Jesień się zbliża, zimno na dworze, a my się grzejemy w ćwiczeń ferworze! Cz. 31

[Likable]

Napisane przez tulipan1994

Też oglądam Oglądasz od pierwszego odcinka? Bo ja dopiero dzisiaj zerknęłam

Obejrzałam połowe pierwszego

[nonetheless]

Napisane przez ScarlettO

eh, no to niefajnie, że się tak czujesz... a jak siostra sie czuje w związku z Twoją wyprowadzką?

Nie powie tego na głos, żeby nie dać mi satysfakcji (wiecie, taka siostrzana "nienawiść" ) ale widać że jej smutno szczególnie że wie już jak to jest jak mnie nie ma w domu, tak to nie raz zajrzy do mnie czy ja do niej, pogadamy, a jak mnie nie ma to jej się nudzi.

Napisane przez arnama

Nie analizuj tyle Postanowiłas iść na studia, macie mieszkanie, taka zmiana jest zawsze stresująca, po co dodatkowo sobie głowe zaprzatać myślami czy się uda czy nie uda i jak to będzie
Skup sie na tym co tu i teraz, zobaczysz co przyniesie rok i wtedy przyjdzie czas na kolejne decyzje

Wiem, że nie powinnam tak myśleć o tym non stop ale taka już jestem i niepotrzebnie zawracam sobie głowę głupotami a jak złapie doła to już w ogóle jest koniec, bo o czym nie pomyśle to wszystko jeszcze bardziej psuje mi humor
czasem mam wrażenie że los specjalnie rzuca mi kłody pod nogi, a ktoś na to patrzy z boku i ma satysfakcje że znowu mi się nie układa

[ScarlettO]

a mi TŻ nie wraca do domu ale duma nie pozwala mi się spytać gdzie jest bo wiem, że wróci, szczególnie, że ja mówiłam, że mogę być u rodziców (po kłótni), a jutro o 8 mają nam wodomierze zmieniać w mieszkaniu, więc wrócić powinien. a jakby miał nie wracać to na pewno by mi powiedział, żebym ja była w domu... teraz ja analizuję

eh, najchętniej to bym poszła spać. brzuch mnie boli i głowa i jeszcze burza idzie

[Likable]

Napisane przez ScarlettO

a mi TŻ nie wraca do domu ale duma nie pozwala mi się spytać gdzie jest bo wiem, że wróci, szczególnie, że ja mówiłam, że mogę być u rodziców (po kłótni), a jutro o 8 mają nam wodomierze zmieniać w mieszkaniu, więc wrócić powinien. a jakby miał nie wracać to na pewno by mi powiedział, żebym ja była w domu... teraz ja analizuję

eh, najchętniej to bym poszła spać. brzuch mnie boli i głowa i jeszcze burza idzie

No ja dzisiaj też mam coś krzywy dzień z Tż...
U mnie grzmiało O.O

[nonetheless]

Napisane przez Likable

No ja dzisiaj też mam coś krzywy dzień z Tż...

Ja niby mam dobry, ale mam wrażenie że przestaje nam się układać może jak zamieszkamy razem to trochę się zmieni, a może tylko mi się wydaje że jest źle nie wiem już nic, serio mi się miesza w głowie już

[tulipan1994]

Napisane przez ScarlettO

a mi TŻ nie wraca do domu ale duma nie pozwala mi się spytać gdzie jest bo wiem, że wróci, szczególnie, że ja mówiłam, że mogę być u rodziców (po kłótni), a jutro o 8 mają nam wodomierze zmieniać w mieszkaniu, więc wrócić powinien. a jakby miał nie wracać to na pewno by mi powiedział, żebym ja była w domu... teraz ja analizuję

eh, najchętniej to bym poszła spać. brzuch mnie boli i głowa i jeszcze burza idzie

Idź spać jutro będzie lepiej

Napisane przez nonetheless

Ja niby mam dobry, ale mam wrażenie że przestaje nam się układać może jak zamieszkamy razem to trochę się zmieni, a może tylko mi się wydaje że jest źle nie wiem już nic, serio mi się miesza w głowie już

Czemu masz takie wrażenie?

[nonetheless]

Napisane przez tulipan1994

Czemu masz takie wrażenie?

M.in. dlatego że jesteśmy razem 4lata a czuję się jakbyśmy byli 40

[Likable]

Napisane przez nonetheless

Ja niby mam dobry, ale mam wrażenie że przestaje nam się układać może jak zamieszkamy razem to trochę się zmieni, a może tylko mi się wydaje że jest źle nie wiem już nic, serio mi się miesza w głowie już

Może przez tą przeprowadzkę, dużo stresów, nerwów..

[nonetheless]

Nie wiem, zapomnijcie o tym, nie powinnam się tu użalać nad sobą muszę wszystko przemyśleć, poukładać sobie w głowie

[Veiovis]

Dzień dobry

Napisane przez nonetheless

Mam nadzieję że masz rację
Ostatnio w ogóle nie mam humoru i jakoś nie widzę sensu w tym wszystkim zastanawiam się czy nie postudiować rok, skoro już mam podpisaną umowę na wynajem mieszkania, zastanowić się nad wszystkim i potem ewentualnie przerwać studia i wyjechać za granicę może będzie mi dobrze szło i jednak stwierdzę że to jest "to", a może będzie fatalnie i będę chciała zwiewać stamtąd jak najprędzej... w każdym razie myślę że za granicą było by mi o wiele lepiej, mogłabym odciąć się od wszystkiego co jest tutaj... muszę to przemyśleć

Ja ostatnimi czasy nauczyłam się jednej bardzo ważnej rzeczy... nie planuj! Można mieć jakieś cele i założenia w głowie, ale to co potem się wydarzy zależy od tylu czynników, że nie jesteś w stanie tego przewidzieć.
I tak samo u Ciebie... Może faktycznie dobrze Ci się będzie układać? Daj sobie czas, ogarnij swoje sprawy (przeprowadzka, studia, sytuacja z TŻ), a dopiero po jakimś czasie zastanawiaj się co dalej Też tak mam, że zawsze się martwię na zapas, ale uwierz... tak się można wykończyć przez resztą życia
Za granicę wyjechać można w każdej chwili bo dwa lata temu jak by mi ktoś powiedział, ze będę mieszkać w Niemczech to bym się śmiała

Napisane przez Georgina_Kincaid

Ja się dołączam do zdołowanych. Wiem, że już pisałam to jakiś czas temu, ale ciągle się czuję, jakbym stała w miejscu od powrotu z wakacji. Waga stoi w miejscu. Mam wrażenie że ciągle się obżeram mimo, że tak nie jest i ciągle sobie czegoś odmawiam i nie widzę efektów. Siostra mi od paru dni w kółko gada ze mi cycki schudły i cieszy się, jakby w totka wygrała. A ja popadam w jakąś paranoję, stoję przed lustrem i wydaje mi się, że robię się płaska mimo że wszystkie staniki dalej pasują W ogóle widzę nie to, co bym chciała. Kolega chciał mnie dzisiaj na pizzę wyciągnąć ale odmówiłam. Nie wiem od kiedy ja pizzy odmawiam, kolega stwierdził, że nie wierzy że ja to zrobiłam. Mam ochotę się najeść jak głupia i później leżeć taka objedzona i zadowolona Wyć mi się chce, nie wiem co mi ostatnio odwala. Przecież do końca sierpnia szło mi fajnie, czułam się dobrze i nie cisnęłam na jakieś szybkie spadki a teraz wszystko mi się przewala do góry nogami w tej durnej głowie

Wiesz kiedy ja najwięcej schudłam? Jak zaczęłam mieszkać sama, sama uzupełniać lodówkę i kupować tylko to co sama zjem...
Obiady jadłam te co wszyscy, podjadałam to co kupiła mama i miałam straszny problem ze zrzuceniem wagi. Zakładam, że u Ciebie może być podobnie i dlatego na wyjeździe tak ładnie Ci szło
Co do samopoczucia to przeczytaj sobie:
https://wizaz.pl/Fitness/kiedy-sie-odchudzac

Napisane przez ScarlettO

a mi TŻ nie wraca do domu ale duma nie pozwala mi się spytać gdzie jest bo wiem, że wróci, szczególnie, że ja mówiłam, że mogę być u rodziców (po kłótni), a jutro o 8 mają nam wodomierze zmieniać w mieszkaniu, więc wrócić powinien. a jakby miał nie wracać to na pewno by mi powiedział, żebym ja była w domu... teraz ja analizuję

I jak sytuacja z TŻ? Wrócił do domu?

Napisane przez nonetheless

M.in. dlatego że jesteśmy razem 4lata a czuję się jakbyśmy byli 40

Po tylu latach to normalne, że nie latają motyle w brzuchu Ważne, żebyście się kochali


KONIEC SMUTÓW!

[ScarlettO]

Hej
TŻ wrócił do domu o 4 z kilkoma osobami siedzieli w pracy tak długo (TŻ był w pracy 17h ), oczywiście mimo tego, ze poszłam spać o 22.30 to nie muszę mowić, ze nie spałam prawie w ogóle aż nie wrócił tyle dobrze, ze ok północy napisał mi, ze w pracy jeszcze jest.. Ale martwiłam sie o jego powrót w nocy, ale kolega go podwiózł
Jestem nieprzytomna, ale wstać musiałam, bo zaraz te liczniki beda wymieniać

---------- Dopisano o 07:18 ---------- Poprzedni post napisano o 06:43 ----------

Napisane przez Grapefrutka

to ja gazowanej nie lubię z gazowanego to szampan i piwo
taka ze mnie

fajna emotka

Napisane przez tulipan1994

Tak już dobrzeChyba to rzeczywiście wysiłek bo w sumie miałam trudną trasę (górki solidne)

od wysiłku może się tak zdarzyć

Napisane przez tulipan1994

Nie lubię mieć krótkich paznokci

ale Ty chyba musisz miećkrótkie na laborkach, nie?

Napisane przez nonetheless

Nie powie tego na głos, żeby nie dać mi satysfakcji (wiecie, taka siostrzana "nienawiść" ) ale widać że jej smutno szczególnie że wie już jak to jest jak mnie nie ma w domu, tak to nie raz zajrzy do mnie czy ja do niej, pogadamy, a jak mnie nie ma to jej się nudzi.

przynajmniej ona jedna nie wyczekuje tak wyjazdu Twojego korzystaj ze wspólnego czasu z siostrą

Napisane przez nonetheless

M.in. dlatego że jesteśmy razem 4lata a czuję się jakbyśmy byli 40

oj tam, też czasem mam takie wrażenie, ale nie uważam, żeby było to coś złego

Napisane przez Veiovis

I jak sytuacja z TŻ? Wrócił do domu?

Po tylu latach to normalne, że nie latają motyle w brzuchu Ważne, żebyście się kochali

jak pisałam, późno w nocy

no właśnie, Miłość jest najważniejsza a reszta sie jakoś ułoży

wstałam tak wcześnie, a tych robotników nie widać to po ciul się umawiali na 8 (osobiście wczoraj się umawiali, chcieli wczoraj zrobić, no ale musiałam z domu wyjść) zaraz mnie rozniesie

[heroine86]

Dzień dobry

[aguniaaaaa041986]

hey

[arnama]

Dobry

Scarlet
Nie fajnie z tym TZ. Mam nadzieje ze szybko sie pogodzicie

Ja juz w drodze do pracy

[nonetheless]

Dzień dobry
Spałam prawie 10h i obudziłam się z trochę lepszym humorem idę coś zjeść

[Georgina_Kincaid]

Napisane przez Likable

Może taki zły dzien Byleby się nie poddawać

Nie wiem ostatnio jakaś podminowana chodzę. Poddawać się nie mam zamiaru, co to, to nie. Za daleko zaszłam, żeby teraz odpuścić.

Napisane przez ScarlettO

aj, wiesz, tu pizza, tam piwo, to trochę hamuje odchudzanie, ale nie dołuj się bo waga spadnie, a chodzi też o to, żeby nie mieć obsesji właśnie popadanie w obsesję to najgorsze co może być bo potem nie myślisz o niczym innym jak o jedzeniu/ćwiczeniach/wadze bądź o wszystkim na raz postaraj się wyluzować
ja tez dziś rozpusta:pizza + babeczka. na pocieszenie

w ogóle robiłam ta nutelle z awokado i pyszna na pewno do powtórki

Pizza wpadła 1 raz i to chyba jeszcze pod koniec sierpnia. A alko 3x od przyjazdu więc to też nie dużo. Staram się unikać jakiegoś ciężkiego żarcia. Psychika, cholerna psychika

Napisane przez arnama

Myślę że poczułaś/wytworzyłaś w sobie presję. Wpływ środowiska też ma znaczenie
Żyj tak, jak tam i nie przejmuj się tym co mówią inni, świetnie Ci szło, więc dalej podążaj swoją drogą, nie rozglądajac się na boki...
Nie myśl ciągle o tym jak wyglądasz teraz, rób swoje, a zobaczysz że wtedy wszystko wróci do normy i zobaczysz kolejne spadki.
Najgorsze co może być to się zakotwiczyć na myśleniu: nie widać zmian, robię za mało, robię źle, po co to wszystko itd
Bo głowa robi swoje i jak się wejdzie w taki punkt to rzeczywiście nic nie spada, mimo że flaki sobie wypruwamy, mimo że czujemy że sie staramy, bo następuje taka dziwna blokada.
Sama miałam takie momenty, głowiłam się nad posiłkami, ich planowaniem/kcal, aż czułam stres z tego powodu, taką presję, ale jak odpuściłam sobie to coś zaczęło ruszać- magia?
Nie wywieraj presji na sobie, bo robisz to dla siebie i czy prędzej czy później, to zacznie byc widać efekty, jak tylko zachowasz zdrowy rozsądek, a gdzie Ci się spieszy?

Niby tak. Wiem, że masz racje tylko teraz do mojej durnej głowy musi to jakoś dotrzeć. Pewnie za kilka dni mi przejdzie i się uspokoję znając życie.

Napisane przez Grapefrutka

widzę że humory kiepskie - u mnie wcale nie lepiej
rano coś chyba poprzestawiałam sobie w aparacie i na jednym ustawieniu zdjęcia wychodzą całe czarne i nie umiej dość dlaczego

Może czas naświetlania albo przesłona?

Napisane przez ScarlettO

a mi TŻ nie wraca do domu ale duma nie pozwala mi się spytać gdzie jest bo wiem, że wróci, szczególnie, że ja mówiłam, że mogę być u rodziców (po kłótni), a jutro o 8 mają nam wodomierze zmieniać w mieszkaniu, więc wrócić powinien. a jakby miał nie wracać to na pewno by mi powiedział, żebym ja była w domu... teraz ja analizuję

eh, najchętniej to bym poszła spać. brzuch mnie boli i głowa i jeszcze burza idzie

I jak tam, dzisiaj lepiej? I panowie od wodomierzy dotarli?

[Likable]

krzywo spałam i kark mnie boli

[Georgina_Kincaid]

Napisane przez Veiovis

Wiesz kiedy ja najwięcej schudłam? Jak zaczęłam mieszkać sama, sama uzupełniać lodówkę i kupować tylko to co sama zjem...
Obiady jadłam te co wszyscy, podjadałam to co kupiła mama i miałam straszny problem ze zrzuceniem wagi. Zakładam, że u Ciebie może być podobnie i dlatego na wyjeździe tak ładnie Ci szło
Co do samopoczucia to przeczytaj sobie:
https://wizaz.pl/Fitness/kiedy-sie-odchudzac

No nie wiem, nie podjadam między posiłkami. Obiady jem takie jakie są, ale często robię je z siostrą i staramy się żeby nie były ciężkie. Mama z resztą też stara się pilnować. U mnie chyba problemem jest to, że znowu zaczęłam jeść nieregularnie. Jednego dnia 3 posiłki, następnego 5. Raz co 2h, raz co 4h. I pewnie to mi rozwala wszystko No i jem więcej chleba.
Zaraz przeczytam

[ScarlettO]

Napisane przez arnama

Scarlet
Nie fajnie z tym TZ. Mam nadzieje ze szybko sie pogodzicie

Ja juz w drodze do pracy

już w sumie jesteśmy pogodzeni zmartwiło mnie to, że tak długo w pracy siedział ale jak przyszedł to się do mnie w nocy tulił

Napisane przez Georgina_Kincaid

I jak tam, dzisiaj lepiej? I panowie od wodomierzy dotarli?

nie, nie przyszli ale ja i tak ok 11-12 wyjdę z domu (zakupy, ale chyba do lumpka pójdę, bo oni w dzien dostawy to mają cudne rzeczy dopiero a ma byc jesienna kolekcja juz ) i im kartkę na drzwiach zostawię z numerem telefonu. ale to niepoważne strasznie jest, umawiać się na 8 i nie przychodzić

[heroine86]

Scarlett i jak dzisiaj z TŻ-tem? Gadaliście coś?

Też bym coś zjadła, ale Mała wisi na cycku

[ScarlettO]

Napisane przez heroine86

Scarlett i jak dzisiaj z TŻ-tem? Gadaliście coś?

Też bym coś zjadła, ale Mała wisi na cycku

no jak wrócił o 4 to nie bardzo ale zaraz wstaje, bo do pracy się zbierać będzie, ale pewnie pogadamy dopiero jutro (bo dziś podejrzewam, że jak wróci to pójdzie spać, bo jednak dziś spał 5h tylko ), jego praca jest jednak wymagająca ale mnie złość na niego już przeszła, szkoda mi go, że tak haruje

ja od 1,5h na nogach, ale jestem zbyt leniwa, żeby śniadanie sobie zrobić

Georgina jak chcesz, masz czas to możesz ze mną się wybrać ;P może wk ońcu upoluję spodnie na siebie

[Georgina_Kincaid]

Napisane przez ScarlettO

Georgina jak chcesz, masz czas to możesz ze mną się wybrać ;P może wk ońcu upoluję spodnie na siebie

A o której idziesz? Ja się dzisiaj mogę nie wyrobić

[Likable]

Napisane przez ScarlettO

ja od 1,5h na nogach, ale jestem zbyt leniwa, żeby śniadanie sobie zrobić

Umarłabym z głodu, ostatnio budzę się taka głodna

---------- Dopisano o 09:45 ---------- Poprzedni post napisano o 09:43 ----------

Napisane przez ScarlettO

nie, nie przyszli ale ja i tak ok 11-12 wyjdę z domu (zakupy, ale chyba do lumpka pójdę, bo oni w dzien dostawy to mają cudne rzeczy dopiero a ma byc jesienna kolekcja juz ) i im kartkę na drzwiach zostawię z numerem telefonu. ale to niepoważne strasznie jest, umawiać się na 8 i nie przychodzić

Ja szukam jakiegoś płaszcza ostatnio w lumpku, ale nie widac a jak już to za duże

[ScarlettO]

Napisane przez Georgina_Kincaid

A o której idziesz? Ja się dzisiaj mogę nie wyrobić

ok. 11-12

Napisane przez Likable

Umarłabym z głodu, ostatnio budzę się taka głodna

Ja szukam jakiegoś płaszcza ostatnio w lumpku, ale nie widac a jak już to za duże

u mnie to akurat nie problem

płaszczów akurat mam pełno, ale przydałyby mi się czarne, proste rurki ale te spodnie co ja patrzę to ciągle takie małe są

[Georgina_Kincaid]

Napisane przez ScarlettO

ok. 11-12


u mnie to akurat nie problem

płaszczów akurat mam pełno, ale przydałyby mi się czarne, proste rurki ale te spodnie co ja patrzę to ciągle takie małe są

To się nie wyrobię dzisiaj, mam lekarza a później mrożenie.
Ja też co idę to widzę piękne spodnie. W rozmiarach 34-36
Ale udało mi się dorwać jedne, z tym że nie są jakieś super. Za to siostra wczoraj była i kupiła sobie 18 ciuszków.
A coś jeszcze pisałaś, że masz kartę rabatową, my też mamy Zawsze się śmieje, jak kupuję coś za 1zł i jeszcze rabat

[Lamelkaa]

Dzień dobry

12-20 T dziś

[heroine86]

Moja kochana córunia dała mi się w spokoju wykąpać i zjeść śniadanie

[Lamelkaa]

Napisane przez ScarlettO

i na czym w końcu stanęło? TŻ odpuścił?

Byłam u Tż


W ogóle to w piątek popołudniu wyjeżdżają Jakby nie mogli w niedziele jechać Nie wiem czy uda nam się jeszcze spotkać przed jego wyjazdem, ale będziemy kombinować

Napisane przez heroine86

Moja kochana córunia dała mi się w spokoju wykąpać i zjeść śniadanie

Heroinka ma dziś święto Kąpała się

[ScarlettO]

Napisane przez Georgina_Kincaid

To się nie wyrobię dzisiaj, mam lekarza a później mrożenie.
Ja też co idę to widzę piękne spodnie. W rozmiarach 34-36
Ale udało mi się dorwać jedne, z tym że nie są jakieś super. Za to siostra wczoraj była i kupiła sobie 18 ciuszków.
A coś jeszcze pisałaś, że masz kartę rabatową, my też mamy Zawsze się śmieje, jak kupuję coś za 1zł i jeszcze rabat

aaa ja chcę wskoczyć, może po dostawie znajdę coś dla siebie
no z tymi spodnami to masakra
jej, to Twoja siostra to się obkupiła
taa, ja dopiero ostatnio kartę sobie wyrobiłam ale może dziś wyrobię dla Mamy, bo sama mam, ale Mamie by się przydała

Napisane przez Lamelkaa

Dzień dobry

12-20 T dziś

dasz radę, już połowa tygodnia

Napisane przez heroine86

Moja kochana córunia dała mi się w spokoju wykąpać i zjeść śniadanie

Napisane przez Lamelkaa

Byłam u Tż


W ogóle to w piątek popołudniu wyjeżdżają Jakby nie mogli w niedziele jechać Nie wiem czy uda nam się jeszcze spotkać przed jego wyjazdem, ale będziemy kombinować

Heroinka ma dziś święto Kąpała się

no to trochę lipa w weekend będą pracować?

[heroine86]

Napisane przez Lamelkaa

Heroinka ma dziś święto Kąpała się

zawsze tatuś zajmuje się córcią jak mama w łazience siedzi a dzisiaj TŻ musiał jechać do pracy na chwilę więc urzęduję sama