Mężatki, co tam u Was słychać? cz.II

[Pomidora]

Na pewno przyczyną takiego rozróżniania Was jako pary jest właśnie to, że nikt wcześniej nie znał Twojego mężczyznyAle przyzwyczają się, zobaczysz
Trzymajcie za mnie kciuki, jutro wizyta teściowejJeszcze nie przyjechała, a już psuje krew przez telefon
Buziaki

[malin30]

Napisane przez Pomidora

Na pewno przyczyną takiego rozróżniania Was jako pary jest właśnie to, że nikt wcześniej nie znał Twojego mężczyznyAle przyzwyczają się, zobaczysz
Trzymajcie za mnie kciuki, jutro wizyta teściowejJeszcze nie przyjechała, a już psuje krew przez telefon
Buziaki

Czyżbyś miała teściową taką przysłowiową jak z kawałów?

[Venua]

Napisane przez Pomidora

Na pewno przyczyną takiego rozróżniania Was jako pary jest właśnie to, że nikt wcześniej nie znał Twojego mężczyznyAle przyzwyczają się, zobaczysz
Trzymajcie za mnie kciuki, jutro wizyta teściowejJeszcze nie przyjechała, a już psuje krew przez telefon
Buziaki

Oooo... spóźniłam się co prawda, ale mam nadzieję,że wizyta przeszła bez ofiar
Ja na teściową na całe szczęście narzekac nie mogę !! Ufff..... Ostatnio np kupili nam z teściem nowiuśka kuchenkę elektryczno gazową, najlepsza jaką mieli na sklepie A do tego zawsze pomagają jak moga, fonansowo , albo psa przypilnują, albo coś załatwią , albo zaproszą na obiadek bardzo dobry zresztą A co najwazniejsze nie wtrącają się w nasze życie !!

[Pomidora]

Dzieki za zainteresowanie, już po wizycieMoja teściowa ma dwie osobowości: jedna jest sympatyczna i nawet trochę dowcipnadruga natomiast uszczypliwa i dająca obetnice bez pokryciaNigdy się nie wie, na ktorą się trafi. Tym bardziej, że obie osobowości przykryte są lukrowanym, sztucznym uśmiechemAle wczoraj poszło całkiem nieźleNawet pochwaliła moje naleśniki ze szpinakiemTylko wściekła się, kiedy daliśmy jej najładniejsze (naszym zdaniem) zdjęcie z naszej sesji ślubnej w ramce. Bo twierdzi, że ona wie, które zdjęcia chce mieć w ramce. Czytajcie: te na których wyglądam jak ropucha, a jej synuś jak królewiczAle już jej nie ma. Do domu wraca spokój.Buziaki

[hihi]

Napisane przez Pomidora

Moja teściowa ma dwie osobowości: jedna jest sympatyczna i nawet trochę dowcipnadruga natomiast uszczypliwa i dająca obetnice bez pokryciaNigdy się nie wie, na ktorą się trafi. Tym bardziej, że obie osobowości przykryte są lukrowanym, sztucznym uśmiechem

Nieszczęśliwie troszkę Moja Teściowa ma jedną osobowość - na szczęście albo niestety - zawsze cięty jęzor połączony z niezwykłą inteligencją i specyficznym poczuciem humoru - wiadomo czego się spodziewać, ale albo ktoś to uwielbia albo niecierpi

Mam nadzieje, że z czasem się przyzwyczaisz i będzie dobrze.
P.S.
Podobno z teściami to im rzadziej, tym lepiej

[malin30]

A ja dziś idę do teściowej na obiad
Wczoraj byliśmy na poprawce ślubnej sesji zdjęciowej. Dzisiaj idziemy do miasta po ostatnie sprawunki, potem pakowanie, a jutro jedziemy

[hihi]

Napisane przez malin30

A ja dziś idę do teściowej na obiad

Oooo ja jutro idę na "audiencję" jak to Mąż mówi - teściowa ma urodziny, a prezent dostanie naprawdę od serca Aż się boję Pierwsza taka "poważna" sprawa

[kindzia1984]

Co ja zrobię bez was przez 2 tygodnie kiedy mnie nie będzie bo mam urlop

aaneczka i jak twoja uroczystość slubna?

Napisane przez kulbit

A ja siedze jak na szpilkach i denerwuję sie.. Moj mąż rozchorował się na koniec naszego urlopu, sądziliśmy że to grypa.. ale chyba nie Dziś w pracy miał pewnie objawy (nie chce o tym pisac tu publicznie..) i teraz pojechał do lekarza... Strasznie się martwię

Słonko mam nadzieję, że z mężusiem wszystko ok

Napisane przez Venua

Dziewczyny, a czy któraś z Was ma tak jak ja? Chodzi mi o to, że już 4,5 roku jesteśmy razem, ponad dwa lata po ślubie, trzy jak ze sobą mieszkamy, a wszyscy znajomi wciąż nas traktują jak single. Na początku wsyzstko było ok, można było zrozumieć,że ciężko niektórym się przestawić, ale czasami (już teraz) przykro się robi, gdy dzwoni do mnie np koleżanka, bliska koleżanka i pyta czy może DO MNIE przyjechać, czy JA nie mam nic przeciwko, czy U MNIE to i tamto.... próbowałam delikatnie nie raz dać znajomym do zrozumienia, że to jest NASZE mieszkanie, ze teraz jesteśMY MY, że MY to i tamto, czyli, że nie jestem tu sama i dla nas małżeństwo to jak jedność Niestety wciąż się to samo powtarza, tak jakby mój mąż nie istniał. I nie chodzi o to, że go nie lubią, bo bardzo lubią, tylko tak jakoś pomijają go ciągle
Nie wiem już jak tłumaczyć znajomym, że gdy tak tego słuchamy to jest nam nieprzyjemnie

Może jesteś troszke przewrażliwiona. Albo mało u was par zamężnych i dlatego nie mogą się znajomi przestawić na Wy. Spróbuj im to otwarcie, delikatnie wytłumaczyć, że Wam to przeszkadza.
Ja na to zbytnio uwagi do tej pory nie zwracałam ale jak tak cofnę czas to do nas się zwacają Wy, jako jedność

Napisane przez Moniska84

Podczytuję Was prawie na bieżąco, ale jestem taka padnięta jak wróce z pracy, że nie mam checi nawet pisac.
Tak w skrócie to w sierpniu miałam wypadek samochodowy ale szczęśliwie nic mi się nie stało.Codziennie jeżdzę do pracy 40 km w jedną stronę i jak wracam do domu to padam na twarz A we wtorek jeszcze na 4 dni na szkolenie muszę jechać, a atmosfera w pracy nie do wytrzymania przez mojego kolegę ze studiówLudzie są podli i tylko myślą jak się nie narobić...

Całe szczęście, że nic ci się nie stało. a w pracy atmosfery nie zazdroszczę. A jak tam wasze strania????

Napisane przez Pomidora

Dzieki za zainteresowanie, już po wizycieMoja teściowa ma dwie osobowości: jedna jest sympatyczna i nawet trochę dowcipnadruga natomiast uszczypliwa i dająca obetnice bez pokryciaNigdy się nie wie, na ktorą się trafi. Tym bardziej, że obie osobowości przykryte są lukrowanym, sztucznym uśmiechemAle wczoraj poszło całkiem nieźleNawet pochwaliła moje naleśniki ze szpinakiemTylko wściekła się, kiedy daliśmy jej najładniejsze (naszym zdaniem) zdjęcie z naszej sesji ślubnej w ramce. Bo twierdzi, że ona wie, które zdjęcia chce mieć w ramce. Czytajcie: te na których wyglądam jak ropucha, a jej synuś jak królewiczAle już jej nie ma. Do domu wraca spokój.Buziaki

Witaj i wszystkiego naj z okazji 1 rocznicy slubu
JA to swojej teściowej nie potrafie okreslić bo za każdym razem widzę w niej coś innego. Czasmi mam wrażenie, że jest sympatyczna, innym razem, że dwulicowa itd, itp. W dodatku u męża w rodzinie jest tak starsznie dziwacznie, że każdy na sibie nadaje i non stop wychodzą jakieś nieporozumienia. W głowie mi się to nie mieści bo w mojej rodzinie czekoś takiego nie ma

[kulbit]

Napisane przez kindzia1984

Słonko mam nadzieję, że z mężusiem wszystko ok

Dziekuje za troskę
już piszę z mężem duzo lepiej Dostał leki, które jak widać działają, juz tak nie cierpi i choroba się chyba leczy dobrze, bo stan sie poprawia
jutro odbieramy wyniki pierwszych badań, a jak mąż będzie mógl juz wychodzic z domu idzie na kolejne badania, które mam nadzieję dadzą dobre wyniki Jestem dobrej myśli i juz czuje się lepiej bo mąz juz nie cierpi tak jak na początku, więc widać rezultaty leczenia

Kindzia mam nadzieję, że wypoczniesz na urlopie

[hihi]

Napisane przez kulbit

Jestem dobrej myśli i juz czuje się lepiej bo mąz juz nie cierpi tak jak na początku, więc widać rezultaty leczenia

Cieszę się bardzo, że widać wyniki leczenia i stan zdrowia się poprawia, bo... czasami mimo wielotygodniowych badań lekarze nie potrafią postawić konkretnej diagnozy, a co za tym idzie zalecić stukecznej terapii, a wtedy po prostu ręce opadają, bo stan zdrowia się pogarsza a wszyscy mówią, żeby czekac i robić kolejne badania...
Cieszę się, że jest lepiej!

[kindzia1984]

Napisane przez kulbit

Dziekuje za troskę
już piszę z mężem duzo lepiej Dostał leki, które jak widać działają, juz tak nie cierpi i choroba się chyba leczy dobrze, bo stan sie poprawia
jutro odbieramy wyniki pierwszych badań, a jak mąż będzie mógl juz wychodzic z domu idzie na kolejne badania, które mam nadzieję dadzą dobre wyniki Jestem dobrej myśli i juz czuje się lepiej bo mąz juz nie cierpi tak jak na początku, więc widać rezultaty leczenia

Kindzia mam nadzieję, że wypoczniesz na urlopie

Cieszę się, że już jest lepiej o oby tak dalej.
Na urlopie to sobie nie wypocznę bo przez ten czas mam 2 tygodniowa praktykę w żłobku

Pozwolę sobie zacytować własne słowa z innego wątku, bo nie chce mi się drugi raz pisać

Ale dostałam tel. Znajomego siostra, ja też ją znam, dowiedziała się, że ma raka mózgu wielkości pięści, dziewucha ma 20 lat
Sorki dziewczyni ale jak się cos takiego słyszy to nasz problemy wydają się maleńkie w porownaniu do takiej wiadomości
Szanse małe na długie życie ale ma mieć operacje, która wyjaśnie wszystko czy się uda czy nie

[kulbit]

Napisane przez hihi

Cieszę się bardzo, że widać wyniki leczenia i stan zdrowia się poprawia, bo... czasami mimo wielotygodniowych badań lekarze nie potrafią postawić konkretnej diagnozy, a co za tym idzie zalecić stukecznej terapii, a wtedy po prostu ręce opadają, bo stan zdrowia się pogarsza a wszyscy mówią, żeby czekac i robić kolejne badania...
Cieszę się, że jest lepiej!

Dziekuję
Tak efekty widac i to dla mnie oznacza, że leczenie jest dobrze dobrane

Napisane przez kindzia1984

Cieszę się, że już jest lepiej o oby tak dalej.
Na urlopie to sobie nie wypocznę bo przez ten czas mam 2 tygodniowa praktykę w żłobku

Pozwolę sobie zacytować własne słowa z innego wątku, bo nie chce mi się drugi raz pisać

hahahhaha to atrakcyjny urlop nei ma co

Zacytowane przez ciebie Kindziu słowa, uświadamiaja mi po raz kolejny, że nic nie jest w życiu ważniejsze niz zdrowie własne i najbliższych nam osób.
Zawsze ogarnia mnie totalna bezradnośc gdy słyszę takie historie, jak ta o tej dziewczynie... Zawsze trzeba wierzyć i walczyć, tak uwazam! Wiem, że gdy człowiek poddaje się, to zazwyczaj jest koniec..

[kindzia1984]

Z tego co mi znajomy powiedział przez tel to Basia juz sama prawie nie ma świadomości co się dzieje. Cały czas mdleje, ma już prawie drugą głowę bo jej bania wyszła. Totalna masakra. A skarzyła się na bóle głowy od marca i lekarze mówili, ze to zatoki itp. Wkońcu nie dało się wytrzymać, pogotowie, szpital i diagnoza. Teraz czeka ją operacja, która zadecyduje co się stanie. Mam nadzieję, że nie ma przerzutów bo to jest juz katastroficczne. Boże, żeby to się skończyło dobrze

[hihi]

Napisane przez kulbit

Dziekuję
Tak efekty widac i to dla mnie oznacza, że leczenie jest dobrze dobrane

Szczęśliwie.
Najważniejsze to zdrowie - trzeba o siebie dbać i kontrolować - profilaktyka...
Bo ostatnio kolegi z pracy siostra - miesiąc temu wykryli u niej guza w żołądku a w czwartek był pogrzeb. Wcześniej nikt nic nie podejrzewał, bo badań nie robiła, a bóle brzucha przypisywała niestrawności, itd... Tragedia. Moment i dziewczyny nie ma.

[-agniesia-]

To straszne Dziewczyny co piszecie, zawsze mną bardzo wstrząsają takie historie, mimo, że "siedzę" w tych tematach od ładnych paru lat(studiuję medycynę). Zawsze mi ciężko zrozumieć dlaczego tak się dzieje, zwłaszcza kiedy taka tragedia dotyka młodego i wydawałoby się, zupełnie zdrowego człowieka..Czasem to przeoczenie lekarza, a czasem tragiczne zrządzenie losu, na które nikt nie może wpłynąć. Znam wiele takich historii, kiedy ktoś dostawał nagle wyrok śmierci i nikt nie był mu w stanie pomóc, wszyscy byli bezradni Jedyne co wtedy pozostaje to mieć nadzieję na cud..

[hihi]

Napisane przez -agniesia-

To straszne Dziewczyny co piszecie, zawsze mną bardzo wstrząsają takie historie, mimo, że "siedzę" w tych tematach od ładnych paru lat(studiuję medycynę). Zawsze mi ciężko zrozumieć dlaczego tak się dzieje, zwłaszcza kiedy taka tragedia dotyka młodego i wydawałoby się, zupełnie zdrowego człowieka..Czasem to przeoczenie lekarza, a czasem tragiczne zrządzenie losu, na które nikt nie może wpłynąć. Znam wiele takich historii, kiedy ktoś dostawał nagle wyrok śmierci i nikt nie był mu w stanie pomóc, wszyscy byli bezradni Jedyne co wtedy pozostaje to mieć nadzieję na cud..

A najgorsze, że Cuda zazwyczaj nie przychodzą. Jak około 2 miesiące temu Mąż był na pogrzebie kolegi z pracy - chłopak 30 lat, 5 lat po ślubie, córeczka 3 latka, szczęśliwa rodzina i okazało się, że ma białaczkę jakąś taką złośliwą, piekielnie szybką (nie znam się, wybaczcie) i chłopak w ciągu 4 miesięcy nie był w stanie nawet chodzi... Po prostu nie chce się wierzyć, że ktoś z kim chodziło się na imprezy, Mąż z nim w piłkę grał... tak nagle stracił wszystko co miał... i najgorsze, że odchodził z poczuciem winy, że rodzinę zostawia

[iszsza]

Witajcie Kochane Znane i Nieznane
Przepraszam ze wtargne w wasze tematy ale chcialam zakomunikowac ze od 2 tygodni siedze w Irlandii, na emigracji rzecz jasna. Maz moj znalazl juz prace, a ja jeszcze nie. Jestem troche zdziwiona, bo zlozylam wiele CV i mam znajomosc jezyka (niejednego nawet) a tu BUUUUU>>>>
Ale coz sie dziwic, Rodakow tu tyle ze po prostu sie juz zapchalo.
Mieszkamy ze znajomymi w fajnym mieszkanku i tylko mi jeszcze zajecia brak No ale za to oddaje sie moim ulubionym zajeciom: gotowanie i fotografowanie

Tymczasem pozdrawiam z oddali

[aaneczka]

Napisane przez kindzia1984

aaneczka i jak twoja uroczystość slubna?

Jeszcze nie mogę dojść do siebie, było po prostu bosko . Ach... żeby tak można było jeszcze raz . Jak ten czas szybko zleciał...

Zmykam, bo mój MĄŻ ( uwielbiam używać tego słowa ) ciągle bawi się w Photoshopie naszymi zdjęciami i idę oceniać efekty i wybierać fotki do wywołania .

[malin30]

Ja też muszę się pożegnać z Wami na dwa tygodnie. Jedziemy na zasłużony urlop - Paryż i Belgia. Trochę mi osłodzi to brak gór, bo w tym roku po raz pierwszy w nich nie będę, a jeżdżę w polskie góry co roku przez całe moje życie (serio - pierwsze kroki stawiałam w wakacje w Ustroniu )

[-agniesia-]

Napisane przez malin30

Ja też muszę się pożegnać z Wami na dwa tygodnie. Jedziemy na zasłużony urlop - Paryż i Belgia. Trochę mi osłodzi to brak gór, bo w tym roku po raz pierwszy w nich nie będę, a jeżdżę w polskie góry co roku przez całe moje życie (serio - pierwsze kroki stawiałam w wakacje w Ustroniu )

Życzę udanego urlopu! Ciekawa wycieczka Wam się szykuje! Odpocznijcie sobie porządnie, a po powrocie czekamy na fotki

[Venua]

Napisane przez iszsza

Witajcie Kochane Znane i Nieznane
Przepraszam ze wtargne w wasze tematy ale chcialam zakomunikowac ze od 2 tygodni siedze w Irlandii, na emigracji rzecz jasna. Maz moj znalazl juz prace, a ja jeszcze nie. Jestem troche zdziwiona, bo zlozylam wiele CV i mam znajomosc jezyka (niejednego nawet) a tu BUUUUU>>>>
Ale coz sie dziwic, Rodakow tu tyle ze po prostu sie juz zapchalo.
Mieszkamy ze znajomymi w fajnym mieszkanku i tylko mi jeszcze zajecia brak No ale za to oddaje sie moim ulubionym zajeciom: gotowanie i fotografowanie

Tymczasem pozdrawiam z oddali

Witaj Widzę, że coraz więcej osób, a głownie kobiet właśnie narzeka na brak pracy w Irlandii Masz chyba rację... na początku było ok, bo to były poczatki a teraz wszyscy pchają sie drzwiami i oknami , więc co się dziwić Druga Polska zaraz tam się stworzy.
Ale trzymam kciuki Może niebawem coś znajdziesz
Pozdrawiam.

[Pomidora]

Kulbit,cieszę się, że z mężem lepiejtrzymałam kciuki
Nie macie czesem ochoty zatrzymać czasu?Ja bym tak na chwilę gdzieś się wyrwała. Mam wrażenie, że ostatnio nic tylko praca, dom, praca, dom... Dobrze chociaż, że w tym domu mój kochany mężuś czasem bywa(bo biedak też ma paskudne godziny pracy).A ja głupia, żeby się dobić, wzięłam sobie znowu studia na głowę.W lipcu, jak się broniła, mówiłamNIGDY WIĘCEJ!!!!!!!!!!!Ale widocznie nie mogę bez tego żyć. I znowu ciągle w bieguTrochę narzekam, ale chyba to lubie

zapraszam do komentowania moich zdjątek www.pomidora.fbl.pl

[hihi]

Napisane przez Pomidora

Nie macie czesem ochoty zatrzymać czasu?Ja bym tak na chwilę gdzieś się wyrwała. Mam wrażenie, że ostatnio nic tylko praca, dom, praca, dom... Dobrze chociaż, że w tym domu mój kochany mężuś czasem bywa(bo biedak też ma paskudne godziny pracy).

Oj, czasami mam ochotę wrzasnąć "STOP" i zatrzymać to wszystko. Mąż dostał "awans" i wstaje o 4:30, do domu wraca najwcześniej o 17:00 wypompowany, zły i zrezygnowany. Wczoraj stwierdził, że się wypali na tym stanowisku i jak tak dalej pójdzie to pieprznie to wszystko w cholere i pójdzie sprzedawać pietruszkę Od października obydwoje znowu na studia, czyli nawet weekendów dla siebie mieć nie będziemy. Po prostu nie mogę się do tej myśli przyzwyczaić...

[SoNeRa]

udanego wypoczynku

[mollya]

Witam
jako młoda żonka

[hihi]

Napisane przez mollya

Witam
jako młoda żonka

Witamy w naszym gronie

[kociulek]

Haniu, wszystkiego najlepszego z okazji urodzin

Ja już po obronie mam magistra
Ale dopiero dotarłam z Lublina i jestem tak wymęczona,że idę odpoczywać, relaksować się, leniuchować

buźki

[-agniesia-]

Napisane przez kociulek

Haniu, wszystkiego najlepszego z okazji urodzin

Ja już po obronie mam magistra
Ale dopiero dotarłam z Lublina i jestem tak wymęczona,że idę odpoczywać, relaksować się, leniuchować

buźki

Gratulacje!klaski : Relaksuj się, relaksuj, należy Ci się.

Haniu również wszystkiego najlepszego!

[kulbit]

Napisane przez kociulek

Haniu, wszystkiego najlepszego z okazji urodzin

Ja już po obronie mam magistra
Ale dopiero dotarłam z Lublina i jestem tak wymęczona,że idę odpoczywać, relaksować się, leniuchować

buźki

Gratuluje!!!!!!!!!!!!

[Venua]

witaj mollya