|
|||||||
| Notka |
|
| Jeszcze przed ślubem Na tym forum rozmawiamy o tym co powinno zadziać się jeszcze przed ślubem, czyli o wieczorku panieńskim, prezentach. |
![]() |
|
|
Narzędzia |
|
|
#4441 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Bydgoszcz/Wschowa
Wiadomości: 8 042
|
Dot.: Czekające na oświadczyny i te, które się już doczekały :) cz. IX
Chyba jednak nie
Fakt faktem wciąż się waham Generalnie plan mamy następujący - ja dwa lata popracuję w zawodzie coby nie być zielonym, najlepiej na sali porodowej; potem ślub i heja do Niemiec
__________________
|
|
|
|
#4442 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Z kociej polany
Wiadomości: 3 783
|
Dot.: Czekające na oświadczyny i te, które się już doczekały :) cz. IX
Cytat:
Cytat:
Fach ma, ale niestety ma dopiero niecałe 2 lata doświadczenia w tym, co robi. No i niedawno zmienił pracę (tydzień temu) na niemal dwa razy lepiej płatną. Nie wiem czy nawet w Krakowie by tyle zarobił na początek. Firma bardzo "prestiżowa" i z tego co nam wiadomo, to można szybko awansować (jego kolega, który tam pracuje ledwo ponad 3 m-ce dostał 500 zł podwyżki po okresie próbnym). Tż nie wyklucza przeprowadzki, ale mimo wszystko chciałby popracować tam min.rok-dwa... Niby umówiliśmy się, że które z nas znajdzie pierwsze pracę w tym, co chce robić to drugie szuka w tym samym mieście i może uda się nam razem zamieszkać (albo chociaż blisko siebie). Ale niestety od kilku miesięcy wysyłam CV do jego miasta (o ile pojawi się w ogóle ogłoszenie dla mnie), ale naprawdę jest kiepsko wysyłałam tam do niego te CV nawet jak miałam pracę, ale wiedziałam, że nie mogę liczyć na przedłużenie umowy. Niestety ogłoszeń, które by mnie interesowały jest jak na lekarstwo. Myślałam też nad tym, czy nie przejść się osobiście po miejscach w mieście TŻ, które by mnie interesowały, zostawić CV i zaoferować pracę nawet za marne wynagrodzenie, na um.o dzieło czy zlecenie (w skrajnym wypadku myślałam nawet już o wolontariacie) np. na pół etatu i dodatkowo dorabiać gdzieś w sklepie/barze itp... żeby mieć chociaż na życie... Z 2 strony nie wiem czy znajdę gdzieś akurat takich pracodawców, żeby się zgodzili na moje warunki ![]() Myślę, że w Krakowie nie musiałabym czekać kilka miesięcy na pracę, a nawet jakbym zrezygnowała czy mnie zwolnili/nie przedłużyliby mi umowy to podejrzewam, że też nie szukałabym np.pół toku tak jak to wygląda w moim mieście albo u TŻ. No i jakbym pracowała na cały etat to pewnie dałabym radę się utrzymać i nie musiałabym dorabiać. U TŻ w mieście gdybym się uparła, to pewnie znalazłabym jakąkolwiek pracę, ale chciałabym się rozwijać w konkretnym kierunku, a nie łapać byle co... Ech, ale to wszystko głupie
|
||
|
|
|
#4443 |
|
zuy mod
|
Dot.: Czekające na oświadczyny i te, które się już doczekały :) cz. IX
Ja bym szukala uparcie u TZta w takim razie, bo dla mnie zwiazek na taką odległość nie wchodzi w grę. 2 lata doświadczenia to sporo a nie niewiele, jednak skoro dopiero zmienil pracę to bez sensu. A skoro mieliscie uklad, że kto pierwszy znajdzie dobrą pracę to drugie szuka u niego, to moze warto się tego trzymać teraz?
PS co to za branza?
__________________
L'amore scalda il cuore. Do. Or do not. There is no try. 23.05.2011
22.05.2017 02.12.2017 |
|
|
|
#4444 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Mazury/Podlasie
Wiadomości: 31 018
|
Dot.: Czekające na oświadczyny i te, które się już doczekały :) cz. IX
Dobre jest połączenie z Krakowa do miasta TŻ?
__________________
Każdy z nas jest aniołem o jednym tylko skrzydle. Możemy wzlecieć tylko dopiero wtedy, gdy obejmiemy się wzajemnie. Luciano de Crescenzo |
|
|
|
#4445 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 623
|
Dot.: Czekające na oświadczyny i te, które się już doczekały :) cz. IX
Cytat:
) Wiem, jak ważne jest doświadczenie i pracodawcy patrzą na to przede wszystkim. Może trzeba popytać bliskich, może mają jakieś znajomości gdzie mogłabyś się realizować. Chyba, że na prawdę jest mega ciężko to usiądźcie i porozmawiajcie o tym. Może jednak wypali ten Kraków Musicie razem podjąć tę decyzję moim zdaniem...
__________________
...przypadkowe zdarzenia są bliznami losu. Nic jednak nie dzieje się przypadkowo, Danielu. Jesteśmy marionetkami naszej nieświadomości. Carlos Ruiz Zafón – Cień wiatru M.
![]() |
|
|
|
|
#4446 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2014-10
Wiadomości: 603
|
Dot.: Czekające na oświadczyny i te, które się już doczekały :) cz. IX
TIJA gratuluje.
Moge też się pochwalić że mój TŻ się kilka dni temu obronił i jest mgr inż. programistą. ![]() Udalo mi sie załapać do pracy jednodniowej od rana do nocy na festynie, trzeba bylo grillować itd. i obslugiwać prawie 10 tysięcy osób..masakra..od soboty nie czuję nóg ![]() Ostatnio rozmawialam z koleżanką...ona nie pracuje...jej chlopak pracuje w kinie...za grosze..i ona bardzo chcę już wziąć ślub...pytam sie skąd chcę wziąć na to kasę... ona odpowiada że za stypendium naukowe (jeżeli go dostanie) kupi sukienke a reszte zapłaci jej i jego rodzice..pytam się jej czy oni wiedzą..a ona że nie..ale w jej miejscowości jest taka tradycja..i ona jedynym czym sie przejmuje to to jak wyczarować kasę na tę suknie... co o tym myślicie?
__________________
Man lebt nur einmal ![]() ![]() 10 miesięcy do końca studiów... Edytowane przez Muminkowa Migotka Czas edycji: 2015-07-13 o 19:07 |
|
|
|
#4447 |
|
❤ bee happy ❤
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Charming
Wiadomości: 28 748
|
Dot.: Czekające na oświadczyny i te, które się już doczekały :) cz. IX
zuykot widzę, że jesteś z mojego miasta
__________________
Where there is love, there is life.
|
|
|
|
#4448 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Mazury/Podlasie
Wiadomości: 31 018
|
Dot.: Czekające na oświadczyny i te, które się już doczekały :) cz. IX
Cytat:
__________________
Każdy z nas jest aniołem o jednym tylko skrzydle. Możemy wzlecieć tylko dopiero wtedy, gdy obejmiemy się wzajemnie. Luciano de Crescenzo |
|
|
|
|
#4449 |
|
zuy mod
|
Dot.: Czekające na oświadczyny i te, które się już doczekały :) cz. IX
Muminkowa - a co mamy myśleć, głupia jakaś
a co po ślubie, dalej na utrzymaniu rodziców?
__________________
L'amore scalda il cuore. Do. Or do not. There is no try. 23.05.2011
22.05.2017 02.12.2017 |
|
|
|
#4450 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 623
|
Dot.: Czekające na oświadczyny i te, które się już doczekały :) cz. IX
dorotti66 Moje miasto rodzinne jest nad morzem ale studiuję w Lublinie i coraz bardziej zaczynam się przywiązywać
__________________
...przypadkowe zdarzenia są bliznami losu. Nic jednak nie dzieje się przypadkowo, Danielu. Jesteśmy marionetkami naszej nieświadomości. Carlos Ruiz Zafón – Cień wiatru M.
![]() |
|
|
|
#4451 | |
|
❤ bee happy ❤
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Charming
Wiadomości: 28 748
|
Dot.: Czekające na oświadczyny i te, które się już doczekały :) cz. IX
Cytat:
![]() co studiujesz? i gdzie? ja już po studiach
__________________
Where there is love, there is life.
|
|
|
|
|
#4452 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 623
|
Dot.: Czekające na oświadczyny i te, które się już doczekały :) cz. IX
No trochę mam ale w Lublinie większość rodziny to jakoś łatwiej ![]() Ostatni rok mechaniki na polibudzie a Ty po czym ?
__________________
...przypadkowe zdarzenia są bliznami losu. Nic jednak nie dzieje się przypadkowo, Danielu. Jesteśmy marionetkami naszej nieświadomości. Carlos Ruiz Zafón – Cień wiatru M.
![]() |
|
|
|
#4453 | |
|
❤ bee happy ❤
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Charming
Wiadomości: 28 748
|
Dot.: Czekające na oświadczyny i te, które się już doczekały :) cz. IX
Cytat:
__________________
Where there is love, there is life.
|
|
|
|
|
#4454 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 47 712
|
Dot.: Czekające na oświadczyny i te, które się już doczekały :) cz. IX
Cytat:
|
|
|
|
|
#4455 |
|
zuy mod
|
Dot.: Czekające na oświadczyny i te, które się już doczekały :) cz. IX
[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;52070251]To nie jest tradycja z jej miasta, tylko ogólnie polska tradycja, która jednak powoli zmienia się. Pytanie najważniejsze brzmi nie skąd wezmą kasę na ślub i wesele, tylko skąd wezmą kasę na życie po ślubie i weselu.[/QUOTE]
ślub to jeden dzień, niezależnie kto finansuje imprezę. pytanie - co potem?
__________________
L'amore scalda il cuore. Do. Or do not. There is no try. 23.05.2011
22.05.2017 02.12.2017 |
|
|
|
#4456 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 623
|
Dot.: Czekające na oświadczyny i te, które się już doczekały :) cz. IX
dorotti66 Tego, że po studiach to na prawdę, bardzo zazdroszczę
Muminkowa Migotka Tacy to pożyją, przejmować się tylko suknią ślubną - zazdroszczę ! I niech dalej żyje marzeniami, kiedyś w końcu będzie musiała zejść na ziemię
__________________
...przypadkowe zdarzenia są bliznami losu. Nic jednak nie dzieje się przypadkowo, Danielu. Jesteśmy marionetkami naszej nieświadomości. Carlos Ruiz Zafón – Cień wiatru M.
![]() |
|
|
|
#4457 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 10 074
|
Dot.: Czekające na oświadczyny i te, które się już doczekały :) cz. IX
Ja nawet sobie nie wyobrazam, zeby rodzice placili za moje wesele. Chybabym sie pod ziemie zapadla gdybym miala ich o to prosic. Ja swoim dzieciom tez nie bede fundowac wesel, tak mysle. Moge im kupic mieszkanie na start albo zostawic ale jesli maja ochote miec zabawe weselna niech organizuja ja sami.
__________________
|
|
|
|
#4458 | |
|
❤ bee happy ❤
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Charming
Wiadomości: 28 748
|
Dot.: Czekające na oświadczyny i te, które się już doczekały :) cz. IX
Cytat:
![]() Ja zazdroszczę 3 miesięcznych wakacji
__________________
Where there is love, there is life.
|
|
|
|
|
#4459 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 623
|
Dot.: Czekające na oświadczyny i te, które się już doczekały :) cz. IX
Cytat:
Ale chociaż teraz mam trochę czasu dla siebie
__________________
...przypadkowe zdarzenia są bliznami losu. Nic jednak nie dzieje się przypadkowo, Danielu. Jesteśmy marionetkami naszej nieświadomości. Carlos Ruiz Zafón – Cień wiatru M.
![]() |
|
|
|
|
#4460 | |
|
❤ bee happy ❤
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Charming
Wiadomości: 28 748
|
Dot.: Czekające na oświadczyny i te, które się już doczekały :) cz. IX
Cytat:
ale zawsze to więcej niż ludzie pracujący
__________________
Where there is love, there is life.
|
|
|
|
|
#4461 | |
|
wredna wizażanka
Zarejestrowany: 2013-03
Lokalizacja: 71
Wiadomości: 2 751
|
Dot.: Czekające na oświadczyny i te, które się już doczekały :) cz. IX
Cytat:
__________________
<3 01.01.2011 <3
<3 13.02.2017 <3 <3 30.06.2018 <3 |
|
|
|
|
#4462 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2014-10
Wiadomości: 603
|
Dot.: Czekające na oświadczyny i te, które się już doczekały :) cz. IX
Ona uważa że po ślubie utrzymywać powinienen ją mąż....też uważam że to glupie myślenie...ale nie chciałam jej nic mówić...bo może ja jestem jakaś zacofana
__________________
Man lebt nur einmal ![]() ![]() 10 miesięcy do końca studiów... |
|
|
|
#4463 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-10
Wiadomości: 2 632
|
Dot.: Czekające na oświadczyny i te, które się już doczekały :) cz. IX
Cytat:
|
|
|
|
|
#4464 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 47 712
|
Dot.: Czekające na oświadczyny i te, które się już doczekały :) cz. IX
a potem szybko dzidziuś i opieka społeczna pomoże |
|
|
|
#4465 |
|
zuy mod
|
Dot.: Czekające na oświadczyny i te, które się już doczekały :) cz. IX
[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;52071080]
a potem szybko dzidziuś i opieka społeczna pomoże i dlaczego to złe państwo tak mało płaci matkom (((
__________________
L'amore scalda il cuore. Do. Or do not. There is no try. 23.05.2011
22.05.2017 02.12.2017 |
|
|
|
#4466 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 31 910
|
Dot.: Czekające na oświadczyny i te, które się już doczekały :) cz. IX
|
|
|
|
#4467 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 16 365
|
Dot.: Czekające na oświadczyny i te, które się już doczekały :) cz. IX
Cytat:
. Dokładnie .
__________________
Kosmetyki, ubrania i dodatki Książki, filmy, CD, kasety |
|
|
|
|
#4468 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-10
Wiadomości: 2 632
|
Dot.: Czekające na oświadczyny i te, które się już doczekały :) cz. IX
Dziewczyny, jutro jestem umówiona z przyjaciółką i chcę ją przy okazji poprosić o świadkowanie na ślubie. Jak myślicie, powinnam pojechać sama czy razem z TŻ?
Edytowane przez 201608212239 Czas edycji: 2015-07-13 o 21:17 |
|
|
|
#4469 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 31 910
|
Dot.: Czekające na oświadczyny i te, które się już doczekały :) cz. IX
|
|
|
|
#4470 | ||||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Z kociej polany
Wiadomości: 3 783
|
Czekające na oświadczyny i te, które się już doczekały :) cz. IX
Po pierwsze to dziewczyny bardzo bardzo Wam dziękuję za taki odzew
Po drugie- gratuluję "naszej" położnej Cytat:
Tylko przez pierwszy rok mieszkaliśmy w jednym mieście, gdzie studiowaliśmy (i wtedy pomieszkiwaliśmy u siebie). Po studiach wyjechaliśmy na 2 m-czne wakacje do USA i tam razem mieszkaliśmy po niecałym roku związku (mieszkało nam się dobrze przez te 2 m-ce). Po przyjeździe do Polski tak się złożyło, że ja dostałam staż u siebie a TŻ pracę u siebie. Dzieliło nas niecałe 80 km i tak do teraz w zasadzie. Z tym, że TŻ ma bardziej stabilną sytuację, on pracował w jednej firmie najdłużej 1,5 roku, ja niecały rok (chodzi mi o to, że ciągle zmieniałam prace, bo a to staż się skończył po roku, później dorwałam coś, ale dorywczo na kilka miesięcy, potem znowu przerwa i dopiero później pracowałam ok.pół roku w ostatniej firmie).Nie wiem w sumie o czyją branżę pytasz- moją czy Tż On jest po filologii angielskiej i zna biegle dwa języki: angielski i niemiecki. Ma pracę w firmie, gdzie wykorzystuje znajomość języków, a dodatkowo zajmuje się tym co lub i co go pasjonuje- bo jest to firma związana z branżą TV i foto.Ja mam mgr z dwóch kierunków: finansów i rachunkowości oraz z administracji. Chcę celować w to pierwsze, bo uważam, że jest to bardziej przyszłościowe i dochodowe. Znam angielski w stopniu komunikatywnym (nie perfekt, ale dogadam się). Uczyłam się kiedyś j.francuskiego i rosyjskiego (ale pamiętam podstawy podstaw). Mam 9 mies.doświadczenia jako pomoc księgowej, ale mam przerwę pół roku (31.01.15 skonczyla mi się umowa). Póki jeszcze coś pamiętam chciałabym dalej iść w tym kierunku. Na księgową się jeszcze nie nadaję, bo nie umiem na tyle, by nią być, ale dążę do tego. Mam zrobione 2 kursy z programów księgowo- płacowych. Pracowałam też w kadrach, ale też tylko pół roku. U TŻ w mieście szukają ludzi już raczej z konkretnym doświadczeniem albo właśnie księgowych/samodzielnych księgowych/kadrowych, ja co najwyżej mogę być asystentem księgowego, a z tym już jest ciężej tam myślę, że kadry dałabym radę poprowadzić, ale w firmie, która zatrudnia maks. 10-15 pracowników. Na staż już się nie kwalifikuję, bo już odbyłam prawie roczny staż (jednak nie w księgowości niestety).I tak to wygląda... Miałam nadzieję, że po moim kierunku będzie łatwiej z pracą, ale niestety tak nie jest (przynajmniej w tych mniejszych miastach, w które do tej pory uderzałam). Przepraszam, że się tak rozpisałam ![]() Dobre. Tzn. szału nie ma, ale ze 3-4 połączenia dziennie na pewno by się znalazły ![]() Poza tym w Krakowie TŻ ma 2 siostry, a jedna z nich średnio co 2-3 tyg.jedzie do miasta TŻ swoim autem ![]() Cytat:
Serio jest ciężko u niego, żeby znaleźć coś w księgowości, gdzie mogłabym się nadawać. Już nawet szukałam w szeroko pojętej administracji, szkoleniach, urzędach, ale byłam zaledwie na kilku rozmowach i nic z nich nie wynikało (w CV wpisywałam nawet adres TŻ, a nie swój). Kiedyś pytałam w kilku biurach rachunkowych u TŻ czy kogoś nie chcą do pomocy, co prawda w 2 byliby zainteresowani, ale tylko na staż z Urzędu Pracy (mi już nie przysługuje ). Dlatego zaczęłam się nawet ostatnio zastanawiać nad jakimś wolontariatem na pół etatu w tej księgowości i żeby na drugie pół pójść gdzieś do sklepu/baru żeby chociaż opłacić mieszkanie. Z tym, że wątpię, że dostanę u niego w mieście coś więcej niż najniższa krajowa (a pracując tylko na pół etatu miałabym z 600 góra 800 zł netto). Wynajęcie pokoju (nie mówię już nawet o kawalerce) to koszt z mediami ok.400-500 zł (może jakby dobrze poszukać to dałoby radę coś za 300 zł wynająć ). No ale na życie zostałoby mi wtedy w najlepszym przypadku z 300 zł miesięcznie jakby mi chociaż z 500-600 zł zostało to myślę, że dałabym radę przeżyć z miesiąca na miesiąc.Tż też by chciał, żebyśmy byli razem, już nawet ostatnio myśleliśmy, że się udało, ale niestety... Dostałam telefon, że nie zostałam wybrana. Wiesz, ja nawet nie chciałabym żeby TŻ rezygnował z tej pracy, bo naprawdę mu się poszczęściło. I tak przez dłuższy czas pracował na umowę zlecenia i niemalże za dwa razy mniejszą kasę i jeszcze dojeżdżał 20 km do pracy. Teraz mu zaproponowali umowę o pracę, lepsze warunki finansowe no i ma pracę praktycznie na miejscu ![]() Bardziej mam dylemat czy ja mam szukać w tym Krakowie lepiej, gdzie mam lepsze pole manewru czy jeszcze jakiś czas u niego (nie ukrywam, że czas tu działa na moją niekorzyść, bo już mam pół roku przerwy w pracy a to też źle rokuje- bo nie będę na bieżąco z przepisami, nowinkami itp.). Wiadomo- coś tam staram się śledzić, ale inaczej jest jak masz z tym styczność na co dzień w praktyce. TŻ mówi, żebym robiła tak, żeby mi było dobrze i że i tak się będziemy pewnie co tydzień na weekendach widywać (ale wiadomo, że np. teraz to nieco ponad godzinę jazdy autem mamy do siebie, a gdyby Kraków wchodził w grę byłoby to ok. 3 godz lub nieco ponad 3 godz). No i mówi, że jakby popracował tam z rok-dwa to mógłby się przeprowadzić do mnie. Z jednej strony myślę, że byliśmy w stanie pokonać tę rozłąkę, w końcu to nie drugi koniec Polski no i mamy już "doświadczenie" w ZNO, a z drugiej strony już mnie dobija sama świadomość, że będziemy jeszcze dalej od siebie i ciągle w ZNO ![]() Cytat:
No nie powiedziałabym, że to jest mądre co Twoja koleżanka mówi. Cytat:
[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;52070251]To nie jest tradycja z jej miasta, tylko ogólnie polska tradycja, która jednak powoli zmienia się. Pytanie najważniejsze brzmi nie skąd wezmą kasę na ślub i wesele, tylko skąd wezmą kasę na życie po ślubie i weselu.[/QUOTE] Dokładnie, dziewczyny wyjęłyście mi to z ust
Edytowane przez BittersweetCocaine Czas edycji: 2015-07-13 o 22:00 |
||||
|
![]() |
Nowe wątki na forum Jeszcze przed ślubem
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:46.





Generalnie plan mamy następujący - ja dwa lata popracuję w zawodzie coby nie być zielonym, najlepiej na sali porodowej; potem ślub i heja do Niemiec

wysyłałam tam do niego te CV nawet jak miałam pracę, ale wiedziałam, że nie mogę liczyć na przedłużenie umowy. Niestety ogłoszeń, które by mnie interesowały jest jak na lekarstwo. Myślałam też nad tym, czy nie przejść się osobiście po miejscach w mieście TŻ, które by mnie interesowały, zostawić CV i zaoferować pracę nawet za marne wynagrodzenie, na um.o dzieło czy zlecenie (w skrajnym wypadku myślałam nawet już o wolontariacie) np. na pół etatu i dodatkowo dorabiać gdzieś w sklepie/barze itp... żeby mieć chociaż na życie... Z 2 strony nie wiem czy znajdę gdzieś akurat takich pracodawców, żeby się zgodzili na moje warunki 
) Wiem, jak ważne jest doświadczenie i pracodawcy patrzą na to przede wszystkim. Może trzeba popytać bliskich, może mają jakieś znajomości gdzie mogłabyś się realizować. Chyba, że na prawdę jest mega ciężko to usiądźcie i porozmawiajcie o tym. Może jednak wypali ten Kraków
Musicie razem podjąć tę decyzję moim zdaniem...









a potem szybko dzidziuś i opieka społeczna pomoże
Tylko przez pierwszy rok mieszkaliśmy w jednym mieście, gdzie studiowaliśmy (i wtedy pomieszkiwaliśmy u siebie). Po studiach wyjechaliśmy na 2 m-czne wakacje do USA i tam razem mieszkaliśmy po niecałym roku związku (mieszkało nam się dobrze przez te 2 m-ce). Po przyjeździe do Polski tak się złożyło, że ja dostałam staż u siebie a TŻ pracę u siebie. Dzieliło nas niecałe 80 km i tak do teraz w zasadzie. Z tym, że TŻ ma bardziej stabilną sytuację, on pracował w jednej firmie najdłużej 1,5 roku, ja niecały rok (chodzi mi o to, że ciągle zmieniałam prace, bo a to staż się skończył po roku, później dorwałam coś, ale dorywczo na kilka miesięcy, potem znowu przerwa i dopiero później pracowałam ok.pół roku w ostatniej firmie).
myślę, że kadry dałabym radę poprowadzić, ale w firmie, która zatrudnia maks. 10-15 pracowników. Na staż już się nie kwalifikuję, bo już odbyłam prawie roczny staż (jednak nie w księgowości niestety).
