![]() |
#3931 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-09
Wiadomości: 46
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII
Dokładnie, miłość zaślepia. Ile razy słyszałam jak kolezanki opowiadały jak im sie nie układa w związku, ile razy czytałam tutaj na foum jakąś historie o rozstaniu, to myślałam sobie, co ona jeszcze z nim robi, powinna od niego odejść, powinna jak najszybciej zapomnieć, przecież to nie ma sensu, żadnej przyszłości, a teraz kiedy sama jestem w takiej sytuacji wiem, że to nie jest takie łatwe. Łatwo jest dawać rady wtedy kiedy sytuacja nas nie dotyczy (chociaż te rady sa pomocne, bo ludzie patrzą na sytuację obiektywnie, bez uczuć, tylko analizują fakty), ale kiedy taka sytuacja spotka nas samych, to wtedy żadne racjonalne argumenty nie trafiają, kierujemy się uczuciami i tyle.
Tak, to prawda, jestem słaba, ale też to nie wygląda tak, że jeżeli jest jakaś kłótnia, ja przy nim rozpaczam, wpadam w histerię itd, wolę wrócić do domu i wypłakać się w poduszkę lub też wyżalić tutaj, a kiedy emocje opadną spokojnie porozmawiać. Nie wiem co dalej będzie, nie napiszę Wam tutaj, że macie rację, że już go skreśliłam, że nie ma już u mnie czego szukać, bo tak nie jest. On cały czas daje mi sprzeczne sygnały. Być może powinnam sobie go odpuścić i po części tak zrobię, nie będę na pewno o niego walczyć, jeżeli mu zależy, to on powinien coś zrobić. |
![]() ![]() |
![]() |
#3932 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Zachód
Wiadomości: 253
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII
Witajcie dziewczyny, czytam Was na bieżąco, choć teoretycznie jestem jeszcze w związku, ale wiem, że to już koniec, potrzebuję obiektywnej oceny mojej sytuacji, w sumie jestem już pewna, że chcę zerwać, więc to kwestia czasu. Nie dociera to do mnie jeszcze.
|
![]() ![]() |
![]() |
#3933 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 492
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII
tegochcialam, pisz co ci leży na sercu ....
__________________
07.07.2017 Nasz Wielki Dzień ♥ ♥ ♥
|
![]() ![]() |
![]() |
#3934 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-09
Wiadomości: 7
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII
Cytat:
Nie dała żadnego konkretnego powodu do rozstania. Myślę, że po prostu tak Jej było wygodniej, teraz ma nowe lepsze życie w wielkim mieście. |
|
![]() ![]() |
![]() |
#3935 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Zachód
Wiadomości: 253
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII
To mój drugi poważny związek, więc kilka błędów mam za sobą i potrafię trzeźwo spojrzeć na sytuację, a przynajmniej tak mi się wydaje. Ale do rzeczy. Przez pierwszy rok było idealnie. Naprawdę czułam, że to TO, planowaliśmy przyszłość, mieszkaliśmy razem. Byłam szczęśliwa. Ja musiałam się wyprowadzić do rodzinnego miasta. Nagle kontakt powoli zaczął się urywać. Od 2 miesięcy ja pierwsza planowalam spotkania, interesowałam się jego życiem, on nie miał dla mnie czasu, przestalismy do siebie dzwonić. Tłumaczy się pracą. Ja w to już nie wierzę, bo nawet jak przyjeżdzał do rodziny to nawet po moich namowach nie potrafił przyjechać na 5 min. do mnie. Po tym zdarzeniu postawiłam mu ultimatum - ja się nie staram, nie odzywam, ruch należy do niego. Od tamtej pory (prawie 2 tyg) zero odzewu. Ja jestem gotowa, aby zerwać, bo wykańcza mnie ta sytuacja, ale on nawet nie ma zamiaru się spotkać jak widać, a j ajuz nie mam siły błagać o spotkanie. Czekać, czy zmusić go do tego spotkania? Dodam, ze już od 2 mies. czuję się niekochana, sama radzę sobie z problemami, tylko na przyjaciół moge liczyć, od których swoją drogą on też się odwrócił. Nie wiem co się u niego dzieje, a on co u mnie. Nie wiemy o sobie nic. Najgorsze jest chyba to, że nie wiem co się stało i kiedy. Dlaczego jego uczucia wygasły tak nagle. Kolejną denerwującą mnie sprawą jest to, że mimo, że widzę, że on nic do mnie nie czuje to nie potrafi tego zakończyć. Mówiłam mu przez tel., żeby się przyznał, że mnie nie kocha, ale on mówi, że nic się nie zmieniło. Więc ja muszę wziąć sprawę w swoje ręce, bo już nie mam sił, ta relacja jest bez sensu, częściej widzę się ze znajomymi niż z nim. I ta cisza... I pytania znajomych, gdzie on jest i co się z nim dzieje? tyle, ze ja sama nie wiem, a jemu to pasuje, że nie ma ze mną kontaktu.
Edytowane przez tegochcialam Czas edycji: 2015-09-24 o 11:22 |
![]() ![]() |
![]() |
#3936 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 492
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII
Cytat:
Trzeba mieć cywilną odwagę powiedzieć - słucha, wypaliło się we mnie, rozstajemy się, każde układa swoje życie na nowo. Ten związek już nie istnieje. A Ty nawet nie dostałaś szansy żeby dowiedzieć się dlaczego. Ale to już zresztą najmniej ważne, potraktował Cię jak śmiecia, niepotrzebną rzecz ....
__________________
07.07.2017 Nasz Wielki Dzień ♥ ♥ ♥
|
|
![]() ![]() |
![]() |
#3937 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-09
Wiadomości: 46
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII
Cytat:
Podbona sytuacja jest u mnie, tylko, że on czasami sie odezwie, ale na czym stoję nie wiem dalej, czekam aż on zaproponuje jakąś rozmowę... |
|
![]() ![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#3938 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-09
Wiadomości: 74
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII
Ja jestem klasycznym przykładem dziewczyny, która nie potrafiła zakończyć swojego dogorywającego związku. I doszło do tego, że to on zerwał ze mną. Cierpiałabym i tak i tak tak samo, nawet gdybym to ja zerwała, ale to ja jestem tą porzuconą stroną. Chciałam walczyć o tę miłość, a wyszłam na tym najgorzej.
Dzisiaj jestem już bogatsza w doświadczenia i kolejnemu facetowi na pewno nie pozwolę na takie traktowanie i olewanie mnie... Obiecałam sobie, że jeśli w kolejnym związku zacznie się dziać tak jak w tamtym, to zakończę to i nie będę się męczyć i wypruwać sobie żył tylko po to, by na koniec dostać "kopa w dupę" i znowu dostać łatkę porzuconej... Nadal budzę się z płaczem, nawet dzisiaj po obudzeniu się płakałam, mimo że minął już miesiąc od rozstania. Nadal nie jestem na tyle mądra, by wyzbyć się nadziei, że on wróci... Chociaż to głupie i irracjonalne. Bo gdyby miał mnie traktować tak samo jak pod koniec związku, to dziękuję bardzo... Ale nadal gdzieś moja podświadomość krzyczy, że chciałabym żeby misio zrozumiał i wrócił... Z każdym dniem jednak powoli, ale coraz mocniej uświadamiam sobie, jak to już pod koniec wyglądało okropnie. Że on miał we mnie wylane... W ogóle już mu nie zależało, a ja tego nie ogarnęłam... Im bardziej mnie od siebie odsuwał, tym bardziej ja na rzęsach stawałam... Mój mózg podsyła mi jeszcze jakieś miłe wspomnienia albo takie myśli z cyklu "ku*wa, tego już nie będzie", ale zaraz potem przypomina mi, co i jak było źle. To, że przestał mówić, że kocha, że tęskni to tylko kropla w oceanie. Nie widziałam też tego że tęsknił - jak przyjeżdżał do mnie na wakacjach rok temu, to aż nie mogliśmy się od siebie oderwać jak się zobaczyliśmy, a w tym roku jak przyjechał, to buziak w usta, przytulenie i tyle... A potem siedzieliśmy jak kumple, ja inicjowałam czułości... Dużo było takich sytuacji, które naprawdę powinny mi uświadomić, że to koniec nas. Głupia ja nie potrafiłam tego ogarnąć, że on mnie już nie kocha, że nie ma mnie już w jego sercu... Więc tak jak pisałyście, prawdą jest, że miłość zaślepia. Mnie zaślepiła tak bardzo, że straciłam zdrowy rozsądek i dalej trochę mi go brak... Mimo tego, co się dzieje ze mną i tego jak mój organizm negatywnie reaguje na to wszystko, staram się jak mogę, by wrócić do normalnego życia, już bez niego... By moje serce mogło znów się na kogoś otworzyć (kiedy już on stamtąd się wyniesie). Zazdroszczę dziewczynom, które nie muszą oglądać swoich byłych. Ja będę go widywać i nie umiem sobie z tym poradzić... |
![]() ![]() |
![]() |
#3939 | |||||
Nie depcze krokusów
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII
Cytat:
Cytat:
Po co ma się z Tobą spotykać, skoro będziesz płakać, błagać o kolejną szansę... A tak, to czasem się odezwie, "żeby nie było, że cham" i poczeka, aż Ci samo przejdzie i sobie odpuścisz. [1=d61abbce58b52fe45ffe444 afc51ca0ea3c11859_65540a4 4484ab;52865965]Pewnie nie powinnam kopać leżącego, ale może po prostu ten chłopak nie chce być z dziewczyną, która tak nisko ceni siebie? Może nie chce być z kimś, kto się go kurczliwie trzyma, chociaż w zasadzie jest już po rozstaniu. Może nie chce chce być z zapłakanym dzieckiem, a szuka kobiety i partnerki? Czytam ten wątek od dawna i niestety zauważyłam, że najczęściej porzucane są dziewczyny, które są słabe psychicznie.[/QUOTE] Parę lat temu porzucono mnie podając za powód "wiesz o mnie za wiele, znasz moje słabości i jesteś mądrzejsza ode mnie." Oczywiście, strasznie cierpiałam. Czy to słabość? Czy to siła? Nie sądzę. Pewne rzeczy po prostu ranią. Cytat:
![]() Cytat:
Cytat:
No nie, miłością nie powinno się tego nazywać. To brak szacunku do siebie i swojego czasu, zaślepienie i krzywdzenie samego siebie. A trzeba kochać siebie, żeby prawdziwie kochać drugiego człowieka.
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się. |
|||||
![]() ![]() |
![]() |
#3940 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 7 596
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII
Cytat:
Niestety doświadczenie pokazuje, że większość kobiet wybiera cały czas taki sam typ mężczyzny i przez to ląduje w bardzo podobnych związkach, które kończą się tak samo. Bo za każdym razem obniżamy poprzeczkę tolerancji kiedy grozi zakończenie związku. |
|
![]() ![]() |
![]() |
#3941 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Zachód
Wiadomości: 253
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII
Koleżanki radzą, abym poczekała jeszcze trochę i nie konczyła tego, bo może to przezwyciężymy. Ja w to jakoś nie wierzę.
|
![]() ![]() |
![]() |
#3942 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-11
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 3 493
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII
Nie słuchaj koleżanek, bo one nie przeżywają tego co Ty. Fajnie sie patrzy na coś z boku, żyjąc w fajnym związku. Mi koleżanki też radziły, co nie znaczy, że mają rację. To TY musisz zdecydować, koleżanki mogą radzić Ci w wyborze sukienki.
|
![]() ![]() |
![]() |
#3943 | |
Nie depcze krokusów
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII
Cytat:
Jak przyjedzie do rodziny, to pojedź do niego i porozmawiaj z nim. Nie przez telefon, nie przez smsy. Już sama jego reakcja na Twój widok wiele Ci powie. Nie powinno go zdziwić, że jego stęskniona dziewczyna do niego przyjeżdża.
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się. |
|
![]() ![]() |
![]() |
#3944 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-03
Wiadomości: 280
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII
Cytat:
Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka |
|
![]() ![]() |
![]() |
#3945 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 48
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII
Miałam tego nie pisać ale nie daje mi to spać :/ wczoraj potrzebowałam do nauki tableta, którego bardzo rzadko używam. Włączam, a tu były nie wylogował się do tej pory z messengera i zaczęło mi się pojawiać mnóstwo wiadomości od dziewczyn. Weszłam w aplikację a tam takie teksty.. Akurat trafiłam jak był online i pisał do jednej z nich, że był ze mną od początku, bo ja przypomniałam mu ją, nawet dotykałam go tak samo (mi mówił że zawsze to była znajoma), że później jak się zaręczyliśmy to przestałam go szanować i zmieniłam się w inną osobę (nieprawda - było właśnie wspaniale wtedy), weszłam w rozmowę a tam normalny podryw, umawianie się.. Kobieta mężatka z dzieckiem..z tego co zrozumiałam to w ciąży jeszcze ..
Druga to samo ciągły podryw, o mnie jakieś dziwne teksty i kłamstwa, których ja bym nawet nie wymyśliła. Z kolejną od jakiegoś czasu umawia się po prostu na seks i przeczytałam same obrzydliwości. Kolejna to nasza wspólna znajoma. Podrywa nawet dziewczynę mojego sąsiada, tu wymyślił że wyrzuciłam go z domu i musiał miesiąc spać w aucie..dodam, że od rozstania jesteśmy 3,5tygodnia a on oczywiście przeprowadził się natychmiast do rodziców. Z każdą dziewczyną naprawdę ostry podryw. To nie moja sprawa tak po prawdzie i nie boli mnie to tak bardzo. Mnie podrywał na podobne teksty, właściwie takie same ale mniejsza.. Za to okropnie mnie boli to, jak ochydnie na mnie nakłamał.. Nie miał nawet tyle przyzwoitości i szacunku do tej relacji, żeby albo nic nie mówić, albo powiedzieć że się rozstaliśmy po prostu, albo nawet nagadać na mnie ale prawdę.. To co tam wyczytałam było poniżej pasa.. Uświadomiłam sobie, że byłam z obcym człowiekiem. Jest mi niedobrze jak myślę o tym, że dzieliłam z nim wszystko od łóżka po całe życie, a on tak to zbezcześcił opowiadając brednie.. Już nie powiem o spotykaniu się na seks od co najmniej 1,5tyg (wcześniejszych wiadomości już nie czytałam), gdzie jesteśmy jak napisałam 3,5tyg po rozstaniu.. A jeszcze tydzień temu dzwonił prosić o powrót, zaklinał się o uczuciach i przepraszał za wszystko. Sąsiadowi wysłałam kilka zdjęć rozmowy, żeby zobaczył jak dziewczyna z którą mieszka bawi się za jego plecami. Podziękował mi bardzo i poprosił żebym weszła na te wiadomości jeszcze raz niedługo, bo on wyjeżdża zaraz na tydzień i chce w nich znaleźć dowód na spotkanie czy zdradę w tym czasie. A mnie czytanie tego wszystkiego bardzo zabolało i nie wiem czy chcę tam jeszcze zaglądać. Nie dość że dowiedziałam się że jak był ze mną to podrywał laskę na tekst, że nie może się ode mnie uwolnić bo grożę, że sobie żyły podetnę.. (kim trzeba być żeby tak powiedzieć komuś nawet jeśli bym tak robiła. A było to z jego strony kompletnie zmyślone) To jeszcze teraz to.. Mam ochotę zadzwonić do byłego i powiedzieć mu co widziałam i powiedzieć że jest mi po prostu przykro że mimo tego co było tak paskudnie mnie oczernia. Powiedzieć że jest mi niedobrze jak o nim myślę. Ale nie wiem, czy to ma sens, jemu pewnie będzie głupio przede mną ale dalej będzie robił to samo. Za kilka godzin mam poprawkę.. Jest mi cholernie przykro i nie mogę tego w głowie ogarnąć.. ![]() Sądzę że nie będę potrafiła bardzo długi czas zaufać komukolwiek. Ciągle będę miała w głowie te teksty, którymi byłam mamiona ja i te wszystkie dziewczyny.. Macie jakieś rady, spostrzeżenia? Serio tego potrzebuję... |
![]() ![]() |
![]() |
#3946 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-03
Wiadomości: 280
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII
A ja z kolei wczoraj pokłóciłam sie strasznie z rodzicami, efektem czego w ekspresowym tempie się wyniosłam z domu no i chciałam się odezwać do ex... prawie pękłam... nie odezwałam się jednak, napisałam do dobrej koleżanki i ciśnienie zeszło. Ale w nocy śnił mi sie jeszcze poprzedni ex, który najpierw jak byłam z kimś w związku i latał za mną, a jak już byliśmy razem potraktował mnie jak zabawkę. Wstałam z takim dołem. Jakby mnie ktoś połknął i wypluł... Miałam w przyszłym tyg. zacząć nową pracę ale psychicznie jestem dobita i boje się, że się poddam.....
![]() Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka |
![]() ![]() |
![]() |
#3947 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 492
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII
Cytat:
Może uda sie to z rodzicami jakoś wyjaśnić ? Czasami takie dodatkowe darcie kotów już jest niepotrzebne, po co sobie dorabiać kłopotów. A z tą nową pracą potraktuj jak dar od losu i szansę na nowe, lepsze życie, pokaż się z najlepszej strony ! Będziesz miała pewnie myśli zajęte innymi zawodowymi obowiązkami i nie będziesz tak rozmyślać nad rozstaniem.
__________________
07.07.2017 Nasz Wielki Dzień ♥ ♥ ♥
|
|
![]() ![]() |
![]() |
#3948 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2015-09
Wiadomości: 277
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII
![]() Jak się dzisiaj trzymacie? Ja chwytam wszelkie możliwe zajęcia w pracy, żeby tylko nie myśleć o eks. Dzisiaj nasz ostatni dzień we wspólnym mieszkaniu, jutro on się wyprowadza. Wino na tę okazję mam już kupione, więc szykuje mi się samotna popijawa. ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#3949 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 492
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII
Cytat:
Miłość .... chyba to uczucie wygasło już całkiem. Wczoraj gadałam na temat exa z innym facetem, chciałam poznać jego obiektywną opinię o tej całej sytuacji - za głowę się łapał. Nie ma po kim płakać. Jest mi dobrze samej ze sobą, świetnie czuję się w swoim towarzystwie. Potrzebuje teraz oddechu i odpoczynku.... długiego odpoczynku.
__________________
07.07.2017 Nasz Wielki Dzień ♥ ♥ ♥
|
|
![]() ![]() |
![]() |
#3950 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 1 421
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII
Jak ja gadam z kimkolwiek o eksie to się ludzie za głowy łapią. Dziewczyny, które pamiętają moja historie pewnie wiedzą dlaczego :p
__________________
And then she'd say: It's OK, I got lost on the way
But I'm a Supergirl and Supergirls don't cry. |
![]() ![]() |
![]() |
#3951 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2015-09
Wiadomości: 277
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII
Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#3952 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-09
Wiadomości: 74
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII
Cytat:
![]() Ja dzisiaj chodzę wkurzona na wszystko i na wszystkich - z bezsilności chyba. Bo wkurza mnie jak myślę o eks i o tym wszystkim, co robił źle i jak miał we mnie wysrane. Jestem zła na siebie, że byłam zaślepiona i jestem zła na siebie, że nadal za nim tęsknię i mi go brakuje i chciałabym, żeby się odezwał... Ale każdy zawraca mi za przeproszeniem dupę jakimiś głupotami, szczególnie ojciec co chwila coś ode mnie chce i chodzę nabuzowana. Nawet teraz jak piszę tego posta, to musiałam przerwać, bo znowu coś chciał. ![]() Wtedy przez to, że eks ze mną zerwał i mój organizm sfiksował, okres przyszedł ponad tydzień wcześniej. Teraz mam niby 10 dni do okresu, ale może znowu przyjdzie wcześniej i już mi po prostu hormony buzują... Staram się wyciszać i czilować, bo jutro wyjeżdżam do tego nieszczęsnego Krakowa na 3 rok studiów i nie chcę tworzyć napiętej atmosfery tuż przed odjazdem. Nie chcę też żeby ktokolwiek musiał znosić moje humory, bo zostałam porzucona i źle to przechodzę... Ale czuję jak to wszystko niestety mnie przerasta... ![]() Dzisiaj nie mam ochoty żyć, naprawdę... Wszystko wydaje mi się bez sensu i myślę tylko o tym, jakby to zakończyć... W Krakowie mam zamiar wybrać się do psychologa jak najszybciej, przynajmniej raz - spróbować... Zanim zrobię sobie krzywdę... |
|
![]() ![]() |
![]() |
#3953 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-03
Wiadomości: 280
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII
Cytat:
Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka |
|
![]() ![]() |
![]() |
#3954 |
czasem troszkę winny
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 046
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII
Hej,
wczoraj zostałam rzucona, po niespełna 4 latach związku. Czytam Was od wczoraj, aczkolwiek nie miałam siły nic napisać. Spodziewałam się tego już od kilku tygodni, co nie zmienia faktu, że było to jak ręką w twarz. Wbrew pozorom cieszę się z jednego, zachowałam twarz i szacunek do samej siebie (chyba pierwszy raz tak w 100%). Po tym jak powiedział, że powinniśmy się rozstać, odwróciłam twarz i poleciały łzy. Nie powiedziałam nic, otarłam twarz, odpaliłam silnik i odwiozłam go do domu. Pożegnał się, ja nie odezwałam się słowem. Nie byłam w stanie wrócić do domu gdzie była mama, pojechała na odludzie i wyryczałam się za wszelkie czasy. Nagle zobaczyłam nadjeżdżający samochód, szybko wytarłam twarz i chciałam odjechać (myślałam, że zastawiam komuś drogę). Okazało się, że to on (jak mnie tam znalazł?), pytał czy dobrze się czuję, czy dam radę wrócić do domu (jestem przewlekle chora i czasem mam momenty, że czuję się dużo gorzej i hm, nazwijmy to, że nie domagam). Powiedział, żebym nie płakała, że nie zasługuję na to, że przeprasza ![]() Kiedyś, jeszcze będąc w innym związku, bywałam na tym wątku w innej części. Było to parę dobrych lat temu. Pierwsze co przyszło mi na myśl to usunęłam jego numer, wszystkie wiadomości, rejestr połączeń. Jego numer nie istnieje w moim telefonie. Tak, tak, znam go na pamięć ale chociażby symbolicznie musiałam to zrobić. Wszystkie zdjęcia, zmieniłam tapetę, dosłownie wszystko. Zrobiłam to już na wyżej wspomnianym odludziu, jak przyjechał to widział, że usuwam jego numer. Po powrocie do domu zajęłam się komputerem i tym przeklętym facebook'iem. Usunęłam nasze wspólne zdjęcia, informacje o naszym związku. Dzisiaj pierwszy dzień jestem sama. Obiecuję Wam i sobie, że nie odezwę się do niego do momentu, aż nie stanie się dla mnie zupełnie obojętnym człowiekiem. Aktualnie kocham go i nienawidzę tak samo. Jestem twarda, daję radę. Ale niech mnie ktoś przytuli ![]()
__________________
Studentka farmacji ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#3955 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-03
Wiadomości: 280
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII
Cytat:
Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka |
|
![]() ![]() |
![]() |
#3956 | |
czasem troszkę winny
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 046
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII
Cytat:
![]() Ja na FB też mam go w znajomych, nie uważam żeby usunięcie było dobrym rozwiązaniem. Na szczęście mój już ex nie jest jakimś aktywnym użytkownikiem (może się to zmieni?) więc raczej nie powinnam widywać codziennie rano nowych zdjęć z imprez i grubych melanży. A nie ma co udawać przed całym światem, że się nie znamy/nigdy nie znaliśmy. Trochę to dziecinne zachowanie. Aczkolwiek nie oceniam dziewczyn, które tak postąpiły. Jeżeli ma to dać spokój naszej duszy to warto robić wszystko ![]()
__________________
Studentka farmacji ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#3957 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 1 421
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII
Cytat:
![]()
__________________
And then she'd say: It's OK, I got lost on the way
But I'm a Supergirl and Supergirls don't cry. |
|
![]() ![]() |
![]() |
#3958 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-03
Wiadomości: 280
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII
Cytat:
Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka |
|
![]() ![]() |
![]() |
#3959 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2015-09
Wiadomości: 277
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII
Cytat:
![]() Zachowałaś się bardzo honorowo i z klasą. Jestem pod wielkim wrażeniem Twojego spokoju i opanowania. |
|
![]() ![]() |
![]() |
#3960 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-09
Wiadomości: 78
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII
A mi moja siła gdzieś przepadła... nagle zalała mnie ogromna fala smutku,żalu i samotności...
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:33.