Mamusie styczniowe 2016, cz. VII

[niepozorna]

Kamilka super, że piszesz Zanim się obejrzysz to Martynka przekroczy 2kg Trzymam kciuki za Was

[Ewusia_marchew]

Napisane przez Dotka90

Ja biorę walizkę na kółkach
Ostatnio jak byłam w szpitalu to szły 4 dziewczyny przyjmowane właśnie na oddział i każda miała walizkę Nie mam ochoty tego nosić, a u nas jest przyjęcie w takim pokoju i potem się już przechodzi wewnątrz oddziału, no to wątpię żeby mi położna torbę tachała

ja po spotkaniu z położną wywaliłam parę rzeczy i też się zmieściłam do walizki na kółkach stwierdziłam ze jak będę musiała ją sama nosić to będzie łatwiej
I do tego jeszcze mam taką małą torbę na ramię, ale najważniejsze rzeczy mam w taj walizce, wiec jakbym musiała np sama jechać z jakiegoś powodu to na początek wystarczy jak wezmę walizkę

Napisane przez magda1706

Dostałam kolejną porcję zdjęć i niektóre są jakby niewyraźne.. I nie ma z Tż jak słuchawki mi na brzuch założył i aż zapytałam o te zdjęcia Ale i tak jest spoko patrzcie Reszta z Tż i musiałabym mieć jego zgodę wybaczcie

ślicznie

Napisane przez medeline

A co do podkładów to biorę jedno opakowanie ze sobą, reszta zostanie mężowi w aucie i jak już się rozpakuję, to mi doniesie następnego dnia

ja tak samo
nawet położna mi mówiła żeby brać na początek tylko to co jest koniecznie a resztę mąż dowiezie. Bez sensu robić zapasy wokół łóżka

Napisane przez Kruszynkaa86

Jak ja Wam zazdroszczę Waszych pięknych brzuszków i tego wszystkiego, ehh... Bardzo bym chciała żeby mój Adaś nadal sobie mieszkał w moim brzuszku... Dlatego Kinga, Ruda, Ewusia - doskonale Was rozumiem

Czytam Was cały czas, bo jakoś tak się z Wami "zżyłam", że ciekawi mnie co tam u Was, jak znosicie końcówkę ciąży no i będę na pewno śledziła Wasze porodowe poczynania !
Trzymam kciuki za każdą z Was, życzę duuużo zdrówka i cierpliwości na finiszu, szczęśliwych rozwiązań, zdrowych Maluszków i morza radości i szczęścia !

fajnie że się odezwałaś mam nadzieję ze się ułoży u Was i niedługo nam sie zameldujesz w kolejnej ciąży

Napisane przez czarnulax

Jakie macie podkłady dla dziecia? Te mniejsze typu coś takiego? Właśnie sobie uświadomiłam, że ja czegoś takiego nie mam. Można to gdzieś stacjonarnie bez problemu kupić?

wszędzie można kupić ja mam np z Biedronki

Napisane przez Nebula

Jezeli plamień będzie ciag dalszy to dziś szpital.

trzymaj się

Napisane przez magda1706

i wczoraj miałyśmy z Magdusia 50 dni do porodu zostało 5 tygodni do donoszonej, 7 do tp A dziś 34 tydzień

dziewczyny

Ja mam dziś 30 dni do porodu tzn równy miesiąc do absolutnie maksymalnej daty mojego porodu


Trzymam kciuki za wszystkie wyniki badań

wczoraj byliśmy u znajomych i mam już w domu leżaczek Tiny Love oraz kolejną reklamówkę ciuszków dostałam czyli prania ciąg dalszy


Wczoraj mieliśmy ostatnie zajęcia w SR, no więc udało mi się dotrwać do końca i na dodatek nie opuściłam żadnych zajęć (jako jedyna z całej grupy ) Pilna uczennica

[Dotka90]

Kamilko, super że tak dobrze Wam idzie! I jestem w szoku, że tak długo możesz z nią być, jak Ujastek pokazywali,to tam max 3h dziennie..

[Magdusiaaa]

Kamilka super że Martynka ładnie przybiera na wadze

Dotka też pomyślałam od razu o Tobie i Witku ale absolutnie nie mam nic złego na myśli

[Ewusia_marchew]

Napisane przez kamilka

Apeluje do was o mniejsza ilośc postów- nie mam szans was nadgonić.... Choć nie wiem jak bym chciała...
Martynka wczoraj skończyła 3 tyg. Ma juz 1820g. Czekamy z utęsknieniem na 2 kg żeby wyszła juz z inkubatora... Mamy troche problemów z jedzeniem. Ma problemy jeszcze ze skoordynowaniem ssania, połykania i oddychania. Zwłaszcza przy butli... Bardzo szybko sie meczy i zapomina oddychać a co jest dla niej bardzo niebezpieczne. Mimo to jestem dumna ze choć co któreś karmienie nam sie udaje
Jestem z nią od 5.30 do Ok 1 w nocy. Czasem uda sie mi zdrzemnacgodzine w ciagu dnia. Przysypiam na stojąco- ale jakoś nie potrafię nie isc do niej na karmienie- nawet jesli wiem ze dostanie swoją porcje sonda to chce ja trzymać w tym czasie na rękach... Na szczescie mamy duzo fajnych pielęgniarek. Raz tylko miałam jakaś wredna przez 2h. Wrrr myślałam ze ja osobiście pogryzę
Dziewczyny trzymajcie sie w dwupaku jak najdluzej.

Super sobie radzicie
oby Martynka szybko osiągnęła 2 kg

[niunia_leyla]

Co do znajomych na chrzestnych to tak naprawdę zależy od ludzi np teściowie mają od wieków przyjaciół takich co to nawet w biedzie i chorobie by pomogli i ciotkujemy im nawet ja są u siebie nawzajem chrzestnymi a to spora grupa ludzi jest, znowu moja ku z kuzynka nie ma żadnego kontaktu ze swoimi chrzestnymi też znajomi rodziców już na komunii ich nie było. Ja z moja też kontaktu nie mam a to siostra taty ale ona jest nienormalna coś jak bratowa męża
No i zapomniałam się przywitać a 37 to
Kamilka kciuki żeby jak najszybciej 2 kg wyskoczymy na wadze i mała lepiej jadła
Ja zamierzam zapakować się w torbę ale taką z kółkami

[ruda3d]

A ja dzisiaj byłam u mojego gina, tak nadprogramowo i u mnie nadal wszystko ok. A te moje skurcze to moja wredna macica uparła się mnie wykończyć psychicznie. Bo szyjka nadal długa i zamknięta. :banghead:
Będę teraz chyba chodzić do niego co tydzień hehehe. A poród to raczej po nowym roku jeśli będzie nadal ok, ale teoretycznie to już tylko miesiąc.

Kamilka, fajnie, że z wami wszystko ok.
Kruszynka, trzymaj się.

[kamilka]

Przerwa na ściąganie mleka...
Na sali intensywnego dozoru mozna było od 13-20. Ale trzeba było brać pod uwagę ze jak cos sie działo z jakims dzieckiem albo przyjęcie było to od razu trzeba było wyjsć. A dzieje sie tam duuuuzo... 6 dzieci i tyle samo pracownikow(pielegniarki, lekarze). Tam była 1,5tyg- wtedy zreszta nie miałam sił tam dłużej siedziec. Teraz jest na sali "zwykłej" gdzie sa juz stabilne dzieci. I jak pielęgniarka ma 3-5dzieci to i dla niej lepiej jak rodzice sa... Bo jak wszystkie zaczynaja płakać o jednym czasie to marnie jest...


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[magda1706]

Ja też mam zamiar zapakować się w małą podróżną na kółkach ale jestem wstępnie zapakowana w małą podróżną taką zwykłą na ramię i kurde na rzeczy dzidziusia to już nie mam miejsca.. Ciuszki to malutkie to wcisnę, ale pampki? no way Najwyżej będę w ręce niosła a Tż dowiezie później Nie chcę tej dużej podróżnej, bo przecież na wakacje tam nie zostaje

[Kruszynkaa86]

Dziewczyny ! Bardzo Wam dziękuję za wszystkie słowa otuchy i wsparcia, za kciuki i miłe słowa, za pamięć i całą resztę Jesteście kochane !

Kamilka - cieszę się, że Martynka jest taka silna i dzielna, trzymam kciuki, żeby z każdym dniem było lepiej

Za Was Dziewczyny też mocno trzymam kciuki będę sprawdzała co u Was słychać i jak sobie radzicie z porodami

POWODZENIA !

[magda1706]

Kruszynka odzywaj się i czekamy na dobre wieści

[Jerzyczka]

Napisane przez niepozorna

Lune piąteczka
Viki Jerzyczce chodziło o plamienie w czasie już skurczów porodowych, jak się akcja zacznie Jak wcześniej podczas przepowiadających albo nawet bez nich jest krew to wtedy do szpitala

Dokladnie

Napisane przez kamilka

Apeluje do was o mniejsza ilośc postów- nie mam szans was nadgonić.... Choć nie wiem jak bym chciała...
Martynka wczoraj skończyła 3 tyg. Ma juz 1820g. Czekamy z utęsknieniem na 2 kg żeby wyszła juz z inkubatora... Mamy troche problemów z jedzeniem. Ma problemy jeszcze ze skoordynowaniem ssania, połykania i oddychania. Zwłaszcza przy butli... Bardzo szybko sie meczy i zapomina oddychać a co jest dla niej bardzo niebezpieczne. Mimo to jestem dumna ze choć co któreś karmienie nam sie udaje
Jestem z nią od 5.30 do Ok 1 w nocy. Czasem uda sie mi zdrzemnacgodzine w ciagu dnia. Przysypiam na stojąco- ale jakoś nie potrafię nie isc do niej na karmienie- nawet jesli wiem ze dostanie swoją porcje sonda to chce ja trzymać w tym czasie na rękach... Na szczescie mamy duzo fajnych pielęgniarek. Raz tylko miałam jakaś wredna przez 2h. Wrrr myślałam ze ja osobiście pogryzę
Dziewczyny trzymajcie sie w dwupaku jak najdluzej.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Jeszcze chwilka i 2kg juz beda! dzielna silna dziewczynka

Napisane przez Dotka90

Ja niestety po badaniach czasem omijam tabletkę. Mi endo mówiła, że jakieś tam najnowsze badania wykazały, że dobrze jest odczekać GODZINĘ i dopiero jeść.
No to jak ja się budzę zawsze koło 5 jak mam badania, zanim je zrobię itp. to jest po 8 i jeszcze godzinę bym miała czekać, to na bank bym zemdlała. Ja zazwyczaj już w samochodzie jem śniadanie

Pietrusiowata, współczuję siostrze

Ja też miałam beznadziejną noc, nie lubię jak TŻta nie ma. Każdy stuk za oknem sprawia, że dostaję zawału

Nie mówiąc o tym jak mi się halogen z czujką ruchową zaświeci przed domem Najczęściej to kot od sąsiada łazi, no ale same wiecie..

Zasnęłam po 1, o 3 obudziłam się na siku, o 6 znowu siku, potem się obudziłam o 7:30, 9:30, a o 10:30 wstałam bo już żadne spanie...

U nas dziś piękna pogoda Piję kawę, jem śniadanko i wezmę się za ogarnianie domu. TŻ wyjechał o 9 z Warszawy, więc pewnie po 13:00 tu będzie. Zjemy obiad i pojedziemy do jego siostry z prezentami dla dzieci.

Lune, nieochrzczone dziecko to Żyd, no spoko Biedny Witek
Ja jeszcze nie wiem kim jest takie dziecko wg mojej teściowej, bo jej nie uświadamiamy szczegółowo, że chrzcin nie będzie Po co robić teraz dym i mieć głowę suszoną przez kilka miesięcy.
Ale podejrzewam,że zaraz wyskoczy, że 'nooo, chrzciny to na Wielkanoc będą?'

Tez sie boje byc sama jak meza nie ma w domu.. Wystarczy,ze cos puknie, stuknie a ja mam zawal..

Zjadlam obiad wlasnie (dzis zrobilam makaron z sosem na bazie mascarpone, pomidorow z puszki, pietruszki, cebulki i kurczaka )a teraz leze, jakis senny dzis dzien. Mama mi dzis przywiozla przescieradlo na przewijak i wypelnienie do poscieli to chyba taki mikolajkowy juz prezent od babci i kupila sobie boski sweter a ja tylko taka rozkmina, czy naciagne go na brzuch
Jakie macie plany na wieczor? Ja chyba zaserwuje mezowi wieczor filmowy teraz pojechal pograc w pilke z kolegami (ma fiola na punkcie ruchu, biegania, jazdy na rowerze), ale potem ma byc juz dla mnie

---------- Dopisano o 13:51 ---------- Poprzedni post napisano o 13:46 ----------

A co do chrzestnych to tez sie wkurzam, bo brat meza jest takim fochaczem, ze potrafi sie o wymyslony przez siebie problem miesiac do nas nie odzywac.. I maz tez ma dylemat czy go w ogole brac, ale jak go nie wezmiemy to bedzie foch i jego i tesciow na bank :/ wiec podeszlismy do tego tak, ze trudno, najwyzej Kuba bedzie mial slabego chrzestnego tak jak jego mama (ja czyli, moj chrzestny to masakra :p) a my go bedziemy rozpieszczac

[magda1706]

Ja Tż położyłam do łóżka, bo wczoraj do 2 składali tą szafę, a dziś na 7 miał do pracy i jakby się teraz nie położył to by maruda była z niego straszna.. W ogóle coś mi się nie podoba ostatnio, bo zauważyłam, że ma mniej sił? Nie wiem czy to wpływ pogody (raczej wątpię) ale wraca po pracy naprawdę zmęczony.. Idzie na siłownię starym zwyczajem, ale widzę, że mi gaśnie no.. Jak już wraca to ledwo co położy się na kanapie i przysypia.. Kurcze martwię się, tran mu daję, ale nic.. no nie wiem już czy ja jestem wyczulona bardziej? Obserwuję go od paru tygodni i cały czas tak ma.. nie wiem co myślicie?

[kogielmogiel]

Kciuki dziewczyny za dzisiejsze badania.
Kruszynka oby Wam się wszystko ułożyło po Waszej myśli, trzymam kciuki.
Nebula oby krwawienie przeszło, może podejdź na ip?

Napisane przez magda1706

Ja Tż położyłam do łóżka, bo wczoraj do 2 składali tą szafę, a dziś na 7 miał do pracy i jakby się teraz nie położył to by maruda była z niego straszna.. W ogóle coś mi się nie podoba ostatnio, bo zauważyłam, że ma mniej sił? Nie wiem czy to wpływ pogody (raczej wątpię) ale wraca po pracy naprawdę zmęczony.. Idzie na siłownię starym zwyczajem, ale widzę, że mi gaśnie no.. Jak już wraca to ledwo co położy się na kanapie i przysypia.. Kurcze martwię się, tran mu daję, ale nic.. no nie wiem już czy ja jestem wyczulona bardziej? Obserwuję go od paru tygodni i cały czas tak ma.. nie wiem co myślicie?

Ja bym to do lekarza wysłała swojego męża zabieram na krew następnym razem jak pójdę.

A ja się witam po usg. Waga z pomiarów 3085g jestem przerażona ile ona ostatecznie bedzie ważyć. Ale mam zdjęcie buźki wstawię później do klubu

---------- Dopisano o 14:11 ---------- Poprzedni post napisano o 14:07 ----------

Z chrzestnymi też u nas jest problem. Bo ja mam tylko siostrę a mój mąż brata, ale on jest po rozwodzie no i lipa :/
Nie wiem co zrobimy

[viki1988]

Napisane przez magda1706

Ja Tż położyłam do łóżka, bo wczoraj do 2 składali tą szafę, a dziś na 7 miał do pracy i jakby się teraz nie położył to by maruda była z niego straszna.. W ogóle coś mi się nie podoba ostatnio, bo zauważyłam, że ma mniej sił? Nie wiem czy to wpływ pogody (raczej wątpię) ale wraca po pracy naprawdę zmęczony.. Idzie na siłownię starym zwyczajem, ale widzę, że mi gaśnie no.. Jak już wraca to ledwo co położy się na kanapie i przysypia.. Kurcze martwię się, tran mu daję, ale nic.. no nie wiem już czy ja jestem wyczulona bardziej? Obserwuję go od paru tygodni i cały czas tak ma.. nie wiem co myślicie?

Może przemęczony pracą? Pora roku też nie sprzyjająca...

Ja się dziś nasprzątałam, ale był syf w chacie TŻ do rodziców pojechał w tym czasie , i dobrze, bo ja jestem w domu to zawsze mam wrażenie że ja zapierdzielam a on nic nie robi i mnie to denerwuje

[Jerzyczka]

Kogiel, ale waga juz cudowna ladnie rosnie ciekawe ile moj w srode bedzie mial
Magda, mi sie wydaje,ze taka pora roku i ogolnie aura, bo wszyscy chodza zaspani i zmeczeni.. Pojawi sie synek i na bank wstapi w meza energia

[magda1706]

Napisane przez kogielmogiel

Ja bym to do lekarza wysłała swojego męża zabieram na krew następnym razem jak pójdę.

A ja się witam po usg. Waga z pomiarów 3085g jestem przerażona ile ona ostatecznie bedzie ważyć. Ale mam zdjęcie buźki wstawię później do klubu

może faktycznie wyślę go na badania.. kurcze nigdy nie było tak, żeby pogoda aż tak na niego wpływała.. eh przerąbane..

Ojejku Kogiel mega masz dużego dzidziusia

[Magdusiaaa]

Kogiel ale nosisz klocuszka juz rośnie bobas jak na drożdżach...

Magda może rzeczywiście to przemeczenie. Mój jak przychodzi jesien-zima a ma dużo wysiłku fizycznego bierze kreatyne, aminokwasy jakieś odżywki bialkowe i mówi że naprawdę działają.

[iola14]

kamilka Super wiadomości 2 kg to już całkiem blisko, ani się obejrzysz a już będzie Oby tak dalej

Napisane przez kogielmogiel

A ja się witam po usg. Waga z pomiarów 3085g jestem przerażona ile ona ostatecznie bedzie ważyć. Ale mam zdjęcie buźki wstawię później do klubu

Sporo ale może teraz trochę zwolni

Magda Może tak jak pisze Viki pracą tylko przemęczony i urlop by mu się przydał


A mi chyba jednak to sprzątanie zaszkodziło Od rana kicham i kaszle. Tak mi z nosa leci, że wścieknę się. Zwiodło mnie te słonko

[ahnessy]

Napisane przez niepozorna

z turkusową łapką jest

A co do podkładów to ja chyba biorę te z Seni Położna mi je polecała, więc chyba te zamówię. A jakbym miała jednak kupować stacjonarnie to wezmę te z Rossmana

super prezent
te Seni sa w aptekach wiec stacjonarnie nie powinnas iec problemu z ich dostępnością
Kamilka dzielna dziewczyna Ci sie trafiła, ma prawo jeszcze miec kłopoty ale silna jest i bedzie coraz lepiej a waga tez słuszna, chwila moment i bedzie 2 kg

Napisane przez Nebula

Jezeli plamień będzie ciag dalszy to dziś szpital.

Nebula daj znać co z Wami, mam nadzieje ze plamienia przeszły?

Napisane przez czarnulax

Ja już po, ale teraz pół godzinki odczekać po tabletce. Ale kupię sobie drożdżówke z dżemorkiem w nagrodę

nienawidzę tych tabletek, TZ kupuje sobie po drodze obwarzanka a ja musze na to patrzeć
MallaMi oby Wam sie udało naprawić pralke

Napisane przez kogielmogiel

Ja bym to do lekarza wysłała swojego męża zabieram na krew następnym razem jak pójdę.

dzielny ci sie maz trafił, mój jak mu powiedziałam ze mozliwe ze bedzie musiał zbadac grupe krwi to miesiac to przezywał ale obeszło się bez badań na razie, za to jak mi pobieraja to wielki maczo
Gratuluję słusznej wagi, duża dziewczyna



ja dzis od rana odnawiam kołyskę, poczułam natchnienie by zrobic cos kreatywnego mam nadzieje ze ładnie wyjdzie
do lekarki udało sie dodzwonic ide dzis na 19.30, zobaczę malutką

a na obiad dziś zabieram TZta na pizze mniam

aaa i dziś 34t 0d czyli zaczynamy 35 tydzień a wg mojej położnej jestem oficjalnie w 34

[mojakaren]

witam się już popołudniu

Ale szalałam z mamą po galerii chyba ze 3 godziny za prezentami mikołajkowymi wróciłam ledwo żywa więc całe popołudnie odpoczynek i relaksik

Aaaa kurde przeczytajcie to - o tym, że ochraniacze są groźne dla dzieci.. http://www.tvn24.pl/ochraniacze-groz...,600291,s.html
trochę w szoku jestem bo jak większość z Was planowałam ochraniacz i teraz sama nie wiem...

niepozorna, ale fajnie, że dostaliście szumisia
Ja mam obiecany przez mamę

Nebula mam nadzieję, że plamienia ustały?
kurde dziwne ciekawe co mogło być przyczyną..

kamilka wielkie brawa dla Martynki! Naprawde silna dziewczynka i widac, że Tobie też dodaje sił!

Jerzyczka o to widze, że Twój TŻ tak jak mój - ruch ponad wszystko Mój jest zapalony kolarzem, na szczęście sezon już minął uf ale dzisiaj z racji ładnej pogody wybył z kolegami w trase i przyjechał ledwo zywy po strzeleniu 100 km
W zimie przerzuca się na spinning

kogielmogiel, ale zacna waga! to chyba pierwszy wątkowy dzieciaczek, który przekroczył wagę 3kg

[Dotka90]

Kogiel ileeee? Ty na rekord idziesz? W którym tc jesteś?

Ja umyłam sobie dzisiaj okna w salonie, pochowałam pranie, ogarnęłam kuchnię, sypialnię. Wstawiłam obiad, kończy się robić a TŻ właśnie odkurza.

Jeszcze prysznic, make-up i jedziemy na Mikołajki

Mojakaren, udane zakupy?

[niunia_leyla]

Jejku dziewczyny skąd wy bierzecie siły na to wszystko ja zrobię jedna rzecz i czuje że umieram

[kinga1701]

Podczytuje was cały dzień, ale nie mam czasu odpisać.
Kamilka , córcia Ci bardzo ładnie rośnie, cieszę się że u was wszystko zmierza ku lepszemu. Martynka jest bardzo silna.

Kruszynka odzywaj się do nas czasem, napisz co u Ciebie słychać.

Gratuluję kolejnych tygodniu.

A ja latam jak głupia, a mały nie wie co się dzieje. Ale jak wymyśliłam sobie takie przystawki ze dużo roboty z nimi to tak jest.

Lecę dalej.

---------- Dopisano o 16:10 ---------- Poprzedni post napisano o 15:59 ----------

Kogiel doczytałam ile Twoja mała waży. Duża dziewczynka z niej. Dobrze niech maluszki rosną, a wiadomo że z ta rzeczywistą wagą to różnie może być.

[viki1988]

Napisane przez niunia_leyla

Jejku dziewczyny skąd wy bierzecie siły na to wszystko ja zrobię jedna rzecz i czuje że umieram

Ja nie mam xd , zrobie coś a potem pół dnia sie czuje zmęczona - w ogóle ten tydzień miałam słaby w pon i wt praktycznie leżałam tylko więc chce zrobić cokolwiek jak już mam troche siły poza tym serio był syf - TŻ jak wrócił to stwierdził że pocisnęłam z tym sprzątaniem i az mu wstyd że się do niego nie przyczynił

Aczkolwiek jak czuje że jest słabo to odpuszczam sobie zupełnie

[Magdusiaaa]

A to moje zajęcie na sobotnie popołudnie

[ruda3d]

Napisane przez magda1706

Ja Tż położyłam do łóżka, bo wczoraj do 2 składali tą szafę, a dziś na 7 miał do pracy i jakby się teraz nie położył to by maruda była z niego straszna.. W ogóle coś mi się nie podoba ostatnio, bo zauważyłam, że ma mniej sił? Nie wiem czy to wpływ pogody (raczej wątpię) ale wraca po pracy naprawdę zmęczony.. Idzie na siłownię starym zwyczajem, ale widzę, że mi gaśnie no.. Jak już wraca to ledwo co położy się na kanapie i przysypia.. Kurcze martwię się, tran mu daję, ale nic.. no nie wiem już czy ja jestem wyczulona bardziej? Obserwuję go od paru tygodni i cały czas tak ma.. nie wiem co myślicie?

Magda, jeśli dużo trenuje to może przetrenowanie? Czasem trzeba zrobić przerwę w treningach, łatwo też wtedy o kontuzje. Poza tym może to jest efekt stresu - mimo że faceci tego nie okazują, na pewno też odczuwają stres związany z naszymi ciażami. Może wystarczy jakiś preparat wzmacniający.

[iola14]

Napisane przez viki1988

Ja nie mam xd , zrobie coś a potem pół dnia sie czuje zmęczona - w ogóle ten tydzień miałam słaby w pon i wt praktycznie leżałam tylko więc chce zrobić cokolwiek jak już mam troche siły poza tym serio był syf - TŻ jak wrócił to stwierdził że pocisnęłam z tym sprzątaniem i az mu wstyd że się do niego nie przyczynił

Aczkolwiek jak czuje że jest słabo to odpuszczam sobie zupełnie

U mnie jest tak samo. Dziennie robię tylko to co muszę a potem leżę bo się zmęczyłam Jak już czuję się lepiej to potem nadganiam W naprawdę kryzysowe dni ograniczam się do karmienia dzieci

Napisane przez Magdusiaaa

A to moje zajęcie na sobotnie popołudnie

Śliczne masz jakiś fajny przepis? W tamtym roku jakieś średnie mi wyszły

[Magdusiaaa]

Napisane przez iola14

Śliczne masz jakiś fajny przepis? W tamtym roku jakieś średnie mi wyszły

Dziękuję robiłam z takiego najprostszej przepisu dlatego że miałam mało miodu w domu

http://www.mojewypieki.com/post/pierniczki-przepis-i

[ruda3d]

Napisane przez niunia_leyla

Jejku dziewczyny skąd wy bierzecie siły na to wszystko ja zrobię jedna rzecz i czuje że umieram

Ja nawet jak czuje że mam siłę to staram się nie eksploatować się w 100%. I na pewno nie porwałabym się teraz na mycie okien czy jakieś dzwiganie. Robię lżejsze rzeczy - sprzątanie, gotowanie, etc. Czasem nawet odpuszczam nie ze zmęczenia a z rozsądku, nie chce ryzykować. Ale sobotnich zakupów z TŻ nie odpuszczam, to teraz mega atrakcja