Ojj kochana bardzo Ci współczuję no ale co zrobić, skoro się coś dizeje niepokojącego to trzeba jechać
Mój Bartusiek też kopie ale zauważyłam, że teraz mniej a mocniej.

Trudno powiedzieć z czego to wynika. Moze to byc kwestia wózka, moze nie jest w pełni sprawy. Ja prowadziłam jedną ręką i zawsze szło to lekko.

Dlatego nie lubię wózków parasolek, bo trzeba dwoma rękoma prowadzić. Miałam Maclarena i sprzedałam.

[MarudexuS]

Napisane przez Kropek22225

Ja mam tak mały brzuch, że nie ma co przeszkadzać. Ale podkładałam sobie szmatke na ziemie i tak na klęczkach plewiłam. Tak żebym dziecka nie zgniotła

No to może spróbuję w sumie mam taki klęcznik ogrodowy .. tylko muszę go wygrzebać ..
Ostatnio jak grzebałam to kucałam i było niewygodnie a to już było jakiś czas (i kilka cm) temu

[mcdulka]

Fischerka, trzymam kciuki!!!

[Aviskowa]

Napisane przez Sarrai

No moja siostra ma wózek ze skrętnymi kołami i jak teraz próbuję uczyć mojego psa żeby szedł na smyczy na wózku to się strasznie męczę bo mi ten wózek na boki trochę zjeżdża (no bo prowadzę jedną ręką).
No i nie wiem czy to kwestia wózka, czy kół... sama nie wiem czy dobrze robię, no ale trudno, decyzję jakąś trzeba podjąć!

My kupiliśmy wózek w którym sami decydujemy kiedy koła mają być skrętne, a kiedy mają jechać tylko na wprost.


Mój świniak nie chce się nauczyć chodzić "tak jak my chcemy", o chodzeniu przy nodze lub przy wózku nie wspominając...

[mcdulka]

Napisane przez Aviskowa

My kupiliśmy wózek w którym sami decydujemy kiedy koła mają być skrętne, a kiedy mają jechać tylko na wprost.


Mój świniak nie chce się nauczyć chodzić "tak jak my chcemy", o chodzeniu przy nodze lub przy wózku nie wspominając...

Siwiniaki tak mają. Mój za bardzo w ogole nie chce chodzić. Po 15min drapie, ze chce na ręce.

[Sarrai]

Napisane przez Aviskowa

My kupiliśmy wózek w którym sami decydujemy kiedy koła mają być skrętne, a kiedy mają jechać tylko na wprost.
Mój świniak nie chce się nauczyć chodzić "tak jak my chcemy", o chodzeniu przy nodze lub przy wózku nie wspominając...

No wiem, że większość skrętnych ma też taką opcję ale już się nastawiłam na początku na tego Roana ajajajaj trzeba zamawiać wóz a ja ciągle się waham!
Co do wychodzenia z psem i wózkiem to będzie u nas prawdziwa wyprawa

---------- Dopisano o 13:00 ---------- Poprzedni post napisano o 12:57 ----------

Napisane przez mcdulka

Siwiniaki tak mają. Mój za bardzo w ogole nie chce chodzić. Po 15min drapie, ze chce na ręce.

hehehe ja się ostatnio zastanawiałam czemu ja się uparłam na dużego psa.. a potem sobie przypomniałam, że tż chciał wziąć szczeniaka od yorka od swojej mamy. A ja oczywiście na złość teściowej nie chciałam a teraz problemy same tak to właśnie - na ręce bym wzięła albo do koszyka wsadziła i byśmy sobie jeździli. Poza tym małe pieski nie potrzebują długich spacerów Wszystkiemu winna teściowa

[mademoiselle betti]

Napisane przez mcdulka

Siwiniaki tak mają. Mój za bardzo w ogole nie chce chodzić. Po 15min drapie, ze chce na ręce.

Bedziesz go wozic w koszyku wozka

Napisane przez Sarrai

hehehe ja się ostatnio zastanawiałam czemu ja się uparłam na dużego psa.. a potem sobie przypomniałam, że tż chciał wziąć szczeniaka od yorka od swojej mamy. A ja oczywiście na złość teściowej nie chciałam a teraz problemy same tak to właśnie - na ręce bym wzięła albo do koszyka wsadziła i byśmy sobie jeździli. Poza tym małe pieski nie potrzebują długich spacerów Wszystkiemu winna teściowa

No co Ty, chcialabys jorka? Toz to nie pies, ledwo wiekszy od mojej swini

[Bobo2015]

Napisane przez Strobiluska

nie, te ich kobiety ani słowem się nie odezwały... nie wspomnę już, że były tam też niecięażarne, a siedziały...kurde, jak ja nie byłam w ciąży to zawsze wstawałam.... mój mąż to wstaje z krzesła nawet jak kobita w ciąży nie jest, ale widzisz, niektórzy po prostu są idiotami, i tyle

To jest jakas masakra
Jesli facet ma troche kultury to nie bedzie siedział jesli obok stoi kobieta, nie musi byc wcale w ciazy.... a jak jest to juz kompletne dno i tylko wspolczuc

[Aviskowa]

Napisane przez Sarrai

hehehe ja się ostatnio zastanawiałam czemu ja się uparłam na dużego psa.. a potem sobie przypomniałam, że tż chciał wziąć szczeniaka od yorka od swojej mamy. A ja oczywiście na złość teściowej nie chciałam a teraz problemy same tak to właśnie - na ręce bym wzięła albo do koszyka wsadziła i byśmy sobie jeździli. Poza tym małe pieski nie potrzebują długich spacerów Wszystkiemu winna teściowa

Napisane przez mcdulka

Siwiniaki tak mają. Mój za bardzo w ogole nie chce chodzić. Po 15min drapie, ze chce na ręce.

U nas ja chciałam Yorka miniaturkę, a Mąż wymyślił sobie, że chce pieska z mało znanej rasy. Wymyślił Shih Tzu... Ta mało znana...

Mój świniaczek waży prawie 10 kg, więc malutki nie jest. Uwielbia długie spacery (jeśli nie ma upałów... Upały są dla niego niebezpieczne bo ma krótką mordkę, więc latem jest problem ze spacerami ) najlepiej bez smyczy, gdzie to my chodzimy za nim.
Jest strasznie rozpieszczony. Moja wina...

Małżon stwierdził, że jak piesek się zmęczy to może jechać od wózkiem, ale nie wiem czy koszyk to wytrzyma.

[Sarrai]

Napisane przez mademoiselle betti

No co Ty, chcialabys jorka? Toz to nie pies, ledwo wiekszy od mojej swini

Kiedyś uważałam je za szczury, ale poznałam kilka fajnych egzemplarzy i w sumie to mogłabym mieć
hihihi Aviskowa, to do wózka go wsadzisz i jazda byle byś tylko córeczki nie zapomniała zabrać na spacer

[mcdulka]

Napisane przez Aviskowa

U nas ja chciałam Yorka miniaturkę, a Mąż wymyślił sobie, że chce pieska z mało znanej rasy. Wymyślił Shih Tzu... Ta mało znana...

Mój świniaczek waży prawie 10 kg, więc malutki nie jest. Uwielbia długie spacery (jeśli nie ma upałów... Upały są dla niego niebezpieczne bo ma krótką mordkę, więc latem jest problem ze spacerami ) najlepiej bez smyczy, gdzie to my chodzimy za nim.
Jest strasznie rozpieszczony. Moja wina...

Małżon stwierdził, że jak piesek się zmęczy to może jechać od wózkiem, ale nie wiem czy koszyk to wytrzyma.

Skąd ja to znam! Mój mops 8kg. A w lecie trzeba ja okładać zimnym rzecznikiem, a i tak zdarza się jej zemdlec. Na wszelki wypadek mam sole trzeźwiace

[agunineczka]

Napisane przez Sarrai

Kiedyś uważałam je za szczury, ale poznałam kilka fajnych egzemplarzy i w sumie to mogłabym mieć
hihihi Aviskowa, to do wózka go wsadzisz i jazda byle byś tylko córeczki nie zapomniała zabrać na spacer

---------- Dopisano o 13:26 ---------- Poprzedni post napisano o 13:22 ----------

w ogóle Wy tak piszecie o tych zwierzakach, a ja psa nie mogę mieć

[Sarrai]

A jeszcze mam takie pytanie niecierpiące zwłoki. Otóż podobno nie można mieć pomalowanych paznokci przy porodzie, no bo po kolorze płytki można sprawdzić czy się coś niepokojącego nie dzieje..
Ale to np. jak będę miała lakier na rękach zmyty to wystarczy? Czy ze stóp też musi być? Bo kurczę - poszłabym na hybrydowe pedicure no ale w razie czego to ja nie zdrapię sama przecież tego lakieru :brzyda l:

---------- Dopisano o 13:32 ---------- Poprzedni post napisano o 13:30 ----------

Napisane przez agunineczka

w ogóle Wy tak piszecie o tych zwierzakach, a ja psa nie mogę mieć

czemu? jesteś uczulona?

[agunineczka]

Napisane przez Sarrai

A jeszcze mam takie pytanie niecierpiące zwłoki. Otóż podobno nie można mieć pomalowanych paznokci przy porodzie, no bo po kolorze płytki można sprawdzić czy się coś niepokojącego nie dzieje..
Ale to np. jak będę miała lakier na rękach zmyty to wystarczy? Czy ze stóp też musi być? Bo kurczę - poszłabym na hybrydowe pedicure no ale w razie czego to ja nie zdrapię sama przecież tego lakieru :brzyda l:

---------- Dopisano o 13:32 ---------- Poprzedni post napisano o 13:30 ----------


czemu? jesteś uczulona?

trzeba mieć albo u rąk, albo u nóg zmyte
także wg mnie spokojnie hybrydkę możesz sobie na stopach zrobić, tylko wtedy u rąk już naturalne


a z tym psem to nie mogę przegadać tża... on wyznaje poglad że jak pies to tylko na podwórko. A ja z kolei nie zgodzę sie na takie traktowanie psa i trzymanie go przez cały rok na dworze i nie mozemy sie dogadać...
dla niego zwierzę domowe to kot i nic wiecej.. bo kot nie śmierdzi, a pies to pchlarz i koniec

[Kropek22225]

Napisane przez ciezka_sytuacja

Ja znam, mleko z miodem może banalne, ale mnie w ciąży często bolało gardło i 2 kubki dziennie mleka ze sporą ilością naturalnego miodu przynoszą mi wielką ulgę

Dziękuje

Napisane przez Tea80

Fisherka wspolczuje,ja tez zapieram sie jak moge przed szpitalem,mnie z soboty na niedziele w nocy obudzilo klucie z prawej strony w brzuchu,w niedziele bol brzucha i male plamienie ale caly weekend latalismy po marketach budowlanych i pewnie przegielam.za to bole krocza staja sie nie do wytrzymania,chodze jak kaczka,kosci mi tam strzelaja jak w kolanie,wczoraj mialam wizyte poloznej i mnie wyzwala ze ja po ostatniej obumarlej w 4 mcu ciazy to juz powinnam w szpitalu lezec, maz wymyslil ze jedziemy do naszego gina bo akurat w pon.przyjmuje.I tak o 21wieczorem w ulewe i burze jazda 80km do Poznania.Maly urosl 400gram w 2 tyg.i wszystko z nim ok.Ma teraz 1350 i jest juz taki pulchniutki na usg,az sie rozczulilam,harce wyrabia w brzuchu straszne,polozony miednicowo,za to ze mna nie najlepiej,prawdopodobnie za bardzo mi sie rozszerza miednica i spojenie stad ten bol.Mam nakaz lezenia i przez tydzien jak sie nie poprawi to do szpitala na Polna i wizyta u ortopedy:-(

Leż i odpoczywaj kochana Trzymaj się

[natetitka]

Napisane przez onagory

Melduje jak było wczoraj na zakupach w lumpku wpadło pare sztuk ciuszków dla małego dla siebie piżama do szpitala, musze jeszcze kupić szlafrok jakiś tani bo w domu nie chodze a śpie tylko podkoszulce .
Na allegro wylicytowałam nowy płaszczyk wiosenny za 20zł jak będzie zły to zwróce teraz szukam żakietu .Byłam obejrzeć ten czerwony wózek jest ok bardzo zadbany fajnie się nim jezdzi cena też spoko jednak się wstrzymałam Wczoraj ukazało się nowe ogłoszenie fajnego wózka Baby Merc więc już na piątek się umówiłam cena ciutke wyższa ale sporo dodatków do niego jest no i czarny Wydaje mi się że wizualnie jest dużo większy niż ten czerwony BABY FX . Miała któraś mamuśka wózek tej firmy Merc ?

Nie widzę foty na tel ale widzialam w sklepie wózek baby merc, był boski, ale na dużych kołach pompowanych, wysoko gondolę miał, dla mnie prezentował się pięknie. Nawet chciałam tu wkleić go niedawno ale nie znam modelu a w google nie moglam znalrsc

Napisane przez Fischerka

Niby tak, ale obawiam się, że teraz będzie chciał mnie wysłać gdzieś dalej, gdzie mają patologię noworodka i w razie W. mogą ciąć choćby już i ratować dziecko. No a ja mam do Poznania 3 godz drogi. Będę tam sama jak palec. W miejscowym szpitalu codziennie mężuś przyjeżdżał i rodzina, a tak no i ja nic kupione nie mam, jak mnie będą chcieli trzymać do końca w szpitalu to masakra. Mój mąż tego nie ogarnie... właśnie na cito zamawiam wyprawkę do szpitala. No i jestem dopiero w 28tc6d

Kochana, siedziec w szpitalu sie nie chce zadnej z nas ale jak sie to okaze konieczne to co zrobisz? Nic nie zrobisz ponarzekac mozna tyle nam zostaje. Nie martw sie na zapas

Napisane przez mademoiselle betti

Eee, to miedzy moim Tz, a jego bratem jest 10mcy roznicy

To pewnie sa blizniakami tylko jeden sie ociagal z wyjsciem

Dobra masz tesciowke, ja dopiero po 9 mcach stwierdzilam, ze sie na tyle ogarnelismy z 1, zeby nad drugim pracowac

Napisane przez Sarrai

No moja siostra ma wózek ze skrętnymi kołami i jak teraz próbuję uczyć mojego psa żeby szedł na smyczy na wózku to się strasznie męczę bo mi ten wózek na boki trochę zjeżdża (no bo prowadzę jedną ręką).
No i nie wiem czy to kwestia wózka, czy kół... sama nie wiem czy dobrze robię, no ale trudno, decyzję jakąś trzeba podjąć!



Hej miło że się interesujesz ale nieee wizytę mam dopiero 4tego maja czyli w poniedziałek. To będzie wizyta u mojego lekarza prowadzącego i to usg jakieś, bo mi zaznaczył, żebym wzięła ze sobą pendrajwa. To nasze chłopaki idą łeb w łeb jeśli chodzi o wagę. Mi z usg wychodzi niby "termin" na 22 czerwca A z miesiączki 3 lipca. Z tymże ja nigdy nie miałam regularnych miesiączek, a w tym konkretnym przypadku to mam na 85% pewność, że owulacja mi wystąpiła później...... więc ja myślę, tzn. mam takie przeczucie że urodzę jakoś 10 lipca nie wiem czemu ale tak mi intuicja podpowiada. I że będą mnie męczyć bym rodziła SN a się skończy na cesarce.. no nie wiem sama skąd we mnie takie przekonanie ale ciekawe czy się sprawdzi


ojjj okropnie mnie coś takiego wkurza, nie potrafię tego zrozumieć... mi w pociągu tez mało kto chce miejsca ustąpić. Każdy się gapi ale nikt się nie ruszy ech :/ dlatego te ostatnie dni w pracy postanowiłam pojeździć już samochodem.



Ojj kochana bardzo Ci współczuję no ale co zrobić, skoro się coś dizeje niepokojącego to trzeba jechać
Mój Bartusiek też kopie ale zauważyłam, że teraz mniej a mocniej.

Otoz to, odnosze sie do wozkow. Jak sie skrecaja kola to jedna reka nie da sie jechac jak czlowiek :/ a jak sie nie ma takiej przekladanej raczki to sprobuj pojechac tylem :/ u mnie czesto jrst wiatr z zachodu i w jedna strone szlam normalnie a wrqcajac to musialam tylem prowadzic i bylo wygodnie bardzo, w spacerowce ze skretnymi nie da sie, nawet jak mialam taka z blokowanymi kolami byl dramacik

Napisane przez Tea80

Fisherka wspolczuje,ja tez zapieram sie jak moge przed szpitalem,mnie z soboty na niedziele w nocy obudzilo klucie z prawej strony w brzuchu,w niedziele bol brzucha i male plamienie ale caly weekend latalismy po marketach budowlanych i pewnie przegielam.za to bole krocza staja sie nie do wytrzymania,chodze jak kaczka,kosci mi tam strzelaja jak w kolanie,wczoraj mialam wizyte poloznej i mnie wyzwala ze ja po ostatniej obumarlej w 4 mcu ciazy to juz powinnam w szpitalu lezec, maz wymyslil ze jedziemy do naszego gina bo akurat w pon.przyjmuje.I tak o 21wieczorem w ulewe i burze jazda 80km do Poznania.Maly urosl 400gram w 2 tyg.i wszystko z nim ok.Ma teraz 1350 i jest juz taki pulchniutki na usg,az sie rozczulilam,harce wyrabia w brzuchu straszne,polozony miednicowo,za to ze mna nie najlepiej,prawdopodobnie za bardzo mi sie rozszerza miednica i spojenie stad ten bol.Mam nakaz lezenia i przez tydzien jak sie nie poprawi to do szpitala na Polna i wizyta u ortopedy:-(

oszczedzaj sie Kochana!

Napisane przez Harrods

Trudno powiedzieć z czego to wynika. Moze to byc kwestia wózka, moze nie jest w pełni sprawy. Ja prowadziłam jedną ręką i zawsze szło to lekko.

Dlatego nie lubię wózków parasolek, bo trzeba dwoma rękoma prowadzić. Miałam Maclarena i sprzedałam.

dokladnie, parasolki sa okropne. Ja sobie wyszukalam taka ktora nie ma dwoch raczek, tylko taka w calosci, jakos idzie jedna reka po prostym

Napisane przez agunineczka

---------- Dopisano o 13:26 ---------- Poprzedni post napisano o 13:22 ----------

w ogóle Wy tak piszecie o tych zwierzakach, a ja psa nie mogę mieć

Czemu, czemuuu

A doczytalam. U mnie pies = podworko chyba, ze w bloku. Koty rowniez, ale u nas maja swoje zakatki i jest im bardzo dobrze i cieplutko wiec nie musi byc nikomu ich zal

[Aviskowa]

Napisane przez Sarrai

hihihi Aviskowa, to do wózka go wsadzisz i jazda byle byś tylko córeczki nie zapomniała zabrać na spacer

Świniaczkowi by się bardzo podobało. Wreszcie czułby się po królewsku.

---------- Dopisano o 13:04 ---------- Poprzedni post napisano o 12:59 ----------

Napisane przez mcdulka

Skąd ja to znam! Mój mops 8kg. A w lecie trzeba ja okładać zimnym rzecznikiem, a i tak zdarza się jej zemdlec. Na wszelki wypadek mam sole trzeźwiace

Nasz Świniak też raz latem zemdlał na spacerze od tego momentu mamy system wychodzenia z nim na spacer gdy robi się gorąco, a mianowicie wychodzimy rano na długi spacer, około 15-16 tylko na sikanie ( czyli około 10 min) i na długi spacer o północy. Najdłużej chodzimy w nocy, Avis może się wybiegać. No i oczywiście na każde wyjście zabieramy dla niego wodę do picia.