Sierpnióweczki 2016! Część III.

[Świniaczek]

Napisane przez DobraDusza88

zaparkowanie kombi to faktycznie nieco trudniejsza sprawa ale mój tż pracuje w centrum miasta i dla niego to nie stanowi problemu. Dla mnie na pewno to byłby niemały kłopot tż znów nie potrafi się już przesiąść na mniejsze auto- jak czasem bierze od taty peugeota albo od mamy fiestę to jakoś mu dziwnie

Co do aparatu to pamiętam to uczucie jak ściągnęłam górny łuk ;D rany, czułam się jak ze sztuczną szczęką! w ogóle nie chciałam się uśmiechać
Dzisiaj już wiem, że to był najlepszy krok, jaki mogłam zrobić. Nic tak nie dodało mi pewności siebie jak idealnie proste zęby Wcześniej był to mój spory kompleks.

I gratuluję kopniaczków

TŻ mnie czasem wyzywa za wciskanie się w ciasne miejsca parkingowe Tylko co mi po tym, skoro nie lubię :P Wcisnę się, czasem to aż na siłę (oduczyłam się chyba dopiero po jakichś 2-3 latach posiadania prawka bardzo głupiego nawyku wjeżdżania w za ciasne miejsce, po czym brak możliwości wyjścia z auta którąkolwiek ze stron - taki debilizm też swego czasu popełniałam i i tak musiałam auto przestawiać ), tak na styk styków, a takim małym to niezależnie gdzie się wjedzie, to wszędzie się wejdzie i wyjdzie

Na "aparatki" potrafię z zazdrością spojrzeć czasem, że ten złomek sympatyczny noszą Jakieś zboczenie mi zostało. Uwielbiałam wybierania kolorowych gumek Na początku oczywiście, żeby jak najmniej widocznie, a po pół roku to szalałam tak, że rzadko kończyło się na 3-4 kolorach, potrafiłam mieć każdy ząb w innym kolorze

Napisane przez scoiatael86

Ja mam wrażenie, że do mnie dotrze dopiero jak wrócimy razem ze szpitala do domu i nastąpi nowa rzeczywistość. na razie strasznie ciężko mi sobie to wyobrazić....

Też byłam na balkonie dziś z książką, ale tylko jakieś 15 min wytrzymałam - za ciepło! za to cały dzień siedzę przy otwartych drzwiach balkonowych i jest cudnie

Tak piszecie o drętwieniu rąk i ja też tak ostatnio mam. W sumie nawet nie pomyślałam o tym, ale przypomniałam sobie jak Was czytałam Ciekawe co gin na to. Magnez suplementuję non stop więc mocno wątpię w niedobór...

Póki co to się tylko zastanawiam, jak moje psisko wytrzyma beze mnie 3-4 dni Tak jakby TŻ się nim zająć nie umiał Więc raczej też jeszcze do mnie nie dociera co i jak, skoro czymś takim się bardziej przejmuję niż porodem

Jak ja wam zazdroszczę balkonów Nie mam niestety ;(

Co do drętwienia rąk, nie mam pojęcia gdzie to moja mama wyczytała, w każdym bądź razie jak się aż za bardzo nawadniamy to niby może być przyczyna. U mnie by się zgadzało, bo miałam przez jakiś miesiąc-dwa wiecznego "kaca" (non stop spijałam wodę, ze 2,5-4 l dziennie plus herbaty) i wtedy mi drętwiały ręce okrutnie. "Kac" minął i ręce tak nie drętwieją. Nie wiem czy to dzieło przypadku, czy faktycznie coś jest w tym co moja mama gdzieś wynalazła, ale mam już spokój

[tija93]

Znacie ten proszek dzieciowy z rossmanna? Dokładnie mi chodzi o ten: http://www.rossmann.pl/Produkt/domol...6919,4803,6245 Dzisiaj go oglądałam i się zastanawiam

[Piernik Torunski]

Napisane przez LunaLov

Mogłam pokręcić przyznaje się
Dziewczyny myślę, że forum nic nie grozi, ja praktycznie omijam grupe na fb Zdecydowanie tutaj jest mi lepiej
Piernikuspodziewałam się takiej ilości - przyjechała koleżanka w odwiedziny nie widziałyśmy się wieki i dopiero wróciłam, także proszę o wybaczenie:-P

Ty to musisz z matką założycielką o tym wybaczeniu pogadać a, nie ze mną
ps.ale powiem Ci,że to dobra kobieta i serca ma miękkie

Napisane przez Krefetka

Pochwalam Twój pomysł i go ściągam
Biorę krzesło (bo fotela nie zatargam) idę z czytnikiem na balkon.
Aaa i koteła zabiorę w ramach zemsty za poranne pobudki

Napisane przez Krefetka

A juz tak całkiem wścibsko... Co czytasz?

---------- Dopisano o 14:21 ---------- Poprzedni post napisano o 14:20 ----------




Zakładam ze ma tak grube futro ze będzie mu za gorąco może tez szybciej wylinieje i będę miała mniej klaczkow w domu

koteł też jest i ze mną..sama nie mogę wyjść bo staje pod drzwiami i śpiewa
wczoraj wypożyczyłam i dziś zaczełam - Lee Child "Jutro możesz zniknąć".. znaczy zaczełam wczoraj, ale tak śmierdzi fajkami, że nie mogłam w łóżku zdzierżyć i stwierdziałam , że na taraso-balkonie ponowie próbę..rąk wolę nie wąchać.. normalnie mi by było wstyd oddać tak sapiącą książkę do biblioteki...

Napisane przez florencee

Ooo też bym wcięła kapustę w tej formie i do tego te cukinie, mniam.

zapraszam..pyrki już gotuję..

Napisane przez scoiatael86

J

Też byłam na balkonie dziś z książką, ale tylko jakieś 15 min wytrzymałam - za ciepło! za to cały dzień siedzę przy otwartych drzwiach balkonowych i jest cudnie



Ja potwierdzam, też na fb nie umiem się odnaleźć, tu z Wami przyjemniej

ja mam pół balkonu zadaszone i siedzę w cieniu, uciekłam ze słońca, bo jeszcze jest zabudowany do wys ok metra wokoło murkiem więc jest mega gorąco.. trójkę włączona, obiad się robi, kot leży..no i mam neta
ja też jakoś na fb nie mogę się wciągnąć..

[kasia_ruda]

Napisane przez tija93

Znacie ten proszek dzieciowy z rossmanna? Dokładnie mi chodzi o ten: http://www.rossmann.pl/Produkt/domol...6919,4803,6245 Dzisiaj go oglądałam i się zastanawiam

Sklad nie powala. Ja radziłabym płyny białego jelenia, one mają najlepsze oceny wśród mam alergików. Bo np tedzieciowe są perfumowane, przy problemach ze skorą lekarze często zaczynają od zmiany tych jelpów, dzidziusiów itp na jelenia.

[BeataAmelka]

Napisane przez Talantea

Wszyscy juz sie pytają o imię
Tak naprawdę musze to jeszcze omówić z TZtem, to juz jak wrócimy do domu.

Tesciowej nawet sie podobało, wyszła zadowolona, ze bedzie tym razem wnuk

Ja ogólnie byłam zaskoczona jak bardzo wyraznie było widać wszystko. To nie to samo co na sprzęcie od mojego gina.
Mam filmik jak mlaska ustami nawet

Talentela gratuluję synka
:-*

---------- Dopisano o 14:39 ---------- Poprzedni post napisano o 14:37 ----------

Napisane przez DobraDusza88

hahaha dobre co ja bym dała, żeby aktualnie mieć tylko takie problemy jak się miało w dzieciństwie no, ale wtedy to tego typu sprawy to była TRAGEDIA



Gratuluję synka fajnie, że jeszcze przed wylotem udało Ci się poznać płeć. Szkoda tylko, że musiałaś ponieść kolejne koszty



Mój gin powiedział, że cytrynka nie zaburzy wyniku I że jeśli panie w labie będą twierdziły inaczej to mam do niego zadzwonić i dać je do telefonu

Przyszedł dzisiaj leżaczek tiny love! Jeszcze nierozpakowany stoi

Mój też nierozpakowany
Dopiero w czerwcu może rozpakujemy no przede wszystkim po malowaniu ;-)

[Krefetka]

Dziecię swe namawiam do słuchania Mozarta. Od dobrych 2 tyg. Zauważyłam właśnie ze jak puszczam utwory wesołe i te które słuchamy juz od dłuższego czasu dzidzia podkopuje. Jak słyszy cos nowego "milczy". Może to przypadek ze sie tak złożyło

Nie wytrzymałabym zapachu papierosów tym bardziej w książce. Mieszkam w bloku na 1p. Poniżej sasiedzi maja dosyć duży ogródek, który oddziela Nas od pseudo chodnika a ja i tak czuje jak ktoś przechodzi z zapalonym papierosem.

[TinkerrBell]

Napisane przez Talantea

Ja pomimo ciągłych ruchów nadal nie czuje duzej więzi z maluszkiem, chyba musze jeszcze poczekać. nadal ciezko mi uwierzyc, ze bedzie wszystko dobrze, ehh.

Talantea jesteśmy już na takim etapie, że jeżeli nasz maluszek postanowi wyjść na świat wcześniej to ma ogromne szanse przeżycia więc teraz już tylko kibicować by zechciał spędzić w brzuchu tyle czasu ile trzeba

---------- Dopisano o 15:53 ---------- Poprzedni post napisano o 15:50 ----------

Napisane przez Aniol1985

A Laski, przypomniało mi się ... Wczoraj w sklepie babka mówiła że są 2 okresy w roku gdzie brakuje wózków okolice marca jak są te duże targi dziecięce i później lipiec/sierpień . Babka mówiła że jak się potrzebuje wózek na wakacje (chodzi o polskich producentów nie wiem jak inni ) to trzeba zamówić wózek tak do max poczatku czerwca bo oni wózki szyja w miarę na bieżąco i dosyć spore teraz jest zainteresowanie również na rynek zagraniczny. Niby szyją to co mają zlecone i po koleji robia zamówienia ale na wakacjach ludzie maja w fabrykach urlopy i zamykaja na ten czas produkcje, wiec moze sie zdarzyć że jak ktoś zamówi wózek w lipcu to odbierze za 2 miesiące... sprzedająca śmiałą sie że w tamtym roku ludzie wykupili jej wszystkie wózki które miała wystawione w sklepie bo potrzebowali dla dzieci a terminy dostaw były długaśne. Nie wiem jak u was ale u mnie częśc sklepów oferuje cos takiego że można wpłacić zadatek np 200 zł zamówić wózek i on przychodzi na sklep i czeka aż go odbierzecie . Sklep podbija gwarancje dopiero jak po niego przyjeżdżacie. Ja chyba zamówię wcześniej żeby później nie okazało się że urodze i nie bede miała w czym dziecko wozić w sierpniu.

U mnie powiedziała dokładnie to samo, zwłaszcza jak chce się zamówić model z nowego roku.

[BeataAmelka]

Napisane przez Fantasmagori

Właśnie ostatnio o tym myślałam że niby wiem i rozumiem że jestem w ciąży, widziałam córkę na usg ale jakoś nie mogę uwierzyć, nie chce to do mnie dotrzeć że noszę w sobie dziecko, ono się rusza, potem się urodzi... no abstrakcja Może jak poczuję kopniaki to do mnie to dotrze

U mnie to samo, nie mogę uwierzyć, że to jest prawda... Czekam na lipiec i nie dociera to wszystko do mnie...

---------- Dopisano o 15:08 ---------- Poprzedni post napisano o 15:08 ----------

Napisane przez pati0090

Ja już po jakoś przeżyłam. Juz wszystko w porzadku. Dzięki za troskę

Gratki masz już to za sobą :-*

[Talantea]

Tak mi sie oczy zamykały, że poszłam spać na 2 h

TinkerrBell

Ten fakt jest pocieszająy

[DobraDusza88]

Napisane przez Świniaczek

TŻ mnie czasem wyzywa za wciskanie się w ciasne miejsca parkingowe Tylko co mi po tym, skoro nie lubię :P Wcisnę się, czasem to aż na siłę (oduczyłam się chyba dopiero po jakichś 2-3 latach posiadania prawka bardzo głupiego nawyku wjeżdżania w za ciasne miejsce, po czym brak możliwości wyjścia z auta którąkolwiek ze stron - taki debilizm też swego czasu popełniałam i i tak musiałam auto przestawiać ), tak na styk styków, a takim małym to niezależnie gdzie się wjedzie, to wszędzie się wejdzie i wyjdzie

Na "aparatki" potrafię z zazdrością spojrzeć czasem, że ten złomek sympatyczny noszą Jakieś zboczenie mi zostało. Uwielbiałam wybierania kolorowych gumek Na początku oczywiście, żeby jak najmniej widocznie, a po pół roku to szalałam tak, że rzadko kończyło się na 3-4 kolorach, potrafiłam mieć każdy ząb w innym kolorze

haha miałam tak samo brałam tylko przezroczyste albo w kolorze aparatu, a odkąd raz odważyłam się na fuksję to o innym kolorze nie chciałam słyszeć Nawet teraz na sam koniec stwierdziłam, że bez fuksji się nie obejdzie

Napisane przez Piernik Torunski

koteł też jest i ze mną..sama nie mogę wyjść bo staje pod drzwiami i śpiewa
wczoraj wypożyczyłam i dziś zaczełam - Lee Child "Jutro możesz zniknąć".. znaczy zaczełam wczoraj, ale tak śmierdzi fajkami, że nie mogłam w łóżku zdzierżyć i stwierdziałam , że na taraso-balkonie ponowie próbę..rąk wolę nie wąchać.. normalnie mi by było wstyd oddać tak sapiącą książkę do biblioteki...

ojaa nie zniosłabym książki przesiąkniętej zapachem papierosów;/ noł łej. Już dawno nie korzystałam z biblioteki, bo zwykle albo kupuję książki albo się wymieniam z koleżankami. To bezpieczniejsza opcja pod względem zapachu

A ja wróciłam niedawno ze spaceru z psem. Jak pięknie na dworze

A teraz biorę się za przygotowanie jakże pracochłonnego dania jakim jest spaghetti

[Kasmina]

Skoro badanie glukozy robię w nast tyg to dziś serwuje pizzę taka biedna bez szału: ser, szynka, cebula, kukurydza i oczywiście sos pomidorowy która chętna?

[LunaLov]

Napisane przez florencee

Dla dzieci może być jak najbardziej, patrz tylko czy nie ma filtrów przenikających (lista: http://www.srokao.pl/2014/03/jesli-p...s-w-ciazy.html). Akurat Ziaja często je ma...
Ojej zapytaj gina o to drętwienie, może winny jak w innych przypadłościach będzie znowu niedobór np. magnezu?


Zazdroszczę Wam werandowania, te pylące brzozy mnie chcą wykończyć, siedzę smętnie w domu.

Zerknij sobie na tę listę filtrów przenikających, którą wyżej zalinkowałam, tego na pewno powinno się unikać. Vichy chyba nie używa ich akurat, taki tutaj już analizowałyśmy filtr ich - Ideal Soleil. W aptece też pewnie doradzą.

Dzięki za podpowiedź ten vichy brzmi fajnie może to on jest tym jedynym Co do magnezu to było pierwsze co pomyślałam, chociaż ja się upijam muszynianką a ona ma chyba cos tam magnezu i cieszylam się że mi go raczej nie brakuje. Ale może na tym etapie potrzebuje dodatkowej suplementacji?

Napisane przez tija93

Aaa Mój mimo futra lubi się grzać na słońcu

Napisane przez Piernik Torunski

Ty to musisz z matką założycielką o tym wybaczeniu pogadać a, nie ze mną
ps.ale powiem Ci,że to dobra kobieta i serca ma miękkie

koteł też jest i ze mną..sama nie mogę wyjść bo staje pod drzwiami i śpiewa
wczoraj wypożyczyłam i dziś zaczełam - Lee Child "Jutro możesz zniknąć".. znaczy zaczełam wczoraj, ale tak śmierdzi fajkami, że nie mogłam w łóżku zdzierżyć i stwierdziałam , że na taraso-balkonie ponowie próbę..rąk wolę nie wąchać.. normalnie mi by było wstyd oddać tak sapiącą książkę do biblioteki...

ja mam pół balkonu zadaszone i siedzę w cieniu, uciekłam ze słońca, bo jeszcze jest zabudowany do wys ok metra wokoło murkiem więc jest mega gorąco.. trójkę włączona, obiad się robi, kot leży..no i mam neta
ja też jakoś na fb nie mogę się wciągnąć..

Moja ruda menda nawet nie schodzi z balkonu - jest południowy więc grzeje jak na patelni ale włazi pod fotel i nawet na jedzenie nie ma ochoty sciagnąć
Tak tak słyszałam, że matka założycielka ma dobre serce, wybacza błędy życiowe, niefrasobliwe zachowanie i doradza w sprawach ciąży - prawda Tija ???

Też się pochwalę czytam Marte Guzowską "Ofiara Polikseny" ale przyznam, żę ją męczę bo nie lubie "niedoczytać" książki. Nie porwała mnie niestety.

Napisane przez Talantea

Tak mi sie oczy zamykały, że poszłam spać na 2 h

TinkerrBell

Ten fakt jest pocieszająy

Witaj w klubie ja też usnęłam na szczęście nie na balkonie

Kasmina ja się piszę na pizze! u mnie odgrzewajki będą, ale taką pizze... jadłabym!

[Fantasmagori]

Napisane przez Kasmina

Skoro badanie glukozy robię w nast tyg to dziś serwuje pizzę taka biedna bez szału: ser, szynka, cebula, kukurydza i oczywiście sos pomidorowy która chętna?

Ja ja ja poproszę

melduję się po wizycie szyjka zamknięta, wszystko poza tym też ok a jutro usg

[Talantea]

Pizza

Napisane przez Fantasmagori

Ja ja ja poproszę

melduję się po wizycie szyjka zamknięta, wszystko poza tym też ok a jutro usg

Brawo

[tija93]

Napisane przez kasia_ruda

Sklad nie powala. Ja radziłabym płyny białego jelenia, one mają najlepsze oceny wśród mam alergików. Bo np tedzieciowe są perfumowane, przy problemach ze skorą lekarze często zaczynają od zmiany tych jelpów, dzidziusiów itp na jelenia.

Dzięki za info Na początku myślałam o jeleniu i jednak zostanę przy nim

Napisane przez TinkerrBell

Talantea jesteśmy już na takim etapie, że jeżeli nasz maluszek postanowi wyjść na świat wcześniej to ma ogromne szanse przeżycia więc teraz już tylko kibicować by zechciał spędzić w brzuchu tyle czasu ile trzeba

Nie chce być pesymistką, ale dzieci z 22-23 tygodnia mają niewielkie szanse na przeżycie

Napisane przez LunaLov

Tak tak słyszałam, że matka założycielka ma dobre serce, wybacza błędy życiowe, niefrasobliwe zachowanie i doradza w sprawach ciąży - prawda Tija ???

Mogą Ci we wszystkim doradzić i wszystko wybaczyć, ale mój mózg nie ogarnął o co chodzi

---------- Dopisano o 16:53 ---------- Poprzedni post napisano o 16:53 ----------

Napisane przez Fantasmagori

Ja ja ja poproszę

melduję się po wizycie szyjka zamknięta, wszystko poza tym też ok a jutro usg

[florencee]

Napisane przez Piernik Torunski

Ty to musisz z matką założycielką o tym wybaczeniu pogadać a, nie ze mną
ps.ale powiem Ci,że to dobra kobieta i serca ma miękkie




koteł też jest i ze mną..sama nie mogę wyjść bo staje pod drzwiami i śpiewa
wczoraj wypożyczyłam i dziś zaczełam - Lee Child "Jutro możesz zniknąć".. znaczy zaczełam wczoraj, ale tak śmierdzi fajkami, że nie mogłam w łóżku zdzierżyć i stwierdziałam , że na taraso-balkonie ponowie próbę..rąk wolę nie wąchać.. normalnie mi by było wstyd oddać tak sapiącą książkę do biblioteki...


zapraszam..pyrki już gotuję..


ja mam pół balkonu zadaszone i siedzę w cieniu, uciekłam ze słońca, bo jeszcze jest zabudowany do wys ok metra wokoło murkiem więc jest mega gorąco.. trójkę włączona, obiad się robi, kot leży..no i mam neta
ja też jakoś na fb nie mogę się wciągnąć..

To pędzę na obiadek, ja już po kapuśniaku, ale znowu głodna.
Brrr nie dziwię się, że książkę wzięłaś na dwór, też nie znoszę jak coś śmierdzi fajami.
U mnie w bloku ostatnio ktoś nie może wytrzymać do wyjścia z klatki i pali już w windzie, a że ja słaba jestem, to po schodach nie wejdę na 4. piętro, no i niedobrze mi się robi jak jadę od tego smrodu - i tak źle, i tak niedobrze.

Napisane przez kasia_ruda

Sklad nie powala. Ja radziłabym płyny białego jelenia, one mają najlepsze oceny wśród mam alergików. Bo np tedzieciowe są perfumowane, przy problemach ze skorą lekarze często zaczynają od zmiany tych jelpów, dzidziusiów itp na jelenia.

Również polecam zerknięcie na jelenia, ja jako dorosły alergik używałam kilku delikatnych proszków i jeleń był naprawdę w porządku.

Napisane przez Krefetka

Dziecię swe namawiam do słuchania Mozarta. Od dobrych 2 tyg. Zauważyłam właśnie ze jak puszczam utwory wesołe i te które słuchamy juz od dłuższego czasu dzidzia podkopuje. Jak słyszy cos nowego "milczy". Może to przypadek ze sie tak złożyło

Nie wytrzymałabym zapachu papierosów tym bardziej w książce. Mieszkam w bloku na 1p. Poniżej sasiedzi maja dosyć duży ogródek, który oddziela Nas od pseudo chodnika a ja i tak czuje jak ktoś przechodzi z zapalonym papierosem.

No no, rośnie meloman, na znane reaguje entuzjazmem, a nowe musi pokontemplować, zadumać się. Mój mąż gra na pianinie i rozpoczął edukację malucha, żeby wiedział już co dobre. Marzy mu się, żeby synek też grał na czymś, mam nadzieję że moje geny nie pokrzyżują tych planów.

Napisane przez Kasmina

Skoro badanie glukozy robię w nast tyg to dziś serwuje pizzę taka biedna bez szału: ser, szynka, cebula, kukurydza i oczywiście sos pomidorowy która chętna?

O to teraz nie wiem na który obiad się wprosić.

Napisane przez LunaLov

Dzięki za podpowiedź ten vichy brzmi fajnie może to on jest tym jedynym Co do magnezu to było pierwsze co pomyślałam, chociaż ja się upijam muszynianką a ona ma chyba cos tam magnezu i cieszylam się że mi go raczej nie brakuje. Ale może na tym etapie potrzebuje dodatkowej suplementacji?

Możliwe, ja też brałam magnez w preparacie, muszynianki sobie nie żałowałam, a też wyszły mi jakieś braki, ciąża jest chyba mega wymagająca pod tym względem. :/

[Piernik Torunski]

Napisane przez Krefetka

Dziecię swe namawiam do słuchania Mozarta. Od dobrych 2 tyg. Zauważyłam właśnie ze jak puszczam utwory wesołe i te które słuchamy juz od dłuższego czasu dzidzia podkopuje. Jak słyszy cos nowego "milczy". Może to przypadek ze sie tak złożyło

Nie wytrzymałabym zapachu papierosów tym bardziej w książce. Mieszkam w bloku na 1p. Poniżej sasiedzi maja dosyć duży ogródek, który oddziela Nas od pseudo chodnika a ja i tak czuje jak ktoś przechodzi z zapalonym papierosem.

wow..to może nie być przypadek..czytałam o tym..ja puszczam czasami jedną kołysankę, ale jestem niesystematyczna
no wiesz już bym wolała dym z fajek wąchać - od tej książki do takim starym żulem przejaranym daje

Napisane przez Kasmina

Skoro badanie glukozy robię w nast tyg to dziś serwuje pizzę taka biedna bez szału: ser, szynka, cebula, kukurydza i oczywiście sos pomidorowy która chętna?

pizza? czy ktoś powiedział: pizza?.. to ja poproszę kawałeczek bez szynki..

Napisane przez LunaLov

Moja ruda menda nawet nie schodzi z balkonu - jest południowy więc grzeje jak na patelni ale włazi pod fotel i nawet na jedzenie nie ma ochoty sciagnąć
Tak tak słyszałam, że matka założycielka ma dobre serce, wybacza błędy życiowe, niefrasobliwe zachowanie i doradza w sprawach ciąży - prawda Tija ???

Też się pochwalę czytam Marte Guzowską "Ofiara Polikseny" ale przyznam, żę ją męczę bo nie lubie "niedoczytać" książki. Nie porwała mnie niestety.

masz jakoś zabezpieczomy balkon? mój jest na takiej długiej smyczy przywiązanej w jakimś miejscu w miarę bezpiecznym..także taka trochę lipa, ale już chyba się pogodził ze swoim losem
huehue..ale lizanko

Napisane przez Fantasmagori

Ja ja ja poproszę

melduję się po wizycie szyjka zamknięta, wszystko poza tym też ok a jutro usg

w trójce była fajna audycja o babce, która fotografowała kobiety podczas porodów..jakiś projekt ciepły miękki aksamit (?) czy jakoś tak..fajnie mówiła..

[Krefetka]

Napisane przez LunaLov

Też się pochwalę czytam Marte Guzowską "Ofiara Polikseny" ale przyznam, żę ją męczę bo nie lubie "niedoczytać" książki. Nie porwała mnie niestety.
!

Tez nie lubię zostawiać niedoczytanych książek. Ostatnio męczyłam sie tak z rozważaniami filozoficznymi

---------- Dopisano o 17:04 ---------- Poprzedni post napisano o 17:04 ----------

Napisane przez Kasmina

Skoro badanie glukozy robię w nast tyg to dziś serwuje pizzę taka biedna bez szału: ser, szynka, cebula, kukurydza i oczywiście sos pomidorowy która chętna?

Ja poproszę kawałek bez szynki

[Fantasmagori]

Napisane przez Piernik Torunski

w trójce była fajna audycja o babce, która fotografowała kobiety podczas porodów..jakiś projekt ciepły miękki aksamit (?) czy jakoś tak..fajnie mówiła..

Ciepły mokry aksamit może?
http://cieplymokryaksamit.pl/?page_id=177
tak myślę że w sumie nie miałabym nic przeciwko takim zdjęciom podczas mojego porodu ale chciałabym je tylko dla siebie i TŻ a nie do publikacji w internecie

[Piernik Torunski]

Napisane przez tija93

Nie chce być pesymistką, ale dzieci z 22-23 tygodnia mają niewielkie szanse na przeżycie



Mogą Ci we wszystkim doradzić i wszystko wybaczyć, ale mój mózg nie ogarnął o co chodzi

i niewielkie szanse na zdrowie i "normalne" życie nawet urodzone nieco później


ojj ktoś tu czyta "po łebkach"

Napisane przez florencee

To pędzę na obiadek, ja już po kapuśniaku, ale znowu głodna.
Brrr nie dziwię się, że książkę wzięłaś na dwór, też nie znoszę jak coś śmierdzi fajami.
U mnie w bloku ostatnio ktoś nie może wytrzymać do wyjścia z klatki i pali już w windzie, a że ja słaba jestem, to po schodach nie wejdę na 4. piętro, no i niedobrze mi się robi jak jadę od tego smrodu - i tak źle, i tak niedobrze.




No no, rośnie meloman, na znane reaguje entuzjazmem, a nowe musi pokontemplować, zadumać się. Mój mąż gra na pianinie i rozpoczął edukację malucha, żeby wiedział już co dobre. Marzy mu się, żeby synek też grał na czymś, mam nadzieję że moje geny nie pokrzyżują tych planów.



O to teraz nie wiem na który obiad się wprosić.

ja jestem nieco bardziej tolerancyjna, bo sama kiedyś paliłam..ale nigdy w meijscach publicznych/przy innych ludziach..takie bardziej popalanie to było, ale rzuciłam parę miesięcy przed ciążą, z czego bardzo się cieszę..także teraz fajki - ffuuuujj..

ale fajnie, że mąż tak się wczuł

ciężarnej nikt dwóch obiadów nie odmówi

---------- Dopisano o 17:12 ---------- Poprzedni post napisano o 17:08 ----------

Napisane przez Krefetka

Ja poproszę kawałek bez szynki

też nie jesz mięcha? bo kojarzę,że była jakaś wege mamusia..

Napisane przez Fantasmagori

Ciepły mokry aksamit może?
http://cieplymokryaksamit.pl/?page_id=177
tak myślę że w sumie nie miałabym nic przeciwko takim zdjęciom podczas mojego porodu ale chciałabym je tylko dla siebie i TŻ a nie do publikacji w internecie

o tak tak..no jasne...ja też bym chyba nie chciała swoich zdjęć z porodu w necie, ale tamte kobiety wszytskie się zgodziły, w każdym momencie mogły odmówić..widocznie mają też większą akceptację wobec swojego ciała niż my dwie

[Krefetka]

Napisane przez florencee

No no, rośnie meloman, na znane reaguje entuzjazmem, a nowe musi pokontemplować, zadumać się. Mój mąż gra na pianinie i rozpoczął edukację malucha, żeby wiedział już co dobre. Marzy mu się, żeby synek też grał na czymś, mam nadzieję że moje geny nie pokrzyżują tych planów.




. :/

Ani mąż ani ja nie mamy tzw słuchu muzycznego, co nam nie przeszkadza w zabawie ale myśle że dziecko do grania będzie miało najbliżej do rugby. (Chciałabym)

chciałabym tez aby uczył sie pływać w skorupce, w szkółce żeglarskiej z racji tego ze mieszkamy nad morzem. Ale ja tam sobie wymyślać mogę jak dzieć będzie miał inny pomysł na życie

[tija93]

Napisane przez Piernik Torunski

i niewielkie szanse na zdrowie i "normalne" życie nawet urodzone nieco później


ojj ktoś tu czyta "po łebkach"

Też

Przepraszam

[Krefetka]

Napisane przez Piernik Torunski

[/COLOR]
też nie jesz mięcha? bo kojarzę,że była jakaś wege mamusia..

Wege to raczej nie. Ja bardziej flexiterianizm uprawiam. Mięsa unikam jak mogę bo mi najcześciej nie smakuje ale nie robię zamieszania jak ktoś nałoży mi mięso. jak tak popatrzę to mięso jem jakoś raz w mc.

Na liście moich grzeszków ostatnio zestaw z MC. 🤗

W poprzedniej ciąży mi sie tak zrobiło ze nie mogłam patrzeć, wąchać mięsa/wędlin. I tak trwa to do dziś.

[Fantasmagori]

Napisane przez Piernik Torunski

o tak tak..no jasne...ja też bym chyba nie chciała swoich zdjęć z porodu w necie, ale tamte kobiety wszytskie się zgodziły, w każdym momencie mogły odmówić..widocznie mają też większą akceptację wobec swojego ciała niż my dwie

Nie no pewnie że się zgodziły ja tam swoje ciało akceptuję ale jednak poród dość hm osobista i intymna sytuacja moim zdaniem dlatego nie dałabym tego do internetu

[asicuha]

Napisane przez Krefetka

Wege to raczej nie. Ja bardziej flexiterianizm uprawiam. Mięsa unikam jak mogę bo mi najcześciej nie smakuje ale nie robię zamieszania jak ktoś nałoży mi mięso. jak tak popatrzę to mięso jem jakoś raz w mc.

Na liście moich grzeszków ostatnio zestaw z MC. 🤗

W poprzedniej ciąży mi sie tak zrobiło ze nie mogłam patrzeć, wąchać mięsa/wędlin. I tak trwa to do dziś.

To ja mam tak samo.
Wedlin nie jem od nigdy, zadnych pasztetow tez.
A miesko baardzo zawsze, moj ostatni grzech to tez mc donald

[tija93]

Napisane przez Fantasmagori

Nie no pewnie że się zgodziły ja tam swoje ciało akceptuję ale jednak poród dość hm osobista i intymna sytuacja moim zdaniem dlatego nie dałabym tego do internetu

Tam gdzie miałam praktyki na porodówce wisiały zdjęcia dzieci zaraz po porodzie. W sumie wyglądały bardzo ładnie Dwa nawet sobie zapisałam

[Krefetka]

Obejrzałam te zdjecia z ciepły mokry aksamit. Jak dla mnie bardzo intymne. Chyba nie chciałabym aby ktoś robił mi zdjecia podczas porodu.
Pamietam ze przy poprzednim porodzie po nasileniu sie skorczy z bólu nie kontaktowałam co położna i mąż do mnie mówią. Wiec jeszcze jakby do tego doszło fotografowanie chyba bym rady nie dała.
A tak na 3 dzień po porodzie zapomniałam o bólu (tym fizycznym) i nie miałam nic co by mi go przypominało.

---------- Dopisano o 17:27 ---------- Poprzedni post napisano o 17:26 ----------

Napisane przez tija93

Tam gdzie miałam praktyki na porodówce wisiały zdjęcia dzieci zaraz po porodzie. W sumie wyglądały bardzo ładnie Dwa nawet sobie zapisałam

Ale to juz zdjecia "po" nie w trakcie. Te po emanują ciepłem, miłością i radością.
Te w trakcie przepełnione są bólem.
Przynajmniej ja je tak odbieram

[Fantasmagori]

Napisane przez tija93

Tam gdzie miałam praktyki na porodówce wisiały zdjęcia dzieci zaraz po porodzie. W sumie wyglądały bardzo ładnie Dwa nawet sobie zapisałam

jejku niby te dzieciątka są ubrudzone, pomarszczone a i tak są dla mnie prześliczne ach ta ciąża, to chyba ona powoduje takie rozczulenie
planujemy wziąć aparat na porodówkę, zobaczymy czy nie wygonię TŻ z aparatem za drzwi jak dojdzie co do czego

[tija93]

Napisane przez Krefetka

Obejrzałam te zdjecia z ciepły mokry aksamit. Jak dla mnie bardzo intymne. Chyba nie chciałabym aby ktoś robił mi zdjecia podczas porodu.
Pamietam ze przy poprzednim porodzie po nasileniu sie skorczy z bólu nie kontaktowałam co położna i mąż do mnie mówią. Wiec jeszcze jakby do tego doszło fotografowanie chyba bym rady nie dała.
A tak na 3 dzień po porodzie zapomniałam o bólu (tym fizycznym) i nie miałam nic co by mi go przypominało.

---------- Dopisano o 17:27 ---------- Poprzedni post napisano o 17:26 ----------




Ale to juz zdjecia "po" nie w trakcie. Te po emanują ciepłem, miłością i radością.
Te w trakcie przepełnione są bólem.
Przynajmniej ja je tak odbieram

No racja, te w trakcie i po są inne, ale tak samo magiczne Ale osobiście nie chciałabym fotek

[Piernik Torunski]

Napisane przez tija93

Przepraszam

Napisane przez tija93

Tam gdzie miałam praktyki na porodówce wisiały zdjęcia dzieci zaraz po porodzie. W sumie wyglądały bardzo ładnie Dwa nawet sobie zapisałam

dobra tymi zdjęciami mnie kupiłaś..

Napisane przez Krefetka

Wege to raczej nie. Ja bardziej flexiterianizm uprawiam. Mięsa unikam jak mogę bo mi najcześciej nie smakuje ale nie robię zamieszania jak ktoś nałoży mi mięso. jak tak popatrzę to mięso jem jakoś raz w mc.

Na liście moich grzeszków ostatnio zestaw z MC. 🤗

W poprzedniej ciąży mi sie tak zrobiło ze nie mogłam patrzeć, wąchać mięsa/wędlin. I tak trwa to do dziś.

aa..rozumiem..znam więcej takich osób..

Napisane przez Fantasmagori

Nie no pewnie że się zgodziły ja tam swoje ciało akceptuję ale jednak poród dość hm osobista i intymna sytuacja moim zdaniem dlatego nie dałabym tego do internetu

fajnie jednak, że są osoby, które chcą się podzielić tym intymnym światem..ja też bym nie dała..ale popatrzeć lubię