Chcę schudnąć - zbiorczy!

[maalinkaa90]

Hahah, ja tak samo

[DionizekRabel]

daj znac jeśli będziesz u lekarza bo mam podobny problem ;(

[Agafitness]

Ile masz lat? To rzeczywiście jest niepokojące.Mam nadzieję,że byłas z tym u lekarza.Może jakieś zaburzenia gospodarki hormonalnej,lub jak sugerują dziewczyny - tarczyca

[muminkowa900]

cudów nie ma! podstawa to zbilansowana dieta, ruch codziennie (chociaz godzina jakiejs aktywnosci, bez tego dupa rosnie tylko), picie wody, no i raczej słodycze sporadycznie, najwyzej raz w tygodniu jakas drobna przyjemnosc

[Michalina83]

U mnie też rower kiedyś bardzo wspomógł odchudzanie, robiłam 15 min interwałów dziennie (wiem nie wskazane tak często ale wtedy tego nie wiedziałam). To było jak wróciłam do roweru po bardzo długim czasie niejeżdżenia. W każdym razie teraz też nie działa na spadek wagi, bo też z roweru nie zeszłam od tych paru lat nawet w zimie, ale może działa na podtrzymanie wagi.

[moongro]

jeżeli chodzi o dietę i ćwiczenia to należy wszystko dostosować do niedoczynności.

jeżeli jesteś w początkowej fazie leczenia, to zdecydowanie odradza się ciężkie ćwiczenia. nawet jeżeli Twoje TSH jest zbliżone do ideału (tu teorii jest wiele, ale lepsi endokrynolodzy zalecają TSH dla młodej kobiety ok 1) to Twoje serce jest osłabione.

Ja z niedoczynnością zmagam się wiele lat. I dopiero po ponad roku leczenia mogłam powiedzieć, że czują faktyczną różnicę. oczywiście każdy przechodzi to trochę inaczej i dlatego dieta i ćwiczenia muszą być dopasowane do Ciebie. musisz metodą prób i błędów dostosować wszystko do siebie. i po pierwsze założyć, że niekoniecznie, mimo wysiłków, będziesz chudła jak zdrowe osoby. ale oczywiście wszystko jest możliwe

to co mi pomogło to na początku długie spacery, pilnowanie tych 10 tysięcy kroków dziennie. jednocześnie rower stacjonarny, następnie wprowadzanie ćwiczeń siłowych. ale to wszystko było rozłożone w czasie. mimo, że nie przesilałam się z początku to żadna wisząca skóra nie pozostała. teraz mogę sobie pozwolić na bardziej męczące ćwiczenia

z diety wykluczenie poza produktami oczywiście niezdrowymi również tych, które szkodzą tarczycy. dodatkowo przy niedoczynności często występuje mniejsza tolerancja glutenu. nie wykluczyłam go całkowicie, ale mocno ograniczyłam i skończyły się moje żołądkowe problemy. moja endokrynolog zaleca również zjadanie większej ilości białka niż osoby zdrowe czyli te podstawowe 1 g na kilogram plus jeszcze troszkę. zabrania również diet poniżej zapotrzebowania, bo tarczyca lubi wtedy się zbuntować i waga stanie. czyli żadne 1000, 1200, 1500. najlepiej obliczyć ppm i cpm i działać zgodnie z tymi wytycznymi.

pokrzywa pomogła mi się pozbyć nadmiaru wody w organizmie.

to takie małe rzeczy, ale mi bardzo pomogły. jak już będziesz gotowa na wycisk to znajdą się tu osoby, które Cię profesjonalnie pokierują

[strup]

Stres mógł przyczynić się do wagi lecz nie aż tak znacząco. Czy zmieniłaś dietę po przeprowadzce?

[Parabelka]

Napisane przez la'Mbria

Stasia no to musze zapytać...będzie off - jak uważasz czy brak jakiegokolwiek wpływu jazdy rowerem na sylwetkę może być spowodowany tym ze jeżdżę codziennie (dość podobne dystanse bo najczęściej 20-30km) ewentualnie czy sam rodzaj roweru ma jakiś wpływ na to?bo ja tak mieszczuchem popylam wszędzie i o każdej porze roku (w zimę po śniegu i w listopadzie w deszczu tez) wiec może dlatego organizm nie czuje tych km?! Bosch. ..jak ja bym chciała chudnąć od jazdy rowerem....

Przepraszam że się wtrącę i pociągnę offtop , ale żeby schudnąć na rowerze , trzeba jechać tak , żeby się zmęczyć jeżeli sobie od lat tym miejskim rowerem popylasz te 20-30 km dziennie , to to nie jest dla organizmu żaden wysiłek bo jest przystosowany . zwiększ dystans przynajmniej dwukrotnie , jedź stale w dobrym tempie na niskich przełożeniach , tak żeby bez przerwy mielić nogami i czuć pracę mięśni , i ja bym się na górala przesiadła albo na trekinga , bo na holendrze to sie nie schudnie , nie ma mocnych .

A jeżeli idzie o autorkę wątku - to przede wszystkim spacery i pływanie , a dopiero po nabraniu kondycji jakiś intensywniejszy wysiłek i aktywność obciążająca stawy . No i dieta .

[staska_stasia]

Parabelka zwiększenie dystansu samo w sobie nic nie da Trzeba jeździć intensywnie

[Michalina83]

No właśnie. Zwiększony dystans to tylko trochę więcej pedałowania, a na to nie oszukujmy się trzeba mieć czas. Chyba że zakłada się że nie schodzisz poniżej jakiejś prędkości która cię męczy. Ale potem organizm się znów przystosuje i co robić? Jeszcze bardziej zwiększyć? To trzeba by było tylko jeździć.

Podpowiem tylko że mnie górki zawsze męczą niezależnie od tego w jakiej jestem kondycji . Jeżdżenie po lesie i po łąkach jest też bardziej wykańczające.

[Parabelka]

Napisane przez staska_stasia

Parabelka zwiększenie dystansu samo w sobie nic nie da Trzeba jeździć intensywnie

Zgadza się dlatego napisałam "w dobrym tempie" i że się zmęczyć trzeba . Ale dla osoby stale jeżdżącej 20-30 km to pikuś i żeby ewentualnie taki dystans coś dał trzeba by z niego czasówkę zrobić , a samymi czasówkami człowiek nie schudnie , więc i dystans musi być większy , bo dla takiego kogoś dobre tempo spowoduje, że te 30 km w try miga zrobi , a spalanie tłuszczu wymaga czasu .


---------- Dopisano o 19:39 ---------- Poprzedni post napisano o 19:31 ----------

Napisane przez Michalina83

No właśnie. Zwiększony dystans to tylko trochę więcej pedałowania, a na to nie oszukujmy się trzeba mieć czas. Chyba że zakłada się że nie schodzisz poniżej jakiejś prędkości która cię męczy. Ale potem organizm się znów przystosuje i co robić? Jeszcze bardziej zwiększyć? To trzeba by było tylko jeździć.

Podpowiem tylko że mnie górki zawsze męczą niezależnie od tego w jakiej jestem kondycji . Jeżdżenie po lesie i po łąkach jest też bardziej wykańczające.

Górka zawsze męczy - popatrz sobie na podjazd pod Alpe d'Huez na Tour de France żeby męczyło mniej trzeba siłę robić i wytrzymałość .
Co do schudnięcia - jazda ze zmienną prędkością , a jaką to zależy od tego co się może , i to co napisałam - jazda na niskich przełożeniach , mielenie pedałami . To nie tylko "trochę więcej pedałowania" - to naprawdę potrafi zmęczyć , ale daje kondycję i wytrzymałość . Tylko na miejskim rowerze tego się nie da zrobić raczej , trzeba mieć trzy biegi z przodu i z pięć z tyłu .

[skazana_na_bluesa]

Sorry, ale sprzedajecie jakies dziwne teorie. Wszystko rozbija sie o bilans kaloryczny i tyle.

[krrasna]

Żeby lepiej ci doradzić dobrze gdybys podala wzrost i wage..co najważniejsze zmierz się dziś i porównaj wymiary po tygodniu. Jedz zdrowe posiłki, nie glodz się bo musisz mieć przecież trochę energii na ćwiczenia. w COiO dowiedziałam się co zrobić żeby wkoncu moc cieszyc się zgrabną sylwetką. Nauczyłam się tez jak zdrowo tworzyc posiłki co procentuje do dziś. W 3 miesiace udało mi się 10 kg zrzucić.

[extrakim2332]

nie wiem czy to jest tylko u mnie czy każda tak ma ale mi na te partie ciała pomaga rower. Ale nie tak 2-3 km na rowerze ale minimum 20 km dziennie. Wiem, że dla niektórych to dużo ale czego nie robi się dla lepszego wyglądu

[staska_stasia]

Napisane przez skazana_na_bluesa

Sorry, ale sprzedajecie jakies dziwne teorie. Wszystko rozbija sie o bilans kaloryczny i tyle.

Ale to się ku temu sprowadza
Bo na takim rowerze jak zakręcisz korbą np. 5 razy i przejeżdżasz potem odpoczywając (czyt. bez machania nogami) no. 60-80 metrów i tak w kółko to wiele tych kalorii przy takiej jeździe nie spalisz, już chyba nawet spacer byłby bardziej efektywny.
Dlatego trzeba zliczać michę i aktywność, a im dłużej się jeździ, bardziej intensywnie itd. to z aktywności też się więcej spala

[rendus]

Myślę, że mogłabyś spróbować na początek spacerów z kijkami. To daje więcej niż rower. Tak jest przynajmniej w moim przypadku. Poszukaj informacji na ten temat w necie, aby robić to prawidłowo. Życzę Ci powodzenia

[Adelajda84]

Tarczyca-tu może leżeć problem.

[menrva]

pytania jak w tytule :c

próbuję schudnąć już od ponad roku. Ćwiczyłam, biegałam, zaczęłam się lepiej odżywiać i nic. Chciałabym bardzo uwidocznić mięśnie brzucha, zniwelować boczki i wyszczuplić nogi, szczególnie uda, bo teraz wyglądają tragicznie.

(załączam zdjęcie aby było łatwiej. Nie mam jakiejś wielkiej nadwagi, ale dużo brakuje mi do ideału, czuję się źle ze swoją figurą, a brak efektów odbiera mi motywację do odchudzania)

[Malinkna1986]

Ładnie wyglądasz Zacznij od ćwiczeń np z Chodakowską. Dodatkowo dieta to podstawa. Wylicz sobie zapotrzebowanie kaloryczne, wyrzuć z diety cukier, złe tłuszcze i produkty przetworzone. Dietę oprzyj na takich produktach jak ryż brązowy, płatki owsiane, ryby, mięso, do każdego posiłku warzywa, owoce najlepiej z rana. W internetach o wszystkim przeczytasz.

[mloda198777]

Hmm stres może dużo pozmieniać w organizmie
Stawiałabym na to...wiem to po sobie jak mnie problemy dosłownie "zniszczyły". Także jak teraz mówisz że jest już o.k masz wewnętrzny spokój, to i organizm powoli zaczął normalnie funkcjonować. To może być tylko jedna z przyczyn. Pozdrawiam

[zaksy]

też stawię na tarczycę. Sama w ciągu 7 miesięcy nagle przytyłam 8 kg, przy tym ćwiczyłam (ogólnie mam do zrzucenia prawie 15 kg). Fakt, może nie ćwiczyłam regularnie, ale wychodziło, że średnio 3 razy w tygodniu. Teraz pół roku staram się schudnąć, ćwiczę regularnie albo dużo chodzę, jem zdrowo i waga ani drgnęła, cm też. W zeszłym tygodniu odebrałam wyniki badań, no i okazuje się, ze TSH i jeszcze jeden hormon nie są w normie...

[MissChievousTess]

spacery, ewentualnie szybki marsz.
Na siłowni ćwiczenia na maszynach oporowych- weź raz trenera i poproś, żeby ułożył Ci obwód na wszystkie urządzenia. Na razie nie ćwicz na bieżni bo zniszczysz stawy.
Jak chcesz obciążać stawy, kolana to raczej aqua robic.
Wiem, że wszyscy radzą kardio, ale przy takiej wadze kardio jest mega urazowe, za duże obciążenia stawów, szczególnie kolanowych i skokowego.
Na maszynach oporowych dużo ćwiczysz w siedzeniu, w leżeniu (mięśnie brzucha), więc ryzyko urazów jest minimalne. Nie porywaj się na ćwiczenia na atlasie. Do tego trzeba ćwiczyć regularnie 1 rok czasem 1,5 roku, żeby przygotować kręgosłup do obciążeń. a i tak nie wszystkie maszyny mają obciążenia typowo dla kobiet.
Wybieraj inne maszyny. Jeżeli jakieś kardio chcesz to raczej rowerek, ewentualnie orbitek.

[Vinnga]

Napisane przez moongro

jeżeli chodzi o dietę i ćwiczenia to należy wszystko dostosować do niedoczynności.

jeżeli jesteś w początkowej fazie leczenia, to zdecydowanie odradza się ciężkie ćwiczenia. nawet jeżeli Twoje TSH jest zbliżone do ideału (tu teorii jest wiele, ale lepsi endokrynolodzy zalecają TSH dla młodej kobiety ok 1) to Twoje serce jest osłabione.

Ja z niedoczynnością zmagam się wiele lat. I dopiero po ponad roku leczenia mogłam powiedzieć, że czują faktyczną różnicę. oczywiście każdy przechodzi to trochę inaczej i dlatego dieta i ćwiczenia muszą być dopasowane do Ciebie. musisz metodą prób i błędów dostosować wszystko do siebie. i po pierwsze założyć, że niekoniecznie, mimo wysiłków, będziesz chudła jak zdrowe osoby. ale oczywiście wszystko jest możliwe

to co mi pomogło to na początku długie spacery, pilnowanie tych 10 tysięcy kroków dziennie. jednocześnie rower stacjonarny, następnie wprowadzanie ćwiczeń siłowych. ale to wszystko było rozłożone w czasie. mimo, że nie przesilałam się z początku to żadna wisząca skóra nie pozostała. teraz mogę sobie pozwolić na bardziej męczące ćwiczenia

z diety wykluczenie poza produktami oczywiście niezdrowymi również tych, które szkodzą tarczycy. dodatkowo przy niedoczynności często występuje mniejsza tolerancja glutenu. nie wykluczyłam go całkowicie, ale mocno ograniczyłam i skończyły się moje żołądkowe problemy. moja endokrynolog zaleca również zjadanie większej ilości białka niż osoby zdrowe czyli te podstawowe 1 g na kilogram plus jeszcze troszkę. zabrania również diet poniżej zapotrzebowania, bo tarczyca lubi wtedy się zbuntować i waga stanie. czyli żadne 1000, 1200, 1500. najlepiej obliczyć ppm i cpm i działać zgodnie z tymi wytycznymi.

pokrzywa pomogła mi się pozbyć nadmiaru wody w organizmie.

to takie małe rzeczy, ale mi bardzo pomogły. jak już będziesz gotowa na wycisk to znajdą się tu osoby, które Cię profesjonalnie pokierują

Podpisuję się pod tym postem rękami i nogami Niestety przy niedoczynności tarczycy trzeba jeszcze się uzbroić w cierpliwość, bo wyrabianie kondycji jest strasznie trudne. Leczę się od 3 miesięcy i dopiero zaczęłam odczuwać kondycyjne efekty biegania i ćwiczeń, a chodzę na fitness od listopada, natomiast biegam od roku

Rozpoczęcie od marszów, basenu i roweru będzie jak najbardziej dobrym rozwiązaniem ze względu na umiarkowaną intensywność Aczkolwiek raz w tygodniu zajęcia z hantelkami też by nie zaszkodziły, a wręcz by pomogły Z czasem można zwiększać intensywność i różnorodność zajęć Dodam jeszcze, że bardzo intensywne ćwiczenia, po których ledwo oddychasz, u wielu osób utrudnia pracę tarczycy (konkretnie konwersję hormonu T4 w T3, który odpowiada m.in. za nasz metabolizm), co w efekcie może prowadzić do odwrotnych skutków niż oczekujesz, dlatego tak ważne jest, by się zmęczyć, ale nie przemęczyć.

Ja akurat nie musiałam niczego zrzucać, mimo bardzo podwyższonego TSH pozostałam szczupła i tutaj efekty ćwiczeń widzę, aczkolwiek mam wrażenie, że pojawiają się znacznie wolniej niż u zdrowej osoby. No i ten gluten... Nie wierzyłam w to, że odstawienie może cokolwiek pomóc - no bo jak to, wieloziarnisty chlebek i owsianka to zło? A jednak, ograniczenie tego typu rzeczy do minimum zakończyło również i moje kłopoty jelitowe Dlatego też podobnie jak koleżanka polecam wyeliminować ten specyfik z diety

[o_laa]

pytanie zasadnicze co i ile ćwiczysz. Niestety nie ma sposobu żeby usunąć tkankę tłuszczową tylko z jednego konkretnego miejsca no chyba że chirurg plastyk. Włącz trening siłowy na nogi i tyłek szczególnie przysiady ze sztangą, martwy ciąg, wypady, wykroki, wchodzenie i schodzenie na podest/step, podpór na przedramionach i pulsowanie nogą do góry/ na bok / góra dół, wypychanie bioder leżąc i /lub wypychanie bioder z nogą w górze. Jeśli masz dostęp do siłowni to są również maszyny, które Ci to ułatwią. Jeśli nie masz dostępu do siłowni to możesz robić wszystkie ćwiczenia bez obciążeń ale za to większa ilość powtórzeń i serii
A po takich ćwiczeniach areoby: rower, orbitrek, pływanie. Natomiast jeśli chodzi o mięśnie brzucha to możesz dołączyć jakiś abs z YouTube

[Figaja]

Napisane przez menrva

pytania jak w tytule :c

próbuję schudnąć już od ponad roku. Ćwiczyłam, biegałam, zaczęłam się lepiej odżywiać i nic. Chciałabym bardzo uwidocznić mięśnie brzucha, zniwelować boczki i wyszczuplić nogi, szczególnie uda, bo teraz wyglądają tragicznie.

(załączam zdjęcie aby było łatwiej. Nie mam jakiejś wielkiej nadwagi, ale dużo brakuje mi do ideału, czuję się źle ze swoją figurą, a brak efektów odbiera mi motywację do odchudzania)

Moja Droga !!! Nie wiem co dla Ciebie jest ideałem sylwetki ,ale w mojej ocenie nie można mówić u Ciebie o jakiejkolwiek nadwadze!!!
Ja bym tam jeszcze dołożyła ale oczywiście masy mięśniowej
Na początku sugerowałabym zajęcia pod okiem instruktora , który wyjaśni Ci jakie ćwiczenia ,na które partie mięśniowe a przede wszystkim nauczy Cię poprawności wykonywania każdego ćwiczenia. Jestem sceptykiem co do ćwiczeń przed tv bez uprzedniej konsultacji z odpowiednio wykwalifikowaną osobą . I nie wywodzi się to z jakiegoś mojego uprzedzenia tylko doświadczenia w którym miałam styczność z osobami ćwiczącymi np. z Ewą Chodakowską i kończące wizytą u ortopedy z zapaleniem stawów kolanowych lub z bólem kręgosłupa . Bo niestety jak bardzo ćwiczeniami można sobie pomóc tak samo lub bardziej można sobie zaszkodzić. I z tego miejsca od razu prostuję - nie wiem do końca co było przyczyną tych kontuzji .Czy forma ćwiczeń , na których owe panie się wzorowały czy niepoprawne ich wykonywanie . Jedno jest pewne , ćwiczyć trzeba z głową i jeśli chcemy robić to same w domu a nie mamy w tym kierunku wiedzy warto się po prostu poradzić odpowiedniej osoby a wtedy ćwiczcie panie z Chodakowską , Kłosowską czy Kowalską na zdrowie )

[tixon]

codziennie rano 30 minut skłonów, przysiadów oraz gimnastyki. Wieczorami biegam lub jeżdzę na rowerze

[gallina1]

Przecież masz fajną figurę. Nie przesadzaj na brzuch to wszelkie ABS, jeśli ćwiczysz w domu, byle regularnie

[VI4]

Jesteś szczuplutka, tylko kompletnie nieumięśniona - polecam siłownię. Skłony to w ogóle żadne ćwiczenie, przysiady - trzeba robić prawidłowo, żeby nie rozwalić kolan. Dla Twojej sylwetki - ćwiczenia siłowe byłyby idealne.

[DionizekRabel]

polecam zdecydowanie silownie

[Agafitness]

Masz ładną,szczupłą sylwetkę,ale aby nabrała bardziej sportowego wyrazu,potrzebujesz ćwiczeń siłowych i siłownia będzie dla Ciebie "lekiem na całe zło"