Mamusie wrześniowe 2015 r. cz. X :)

[meneq]

Napisane przez grita

Trzymam kciuki za wszystkie w dwupakach, żebyście się raz dwa doczekały dzieciaków! Wiem, jakie to uciążliwe czekać na poród, jak się ciągnie dzień za dniem, jak jest fizycznie ciężko momentami, mam nadzieję że nie będziecie musiały czekać długo po tp..

mama_izka, teraz to już raczej nie kciuki a gratulacje, bo pewnie już masz córeczkę przy sobie czekamy na wieści, mam nadzieję, że wszystko u was ok

U nas na szczeście już lepiej, Młoda się oswoiła mocno z bratem, już jest delikatna i ostrożna, chociaż i tak mam oczy dookoła głowy. Dwa dni miała labę od przedszkola, ale dziś już poszła, super się pożegnała z Michałkiem, wzięła miśka pod pachę i poszła Do końca tygodnia moja mama ma urlop, więc ją zaprowadza, od przyszłego tygodnia ja już ruszam z Małym, rano pewnie będzie niezły chaos w domu

Ależ jest super pogoda, wczoraj byłam z Młodą 1,5 godziny na placu zabaw, Mały cały czas spał w wózku, więc spokojnie mogłam się z nią pobawić, widzę że mnie mega potrzebuje dla siebie, że walczy czasem o moją uwagę, mimo że Mały jest naprawdę spokojny i wiele czasu jej poświęcam, to musi si oswoić z tym, że nie jestem cała dla niej.
Później popołudniu posiedziałam jeszcze z koleżanką i jej synkiem u nas na podwórku, Mały spał oczywiście, a potem nadrobił i zasnął o 22

Czytałam meneq, że śpicie razem, fajnie Nie wiem jaką wasze materace mają szerokość, my mimo że mamy duże łóżko to nie dałoby tak rady, bo Młoda się okrutnie rozkopuje. Jak śpi sama to spokojnie, a jak z nami to się wierci, przytula, kręci, za bardzo bałabym się, że zrobi Małemu krzywdę przez sen. Mimo, że czasem muszę po karmieniu Małego odkładać po 3-4 razy do łożeczka, bo się budzi i kwęczy, i sto razy bardziej wolałabym karmić na leżąco i iść od razu w kimę to się nie da... Może jak będzie starszy Michałek, Młoda już nie będzie tak często przychodziła, no zobaczymy A imię wybraliście super

Akzi, trzymam kciuki za karmienie, mam nadzieję że wszystko się u was ułoży!

Mamy trzy materace kazdy o szerokosci 100cm (po jednym dla corek i jeden, na ktorym spimy z tz). Starsza zasypia u siebie i dopiero nad ranem 4-6 przychodzi do naszej sypialni. Zwykle ja odprowadzalam, ale wtedy juz zostawalam u niej a tego przy Ruri zrobic nie moge, wiec pozwalamy jej zostac u nas. W praniu wychodzi to tak, ze tz spi sam na jednym materacu a ja z dziewczynkami na drugim. Yae sie dostosowuje do ilosci zostawionej przestrzeni i spi jak kloda, byle tylko byc blisko nas a u siebie nigdy tak spokojnie nie spi

[party_girl7]

Napisane przez zuzulka_89

Ja tak miałam wczoraj i przedwczoraj. I za każdym razem podziwiam wytrzymałość mojej skóry i brzucha.

To i ja ponarzekam. Też mam już dosyć....do tego w nocy zaczęła boleć mnie głowa i brzuch i nic nie przeszło do teraz ( brzuch tak nie boli ale na oczy ledwo widzę) ...Spróbuję wypić kawę może coś pomoże.
Ja w domu robię wszystko, Tż trochę pomaga i tak nie zmienia to faktu, że mam dosyć....

Ja tez robie praktycznie wszystko w domu, powoli ale robie... Tż po 10h w pracy, do tego fizyczna wiec przychodzi wykończony. Ale ciesze się ze coś robię bo inaczej bym oszalała z nudów i dolegliwości! Mam dziś smaka na wilgotne ciasto cytrynowe, widziałam na necie fajny przepis, chyba zrobię, ale muszę iść do sklepu a pieszo nie dam rady wiec chyba będę czekała na Tż.

[AaaMarta]

Napisane przez Małgosia89

Ja tez. Mam dość, plakac mi sie chce. Mam tak spuchniete dlonie, ze mam problem z wyprostowaniem palcow. Plecy rwa, spojenie rwie, chodze jak kaczka... Naprawde mam wrazenie, ze to sa maksymalne mozliwosci mojego organizmu i juz ledwo daje rade

Czytałam ostatnio artykuł o tym, że 9 miesięcy to maksymalna długość, jaką kobiecy organizm jest w stanie wytrzymać pracując dla dwojga. Coś w tym jest... Mam dokładnie ten sam problem z opuchlizną, do tego jeszcze okrutnie drętwieją mi palce w nocy. Nie ma na to sposobu, trzeba wytrzymać, na szczęście już niedługo

[201701300931]

Nam dzisiaj mały pierwszy raz średnio dał pospać. Nie mógł zasnąć, ciągle piszczał, nie wiadomo dlaczego Trochę rozbita jestem... Na szczęście od 7 ładnie śpi.

[loudres]

Napisane przez Małgosia89

Ja tez. Mam dość, plakac mi sie chce. Mam tak spuchniete dlonie, ze mam problem z wyprostowaniem palcow. Plecy rwa, spojenie rwie, chodze jak kaczka... Naprawde mam wrazenie, ze to sa maksymalne mozliwosci mojego organizmu i juz ledwo daje rade

A ja nie mogę ich zgiac, mam wrażenie w nocy ze jak zaciskam piastke to mi palce odpadna. . Straszne rzeczy pierwsza ciąża to była bajka w porównaniu do teraz..

Napisane przez party_girl7

Ja tez robie praktycznie wszystko w domu, powoli ale robie... Tż po 10h w pracy, do tego fizyczna wiec przychodzi wykończony. Ale ciesze się ze coś robię bo inaczej bym oszalała z nudów i dolegliwości! Mam dziś smaka na wilgotne ciasto cytrynowe, widziałam na necie fajny przepis, chyba zrobię, ale muszę iść do sklepu a pieszo nie dam rady wiec chyba będę czekała na Tż.

Gdybym musiała odprowadzać i przeprowadzać małego ze szkoły to bym się zabiła, centralnie mąż robi wszystko! A ja czuję się jak kaleka. Najgorsze chyba te zgagi z którymi sobie nie radzę, aż do pozygu mi podchodzi. No i te spojenie.

Pocieszam się ze do terminu 5 dni.
Za 10 jeśli bym nie urodziła to będę już w szpitalu. Wiec wole urodzić. Codziennie informujemy synka ze to dziś jest jego dzień mówiłam mężowi ze podoba mi się data 18 wiec może to jutro..? Maz mówi ze jemu 19.

[meneq]

A my bylysmy na kontroli, obie mamy sie dobrze. Ruri (wylacznie kp) od wyjscia ze szpitala srednio przybiera 60g/dziennie i z nawiazka odrobila spadek po urodzeniu

[zuzulka_89]

Napisane przez loudres

A ja nie mogę ich zgiac, mam wrażenie w nocy ze jak zaciskam piastke to mi palce odpadna. . Straszne rzeczy pierwsza ciąża to była bajka w porównaniu do teraz..

Gdybym musiała odprowadzać i przeprowadzać małego ze szkoły to bym się zabiła, centralnie mąż robi wszystko! A ja czuję się jak kaleka. Najgorsze chyba te zgagi z którymi sobie nie radzę, aż do pozygu mi podchodzi. No i te spojenie.

Pocieszam się ze do terminu 5 dni.
Za 10 jeśli bym nie urodziła to będę już w szpitalu. Wiec wole urodzić. Codziennie informujemy synka ze to dziś jest jego dzień mówiłam mężowi ze podoba mi się data 18 wiec może to jutro..? Maz mówi ze jemu 19.

Mi puchną dłonie tak ze aż pieką cholernie i nie mogę dłoni ścisnąć.

Mi podobała się data 15. Mojemu TŻtowi śnił się 10. A teraz już nic nie wiem. A teraz to po prostu chcę żeby wyszedł...

[namisek1990]

Witam po bardzo ciężkiej nocy... 2 godziny płaczu i nijak nie wiedzieliśmy co jest dziecku. Oczywiście znów za dużo się najadl i mimo że mu się odbiło to dopiero jak porzygał to poszedł spać... No co noc prawie ten sam scenariusz.... Od 6 rano karmieco godzina to wtedy nie ulewa. Maz odsypia bo nie mógł już spać przez to wszystko....

Grita
Super że młoda jest już bardziej spokojna. Zazdroszczę trochę że masz już 2...

Dwupaczki mam nadzieję że rozladunek pójdzie sprawnie bo końcówka się dluzy... Byle do tp a nawet przed!

[agu23gda]

U nas tez roznie... czasami mala je i zasypia... a czasami 4 h cyc. Rzygi kupa. I tak w kolko. Smoczka nie chce tylko cyca. I pije az czekam kiedy wyleci jej mleko uszami. Bo leci nosem. Buzia. W formie kup. Ale nie chce w tym czasie robic nic innego. Tylko jesc i. Koniec. Inaczej ryk. Wczoraj tak miala od 19 do 23. Bylam wykonczona. Potem jak juz padnie to mimo ze ja odbije to i tak przez sen ulewa albo wylatuje nosem. Wiec wtedy ja biore do nas bo sie boje ze sie utopi we wlasnych wymiocinach i czuwam zamiast spac. Maly zarlok.

---------- Dopisano o 10:35 ---------- Poprzedni post napisano o 10:30 ----------

Aaa i wieszalam przed chwila pranie na balkonie. Czy to jest taki upal czy mnie balkon w choooya robi?!

[Mten]

Napisane przez agu23gda

U nas tez roznie... czasami mala je i zasypia... a czasami 4 h cyc. Rzygi kupa. I tak w kolko. Smoczka nie chce tylko cyca. I pije az czekam kiedy wyleci jej mleko uszami. Bo leci nosem. Buzia. W formie kup. Ale nie chce w tym czasie robic nic innego. Tylko jesc i. Koniec. Inaczej ryk. Wczoraj tak miala od 19 do 23. Bylam wykonczona. Potem jak juz padnie to mimo ze ja odbije to i tak przez sen ulewa albo wylatuje nosem. Wiec wtedy ja biore do nas bo sie boje ze sie utopi we wlasnych wymiocinach i czuwam zamiast spac. Maly zarlok.

---------- Dopisano o 10:35 ---------- Poprzedni post napisano o 10:30 ----------

Aaa i wieszalam przed chwila pranie na balkonie. Czy to jest taki upal czy mnie balkon w choooya robi?!

Agu a myśleliście żeby może kłaść ja na poduszeczce klinie? Żeby główka była wyżej niż brzuszek?


U mnie jest 28stopni także tego :-P

[Ana0611]

Napisane przez AaaMarta

Kciuki za szybki poród !!!

PYTANIE DO DZIEWCZYN KARMIĄCYCH PIERSIĄ- czy kupowałyście jakieś specjalne bluzki/koszule/sukienki ? Sporo tego jest na rynku i zastanawiam się, czy to fanaberia, czy faktycznie się przyda.

Mi trochę szkoda pieniędzy na rzeczy "do karmienia" i chodzę w zwykłych koszulach rozpinanych, tyle jest tego teraz w sklepach że jest w czym wybierać a często idzie kupić 3 takie koszule w cenie 1 "specjalnej"

meneq piękne imię, oby Wasze życzenia dla córeczki się spełniły

grita gratulacje! To poród miałaś wręcz książkowy... taki właśnie ja bardzo chciałam mieć

Wczoraj rozmawiałam z położną dlaczego mały przez parę godzin chce ciągle cycka lub być noszony, jest niespokojny, płacze, nie chce się spać i jest marudny i uspokoiła mnie, że to normalne i może być oznaką skoku rozwojowego i może to potrwać parę dni. Chyba coś w tym jest bo wczoraj był już jakby spokojniejszy, a w nocy obudził się tylko raz bo bidula miał gazy, podłączył się na chwilę do swojego baru mlecznego i poszedł spać. Więc Agu może i Wy to macie i przejdzie lada dzień?

[meneq]

grita czy ja dobrze widze? Poltorej godziny trwal porod?? Wow!

---------- Dopisano o 11:05 ---------- Poprzedni post napisano o 11:04 ----------

Napisane przez agu23gda

U nas tez roznie... czasami mala je i zasypia... a czasami 4 h cyc. Rzygi kupa. I tak w kolko. Smoczka nie chce tylko cyca. I pije az czekam kiedy wyleci jej mleko uszami. Bo leci nosem. Buzia. W formie kup. Ale nie chce w tym czasie robic nic innego. Tylko jesc i. Koniec. Inaczej ryk. Wczoraj tak miala od 19 do 23. Bylam wykonczona. Potem jak juz padnie to mimo ze ja odbije to i tak przez sen ulewa albo wylatuje nosem. Wiec wtedy ja biore do nas bo sie boje ze sie utopi we wlasnych wymiocinach i czuwam zamiast spac. Maly zarlok.

---------- Dopisano o 10:35 ---------- Poprzedni post napisano o 10:30 ----------

Aaa i wieszalam przed chwila pranie na balkonie. Czy to jest taki upal czy mnie balkon w choooya robi?!

To normalne, ze pod wieczor dziecko wiecej czasu spedza przy piersi - wtedy jest spadek hormonow odpowiedzialnych za produkcje. Trzeba przecierpiec, ale szybko sie stabilizuje. Nie poddawaj sie, dacie rade

[ridja devojka]

Byłam u gina. Przepływy ok, wód trochę mniej, rozwarcie na opuszek i szyjka "dojrzewa". Jak nie urodzę to mam przyjść w poniedziałek na kontrole i zobaczymy czy juz pójdę do szpitala czy jeszcze nie. Wolałabym urodzić sama bez wywoływania...

Wysłano z szajsunga, który wie lepiej.

[agu23gda]

Napisane przez Mten

Agu a myśleliście żeby może kłaść ja na poduszeczce klinie? Żeby główka była wyżej niż brzuszek?


U mnie jest 28stopni także tego :-P

Ona spi na klinie od samego poczatku a mimo to jak sie naje jak bąk to jak mam ja w lozku u siebie (razem z jej klinem) to sie budze jak slysze ze jej sie w buzi 'gotuje' i wtedy szybko podnosze i rzyg. Osiwieje :P

[malaja86]

A ja mam dość czekania mimo że termin we wtorek, trzeba spróbować o tym nie myślec a dzis czas tak wolno leci.
Po odespaniu wczorajszego dnia postanowiłam wziąć się za robotę. Umyłem 3 okna. Ludzie krzyczą że niby nie można ale ja siadam na parapecie i wcale nie podnoszę jakoś super wysoko rąk. Wyżej je podnoszę jak myję drzwi w domu.

Od przeszlo roku mieszkamy z mężem na wsi, teście mają gospodarstwo ale ja nigdy w tym nie pomagałam- nawet nie bardzo w ogrodzie. Jutro bedą wykopywać ziemniaki- chyba pójdę z nimi- spróbuję, pozycja ponoć w kucki- ile można myć podłogę na kolana.

Wczoraj u ginekologa było mi trochę przykro że od zeszłego tygodnia nic się nie posunęło do przodu no ale jeszcze czas. Z drugiej strony dobrze bo u męża tak się nawarstwiło ze dobrze by było by do wtorku popracował jeszcze.

Teraz siedzę w wannie i oglądam film jednym okiem.......
Nigdy nie lubiłam kąpieli ale od jakiegosc miesiąca spedzalabym w niej 24h na dobę.

[elcia88]

Napisane przez malaja86

Ja tam uważam że można zabrać malucha na wesele. Zawsze po jakimś czasie można odwieźć do babci czy gdzieś. My już zapowiedzieliśmy mojej mamie że na wiosnę na jedna noc podrzucimy wnuczkę. Ale to dopiero koło 22.

Ja tez byłam na weselu gdzie 3 mc dziecko perzespalo w wozku do 3:00

---------- Dopisano o 11:38 ---------- Poprzedni post napisano o 11:33 ----------

Napisane przez loudres

Jezu juz mam dość tego 9 miesiąca. . Któraś mówiła ze 8 jest gorszy niż 9.. omg ja juz nie mam siły, ciągle ciągnie mnie w kroczu napieprza mnie spojenie mam takie zgagi ze juz nawet rennie nie pomaga.. czytam was i zazdroszczę ze większość juz ma maluchy przy sobie. Ja zupełnie nie daje rady. Mój mąż robi za dnia wszystko za mnie ale noc to dla mnie abstrakcja. Nie mogę się ruszyć wszystko boli ciągnie. . chce mi się plakac, widzę ze on chciałby wziąć te bóle na siebie ale nie może. . Te dwa tygodnie jestem wyje. Ba. Na w kosmos. Mam dość.

Wiem dokładnie co czujesz. Łącze się z tobą w bólu. Dziś byłam na pobraniu i poszłam na małe zakupy. Jakaś półprzytomna chodzę. Bladze po sklepie i nie wiem czego szukam. Ciepło się zrobiło i już stopy zaczynają puchnac

---------- Dopisano o 11:42 ---------- Poprzedni post napisano o 11:38 ----------

Napisane przez zuzulka_89

Ja tak miałam wczoraj i przedwczoraj. I za każdym razem podziwiam wytrzymałość mojej skóry i brzucha.

To i ja ponarzekam. Też mam już dosyć....do tego w nocy zaczęła boleć mnie głowa i brzuch i nic nie przeszło do teraz ( brzuch tak nie boli ale na oczy ledwo widzę) ...Spróbuję wypić kawę może coś pomoże.
Ja w domu robię wszystko, Tż trochę pomaga i tak nie zmienia to faktu, że mam dosyć....

Mały wczoraj też szalał że o mało brzucha nie rozerwie. Do tegi rizstepy z dnia na dzien powiększają swój zasięg.
Staram się robić w domu ile sie da ale przeszkadza mi brzuch i mecze się szybko.

---------- Dopisano o 11:46 ---------- Poprzedni post napisano o 11:42 ----------

Napisane przez loudres

A ja nie mogę ich zgiac, mam wrażenie w nocy ze jak zaciskam piastke to mi palce odpadna. . Straszne rzeczy pierwsza ciąża to była bajka w porównaniu do teraz..







Gdybym musiała odprowadzać i przeprowadzać małego ze szkoły to bym się zabiła, centralnie mąż robi wszystko! A ja czuję się jak kaleka. Najgorsze chyba te zgagi z którymi sobie nie radzę, aż do pozygu mi podchodzi. No i te spojenie.

Pocieszam się ze do terminu 5 dni.
Za 10 jeśli bym nie urodziła to będę już w szpitalu. Wiec wole urodzić. Codziennie informujemy synka ze to dziś jest jego dzień mówiłam mężowi ze podoba mi się data 18 wiec może to jutro..? Maz mówi ze jemu 19.

Ja wymyśliłam sobie 22:-D

[Sandrusia91]

Napisane przez agu23gda

U nas tez roznie... czasami mala je i zasypia... a czasami 4 h cyc. Rzygi kupa. I tak w kolko. Smoczka nie chce tylko cyca. I pije az czekam kiedy wyleci jej mleko uszami. Bo leci nosem. Buzia. W formie kup. Ale nie chce w tym czasie robic nic innego. Tylko jesc i. Koniec. Inaczej ryk. Wczoraj tak miala od 19 do 23. Bylam wykonczona. Potem jak juz padnie to mimo ze ja odbije to i tak przez sen ulewa albo wylatuje nosem. Wiec wtedy ja biore do nas bo sie boje ze sie utopi we wlasnych wymiocinach i czuwam zamiast spac. Maly zarlok.

---------- Dopisano o 10:35 ---------- Poprzedni post napisano o 10:30 ----------

Aaa i wieszalam przed chwila pranie na balkonie. Czy to jest taki upal czy mnie balkon w choooya robi?!

widzę, że msmy ten sam problem :/

moze to jakiś skok u dzieci?

na ulewanie nosem to ja podlozylam koc pod materac tam gdzie mały ma główkę, ale mozesz tez kupic klin i u nas noskiem juz nie leci.. spróbuj moze i u was przejdzie to z noskiem. . tylko uważaj zeby za wysoko nie dać heh bo ja tak zrobilam za wysoko i mały się skulal na bok :P

ale teraz jest już ok i koniec z wylatywaniem mleka noskiem

[elcia88]

Napisane przez ridja devojka

Byłam u gina. Przepływy ok, wód trochę mniej, rozwarcie na opuszek i szyjka "dojrzewa". Jak nie urodzę to mam przyjść w poniedziałek na kontrole i zobaczymy czy juz pójdę do szpitala czy jeszcze nie. Wolałabym urodzić sama bez wywoływania...

Wysłano z szajsunga, który wie lepiej.

Więc dalej niepewnosc...ehhh
Ja mam wizytę jutro ale też bie licze na jakieś konkrety porodowe. Powiem wam że przynajmiej jakoś tydz mi szybko zlecial

[Sandrusia91]

Napisane przez Mten

Agu a myśleliście żeby może kłaść ja na poduszeczce klinie? Żeby główka była wyżej niż brzuszek?


U mnie jest 28stopni także tego :-P

u nas wlasnie się to sprawdzilo

ja polozylam koc zwiniety pod materac

[agu23gda]

Napisane przez Sandrusia91

widzę, że msmy ten sam problem :/

moze to jakiś skok u dzieci?

na ulewanie nosem to ja podlozylam koc pod materac tam gdzie mały ma główkę, ale mozesz tez kupic klin i u nas noskiem juz nie leci.. spróbuj moze i u was przejdzie to z noskiem. . tylko uważaj zeby za wysoko nie dać heh bo ja tak zrobilam za wysoko i mały się skulal na bok :P

ale teraz jest już ok i koniec z wylatywaniem mleka noskiem

Ona spi na klinie od poczatku a i tak fontanna nosem

[Sandrusia91]

Napisane przez agu23gda

Ona spi na klinie od poczatku a i tak fontanna nosem

no to nie wiem.

u nas mały spał na plasko i jak to zrobiłam to nie leci mu już noskiem

[aakkzzii]

Napisane przez meneq

Mamy trzy materace kazdy o szerokosci 100cm (po jednym dla corek i jeden, na ktorym spimy z tz). Starsza zasypia u siebie i dopiero nad ranem 4-6 przychodzi do naszej sypialni. Zwykle ja odprowadzalam, ale wtedy juz zostawalam u niej a tego przy Ruri zrobic nie moge, wiec pozwalamy jej zostac u nas. W praniu wychodzi to tak, ze tz spi sam na jednym materacu a ja z dziewczynkami na drugim. Yae sie dostosowuje do ilosci zostawionej przestrzeni i spi jak kloda, byle tylko byc blisko nas a u siebie nigdy tak spokojnie nie spi

Czemu nie możecie kupić sobie łóżka

[meneq]

Napisane przez aakkzzii

Czemu nie możecie kupić sobie łóżka

Bo to problem przy przeprowadzce, trudniej zadbac o materac z lozka (pamietaj, ze tu jest niesamowita wilgotnosc powietrza, poza tym zyskujemy przestrzen do zycia - materace sie sklada i na dzien laduja w szafie. No i mamy tak dobrane, ze nic a nic nie czuc roznicy miedzy spaniem na materacu czy w lozku ;-)

[party_girl7]

A u mojego Tż awaria w pracy, masa zamówień a 2 maszyny się spaliły, z czego jedna najdroższa :/ nie wiadomo kiedy uda się naprawić, wiec nie mogę narazie rodzic!
U mnie taki upał ze znowu mam dość, nie wiem co ze sobą zrobić...

Oczarowana, jak Gajka??

[Blondynka17]

Hej zyje ale mam taki sajgon ze nie mam czasu wejsc na forum.
Maly wiecznie glodny bo z moich cyckow nie chce prawie nic leciec :-( wiec placz i frustracja na okraglo a ja razem z nim z bezsilnosci wczoraj dopoilam go glukoza i w koncu przespal kilka h z malymi przerwami.
Dziewczyny ktore rozkrecsly laktacje jak to sie robi te 753? Musze zaczac dizalac bo przykladam mlodego to potafi ciumkac po 3h a jak odstawie to w placz :-/ a moje sutki bola juz na potege.

[201701300931]

Mój mały ma katarek

[TusiaeM]

Napisane przez agu23gda

U nas tez roznie... czasami mala je i zasypia... a czasami 4 h cyc. Rzygi kupa. I tak w kolko. Smoczka nie chce tylko cyca. I pije az czekam kiedy wyleci jej mleko uszami. Bo leci nosem. Buzia. W formie kup. Ale nie chce w tym czasie robic nic innego. Tylko jesc i. Koniec. Inaczej ryk. Wczoraj tak miala od 19 do 23. Bylam wykonczona. Potem jak juz padnie to mimo ze ja odbije to i tak przez sen ulewa albo wylatuje nosem. Wiec wtedy ja biore do nas bo sie boje ze sie utopi we wlasnych wymiocinach i czuwam zamiast spac. Maly zarlok.

U mnie tak samo... Wczoraj wisiała od 19 do 22. Jak tylko zaśnie na cycu i ją odkładam to się budzi i chce dalej cyca. Wczoraj byłam już taka wykończona i skapitulowałam i spała na mnie
Ale zazdroszczę Wam, że dzieci śpią w nocy po 3-4 godziny, bo moja budzi się co 1,5 godziny...

[magbes]

czesc - nadal Was podczytuje :Smam nadzieje,ze nie macie mi toza złe pytanie o metode 7-5-3 sklonilo mnie do napisani aposta. gdy nasza corcia kiepsko przybierala na wadze i kazali dokarmiac to wybralam sie do poradn laktacyjnej. tam okazlo sie ze mam plaskie brodawki,i niunia nie bardzo chciala i umiala chhwytac. i przysypiala pry cycu. dodatkowo tak mi krwawily sutki ze wisiala nade mna wizja antybiotku. polecono mi nakladki aventu (sa rozmiary). karmic co 3 godziny liczac od poczatku karmienia. zaczac od piersi i karmic cycem max 40 minut a pozniej podac mleczko po karmieniu piersia dzialac laktatorem (wypozyczono mi za darmo z poradni laktator medela swing - cudowna rzecz)metoda wlasnie 7-5-3. Czyli 7minut jedna piers, 7 minut druga, 5 minut jedna 5 minut druga, 3 min jedna i 3 min druga. i wygladalo to tak,ze karmilysmy sie cycem przez te 40-50 minut a pozniejmaz dokarmial ja moim meczkiem z butli a ja dzialalam na laktatorze. az doszlo dotego ze corcia pieknie najadala sie samym cycem i przybierala na wadze jak szalona pilam herbatki laktacyjne, czasami lykalam granulki ricinnus communis (chyba dobrze pmietam nazwe?) Nigdy nie kupilam mleka modyfikowanego ( a nie- raz ... alee wyrzucilam opakowanie ) i corka teraz skonczyla 2 latka ijeszce sobie trszke ciumka cyca wieczorem -choc tu juz mysle ze bardzuiej dla czuosci niz mleka. KP jak dla mnie piena sprawa i warto pomeczyc sie w tych pierwszych momentach. powodzenia dziewczyny
aaa z nakladek zrezygnowalysmy sobie jak piers sietroszke wyciagnela i corcia ladnie nauczyla sie chwytac - bez problemu zrezygnowalsymy

[meneq]

Napisane przez Blondynka17

Hej zyje ale mam taki sajgon ze nie mam czasu wejsc na forum.
Maly wiecznie glodny bo z moich cyckow nie chce prawie nic leciec :-( wiec placz i frustracja na okraglo a ja razem z nim z bezsilnosci wczoraj dopoilam go glukoza i w koncu przespal kilka h z malymi przerwami.
Dziewczyny ktore rozkrecsly laktacje jak to sie robi te 753? Musze zaczac dizalac bo przykladam mlodego to potafi ciumkac po 3h a jak odstawie to w placz :-/ a moje sutki bola juz na potege.

Ja nie ufam rozkrecaniu laktatorem. Przystawiaj, potrzeba czasu zeby hormony zaczely pracowac - produkcja mleka powinna ruszyc po 3-4 dniach

---------- Dopisano o 13:21 ---------- Poprzedni post napisano o 13:21 ----------

Napisane przez Danaeee84

Mój mały ma katarek

To na pewno katar? Biedactwo

---------- Dopisano o 13:22 ---------- Poprzedni post napisano o 13:21 ----------

Napisane przez TusiaeM

U mnie tak samo... Wczoraj wisiała od 19 do 22. Jak tylko zaśnie na cycu i ją odkładam to się budzi i chce dalej cyca. Wczoraj byłam już taka wykończona i skapitulowałam i spała na mnie
Ale zazdroszczę Wam, że dzieci śpią w nocy po 3-4 godziny, bo moja budzi się co 1,5 godziny...

Bo moze potrzebuje nocnego mleka. To tez minie. Probowalas karmic na lezaco?

[meryy82]

Dobry
w końcu wstałam

Napisane przez painka

Mój TŻ jak gdzieś wychodzimy to idzie pierwszy do auta i potem jak ja przychodzę to pyta "CO TAK DŁUGO", to mu tłumaczę że tyle czasu zakładałam skarpetki i buty

MAMY KARMIĄCE - kupować od razu laktator? Bo tak czytam to chyba każda bez wyjątku tak czy siak używa?

ja kupiłam, bo dostałam bon do sklepu. I nie wiem czy nie będę musiała szybciej wrócić do pracy

Napisane przez loudres

Jezu juz mam dość tego 9 miesiąca. . Któraś mówiła ze 8 jest gorszy niż 9.. omg ja juz nie mam siły, ciągle ciągnie mnie w kroczu napieprza mnie spojenie mam takie zgagi ze juz nawet rennie nie pomaga.. czytam was i zazdroszczę ze większość juz ma maluchy przy sobie. Ja zupełnie nie daje rady. Mój mąż robi za dnia wszystko za mnie ale noc to dla mnie abstrakcja. Nie mogę się ruszyć wszystko boli ciągnie. . chce mi się plakac, widzę ze on chciałby wziąć te bóle na siebie ale nie może. . Te dwa tygodnie jestem wyje. Ba. Na w kosmos. Mam dość.

tak wiem, wczoraj jeszcze mi się nie śpieszyło z rodzeniem, ale po wczorajszym popołudniu, dzisiejszej nocy i dzisiejszym dniu mażę by Matylda wyszła.
Choć trochę się boję, bo po prostu nie mam siły. W nocy z nosa poleciała mi krew i to tak, że myślałam, że mi głowę rozsadzi. Od rana wstać nie mogłam, słaba jestem, w głowie się kręci. Biodra bolą tak, że ledwo z psem wyszłam dookoła bloku. Do tego jeszcze mdłości mnie dopadły, zaczęłam rzygać kawą jak w I trymestrze, zapach ryby wywołuje bełty.
I jeszcze cera mi się popsuła, włosy szybko przetłuszczają.
i do tego te telefony, wiadomości normalnie oczekiwanie jak na Royal Baby

takie wesołe powitanie 40tc