Nowo spotkania dziewczyna ;)

[FHA]

Napisane przez Jall

Lampka wina wychodzi ok. 10 zł, ale spokojnie można znaleźć za 7 zł. Nie masz 15 zł?
Jeśli faktycznie nie, to idź do jakiejś dorywczej pracy, dzisiaj pisałeś przez cały dzień, więc jeśli każdy poniedziałek masz wolny, to spokojnie dasz radę

Tak więc podsumujmy:
Nie bądź idiotą i zaproś ją na to wino. Masz dwa tygodnie - na pewno do tej pory zbierzesz kasę.

Jasne, że mam . ps: Szukam pracy, wysyłam CV.. ale mniejsza o to.
Sam widzisz jak sytuacja wygląda . Spróbuje za tydzień uderzyć, przez ten czas będę milczał.

[Jall]

Napisane przez FHA

Jasne, że mam . ps: Szukam pracy, wysyłam CV.. ale mniejsza o to.
Sam widzisz jak sytuacja wygląda . Spróbuje za tydzień uderzyć, przez ten czas będę milczał.

No to dobrze coś na pewno znajdziesz! A tu chodzi raczej o to, żeby było romantycznie niż drogo
Daj znać, jak będzie już po randce

[FHA]

Napisane przez Jall

No to dobrze coś na pewno znajdziesz! A tu chodzi raczej o to, żeby było romantycznie niż drogo
Daj znać, jak będzie już po randce

Cytałeś moje posty na bieżaco?

[Jall]

Czytałam, nie jestem pewna, czy wszystkie, bo omijałam "kłótliwe", więc mogłam hurtem ominąć Twój. A coś przegapiłam?

[FHA]

Napisane przez FHA

Może lekko przesadziłem z tym postem. Stało się tak, że zaproponowałem kolejne spotkanie, odpisała że nie da rady, ciężki tydzień w dodatku święta.

No to na logikę(odwrócenie stron), zadaje sobie pytanie:
Podoba się dziewczyna i co odmawiasz jej spotkania?
- No właśnie

Być może to pretekst( nie podobam się jej), bądź faktycznie nie może - nie wiem.

Jak się odniesiesz do tego, co sądzisz?

[Jall]

Napisane przez FHA

Jak się odniesiesz do tego, co sądzisz?

Aaa... ten czytałam
Myślę, że to nie wymówka tzn. rzeczywiście miała trudny tydzień, w weekend zamiast odpoczywać będzie odwiedzać groby (które wcześniej trzeba posprzątać), kto wie czy nie wyjeżdża gdzieś dalej? U mnie to cała wyprawa - odwiedzamy nawet groby kilkadziesiąt km dalej i często schodzi cały dzień, rano msza, później szybki obiad albo od razu wyjazd.
Po weekendzie zadzwoń i powiedz, że ją zapraszasz na randkę

[FHA]

Napisane przez Jall

Aaa... ten czytałam
Myślę, że to nie wymówka tzn. rzeczywiście miała trudny tydzień, w weekend zamiast odpoczywać będzie odwiedzać groby (które wcześniej trzeba posprzątać), kto wie czy nie wyjeżdża gdzieś dalej? U mnie to cała wyprawa - odwiedzamy nawet groby kilkadziesiąt km dalej i często schodzi cały dzień, rano msza, później szybki obiad albo od razu wyjazd.
Po weekendzie zadzwoń i powiedz, że ją zapraszasz na randkę

Że tak wprost? Może i racje, a jak się wystraszy?
W poniedziałek (02.11) mam urodzinki, może warto poczekać i dopiero jak się odezwie? - o ile się odezwie.

[fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4]

Możesz zaczekać tydzień, zobaczysz czy będzie próbowała się kontaktować. Po Świętach możesz ją próbować zaprosić jeszcze raz. Nie musisz używać słowa randka. Możesz powiedzieć np. że chciałeś ją zaprosić na kolację z winem tylko we dwoje, chyba każda laska by się skapnela, że chodzi o randkę.

[Jall]

Napisane przez FHA

Że tak wprost? Może i racje, a jak się wystraszy?
W poniedziałek (02.11) mam urodzinki, może warto poczekać i dopiero jak się odezwie? - o ile się odezwie.

No jeśli chcesz, żeby była Twoją dziewczyną to jak najbardziej wprost
A ona wie o tych urodzinach? Jeśli tak to zaczekaj, jak np. zadzwoni z życzeniami, to wtedy zaproś ją na randkę. Nie będzie mogła Ci odmówić

[FHA]

Zobaczymy jak sytuacja się potoczy
Dobrej nocy...

[UzytkownikBeta]

Wszystko sie toczy jak przewidziałem, nie chciałeś słuchać, to teraz sie przekonasz na własnej skórze 100% ze ta dziewczyna sama niczego nie zaproponuje, cudem bedzie jeśli w ogole sama od siebie cokolwiek napisze . Daj jej moze cukierka tym razem haha

[musicae]

Napisane przez Jall

No jeśli chcesz, żeby była Twoją dziewczyną to jak najbardziej wprost
A ona wie o tych urodzinach? Jeśli tak to zaczekaj, jak np. zadzwoni z życzeniami, to wtedy zaproś ją na randkę. Nie będzie mogła Ci odmówić

W sumie jeśli wpadł jej w oko (w co wątpię) to na słowo randka raczej się ucieszy. A jeśli się wystraszy to z tej mąki chleba nie będzie.

[largissimo]

Napisane przez musicae

W sumie jeśli wpadł jej w oko (w co wątpię) to na słowo randka raczej się ucieszy. A jeśli się wystraszy to z tej mąki chleba nie będzie.

Nie liczy się terminologia, tylko atmosfera podczas spotkania.
Z pewnością dla Autora cenniejsze okażą się rady Pań, co charakteryzuje zwykłe kumplowskie pogaduchy damsko-męskie od czegoś więcej. W miarę konkretne, a nie tylko "chemia w powietrzu".

[FHA]

Kontaktu na tą chwilę od niej nie było żadnego( ani wiadomości, ani telefonu).

Napisane przez UzytkownikBeta

Zakochałeś się ? Już przegrałeś.

Niestety, ale chyba Twoja teza sprawdzi się. W ciągu dnia często myślę o tej dziewczynie. Zadaje sobie pytania co może się dalej wydarzyć. Mam cichą nadzieję, że jednak napisze. Urodą nie grzeszę a dziewczyna zawróciła mi w głowie. Przeżywam to... osobą jestem wrażliwą. Mam 19 lat a sporo w życiu smutnych chwil już miałem i przytoczyła się depresja.(czasy szkoły średniej)

[cherry_flamme]

Napisane przez FHA

Kontaktu na tą chwilę od niej nie było żadnego( ani wiadomości, ani telefonu).



Niestety, ale chyba Twoja teza sprawdzi się. W ciągu dnia często myślę o tej dziewczynie. Zadaje sobie pytania co może się dalej wydarzyć. Mam cichą nadzieję, że jednak napisze. Urodą nie grzeszę a dziewczyna zawróciła mi w głowie. Przeżywam to... osobą jestem wrażliwą. Mam 19 lat a sporo w życiu smutnych chwil już miałem i przytoczyła się depresja.(czasy szkoły średniej)

Spokojnie. Rady typu ''zakochałeś się= przegrałeś'' pochodzą chyba z jakiegoś męskiego odpowiednika Cosmo i są z pupy wzięte
Jeżeli ona faktycznie nie odwzajemnia zainteresowania, to im szybciej się o tym dowiesz, tym lepiej. Wiem, że pocieszenie z gatunku ''każdy przez to przechodził'', to żadne pocieszenie, ale to prawda Trzymam kciuki.

[fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4]

Napisane przez FHA

Kontaktu na tą chwilę od niej nie było żadnego( ani wiadomości, ani telefonu).



Niestety, ale chyba Twoja teza sprawdzi się. W ciągu dnia często myślę o tej dziewczynie. Zadaje sobie pytania co może się dalej wydarzyć. Mam cichą nadzieję, że jednak napisze. Urodą nie grzeszę a dziewczyna zawróciła mi w głowie. Przeżywam to... osobą jestem wrażliwą. Mam 19 lat a sporo w życiu smutnych chwil już miałem i przytoczyła się depresja.(czasy szkoły średniej)

Niestety, tak bywa. Nie można tak wrazliwie podchodzić do każdej nowej sympatii czy znajomości, bo człowiek by się wykończył. Potraktuj to jako próby poznania tej jedynej. Trzeba próbować poznawać dziewczyny, widzę że jesteś jeszcze bardzo młody, dzięki takim relacjom będziesz uczył się dopiero podrywania, funkcjonowania w relacjach z płcią przeciwną, nawet dostawanie kosza jest potrzebne, by nauczyć się rozpoznawać sygnały sympatii i zakochania od zwykłej sympatii koleżeńskiej. Ale przede wszystkim nauczysz się rozpoznawać swoje oczekiwania. Bo to, że ledwo co poznałes te dziewczynę i Ci zawrocila w glowie (zapewne jest ładna), nie znaczy, że to jest ta jedyna. Nie wiesz, czy na dłuższą metę i przy bliższym poznaniu dalej by Ci odpowiadała. W Twoim wieku każdy przeżywa takie zakochania, to potrzebne, by potem umieć odróżnić zakochanie od prawdziwej miłości. I tak jak mówię, trzeba próbować poznawać nowych ludzi, żeby nie umknela Ci sprzed nosa ta jedyna nikt jednak nie powiedział, że ta jedyna trafi się od razu, czasem trzeba poczekać. Na pocieszenie powiem Ci, że ja pierwszy poważniejszy związek miałam w wieku 20 lat, a wcześniej właśnie takie relacje ni to koleżeńskie ni to coś więcej ;-)

[E_nigmatic]

Zadzwoń do niej niezobowiązująco i pogadaj po koleżeńsku.
Spróbuj wyczuć sytuacje, zaproponuj spotkanie w przyszłym tygodniu.
Jej odpowiedź da Ci pogląd jak ona sie zaopatruje na to.

[_Matilde_]

Napisane przez musicae

Ojejku, ale głupoty gadacie.
Ma prosić się wiecznie o spotkania i czekać aż ona coś zaproponuje, a jak nie zaproponuje, to organizować kolejne? Jeszcze te wymyślanie bajerów ze zwierzętami... Jezu. Miejże trochę honoru, nie można tak nikomu włazić w tyłek.

Nie musisz koniecznie mówić "kolejne spotkanie ty proponujesz". Ale musisz jej delikatnie dać do zrozumienia, że teraz ty czekasz na jej ruch i już nic więcej nie robić. Jak nic nie da z siebie - to stracisz tę relację, ale przynajmniej nie zostaniesz waflem. Nie ma nic gorszego niż facet, który wszystko robi pod dyktando dziewczyny, wymyśla cuda żeby tylko ją zadowolić.

Poza tym nie oszukujmy się: jeśli nic z siebie nie da to będzie znaczyło, że nie jest aż tak zainteresowana. Po co się prosić o uwagę?

Nie przesadzajmy, dziewczyna mu proponowała wspólne wyjście na imprezę, może nie tylko to, dzwoni też ona do niego, nic nie wskazuje na to że tylko pozwala się łaskawie adorować. Bez sensu byłoby przerzucać na nią inicjatywę w taki sposób, jak się dziewczyna rozkręci to sama z siebie zacznie proponować

---------- Dopisano o 14:34 ---------- Poprzedni post napisano o 14:13 ----------

Napisane przez cassie91910

Jak dla mnie porażka. Po co robić takie pochody? Wypytywać o jakiś ulubiony film, chodzić z pieskiem na spacer, dawać jakieś lizaki jezu drogi, ale dziecinada! Macie po 15 lat? Od początku jesteś tylko miękkim kolegą. Jak podoba ci się KOBIETA a nie niedojrzała psychicznie dziewczyna jak ta o której piszesz to zapraszasz ja wieczorem na kolacje przy świecach pijecie wino i flirtujecie ze sobą. Od razu czujesz chemię bądź nie. Facet który podrywa nie nosi płaszcza pannie na zakupach bo nie jest przydupasem. Mimo wszystko bawcie sie dobrze, tylko nie spadnijcie z trzepaka

Nie wszyscy tak mają, są kobiety które potrzebują poznać kogoś jako człowieka i się z nim oswoić zanim zaczną myśleć w kontekście damsko - męskim.
Na mnie raczej działali odstraszająco osobnicy zachowujący się w sposób: znam cię od jakiegoś tygodnia ale chciałbym z tobą być. Ja nie wiem tak od razu czy chcę z kimś być i uważam to za zbyt nagłe stawianie sprawy na ostrzu noża

[FHA]

Dziewczyna póki co nie odezwała się. Powróćmy do pierwszego spotkania. Powitanie w formie "przytulenia" i to z jej inicjatywy, nie mojej - dlaczego? Nie znała mnie . Z doświadczenia wiem, że przytulają się zwykle przyjaciele.

[UzytkownikBeta]

Napisane przez FHA

Dziewczyna póki co nie odezwała się. Powróćmy do pierwszego spotkania. Powitanie w formie "przytulenia" i to z jej inicjatywy, nie mojej - dlaczego? Nie znała mnie . Z doświadczenia wiem, że przytulają się zwykle przyjaciele.

Nie tylko. Wielu ludzi, szczególnie na zachodzie przytula sie na powitanie , pożegnanie, albo buziak w policzek. Sam tez tak robie, niektóre dziewczyny sa czasami zaskoczone , ale większość reaguje pozytywnie. Ten przytulas nic nie znaczył, po prostu dziewczyna nie boi sie bliskości, jest zapewne obyta towarzysko i to jest normalne. Nie myśl o niej tyle, bo zwariujesz, zajmij sie czymś ciekawym lub poznaj inne dziewczyny jeśli możesz. To Ci pomoże o wiele bardziej niz analizowanie tej konkretnej sytuacji.

[FHA]

Dziękuje
ps: łap pw

[DziewczynaWloczykija]

Jeśli nie odezwała się do tej pory, to nie wróżę Waszej relacji przyszłości. Jeśli poznaję kogoś interesującego, kto mi się podoba i z kim lubię spędzać czas, to staram się znaleźć chociaż chwilę, żeby z nim porozmawiać, powiedzieć mu coś. Ponieważ chcę chociaż przez chwilę poczuć tę osobę w jakiś sposób blisko siebie. Jeżeli dziewczyna nie dąży do żadnego kontatu, to dla mnie wiele już nie zdziałasz.

[olenkasz]

ogólnie uważam, że bardzo słabo wyszło, że na pierwszej randce latałeś za nią z jej płaszczem w dłoni, a ona oglądała łachy. serio, takich rzeczy się nie robi na pierwszych randkach
gdzie tu czas na spokojnie rozmawianie, oglądanie się nawzajem? chwile milczenia? czegokolwiek wartościowszego?
laska nie chciała chyba do końca z autorem romantycznie gruchać, skoro wolała oglądać jakieś ciuchy zamiast spokojnie siedzieć i rozmawiac

[cherry_flamme]

Napisane przez FHA

Dziewczyna póki co nie odezwała się. Powróćmy do pierwszego spotkania. Powitanie w formie "przytulenia" i to z jej inicjatywy, nie mojej - dlaczego? Nie znała mnie . Z doświadczenia wiem, że przytulają się zwykle przyjaciele.

Ja przytulam się tylko z najbliższymi, ale wiele razy miałam kontakt z osobami poznanymi na imprezach, znajomymi znajomych, którzy widzieli mnie po raz pierwszy w życiu i od razu przytulali na "dzień dobry".

---------- Dopisano o 15:45 ---------- Poprzedni post napisano o 15:44 ----------

Napisane przez DziewczynaWloczykija

Jeśli nie odezwała się do tej pory, to nie wróżę Waszej relacji przyszłości. Jeśli poznaję kogoś interesującego, kto mi się podoba i z kim lubię spędzać czas, to staram się znaleźć chociaż chwilę, żeby z nim porozmawiać, powiedzieć mu coś. Ponieważ chcę chociaż przez chwilę poczuć tę osobę w jakiś sposób blisko siebie. Jeżeli dziewczyna nie dąży do żadnego kontatu, to dla mnie wiele już nie zdziałasz.

Też tak myślę.

[FHA]

Napisane przez olenkasz

ogólnie uważam, że bardzo słabo wyszło, że na pierwszej randce latałeś za nią z jej płaszczem w dłoni, a ona oglądała łachy. serio, takich rzeczy się nie robi na pierwszych randkach
gdzie tu czas na spokojnie rozmawianie, oglądanie się nawzajem? chwile milczenia? czegokolwiek wartościowszego?
laska nie chciała chyba do końca z autorem romantycznie gruchać, skoro wolała oglądać jakieś ciuchy zamiast spokojnie siedzieć i rozmawiac

Nie nazwałbym tego randką, lecz zwykłym spotkaniem. Przy tym zostańmy

---------- Dopisano o 16:57 ---------- Poprzedni post napisano o 16:56 ----------

Napisane przez DziewczynaWloczykija

Jeśli nie odezwała się do tej pory, to nie wróżę Waszej relacji przyszłości. Jeśli poznaję kogoś interesującego, kto mi się podoba i z kim lubię spędzać czas, to staram się znaleźć chociaż chwilę, żeby z nim porozmawiać, powiedzieć mu coś. Ponieważ chcę chociaż przez chwilę poczuć tę osobę w jakiś sposób blisko siebie. Jeżeli dziewczyna nie dąży do żadnego kontatu, to dla mnie wiele już nie zdziałasz.

Nawet relacji przyjacielskiej?

[olenkasz]

Napisane przez FHA

Nie nazwałbym tego randką, lecz zwykłym spotkaniem. Przy tym zostańmy

---------- Dopisano o 16:57 ---------- Poprzedni post napisano o 16:56 ----------



Nawet relacji przyjacielskiej?

no i przy tym pozostaniesz

[DziewczynaWloczykija]

Nawet relacji przyjacielskiej?

Nawet. Z przyjacielem też chce się utrzymywać kontakt.

[fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4]

Napisane przez olenkasz

ogólnie uważam, że bardzo słabo wyszło, że na pierwszej randce latałeś za nią z jej płaszczem w dłoni, a ona oglądała łachy. serio, takich rzeczy się nie robi na pierwszych randkach
gdzie tu czas na spokojnie rozmawianie, oglądanie się nawzajem? chwile milczenia? czegokolwiek wartościowszego?
laska nie chciała chyba do końca z autorem romantycznie gruchać, skoro wolała oglądać jakieś ciuchy zamiast spokojnie siedzieć i rozmawiac

Bo to nie była randka i jeśli Autor nie chciał od początku zamknąć się w strefie friend zone, to nie powinien na pierwsze spotkanie z dziewczyna iść jako towarzysz robienia zakupów.

Masz jeszcze szansę pokazać jej, że myślisz o niej jako o kimś więcej niż koleżanka. Zaproś ją na te wino czy coś, tak jak Ci radzili i zobaczysz jej reakcję. A jeśli celem jest tylko przyjazn z nią, to ok, koleżankę już masz, a żeby zostać przyjecielem trzeba zbudować zaufanie i więź i obie strony też muszą chcieć.

[largissimo]

Nie sądzę, że pierwsze spotkanie przekreśliło szanse na coś więcej w tej relacji. Jednak moim zdaniem kolejne spotkania, które nie zmieniają nic w stosunkach (nadal są tylko na fazie znajomości, brak chemii), tylko pogarszają sprawę...
U autora nie musi być wcale za późno, ale to wybitnie ostatni dzwonek.

[olenkasz]

[1=fbf4f81e41525779832788c d71e9a6a506251643_6580de1 7ecce4;53278239]Bo to nie była randka i jeśli Autor nie chciał od początku zamknąć się w strefie friend zone, to nie powinien na pierwsze spotkanie z dziewczyna iść jako towarzysz robienia zakupów.

[/QUOTE]

no, spotkanie z kolegą tak by ewentualnie mogło wyglądać. laska pokazała, że jej uczucia są dość dalekie od romantycznych.