Wymarzony pierścionek - cz. IV

[Madzialenka12344321]

a ja dostałam lekkiej goraczki

[lemoorka]

ja uzywam kremu tonującego z Ziaji baż Nivei. Z Ziaji wysmiał mnie TZ- mam z serii nuno- a tam pisze nunotechnologia przeciwko pryszczom

Madlen ma racje- jakas brzoskwinka ja mam jakas tanioche z Joko- odcień 771, ale dobre sa tez roświetlajace kulki z Avonu O i super sa rozświetlajac ekulki z guerlain- miałam ich kilka, bo na całe pudełko mnie nie stac

Napisane przez Madzialenka12344321

a ja dostałam lekkiej goraczki

Ty pędz do lekrza nawet jutro- to może byc nawet od pecherza.

[Madlen__18]

Nema: kup kulki rozświetlające/brązujące ( w zależności od tego co wolisz) z orfilame lub avonu. Na początek, kiedy nie wiesz tak na prawdę czego chcesz, będa najlepsze. Koszt ok 40 zł.

Madziu, szczerze współczuje zapalenia pęcherza, to jedna z najmniej przyjemnych dolegliwości z jakimi miałam do czynienia.

Madlen, rozejrze się, dziękuję

[lemoorka]

Znalazłam, chodziło mi o te kulki

http://allegro.pl/item276795796_guer...mythic_01.html

aua aua aua Durne skurcze... od dawna już codziennie jem magnez a mimo to mnie łapią. O dziwo w szyję :|

[.Apolonia.]

Napisane przez nema_

Mam fioła na punkcie podkreślonych kości policzkowych, ale nigdy nie wiem jak powinnam sama sobie je podkreślić... a już na pewno jakim odcieniem. Mam jakiś jeden od 2 lat chyba, używam od święta i szczerze wątpie czy to odcień dla mnie. Pewnie nie zmotywuję się do wypadu do rossmana i pozostaje mi zamówienie czegoś przez internet. Pytanie właśnie - jaki odcień ;p

Polecam bronzerek BOURJOIS w tabliczce czekolady chyba kazdemu pasuje bo nie ma ceglastego koloru i miliona drobinek brokatu i dzieki temu nie wyglada sie jak bombka.

A ja mam ciut lepszy humor..
mielismy isc do carrefoura po jedzenie dzis ,a przy okazji poszlismy na kolacje przy ktorej nie omieszkalam spytac, to co w takim razie z planami mieszkaniowymi. A on, ze "No jak to? bedziemy brac kredyt i splacac go przez 30 lat" To pytam a jak to sie ma a propos jego ostatnich slow, a on "czy powiedzialem, ze nic z toba nie planuje?" (Ja tak to zrozumialam, ze juz nie planuje )
NO a do tego dostalam kolczyki od niego to chyba w ramach mikolajek ktore przelozylismy na sobote, ale nie udalo sie bo sie poklocilismy :/

jeszcze poczekam chyba do swiat i zobacze co z tegio wszystkiego bedzie.. chlip

[ANITKA79]

Napisane przez .Apolonia.

A ja mam ciut lepszy humor..
NO a do tego dostalam kolczyki od niego to chyba w ramach mikolajek ktore przelozylismy na sobote, ale nie udalo sie bo sie poklocilismy :/

jeszcze poczekam chyba do swiat i zobacze co z tegio wszystkiego bedzie.. chlip

Zycze Wam jak najlepiejMilo ze zabawil sie w mikolaja A Teraz zobacz czy nadal sie bedzie staral Jak bedzie sie zachowywal..Moze on tez sie gdzies w tym wszystkim pogubil..Albo potrzebowal przyslowiowego kopa w tylek od Ciebie, zeby sie obudzic i zeby dotarlo ze ma fajna dziewczyne ktora moze stracic
Obserwuj i badz mila ale nie zaslepionaA czas pokaze "Niech goni swojego kroliczka"

Madziu: Rady Lemoorki sa bardzo dobre, ale teraz jak masz goraczke, to najprawdopodobniej to od zapalenia pecherza Idz do ogolnego lekarza jak nie mozesz do gina Da ci prawdopodobnie jakis antybiotyk, ale nie zwlekaj z tym bo moze byc gorzej!! Wiem co mowie. A jak daci antybiotyk to pij duzo jogurtow albo bierz do tego nystatyne.. takie leki bardzo oslabiaja flore bakteryjna
A u ogolnego lub gina popros o furaginum .. To jest bardzo skuteczne na pecherz i nie tylko, lecz niestety wylacznie na recepte..
A teraz do lekarza jutro, biegusiem!!
Duzo zdrowka Madziu

Natalii 86: Wiem ze jestres bardzo zapracowana, ale jakbys tu zagladnela ..to serdecznie pozdrawiamBrakuje nam tutaj Ciebie

[Madzialenka12344321]

tak tak zastosowałam sie w pelni do rad Lemoorki poza tym biorę jeszcze te globulki (z antybiotykiem na recepte - miałam jeszcze 3 bo mi je kiedyś gin przepisał na stan zapalny) wiec mam nadzieje, ze jutro juz bedzie lepiej a jak nie to po zajęciach pomaszeruję do lekarza

[twin--maid]

Napisane przez hihi

Hehe, tak, bo dla Męża jestem "Malutka" coklwiek by się nie stało i... bez względu na fakt, że wyższy ode mnie jest o 5cm

To tak jak ja dla mojego TŻa. A różnica wzrostu między nami też jest 5 cm

Chciałabym mieć tak z 165

Napisane przez Madlen__18

Zawsze mogłabym powiedziec, że jestem katolikiem niepraktykującym obchodzę święta wszystkie etc, ale kurczę, jeśli mam iść tylko po to, żeby coś odbębnić, mimo, że się z klerem nie zgadzam zupełnie w większości kwestii (np nauki przedmałżeńskie, miałabym siedziec i przytakiwać..jakoś mi z tym źle) to myślę sobie, że bez sensu.
Np nie bardzo wiem jak podejśc do kwestii wychowania dziecka, ale nie planuję mieć go wcześniej niż za parę lat to może sobie coś wyklaruję.
I też (nie obrażając nikogo) cięzko mi zrozumiec ludzi ktorych życie ma niewiele z wartościami katolickimi wspólnego a potem nagle jest wielki kościelny ślub.

Edit: np czytam o parze ludzi którzy mieszkają z sobą x lat i planują ślub, no to są nauki przedmałżeńskie i przed samym ślubem dzień skupienia i jak panna młoda jęczy na wizażu, ze się wyprowadza na ten jeden dzień i śpi u matki, i jak jej Tż to zniesie, bo się nie będę kochać w ten jeden dzień.
To ja wtedy mam taką minę O_o i się zastanawiam o co chodzi.
Albo w jedną albo w drugą stronę chyba, nie?

(do nikogo nie piję, każdy wybiera sposób na życie, więc prosze się nie oburzać, to tylko moje luźne myśli)


Taka refleksja tam, nie bić


Gold: wy mieszkacie z Tżtem rozumiem?
To rzeczywiście gratuluję woli przetrwania z żelazkiem w pojedynkę

Napisane przez nema_

Madlen, żadne kontrowersyje - może prawda w oczy kole po prostu, bo to co napisałaś to ważna kwestia. Też się powaznie nad tym zastanawiam. Wprawdzie mnie to czeka za kilka lat dopiero, ale mimo wszystko... Tak samo jak Ty jestem 'niepraktykująca', tzn. zależy kto co przez to rozumie. Rozmawiam z Bogiem, ale właśnie 'rozmiawiam', a nie się modlę. Kościoła nie uznaję. Wierzę w Boga, a nie w kościół. Mam uraz do księży niestety. Wiem, że zdarzają się świetni, ale ja coś na nich trafić nie mogłam Marzy mi się prowadzenie mnie do ołtarza przez tatę, jednak na pewno nie bylaby to tradycyjna ceremonia, bo to co obserwowałam na ost ślubach na jakich byłam, to 'odbębniania' szablonowych ceremoni.

Ja wierzę w Boga, ale podobnie jak Nema nie zgadzam się z księżmi i ich herezjami, które wymyślają... Dlatego też postępuję jak postępuję a gadaniem księży się nie przejmuję. Jednak ślub dla mnie to tylko kościelny po to aby tą obietnicę złożyć w Domu Boga bo ma to dla mnie wielkie znaczenie. Dla mnie ślub cywilny to nie ślub...

Napisane przez hihi

E tam kontrowersyjne, Twoje!

My zrobiliśmy ślub tak, jak chcieliśmy i nikt nie miał nic do powiedzenia, bo to nasz slub

Nigdy nie brałam nawet pod uwagę kościelnego ślubu, nigdy biała sukienka mi się nie marzyła, ani cała ta szopka ślubna, zrobiliśmy to po swojemu i... jestesmy z tego bardzo szczęsliwi

Hihi i bardzo dobrze. Każdy powinien robić to co uważa za słuszne, zgodnie ze swoimi wartościami i przekonaniami.

Napisane przez Madlen__18

podobnie jak ze spowiedzią.
Przykre to.

I niby jesteśmy katolickim krajem, a ilu jest ludzi żyjących wg przykazań? może ze 2 % z tych 90paru, jakie są w statystykach.


Co wy myślicie o religii wliczanej do średniej czy o maturze?

Madlen wg mnie religii nie powinno wliczać się się do średniej ani też nie powinna być na maturze. Ja religie z czasów LO wspominam źle. Najpierw uczyła nas mama koleżanki z klasy, która pytała nas na każdej lekcji czy byliśmy w kościele i czy mamy zeszyt i książkę. Paranoja... oczywiście później ocena zależała od tego ile miało się minusów z racji nie bycia na mszy a potem jak nas oddała dostaliśmy księdza, który był nie do końca normalny...ale jego zachowanie to nic teksty, że jak się zażywa tabletki antykoncepcyjne to rodzi się upośledzone dzieci itd. wyzwalała sie we mnie agresja bo prawdziwą lekcją religii nie miało to nic wspólnego.

Napisane przez lemoorka

1.Z księdzem się zgadzac nie musisz- ksiadz jak adwokat. Byle byś sie z Biblia zgadzała.

2. Osobiście mnie denerwuje taka gadka ( nie pije pod Ciebie Madlen)- nie chodze do kościoła, bo ksiadz mówi, to i siamto. Dla mniea rgument mówiacy o tym, że ksiaz na kazaniu mówi rzeczy niedorzeczne i nie do strawienia dla mnie jest najsłabszym argumentem. Bo dla kogo się chodzi do kościoła??? Dla ksiedza czy dla Pana Boga? Odpowiedź sie nasuwa sama.
Wiele razy się nie zgadzam z tym,co ksieża robią, ale to nie ooznacza, że się nie modle. Bo to juz by była jakas parodia.

Lemoorka nie muszę być na mszy, podczas której ksiądz wygłasza zazwyczaj takie herezje, że agresja się wzbiera, żeby modlić się do Boga. Mogę to robić w każdym momencie...

Napisane przez vadi

no niestety, wg mnie Kosciół a Bóg to dwie tylko częściowo pokrywające się sprawy :/

Zgadzam się w 100 %. NA tym też zakończę moje wypowiedzi dotyczace kościoła .

Napisane przez .Apolonia.

Pogubilam sie.....
po kolejnej klotni dowiedzialam sie, ze mojemu TZ cos sie "zmienilo". Twierdzi, ze nadal mnie kocha, ale inaczej. Tak widac to, nie dzowni do mnie w ciagu dnia, nie pisze smsow, nawte inaczej sie odnosi do mnie. Po prostu nie wiem co mam zrobic z ta informacja, jaka on mi przekazal. Nie moge uwierzyc, ze TAK sie zmienil. Teraz nie wie, czy bedziemy razem. Teraz nie wie, czy taki zimny juz zostanie. Teraz nie bedzie inny, bo to bloby wbrew niemu.

Juz nie powiem, ze w ciagu miesiaca zmienil zdanie aporos naszej przyszlosci, oswiadczyn, kupna mieszkania.

W czwartek wyrzucilam go z domu. w pt wrocil, ale nie wiem po co. Czuje sie wypalona i lodowata.

Wiecie, ze w listopadzie plakalam KAZDEGO dnia?

Apolonio chyba powinnaś zastanowić się nad sensem takiego związku... związek powinien dodawać Ci sił a nie doprowadzać do łez każdego dnia...

[Madzialenka12344321]

twin maid ja mam dokladnie taki sam stosunek do koscioła jak ty(zreszta mój TZ tez). w Boga wierzymy ale kościół (a dokładnie księża)to juz inna sprawa.
a co do slubu to tez tylko koscielny (tzw konkordatowy).. sam cywilny to nie to samo juz. dla mnie slub koscielny to slub koscielny to juz przyzeczenie ze "na zawsze". wiadomo, przyzeczenie którego juz sie nie cofnie wiecie o co mi chodzi

[twin--maid]

Napisane przez Madzialenka12344321

twin maid ja mam dokladnie taki sam stosunek do koscioła jak ty(zreszta mój TZ tez). w Boga wierzymy ale kościół (a dokładnie księża)to juz inna sprawa.
a co do slubu to tez tylko koscielny (tzw konkordatowy).. sam cywilny to nie to samo juz. dla mnie slub koscielny to slub koscielny to juz przyzeczenie ze "na zawsze". wiadomo, przyzeczenie którego juz sie nie cofnie wiecie o co mi chodzi

Ja wiem o co Ci chodzi z tym "na zawsze" Madzialenka

Współczuję CI tego zapalenia. Nigdy (odpukać) nie miałam więc nie wiem jak to jest ale jeśli przypomina zapalenie przydatków to nie zazdroszczę.

[Madzialenka12344321]

Napisane przez twin--maid

Ja wiem o co Ci chodzi z tym "na zawsze" Madzialenka

Współczuję CI tego zapalenia. Nigdy (odpukać) nie miałam więc nie wiem jak to jest ale jeśli przypomina zapalenie przydatków to nie zazdroszczę.

ja to mam pierwszy raz a najgorsze ze razem ze stanem zapalnym i jutrzejszym okresem ale jestem dobrej mysli ze jutro bedzie lepiej (a przynajmiej oby nie gorzej)

[Melodia mgieł nocnych]

Dziewczyny! Nie wiem co się dzieje 3 miesiące temu (ponad) osdtawiłam po 4,5 roku tabletki anty. Pierwsze dwa miesiące było super. No oprócz masy pryszczy i białych krostek na buzi i dekolcie. Około 19 października zaczeło się coś dziać. W nocy obudziły mnie koszmarne mdłości. Było mi tak niedobrze, że przez 15 minut nie mogłam zasnąć. I takie mdłości, brak apetytu, ból brzucha miałam około 4-5 dni. Myślam, że to może grypa żołądkowa, ale też na wszelki wypadek zrobiłam test ciążowy ( a nóż widelec z eksem bleh) i negatywny. Ale mi przeszło. Teraz po 3 tygodniach znowu Jest mi niedobrze cały dzień ( choć wieczorem troszke lepiej) , brzuch mi wydeło, cieżka się czuje, dużo sikam... Powinnam szybko iść do lekarza? Cyz nie muszę się śpieszyć? Martwie się, że to torbiel albo coś Jak myślicie Acha pierwszy raz to było 1,5 tygodnia po okresie, a teraz powinnam mieć okres, ale czekam.

Melodio, nie mam pojęcia co to może być, ale z pewnością polecę wybrać się do lekarza. Nikt jak on nie powie Ci cóż to takiego. Zdrowia życzę

U mnie były iskry i niesnasnki, ale już spokojnie.

[twin--maid]

Napisane przez Melodia mgieł nocnych

Dziewczyny! Nie wiem co się dzieje 3 miesiące temu (ponad) osdtawiłam po 4,5 roku tabletki anty. Pierwsze dwa miesiące było super. No oprócz masy pryszczy i białych krostek na buzi i dekolcie. Około 19 października zaczeło się coś dziać. W nocy obudziły mnie koszmarne mdłości. Było mi tak niedobrze, że przez 15 minut nie mogłam zasnąć. I takie mdłości, brak apetytu, ból brzucha miałam około 4-5 dni. Myślam, że to może grypa żołądkowa, ale też na wszelki wypadek zrobiłam test ciążowy ( a nóż widelec z eksem bleh) i negatywny. Ale mi przeszło. Teraz po 3 tygodniach znowu Jest mi niedobrze cały dzień ( choć wieczorem troszke lepiej) , brzuch mi wydeło, cieżka się czuje, dużo sikam... Powinnam szybko iść do lekarza? Cyz nie muszę się śpieszyć? Martwie się, że to torbiel albo coś Jak myślicie Acha pierwszy raz to było 1,5 tygodnia po okresie, a teraz powinnam mieć okres, ale czekam.

Melodio koniecznie i to jak najszybciej idź do lekarza!!!
Ja odstawiłam tabletki równo rok temu i nie miałam nic takiego...

[lemoorka]

Napisane przez twin--maid

Ja wierzę w Boga, ale podobnie jak Nema nie zgadzam się z księżmi i ich herezjami, które wymyślają... Dlatego też postępuję jak postępuję a gadaniem księży się nie przejmuję. Jednak ślub dla mnie to tylko kościelny po to aby tą obietnicę złożyć w Domu Boga bo ma to dla mnie wielkie znaczenie. Dla mnie ślub cywilny to nie ślub...


Madlen wg mnie religii nie powinno wliczać się się do średniej ani też nie powinna być na maturze. Ja religie z czasów LO wspominam źle. Najpierw uczyła nas mama koleżanki z klasy, która pytała nas na każdej lekcji czy byliśmy w kościele i czy mamy zeszyt i książkę. Paranoja... oczywiście później ocena zależała od tego ile miało się minusów z racji nie bycia na mszy a potem jak nas oddała dostaliśmy księdza, który był nie do końca normalny...ale jego zachowanie to nic teksty, że jak się zażywa tabletki antykoncepcyjne to rodzi się upośledzone dzieci itd. wyzwalała sie we mnie agresja bo prawdziwą lekcją religii nie miało to nic wspólnego.



Lemoorka nie muszę być na mszy, podczas której ksiądz wygłasza zazwyczaj takie herezje, że agresja się wzbiera, żeby modlić się do Boga. Mogę to robić w każdym momencie...

..

1. Tęz uwązam, że slub kościelny ma inny smak i inny wimiar niż cywilny.

2.Nie jestem za matura z religii, ani wlicznaiem średniej. Powinno być tak jak jescze z 20 lat temu- religia była po szkole w swojej parafii

3. Chodziło mi raczej o to,ze osoby deklarujace się, że nie chodza do kościoła bo ksiadz i kler stoja im za przeszkodą - nie pojawiaja sie tam nawet jak kościoł jest otwarty, traktując zachowanie klera jako dobre alibi. Poza tym aktualnie nie ma przymusu, że musze np chdozić do swojej parafii

Polecam msze np u zkaonników, w klasztorach- cąłkiem inny wymiar Im nikt nie płaci konkordatu, czesto zyja ze składek, z własnej pracy. I cłąy czas chodża w habitach, sa pełni poświęcenia, etc.

Aha chciałam tutaj napisac, z enie pije tu do nikogo Ja sobie tlyko polemizuje

Napisane przez Madzialenka12344321

twin maid ja mam dokladnie taki sam stosunek do koscioła jak ty(zreszta mój TZ tez). w Boga wierzymy ale kościół (a dokładnie księża)to juz inna sprawa.
a co do slubu to tez tylko koscielny (tzw konkordatowy).. sam cywilny to nie to samo juz. dla mnie slub koscielny to slub koscielny to juz przyzeczenie ze "na zawsze". wiadomo, przyzeczenie którego juz sie nie cofnie wiecie o co mi chodzi

Wiemy- ale rozwody w kościele kościelnym są Np Pawlikowska córka Kossaka dostała rozwód- za to,ż eojciec obrazmai przekupowął Watykan

[dorinka30]

Napisane przez .Apolonia.

5 Miesiecy!!! Jak ty to przezylas? u mnie to trwa ok 2 mies i nawet nie mam ochoty sie usmiechnac.

Hmm, ja tez sie zmienilam na pewno. Nie jestem chyba taka slodka i wiecznie rozesmiana, ale mialam prawo,w moim zyciu wydarzyla sie tragedia rodzinna. Tzn nie mowie, ze przez to jestem inna, ale na pewno sama wprowadzilam troche dystansu. TROCHE, ale ciagle BYM dzownila, slala smsy i usmiechala sie do tego, z ktorym postanowilam sie zwiazac. A kazdy dzien teraz jest zimny i szary, nie mam siez czego cieszyc...

Apolonio rozumiem Cię, każda kobieta potrzebuje czułości i adoracji ....myslę jednak że u Twojego Tża ten etap minie, że zrozumie że nie jesteś szczęśliwa w takim związku i zmieni swoje zachowanie...może to wymaga tylko czasu i twojej cierpliowści...Apolonio a gdybys Ty mu w zamian za jego lodowatośc oferowała swoją czułość, może ktoś musi być pierwszy? Nie wiem, to takie moje dywagacje, ale czy słuszne

Napisane przez vadi

nie mam pojęcia. wiadomo - co innego się radzi komuś, a co innego robi się samemu, jak się odchodzi od zmysłów, bo peka serce.
nie wiem jak mu się udało to odbudować, chociaż - mimo, ze minal ponad rok - nadal mam wrażenie, że jestem jakaś taka... czujniejsza niż wczesniej. I mniej spontaniczna.
To był najgorszy okres mojego życia w każdym razie
I wiem, że drugi raz bym tyle czasu nie dała sobie tak dmuchać w kaszę

Vadi jesteś dzielna, dobrze że ten ciężki etap za Tobą Dowodzi to tylko raz jeszcze, że czasem warto przeczekać, walczyć o miłość, bo przecież teraz jest u Was cacy Czasem taki kryzys pozwala nam uświadomić sobie ile dla siebie znaczymy

Napisane przez nema_

Taki odskok od tematu, ale a propo bladości... Mam jasną cerę i wielce na nią nie narzekam, ale chciałabym chociaż przez pewnien okres czasu być dla odmiany opalona. Wszelkie samoopalacze odpadają. Byłam na solarium może ze 3razy w życiu. W dodatku na takie krótkie okresy czasu, że efektów za wiele nie było. Nie jestem w sytuacji tragicznej, bo moja skróra jest zdolna do zbrązowienia, po prostu bardzo ciężko mi się zmotywować do opalania. Chciałam się Was spytać, jak powinnam rozdzielić czasowo wizyty w solarium. Co ile i na ile, żeby zobaczyć jakieś efekty, ale było to również bezpieczne

Ja uważam, że nie powinnaś się opalać ....masz naturalną urodę i wykorzystuj to Zresztą Nemo ja chyba Ci nie muszę mówić, ż to nie jest trendy , bo Ty w końcu siedzisz w środku tegio całego zamieszania
Nemo jest świetna seria samoopalaczy z Ives Rocher, po prsotu boskie i pachną migdałami, można się zakochać od pierwszego użycia. Skóra ma piękny odcień, polecam Ci.

Co do tzw"różu" to ja nie jestem zwolenniczką koloru czekolady, bo jak by nie patrzył kolor brązowy na policzkach jest kolorem sztucznym i już....Ja używam różu Ives Rocher, piekny naturalny kolor, mogę jutro Ci podać jego nazwę i symbol. W każdym razie najlepszy jaki miałam....tak jakoś wyszło, że wszystkie wymienione kosmetyki są Ives Rocher a ja wcale nie jestem ich fanką - mają trzy jak dla mnie HITY- róż, samoopalacz i szampon z odżywką


A w ogóle to miłego dnia, ja dzisiaj wcześniej wychodzę z pracy, bo mam wigilię w przedszkolu

Edit:
Dlaczego nikt się nie odzywa ????????????

[ANITKA79]

Napisane przez dorinka30

czasem warto przeczekać, walczyć o miłość, bo przecież teraz jest u Was cacy Czasem taki kryzys pozwala nam uświadomić sobie ile dla siebie znaczymy

A w ogóle to miłego dnia, ja dzisiaj wcześniej wychodzę z pracy, bo mam wigilię w przedszkolu

Edit:
Dlaczego nikt się nie odzywa ????????????

Czesc

Co do innych babeczek to nie wiem czemu sie nie odzywaja ale ja juz sie odzywam: HelloWczesniej nie mialam ani chwili od rana

Milej wigiliiiciekawe czy mikolaj bedzie he he

Vadi: Najwazniejsze ze teraz jestescie szczesliwi i zakochani. Ja tez przezylam cos takiego jak ty co prawda troszke krocej trwalo. Ale dzieki temu jestem silniejsza. Obydwoje zrozumielismy jak bardzo nam na sobie zalezy i ze nie chcemy zyc bez siebieKochamy sie jak wariaty teraz.. Ale to wszystko wymagalo wiele zrozumienia, checi i milosci z obu stronCaly czas czuje te"motylki w brzuchu"

[hania811]

Dzien dobry

Nie mam weny.....

[dorinka30]

Dziewczyny mam takie pytanie od czapy , ale jak sądzicie ile kosztuje wyprawienie Świąt dla 10 osób ?

[hania811]

Napisane przez dorinka30

Dziewczyny mam takie pytanie od czapy , ale jak sądzicie ile kosztuje wyprawienie Świąt dla 10 osób ?

Znaczy samej kolacji wigilijnej czy 3 dni wyzerki???

[gold-fish]

Cześć wszystkim

Napisane przez Madlen__18

Nema: kup kulki rozświetlające/brązujące ( w zależności od tego co wolisz) z orfilame lub avonu. Na początek, kiedy nie wiesz tak na prawdę czego chcesz, będa najlepsze. Koszt ok 40 zł.

Polecam Oriflame kuleczki (mam te bardziej różowe). Wcześniej miałam róż Miss Sporty i też był super (miałam chyba odcień Queen).

Jeżeli chodzi o anoreksję, to nigdy nikogo nie znałam z tą chorobą. Uwielbiam jeść, w sensie czuć wspaniały smak. Mniam

Do kościoła nie chodzę chyba ponad 4 lata, a kiedys byłam bardzo religijna. Nawet codziennie chodziłam na mszę w wieku 18 lat! Jakieś dni skupienia, Odnowa itd. Napatrzyłam się na to wszystko i niestety zobaczyłam dużo ,,przeginania". I zauważyłam że wiele osób które są bardzo zaangażowane w różne ruchy kościelne potem odchodzi na zawsze.

[dorinka30]

Napisane przez hania811

Znaczy samej kolacji wigilijnej czy 3 dni wyzerki???

Kolacji wigilijnej a później jeszcze I dzień Świąt jeszcze wyżerka

P.s. Haniu wszystko w porządku poza brakiem weny ?

[gold-fish]

W Boga wierzę ale nie do końca w tą całą historię z Jezusem. Brak mi takiej wiary. Jeżeli chodzi o Święta, to traktuje je jako najważniejszy czas w roku- rodzinny, pogodny z masą miłości.

Myślę, ze dla 10 osób trzeba się liczyć z wydatkiem 300 zł.

[hania811]

Od wczoraj poruszacie tematy o ktorych po prostu nie chce mi sie pisac -a mam co.
Temat anoreksji dobrze mi znany- wiem co robić by rano przy wazeniu miec 3 kg więcej...dlatego tez sama nie wiem ile tak naprawdę wazyłam w kulminacyjnym stadium choroby.
Kosciół i wiara to tez temat rzeka i tez nie chce mi sie o tym pisac. Powiem tylko tyle slub cywilny był dla mnie maksymalnie mistycznym momentem....nie wazne gdzie a z kim.

Apolonio wierzę ze bedzie dobrze i to tylko chwilowe zagubienie

Ja też uwielbiam czas świąt, nawet jeśli kojarzy mi się w dużej mierze z ogromnymi nerwami, żeby zdąrzyć ze wszystkim i hasłami mamy 'posprzątaj' 'pomóż' mimo, że i tak to robię. W tym roku przyjeżdzam na tzw.gotowe, więc mnie to ominie. Mimo to i tak uwielbiam w finale siadac z rodziną do stołu i gadać o pierdołach

[dorinka30]

Napisane przez gold-fish

Myślę, ze dla 10 osób trzeba się liczyć z wydatkiem 300 zł.

Myślałam że więcej, to uspokoiłaś mnie trochę. Muszę zrobić przelew mamie, chciałabym aby jej spokojnie starczyło na wydatki świąteczne ale z drugiej strony nie jestem sama, jest jeszcze moja wyrodna siostra , która także powinna się poczuć i wspomóc mamę w wydatkach. Zawsze jej o tym przypominałam, ale teraz jesteśmy obrażone ...ale chyba nie ma 5 lat i wie jakie ma obowiązki wobec mamy

[hania811]

Napisane przez dorinka30

Kolacji wigilijnej a później jeszcze I dzień Świąt jeszcze wyżerka

P.s. Haniu wszystko w porządku poza brakiem weny ?

600 stówek minimum...praktycznie od lat robię zakupy swiateczne na 6 osób minimum i wiem ze sa to duze koszta. Ale tak dokładnie to cięzko powiedziec....a bedziesz robiła swięta w tym roku????

Ps. U mnie wszystko ok.

[dorinka30]

Napisane przez hania811

600 stówek minimum...praktycznie od lat robię zakupy swiateczne na 6 osób minimum i wiem ze sa to duze koszta. Ale tak dokładnie to cięzko powiedziec....a bedziesz robiła swięta w tym roku????

Ps. U mnie wszystko ok.

Nie, ja nie robię Świąt ale moja mama i muszę ją wspomóc