Mamusie Marzec-Kwiecien 2013 cz.9

[moni_ka.g]

Napisane przez Moderna

Ale jak mozna katar i kaszel leczyc?
Mozna chyba tylko sobie ulzyc, lykajac syropki, ze wydzielina bedzie sie rozrzedzac i szybciej schodzic - ale to raczej tyle, ja nie widze zwiazku z leczeniem i ponownym chorowaniem dzieci.
Katar leczony i nieleczony podobno trwa tyle samo

To nie robić zupełnie nic?

Wysłane z mojego E2303 przy użyciu Tapatalka

[Moderna]

Napisane przez moni_ka.g

To nie robić zupełnie nic?

Wysłane z mojego E2303 przy użyciu Tapatalka

jak sie dobrze czuje i nie narzeka, to co moze robic? syropy czy inhalacje to przynosza ulge i moze minimalnie przyspieszaja schodzenie wydzieliny i wedlug mnie nie ma to zadnego wplywu na zarazenie sie dzieci - chociaz wiem jakie to frustrujace, ja nie moge sluchac juz tego kaszlenia, draznia mnie te dzwieki i chcialabym, by juz i dziecko i maz byli zdrowi. (no i ja teraz od 2 dni tez zaczelam kaszlec aaaaa )
leczenia raczej sie nie przyspieszy, co najwyzej syropy przyniosa ulge (mnie na poczatku infekcji zawsze pomagala flegamina i faktycznie suchy kaszel trwa wtedy kilka dni tylko, natomiast na mokry juz nie ma nic wplywu, zawsze trwa u mnie dobre 2-3 tygodnie, czy cos robie czy nie)
Marcel od kilku tygodni tez juz kaszle, najpierw na sucho, teraz na mokro, powoli mu to schodzi, ale w nosie nadal wydzielina i za cholere tego sie nie mozemy pozbyc - co z tego, ze inhalujemy, syropki dostaje, najpierw na suchy kaszel, i rozrzedzenie wydzieliny, teraz dorzucilam jeszcze sinupret na zatoki - maz tez od 2 tygodni kaszle, bierze przerozne leki i dopiero po 2 tygodniach suchy kaszel puscil, tak jak u M. i pewnie kolejne 2-3 tygodnie bedzie jeszcze kaszlal mokro.
Z doswiadczenia juz przy kaszlu mokrym pozostaje tylko czekac, az wydzielina zejdzie, ewentualnie sie inhalowac, dla wlasnego lepszego samopoczucia. Moze klimat/pogoda tez ma jakis wplyw na dlugosc trwania takiej infekcji?
Taki magiczny srodek by sie przydal

[kwiatuszekkk21]

Monika ale to nie bylo nawet 100m. Tyle co z domu do samochodu. Moze z 10-15 sekund ten kocyk miala na buzi i to nie bezposrednio na buzi bo za zaglowek brzegi powciskalam.

Co do choroby tz to niech sobie walnie grzanca przed snem. Przyjemne z pożytecznym na mojego działa. 2-3 dni i jak nowy


Zuzia dobrze ponad miesiac ma jakby przypchany nos. Psikam, inhaluje ale ani jej z nosa nie leci, ani ostatnio nic sie nie da odciagnac
Ide w czwartek do lekarza. Niech zajrzy w nos, obejrzy skore i oczy, bo troszke ropieja. Jak wpuszcze trochę mleka przechodzi a za pare dni wraca.

Moderna ja mam nadzieję, że Pani nie dostaje trzesawki z nerwów jak czyta moje haotyczne wypociny. Ty wg mnie ładnie piszesz o ile można tak powiedzieć dobrze się to czyta.

Klementyna chude nóżki nie ćwicz za dużo, bo znikniesz

Ja w ramach niejedzenia słodyczy zjadłam już dziś tabliczkę czekolady z orzechami mogę nie jeść słodyczy ale dopiero jak wyzre wszystkie zapasy

[Sorceresss]

U nas BYŁO tak, że każdy niedoleczony katar kończył sie dużą chorobą. Za każdym razem to był jakiś katar oskrzelowy, który robił pogrom.
Teraz, odpukać, katary u Filipka jak u dorosłego, kilka dni i koniec, bez żadnych powikłań.
Jestem zdania, że jak sie jest z dzieckiem w domu to "może sobie ono chorować", można go powoli leczyć, przynosić ulgę. Co innego kiedy jest "uczniakiem". Kiedy musiny iść np do pracy. Bogu dzięki u nas choroby się skończyły bo to było bardzo trudne - nie mieliśmy nikogo do pomocy, tylko opieka lub urlop u mnie lub u tż.

Klementyna-pajęczyna

Kwiatku, oby było lepiej ze skórą!

Despa, anioł Filip? Apostoł chyba hihihi. Aż tak zimno było? Dobrze że tz autem jeździ teraz do pracy to Filipka zawozi do żlobka.

Wczoraj Filip zażyczył sobie dwie kolędy "Pasterze i na wysokości kała" oraz "Hulajże Jezuniu".

[BYou]

Kwiatuszku żeby nie było nic poważnego
Mam czytnik z podświetleniem i nie męczy oczu
Moderna mam podobnie, dla mnie Zoś jest najbardziej naj. Jedne rzeczy robi wolniej inne szybciej więc ok
Leczony katar trwa 7 dni, nieleczony tydzień


Monika ja Ciebie z jednej strony podziwiam, że dajesz rady bez porządnego wsparcia męża. Z drugiej dziwię się, że nie zrobiłaś mu terapii szokowej na ogarnięcie. Z Twoich wypowiedzi kojarzy mi się on jako wieczny kawaler, którego Ty z jednym dzieckiem w chuscie, adrugim przy nodze ogarniasz. Dużo siły!!!!przepraszam jeśli Cię urazilam

[kasia86bgo]

Hej.
Dzieki mam nadzieje ze w koncu sie uda rzucic to swintwo i bd zaoszzedzona konkretna kasa miesiecznie chco nie powiem dzis z rana miala taka ochote otworzyc okno i sie zaciagnac. Ale potem jak juz czekala na ttmawaj baba kolo mnie palila fajka i mnie na zyganie bralo

Klementynka moj Milus tez dzis diabel w szatni uciekal plakal kladl sie pod szafke na buty za nic nie chcial sciagnac kurtki. W koncu pani przedszkolanka mowi do mnie idz pani do oracy i co wyszlam z szatni polazlam 30metrow do wozka cos spr a ten juz leci przez pokoj do okna i mi macha z usmi3chem na ustach.

[BYou]

Kasia kup sobie ten desmoxan

Moderna zamówiłam głównie bluzki białe bawełniane, tylko różne fasony, bluzkę dzinsowa, spodnie sindbadki, rękawiczki mitenki i wieszaczek

---------- Dopisano o 12:00 ---------- Poprzedni post napisano o 11:59 ----------

Zosia powachala a raczej wciągnęła nosem przyprawe do kawy między innymi z kardamonem i policzki oraz broda w swedzacej wysypce plus zaczerwienienie :/

[Moderna]

Napisane przez BYou

bluzkę dzinsowa

rękawiczki mitenki i wieszaczek /

tez musze kupic, bardzo mi sie M. w jeansowej koszuli podobal
jakie to rekawiczki?
wieszaczek?

[moni_ka.g]

Napisane przez Moderna

jak sie dobrze czuje i nie narzeka, to co moze robic? syropy czy inhalacje to przynosza ulge i moze minimalnie przyspieszaja schodzenie wydzieliny i wedlug mnie nie ma to zadnego wplywu na zarazenie sie dzieci - chociaz wiem jakie to frustrujace, ja nie moge sluchac juz tego kaszlenia, draznia mnie te dzwieki i chcialabym, by juz i dziecko i maz byli zdrowi. (no i ja teraz od 2 dni tez zaczelam kaszlec aaaaa )
leczenia raczej sie nie przyspieszy, co najwyzej syropy przyniosa ulge (mnie na poczatku infekcji zawsze pomagala flegamina i faktycznie suchy kaszel trwa wtedy kilka dni tylko, natomiast na mokry juz nie ma nic wplywu, zawsze trwa u mnie dobre 2-3 tygodnie, czy cos robie czy nie)
Marcel od kilku tygodni tez juz kaszle, najpierw na sucho, teraz na mokro, powoli mu to schodzi, ale w nosie nadal wydzielina i za cholere tego sie nie mozemy pozbyc - co z tego, ze inhalujemy, syropki dostaje, najpierw na suchy kaszel, i rozrzedzenie wydzieliny, teraz dorzucilam jeszcze sinupret na zatoki - maz tez od 2 tygodni kaszle, bierze przerozne leki i dopiero po 2 tygodniach suchy kaszel puscil, tak jak u M. i pewnie kolejne 2-3 tygodnie bedzie jeszcze kaszlal mokro.
Z doswiadczenia juz przy kaszlu mokrym pozostaje tylko czekac, az wydzielina zejdzie, ewentualnie sie inhalowac, dla wlasnego lepszego samopoczucia. Moze klimat/pogoda tez ma jakis wplyw na dlugosc trwania takiej infekcji?
Taki magiczny srodek by sie przydal

Nie wiem czy się dobrze czuje ale narzeka non stop.
ech... Dominiki mi szkoda.. Ciągle zaglucony niemowlak to nic fajnego... A i ja od długiego czasu tylko siedzę z nią w domu bez możliwości wyjścia gdziekolwiek :/

Wysłane z mojego E2303 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 12:05 ---------- Poprzedni post napisano o 12:04 ----------

Napisane przez kwiatuszekkk21

Monika ale to nie bylo nawet 100m. Tyle co z domu do samochodu. Moze z 10-15 sekund ten kocyk miala na buzi i to nie bezposrednio na buzi bo za zaglowek brzegi powciskalam.

Co do choroby tz to niech sobie walnie grzanca przed snem. Przyjemne z pożytecznym na mojego działa. 2-3 dni i jak nowy


Zuzia dobrze ponad miesiac ma jakby przypchany nos. Psikam, inhaluje ale ani jej z nosa nie leci, ani ostatnio nic sie nie da odciagnac
Ide w czwartek do lekarza. Niech zajrzy w nos, obejrzy skore i oczy, bo troszke ropieja. Jak wpuszcze trochę mleka przechodzi a za pare dni wraca.

Moderna ja mam nadzieję, że Pani nie dostaje trzesawki z nerwów jak czyta moje haotyczne wypociny. Ty wg mnie ładnie piszesz o ile można tak powiedzieć dobrze się to czyta.

Klementyna chude nóżki nie ćwicz za dużo, bo znikniesz

Ja w ramach niejedzenia słodyczy zjadłam już dziś tabliczkę czekolady z orzechami mogę nie jeść słodyczy ale dopiero jak wyzre wszystkie zapasy

Ok ja też przykrywam jak muszę ale zawsze mam wizję odmrozonych policzków...

Wysłane z mojego E2303 przy użyciu Tapatalka

[Moderna]

Napisane przez BYou

Zosia powachala a raczej wciągnęła nosem przyprawe do kawy między innymi z kardamonem i policzki oraz broda w swedzacej wysypce plus zaczerwienienie :/

moze fenistil w kropelkach by zlagodzil?

[BYou]

Rękawiczki takie z obcietymi końcówkami palców, a wieszak z dwoma serduszkami, biały bo chce sama kurtkę.

---------- Dopisano o 12:07 ---------- Poprzedni post napisano o 12:05 ----------

Umylam Jej buzię, posmarowalam fenistilem i dałam wapno. Jaki to w kropelkach? Mam tylko taki żel :/

[moni_ka.g]

Napisane przez BYou

Kwiatuszku żeby nie było nic poważnego rosi:
Mam czytnik z podświetleniem i nie męczy oczu
Moderna mam podobnie, dla mnie Zoś jest najbardziej naj. Jedne rzeczy robi wolniej inne szybciej więc ok
Leczony katar trwa 7 dni, nieleczony tydzień


Monika ja Ciebie z jednej strony podziwiam, że dajesz rady bez porządnego wsparcia męża. Z drugiej dziwię się, że nie zrobiłaś mu terapii szokowej na ogarnięcie. Z Twoich wypowiedzi kojarzy mi się on jako wieczny kawaler, którego Ty z jednym dzieckiem w chuscie, adrugim przy nodze ogarniasz. Dużo siły!!!!przepraszam jeśli Cię urazilam

Nie działa nic na niego. Już jego staram się nie ogarniać ale trochę tak to wygląda....

Wysłane z mojego E2303 przy użyciu Tapatalka

[Moderna]

Napisane przez moni_ka.g

Nie wiem czy się dobrze czuje ale narzeka non stop.

a to zmienia postac rzeczy, myslalam, ze ma katar i kaszel, ale sobie radzi, na koncowce - to baty dla meza

Monia, wy jeszcze rozmawiacie ze soba, czy walczycie?
decyzja o drugim dziecku byla Wasza wspolna?

Moj maz czasami rzuci haslo, ze dobrze by bylo, gdyby M. mial siostre ale w sytuacji w jakiej jestesmy w ogole o tym nie mysle i urywam od razu temat.

Diminika ma tylko katar? Pytalas lekarza o mozliwosc wyjscia na spacery?
Mnie lekarz pozwalal na spacery, jezeli dziecko nie ma goraczki powyzej 37,5.

---------- Dopisano o 12:19 ---------- Poprzedni post napisano o 12:18 ----------

Napisane przez BYou

Z Twoich wypowiedzi kojarzy mi się on jako wieczny kawaler, którego Ty z jednym dzieckiem w chuscie, adrugim przy nodze ogarniasz. Dużo siły!!!!przepraszam jeśli Cię urazilam

taki Piotrus Pan (chociaz internet moze tez mylic, ale tez odnosze takie wrazenie)

---------- Dopisano o 12:20 ---------- Poprzedni post napisano o 12:19 ----------

Napisane przez BYou

Umylam Jej buzię, posmarowalam fenistilem i dałam wapno. Jaki to w kropelkach? Mam tylko taki żel :/

dobrze zrobilas - a w kropelkach to taki do wypicia, dziala ogolnieustrojowo, na reakcje alergiczne
zimne oklady przynosza tez ulge, jezeli to swedzi

[kwiatuszekkk21]

O rety Byou . Biedna Zosia. Tak od razu wyskoczylo po powachaniu?
Trzymam kciuki zeby szybko przeszlo

[Moderna]

Napisane przez Sorceresss

U nas BYŁO tak, że każdy niedoleczony katar kończył sie dużą chorobą. Za każdym razem to był jakiś katar oskrzelowy, który robił pogrom.
Teraz, odpukać, katary u Filipka jak u dorosłego, kilka dni i koniec, bez żadnych powikłań.
Jestem zdania, że jak sie jest z dzieckiem w domu to "może sobie ono chorować", można go powoli leczyć, przynosić ulgę. Co innego kiedy jest "uczniakiem". Kiedy musiny iść np do pracy. Bogu dzięki u nas choroby się skończyły bo to było bardzo trudne - nie mieliśmy nikogo do pomocy, tylko opieka lub urlop u mnie lub u tż.

ja musze brac zawsze cos na rozrzedzenie wydzieliny, bo mam astme, wiec mogloby sie skonczyc na powiklaniach.
U M. zauwazylam, ze infekcja infekcji nierowna. W zeszlym roku jak mial kilka razy katar to po 2-3 dniach minal i nic sie nie wywiazalo. A teraz od czasu pobytu w klinice, jak zachorowal to zeszlo mu w dol i kaszlal, i tak ten kaszel z jedna przerwa sie caly czas ciagnie.
Moze to jakis inny wirus? Moze inne warunki atmosferyczne? Moze jak infekcja nastepuje po jednej infekcji za szybko, trwa to tak dlugo, bo jedna sie nie skonczyla, a zaczela kolejna? Wiem tylko, ze mimo, ze M. jest leczony, to trwa to i trwa. Moj maz to samo, leki bierze a tez trwa to bardzo dlugo.

Mnie chodzilo o to, ze jak ma sie tylko katar i kaszel, i zadnych innych objawow, nic nie boli, nie przeszkadza to co robic? Wedlug mnie to tylko czekac. (ale okazalo sie, ze jednak narzeka )

[BYou]

Dziękuję Moderna, spytam w aptecE. Narazie nie postępuje to cholerstwo :/ na policzkach zbladlo, na brodę się skarży i tam widać najwięcej.

Kwiatuszku dziękuję, obstawiam to bo tylko to była jako taka nowość.

[Moderna]

panika widze, ze i ty lubisz torebki Zuzi Gorskiej - wybralas jakas?
http://zuziagorska.pl/

[klementyna1]

Napisane przez kwiatuszekkk21

Monika ale to nie bylo nawet 100m. Tyle co z domu do samochodu. Moze z 10-15 sekund ten kocyk miala na buzi i to nie bezposrednio na buzi bo za zaglowek brzegi powciskalam.

Co do choroby tz to niech sobie walnie grzanca przed snem. Przyjemne z pożytecznym na mojego działa. 2-3 dni i jak nowy


Zuzia dobrze ponad miesiac ma jakby przypchany nos. Psikam, inhaluje ale ani jej z nosa nie leci, ani ostatnio nic sie nie da odciagnac
Ide w czwartek do lekarza. Niech zajrzy w nos, obejrzy skore i oczy, bo troszke ropieja. Jak wpuszcze trochę mleka przechodzi a za pare dni wraca.

Moderna ja mam nadzieję, że Pani nie dostaje trzesawki z nerwów jak czyta moje haotyczne wypociny. Ty wg mnie ładnie piszesz o ile można tak powiedzieć dobrze się to czyta.

Klementyna chude nóżki nie ćwicz za dużo, bo znikniesz

Ja w ramach niejedzenia słodyczy zjadłam już dziś tabliczkę czekolady z orzechami mogę nie jeść słodyczy ale dopiero jak wyzre wszystkie zapasy

gdzie jej to mleko wpuszczasz??Na ropniejące oczka dobry jest świetlik...Kacprowi jak tylko zaczyna ropniec patze świetlik i przykładam do oczka- do tej pory zawsze pomagało- tylko trzeba zmieniac waciki, żeby nie pprzenieśc cholerstwa.

Napisane przez Sorceresss

U nas BYŁO tak, że każdy niedoleczony katar kończył sie dużą chorobą. Za każdym razem to był jakiś katar oskrzelowy, który robił pogrom.
Teraz, odpukać, katary u Filipka jak u dorosłego, kilka dni i koniec, bez żadnych powikłań.
Jestem zdania, że jak sie jest z dzieckiem w domu to "może sobie ono chorować", można go powoli leczyć, przynosić ulgę. Co innego kiedy jest "uczniakiem". Kiedy musiny iść np do pracy. Bogu dzięki u nas choroby się skończyły bo to było bardzo trudne - nie mieliśmy nikogo do pomocy, tylko opieka lub urlop u mnie lub u tż.

Klementyna-pajęczyna

Kwiatku, oby było lepiej ze skórą!

Despa, anioł Filip? Apostoł chyba hihihi. Aż tak zimno było? Dobrze że tz autem jeździ teraz do pracy to Filipka zawozi do żlobka.

Wczoraj Filip zażyczył sobie dwie kolędy "Pasterze i na wysokości kała" oraz "Hulajże Jezuniu".

Ten, to ma teksty...Po mamusi :P

Napisane przez BYou

Rękawiczki takie z obcietymi końcówkami palców, a wieszak z dwoma serduszkami, biały bo chce sama kurtkę.

---------- Dopisano o 12:07 ---------- Poprzedni post napisano o 12:05 ----------

Umylam Jej buzię, posmarowalam fenistilem i dałam wapno. Jaki to w kropelkach? Mam tylko taki żel :/

fenistil w syropku jeszcze jest, a właściwie jak moderna pisze wkropelkach.

monika.g podziwiam, nie zazdroszcze, nie znam sytuacji na co dzień, ale chyba bym nie wytrzymała na dłuższą metę...

[kwiatuszekkk21]

Klementyna a co to ten świetlik?

Wpuszczam krople mleka z cycka do oka. Przechodzi jak ręką odjal tylko mała ma teraz etap grzebania sobie i innym w twarzy i co chwile sie dziabie w te oczy

[klementyna1]

Napisane przez kwiatuszekkk21

Klementyna a co to ten świetlik?

Wpuszczam krople mleka z cycka do oka. Przechodzi jak ręką odjal tylko mała ma teraz etap grzebania sobie i innym w twarzy i co chwile sie dziabie w te oczy

o masz, nie słyszałam o takim triku zioło świetlika- w saszetkach jak herbata się kupuje, zalewa wrzątkiem i przykłada przestudzone- albo kompres, albo ten wymoczek z naparu. 4 czy 5zł kosztuje w aptece, a mi kiedys tez farmaceutka dała krople ze świetlikiem, ale dla malucha poleciła sam napar bo w kroplach był jakis tam dodatek

[Sorceresss]

Mleko z cycka do oka??? Ło jeju... ja przed karmieniem jak sobie ściskam piersi, żeby mleko już zaczęło wypływać (żeby aż tak nie wyć z bólu) to czasami strumieniem takim trafię w oko małej i szybciutko ją wycieram. Ale widzę, że może niepotrzebnie.

Wczoraj pisałam o 12 karmieniach. Dzisiaj idziemy na rekord Pchełka jak tylko nie czuje cyca w ustach ryczy. Jakie to szczęście, że mamy obiad w wczoraj

Ze świetlikiem są też maści/kremy. Na pewno dla dorosłych, jak z dziećmi nie wiem.

[Moderna]

Napisane przez Sorceresss

Wczoraj pisałam o 12 karmieniach. Dzisiaj idziemy na rekord Pchełka jak tylko nie czuje cyca w ustach ryczy. Jakie to szczęście, że mamy obiad w wczoraj

w takich przypadkach obiad wczorajszy jest wybawieniem

wlasnie przeczytalam utwory wedlug Fifiego kreatywny!

[kwiatuszekkk21]

Klementyna dzięki. Kupię tego swietlika. Chociaż już widzę jak Zuzia daje sobie zrobić oklad kiedy jak tylko przemywam oczka albo buzie platkiem kosmetycznym to zachowuje się jakbym co najmniej ją topila

Sorce niepotrzebnie. Mi to położna powiedziała. Też się najpierw zdziwiłam ale dr Google mówi, że mleko cyckowe najlepszy antybiotyk i dużo ludzi tak robi no i co najważniejsze działa.
Zuzia tez ma dziś cyckowy dzień. Dlatego tyle mnie tutaj. 3 razy próbowałam prasowac i całe 10 rzeczy wyprasowalam. Taka moja panna rozpuszczona po świętach.
A właśnie! Hulajze Jezuniu mnie ubawilo

[BYou]

Hulajze Jezuniu zrobiło mi dzień
Zoś śpiewa jeżuniu i jeszcze mnie poprawia.

Klementyna ja nie wiem co z Ciebie zostanie po 2 msc ćwiczeń

Czyli kp dobre na wszystko

[despa]

Ja O mleku slyszalam i czytalam, ze zarowno na oczy jak i na katar. Tak ze mamy kp testujcie.

Sorce, tak bylo zimno teraz cieplej, na szczescie tendencja wzrostowa temperatur.

Krakowskie mamy, przy wplacie za zlobek sprawdzcie konta bo od stycznia gmina zmienila bank.

Klementyna ??????

[klementyna1]

słucham despuniu??

[Sorceresss]

Mlekiem po karmieniu smaruję same cyce - wierzę, że to pomaga

Despa, myśmy nową umowę podpisywali, albo aneks sam w związku ze zmianą nr. konta.

Chyba popierdzielę te słodkości- wcisnęłam się w jeansy Wyglądam jak słoń w leginsach rozmiar 34, ale mogę nawet chodzić i siadać.
Mało tego - pomalowałam oko i idę do przychodni (jak tylko tż wejdzie i przejmie Pchłę) Chciałam ją zarejestrować na bioderka i do endokrynologa dziecięcego. Okazało się, że bez skierowania i jakiś numerków zeń mnie nie zarejestrują. Zdziwko niezłe, świat idzie do przodu

Hulający Jeżuś też nas rozbawił. Tak samo jako ostatnio Fi się kłócił, że 31.12 jest Sylwestor i kolejny hit "Mam chusteczkę hartowaną". A po wizycie w kopalni soli w Wieliczce we wrześniu nadal przeżywa wybuchy gazu. I do niedawna wiedział, że wybucha gaz i nazywa się META (już go nie męczeyliśmy, że to METAN). A ostatnio jak zapytałam jak się ów gaz nazywa stwierdził, że STEFAN

[kasia86bgo]

Sorrce zdolniacha z Fifiego ze Hej. (Sie nie moge doczekac kiedy Milus tak zacznie)

Choc dzis mnie rozbawil - wstal o 6.15 podszedl do kuchni gdzie ja sobie herbate robilam swiatlo go razilo po oczach mruzyl zakrywal reka i 1wsze slowa " czesc mama Miko HaloHalo" co oznaczala heja matka dawj mleko i tableta 😈😇

[pani22ka]

Napisane przez jolanT

Pamietam jak np Milus od Kasi bawił sie w nocy.. Dla mnie to był kosmos bo Ewa nigdy tak nie robiła.. A Olaf potrafi i juz wiem ze każdy moze na tym kosmosie wylądować )

hue hue.... noooooo. święte słowa.

Napisane przez kwiatuszekkk21

Karola do dzikiego śmiechu doprowadzala śmieszna mina, żeby rozsmieszyc Zuzie trzeba się nieźle nastarac. Uśmiecha się cały czas ale dziki śmiech to rzadkość

na Michała babcia konkubenta mówiła: Minister, na Olcię: Promyczek

Napisane przez kwiatuszekkk21

Pani 9 karmien? Tyle to ja chyba mam w nocy

hehe. dlatego w nocy nie liczę

Olka ma to samo na buzi. łączę to z mrozem, kaloryferami. i genami

Napisane przez despa

Pamika macie ogrzewanie, bo ponoc na Krowodrzy awaria powazna?

oficjalnie jestem: Prądnik Biały.
ciepło mamy

Napisane przez Moderna

myslalyscie o zmianie miejsca zamieszkania poza Krakow?

Napisane przez Moderna

wlasnie zlapalam sie na tym, ze odpowiadajac panice na posty czesciej zastanawiam sie nad poprawnoscia formy

jestem oszukaną "polonistką". to nad czym się zastanawiasz miałam tylko elementarnie na I roku. i 3,5 z tego miałam, bo mnie facet lubił (ulać powinien, ale z fonetyki byłam najlepsza )

Napisane przez kwiatuszekkk21

Moderna ja mam nadzieję, że Pani nie dostaje trzesawki z nerwów

jw

Napisane przez Sorceresss

Wczoraj Filip zażyczył sobie dwie kolędy "Pasterze i na wysokości kała" oraz "Hulajże Jezuniu".

cudne!

Napisane przez Moderna

panika widze, ze i ty lubisz torebki Zuzi Gorskiej - wybralas jakas?
http://zuziagorska.pl/

wybrałabym wiellleeee. Kilka się do mnie uśmiecha. ale gdybym miała teraz kupować torbę hand made to miałabym dylemat między wymuskaną, idealną, perfekcyjną Górską a Dzikim Józefem (np. http://www.dzikijozef.pl/#24)
póki co mi kupno torby nie grozi. i na elegancko, i na dresiarsko, i na luzacko - mam

Napisane przez Sorceresss

Dzisiaj idziemy na rekord Pchełka jak tylko nie czuje cyca w ustach ryczy.

heh... siły!

Napisane przez despa

Krakowskie mamy, przy wplacie za zlobek sprawdzcie konta bo od stycznia gmina zmienila bank.

u nas otrąbiony temat.

Napisane przez Sorceresss

Chyba popierdzielę te słodkości- wcisnęłam się w jeansy

klask i:heh fala zawiści mnie zalewa

w ogóle postuluję foty Pchełki do k.!!!!!!


dziś byłam z dwójką cały dzień (nie chcę z Olą wychodzić na taki mróz i taki smog... coś musi odpuścić. a dziś chłop nie odebrałby T. ze żłoba o ludzkiej porze).
jak koń po westernie jestem. Olka spała 25 minut. jest jaaaaazdddaaaa i dalej jedziiiieeemmmy. na szczęście tż ma dyżur

[Moderna]

BYou jak Zosienka?

Napisane przez Sorceresss

Hulający Jeżuś też nas rozbawił. Tak samo jako ostatnio Fi się kłócił, że 31.12 jest Sylwestor i kolejny hit "Mam chusteczkę hartowaną". A po wizycie w kopalni soli w Wieliczce we wrześniu nadal przeżywa wybuchy gazu. I do niedawna wiedział, że wybucha gaz i nazywa się META (już go nie męczeyliśmy, że to METAN). A ostatnio jak zapytałam jak się ów gaz nazywa stwierdził, że STEFAN

mega!

Napisane przez pani22ka

na Michała babcia konkubenta mówiła: Minister, na Olcię: Promyczek

jestem oszukaną "polonistką". to nad czym się zastanawiasz miałam tylko elementarnie na I roku. i 3,5 z tego miałam, bo mnie facet lubił (ulać powinien, ale z fonetyki byłam najlepsza )

wybrałabym wiellleeee. Kilka się do mnie uśmiecha. ale gdybym miała teraz kupować torbę hand made to miałabym dylemat między wymuskaną, idealną, perfekcyjną Górską a Dzikim Józefem (np. http://www.dzikijozef.pl/#24)
póki co mi kupno torby nie grozi. i na elegancko, i na dresiarsko, i na luzacko - mam

misister i promyczek

hehe.. to jaka ta czekolada byla?

ohh jaka ladna, ciekawe jak prezentuje sie na zywo

mnie sie podoba z serii nordic - sack i shopping leather, i ta military glam cudna ah, moze w przyszlym roku na urodziny sobie zazycze