Scent Bar LVII

[Sabbath]

Napisane przez rachell111

1. O rany brzmi koszmarnie Ale wnioskuję po dalszej treści, że korzystasz z przyjemności życia więc

No ja w ogóle jestem człowiekiem, który lubi przyjemności.
Korzystam. powinnam ostrożnie, ale... Ostrożność i umiar jakoś niekoniecznie do mnie pasują.

Napisane przez rachell111

2. Dziękuję, dziękuję Ci bardzo za chęć pomocy.
Póki co, na razie nie jest potrzebna, czekam na ustalenia. Poza tym mieszkam 20 km od Katowic zatem w razie potrzeby jednak angażowałabym kogoś z mojego najbliższego otoczenia. Tak naprawdę mam kogo, poza mężem, ale nie umiem prosić o pomoc. To ejst dopiero choroba Niemniej, może się uda Panią do domu zamówić na drugi pobór. Zobaczymy. Dzięki wielgachne

Ja kilkanaście lat tamu miałam operację. Usunięcie guza. Pełna narkoza.
Zapytałam męża, czy pojedzie ze mną. Nie był zachwycony i zapytał, czy nie dam sobie sama rady. na mnie takie pytanie działa bezbłędnie: Co, ja nie dam rady?!
Pojechałam sama. Po operacji wypisałam się na własne żądanie (dosłownie po paru godzinach), bo miałam małe dziecko i nie miałam dla niego opieki. Przyjechałam do domu taksówką i nawet nie nie przyznałam do bólu. To znaczy przyznałam się po wielu latach. Mąż chyba złapał naukę, bo teraz jak miałam operację (poważną, taką, po której nie mogłabym się wypisać, bo byłam prawie tydzień na morfinie) o nic już nie pytał, tylko wziął urlop i totalnie nie dawał mi wstawać. Leżałam bite 3 miesiące plackiem. Właściwie to półsiedziałam. Plus 10 kilo na wadze. I powiem Wam coś... Czniam na te 10 kilo. Żyję.

Ale też umiem przyjąć pomoc. Rachell - przyjęcie pomocy, nawet poproszenie o nią - niczego nie zmieni. Nie uczyni Cię słabą. Nie uczyni Cię namolną. jeśli Ci się coś stanie, Twoi bliscy nie będą mogli z tym żyć. Po prostu powiedz, czego potrzebujesz. Oni nie wiedzą, nie znają Twoich lęków ani Twojego organizmu tak dobrze, jak Ty.

Gdyby cokolwiek - masz mój numer. Przyjadę.

Napisane przez rachell111

3. Brzmi rewelacyjnie i tak też wygląda!!! Nie wiem dlaczego, ale od zawsze jarało mnie strzelenie do celu. Z czegokolwiek. Oczywiście tylko liznęłam amatorskie, dziecięce samorobione łuki i kilka wycieczek na strzelnicę, niemniej sprawia mi to przyjemność.

Nasz trebusz też był samorobiony. Ale jakbyś chciała postrzelać - ma łuk. mogę Cię też zabrać na strzelnicę na ostre, To łatwe i jest fun.

Napisane przez Corii

Oj Sabbuś, mam nadzieje, że już dobrze, a będzie jeszcze lepiej. Nie jestem w temacie więc st ad ogólnikowo piszę

Jest dobrze!

Napisane przez Margot45

Sabb, zdrówka!

Dziękuję. Robi się!

Napisane przez Margot45

Ależ miałam poranne atrakcje, już mi naprawdę wystarczy...! To, ze do pracy jechałam na gapę to pikuś (na szczęście nie sprawdzali), ale zaraz za Królewska rozkraczył mi się tramwaj. Dobra, wysiadłam, podreptałam se pieszo. tyle, ze w połowie dreptania poszedł mi silikon w obu pończochach i tak mi zjechały wkoło kolanka nic to, myślę, skręcę w krzaczki i dyskretnie zdejmę - a guzik. Dyskretnie się nie dało, bo z tegoż tramwaju inni ludzie szli. Zdjęłam i tak, najwyżej mieli dodatkową atrakcję. Tyle, ze za moment się okazało, ze żeby się przedostać do Bankowego, należy przeskoczyć przez płot - co też (już bez pończoch) uczyniłam. Mam nadzieję, że reszta dnia przebiegnie bez podobnych urozmaiceń

A, jakby mi kto powiedział, ze wejdę w koturnach na drabinę i będę wieszać firanki, to by usłyszał coś bardzo niecenzuralnego. A jednak....

Haha! Zdarzyło mi się dwa razy zdejmowac pończochy przy ludziach. Raz na podobnej zasadzie - kupiłam samonośne i okazały się za duże. Zjeżdżały jak dzikie. Krzaków nie było. No to stanęłam na chodniku, jedna noga na ławkę i pończocha w dół. A potem druga noga. Ludzie udawali, że nie widzą.

Ale z koturnami to mnie zadziwiłaś. Chyba bym zdjęła... Myslałaś o pracy w cyrku kiedyś? Masz zdolności.

Napisane przez tricolor

Jaka Madonna? Truth & coś tam?
Bardzo słodka?
Jeśli przybywa po niej weny, to też fcem

Miłęgo dnia całemu Baru

Znam tylko klasyczną Truth or Dare. Dobra rzecz.

Miłego dnia Tobie.

Napisane przez tricolor

Sabb

Napisane przez Parabelka

1.matko , co oni Ci zrobili ?
2. a czym , w co i czy da sie to obsługiwać jednoosobowo ? i dlaczemu w Bachanalia , to raczej inne rozrywki do takiego święta pasują ?

1. Prawdopodobnie podczas badanie reakcji źrenic pod narkozą szarpnęli za tę błonę na oku.
2. Strzelałam kulą na spadochronie. Da się obsługiwać jednoosobowo, o ile już balast jest nałożony. Ale my obsługiwaliśmy we dwoje.
Co do rozrywek WŁAŚCIWYCH na Bachanaliach - tych także sobie nie żałowaliśmy.

Napisane przez Parabelka

I muszę się pochwalić - wycisnęłam wczoraj szesnastkę , ha !

Gratuluję! Ale co to jest szesnastka?

Napisane przez Corii

I generalnie ciezko mi sie ostatnio wstaje, odkąd dzien sie skraca, a im blizej listopada tym mam wieksza depre - nienawidzę tego miesiąca, byle do wiosny

Mam podobnie. Wiem, że zimowa deprecha przyjdzie, więc rzucam jej kłody pod nogi jak tylko mogę. Imprezy, dobre towarzystwo, dobre żarełko, dobre trunki i mało czasu na siedzenie i kontemplowanie narastającego shitu za oknem. Taki jest mój master plan.

[Betty83]

Napisane przez Sabbath

Haha! Zdarzyło mi się dwa razy zdejmowac pończochy przy ludziach. Raz na podobnej zasadzie - kupiłam samonośne i okazały się za duże. Zjeżdżały jak dzikie. Krzaków nie było. No to stanęłam na chodniku, jedna noga na ławkę i pończocha w dół. A potem druga noga. Ludzie udawali, że nie widzą.

mi tak w środku dnia w centrum londynu zaczęły opadać
pomogło zwilżenie skóry czy tam silikonowych pasków wodą
ale za późno na to wpadłam i przeparadowałam spory kawał trzymając się za uda

Madonna ToD Naked

[Margot45]

Sabb,ale ja te koturny założyłam specjalnie! Na płask to se mogłam pomachać łapką pod sufitem,do karnisza bym w życiu nie dosiegła! No a w szpilkach mi sie wydawało mało stabilnie...

Z pończochami miałam już raz podobną akcje.Wracałam od A. Zima była,albo pozna jesień. Płaszcz,kozaki,spodniczka . I pończochy. I spadły mi do połowy jak tylko wysiadłam z pociągu,ale doszłam już tak od stacji do domu. Ludzi,na szczeście,było mało...

[Corii]

Napisane przez Sabbath

Mam podobnie. Wiem, że zimowa deprecha przyjdzie, więc rzucam jej kłody pod nogi jak tylko mogę. Imprezy, dobre towarzystwo, dobre żarełko, dobre trunki i mało czasu na siedzenie i kontemplowanie narastającego shitu za oknem. Taki jest mój master plan.

Ooo, to jest całkiem sensowne podejście do tematu
Tylko ja taka mało towarzyska przez ograniczenie pewne

[Redhaired Witch]

Napisane przez Betty83

oddzwoniłam
bankier w placówce

Już pewnik czy rozmowa? Gratulacje tak czy owak!

Odnośnie negatywnych tematów rzeknę, że znowu czuję się jak nastolatka na dywaniku u dyrektora (hm, nigdy nie byłam na dywaniku ) Chodzi o sprawy didowo-medyczne. Kurde, człowiek (znaczy, że niby ja) myśli, że słucha ze zrozumieniem i robi co trzeba, po czym napotyka różne problemy organizacyjno-czasowe, różne interpretacje, jest kierowany to tu, to tam, nic nie może załatwić choć próbuje bo nie ma dostatecznej wiedzy co, gdzie i jak, a na końcu jest opieprzany jako olewacz i musi się goopio tłumaczyć ale już mu przypięli łatkę

[Betty83]

Napisane przez Redhaired Witch

Już pewnik czy rozmowa? Gratulacje tak czy owak!

Odnośnie negatywnych tematów rzeknę, że znowu czuję się jak nastolatka na dywaniku u dyrektora (hm, nigdy nie byłam na dywaniku ) Chodzi o sprawy didowo-medyczne. Kurde, człowiek (znaczy, że niby ja) myśli, że słucha ze zrozumieniem i robi co trzeba, po czym napotyka różne problemy organizacyjno-czasowe, różne interpretacje, jest kierowany to tu, to tam, nic nie może załatwić choć próbuje bo nie ma dostatecznej wiedzy co, gdzie i jak, a na końcu jest opieprzany jako olewacz i musi się goopio tłumaczyć ale już mu przypięli łatkę

1. na razie zaproszenie do drugiego etapu
nie wiem ile ich przewidują, ale ostatnim jest szkolenie chyba tygodniowe w kraku czy gdzieś i egzamin.
bilety chyba zabookuję, bo nie mam żadnej gwarancji że się dostanę, a z tego co widzę, to ciągle szkolą i rekrutują więc jakby kolidowało, to może coś się wykombinuje. i tak wylot i powrót przez krak pewnie

edit: kliknięte 7-12.10


2.
chyba wiem co masz na myśli
ale nie daj sobie nic wkręcić, zwykle to oni mają bałagan, problemy z komunikacją i rzetelną informacją
nie wszędzie, ale w większości

[aileenn]

Polly, powtórzę za Parabelką:

Napisane przez Parabelka

Polly - Twoje najlepsze , reszta z

Ewentualnie to "ceramiczne" mogłoby być, bo sielskim, anielskim klimatem pasuje do tematyki zdjęć.


A w ogóle macham znad już-nieuszczerbionej jedynki


---------- Dopisano o 20:59 ---------- Poprzedni post napisano o 20:51 ----------

Napisane przez Sabbath

Ja mam taką zasadę: że jeśli leniłam się z przyjemnością, to to nie jest zmarnowany czas.

O to to!

Napisane przez Sabbath

Macham znad powrotu z Bachanaliów. Strzelałam z trebusza. Czad!

Iiiiii!

Napisane przez rachell111

Ech, dziś mam z kolei bardziej aktualne przytłaczające zdarzenia, więc muszę jakoś wszystko udźwignąć i podnieść uszy do góry.

[Miciel]

pończochy samonośne wymienić na paskowe ^^

[Redhaired Witch]

Napisane przez Betty83

1. na razie zaproszenie do drugiego etapu
nie wiem ile ich przewidują, ale ostatnim jest szkolenie chyba tygodniowe w kraku czy gdzieś i egzamin.

ale nie daj sobie nic wkręcić, zwykle to oni mają bałagan, problemy z komunikacją i rzetelną informacją

1. no to powodzenia
2. taaa, coś w ten deseń. Raz mi mówią "pani pójdzie do XY po adresy ale w zasadzie to obojętne gdzie, se można samemu szukać" i od razu dają jakiś adres, po czym kiedy sama wynajduję inne (bliżej) i ogarniam sprawę bez udziału XY to pretensje, że nie poszłam bo nagle to było tak strasznie ważne i kluczowe
Fogle mam wrażenie, że w Polsce jeśli chodzi o sprawy państwowo-urzędowe to wciąż jest zwyczaj ganiania ludzi z miejsca na miejsce "po adres" jakby nie można było tego załatwić przez internet, telefon, albo z góry podać jakiś plan działania.

[aileenn]

Napisane przez neska951

Jutro jedziemy do Sanoka do muzeum Zdziska Beksińskiego

Pozdrów moje miasto
A Beksiński jest niesamowity

Napisane przez Maja102

zajrzałam dzisiaj na stan konta po weekendowych zakupach... uuuu

A ja zobaczyłam stan konta, na którym nadal nie ma - już gorąco oczekiwanej - kasy za zlecenia

Napisane przez Betty83

1. proszę

O jaaaaa

[Miciel]

Napisane przez aileenn

A Beksiński jest niesamowity

owszem, polecam podleźć najbliżej jak się da po detal & kolor

[aileenn]

Napisane przez Betty83

od tego czasu tylko prepaid

od zawsze tylko prepaid

Napisane przez Maja102

ja nie chce dożyc starosci
jak nie zalegalizuja do tego czasu eutanazji na życzenie, to jakos koło 50-tki trzeba bedzie zacząć ostro imprezowac, chlac, cpać albo zacząć uprawiać jakies wysoce ryzykowne sporty ekstremalne czy co...

Ja nie boję się starości, ale cholernie boję się bycia zależną od kogoś (ubrać się, umyć, zjeść, ugotować itp.). Oraz ewentualnego leżenia jak warzywko, brrrr.

Napisane przez Betty83

dzwonili z tej firmy od porażkowej rozmowy
ale się kąpałam i nie odebrałam

następny etap w piątek - mam się przygotować do testu z ich oferty

Ha! Czyli musiałaś dobrze wypaść, wbrew temu, co myślałaś Więc

[Polly_]

Napisane przez Sabbath

Mam podobnie. Wiem, że zimowa deprecha przyjdzie, więc rzucam jej kłody pod nogi jak tylko mogę. Imprezy, dobre towarzystwo, dobre żarełko, dobre trunki i mało czasu na siedzenie i kontemplowanie narastającego shitu za oknem. Taki jest mój master plan.

przynajmniej masz z kim ,
moje 2 kolezanki od kiedy urodziłam dida to nawet nie odpisują na moje maile tzn czasem się zdaża ze łaskawie odpisza ale większosc pozostaje bez echa- chyba sie stałam mało atrakcyjna towarzysko
z drugiemn strony mam terz kilka nowych kolezanek,ale to kolezanki "po fachu" no ale to tylko do gadania o fachu..pozatym oddczuwam lekkie ktopierwszy, ktolepiej

Napisane przez Redhaired Witch

Już pewnik czy rozmowa? Gratulacje tak czy owak!

Odnośnie negatywnych tematów rzeknę, że znowu czuję się jak nastolatka na dywaniku u dyrektora (hm, nigdy nie byłam na dywaniku ) Chodzi o sprawy didowo-medyczne. Kurde, człowiek (znaczy, że niby ja) myśli, że słucha ze zrozumieniem i robi co trzeba, po czym napotyka różne problemy organizacyjno-czasowe, różne interpretacje, jest kierowany to tu, to tam, nic nie może załatwić choć próbuje bo nie ma dostatecznej wiedzy co, gdzie i jak, a na końcu jest opieprzany jako olewacz i musi się goopio tłumaczyć ale już mu przypięli łatkę

nic z tego nie zrozumielama

Napisane przez aileenn

Polly, powtórzę za Parabelką:

Ewentualnie to "ceramiczne" mogłoby być, bo sielskim, anielskim klimatem pasuje do tematyki zdjęć.


A w ogóle macham znad już-nieuszczerbionej jedynki


1 ----------[/SIZE]


O to to!


Iiiiii!

dzięki za opinie

Napisane przez aileenn

Pozdrów moje miasto
A Beksiński jest niesamowity



A ja zobaczyłam stan konta, na którym nadal nie ma - już gorąco oczekiwanej - kasy za zlecenia



O jaaaaa

nom,a podobno ma byc u nas na stałe w sumei nie śledze co z tego ostatecznie wyszlo???

[Betty83]

Napisane przez aileenn

Ha! Czyli musiałaś dobrze wypaść, wbrew temu, co myślałaś Więc

ja sobie później uświadomiłam, że wparowałam tam jakbym się z komiksu urwała
kiecka w groszki, buty na słupku i torba ze spluwą... do oddziału poważnego banku
w dodatku spóźniona 3min, chaotyczna i z mokrym warkoczem
nie mogli nie zapamiętać, ale dobrego wrażenia też nie zrobiłam

[Sabbath]

Napisane przez Betty83

mi tak w środku dnia w centrum londynu zaczęły opadać
pomogło zwilżenie skóry czy tam silikonowych pasków wodą
ale za późno na to wpadłam i przeparadowałam spory kawał trzymając się za uda

Próbowałam trzymać. Strasznie mnie to wkurzało.
Ja chyba mam zbyt olewcze podejście do tego "co ludzie powiedzą", żeby chodzić trzymając się za uda.
Ale jakbyś kiedyś jeszcze zamierzała, to chętnie popatrzę.

Napisane przez Margot45

Sabb,ale ja te koturny założyłam specjalnie! Na płask to se mogłam pomachać łapką pod sufitem,do karnisza bym w życiu nie dosiegła! No a w szpilkach mi sie wydawało mało stabilnie...

No tak. Ty obcasowa jesteś. Ja tylko potrafię z gachu w glanach skakać.

Napisane przez Corii

Ooo, to jest całkiem sensowne podejście do tematu

Prawda?

Napisane przez Corii

Tylko ja taka mało towarzyska przez ograniczenie pewne

Tys miewam. Czasem bardzo. Staram się nie zwracać uwagi.Ale moje ograniczenie w głowie siedzi. Tulam.

Napisane przez Betty83

1. na razie zaproszenie do drugiego etapu
nie wiem ile ich przewidują, ale ostatnim jest szkolenie chyba tygodniowe w kraku czy gdzieś i egzamin.
bilety chyba zabookuję, bo nie mam żadnej gwarancji że się dostanę, a z tego co widzę, to ciągle szkolą i rekrutują więc jakby kolidowało, to może coś się wykombinuje. i tak wylot i powrót przez krak pewnie

edit: kliknięte 7-12.10

To teraz trza kciuki trzymać!

Napisane przez aileenn

A w ogóle macham znad już-nieuszczerbionej jedynki

I znowu sukces!

Napisane przez aileenn

O to to!

Napisane przez aileenn

Ja nie boję się starości, ale cholernie boję się bycia zależną od kogoś (ubrać się, umyć, zjeść, ugotować itp.). Oraz ewentualnego leżenia jak warzywko, brrrr.

Ja się boję Alzcheimera i tego typu chorób. To najgorsze, kiedy stajesz się kimś innym i bliscy powoli zapominają inteligentnego, zabawnego, godnego zaufania człowieka, którym byłaś. Nie chcę odejść pamiętana jako osoba robiąca pod siebie, bełkocąca i niezdolna do samokontroli.

[Redhaired Witch]

Napisane przez Polly_

nic z tego nie zrozumielama

W sensie, że dają pobieżne informacje i zostawiają wolną rękę a potem mają pretensje, że wg nich powinno się coś inaczej robić A ja powinnam się domyślić z patrzenia w fusy czy coś.

[Betty83]

jakie ceny
jak ktoś licytuje 2k to chyba nie liczy, że tam znajdzie pare kilo brudnej bielizny

[Polly_]

Napisane przez Betty83

jakie ceny
jak ktoś licytuje 2k to chyba nie liczy, że tam znajdzie pare kilo brudnej bielizny

nie czaje, co ludzie spodziewajasie tam znaleźź? tak na zdrowy rozsadek skoro nikt nie odebrał to niczego za milijony tam nie było

[rachell111]

Napisane przez Redhaired Witch

1. no to powodzenia
2. taaa, coś w ten deseń. Raz mi mówią "pani pójdzie do XY po adresy ale w zasadzie to obojętne gdzie, se można samemu szukać" i od razu dają jakiś adres, po czym kiedy sama wynajduję inne (bliżej) i ogarniam sprawę bez udziału XY to pretensje, że nie poszłam bo nagle to było tak strasznie ważne i kluczowe
Fogle mam wrażenie, że w Polsce jeśli chodzi o sprawy państwowo-urzędowe to wciąż jest zwyczaj ganiania ludzi z miejsca na miejsce "po adres" jakby nie można było tego załatwić przez internet, telefon, albo z góry podać jakiś plan działania.

Amen!!!

Napisane przez aileenn

Pozdrów moje miasto

Mam cudowne wspomnienia z dzieciństwa związane z tym miastem, i okolicą

Napisane przez Polly_

przynajmniej masz z kim ,
moje 2 kolezanki od kiedy urodziłam dida to nawet nie odpisują na moje maile tzn czasem się zdaża ze łaskawie odpisza ale większosc pozostaje bez echa- chyba sie stałam mało atrakcyjna towarzysko
z drugiemn strony mam terz kilka nowych kolezanek,ale to kolezanki "po fachu" no ale to tylko do gadania o fachu..pozatym oddczuwam lekkie ktopierwszy, ktolepiej

No właśnie

Napisane przez Redhaired Witch

W sensie, że dają pobieżne informacje i zostawiają wolną rękę a potem mają pretensje, że wg nich powinno się coś inaczej robić A ja powinnam się domyślić z patrzenia w fusy czy coś.

Ja myślę, że każdego interesuje kim są Ci "oni"
nie no jacha włacha, jadę na domyśle, wszystko jasne.

[Betty83]

Napisane przez Polly_

nie czaje, co ludzie spodziewajasie tam znaleźź? tak na zdrowy rozsadek skoro nikt nie odebrał to niczego za milijony tam nie było

powinni zaznaczać które z luku, a które podęczne
elektroniki i wartościowych rzeczy raczej nie daje się do luku
chociaż moje aparaty parę razy tam trafiły

[Redhaired Witch]

Napisane przez rachell111

Ja myślę, że każdego interesuje kim są Ci "oni"
nie no jacha włacha, jadę na domyśle, wszystko jasne.

ONIII, ci źliii No dobra, panie przedszkolanki (nie nietopesz tym razem!), z którymi jakby nie mogę się dogadać.
Fogle cała epopeja ale wolę nie pisać w Barze.

[rachell111]

Napisane przez Sabbath

No ja w ogóle jestem człowiekiem, który lubi przyjemności.
Korzystam. powinnam ostrożnie, ale... Ostrożność i umiar jakoś niekoniecznie do mnie pasują.

Ale też umiem przyjąć pomoc. Rachell - przyjęcie pomocy, nawet poproszenie o nią - niczego nie zmieni. Nie uczyni Cię słabą. Nie uczyni Cię namolną. jeśli Ci się coś stanie, Twoi bliscy nie będą mogli z tym żyć. Po prostu powiedz, czego potrzebujesz. Oni nie wiedzą, nie znają Twoich lęków ani Twojego organizmu tak dobrze, jak Ty.

Gdyby cokolwiek - masz mój numer. Przyjadę.

1. Doskonale to rozumiem. Natury sie nie zmieni.

2. No ja umiem tylko jak już umieram. Póki co zamówiony mam pobór w domu - i tak prywatny i tak, więc na cóż się narażać. Dziękuję za gotowość pomocy. to zawsze budujące uczucie.

Nasz trebusz też był samorobiony. Ale jakbyś chciała postrzelać - ma łuk. mogę Cię też zabrać na strzelnicę na ostre, To łatwe i jest fun.


Haha! Zdarzyło mi się dwa razy zdejmowac pończochy przy ludziach. Raz na podobnej zasadzie - kupiłam samonośne i okazały się za duże. Zjeżdżały jak dzikie. Krzaków nie było. No to stanęłam na chodniku, jedna noga na ławkę i pończocha w dół. A potem druga noga. Ludzie udawali, że nie widzą.


Prawdopodobnie podczas badanie reakcji źrenic pod narkozą szarpnęli za tę błonę na oku.

Co do rozrywek WŁAŚCIWYCH na Bachanaliach - tych także sobie nie żałowaliśmy.

1. Dzięki, kto wie, może któregoś dnia skorzystam. Obecnie nie jest to najwyżej na mojej liście priorytetów"

2. No właśnie, co za dramat z tymi pończochami? Zwykłą zwykłość prawda? Ja normalnie publicznie podciągam/ściągam samonochy co rusz, odkąd wiem że opadają. Dowiedziałam się i wszyscy goście na weselu, w trakcie jednej z "zabaw" kiedy to byłam ich uczestniczką. Wtedy to była kupa śmiechu, że się nie zorientowałam szybciej niż reszta Ale na co dzień, na ulicy? No problemo. To tak jak poprawić spódniczkę czy so tam. Przeż nie pokazuję światu niczego zdrożnego, no chyba, że mentalnie świat jest wciąż średniowieczny.

3. Oł maaaaan Straszne.

4. No! Bachus, hedonizm, cudowny kult życia!

[Corii]

Napisane przez rachell111

Mam cudowne wspomnienia z dzieciństwa związane z tym miastem, i okolicą

Nie mow, ze jeżdziłas tam na kolonie

[rachell111]

Napisane przez Corii

Nie mow, ze jeżdziłas tam na kolonie

Nie. Rodzina ojca mieszkała (część nadal mieszka) w Jarosławiu i okolicach. Mieliśmy dom na tamtejszej wsi. Spędzałam tam każde wakacje no i Sanok był zawsze punktem obowiązkowym na mapie okolicznych wypadów. W zasadzie bywalismy w większości tamtejszych miejsc, Karasiczyn, Dynów, Dobra, Arłamów, Pruchnik, Kańczuga - mieszkaliśmy może z 5 km od Kańczugi. ect etc. Niemal wszędzie wydeptaliśmy swoje ścieżki

[justynaneyman]

Napisane przez Parabelka

Najbardziej nie cierpię stycznia , ciemno , zimno , do wiosny daleko , po świętach pustki w kieszeni a miesiąc dłuuugi i do wypłaty daleko . Listopad da się przeżyć , bo masochistycznie znajduje przyjemność w obserwowaniu syfu na zewnątrz , kiedy jestem wewnątrz no i o świętach się już myśli , ale styczeń to jedna wielka beznadzieja

Tak, prawda, ale ma jedną zaletę - jest po Świętach - grudzień gorszy. W. wprowadza mnie przy okazji Świąt w taki nerwowy stan. Kiedyś lubiłam - przy Nim nie znoszę. Niestety

Napisane przez aileenn

A w ogóle macham znad już-nieuszczerbionej jedynki

Wiem, co czujesz - ja mam "tylko" wygładzony brzeg i też się czuję, jak nowa
Wiecie co, po każdej nocy boli mnie szyja... powinnam zmienić poduszkę (śpię na boku) tylko na jaką??? Miałam z łuską gryczaną - nie sprawdziła się. Z szyją było lepiej, za to ucho spłaszczone

Znalazłam potwora. Swojeg. Zapachowego. Nie powiem, co to
Dla mnie - bomba. Jak sprzedam swoje flachy jeszcze, to mi wystarczy na niego
Jakby ktoś chciał - Aromatics in White po taniości używka 30stka i tak z 1,5 cm Fille en Aiguilles we flakonie (no i jak pisałam Smoka edp, Jeaux de Peau, Bois et Fruits i Datura Noir)

[Maja102]

Betty

Napisane przez Sabbath

Mam podobnie. Wiem, że zimowa deprecha przyjdzie, więc rzucam jej kłody pod nogi jak tylko mogę. Imprezy, dobre towarzystwo, dobre żarełko, dobre trunki i mało czasu na siedzenie i kontemplowanie narastającego shitu za oknem. Taki jest mój master plan.

z wyjątkiem żarełka dobrego, bo dieta
chociaz dzisiaj planuję na obiad kasze jaglaną z kakako, słodzikeim, brzoskwinia i przyprawa do piernika - dobrem, słodkie, a zdrowsze i mniej tuczace od słodyczy


Wrzucę moje ostatnie zakupowe nabytki na jesień sorry za kiepską jakość zdjęc ze srajfona
1. trochę retro
2. Wciągaj galny, idziemy na jabola!
3. Indiana Jones is back!
4. Al Capone too

[rachell111]

Napisane przez Maja102

Wrzucę moje ostatnie zakupowe nabytki na jesień sorry za kiepską jakość zdjęc ze srajfona
1. trochę retro
2. Wciągaj galny, idziemy na jabola!
3. Indiana Jones is back!
4. Al Capone too

Retro świetne! Skóra też

[Redhaired Witch]

Napisane przez Maja102

Wrzucę moje ostatnie zakupowe nabytki na jesień

Indiana! Nie sposób nie skojarzyć
I retro Dobra mina na jabolowym

[Maja102]

Napisane przez rachell111

Retro świetne! Skóra też

dwa pozostałe outfity mało noszalne, ale nie mogłam się powstrzymac do zdjęc

Napisane przez Redhaired Witch

Indiana! Nie sposób nie skojarzyć

jak tylko założyłam ten kapelusz, to od razu wiedziałam, że musze go miec

[Margot45]

Mnie się podoba kurtka z trzeciej fotki sama nie noszę, ale na kimś lubię bardzo. A kapelusz w ogóle