Dzielenie obowiązków i początki mieszkania

[201605301111]

Napisane przez Kolor Bzu

Bez przesady, dziękowanie za wyniesienie jedjej szklanki to przesada, ale za zrobienie obiadu czy umycie podłóg to już nie pierd. Mi jest miło widzieć ze takie rzeczy są docenione. Ale rozumiem że niektórzy uważają ze za codzienne rzeczy i obowiązki dziękować nie trzeba.

dla mnie dziękowanie za umycie podłogi to pierd.
Za obiad dziękuję, ale za umycie podłogi?
edit: oczywiście w przypadku jak ja miałam cos zrobic to się rozumie samo przez sie. Ale tak to o.O

[Kolor Bzu]

Napisane przez Czocherovsky

dla mnie dziękowanie za umycie podłogi to pierd.
Za obiad dziękuję, ale za umycie podłogi?

To nie dziękuj za to. Chodziło tylko o to że podziękowanie czy pochwalenie za wykonanie obowiązku domowego nie czyni z chwalonego upośledzonej pierdoły.

[bceb01c221ea3319abad6ab25f068feed7228d52_657f8c47e3c47]

Napisane przez Kolor Bzu

No pisałaś o podejściu 'o taki dzielny bo pozmywał'- to jest chwalenie właśnie.
I serio to jest zupełnie indywidualna sprawa. Po prostu miło jest jak ktoś docenia nawet drobiazgi.
Jak pochwalę TŻ że zrobił pranie to go upośledzam? Raczej nie skoro następnym razem też je zrobi;-)

Moim zdaniem tak.
Chwalenie sugeruje, że wykonana czynność nie jest czymś normalnym i naturalnym, tylko wyjątkowym, albo że została jakoś wyjątkowo zrobiona. A sprzątanie jest czynnością codzienną i oczywistą, taką jak mycie zębów.
No chyba że on też cię chwali za każdą zrobioną mu herbatę albo podlanie kwiatków, no to spoko, chwalcie się na zdrowie.

[201604130936]

[1=bceb01c221ea3319abad6ab 25f068feed7228d52_657f8c4 7e3c47;51464057]Moim zdaniem tak.
Chwalenie sugeruje, że wykonana czynność nie jest czymś normalnym i naturalnym, tylko wyjątkowym, albo że została jakoś wyjątkowo zrobiona. A sprzątanie jest czynnością codzienną i oczywistą, taką jak mycie zębów.
No chyba że on też cię chwali za każdą zrobioną mu herbatę albo podlanie kwiatków, no to spoko, chwalcie się na zdrowie.[/QUOTE]

Sejm hir

[201604181004]

z dziećmi
jak dziecko "normalne" standardowe wykona normalną standardową pracę, nieprzekraczającą jej umiejętności ani nie stanowiącą wielkiego wyzwania, to się go nie chwali tylko mówi "o bardzo dobrze"
jak dziecko "spowolnione" wykona tę samą pracę ale stanowi to dla niego wielkie wyzwanie i zrobienie całości w pewnym czasie jest dla niego wyczynem, to rzecz jasna się chwali

faceci + 2 ręce + 2 nogi + sprzątanie = dziecko nr 1

[201605301111]

Napisane przez Kolor Bzu

To nie dziękuj za to. Chodziło tylko o to że podziękowanie czy pochwalenie za wykonanie obowiązku domowego nie czyni z chwalonego upośledzonej pierdoły.

nie no, jak ktoś lubi się bawić w ciągłe kurtuazje to droga wolna.
Ja wole podejscie "ja robie to, ty robisz tamto" - rozdział obowiązków i tyle.

-dziękuje za umycie podłogi
-nie, to ja dziekuje za umycie zlewu
-a dziękuję za pościelone łóżko
-kwiatki też podlałaś! dziękuję!

edit: dobra, dziękowanie jeszcze ujdzie. Ale chwalenie... mój mózg chyba po prostu tego nie ogarnia.

[Michalina83]

[1=bceb01c221ea3319abad6ab 25f068feed7228d52_657f8c4 7e3c47;51463559]

Daj źródło do tych "naukowych" badań.

Kobiety z podejściem "Ooo, pozmywałeś talerzyk, jesteś taki zdolny i mądry!" robią swoim mężczyznom dużą krzywdę, bo upośledzają ich społecznie.
I robią krzywdę swoim dzieciom, które wzrastają potem w przekonaniu, że kobieta rodzi się z umiejętnością obsługi pralki, a mężczyzna może się tego łaskawie nauczyć, jeśli kobieta wystarczająco uniżenie go poprosi.
Dramat.[/QUOTE]

Wiesz co? Nie podam źródeł, bo nie notuję wszystkiego gdzie, kiedy i co usłyszałam i nie zapisuję wszystkiego co kiedykolwiek przeczytałam. Pierwszy raz słyszałam o tym na psychologi na studiach i potem niejednokrotnie spotykałam się z tym że ktoś się na to powołuje, myślałam że na wizaż to wystarczy że coś przetoczę jako ciekawostkę . Ciekawa jestem czy jakbym podała źródło to czy byś się pofatygowała je przeczytać.

Z tym przykładem umytego talerzyka to właśnie nazywam popadaniem w skrajność. Gdyby było tak jak piszesz to chyba facet by poczuł prędzej że robisz z niego idiotę niż odczuł jakieś wzmocnienie pozytywne.

Dziękowanie, też jest formą pochwały i uznania. Często słyszę od męża "Dziękuję za obiadek" więc czego mam nie powiedzieć tego samego jak on zrobi.

Dziękowanie i chwalenie za każdą czynność też mi się wydaje absurdalne trochę, ale jak zrobi kilka tych czynności to już chyba można jakieś słowo uznania.

[bceb01c221ea3319abad6ab25f068feed7228d52_657f8c47e3c47]

Napisane przez Michalina83

Wiesz co? Nie podam źródeł, bo nie notuję wszystkiego gdzie, kiedy i co usłyszałam i nie zapisuję wszystkiego co kiedykolwiek przeczytałam. Pierwszy raz słyszałam o tym na psychologi na studiach i potem niejednokrotnie spotykałam się z tym że ktoś się na to powołuje, myślałam że na wizaż to wystarczy że coś przetoczę jako ciekawostkę . Ciekawa jestem czy jakbym podała źródło to czy byś się pofatygowała je przeczytać.

Owszem, pofatygowałabym się, bardzo by mnie ciekawiło w jaki sposób ktoś próbuje udowodnić taką bzdurę.

[201604250941]

[1=bceb01c221ea3319abad6ab 25f068feed7228d52_657f8c4 7e3c47;51464279]Owszem, pofatygowałabym się, bardzo by mnie ciekawiło w jaki sposób ktoś próbuje udowodnić taką bzdurę. [/QUOTE]
azaja, na kazda teze istnieje praca naukowa, od wedrujacej macicy po obecne debaty naukowe o uchylaniu testamentow przez PMS, weic sie nie dopytuj bo jeszcze Ci to znajdzie i da i dostaniesz od tego raka

[Michalina83]

[1=bceb01c221ea3319abad6ab 25f068feed7228d52_657f8c4 7e3c47;51464279]Owszem, pofatygowałabym się, bardzo by mnie ciekawiło w jaki sposób ktoś próbuje udowodnić taką bzdurę. [/QUOTE]

Więc uznajmy że pisze bzdury, zresztą nie takie bzdury znajdziesz na internecie, więc mam nadzieję, że wszyscy się żeśmy uśmiali .

Ok chyba się uniosłam.

[Kolor Bzu]

Napisane przez Czocherovsky

nie no, jak ktoś lubi się bawić w ciągłe kurtuazje to droga wolna.
Ja wole podejscie "ja robie to, ty robisz tamto" - rozdział obowiązków i tyle.

-dziękuje za umycie podłogi
-nie, to ja dziekuje za umycie zlewu
-a dziękuję za pościelone łóżko
-kwiatki też podlałaś! dziękuję!

edit: dobra, dziękowanie jeszcze ujdzie. Ale chwalenie... mój mózg chyba po prostu tego nie ogarnia.

Jak zwykle wszystko się wyolbrzymia. Cóż podziękowanie za zrobiony posiłek to dość powszechny zwyczaj, tak samo podziękowanie za wysprzątanie mieszkania, co przy metrażu powyżej 50 metrów potrafi zająć pół dnia, a nawet cały.
Nie chodzi o przerzucanie się uprzejmościami, bo to bez sensu, ale nie wyobrażam sobie by każde z nas robiło swoje i koniec. Miło jest wjedzieć że ktoś zauważył że się zrobiło rzecz x czy y.
Inna sprawa ze oboje jesteśmy bałaganiarzami i takie głupie docenienie motywuje nas by dbać o porządek.

[Michalina83]

Ok nie chciałam się unosić, ale nie uważam tego za bzdurę.
Skoro w jakichś książkach do psychologii ktoś pofatygował się żeby o tym napisać i skoro w różnych artykułach, blogach, poradnikach się pisze o rzeczach wynikających ewidentnie z tego założenia to znaczy, że coś na rzeczy jest. Nawet w tym temacie widzę że niektórzy bardziej lub mniej świadomie mieli z tym styczność.

[szarri]

Napisane przez Kolor Bzu

Jak zwykle wszystko się wyolbrzymia. Cóż podziękowanie za zrobiony posiłek to dość powszechny zwyczaj, tak samo podziękowanie za wysprzątanie mieszkania, co przy metrażu powyżej 50 metrów potrafi zająć pół dnia, a nawet cały.
Nie chodzi o przerzucanie się uprzejmościami, bo to bez sensu, ale nie wyobrażam sobie by każde z nas robiło swoje i koniec. Miło jest wjedzieć że ktoś zauważył że się zrobiło rzecz x czy y.
Inna sprawa ze oboje jesteśmy bałaganiarzami i takie głupie docenienie motywuje nas by dbać o porządek.

Ja się z Tobą zgadzam, ale "wooooooow jak tu czysto!" po jakimś sprzątanku-niespodziance to nie to samo, co środek wychowawczy dla misiaczków w postaci dziękowania za niezniszczenie prania...

[201604191001]

Napisane przez Michalina83

Skoro w jakichś książkach do psychologii ktoś pofatygował się żeby o tym napisać i skoro w różnych artykułach, blogach, poradnikach się pisze o rzeczach wynikających ewidentnie z tego założenia to znaczy, że coś na rzeczy jest.

Wybacz, ale to jest tak naiwne myślenie, że aż boli.

[201604250941]

Napisane przez Michalina83

Ok nie chciałam się unosić, ale nie uważam tego za bzdurę.
Skoro w jakichś książkach do psychologii ktoś pofatygował się żeby o tym napisać i skoro w różnych artykułach, blogach, poradnikach się pisze o rzeczach wynikających ewidentnie z tego założenia to znaczy, że coś na rzeczy jest. Nawet w tym temacie widzę że niektórzy bardziej lub mniej świadomie mieli z tym styczność.

rozumiemy, owszem jest grono facetow, ktorzy wyjda i nigdy nie wroca, jesli tylko nie bedziesz ich podziwiac za wszystko co robia, sa i tutaj, zaraz obok, u sasiadki z gory z dolu i z boku
po prostu jako kobiety wyksztalcone i pracujace sie na to nie zgadzamy, po wyjsciu z domu matku nie ma juz ksiecia pana i nawet jesli to oznacza rezygnacje ze zwiazku to my to zrobimy, niech idzie swoja droga

te poradniki i ksiazki psychologiczne sie nie myla wobec zwiazkow, gdzie jest ksiaze pan, a myla sie wobec tych, gdzie jest partner, no nie mozna wszystkich do jednego wora wrzucic, rozne sa typy relacji

[Kolor Bzu]

Napisane przez szarri

Ja się z Tobą zgadzam, ale "wooooooow jak tu czysto!" po jakimś sprzątanku-niespodziance to nie to samo, co środek wychowawczy dla misiaczków w postaci dziękowania za niezniszczenie prania...

Jasne. Ale w samym chwaleniu/dziękowaniu niczego złego nie ma.

[bceb01c221ea3319abad6ab25f068feed7228d52_657f8c47e3c47]

Napisane przez candycotton

azaja, na kazda teze istnieje praca naukowa, od wedrujacej macicy po obecne debaty naukowe o uchylaniu testamentow przez PMS, weic sie nie dopytuj bo jeszcze Ci to znajdzie i da i dostaniesz od tego raka

Pewnie racja.

Napisane przez Michalina83

Ok nie chciałam się unosić, ale nie uważam tego za bzdurę.
Skoro w jakichś książkach do psychologii ktoś pofatygował się żeby o tym napisać i skoro w różnych artykułach, blogach, poradnikach się pisze o rzeczach wynikających ewidentnie z tego założenia to znaczy, że coś na rzeczy jest. Nawet w tym temacie widzę że niektórzy bardziej lub mniej świadomie mieli z tym styczność.

Widzisz, ja nie przyjmuję za pewnik wszystkiego co napiszą "w jakiejś książce do psychologii". Dlatego chciałabym dostać raport z badań na ten temat i je przeanalizować, żeby wiedzieć jak się do nich odnieść.

Bo już na pierwszy rzut oka przeczą chociażby teorii Maslowa, który nie zrobił dwóch piramid potrzeb - innej dla mężczyzny i innej dla kobiety, tylko jedną wspólną - dla człowieka.

Przeczy też obserwacjom własnego otoczenia - bo mężczyźni też mają potrzebę bycia kochanymi, a kobiety bycia docenianymi.

Bezrefleksyjne przyjmowanie wszystkiego co napiszą "amerykańscy naukowcy", a potem definiowanie w ten sposób własnych relacji z partnerem jest dla mnie dziwne.

Ale oczywiście co kto lubi.

[anna_wawa]

Czy ja dobrze zrozumiałam, że ktoś chce chwalić i dziękować dorosłemu człowiekowi za to, że ogarnia podstawowe sprawy? To taki żart? Jakby mńie ktoś chwalił i dziękował za odkurzanie/ugotowanie i inne codzienne, zwyczajne czynności to uznałabym to za kpinę (co innego np. Przygotowanie wyszukanej romantycznej kolacji)

[201604250941]

Hamerykanascy to dobry trop. Autor takiej pracy moglbyc z Chin, Indii, Amiszowskiej komuny w Pennsylvanii w trakcie rumszpringi czy z 'typowej' włoskiej rodziny, co nie zmienia walorow jego pracy i słusznosci jego tez w jego konkretnym srodowisku. Ale my nie jestesmy w tym srodowisku.

[Dorotti666]

Napisane przez anna_wawa

Czy ja dobrze zrozumiałam, że ktoś chce chwalić i dziękować dorosłemu człowiekowi za to, że ogarnia podstawowe sprawy? To taki żart? Jakby mńie ktoś chwalił i dziękował za odkurzanie/ugotowanie i inne codzienne, zwyczajne czynności to uznałabym to za kpinę (co innego np. Przygotowanie wyszukanej romantycznej kolacji)

zgadzam się
jakbym miała dziękować za umycie podłogi, pozmywanie no to musiałabym też chyba podziękować, że TŻ spuścił po sobie wodę w klozecie . No bo sorry czynność jak każda inna i się to po prostu robi jak trzeba, nie trzeba za to drugiej osoby chwalić

[Michalina83]

Podałam jako ciekawostkę. tu zacytuję sama siebie.

Napisane przez Michalina83

...
Jeśli wierzyć naukowcom to kobieta ma potrzebę bycia kochaną i piękną a mężczyzna ma potrzebę bycia mądrym, zdolnym, docenianym.
...

Nie uważam tego z bzdurę, bo mi też wydaje się że tak jest. Lubię jak mąż mi mówi że mnie kocha i że ładnie dziś wyglądam. I to fakt. Któraś z was tego nie lubi? Ręce do góry.
Mój mąż lubi jak np powiem mu miłe słowo, że zrobił obiadek, mówi też jak na przykład ktoś go pochwali w pracy więc śmiem przypuszczać że lubi być chwalony. To też fakt.
I o to mi głównie chodziło.

[Aimee_J]

Przeczytałam co większe perełki z tego wątku mojej Rodzicielce. Właśnie próbuje pozbierać się z podłogi

[201604250941]

boje sie myslec jak wyglada wizyta tesciowej takiego chwalonego chlopa, pewnie od razu wpada wytykac co zle zrobila zonka a co super zrobil synuś

[Michalina83]

[1=bceb01c221ea3319abad6ab 25f068feed7228d52_657f8c4 7e3c47;51464875]
Widzisz, ja nie przyjmuję za pewnik wszystkiego co napiszą "w jakiejś książce do psychologii". Dlatego chciałabym dostać raport z badań na ten temat i je przeanalizować, żeby wiedzieć jak się do nich odnieść.

Bo już na pierwszy rzut oka przeczą chociażby teorii Maslowa, który nie zrobił dwóch piramid potrzeb - innej dla mężczyzny i innej dla kobiety, tylko jedną wspólną - dla człowieka.

Przeczy też obserwacjom własnego otoczenia - bo mężczyźni też mają potrzebę bycia kochanymi, a kobiety bycia docenianymi.

Bezrefleksyjne przyjmowanie wszystkiego co napiszą "amerykańscy naukowcy", a potem definiowanie w ten sposób własnych relacji z partnerem jest dla mnie dziwne.

Ale oczywiście co kto lubi.[/QUOTE]

Nie wierze we wszystko co przeczytam. Trochę to nie możliwe bo często jedne teorie wykluczają inne i to często doświadczenie kształtuje nasze podejście. Książki psychologiczne i poradniki są wg mnie po to żeby ludziom wytłumaczyć skąd się biorą dane zachowania i jakoś bardziej je zrozumieć. Jeśli już idziemy w absurdy to nie jest tak że w jednym tygodniu przeczytam powiedzmy "mężczyźni kochają zołzy" i staję się zołzą a w kolejnym przeczytam "Dzikie serca" i wysyłać męża żeby przeżywał przygody. Po prostu czytając porównuję to z doświadczeniami moimi, moich znajomych i poznaję czyjś pogląd na ten temat.

[bceb01c221ea3319abad6ab25f068feed7228d52_657f8c47e3c47]

Napisane przez Michalina83

Nie wierze we wszystko co przeczytam. Trochę to nie możliwe bo często jedne teorie wykluczają inne i to często doświadczenie kształtuje nasze podejście. Książki psychologiczne i poradniki są wg mnie po to żeby ludziom wytłumaczyć skąd się biorą dane zachowania i jakoś bardziej je zrozumieć. Jeśli już idziemy w absurdy to nie jest tak że w jednym tygodniu przeczytam powiedzmy "mężczyźni kochają zołzy" i staję się zołzą a w kolejnym przeczytam "Dzikie serca" i wysyłać męża żeby przeżywał przygody. Po prostu czytając porównuję to z doświadczeniami moimi, moich znajomych i poznaję czyjś pogląd na ten temat.

No i ok, twoje doświadczenia są takie że kobiety potrzebują czego innego niż mężczyźni, moje są takie, że potrzebują dokładnie tego samego. Więc dla ciebie ta teoria nie jest bzdurą, a dla mnie jest.
A że nie jesteśmy w stanie jej zweryfikować naukowo, na tym pozostańmy.

[szarri]

Napisane przez Kolor Bzu

Jasne. Ale w samym chwaleniu/dziękowaniu niczego złego nie ma.

Nie wiem, dla mnie i mojego męża byłoby lekko uwłaczające, gdyby ktoś nas chwalił i dziękował uprzejmie za każdą pierdołę.

[anna_wawa]

Michalina83, wybacz, ale dawno tak stereotypowej bzdury nie czytałam. Osobiście (na szczęście) nie znam kobiety, dla której bycie ładną jest ważniejsze niż bycie mądrą i uzdolnioną. Na pochwały i uznanie są łasi wszyscy ludzie niezależnie od płci, ale litości, nie uznanie za ugotowane ziemniaki, pochwalę za umyty talerz czy inne czynności nie przekracAjące umiejętności przeciętnego 10-cio latka.

[Michalina83]

Dlaczego wszyscy tutaj sie tak uparli i wymieniają takie przykłady na chwalenie faceta jak: za umycie kubka, za umycie talerza, za umycie podłogi, za to że nie zniszczył ciuchów podczas prania, za to że ładnie wyszorował kibel. Przecież to są absurdy.

Jak napisała Kolor Bzu chwalenie i dziękowanie jest miłe. Moim zdaniem to miło jak jesteśmy dla siebie mili. Zadam pytanie które mam nadzieję nie urazi nikogo.
Czy wasi faceci są aż tacy źli, że nie widzicie nawet jednej sensownej rzeczy za którą można by ich pochwalić?

[201605301111]

Napisane przez Michalina83

Dlaczego wszyscy tutaj sie tak uparli i wymieniają takie przykłady na chwalenie faceta jak: za umycie kubka, za umycie talerza, za umycie podłogi, za to że nie zniszczył ciuchów podczas prania, za to że ładnie wyszorował kibel. Przecież to są absurdy.

Jak napisała Kolor Bzu chwalenie i dziękowanie jest miłe. Moim zdaniem to miło jak jesteśmy dla siebie mili. Zadam pytanie które mam nadzieję nie urazi nikogo.
Czy wasi faceci są aż tacy źli, że nie widzicie nawet jednej sensownej rzeczy za którą można by ich pochwalić?

Napisane przez Aditu_

Eee... Faceci to sa dzieci...
Przykro mi, ale to prawda;(
Wlasnie takie chwalenie "za nic" (bo ja np nigdy nie zostałam pochwalona za nastawienie pralki) sprawia, ze oni to robia... I nawet przy odrobinie praktyki robia dobrze
Chociaz nieskomentowanie faktu, ze nastawił pralkę na 60 stopni i teraz musze sobie wymieniać pol garderoby, bo ciuchy stały sie nagle za małe, tez mija sie z celem... Ważne jest, zeby byc delikatnym i nie zapomnieć pochwalić, ze nastepnym razem juz zmniejszył temperaturę

---------- Dopisano o 23:40 ---------- Poprzedni post napisano o 23:39 ----------

Aha, no i najlepiej zeby mógł to naprawić... "Teraz potrzebuje nowej sukienki, skarbie"

Widzę inne powody do chwalenia faceta niz umycie podłogi czy nastawienie prania.
Można to też obrócić w ten sposób: chwalicie facetów za każdą pierdołę, bo za nic sensownego nie można? Widzisz bezsens tego pytania?

[Aimee_J]

No ja widzę mnóstwo różnych rzeczy, za które mogę pochwalić mojego TŻeta i nie jest to jego latanie ze ścierą po mieszkaniu.
No chyba, że mnie ewidentnie wyręcza w czymś, co miałam zrobić ja. Lub on szoruje nosem po ziemi ze zmęczenia i mimo moich protestów, nie pozwala mi się wyręczyć.