Wątek plotkowy perfumowy:)

[zivit]

Muszę koniecznie sprawdzić LVEB Florale, skoro piszecie, że inny niż klasyk. Ja LVEB bardzo lubię, swojego czasu miałam manię na ich punkcie, ale nieco zbrzydł mi przez ilość osób jakie je nosi, no i że to najczęściej podróby... Może Florale to będzie miła zmiana

[szakszuka]

Napisane przez zivit

Muszę koniecznie sprawdzić LVEB Florale, skoro piszecie, że inny niż klasyk. Ja LVEB bardzo lubię, swojego czasu miałam manię na ich punkcie, ale nieco zbrzydł mi przez ilość osób jakie je nosi, no i że to najczęściej podróby... Może Florale to będzie miła zmiana

Tez jestem ciekawa jakie jest Florale, daj znac jak wrażenia po testach!

Do mnie leci odlewka LVEB intense, ciekawa jestem tej nuty orzechów laskowch..

Co do hejtowania LVEB to ja je bardzo lubię a jednocześnie hejtuje gdy czuje go w nadmiernych ilościach, bo wtedy potrafi zabić..

Si podoba mi sie w ogóle ale jestem w stanie go znieść w przeciwieństwie do Angela czy Słonika

Liczba flaszek maleje, ostatnia kupiłam w październiku a poza tym tylko odlewki, trzeba bedzie cos kupic koniecznie. Odwykowalam długo i czas na zmianę Co byście wybrały z listy poniżej zakładając ze mogę kupic tylko jeden flakon?

Stella Rose Absolue intense (w ciemno)
Chanel chance edt
Chanel Coco M nie EDP lecz edt
LVEB
L'instant edp
Sublime Balkiss albo White Zagora the different company
Poison girl
Elie Saab edp
Alien EA

A moze na podstawie tych propozycji cos jeszcze by Wam przyszło do głowy?

[Luzia]

Ciężki wybór, dużo zapachów które lubie
Chyba jednak Mademoiselle edt

[Iryska75]

Napisane przez szakszuka

Stella Rose Absolue intense (w ciemno)
Chanel chance edt
Chanel Coco M nie EDP lecz edt
LVEB
L'instant edp
Sublime Balkiss albo White Zagora the different company
Poison girl
Elie Saab edp
Alien EA

A moze na podstawie tych propozycji cos jeszcze by Wam przyszło do głowy?

Ja bym wzięła L'instant lub Aliena.
Ale dziewczyny pędzicie z wątkiem, wczoraj pobieżnie przejrzałam ale muszę porządnie się wczytać bo parę ciekawostek wypatrzyłam. No i oplułam telefon jak doszłam do wypadku itaki : )

[ktrznn]

Napisane przez szakszuka

Tez jestem ciekawa jakie jest Florale, daj znac jak wrażenia po testach!

Do mnie leci odlewka LVEB intense, ciekawa jestem tej nuty orzechów laskowch..

Co do hejtowania LVEB to ja je bardzo lubię a jednocześnie hejtuje gdy czuje go w nadmiernych ilościach, bo wtedy potrafi zabić..

Si podoba mi sie w ogóle ale jestem w stanie go znieść w przeciwieństwie do Angela czy Słonika

Liczba flaszek maleje, ostatnia kupiłam w październiku a poza tym tylko odlewki, trzeba bedzie cos kupic koniecznie. Odwykowalam długo i czas na zmianę Co byście wybrały z listy poniżej zakładając ze mogę kupic tylko jeden flakon?

Stella Rose Absolue intense (w ciemno)
Chanel chance edt
Chanel Coco M nie EDP lecz edt
LVEB
L'instant edp
Sublime Balkiss albo White Zagora the different company
Poison girl
Elie Saab edp
Alien EA

A moze na podstawie tych propozycji cos jeszcze by Wam przyszło do głowy?

Sublime balkiss

[aante_e]

Napisane przez szakszuka

Tez jestem ciekawa jakie jest Florale, daj znac jak wrażenia po testach!

Do mnie leci odlewka LVEB intense, ciekawa jestem tej nuty orzechów laskowch..

Co do hejtowania LVEB to ja je bardzo lubię a jednocześnie hejtuje gdy czuje go w nadmiernych ilościach, bo wtedy potrafi zabić..

Si podoba mi sie w ogóle ale jestem w stanie go znieść w przeciwieństwie do Angela czy Słonika

Liczba flaszek maleje, ostatnia kupiłam w październiku a poza tym tylko odlewki, trzeba bedzie cos kupic koniecznie. Odwykowalam długo i czas na zmianę Co byście wybrały z listy poniżej zakładając ze mogę kupic tylko jeden flakon?

Stella Rose Absolue intense (w ciemno)
Chanel chance edt
Chanel Coco M nie EDP lecz edt
LVEB
L'instant edp
Sublime Balkiss albo White Zagora the different company
Poison girl
Elie Saab edp
Alien EA

A moze na podstawie tych propozycji cos jeszcze by Wam przyszło do głowy?

Elie Saab edp lub Alien EA.

Jutro odbiorę swoje Fancy

[SzatAnka71]

Bry z rana

Napisane przez szakszuka

Witam w klubie ja nie mogę Angela ani żadnej wariacji na jego temat. słonia tez nie udało mi sie oswoić. Za to Alien..

Nijak go nie trawię

Napisane przez Luzia

Za to z Mademoiselle edp i Dolce Vity będzie chyba rozbióreczka

Mam nadzieję że się załapię

Napisane przez itaka

I odwaliłam w galerii numer.
Zawołała mnie koleżanka, woła, woła, ja oczywiście głucha i ślepa.
Ale że w końcu ją usłyszałam to się obróciłam i patrzę, patrzę za siebie i w dal kto to mnie woła, oczywiście odmachałam jej i ze skręconym łbem ruszyłąm nagle dalej i...przyp.....rzyłam całą sobą w jakąś tablicę mojej wielkości i wysokości, jeszcze ją objęłam i musiałam sprawdzić czy nie upada, bo się poruszyła i zadudniła.
Normalnie rechotałam sama do siebie. To coś tam nagle wyrosło mi na drodze czy jak....dobrze, że to nie był kosz na śmieci bo przy mojej wielkości bym do niego wpadła.
Ludzie też rechotali
A że mam długi nos, to powiedzmy....czubek mnie boli
Aha - Armani Si Rose prawie niczym nie różni się od Si klasycznego
Toż to to samo, tylko wizualnie co innego - różowy mętny płyn i flakon owinięty na dole wstążką.

Przepraszam ale gdybym była na miejscu to zamiast Ci pomóc, zapytać czy wszystko ok pewnie śmiałabym się jak głupia
Już tak mam niestety co męża potwornie denerwuje i wcale się ze mną nie śmieje jak coś mu się przydarzy

Napisane przez IwBond

Ale za to piąteczkę musimy przybić w czym innym. W nosach i we wzroście Też mam dokładnie 152 cm
Ale to akurat nie są moje największe problemy. Największy to rozmiar stopy - 34. Masakra z butami Ty pewnie tak nie masz.

Siostro witam w gronie "siatkarek" hehe
Wzrost mogę taki mieć ale rozmiar buta już nieteż mam 34 niestety
Ze szpilkami,balerinami problemu nie mam ale np koturny na próżno mi szukać

Napisane przez IwBond

No z połówkami też problem, to prawda. Ale wyobraź sobie, jak na mnie patrzą Już nawet nie wdaję się w dyskusję. Mierzę oczywiście 35, bo czasami zdarzają się dosyć małe i jakaś wkładka daje radę. Jak duże, odstawiam i dziękuję.
34 udaje mi się kupować przez internet. Ale generalnie całe moje życie, czy potrzebuję jakiś rodzaj buta w danym momencie czy nie, to zawsze wchodzę do sklepów z butami, szukam, mierzę i jak dobre, to dopiero zastanawiam się, czy one mogą mi się podobać

Zastanawiam się czy to nie ja napisałam tego posta

Napisane przez Luzia

Ciężki wybór, dużo zapachów które lubie
Chyba jednak Mademoiselle edt

[IwBond]

Napisane przez itaka

Echhh..... no co ja mam na to powiedzieć.... skąd ja to znam..... trza Ci polać , upijemy się obie i smutki utopimy - bez legitymowania

Koniecznie

Chociaż ja wczoraj zaczęłam bez Ciebie i chyba o jeden gin z tonikiem za dużo, bo dziś mnie główka troszkę boli

Napisane przez ktrznn

a moim zdaniem wymieniłaś najbardziej hejtowane zapachy, przynajmniej przez osoby, które się na perfumach znają bądź "znają"

ja bombki i si też nie trawię, lveb lubię, ale nie na tyle by np. mieć flakon

O nie, nie
Ja kompletnie nie sugeruję się żadnymi opiniami (w niczym zresztą)
Zupełnie nie obchodzi mnie, czy ogół znawców lub "znawców" coś uznaje lub nie. Testuję zapachy, oglądam filmy, czytam książki, próbuję potrawy zarówno podziwiane, jak i zjechane i sama wyrabiam sobie zdanie.

Napisane przez szakszuka

Co byście wybrały z listy poniżej zakładając ze mogę kupic tylko jeden flakon?

Stella Rose Absolue intense (w ciemno)
Chanel chance edt
Chanel Coco M nie EDP lecz edt
LVEB
L'instant edp
Sublime Balkiss albo White Zagora the different company
Poison girl
Elie Saab edp
Alien EA

A moze na podstawie tych propozycji cos jeszcze by Wam przyszło do głowy?

Chyba Elie Saab edp

Napisane przez SzatAnka71

Bry z rana

Nijak go nie trawię

Mam nadzieję że się załapię


Przepraszam ale gdybym była na miejscu to zamiast Ci pomóc, zapytać czy wszystko ok pewnie śmiałabym się jak głupia
Już tak mam niestety co męża potwornie denerwuje i wcale się ze mną nie śmieje jak coś mu się przydarzy

Siostro witam w gronie "siatkarek" hehe
Wzrost mogę taki mieć ale rozmiar buta już nieteż mam 34 niestety
Ze szpilkami,balerinami problemu nie mam ale np koturny na próżno mi szukać


Zastanawiam się czy to nie ja napisałam tego posta

Witaj Siostro Musimy się w takim razie wymieniać info, jak coś gdzieś wypatrzymy

Ano właśnie! Co prawda uwielbiam szpilki i baleriny, więc dobrze, że akurat je najprościej jest kupić, ale i tak zazdroszczę dziewczynom, które najpierw wybierają model, nie martwiąc się, czy będzie ich rozmiar.
W tamtym roku trafiłam w CCC piękne koturny brązowo-pomarańczowe - 35. I dobre
Ale już np. marzą mi się od dawna fajne, płaskie oficerki z dopasowaną cholewką i ni hu hu

[itaka]

Powitanie niedzielne

Pięknie na dębie śpiewa szpak, mimo, że słońca dziś u mnie brak.

Poczytałam sobie co też od mojego pójścia wczoraszego napisałyście i się uśmiecham.

Bo ja też kupuję "na zapas" i też jak już coś fantastycznego, oczekiwanego, wymarzonego kupię to...żal mi używać.
Że za szybko zużyję.
Że nie uzbieram na następne.
Że musi przeleżeć trochę, żeby nabrać mocy urzędowej.

Że mam tego aż tyle, że nie wiem co dzisiaj użyć, czym się psiknąć,a tak naprawdę to cały czas nie mam tego czym bym się zachwycała i psikała/używała codziennie.

Że znowu kłania mi się psychiatra....

Dzisiaj mam leniwy dzień, wczoraj zapomniałam nastawić pralkę, wskutek czego kąpielówki męża i syna z basenu kisiły się noc całą z innymi rzeczami przygotowanymi w bębnie pralki.
No cóż....dwie kapsułki jakoś radę dały, własnie się wiwirowało, pięknie wszystko pachnie , wywlokłam te rzeczy do miski i....zostawiłam na pralce, nie potrafię znaleźć w sobie ochoty do powieszenia.... a już wiem!
Przyjdą moi, od czego mam dzieciaki - wieszanie prania im zostawię. Mama ma w niedzielę odpoczywać i ładnie pachnieć
Zawęziłam do minimum dzisiejsze zadania do wykonania, a więc zostaje mi:

- Wpłynąć na młodzież, żeby wpadła na pomysł jak to dobrze pomagać matce i przynajmniej wywiesić pranie oraz obrać ziemniaki do obiadu
- Umalować się
- Znalezienie czegoś czym się można dzisiaj psiknąć
- Uperfumować się tym co znalazłam
- Wyszczotkować psa
- Znieść dzielnie jęczenie i zabójcze spojrzenia psa rzucane w moją stronę podczas szczotkowania i rozdzierania kołtunów, które sobie psica zafundowała
- Prasówka w internecie, wizaż i te inne ważne sprawy
- Przygotować obiad ( dziś udka z kurczaka w ziołach, z piekarnika) - praktycznie zrobią się same...spieszy,ć się nie muszę...
- Internet - a co....po obiedzie trzeba odpocząć
- Internet albo drzemka....
- Internet albo drzemka, albo spacer ( znajdę 1000 powodów, dla których na spacer dzisiaj nie warto iść)
- Stwierdzenie " och jak ten dzień szybko dzisiaj minął"... - książka lub internet

I tak zastanie mnie noc.

Spędzę tę niedzielę baaaardzo produktywnie i miło

Jak u Was dzisiaj? Czy tylko ja się tak zmęczę ?


szakszuka - oczywiście, że Coco M. EDT. Bezapelacyjnie, bezdyskusyjnie !

Aha no tak - do tych wyczerpujących mocno zadań dodać jeszcze muszę wypicie paru lampek wina, bo przecież IwBond nie mogła na mnie poczekać i upijała się wczoraj sama

[LeejdiNaati]

Hej Dziewczyny Ja niedzielnie z pytaniem z innej beczki Zna któraś jakiś fajny sklep online/stacjonarnie z fajnymi srebrnymi zegarkami ale żeby ceny nie zwalały z nóg?

[golgie]

Napisane przez itaka

Powitanie niedzielne

Pięknie na dębie śpiewa szpak, mimo, że słońca dziś u mnie brak.

Poczytałam sobie co też od mojego pójścia wczoraszego napisałyście i się uśmiecham.

Bo ja też kupuję "na zapas" i też jak już coś fantastycznego, oczekiwanego, wymarzonego kupię to...żal mi używać.
Że za szybko zużyję.
Że nie uzbieram na następne.
Że musi przeleżeć trochę, żeby nabrać mocy urzędowej.

Że mam tego aż tyle, że nie wiem co dzisiaj użyć, czym się psiknąć,a tak naprawdę to cały czas nie mam tego czym bym się zachwycała i psikała/używała codziennie.

Że znowu kłania mi się psychiatra....

Dzisiaj mam leniwy dzień, wczoraj zapomniałam nastawić pralkę, wskutek czego kąpielówki męża i syna z basenu kisiły się noc całą z innymi rzeczami przygotowanymi w bębnie pralki.
No cóż....dwie kapsułki jakoś radę dały, własnie się wiwirowało, pięknie wszystko pachnie , wywlokłam te rzeczy do miski i....zostawiłam na pralce, nie potrafię znaleźć w sobie ochoty do powieszenia.... a już wiem!
Przyjdą moi, od czego mam dzieciaki - wieszanie prania im zostawię. Mama ma w niedzielę odpoczywać i ładnie pachnieć
Zawęziłam do minimum dzisiejsze zadania do wykonania, a więc zostaje mi:

- Wpłynąć na młodzież, żeby wpadła na pomysł jak to dobrze pomagać matce i przynajmniej wywiesić pranie oraz obrać ziemniaki do obiadu
- Umalować się
- Znalezienie czegoś czym się można dzisiaj psiknąć
- Uperfumować się tym co znalazłam
- Wyszczotkować psa
- Znieść dzielnie jęczenie i zabójcze spojrzenia psa rzucane w moją stronę podczas szczotkowania i rozdzierania kołtunów, które sobie psica zafundowała
- Prasówka w internecie, wizaż i te inne ważne sprawy
- Przygotować obiad ( dziś udka z kurczaka w ziołach, z piekarnika) - praktycznie zrobią się same...spieszy,ć się nie muszę...
- Internet - a co....po obiedzie trzeba odpocząć
- Internet albo drzemka....
- Internet albo drzemka, albo spacer ( znajdę 1000 powodów, dla których na spacer dzisiaj nie warto iść)
- Stwierdzenie " och jak ten dzień szybko dzisiaj minął"... - książka lub internet

I tak zastanie mnie noc.

Spędzę tę niedzielę baaaardzo produktywnie i miło

Jak u Was dzisiaj? Czy tylko ja się tak zmęczę ?


szakszuka - oczywiście, że Coco M. EDT. Bezapelacyjnie, bezdyskusyjnie !

Aha no tak - do tych wyczerpujących mocno zadań dodać jeszcze muszę wypicie paru lampek wina, bo przecież IwBondnie mogła na mnie poczekać i upijała się wczoraj sama

Ja dziś mam następujące zadania:
1.Posprzątać chatę (wizyta teściowej)
2. Zrobić obiad-kasza gryczana, pieczony łosoś i sałatka z ogórków kiszonych i czerwonej cebuli
3. Upiec ciasteczka
4. Nakarmić przychówek
5. Ubrać synka jak wstanie z drzemki
6. Umalować siebie

Nic mi się nie chce ,ale samo się nic nie zrobi, niestety
Pogoda mnie dołuje-szaro i ponuro

[IwBond]

No to ja was przebiję
Jestem z małżem od wczoraj na wygnaniu u moje mam, bo córcia robiła imprezę amerykańską na 40 osób
Wracam dziś wieczorem, jak będzie już ciemno, żeby nie widzieć skutków tej imprezy

U mojej mamy nie robię nic. Mam podaną kawę, ciastko, robi się obiad.
Ja siedzę sobie z maską na włosach i mam w planach manicure, ale i tego mi się nie chce

---------- Dopisano o 11:34 ---------- Poprzedni post napisano o 11:32 ----------

Napisane przez itaka

Aha no tak - do tych wyczerpujących mocno zadań dodać jeszcze muszę wypicie paru lampek wina, bo przecież IwBond nie mogła na mnie poczekać i upijała się wczoraj sama

Ituś, ale nic nie stoi na przeszkodzie, żeby dziś poprawiać. Wszystkiego ginu nie wypiłam
Tylko może nie tak z samego rana

[golgie]

Napisane przez IwBond

No to ja was przebiję
Jestem z małżem od wczoraj na wygnaniu u moje mam, bo córcia robiła imprezę amerykańską na 40 osób
Wracam dziś wieczorem, jak będzie już ciemno, żeby nie widzieć skutków tej imprezy

U mojej mamy nie robię nic. Mam podaną kawę, ciastko, robi się obiad.
Ja siedzę sobie z maską na włosach i mam w planach manicure, ale i tego mi się nie chce

---------- Dopisano o 11:34 ---------- Poprzedni post napisano o 11:32 ----------

Ituś, ale nic nie stoi na przeszkodzie, żeby dziś poprawiać. Wszystkiego ginu nie wypiłam
Tylko może nie tak z samego rana

Udusę babę
Ja mam ambitny plan na peeling i maseczkę wieczorem, może i trochę winka i oglądanie filmów z małżem. Możliwe, że jednak zabraknie sił i zostaną tylko filmy i wino

[itaka]

Napisane przez golgie

Ja dziś mam następujące zadania:
1.Posprzątać chatę (wizyta teściowej)
2. Zrobić obiad-kasza gryczana, pieczony łosoś i sałatka z ogórków kiszonych i czerwonej cebuli
3. Upiec ciasteczka
4. Nakarmić przychówek
5. Ubrać synka jak wstanie z drzemki
6. Umalować siebie

Nic mi się nie chce ,ale samo się nic nie zrobi, niestety
Pogoda mnie dołuje-szaro i ponuro

No niestety, Kobieto, stwierdzam, że się napracujesz

Współczuję

Napisane przez IwBond

No to ja was przebiję
Jestem z małżem od wczoraj na wygnaniu u moje mam, bo córcia robiła imprezę amerykańską na 40 osób
Wracam dziś wieczorem, jak będzie już ciemno, żeby nie widzieć skutków tej imprezy

U mojej mamy nie robię nic. Mam podaną kawę, ciastko, robi się obiad.
Ja siedzę sobie z maską na włosach i mam w planach manicure, ale i tego mi się nie chce

---------- Dopisano o 11:34 ---------- Poprzedni post napisano o 11:32 ----------

Ituś, ale nic nie stoi na przeszkodzie, żeby dziś poprawiać. Wszystkiego ginu nie wypiłam
Tylko może nie tak z samego rana

O, a Tobie zazdroszczę, bo się nic nie napracujesz

Chociaż.... poczekamy aż poimprezowe "kwiatki" wyjdą na wierzch

Ja na razie wyszczotkowałam psa.
Dzielnie zniosła szarpanie, bardziej się rozhisteryzowała jak zobaczyła męża - to był skowyt pt. " Ratuj pan, bo ta franca mnie rozerwie!".

A i powiesiłam pranie - rękami młodzieży

Reszta zadań - czeka na zrobienie, ale ja się nie spieszę....jak mąż stwierdzi, że ciężko mi idzie robienie obiadu to sam zrobi....i tak.....nie ma to jak odpowiednio sobie od czasu do czasu rodzinę ustawić

Nad makijażem się zastanowię. Może niech gęba odpoczywa, może tylko jakiś "omiot" pędzlem z sypkimi minerałami, jakiś cień, kredka i tusz - dyskretnie. A nawet jeśli zostanę bez - przecież i tak wiedzą jak koszmarnie wyglądam bez makijażu więc nikt zawału nie dostanie. Nawet teść, zaproszony na obiad wie, że czasem trzeba rzec trudno - raszpla raszplą zostanie

IwBond - to wieczorem winko, pamiętaj!

---------- Dopisano o 12:06 ---------- Poprzedni post napisano o 12:01 ----------

Napisane przez golgie

Udusę babę
Ja mam ambitny plan na peeling i maseczkę wieczorem, może i trochę winka i oglądanie filmów z małżem. Możliwe, że jednak zabraknie sił i zostaną tylko filmy i wino

Prawdopodobnie i u mnie tym się skończy
No - jeszcze kąpiel, pazurki i jakaś maseczka na gębę.

Może i faktycznie jakiś film.... może i w towarzystwie męża, zobaczymy....a może wybiorę wizaż, przecież z IwBond na wino umówiona jestem

O. znalazłam w barku chipsy Lays, może nie pójdzie w biodra, tylko w.....paznokcie i włosy

[Iryska75]

[QUOTE=itaka;56888236]
Ja na razie wyszczotkowałam psa.
Dzielnie zniosła szarpanie, bardziej się rozhisteryzowała jak zobaczyła męża - to był skowyt pt. " Ratuj pan, bo ta franca mnie rozerwie!".

A i powiesiłam pranie - rękami młodzieży

Reszta zadań - czeka na zrobienie, ale ja się nie spieszę....jak mąż stwierdzi, że ciężko mi idzie robienie obiadu to sam zrobi....i tak.....nie ma to jak odpowiednio sobie od czasu do czasu rodzinę ustawić

Nad makijażem się zastanowię. Może niech gęba odpoczywa, może tylko jakiś "omiot" pędzlem z sypkimi minerałami, jakiś cień, kredka i tusz - dyskretnie. A nawet jeśli zostanę bez - przecież i tak wiedzą jak koszmarnie wyglądam bez makijażu więc nikt zawału nie dostanie. Nawet teść, zaproszony na obiad wie, że czasem trzeba rzec trudno
Itaka-jak ty pięknie piszesz, u Ciebie nawet wieszanie prania to poezja : ) lubię czytać Twoje niebotycznie długie posty, zawsze szczerzę się do mojego telefonu i wpadam w dobry nastrój : )

[itaka]

Napisane przez Iryska75

Itaka-jak ty pięknie piszesz, u Ciebie nawet wieszanie prania to poezja : ) lubię czytać Twoje niebotycznie długie posty, zawsze szczerzę się do mojego telefonu i wpadam w dobry nastrój : )

E tam - gaduła ze mnie i tyle, jak nie gębą, to paluchami ruszać muszę, jednym się podoba, innych denerwuje, jedni się śmieją, inni w pysk chętnie by dali - wszystkim Panie nie dogodzisz.......

Makijaż zrobiony - stwierdziłam, że teścia jednak w niedzielę straszyć sobą nie będę. Nieco odświeżenia na pysku się przyda

Chipsy kuszą. ALe mi zawsze takie smakołyki w biust idą....

Udka w piekarniku, udało mi się resztkami sił je tam umieścić.....reszta w rękach rodziny, ja zastosowałam minę pt. "umieraaaam...."

[wgn]

Przeczytałam Wasze ambitne plany na niedzielę i się zmęczyłam

[Luzia]

Napisane przez wgn

Przeczytałam Wasze ambitne plany na niedzielę i się zmęczyłam

itaka, uśmiałam się świetnie piszesz

U mnie też buro i ponuro.. mąż gra a jak mogę się ponudzić rozważam intensywnie czy warto pojechać w tym roku nad morze na majówkę. Sprawdziłam nawet pogodę długoterminową (słabo w nią wierzę) i ma padać

[wgn]

Napisane przez Luzia

itaka, uśmiałam się świetnie piszesz

U mnie też buro i ponuro.. mąż gra a jak mogę się ponudzić rozważam intensywnie czy warto pojechać w tym roku nad morze na majówkę. Sprawdziłam nawet pogodę długoterminową (słabo w nią wierzę) i ma padać

Jedź, ubiegłoroczne długoterminowe prognozy mówiły, ze lata nie będzie - a jak było chyba każdy widział

[itaka]

Morze, morze, podobno jadę z chórem nad morze - we wrześniu

Luzia - jedź, ja Ci mówię, że dobrze będzie

O - moje chipsy się uchowały, młodzież nie zauważyła czy co? Za sto mini Twixy poszły jak burza, zaklejmordy jedne. A...to dlatego tak cicho w pokojach - żucie karmelu się odbywa.

Normalnie - drzemka mnie zmęczyła bardziej niż wcześniejsze działania.
Teraz kawa i kątem oka zerkam na siatkówkę, dobrze żere...

Coś mi ładnie tu pachnie....na bluzce próbka Chanel Eau Tendre została. Bluzka gorzką pigwę wciągnęła, teraz całkiem przyjemny aromat się ostał - może ktoś wymyśli patent jakiś na to jak odfiltrować drażniące nuty przed popsikaniem się.....wtedy każdy byłby zadowolony

Z Eau Tendre odfiltrowałabym pigwę, z HP - wszystko

---------- Dopisano o 16:39 ---------- Poprzedni post napisano o 16:35 ----------

Napisane przez wgn

Jedź, ubiegłoroczne długoterminowe prognozy mówiły, ze lata nie będzie - a jak było chyba każdy widział

Ta. To tera będzie na odwyrtkę

[Luzia]

Mówicie? to może morze

[dixi]

witam się, z kawką przyszłam dzieć u kuzynostwa, mąż sie uśpił przy kompie, koty w szafie, fajnie a ja w trakcie manicuru, pazury zmyte i naolejowane, nie wiem po co bo i tak się łamią cały czas mimo odżywiania od wewnątrz i na zewnątrz...
miałam dziś farbować łep, ale farba nie przyszła, kupiona w niedzielę tydz temu idzie poleconym inpost, niech to... no nic, dzien kobiet będe czcić półtoracentymetrowymi szpakowatymi odrostami pfff...

---------- Dopisano o 18:16 ---------- Poprzedni post napisano o 18:00 ----------

widzę że perfumy na wiosnę to temat wiodący, cobytu cobytu... ja mam przesyt i to już od dłuższego czasu, jedyny słuszny zapach to jest... Madonna TOD Naked nic mi się tak komfortowo nie nosi, jak mam na nadgarstku to nawet sporo mi się podoba, jak się spsikam po calości to migrena albo nicnieczucie albo stwierdzenie że jednak bleee i powrót do madonny nagiej

[itaka]

Napisane przez dixi

witam się, z kawką przyszłam dzieć u kuzynostwa, mąż sie uśpił przy kompie, koty w szafie, fajnie a ja w trakcie manicuru, pazury zmyte i naolejowane, nie wiem po co bo i tak się łamią cały czas mimo odżywiania od wewnątrz i na zewnątrz...
miałam dziś farbować łep, ale farba nie przyszła, kupiona w niedzielę tydz temu idzie poleconym inpost, niech to... no nic, dzien kobiet będe czcić półtoracentymetrowymi szpakowatymi odrostami pfff...

Hej

Kiedyś farba dojdzie, nie martw się, myślę , że w tym stuleciu jeszcze

Ja chyba sobie strzelę paznokcie żelowe albo hybrydowe. Zniszczone mam jakieś takie...fuj.
Poczekam na premię i się do kosmetyczki wybiorę. A za resztę....perfuuumy
( Jak mąż mało czujny będzie i nie będzie intensywnie stanu konta sprawdzał - na moją prośbę pomaga mi w odwyku )

Od dzisiaj nie lubię siatkówki. Moi schrzanili, foch !

[dixi]

Napisane przez itaka

Hej

Kiedyś farba dojdzie, nie martw się, myślę , że w tym stuleciu jeszcze

Ja chyba sobie strzelę paznokcie żelowe albo hybrydowe. Zniszczone mam jakieś takie...fuj.
Poczekam na premię i się do kosmetyczki wybiorę. A za resztę....perfuuumy
( Jak mąż mało czujny będzie i nie będzie intensywnie stanu konta sprawdzał - na moją prośbę pomaga mi w odwyku )

Od dzisiaj nie lubię siatkówki. Moi schrzanili, foch !

Paznokcie żelowe to zuo zrobiłam raz, więcej nie będę, miesiąc luksusu a potem masakra... tak mi spiłowała płytkę że prawie nic nie zostało, nie odważyłam się powtórzyć... na szczęście prawie odrosły, jeszcze z 2 mm na końcówkach
Do kosmetyczki też muszę... na regulacj ę brwi Zabiegów się boję, mam jakąś fobię wręcz, raz byłam i nie znoszę jak mi coś robią przy twarzy... u dentysty mogę siedzieć i się relaksować na fotelu, u gina prawie też, byle nie u kosmetyczki

Psiknęłam na nadgarstek Lolką koralową... ujdzie jutro się przymierzę

[SensualSeduction]

cześć i czołem, dawno mnie nie było rozpaczałam po tym co fryzjerka zrobiła mi z włosami, musiałam wziąć sprawy w swoje ręce ale przynajmniej z tej złości upiekłam ciasto, zakalca brak

mój perfumowy problem rozwiązał się sam, wybrałam się do S. i tam w szale -20% kupiłam podkład i pomadkę

psiknęłam się Miss Dior, zakochałam się w tym zapachu na nowo lista chciejstw się wydłuża, a powinno być odwrotnie

[Iryska75]

Napisane przez dixi

Do kosmetyczki też muszę... na regulacj ę brwi Zabiegów się boję, mam jakąś fobię wręcz, raz byłam i nie znoszę jak mi coś robią przy twarzy... u dentysty mogę siedzieć i się relaksować na fotelu, u gina prawie też, byle nie u kosmetyczki
Psiknęłam na nadgarstek Lolką koralową... ujdzie jutro się przymierzę

Mam podobnie, nie cierpię ja ktoś mi miesz przytwarzy, a oczu to już wogóle nie dam dotknąć, musieliby mnie uśpić żeby rzęsy pomalować. Jak byłam u okulistki, to bidna kobita nie mogĺa mi oczu zakroplić, tak zaciskałam powieki. Nic nie poradzę, taki odruch i już. Do fryzjera też nie chodzę, bo nie lubię jak mi ktoś we włosach miesza. Za to u dentysty pełen relaks, rozsiadam się w fotelu, zamykam oczy (czasem podglądam bo dentysta całkiem do rzeczy) , otwieram paszczę i za chwilę po sprawie. Do dentysty mogę chodzić codziennie ale kosmetyczki i fryzjerów omijam szerokim łukiem.
Do mnie przyleci Lolka koralowa,pachnie latem,piaskiem i rozgrzaną piłką : )

[Luzia]

Testowałyście może Miss Dior edt i Mademoiselle edp i macie porównanie? Zastanawiam się, czy chcę oba flakony czy może postawić tylko na jeden.

[IwBond]

Ja już w domku. Wysłuchałam relacji z impry, oszacowałam szkody (nie jest źle, jak na tyle osób), pooglądałam zdjęcia i .... Ituś! Piję poimprezowe resztki ponczu Żeby nie było, że znów na Ciebie nie czekam

Napisane przez dixi

Paznokcie żelowe to zuo zrobiłam raz, więcej nie będę, miesiąc luksusu a potem masakra... tak mi spiłowała płytkę że prawie nic nie zostało, nie odważyłam się powtórzyć... na szczęście prawie odrosły, jeszcze z 2 mm na końcówkach
Do kosmetyczki też muszę... na regulacj ę brwi Zabiegów się boję, mam jakąś fobię wręcz, raz byłam i nie znoszę jak mi coś robią przy twarzy... u dentysty mogę siedzieć i się relaksować na fotelu, u gina prawie też, byle nie u kosmetyczki

Psiknęłam na nadgarstek Lolką koralową... ujdzie jutro się przymierzę

Mnie tak koleżanka z pracy namawiała, żebym sobie zrobiła, bo to super wygoda. Jak zobaczyłam po jakimś czasie jej paznokcie, to dziękowałam bozi, że mnie diabeł nie podkusił, żeby dać się jej namówić. Masakra! A miała kiedyś takie ładne paznokcie

Napisane przez Iryska75

Mam podobnie, nie cierpię ja ktoś mi miesz przytwarzy, a oczu to już wogóle nie dam dotknąć, musieliby mnie uśpić żeby rzęsy pomalować. Jak byłam u okulistki, to bidna kobita nie mogĺa mi oczu zakroplić, tak zaciskałam powieki. Nic nie poradzę, taki odruch i już. Do fryzjera też nie chodzę, bo nie lubię jak mi ktoś we włosach miesza. Za to u dentysty pełen relaks, rozsiadam się w fotelu, zamykam oczy (czasem podglądam bo dentysta całkiem do rzeczy) , otwieram paszczę i za chwilę po sprawie. Do dentysty mogę chodzić codziennie ale kosmetyczki i fryzjerów omijam szerokim łukiem.
Do mnie przyleci Lolka koralowa,pachnie latem,piaskiem i rozgrzaną piłką : )

A wiecie, że ja nie znam Lolki koralowej Muszę niuchnąć.

---------- Dopisano o 20:07 ---------- Poprzedni post napisano o 20:05 ----------

Napisane przez SensualSeduction

cześć i czołem, dawno mnie nie było rozpaczałam po tym co fryzjerka zrobiła mi z włosami, musiałam wziąć sprawy w swoje ręce

Ale zniszczyła czy tylko w Twój gust nie trafiła?

[Iryska75]

Napisane przez IwBond

A wiecie, że ja nie znam Lolki koralowej Muszę niuchnąć

Do niedawna można było spotkać w Rossmanie, ale nie wiem czy jeszcze są.

[itaka]

IwBond - mąż przytargał dla mnie jakiegoś cydra w kolorze czerwonym, ja czasem takie siuśki wypić lubię, więc piję, Twoje zdrowie, WASZE zdrowie , Dziewczyny !

No ja miałam kiedyś żelowe, kosmetyczka się postarała i aż tak bardzi mi moich pazurów nie piłowała. Jak mi żel ściągała to zostawiła część żelu, żeby sam się powoli eliminował, nie było tak źle....
Ale chyba skuszę się na hybrydy, chociaż krótko trzymają....

Kochane, jetem niestała w uczuciach zapachowych i z dnia na dzień coś mi się zmienia

W tej chwili wiosennie mam ochotę na Cesarzową....albo na DKNY Eau Fresh So Intense. I cały czas łazi za mną ten Zen white Heat

Może jednak Cesarzowa wygra....

SensualSeduction - tak źle wyszło....?