Jesienno zimowe pogaduchy przy kawie z dopingiem-odsłona 32

[agnes99]

Ania chyba muszę iść po receptę na nowe okulary bo przeczytałam "zielone matyjasy". Pewnie to z powodu "kapcioszków" Basi.

[AnnaOstapiuk]

brrr, leciałby by fiolecik, gdyby mi młoda nie ściągnęła sporej części nici z moteczka i teraz siedzę i rozplątuję

---------- Dopisano o 13:06 ---------- Poprzedni post napisano o 13:05 ----------

ja to bym zjadła tej rybki z puszki

---------- Dopisano o 13:29 ---------- Poprzedni post napisano o 13:06 ----------

Chyba nici z dokończenia virusa. Posżłam na chwilę na strych, ale w tej zimnicy nie jestem w stanie przeszukać kilkunastu pudeł z ubraniami, przejrzałam dwa i mi ręce zgrabiały.
A już chyba te co miały chęć poszukać w swoich zapasach Sasanki, poszukały i nic...

[mirosek]

Napisane przez agnes99

Ania chyba muszę iść po receptę na nowe okulary bo przeczytałam "zielone matyjasy".

ja lepsza ,,zielone majtasy,, i zastanawiałam czyj to

Aniu zatrudnij kogoś żeby Ci te pudła zniósł na dół przejrzysz sobie w ciepełku a potem niech ten ktoś (mąż) znów to zatacha na górę

[Szydełkomaniaczka]

Aniu ja nie mam fioletowej sasanki, przykro mi a patrzyłaś u Kamy w sklepie internetowym?

[gagatu]

Napisane przez kalina1984

Agatka skąd masz batonik?

Z Ukrainy? Chciałam Ci wysłać do kawy (nawet z kawą ), ale telefon mi padł.

Ania, ja miałam sasankę śliwkową, nie wiem czy Cię by to ratowało? Chociaż musiałabym sprawdzić, czy w ogóle coś jej jeszcze mam, czy zużyłam.

[babydelfi]

Aniu ja chyba nie mam tej sasanki, jeszcze potem zerknę, jak wyjdę z łóżka, ale mi chyba żadna nie została

[AnnaOstapiuk]

Małgosiu u Kasi szukałam od razu, jak tylko skończył mi się motek. Ale nie ma u niej :-( Coś mi się zdaje, ze ona juz wyszła calkowicie z produkcji i pewnie nie dostanę.
Mirka małż w trasie, a mnie się nie chce tych pudeł samej taskać. Zwłaszcza, że mam to w wielkich pudłach, gdyby były małe to bym sobie nosiła po jednym.
No nic, poczekam, aż się zrobi cieplej, wtedy zrobię gruntowne poszukiwania, bo ta czapka tam na pewno jest, tylko nie wiem, czemu nie w pudle z czapkami

[agnes99]

Agata a nie boisz się jeść takiego ukraińskiego batonika? a jak on zagrypiony?

---------- Dopisano o 14:17 ---------- Poprzedni post napisano o 14:16 ----------

Aniu przecież to normalne, że to co potrzebne nie jest tam gdzie powinno być.

[kalina1984]

Mój sąsiad rozpoczął właśnie budowę domu i ulicę zabarykadował koparką i ciężarówką, nie mówiąc jakie cudowne odgłosy dochodzą.

No to teraz do poobiedniej kawy poproszę

[mirosek]

Napisane przez kalina1984

Mój sąsiad rozpoczął właśnie budowę domu i ulicę zabarykadował koparką i ciężarówką, nie mówiąc jakie cudowne odgłosy dochodzą.

No to teraz do poobiedniej kawy poproszę

nie kawę tylko meliskę na takie odgłosy uliczne

Aniu nic nowego u mnie też wszystko leży nie tam gdzie trzeba
Mam kolejne przydaśki do upchnięcia a miejsca brak więc nie pójdą tam gdzie powinny tylko tam gdzie się zmieszczą

[AnnaOstapiuk]

Ehhh, jakbym była lepsza w porządkach, to by mi było łatwiej
Ale ponoć tylko nudne kobiety mają porządek

Obiad podgrzewam, klopsiki mam, jakby któraś potrzebująca była, to mogę rzucić.

[mirosek]

Napisane przez AnnaOstapiuk

ponoć tylko nudne kobiety mają porządek

to będzie moje motto życiowe
za obiadek dziękuję , zjadłam pączka z toffi

[AnnaOstapiuk]

Ja też bym zjadła pączusia Ale zadowolilam się obiadkiem i lecę do jajców, może jeszcze ze dwa uda się wydłubać.
Na 19 idę do remizy robić kwiatki do palmy

[babydelfi]

ależ mi dzisiaj pyszny krupniczek wyszedł



musiałam iść napalić w piecu, bo teściowa nie wiadomo co robi, teściu u roboty
mąż ma 36,9 dzisiaj temp. to przecież też nie może, szwagier leży z zapaleniem płuc, Asia też leży jak betka ze stanem podgorączkowym, młody jest na treningu, a ja nie mam czasu na chorowanie, przecież przeleżałam już pod kołderką jakiś czas, to mi wystarczy

---------- Dopisano o 15:24 ---------- Poprzedni post napisano o 15:22 ----------

aha, Aniu ja nie mam niestety Sasanki , sprawdziłam

---------- Dopisano o 15:30 ---------- Poprzedni post napisano o 15:24 ----------

aaaaa i ja PIT wysłałam już 2 tygodnie temu, a kasy nadal nie ma

[gagatu]

Napisane przez agnes99

Agata a nie boisz się jeść takiego ukraińskiego batonika? a jak on zagrypiony?

Nie, bo on z krową, a nie ze świnią jest

Koleżanka z biura obok przyniosła wszystkim dietetyczny obiad + sałatkę + deser ze swojej siłowni. Dziewczyny, zwłaszcza te wiecznie na diecie, stwierdziły, że to na pewno nie jest porcja obiadowa, bo za mało. Wg mnie zdecydowanie za dużo jak na jeden posiłek

[agnes99]

Ania a z czego te kwiatki będziecie robiły?

[AnnaOstapiuk]

Bibuła i krepina, mamy sporo kwiatów, które juz potrafimy robić, ale własnie szukam jakichś nowych pomysłów. Nasza palma ma zawsze ok 3m, więc jest co robić

[mirosek]

Jużp palmę robicie
przecież do świąt jeszcze kuuupa czasu

[SlonecznikB]

Witam towarzystwo ale tylko na chwilę, bo toć dzisiaj ostatki.

Małgosiu bardzo dobre wiadomości, ale koniecznie zadbaj o tą nogę.

Aniu kurki mają fajnie żywe kolory.

Napisane przez babydelfi

ale chyba muszę jeszcze odpocząć, bo czytam że Agata będzie się kąpać w kawie

Ja też tak przeczytałam, to chyba zaraźliwe

Napisane przez gagatu

Bo tak trochę jeszcze nie ogarniam, a kupa papierów leży.

to czerwone słowo też inaczej przeczytałam

Napisane przez little_ola

a to wyniki mojej podróży pociągami i autobusami

Iwonka, trochę nadgoniłaś, ale jedna będzie mała druga duża, czy już jakieś zmiany w zamówieniu

Napisane przez gagatu

Wg mnie zdecydowanie za dużo jak na jeden posiłek

Tak Agatko my wiemy, że ten posiłek to z pewnością na dwa obiady dla dwóch osób

[beata1718]

witam
ooo dziewczyny wróciły na wątek
udało mi się wszystko pozałatwiać ale znowu cały dzień zeszło ,jeszcze tylko pozamykać stare konta i gotowe
Iwonka świetne te chusty w czachy

[AnnaOstapiuk]

Palmę jeszcze nie, ale kwiatki do palmy tak Dużo tego potrzeba.
Zresztą palma nam potrzebna na tydzień przez Niedzielą palmową, bo jedziemy na Powiatowy Przegląd Tradycji Wielkanocnych do Sosnówki, w tamtym roku zdobyłyśmy pierwsze miejsce

---------- Dopisano o 16:46 ---------- Poprzedni post napisano o 16:45 ----------

Właśnie się wyżyłam twórczo malarsko, pomalowałam na bordowo dwie maleńkie plastikowe doniczki i na jaśniutko butelke po kubusiu, urwałam też już gałązki z wierzby. Teraz kręcę kwiatki papierowe do dekoracji gałązek. Mam koncepcje na dekoracje na korytarzu w GCK, więc korzystam, póki mi sie chce

[gagatu]

Basia, ukraiński batonik i kawa dla Ciebie Kawę należy przerobić na deklarację do intrastatu

My dziś wychodzimy do suszarni, potem pewnie jakieś piwo na mieście... kiedy ja się wyśpię?

[mirosek]

Napisane przez AnnaOstapiuk

Mam koncepcje na dekoracje na korytarzu w GCK, więc korzystam, póki mi sie chce

ja dziergam paseczki szydełkowe babeczka zamówiła u mnie wcześniej 50 szt a dziś zadzwoniła, że jeszcze 20 szt potrzebuje fajna robota, szybko to leci no i kolorowe jak gatki na jajca więc tym samym radość dla oka

[kalina1984]

Dziękuję, ale ja już nie wiem jak intrastat wygląda

[little_ola]

Napisane przez SlonecznikB

Iwonka, trochę nadgoniłaś, ale jedna będzie mała druga duża, czy już jakieś zmiany w zamówieniu

nie byłam pewna ile powtórzeń wzoru potrzebuję, więc zaczęłam drugą ...
ta na dole to mała (czy raczej zwykła ) tylko zostały 4 rządki wykończenia,
a ta na górze będzie (kiedyś ) duża
odnośnie trzeciej jeszcze się klientka nie odezwała, ale nie rozpaczam

[agnes99]

Napisane przez AnnaOstapiuk

Bibuła i krepina, mamy sporo kwiatów, które juz potrafimy robić, ale własnie szukam jakichś nowych pomysłów. Nasza palma ma zawsze ok 3m, więc jest co robić

Wow, 3 metry to sporo

U mnie wielki gar zupy warzywkowej (jak moja mała mówi na jarzynową) dochodzi. Pralka się kręci. Małż w kompie grzebie. To sobie chwilę posiedzę na pupce.

---------- Dopisano o 17:43 ---------- Poprzedni post napisano o 17:42 ----------

Napisane przez kalina1984

Dziękuję, ale ja już nie wiem jak intrastat wygląda

Nie bój żaby. Już niedługo Ci się przypomni

[SilverAguti]

cześć dziewczyny. żyję, ale co to za życie w pracy się ze mnie śmiali, że z Krakowa przywiozłam sobie świńską grypę generalnie już wczoraj efektownie sobie kaszlałam i temperatura mi rosła do 38,4, a dziś do kompletu doszedł jeszcze katar i kichaczka zostałam też gorąco proszona o to, bym na dużej sali więcej kaszlała, to może "przyjaciółki" pozarażam
o dziwo, nie zastałam dziś tylu zaległości, ilu się spodziewałam, bo cała kancelaria mnie zastępowała w robieniu wyciągu, łącznie z księżniczkami, asesorami i biurowym alvaro, który się zbytnią pracowitością nie kala nie powiem, żeby w robieniu wyciągu byli tak biegli, jak ja, no ale się starali
dowiedziałam się też, że ta kuternoga, której szefowa umowy nie przedłużyła, tylko kazała jej wykorzystać cały urlop, przysłała L4. szefowa podobno troszkę się wk***ła, że nie tylko musi jej przez miesiąc płacić, gdy ta sobie urlopuje, ale też dodatkowo musi zapłacić chorobowe wygląda więc na to, że w razie potrzeby kuternoga nie ma co liczyć na to, że szefowa znowu ją przyjmie do pracy w kryzysowej sytuacji

[kalina1984]

Nie przypomni bo już nie muszę robić, podatnik progu nie przekroczył
Asia i Ty z tą gorączką w pracy siedziałaś? Ja bym pod stołem chyba leżała

[SilverAguti]

Basia no nie, rano miałam już tylko 37,8 i cały dzień wyciąg robiłam

[Monika_75]

dzień dobry wieczór

nie chciało mi się wcześniej lapka odpalać i troszkę z telefonu podczytywałam


Kasia u mnie jeszcze nie szpital, ale Michał w niedzielę się pochorował, więc w poniedziałek z rana do lekarza i dostał antybiotyk, dzisiaj kaszle jak rasowy gruźlik; ja na razie się trzymam