Scend Barł czyli Scent Bar LVIII

[Polly_]

Napisane przez Karkki

Co do migacza w oczach, to da się przyzwyczaić, ale irytujące jest to bardzo. Dlatego nie mogę prowadzić auta, bo nigdy nie wiadomo kiedy zacznie migać


Zapytaj u takich co uczą wyplatać. W sieciuni pełno takich kursów.

serio? nie przyszłoby mi do głowy..jak to sie wogole fachowo nazywa? wyplatanie z gałęzi?..czy jakos inaczej?

Napisane przez anastazjaaa2

Albo bieże się babcię znajomych, jeśli taką posiadają, albo co chyba bardziej prawdopodobne, rundka po lokalnym ryneczku lub bazarku. I poszukiwania staruszki z wiankami/stroikami świątecznymi. Często o tej porze już stoją, przynajmniej u mnie.

---------- Dopisano o 23:44 ---------- Poprzedni post napisano o 23:42 ----------






O, to jest myśl...

no nie mam takiej babci, a dzis własnie byłam na lokalntym kiermaszu rekodzieła i tylko fajne było stoisko z róznymi uszytymi ozdobami a reszta to plastik fantastik pólpodukt chintki a nie zadne rekodzieło....

kupilam se 3 szmaciane choinki po 6 zeta i tak se siedze i pacze..ze tez ludziom sie chce takie cus robic za 6 zeta? podziwiam zaprawde

[Karkki]

Napisane przez Polly_

serio? nie przyszłoby mi do głowy..jak to sie wogole fachowo nazywa? wyplatanie z gałęzi?..czy jakos inaczej?

Wyplatanie z wikliny

[Betty83]

Napisane przez Polly_

serio? nie przyszłoby mi do głowy..jak to sie wogole fachowo nazywa? wyplatanie z gałęzi?..czy jakos inaczej?
L



no nie mam takiej babci, a dzis własnie byłam na lokalntym kiermaszu rekodzieła i tylko fajne było stoisko z róznymi uszytymi ozdobami a reszta to plastik fantastik pólpodukt chintki a nie zadne rekodzieło....
kupilam se 3 szmaciane choinki po 6 zeta i tak se siedze i pacze..ze tez ludziom sie chce takie cus robic za 6 zeta? podziwiam zaprawde

W Rudniku nad Sanem jest zaglebie wikliniarskie. Gałązki to mogą być witki brzozowe. Ja tylko papierowa wiklina i z iglakow

[Karkki]

Weszłam S przy okazji zakupów powąchać Escady. Escad nie było za to licho mnie podkusiło nabrać próbek, bo miła pani z nudów je zrobiła. Tylko ich nie podpisała, bo byłam pewna, że wiem które jakie. No i jednak nie wiem

[Katty_p13]

Karkki teraz idź szukaj Pani i niech Ci powie która jaka jest


Wicie co?? Kozi ser z majonezem i kawiorem z Cepelina to zuo jest kompletne

[Betty83]

Napisane przez Katty_p13

Wicie co?? Kozi ser z majonezem i kawiorem z Cepelina to zuo jest kompletne

Ja dziś śledzia po żydowsku...

[Polly_]

tak pacze na te iwkline i ja nie poczebuje takiego porzadnego wyplotu, tylko wscieklego zwoju surowych gałenzi

[Betty83]

Napisane przez Polly_

tak pacze na te iwkline i ja nie poczebuje takiego porzadnego wyplotu, tylko wscieklego zwoju surowych gałenzi

Poka o co chodzi :,>

[Karkki]

Napisane przez Katty_p13

Karkki teraz idź szukaj Pani i niech Ci powie która jaka jest


Wicie co?? Kozi ser z majonezem i kawiorem z Cepelina to zuo jest kompletne

Za zimno żeby drugi raz się turlać

Napisane przez Polly_

tak pacze na te iwkline i ja nie poczebuje takiego porzadnego wyplotu, tylko wscieklego zwoju surowych gałenzi

To Ty gajowego albo kogoś kto sprząta w lesie po wichurach szukasz a nie kogoś kto potrafi wyplatać

[anastazjaaa2]

Dobry

Napisane przez Polly_

kupilam se 3 szmaciane choinki po 6 zeta i tak se siedze i pacze..ze tez ludziom sie chce takie cus robic za 6 zeta? podziwiam zaprawde

Niom...ale zawsze to kilka zł do przodu...jak ktoś ma talent w łapkach to szkoda go marnować

[Polly_]

Napisane przez Betty83

Poka o co chodzi :,>

łotake

http://www.deber.pl/gniazdko/

i jeszcze poczebuje serca w takim wykonie

[Betty83]

Napisane przez Polly_

łotake

http://www.deber.pl/gniazdko/

i jeszcze poczebuje serca w takim wykonie

W zeszłym roku robiłam takie stroiki z galazek swierku na kiermasz w szkole. Ale oplatalam drutem i chyba zylka.

[winter76]

Na temat zachowania dzieci ja się nie wypowiadam Wystarczy mi to co mam w pracy

[Parabelka]

snad kothy na kolanach

Napisane przez Corii

Ja tez miałam syndrom rannego wstawania do szkoły, ale sie go pozbyłam Wsio jest możliwe, dopóki człek zyje i ma jakas tam wolę i cheć pracy nad tym i offym

A po tso kettle, lepsze hantelki, no owszem czasem nie walnełam i hantelkiem, ale to naprawdę rzadko i wiekszej krzywdy jakoś sobie nie zrobiłam az tak aby mnie zraziło to do nich

Ciesze sie, ze rozumiesz

Dziękować Małz sie ucieszy A stacjonarnie można też gdzies to upolować, czy tylko klikac trzeba?

1.ja już przestałam walczyć - porażka na całej linii jestem z rodziny nocnych marków i nie ma na to rady .
2.hantelki mnie w ogóle nie urządzają ani nie cieszą zresztą przy hantlach jest zupełnie inny rozkład ciężaru i praca mięśni , i nie dają tak wszechstronnych efektów jak ketle .
3.no ba
4.nie mam pojęcia , ja ten sklep mam dostępny naziemnie , chociaż oni przede wszystkim przez sieciunię sprzedają , ale może w jakichś kuchniach świata i inszych tego typu miejscach można kupić . Ale jakby klikać przyszło , to jest to sklep pewny i sprawdzony

Napisane przez anastazjaaa2

spałam do wpół do jedenastej i przez chwilę miałam wrażenie , że się wyspałam , ale zaczynam znowu ziewać . Chyba se kawy zrobię czy jak

[Ewusia_marchew]

Napisane przez Betty83

U mnie odkryto wrodzony talent
]

Napisane przez rachell111

A widujesz je w grupach? W miejscach publicznych?

Nom, oby to był tylko pech i zbiegi okoliczności. Choć jak patrzę na te istoty to zauważam pewną prawidłowość - małpi rozum. Nie powiem, ja widzę w dzieciach słitowatość oraz potencjał, rozwój etc, ale to są chwile.

no raczej, przecież nie hoduję ich w domu
a tak serio to no oczywiście ze chodzi mi o obce dzieci które dziś tam widzę, sama jeszcze nie mam, w rodzinie śladowe ilości które dość rzadko widuję
Nie mówię ze nie widuję niegrzecznych dzieci, ale raczej nie zdarzyło mi sie napotkać stada małych potworów
może ja mam szczęście dla odmiany

Napisane przez anastazjaaa2

Rejcz, Ci napiszę jak ja to widzę z tymi dzieciakami ...bo widzę całe stadka z rodzicami, w rożnym wieku i często. Rodzicow kojarzę, znaczy część ...i...jak rodzice normalni i inteligentni, zachowują się kultularnie, to i dzieci są normalne i urocze w większości. Wiadomo, jak to dzieci, ale...słuchają się stosownie do wieku , rozumieja co się do nich mowi i reagują na to. A jak rodzice patologia lub buraki bez kultury, tudzież mają wszystko w zadzie bo wychowanie bezstresowe itd, dziecko male i nie rozumie, a potem się samo sobą zajmie...., to i dzieci nieokiełznane że tak się ladnie wyrażę. W większosci przypadków oczywiście


Edit;
To chyba mniej wiecej jak z psami ( sorry za glupie porownanie) jak wlaścicielowi zależy, włoży trochę pracy, to pies kochany i poukładany, wpatzrony jak w obrazek. A jak właściciel pozwala na wszystko, to w końcu piesek mu łeb odgryzie z tej niczym ie ograniczonej milości ;-)

też tak myślę

no ale przekonamy się w praniu

Napisane przez Parabelka

1.grucheu też mam , nawet w zapasie kasztana nie znam i nie chcę poznawać a poza tym to od dawna już nic wartego uwagi nie zrobili , produkują niepachnące wody homeopatyczne albo jakieś paskudztwa w styczniu ma wyjść Rose Oud ciekawe co to będzie .

no ja też jakoś ostatnio z zapachów u nich nic ciekawego nie widzę, ale z pielęgnacji mam rzeczy do których wracam

[winter76]

Redzia pozdrawia Bar

Na razie nierozpakowana, leży w szpitalu i się nudzi.

[dzika truskawa]

Nie nadrabiam, to niemożliwe

Napisane przez Polly_

tak pacze na te iwkline i ja nie poczebuje takiego porzadnego wyplotu, tylko wscieklego zwoju surowych gałenzi

To powinnaś sobie poradzić

Napisane przez winter76

Redzia pozdrawia Bar

Na razie nierozpakowana, leży w szpitalu i się nudzi.

Pozdrów Redzie i przekaż kciuki, kulki i co tam chce

[rachell111]

Napisane przez anastazjaaa2

Rejcz, Ci napiszę jak ja to widzę z tymi dzieciakami ...bo widzę całe stadka z rodzicami, w rożnym wieku i często. Rodzicow kojarzę, znaczy część ...i...jak rodzice normalni i inteligentni, zachowują się kultularnie, to i dzieci są normalne i urocze w większości. Wiadomo, jak to dzieci, ale...słuchają się stosownie do wieku , rozumieja co się do nich mowi i reagują na to. A jak rodzice patologia lub buraki bez kultury, tudzież mają wszystko w zadzie bo wychowanie bezstresowe itd, dziecko male i nie rozumie, a potem się samo sobą zajmie...., to i dzieci nieokiełznane że tak się ladnie wyrażę. W większosci przypadków oczywiście


Edit;
To chyba mniej wiecej jak z psami ( sorry za glupie porownanie) jak wlaścicielowi zależy, włoży trochę pracy, to pies kochany i poukładany, wpatzrony jak w obrazek. A jak właściciel pozwala na wszystko, to w końcu piesek mu łeb odgryzie z tej niczym ie ograniczonej milości ;-)

A ja myślę, że nie przekłada się ta teoria tak idealnie na życie. To wszytsko ma sens, ale życie weryfikuje, bo dzieci są jednak bardziej skomplikowane. Zresztą super przykład Agnyski, żadna patologia , mega inteligencja, troska, opieka, skupienie na rozwoju, a sama przyznaje, podaje przykłady jak mały potrafi się nie słuchać, przeżywać swoiste bunty, co zresztą dotyczy większości dzieci. Chyba trzeba się z tym po prostu pogodzić, że tak już jest, że to się przytrafi każdemu. Że taka już ich natura, natura rozwoju, doświadczanie różnych emocji.

Napisane przez Parabelka

1.musiały to być popisówki , bo jak mówię -dziecko odo małego przyzwyczajone słuchać rodzica ,będzie go słuchało chociaż trochę . Oczywiście że dzieci też na zasadzie małpiego rozumu działają , ale od tego są rodzice , żeby umieć w porę takie działania zauważać i reagować , tylko tak jak mówiłam wymaga to wysiłku - obserwacji , konsekwencji , stanowczości itp czyli wielu męczących rzeczy .

2.a nie na tle nerwowym ono aby ?

dokładnie początki wychowania polegają na wpajaniu odruchów - czyli tresurze . Podstawowa rzecz którą trzeba dziecku wpoić to posłuszeństwo wobec rodzica , bo bez tego żadne zakazy , nakazy , polecenia itp nie podziałają .


Po sterydzie kothowe syfki jakby przyschły atfutfutfu odpukać .

1. No zapewne popisówy. Wolę tak myśleć

2. A niby jakim cudem? Mam to czysto mechaniczne, zależne od postawy, siedzenia, leżenia, pochyłu w przód - nic, pochyłu w tył - masakra, ruchu, bezruchu etc. No i dzieje się najczęściej po jedzeniu/piciu. Jak gadam to nic się nie dzieje. Bo i śliny się mniej przełyka, a tak to mi wpada nie tam gdzie trzeba, i tabletki też Eeeech.

3. Z teorią się zgadzam, ciekawam tylko ilu rodziców stwierdzi z dumą radością i czystym sumieniem, że ona się w życiu sprawdziła im, udała. Ja jeszcze takich nie poznałam. A mam styczność z mnóstwem.

Za Red

---------- Dopisano o 13:15 ---------- Poprzedni post napisano o 13:13 ----------

Napisane przez dzika truskawa

Nie nadrabiam, to niemożliwe

Heloł

---------- Dopisano o 13:17 ---------- Poprzedni post napisano o 13:15 ----------

Napisane przez Ewusia_marchew

no raczej, przecież nie hoduję ich w domu
a tak serio to no oczywiście ze chodzi mi o obce dzieci które dziś tam widzę, sama jeszcze nie mam, w rodzinie śladowe ilości które dość rzadko widuję
Nie mówię ze nie widuję niegrzecznych dzieci, ale raczej nie zdarzyło mi sie napotkać stada małych potworów
może ja mam szczęście dla odmiany

Miałam na myśli to, że zazwyczaj spotykamy je u znajomych, w kręgach znajomych, pojedynczo, ewentualnie w duecie, rzadko kiedy w takiej grupie in public

[Karkki]

Dobry

Napisane przez Polly_

łotake

http://www.deber.pl/gniazdko/

i jeszcze poczebuje serca w takim wykonie

Poszukaj na drzewach po wichurze
A poważnie, to takie tu na każdym rogu sprzedają przed Wielkanocą tylko nie tak misternie uplecione - wyglądają bardziej na "artystyczny nieład".

Napisane przez winter76

Redzia pozdrawia Bar

Na razie nierozpakowana, leży w szpitalu i się nudzi.

Pozdrów Redzię! I

Napisane przez dzika truskawa

[Ewusia_marchew]

Napisane przez winter76

Redzia pozdrawia Bar

Na razie nierozpakowana, leży w szpitalu i się nudzi.

pozdrowienia i kciuki dla niej

no to niewesoło ma, mam nadzieję ze niedługo się rozpakuje

Napisane przez dzika truskawa

Napisane przez rachell111

A ja myślę, że nie przekłada się ta teoria tak idealnie na życie. To wszytsko ma sens, ale życie weryfikuje, bo dzieci są jednak bardziej skomplikowane. Zresztą super przykład Agnyski, żadna patologia , mega inteligencja, troska, opieka, skupienie na rozwoju, a sama przyznaje, podaje przykłady jak mały potrafi się nie słuchać, przeżywać swoiste bunty, co zresztą dotyczy większości dzieci. Chyba trzeba się z tym po prostu pogodzić, że tak już jest, że to się przytrafi każdemu. Że taka już ich natura, natura rozwoju, doświadczanie różnych emocji.

no wiadomo że to chyba trzeba byłoby mieć jakieś prze-szczęście żeby mając dziecko uniknąć wszelkich buntów, niezależnie od wychowania, dziecko tez jakiś temperament ma
Ja tam mam nadzieję ze mój nie odziedziczy temperamentu po mnie bo niestety, mimo że moi rodzice wychowywali mnie naprawdę dobrze, to nieraz zrobiłam im "imprezę" typu rzucanie się w histerii na podłogę w miejscach publicznych
oczywiście sobie "nie pozwalali" i starali sie z tym walczyć, no ale cóż, charakteru nie oszukasz, do dziś mam skłonności do histerii, jestem miła i spokojna, ale jak mnie coś wkurzy to lepiej uciekać

Napisane przez rachell111

Miałam na myśli to, że zazwyczaj spotykamy je u znajomych, w kręgach znajomych, pojedynczo, ewentualnie w duecie, rzadko kiedy w takiej grupie in public

no ja raczej u znajomych nie spotkam, bo w większości bezdzietni, raczej mówię o opcych na placach zabaw, na wakacjach z rodzicami, w sklepach itp

[Betty83]

Polly, a bocianie gniazdo, nieuzywane oczywiście?

[rachell111]

Napisane przez Ewusia_marchew

no wiadomo że to chyba trzeba byłoby mieć jakieś prze-szczęście żeby mając dziecko uniknąć wszelkich buntów, niezależnie od wychowania, dziecko tez jakiś temperament ma
Ja tam mam nadzieję ze mój nie odziedziczy temperamentu po mnie bo niestety, mimo że moi rodzice wychowywali mnie naprawdę dobrze, to nieraz zrobiłam im "imprezę" typu rzucanie się w histerii na podłogę w miejscach publicznych
oczywiście sobie "nie pozwalali" i starali sie z tym walczyć, no ale cóż, charakteru nie oszukasz, do dziś mam skłonności do histerii, jestem miła i spokojna, ale jak mnie coś wkurzy to lepiej uciekać

Otóż to! Wychowanie wychowaniem, a jakieś "skłonności" natura, geny? swoje Miałam i mam do dziś podobnie.

Dlatego mam takie obawy, że być może dostanę nieźle po garach, coś w stylu karma wróci

[Parabelka]

Napisane przez Ewusia_marchew

no ja też jakoś ostatnio z zapachów u nich nic ciekawego nie widzę, ale z pielęgnacji mam rzeczy do których wracam

ja tylko jestem wierna żelom pod prysznic bo z pielęgnacji znaczy kremy , te co mi robio dobrze na paszczę mają kompletnie nieprzyjazne ceny

Napisane przez winter76

Redzia pozdrawia Bar

Na razie nierozpakowana, leży w szpitalu i się nudzi.

Bar pozdrawia Redzię , niech się zdrowo i bezproblemowo wypakowuje

Napisane przez dzika truskawa

Nie nadrabiam, to niemożliwe

Tru

Napisane przez rachell111

A ja myślę, że nie przekłada się ta teoria tak idealnie na życie. To wszytsko ma sens, ale życie weryfikuje, bo dzieci są jednak bardziej skomplikowane. Zresztą super przykład Agnyski, żadna patologia , mega inteligencja, troska, opieka, skupienie na rozwoju, a sama przyznaje, podaje przykłady jak mały potrafi się nie słuchać, przeżywać swoiste bunty, co zresztą dotyczy większości dzieci. Chyba trzeba się z tym po prostu pogodzić, że tak już jest, że to się przytrafi każdemu. Że taka już ich natura, natura rozwoju, doświadczanie różnych emocji.

No zapewne popisówy. Wolę tak myśleć

2. A niby jakim cudem? Mam to czysto mechaniczne, zależne od postawy, siedzenia, leżenia, pochyłu w przód - nic, pochyłu w tył - masakra, ruchu, bezruchu etc. No i dzieje się najczęściej po jedzeniu/piciu. Jak gadam to nic się nie dzieje. Bo i śliny się mniej przełyka, a tak to mi wpada nie tam gdzie trzeba, i tabletki też Eeeech.

3. Z teorią się zgadzam, ciekawam tylko ilu rodziców stwierdzi z dumą radością i czystym sumieniem, że ona się w życiu sprawdziła im, udała. Ja jeszcze takich nie poznałam. A mam styczność z mnóstwem.

1.oczywiście że do tego dochodzą geny , bunty i cały rozwój , ale właśnie na tym polega rzecz , że dobrze się zapoznać z etapami rozwoju dida i być na nie moralnie przygotowanym , oraz przygotować sobie jakiś sposób postępowania ,a nie rozkładać bezradnie ręce i "bo on nie chce" , a znakomita większość ludzi tak postępuje - znaczy rozkłada ręce .
2.zdecydowanie pokazówka .
3.to może masz jakąś dyskretną anomalię rozwojową nerwowo-mięśniową , zdarzającą się w 0,2% przypadków ? Bywa i tak
4.Minimalna ilość rodziców wprowadza ją w życie , bo wymaga z ich strony nieustannej pracy i wysiłku . A łatwiej odpuścić i sobie serial obejrzeć Mam szczęście znać kilka takich przypadków - dzieci zawsze były normalne , posłuszne i nie wariowały , od niemowlaka .

Napisane przez rachell111

Otóż to! Wychowanie wychowaniem, a jakieś "skłonności" natura, geny? swoje Miałam i mam do dziś podobnie.

dlatego wychowanie dziecka jest tak trudne i wymaga tyle pracy . A część tych rozrabiających dzieci ma na przykład zaburzenia integracji sensorycznej i wymaga terapii , ale rodzice potrafią wiedzieć lepiej że nie trzeba i że on tak ma po mnie a że dzieciak będzie miał problemy w przedszkolu i szkole i to poważne, do nich nie dociera . Jak Śnieżka opowiada , jakich ma rodziców u siebie - z pozoru inteligentni, wykształceni itp a w rzeczywistości idioci - trudno się dziwić , że potem dzieci się zachowują jak się zachowują

[rachell111]

Napisane przez Parabelka

3.to może masz jakąś dyskretną anomalię rozwojową nerwowo-mięśniową , zdarzającą się w 0,2% przypadków ? Bywa i tak

I to chyba najsensowniejszy trop, gdyż albowiem mój ojciec też miał na tym tle identyczne problemy.

[Polly_]

w kwestii dzieci to kazde ma inny temperament i tyle, znam wiele przykladów ze dzieci wychowywane przez jednych rodziców potrafia byc skrajnie rózne...wystarczy spojrzec na moje didy , mała jest takim małym cwaniaczkiem stawiajacym na swoim ze sie normalnie boje co bedzie potem

[rachell111]

Napisane przez Polly_

w kwestii dzieci to kazde ma inny temperament i tyle, znam wiele przykladów ze dzieci wychowywane przez jednych rodziców potrafia byc skrajnie rózne...wystarczy spojrzec na moje didy , mała jest takim małym cwaniaczkiem stawiajacym na swoim ze sie normalnie boje co bedzie potem

No nie inaczej, o to mi od początku chodziło, że wychowanie nie ma wpływu na wszystko, na charakter, naturę, coś co jakby w genach zapisane Ża czasem rodzice nie robią nic źle, a dzieci są jakieś out of control.

[Polly_]

Napisane przez Betty83

Polly, a bocianie gniazdo, nieuzywane oczywiście?

hmmm..ale skad wziac i skad wiedziec ze nieuzywane? i co bocian na to?

[justynaneyman]

Napisane przez Ewusia_marchew

no po pierwsze od razu po studiach stwierdziłam ze nie będę robić nic związanego ze studiami i się przekwalifikowałam jednocześnie studiując i pracując już w tym nowym kierunku. Stricte w tej branży jakieś 2 lata pracowałam u 2 pracodawców. Później zaczęłam robić typowo przy projektach i tam też zajmowałam różne stanowiska od zarządzania poprzez rozliczanie finansowe (a podobno humanistką jestem ) aż po pisanie nowych projektów. W międzyczasie robiłam też tłumaczenia i korekty tekstów. Ogólnie na żadnym stanowisku nie byłam dłużej niż rok. Niby mniej więcej kręcę się w jednej branży, ale tak jak wiatr zawieje to się douczam i zajmuję nowymi rzeczami


Znad wody mineralnej

podziwiam takie osoby, brawo

Napisane przez Redhaired Witch

Lete na KTG bo tętno zawężone a brzuch twardawy. Gin straszy, że zatrzymają tak więc na wszelki wypadek żegnajcie
Over and out.

O rety, trzymam wszystko

Napisane przez Katty_p13

Dostałąm zaproszenie z Zus na komisję .... teraz zaczęłam się zastanawiać jak wyjdzie

dobrze wyjdzie - czuję to

Napisane przez rachell111

Po 2 h w poczekalni u lekarza okropnie zmarzłam, ale pal licho dreszcze, natomiast dopadła mnie przeokrutna refleksja ad dzieci. Moja rodzinna jest pediatrą, ten cyrk, którego dziś byłam świadkiem, doprowadził mnie do niebezpiecznych wniosków. Dzieci to potwory, a rodzice to ich ofiary. Ja tego nie wytrzymam, to jest niemożliwe, żebym przetrwała coś tak destrukcyjnego na ludzką psychikę. Te dzieci, wiek 2-5 nei reagowały na NIC!!! NIC! A rodzice gimnastykowali się jak mogli, reagowali, imo postępowali na milion poprawnych sposób, robili wszystko ok, tzn wedle tego co się powinno robić i mówić do dzieci w tym wieku,a one NIIIIIIIIIIIIIC, jakby miały kaszkę zamiast mózgu. Grochem o ścianę. Te matki, babcie i dziadkowie, byli na granicy rozpaczy. Siwy dym. Rejestratorka, widząc moje wybałuszone gały, wycedziła mi tylko przez zęby - tak jest zawsze. Koszmar. Nie wiem, nie chce mi się wierzyć, że to taki zbieg okoliczności, że trafiłam na takie egzemplarze a reszta jest słit i w ogóle. Z 8 sztuk ich tam było. Dłuuuuugo dochodziłam do siebie.

Wiesz, że ja się zastanawiam, jak to jest naprawdę, ale z twoją chęcią. Wiele razy obserwuję, że spina Cię strach - jakbyś chciała, żeby Ci ktoś powiedział "Masz rację, nie każda powinna być matką, Ty nie, więc daj sobie spokój".
Nie twierdzę, że nie widziałaś tego, o czym piszesz, ale wiesz... Parabelka napisała wszystko, co ja bym mogła.
To tak, jak np ktoś z zielonymi włosami po próbie spopielenia wszędzie widzi zielonkawy blond

Zakrzyknęłabym "odwagi", ale to chyba nie ma sensu

Napisane przez Ewusia_marchew

Ty to masz pecha, z każdej strony Cie coś zniechęca do macierzyństwa ja jak spotykam jakieś dzieci to zazwyczaj są słit

no właśnie - poza tym jedna sprawa - pojedyńcze, inna - grupa

No więc znalazłam tą pudełkową torbę - pytanie : producent, niejaki pan Niedźwiedź z Podhala, może mi zrobić dowolne zapięcie - brać to, czy jakieś inne? Ja bym jeszcze te skośne przeszycia na rogach skasowała (zastąpiła kwadratowymi)

torrrba.jpeg

[rachell111]

Napisane przez justynaneyman

Wiesz, że ja się zastanawiam, jak to jest naprawdę, ale z twoją chęcią. Wiele razy obserwuję, że spina Cię strach - jakbyś chciała, żeby Ci ktoś powiedział "Masz rację, nie każda powinna być matką, Ty nie, więc daj sobie spokój".
Nie twierdzę, że nie widziałaś tego, o czym piszesz, ale wiesz... Parabelka napisała wszystko, co ja bym mogła.
To tak, jak np ktoś z zielonymi włosami po próbie spopielenia wszędzie widzi zielonkawy blond

Zakrzyknęłabym "odwagi", ale to chyba nie ma sensu


no właśnie - poza tym jedna sprawa - pojedyńcze, inna - grupa

No więc znalazłam tą pudełkową torbę - pytanie : producent, niejaki pan Niedźwiedź z Podhala, może mi zrobić dowolne zapięcie - brać to, czy jakieś inne? Ja bym jeszcze te skośne przeszycia na rogach skasowała (zastąpiła kwadratowymi)

Załącznik 6096952

Masz rację, tak to wygląda. Ale jest jedno zasadnicze ale - ja wiem czego chcę, i się nie cofnę. Obserwacje jednak poczyniam, albowiem nie jestem pozbawiona ani wzroku, ani słuchu ani wrażliwości. Ot artykułuję swoje refleksje. Nie potrzebuję ani zrozumienia, ani się nie waham, nic co by ktokolwiek powiedział, uczynił, nawet stado mikro-diabłów nie zmieni mojej decyzji.

Ma sens jak najbardziej, gdyż odwaga będzie mi bardzo potrzebna.

Ad torba. Tym razem nic nie powiem dobrze? Chyba, że będziesz nalegać, ale co byś zrobiła, nie sugerując się poradami?
Dobra, nie wytrzymam, poza tym to by było nieuczciwe z mojej strony. Torba kojarzy mi sie automatycznie z górniczymi torbami mojego dziadka etc. Nie sądzę, żebyś była z nią szczęśliwa.

[Polly_]

sorki ze nie ctyje tylko tak wyskakuje ..ale czytam Was..w spr, rejcz to imho godne pochwały jest jednak przemyslenie pewnych spraw, skonfrontowanie róznych aspektów ze swoją osobowością...

---------- Dopisano o 22:10 ---------- Poprzedni post napisano o 22:09 ----------

zapisalam obie w planie na jutro-oblukac babcie na rynku