konflikt religijny - chrzest dziecka - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2016-05-17, 23:33   #31
katmaz
Raczkowanie
 
Avatar katmaz
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 267
Dot.: konflikt religijny - chrzest dziecka

Cytat:
Napisane przez MalaBabeczka Pokaż wiadomość
Co szkodzi aby dziecka NIE ochrzcić? Szkodzą przekonania męża autorki czyli ojca dziecka, który również ma prawo decydować o jego wychowaniu...
Ja np. byłam chrzczona w domu bo miałam jakieś poważne problemy zdrowotne i było zagrożenie życia. A gdyby tak, nie daj Boże, zdarzyło się podobnie u Autorki... Gdyby coś się stało... Jej mąż zareagowałby nie tylko strachem ale i obarczałby siebie i może Autorkę poczuciem winy... Przez całe życie...
To są sprawy w których albo jedna strona ustąpi albo mogą zakończyć się w najlepszym wypadku rozwodem... W najgorszym, będą kłócić się i szarpać począwszy od religii poprzez inne mniej lub bardziej istotne kwestie, już zawsze przez całe życie dziecka udowadniając własne racje... Myślę, że trzeba zdać sobie sprawę, czy ważniejsze są sprawy religijne, które notabene dla Autorki nie powinne być aż tak ważne, bo jest niewierząca... Czy lepsze jest utrzymanie udanego jak dotąd związku? Tak jak mówię, może mężowi się odmieni i nie potrzebne są takie jazdy i przepychanki... Skoro jest niewierząca to niech pozwoli mężowi iść w jego duchowym kierunku, może jest mu to potrzebne po śmierci matki. Każdy przeżywa ból na swój sposób.
Dziecko z lekcji religii katolickiej może wynieść jedynie pozytywne wartości, nikt nie będzie uczył go jak konstruować bomby więc ja nadal nie rozumiem o co ten cały młyn...
Tak na chłopski rozum... Jeśli jest dwoje ludzi którzy się kochają.... I jedna ma chęć, jakiś pomysł, cokolwiek... Jest przepełniona wiarą, inspiracją... A druga, zupełnie tego nie czuje i pozostaje bierna... Dla niej wszystko może zostać jak jest... Ale ta druga chce się rozwijać i iść w nowym kierunku.... To chyba z miłości, powinno się dać szansę tej drugiej osobie się realizować, no nie tak? Bo dla autorki NIC się właściwie nie zmieni, a już dla męża TAK...
Natomiast dla dziecka notabene, nie zmieni się NIC, dopóki nie będzie na tyle świadome aby poczuć przynależność religijną wewnątrz siebie... Lub nie poczuje jej nigdy... Dlatego problem nie istnieje....
Co to za bóstwo, które wysłałoby do piekła niewinne dziecko, tylko dlatego, że nie zostało pokropione wodą? To o argumencie zagrożenia życia.

Taa, niewierząca więć nie powinna mieć nic do gadania...
Więc może po prostu przeczekać kryzys męża po śmierci jego matki i podjąć decyzję w późniejszym czasie?
Ktoś tu nie zna realiów nauki religii w polskich szkołach. Albo nie rozumie problemu/ignoruje go.
Już tłumaczyłam, co się może zmienić dla dziecka w razie, gdyby było niewierzące.

Naprawdę nie chcę tutaj nikogo obrażać, ale widzę tu pogląd "racja moja jest najmojsza" i ręce mi opadają.
katmaz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-17, 23:41   #32
Mojwa
zuy mod
 
Avatar Mojwa
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 23 352
GG do Mojwa
Dot.: konflikt religijny - chrzest dziecka

Religia katolicka nie oznacza samych pozytywnych wartości. Podejście do seksualności człowieka w kościele może doprowadzić słabego człowieka nawet do ciężkiej nerwicy, poza tym uczy go nietolerancji dla inności.
Super sprawa, nic zdroznego.
__________________


L'amore scalda il cuore.




Do. Or do not. There is no try.

23.05.2011
22.05.2017
02.12.2017
Mojwa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-17, 23:43   #33
katmaz
Raczkowanie
 
Avatar katmaz
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 267
Dot.: konflikt religijny - chrzest dziecka

Cytat:
Napisane przez MalaBabeczka Pokaż wiadomość


Naprawdę mnie dziwi taki wręcz paniczny strach przed chrzczeniem dzieci. To naprawdę nie czyni z nich katolików, bo na miano katolika trzeba sobie zapracować... Mało tego, często wręcz dzieciaki mają problem z dopuszczeniem do komunii lub bierzmowania, więc to nie jest tak, że o matkobosska moje imię i nazwisko figuruje w rejestrach kościelnych i już na zawsze będę katolikiem... To nie jakaś sekta, że musisz się legitymować W dzisiejszych czasach mamy wolność i możesz być tym kim chcesz. Nie wiem jak to jest w innych religiach, lub odłamach chrześcijaństwa, ale np. konwersja na islam to wymówienie formułki i tyle, nikt nie zmusza nas do przynoszenia jakichś pieczątek i zaświadczeń, że zostałam wypisana z kościoła katolickiego, bo ktoś kiedyś mnie ochrzcił... Ochrzcić może i pielęgniarka przy porodzie... Moim zdaniem, to ważniejszymi sakramentami są Komunia oraz Bierzmowanie, bo te sakramenty są przyjmowane już w większej świadomości i dobrowolnie...
Gdybym nie widziała wtrącania się Kościoła w sprawy państwowe (a w teorii jesteśmy państwem świeckim) powołując się na argument większości katolików w społeczeństwie, to bym się o całą sprawę nie rzucała. To nie jest żaden paniczny lęk. Po prostu organizacja uznająca tylko wstąpienie w swoje szeregi powinna przyjmować tylko osoby świadome wyboru. Czyli w wieku nastoletnim/dorosłym. I to byłoby właśnie danie człowiekowi wolnego wyboru. Takie straszne, poczekać te kilka lat.

---------- Dopisano o 00:43 ---------- Poprzedni post napisano o 00:42 ----------

Cytat:
Napisane przez Mojwa Pokaż wiadomość
Religia katolicka nie oznacza samych pozytywnych wartości. Podejście do seksualności człowieka w kościele może doprowadzić słabego człowieka nawet do ciężkiej nerwicy, poza tym uczy go nietolerancji dla inności.
Super sprawa, nic zdroznego.
Się zgadzam
katmaz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-17, 23:47   #34
_Jinx_
Rozeznanie
 
Avatar _Jinx_
 
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 593
Dot.: konflikt religijny - chrzest dziecka

Tutaj o szkodliwym wpływie chrześcijaństwa na rozwój psychiczny dziecka (są polskie napisy):



_Jinx_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-17, 23:50   #35
MalaBabeczka
Raczkowanie
 
Avatar MalaBabeczka
 
Zarejestrowany: 2016-03
Wiadomości: 91
Dot.: konflikt religijny - chrzest dziecka

Absolutnie! Nie twierdzę, że któraś ze stron ma tutaj rację większą lub mniejszą... Każda ze stron ma rację i każda powinna mieć prawo do tego by ją realizować. Tutaj chodzi jednak o osobę trzecią... Która niedługo przyjdzie na świat i biedactwu szykuje się na starcie domowe piekiełko...
Dlatego albo rodzice rozwiążą ten spór, albo rozwiążą związek.
Jeśli ktoś w coś wierzy a ja nie podzielam i nie czuję podobnie, to przynajmniej nie przeszkadzam tej osobie w jej doświadczeniach.
Jeśli mąż przyniesie mi jakiś cudowny sok z gumijagód, i twierdzi, że odmienił mu życie, działa na niego wspaniale i pozytywnie a nie ma w nim żadnych substancji szkodliwych... To go pogłaszczę po głowie, przytaknę i pij sobie, na zdrowie...
Jeśli będzie poił również nasze dziecko, to nie widzę problemu Dziecko jeśli podrośnie, będzie miało usta i powie, że soczek z gumijagód mu nie smakuje i już nie będzie piło...
Jeśli w tak podstawowej kwestii, którą można rozwiązać pokojowo i bezstresowo, są już problemy, to co będzie potem? Przecież tutaj chodzi właśnie o to pokropienie wodą, które dla autorki powinno nie mieć żadnego znaczenia...
MalaBabeczka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-18, 00:03   #36
katmaz
Raczkowanie
 
Avatar katmaz
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 267
Dot.: konflikt religijny - chrzest dziecka

Substancje szkodliwe owszem, są. Przykładowe są wymienione w poście Mojwy i _Jinx_. Ja polecam lekturę (i kanał na yt) Racjonalisty http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,7594

Zresztą, z katolickiego punktu widzenia: niejeden ksiądz odradza chrzest, jeśli dziecko nie będzie wychowane w wierze, bo chrześcijanin, który wyrzekł się wiary jest skazany na potępienie. A ojciec jest w szoku, więc nie wiadomo, jak będzie podchodził do sprawy za kilka lat. Więc dlaczego nie podjąć decyzji później? Nieochrzczonego kilkulatka też można uczyć wiary. I przy okazji dziecko będzie miało coś do powiedzenia jak podrośnie.

Edytowane przez katmaz
Czas edycji: 2016-05-18 o 00:07
katmaz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-18, 00:09   #37
MalaBabeczka
Raczkowanie
 
Avatar MalaBabeczka
 
Zarejestrowany: 2016-03
Wiadomości: 91
Dot.: konflikt religijny - chrzest dziecka

Chciałabym tylko dodać, że być wyznawcą danej religii nie oznacza bycia fanatykiem... Nie rozumiem więc licznych ataków na tym forum, na katolików i nie tylko, powiedzmy ogólnie na ludzi wierzących.
Ateiści często zarzucają katolikom grzechy przez nich popełniane, jak przedślubny seks itp. Jednak czasy się zmieniły, żyje się inaczej, o wiele później zakłada się rodzinę. Dziewczyny nie wydają się za mąż mając 16 lat, więc ludzką rzeczą jest ulegać pokusie. Raczej tylko fanatycy religijni nie używają prezerwatyw bo to grzech, i płodzą dzieci na potęgę... Nawet papież radzi używać mózgu i nie płodzić dzieci jak króliki... Nad nakazami wiary powinno przeważać sumienie... Bo jeśli sumienie schodzi na drugi plan a przodują nakazy wiary, tam już źle się dzieje...
Najważnieszym przesłaniem wszystkich religii jest doskonalenie siebie samego i czynienie dobra bliźniemu.
Poznałam ludzi innych wyznań i każdy grzeszy, czy to Świadek Jehowy, muzułmanin czy katolik, bo człowiek nie jest doskonały. Każdy ma jakiś szkielet w szafie...
MalaBabeczka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2016-05-18, 00:12   #38
2011607111034
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 1 269
Dot.: konflikt religijny - chrzest dziecka

Cytat:
Napisane przez MalaBabeczka Pokaż wiadomość
Chciałabym tylko dodać, że być wyznawcą danej religii nie oznacza bycia fanatykiem... Nie rozumiem więc licznych ataków na tym forum, na katolików i nie tylko, powiedzmy ogólnie na ludzi wierzących.
Ateiści często zarzucają katolikom grzechy przez nich popełniane, jak przedślubny seks itp. Jednak czasy się zmieniły, żyje się inaczej, o wiele później zakłada się rodzinę. Dziewczyny nie wydają się za mąż mając 16 lat, więc ludzką rzeczą jest ulegać pokusie. Raczej tylko fanatycy religijni nie używają prezerwatyw bo to grzech, i płodzą dzieci na potęgę... Nawet papież radzi używać mózgu i nie płodzić dzieci jak króliki... Nad nakazami wiary powinno przeważać sumienie... Bo jeśli sumienie schodzi na drugi plan a przodują nakazy wiary, tam już źle się dzieje...
Najważnieszym przesłaniem wszystkich religii jest doskonalenie siebie samego i czynienie dobra bliźniemu.
Poznałam ludzi innych wyznań i każdy grzeszy, czy to Świadek Jehowy, muzułmanin czy katolik, bo człowiek nie jest doskonały. Każdy ma jakiś szkielet w szafie...
Ok, nie wiem, w co Ty sie tam bawisz, ale ja np. nie trzymam szkieletow w szafie

Pardon, wygooglalam sobie i to znaczy tyle co trup w szafie Jakies mi sie wydalo niecodzienne to sformulowanie.

Edytowane przez 2011607111034
Czas edycji: 2016-05-18 o 00:16
2011607111034 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-18, 00:15   #39
MalaBabeczka
Raczkowanie
 
Avatar MalaBabeczka
 
Zarejestrowany: 2016-03
Wiadomości: 91
Dot.: konflikt religijny - chrzest dziecka

Cytat:
Napisane przez katmaz Pokaż wiadomość
Substancje szkodliwe owszem, są. Przykładowe są wymienione w poście Mojwy i _Jinx_. Ja polecam lekturę (i kanał na yt) Racjonalisty http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,7594

Zresztą, z katolickiego punktu widzenia: niejeden ksiądz odradza chrzest, jeśli dziecko nie będzie wychowane w wierze, bo chrześcijanin, który wyrzekł się wiary jest skazany na potępienie. A ojciec jest w szoku, więc nie wiadomo, jak będzie podchodził do sprawy za kilka lat. Więc dlaczego nie podjąć decyzji później? Nieochrzczonego kilkulatka też można uczyć wiary. I przy okazji dziecko będzie miało coś do powiedzenia jak podrośnie.

No ale z tymi argumentami o przeczekaniu to raczej do autorki. Ja jestem na TAK, mogą czekać ile chcą bo to nie mój problem, ja swój dawno rozwiązałam Tylko żeby mąż chciał czekać. Tu jest pies pogrzebany...

---------- Dopisano o 23:15 ---------- Poprzedni post napisano o 23:12 ----------

Cytat:
Napisane przez Venin Pokaż wiadomość
Ok, nie wiem, w co Ty sie tam bawisz, ale ja np. nie trzymam szkieletow w szafie
A sprzątasz regularnie? Może trzymasz a nie wiesz
MalaBabeczka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-18, 00:20   #40
katmaz
Raczkowanie
 
Avatar katmaz
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 267
Dot.: konflikt religijny - chrzest dziecka

A czy ktoś tu coś zarzuca katolikom? Nie.
Poruszyłaś temat seksualności. Owszem, większość ludzi postępuje według własnego rozsądku a nie wytycznych religijnych. Tylko, że są osoby, które mają z tego powodu mniejsze lub większe poczucie winy, żyją z poczuciem grzechu, co przenosi się na zahamowania i problemy psychiczne. I wcale nie dotyczy to tylko fanatyków.

---------- Dopisano o 01:20 ---------- Poprzedni post napisano o 01:18 ----------

Cytat:
Napisane przez Venin Pokaż wiadomość
Ok, nie wiem, w co Ty sie tam bawisz, ale ja np. nie trzymam szkieletow w szafie
.
O, a u mnie w liceum w sali do biologii model szkieletu był właśnie w dużej szafie
katmaz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-18, 00:28   #41
201606270916
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 5 832
Dot.: konflikt religijny - chrzest dziecka

Cytat:
Napisane przez MalaBabeczka Pokaż wiadomość
Chciałabym tylko dodać, że być wyznawcą danej religii nie oznacza bycia fanatykiem... Nie rozumiem więc licznych ataków na tym forum, na katolików i nie tylko, powiedzmy ogólnie na ludzi wierzących.
Ateiści często zarzucają katolikom grzechy przez nich popełniane, jak przedślubny seks itp. Jednak czasy się zmieniły, żyje się inaczej, o wiele później zakłada się rodzinę. Dziewczyny nie wydają się za mąż mając 16 lat, więc ludzką rzeczą jest ulegać pokusie. Raczej tylko fanatycy religijni nie używają prezerwatyw bo to grzech, i płodzą dzieci na potęgę... Nawet papież radzi używać mózgu i nie płodzić dzieci jak króliki... Nad nakazami wiary powinno przeważać sumienie... Bo jeśli sumienie schodzi na drugi plan a przodują nakazy wiary, tam już źle się dzieje...
Najważnieszym przesłaniem wszystkich religii jest doskonalenie siebie samego i czynienie dobra bliźniemu.
Poznałam ludzi innych wyznań i każdy grzeszy, czy to Świadek Jehowy, muzułmanin czy katolik, bo człowiek nie jest doskonały. Każdy ma jakiś szkielet w szafie...
Religia to nie sklep w którym wybierasz co Ci się podoba. Nie bylabys taka madra gdybys Ty miała ustąpić zamiast Twojego męża w kwestii chrztu

---------- Dopisano o 01:28 ---------- Poprzedni post napisano o 01:21 ----------

Moim zdaniem rozsądne wyjście to poczekanie z rozmową o chrzcie do czasu jakiejs religijnej deklaracji ze strony męża autorki. Nawracanie warto zacząć od siebie nie od dziecka szczególnie ze być może to tylko chwilowy szok i minie. Poza tym zostaje kwestia innych sfer życia ma które wplynie religia. Mąż autorki splycil temat do ochrzczeni dziecka.

Zgodzę się z osobami piszacymi ze kościół się wtrąca poniekąd ze względu na statystyki a te wynikają z chrztów. Nikt nie broni się ochrzcic dorosłej osobie serio, dziecko nic nie straci na przesunięciu decyzji w czasie i daniu mu możliwości podjęcia wyboru. Przeciwnie, zyskuje - odpowiedzialnosc za swoją wiarę.

Podejście typu seks przed ślubem spoko, antykoncepcja spoko, aborcje ok a głupi ksiądz nie zna się na rodzinie ale ślub kościelny fajny i nieochrzczone dziecko to dziwolag jest dla mnie nie do przyjęcia. Bo prowadzi do chorych sytuacji.
201606270916 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2016-05-18, 00:40   #42
xxsven
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2016-01
Lokalizacja: poznań
Wiadomości: 148
Dot.: konflikt religijny - chrzest dziecka

Ktoś wspomniał, że niewierzący ludzie podchodzą do wiary poważniej. Coś w tym jest, powiedz mężowi, że jeśli co niedzielę będzie chodził do kościoła, modlił się, generalnie spełniał założenia wiary przez 2-3 lata, to wtedy ochrzcicie dziecko. Odłożenie chrztu na później nic nie zmieni przecież.

Ja mam chrzest, bierzmowanie też (na zasadzie musisz bo tak, mimo że moja mama w kościele ostatni raz była na swoim ślubie). Bardzo brzydzi mnie taka hipokryzja i to, że poświęcić koszyk to trzeba, ale w niedzielę do kościoła nie, bo 'wierzący niepraktykujący'. Niby mnie ten chrzest i bierzmowanie nie bolą, ale wolałabym sama o takich rzeczach decydować, świadomie.
xxsven jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-18, 05:48   #43
Karena 73
Kobieta z klasą
 
Avatar Karena 73
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 3 058
Dot.: konflikt religijny - chrzest dziecka

Jestem ciekawa ile osób tak gorąco wypowiadających się w tym wątku nie zostało ochrzczonych lub nie ochrzciło swoich dzieci.
Nie chciałabym, aby moje dziecko przeżywało traumę żyjąc w środowisku katolickim i będąc z tego środowiska wykluczonym. Na co dzień widzę podejście katechetki w szkole do wiary i to co przekazuje dzieciom, a potem ich stosunek do otoczenia, które odbiega od standardowo przyjętych zachowań. Nie popieram oczywiście piętnowania, ale jaki mam na to wpływ? Mogę tłumaczyć mojemu dziecku i to wszystko. Rodzice są różni. To co dla dorosłego jest do przełknięcia bez problemu, dla dziecka już takie łatwe nie jest. A już w ogóle jakimś absurdem jest twierdzenie, że przynależność do jednej religii ogranicza otwartość na inne.
Tak na prawdę Autorko ważni jesteście Wy. Ty, Twój mąż i Wasze dziecko. Na ile dla siebie jesteście w stanie pójść na kompromis i zobaczyć interes drugiego człowieka. Okopując się na swoich stanowiskach robicie krzywdę tylko sobie.
Moim zdaniem jeżeli mąż niby za pomocą dziecka chce zbliżyć się do KK zamiast np. zacząć od chodzenia do kościoła, to podobnie autorka za pomocą dziecka chce zamanifestować wolność od religii. Dlaczego autorko nie wystąpiłaś z KK skoro tak bardzo Cię to uwiera? To działa w dwie strony. Oboje za pomocą osoby trzeciej próbujecie coś sobie udowodnić, tylko nie bardzo rozumiem co, skoro święta obchodzicie.
__________________
Miłość to gra we dwoje, w której oboje muszą wygrywać.
Karena 73 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-18, 06:20   #44
dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 9 831
Dot.: konflikt religijny - chrzest dziecka

Cytat:
Napisane przez Karena 73 Pokaż wiadomość
Nie chciałabym, aby moje dziecko przeżywało traumę żyjąc w środowisku katolickim i będąc z tego środowiska wykluczonym. Na co dzień widzę podejście katechetki w szkole do wiary i to co przekazuje dzieciom, a potem ich stosunek do otoczenia, które odbiega od standardowo przyjętych zachowań. Nie popieram oczywiście piętnowania, ale jaki mam na to wpływ? Mogę tłumaczyć mojemu dziecku i to wszystko. Rodzice są różni. To co dla dorosłego jest do przełknięcia bez problemu, dla dziecka już takie łatwe nie jest.
To jest ekstra okazja do wyrabiania w dzieciaku mocnego charakteru, niezależności od nacisków agresywnej grupy, tego, żeby po prostu na głupków miało wywalone. No kiedyś ten trening trzeba zacząć. Tak, trzeba tłumaczyć dziecku, wyrabiać w nim duże poczucie własnej wartości, niezależności wobec opinii innych ludzi, zwłaszcza kiedy są piętnujące. Nie jest to łatwe, ale czy wychowanie dziecka jest ?
Nie chcesz chyba, żeby jakaś tępa dzida katechetka miała większy wpływ na Twoje dziecko, niż Ty sama? Warto uniemożliwić dziecku kontakt z osobą, która podżega do konfliktów zamiast pchać dziecko w jej macki żeby tańcowało jak ona zagra.

Cytat:
Napisane przez Karena 73 Pokaż wiadomość
Dlaczego autorko nie wystąpiłaś z KK skoro tak bardzo Cię to uwiera?
Skuteczne wystąpienie z Kościoła jest niemożliwe.

Edytowane przez dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552
Czas edycji: 2016-05-18 o 06:23
dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-18, 06:33   #45
201803111829
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 13 966
GG do 201803111829
Dot.: konflikt religijny - chrzest dziecka

Cytat:
Napisane przez Dudefix Pokaż wiadomość
Da się, da...

Jak wiadomo większość dawnych wojen wybuchała właśnie ze względu na religie (a i teraz jest to jedna z głównych przyczyn sprzeczek różnych społeczności) więc może być ciężko. Wydaje mi się, że spokojna rozmowa jedynie może coś pomóc.

AUTORKO, a może po prostu przeczytaj mu to, co napisałaś na początku, jako wstęp do rozmowy...
Nie da. Poszłam do księdza 1 (w mojej parafii), żeby się apostazjować - odmówił mi, i godzinę wmawiał, że to n moja chwilowa fanaberia, jeszcze uwierzę, a w ogóle "spójrz na te drzewa, spójrz na ten piękny świat, to nie może być przypadek". Ksiądz 2 (parafia, w której byłam chrzczona) robi mi straszne problemy z wyciągiem aktu chrztu, ciągle go nie ma, a jak jest to nie ma czasu szukać albo "NO ZAPOMNIAŁEM".
Jeśli już mi się uda dostać apostazje, to i tak wszystkie sakramenty mi zostają, nadal jestem członkiem kościoła.

Kochana autorko - chrzest to przekleństwo. Pomijam, że jeśli ochrzcisz, to porzucisz swoje przekonania, najważniejsze jest to, że już na zawsze uwiążesz swoje dziecko w sekcie.
201803111829 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2016-05-18, 07:20   #46
Mijanou
Wizażowy Kot Igor
 
Avatar Mijanou
 
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: po drugiej stronie lustra
Wiadomości: 17 524
Dot.: konflikt religijny - chrzest dziecka

Cytat:
Napisane przez Dudefix Pokaż wiadomość
Da się, da...
Nie da się, nie da.....
Jako apostata wiem, o czym mówię. Możesz dokonać aktu apostazji ale skutkuje to tylko obłożeniem klątwą (anatemą). W statystykach dalej figurujesz jako katolik. Argument: przyjęte sakramenty są nieodwracalne, choć nikt Cię nie pyta o zgodę na chrzest i jesteś za mała by potem pojąć, czym jest komunia. Owieczki strzyże się od urodzenia.

Autorko, niestety, trudno tu będzie o kompromis. Jedyne wyjście, to pogadać z mężem bo wszelkie zmiany duchowe trzeba zaczynać od siebie. Najpierw niech on się zorientuje, czy naprawdę pragnie powrócić na ono kościoła katolickiego i przekona się, czy to jest jego miejsce na ziemi. Za kilka lat możecie wrócić do tematu. Ochrzcić można się w każdym wieku. Mnie ochrzczono, gdy miałam rok. Mojemu dziecku ( o ile kiedykolwiek zdecyduję się na nie) nigdy tego nie zrobię. Poczekam aż samo zdecyduje i będzie na tyle świadome, by zrozumieć wagę tej decyzji.

---------- Dopisano o 08:20 ---------- Poprzedni post napisano o 08:08 ----------

Cytat:
Napisane przez Karena 73 Pokaż wiadomość
Jestem ciekawa ile osób tak gorąco wypowiadających się w tym wątku nie zostało ochrzczonych lub nie ochrzciło swoich dzieci.
Nie chciałabym, aby moje dziecko przeżywało traumę żyjąc w środowisku katolickim i będąc z tego środowiska wykluczonym. Na co dzień widzę podejście katechetki w szkole do wiary i to co przekazuje dzieciom, a potem ich stosunek do otoczenia, które odbiega od standardowo przyjętych zachowań. Nie popieram oczywiście piętnowania, ale jaki mam na to wpływ? Mogę tłumaczyć mojemu dziecku i to wszystko. Rodzice są różni. To co dla dorosłego jest do przełknięcia bez problemu, dla dziecka już takie łatwe nie jest. A już w ogóle jakimś absurdem jest twierdzenie, że przynależność do jednej religii ogranicza otwartość na inne.
Tak na prawdę Autorko ważni jesteście Wy. Ty, Twój mąż i Wasze dziecko. Na ile dla siebie jesteście w stanie pójść na kompromis i zobaczyć interes drugiego człowieka. Okopując się na swoich stanowiskach robicie krzywdę tylko sobie.
Moim zdaniem jeżeli mąż niby za pomocą dziecka chce zbliżyć się do KK zamiast np. zacząć od chodzenia do kościoła, to podobnie autorka za pomocą dziecka chce zamanifestować wolność od religii. Dlaczego autorko nie wystąpiłaś z KK skoro tak bardzo Cię to uwiera? To działa w dwie strony. Oboje za pomocą osoby trzeciej próbujecie coś sobie udowodnić, tylko nie bardzo rozumiem co, skoro święta obchodzicie.
Dziewczyno, co Ty piszesz?! Jakie środowiska katolickie? To państwo, póki co, jest jeszcze świeckie, choć katolicyzm jest dominującą religią. Jednak to państwo nie jest katolickie!! To zapisz go do normalnej szkoły. Z nawiedzoną katechetką zrób porządek: jest kuratorium a jako osoba świecka ta pani podlega kuratorium a nie kurii.

O jakim piętnowaniu mówisz? Córka mojej kuzynki chodzi do podstawówki, nie uczęszcza na religię, podobnie jak kilkoro innych dzieci. Dla nich są organizowane inne zajęcia w czasie, gdy klasa ma religię ale jakoś nikt tych dzieci nie wytyka palcami ani nie piętnuje. To nie średniowiecze, halo! Argumentując dziecku: "Musisz chodzić na religię, bo dzieci będą cię wytykać palcami" zrobisz z niego oportunistę, tchórza a w przyszlości kolejnego katolika "z przyzwyczajenia". Odwagi cywilnej trzeba uczyć dziecko od małego.
__________________
I don't have time for that! I'm a cat. We are rather busy you know?



Zanim założysz wątek, zajrzyj tu: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1269209


Warto wsłuchać się w Słowo: https://www.youtube.com/channel/UC5n...oyrF8xorb-IqVw

No pasaran!
Mijanou jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-18, 07:36   #47
Ellsa
Raczkowanie
 
Avatar Ellsa
 
Zarejestrowany: 2015-09
Wiadomości: 237
Dot.: konflikt religijny - chrzest dziecka

Cytat:
Napisane przez skazana_na_bluesa Pokaż wiadomość
ja bym się nie zgodziła na chrzest dziecka. jeśli mąż chce uczestniczyć w życiu kościoła to niech to robi. dziecko podrośnie - też może je tam zabierać i uczyć religii. ale o chrzcie powinno samo zdecydować, później, jak będzie świadome. mam dziwne wrażenie, że to jego chwilowa fanaberia z powodu szoku po śmierci mamy.

Też mi się wydaje, że to chwilowe- miałam nawet dawno temu podobną sytuację z moją koleżanką z liceum. Zmarła jej babcia i z dnia na dzień M. stała się bardzo religijna. Trwało to może z rok, a potem wszystko wróciło do normy (zawsze obie deklarowałyśmy się jako ateistki).
Ellsa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-18, 07:39   #48
Mijanou
Wizażowy Kot Igor
 
Avatar Mijanou
 
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: po drugiej stronie lustra
Wiadomości: 17 524
Dot.: konflikt religijny - chrzest dziecka

Cytat:
Napisane przez MalaBabeczka Pokaż wiadomość
Co szkodzi aby dziecka NIE ochrzcić? Szkodzą przekonania męża autorki czyli ojca dziecka, który również ma prawo decydować o jego wychowaniu...
Ja np. byłam chrzczona w domu bo miałam jakieś poważne problemy zdrowotne i było zagrożenie życia. A gdyby tak, nie daj Boże, zdarzyło się podobnie u Autorki... Gdyby coś się stało... Jej mąż zareagowałby nie tylko strachem ale i obarczałby siebie i może Autorkę poczuciem winy... Przez całe życie...
To są sprawy w których albo jedna strona ustąpi albo mogą zakończyć się w najlepszym wypadku rozwodem... W najgorszym, będą kłócić się i szarpać począwszy od religii poprzez inne mniej lub bardziej istotne kwestie, już zawsze przez całe życie dziecka udowadniając własne racje... Myślę, że trzeba zdać sobie sprawę, czy ważniejsze są sprawy religijne, które notabene dla Autorki nie powinne być aż tak ważne, bo jest niewierząca... Czy lepsze jest utrzymanie udanego jak dotąd związku? Tak jak mówię, może mężowi się odmieni i nie potrzebne są takie jazdy i przepychanki... Skoro jest niewierząca to niech pozwoli mężowi iść w jego duchowym kierunku, może jest mu to potrzebne po śmierci matki. Każdy przeżywa ból na swój sposób.
Dziecko z lekcji religii katolickiej może wynieść jedynie pozytywne wartości, nikt nie będzie uczył go jak konstruować bomby więc ja nadal nie rozumiem o co ten cały młyn...
Tak na chłopski rozum... Jeśli jest dwoje ludzi którzy się kochają.... I jedna ma chęć, jakiś pomysł, cokolwiek... Jest przepełniona wiarą, inspiracją... A druga, zupełnie tego nie czuje i pozostaje bierna... Dla niej wszystko może zostać jak jest... Ale ta druga chce się rozwijać i iść w nowym kierunku.... To chyba z miłości, powinno się dać szansę tej drugiej osobie się realizować, no nie tak? Bo dla autorki NIC się właściwie nie zmieni, a już dla męża TAK...
Natomiast dla dziecka notabene, nie zmieni się NIC, dopóki nie będzie na tyle świadome aby poczuć przynależność religijną wewnątrz siebie... Lub nie poczuje jej nigdy... Dlatego problem nie istnieje....

---------- Dopisano o 22:26 ---------- Poprzedni post napisano o 22:14 ----------



Naprawdę mnie dziwi taki wręcz paniczny strach przed chrzczeniem dzieci. To naprawdę nie czyni z nich katolików, bo na miano katolika trzeba sobie zapracować... Mało tego, często wręcz dzieciaki mają problem z dopuszczeniem do komunii lub bierzmowania, więc to nie jest tak, że o matkobosska moje imię i nazwisko figuruje w rejestrach kościelnych i już na zawsze będę katolikiem... To nie jakaś sekta, że musisz się legitymować W dzisiejszych czasach mamy wolność i możesz być tym kim chcesz. Nie wiem jak to jest w innych religiach, lub odłamach chrześcijaństwa, ale np. konwersja na islam to wymówienie formułki i tyle, nikt nie zmusza nas do przynoszenia jakichś pieczątek i zaświadczeń, że zostałam wypisana z kościoła katolickiego, bo ktoś kiedyś mnie ochrzcił... Ochrzcić może i pielęgniarka przy porodzie... Moim zdaniem, to ważniejszymi sakramentami są Komunia oraz Bierzmowanie, bo te sakramenty są przyjmowane już w większej świadomości i dobrowolnie...
Jeszcze.....więcej......w ielokropków......


Wyboldowane:
a kto Ci powiedział, że nieochrzczone dziecko nie pójdzie do nieba? Gdzie to jest w Biblii napisane? Są religie chrześcijańskie, gdzie chrzest jest świadomą decyzją i trzeba osiągnąć odpowiedni wiek, by go przyjąć. Bo to jest ważna decyzja: początek nowego życia.

Zdradzę Ci tajemnicę: katolicyzm nie ma monopolu na pana Boga. Do Boga wiedzie wiele dróg. A to, że chrzci się niemowlęta bez udziału ich świadomości i woli to jest wewnętrzna regulacja i wymóg danej religii. Proszę Cię, nie rób z Boga kancelisty i urzędasa, który najpierw sprawdzi pieczątki na świadectwie chrztu, komunii czy bierzmowania i na tej podstawie decyduje kto ma prawo Go oglądać, a kto nie. To bluźnierstwo i obraza.

"Gdy się modlicie, nie bądźcie jak obłudnicy. Oni lubią w synagogach i na rogach ulic wystawać i modlić się, żeby się ludziom pokazać. Zaprawdę, powiadam wam: otrzymali już swoją nagrodę. Ty zaś, gdy chcesz się modlić, wejdź do swej izdebki, zamknij drzwi i módl się do Ojca twego, który jest w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie.
Modląc się, nie bądźcie gadatliwi jak poganie. Oni myślą, że przez wzgląd na swe wielomówstwo będą wysłuchani. Nie bądźcie podobni do nich! Albowiem wie Ojciec wasz, czego wam potrzeba, zanim jeszcze Go poprosicie" (Mt 6, 5-8).


Czy Wam się to nie wydaje dziwne, że apostaci, agnostycy i ateiści znają lepiej Pismo niż przeciętny katolik? Źle to świadczy o katolikach. Trzeba im tłumaczyć oczywistości i rudymenty wiary.
__________________
I don't have time for that! I'm a cat. We are rather busy you know?



Zanim założysz wątek, zajrzyj tu: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1269209


Warto wsłuchać się w Słowo: https://www.youtube.com/channel/UC5n...oyrF8xorb-IqVw

No pasaran!
Mijanou jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-18, 07:46   #49
Ellsa
Raczkowanie
 
Avatar Ellsa
 
Zarejestrowany: 2015-09
Wiadomości: 237
Dot.: konflikt religijny - chrzest dziecka

Cytat:
Napisane przez Mijanou Pokaż wiadomość
Nie da się, nie da.....
Jako apostata wiem, o czym mówię. Możesz dokonać aktu apostazji ale skutkuje to tylko obłożeniem klątwą (anatemą). W statystykach dalej figurujesz jako katolik. Argument: przyjęte sakramenty są nieodwracalne, choć nikt Cię nie pyta o zgodę na chrzest i jesteś za mała by potem pojąć, czym jest komunia. Owieczki strzyże się od urodzenia.

Autorko, niestety, trudno tu będzie o kompromis. Jedyne wyjście, to pogadać z mężem bo wszelkie zmiany duchowe trzeba zaczynać od siebie. Najpierw niech on się zorientuje, czy naprawdę pragnie powrócić na ono kościoła katolickiego i przekona się, czy to jest jego miejsce na ziemi. Za kilka lat możecie wrócić do tematu. Ochrzcić można się w każdym wieku. Mnie ochrzczono, gdy miałam rok. Mojemu dziecku ( o ile kiedykolwiek zdecyduję się na nie) nigdy tego nie zrobię. Poczekam aż samo zdecyduje i będzie na tyle świadome, by zrozumieć wagę tej decyzji.

---------- Dopisano o 08:20 ---------- Poprzedni post napisano o 08:08 ----------


Dziewczyno, co Ty piszesz?! Jakie środowiska katolickie? To państwo, póki co, jest jeszcze świeckie, choć katolicyzm jest dominującą religią. Jednak to państwo nie jest katolickie!! To zapisz go do normalnej szkoły. Z nawiedzoną katechetką zrób porządek: jest kuratorium a jako osoba świecka ta pani podlega kuratorium a nie kurii.

O jakim piętnowaniu mówisz? Córka mojej kuzynki chodzi do podstawówki, nie uczęszcza na religię, podobnie jak kilkoro innych dzieci. Dla nich są organizowane inne zajęcia w czasie, gdy klasa ma religię ale jakoś nikt tych dzieci nie wytyka palcami ani nie piętnuje. To nie średniowiecze, halo! Argumentując dziecku: "Musisz chodzić na religię, bo dzieci będą cię wytykać palcami" zrobisz z niego oportunistę, tchórza a w przyszlości kolejnego katolika "z przyzwyczajenia". Odwagi cywilnej trzeba uczyć dziecko od małego.
No właśnie, to rzekome piętnowanie- moja córka też nie jest ochrzczona, i też słyszałam gadki, że już w przedszkolu będą problemy. Jak na razie w przedszkolu nawet nie ma religii....

Nie wiem, jeśli narzeczonemu nie przejdzie to będzie problem- sama mam taką sytuację z bratem ciotecznym. Jego żona jest bardzo religijna, on nie- przez to ona nas (rodziny) nie akceptuje, nie odwiedza jego rodziców (w ogóle!!!), jak już się spotkamy (kilka razy do roku,bo mieszkają w innym mieście), to zawsze jest problem- niby jest miła, ale widać ,że towarzystwo jej nie pasuje. Czasem zastanawiam się po co wzięła sobie takiego męża, naprawdę...Z braku laku?

---------- Dopisano o 07:46 ---------- Poprzedni post napisano o 07:43 ----------

Cytat:
Napisane przez Mijanou Pokaż wiadomość
Jeszcze.....więcej......w ielokropków......


Wyboldowane:
a kto Ci powiedział, że nieochrzczone dziecko nie pójdzie do nieba? Gdzie to jest w Biblii napisane? Są religie chrześcijańskie, gdzie chrzest jest świadomą decyzją i trzeba osiągnąć odpowiedni wiek, by go przyjąć. Bo to jest ważna decyzja: początek nowego życia.

Zdradzę Ci tajemnicę: katolicyzm nie ma monopolu na pana Boga. Do Boga wiedzie wiele dróg. A to, że chrzci się niemowlęta bez udziału ich świadomości i woli to jest wewnętrzna regulacja i wymóg danej religii. Proszę Cię, nie rób z Boga kancelisty i urzędasa, który najpierw sprawdzi pieczątki na świadectwie chrztu, komunii czy bierzmowania i na tej podstawie decyduje kto ma prawo Go oglądać, a kto nie. To bluźnierstwo i obraza.

"Gdy się modlicie, nie bądźcie jak obłudnicy. Oni lubią w synagogach i na rogach ulic wystawać i modlić się, żeby się ludziom pokazać. Zaprawdę, powiadam wam: otrzymali już swoją nagrodę. Ty zaś, gdy chcesz się modlić, wejdź do swej izdebki, zamknij drzwi i módl się do Ojca twego, który jest w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie.
Modląc się, nie bądźcie gadatliwi jak poganie. Oni myślą, że przez wzgląd na swe wielomówstwo będą wysłuchani. Nie bądźcie podobni do nich! Albowiem wie Ojciec wasz, czego wam potrzeba, zanim jeszcze Go poprosicie" (Mt 6, 5-8).


Czy Wam się to nie wydaje dziwne, że apostaci, agnostycy i ateiści znają lepiej Pismo niż przeciętny katolik? Źle to świadczy o katolikach. Trzeba im tłumaczyć oczywistości i rudymenty wiary.

Powyżej pisałam o rozmodlonej żonie kuzyna- podczas ostatniej wizyty wyszło, że ja, bezbożnik, jestem jedyną osobą w towarzystwie, która czytała Biblię

Problem z osobami religijnymi jest taki, że one nie chcą iść na żadne kompromisy.
Ellsa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-18, 07:48   #50
December12
Rozeznanie
 
Avatar December12
 
Zarejestrowany: 2015-04
Wiadomości: 789
Dot.: konflikt religijny - chrzest dziecka

Znam sporo ludzi, którzy byli ochrzczeni, ale teraz są ateistami/buddystami/agnostykami i jakoś żyją i rogi im nie rosną Każdy może wybrać sobie taką drogę jaką chce w dorosłym życiu niezależnie czy był ochrzczony czy nie, nie robiłabym z tego takiego problemu.
December12 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-18, 07:49   #51
Ellsa
Raczkowanie
 
Avatar Ellsa
 
Zarejestrowany: 2015-09
Wiadomości: 237
Dot.: konflikt religijny - chrzest dziecka

Cytat:
Napisane przez _Tinkerbell Pokaż wiadomość
Nie da. Poszłam do księdza 1 (w mojej parafii), żeby się apostazjować - odmówił mi, i godzinę wmawiał, że to n moja chwilowa fanaberia, jeszcze uwierzę, a w ogóle "spójrz na te drzewa, spójrz na ten piękny świat, to nie może być przypadek". Ksiądz 2 (parafia, w której byłam chrzczona) robi mi straszne problemy z wyciągiem aktu chrztu, ciągle go nie ma, a jak jest to nie ma czasu szukać albo "NO ZAPOMNIAŁEM".
Jeśli już mi się uda dostać apostazje, to i tak wszystkie sakramenty mi zostają, nadal jestem członkiem kościoła.

Kochana autorko - chrzest to przekleństwo. Pomijam, że jeśli ochrzcisz, to porzucisz swoje przekonania, najważniejsze jest to, że już na zawsze uwiążesz swoje dziecko w sekcie.
No i chyba to jest najgorsze....
Ellsa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-18, 08:11   #52
kennedy
Zakorzenienie
 
Avatar kennedy
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
Dot.: konflikt religijny - chrzest dziecka

Napisze tak: ostatnio w wyborczej zalili sie jacys ludzie ze zly kiadz odmowil katolickiego pogrzebu dziecku. Zyja bez alubu nie przyjmuja ksiedza po koledzie ale pod publiczke przypomnieli sobie o katolickim pogrzebie nie mowie ze tak bedzie z twoim tztem tylko zeskoro sie taki hop robi niech zacznie od siebie. Poza tym nie zgadzaj sie)
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”.
kennedy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-18, 08:17   #53
201606270916
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 5 832
Dot.: konflikt religijny - chrzest dziecka

Cytat:
Napisane przez Karena 73 Pokaż wiadomość
Jestem ciekawa ile osób tak gorąco wypowiadających się w tym wątku nie zostało ochrzczonych lub nie ochrzciło swoich dzieci.
Nie chciałabym, aby moje dziecko przeżywało traumę żyjąc w środowisku katolickim i będąc z tego środowiska wykluczonym. Na co dzień widzę podejście katechetki w szkole do wiary i to co przekazuje dzieciom, a potem ich stosunek do otoczenia, które odbiega od standardowo przyjętych zachowań. Nie popieram oczywiście piętnowania, ale jaki mam na to wpływ? Mogę tłumaczyć mojemu dziecku i to wszystko. Rodzice są różni. To co dla dorosłego jest do przełknięcia bez problemu, dla dziecka już takie łatwe nie jest. A już w ogóle jakimś absurdem jest twierdzenie, że przynależność do jednej religii ogranicza otwartość na inne.
Tak na prawdę Autorko ważni jesteście Wy. Ty, Twój mąż i Wasze dziecko. Na ile dla siebie jesteście w stanie pójść na kompromis i zobaczyć interes drugiego człowieka. Okopując się na swoich stanowiskach robicie krzywdę tylko sobie.
Moim zdaniem jeżeli mąż niby za pomocą dziecka chce zbliżyć się do KK zamiast np. zacząć od chodzenia do kościoła, to podobnie autorka za pomocą dziecka chce zamanifestować wolność od religii. Dlaczego autorko nie wystąpiłaś z KK skoro tak bardzo Cię to uwiera? To działa w dwie strony. Oboje za pomocą osoby trzeciej próbujecie coś sobie udowodnić, tylko nie bardzo rozumiem co, skoro święta obchodzicie.
I to jest post ukazujący problem. Ludzie mający w dupie religie chrzcza bo co ludzie powiedzoooo.

Mam chrzest i nawet bierzmowanie. Odmieniło mi się po bierzmowaniu. Dzieci żeby chrzcic nie mam i nie będę mieć ale... mam wrazenie ze takie NO JAK TO NIE OCHRZCIC?! I dalsze wypominanie czy pietnowanie to argument typowy dla pseudokatolikow którzy religię i kościół mają gdzieś ale oni się ugieli i ustapili wiec nikt nie może mieć lepiej niz oni. Przynajmniej ze strony katolickich znajomych nie doświadczyłam nigdy takich argumentów. W mieszanym religijnie towarzystwie nie ma sensu nikogo nawracać czy krytykowac ze o jaaa Twoja religia jest do kitu bo ja mam chrzest a Ty tylko blogoslawienstwo żal Twoi rodzice są głupi co gdybyś umarła?! Itd.

---------- Dopisano o 09:14 ---------- Poprzedni post napisano o 09:12 ----------

Cytat:
Napisane przez December12 Pokaż wiadomość
Znam sporo ludzi, którzy byli ochrzczeni, ale teraz są ateistami/buddystami/agnostykami i jakoś żyją i rogi im nie rosną Każdy może wybrać sobie taką drogę jaką chce w dorosłym życiu niezależnie czy był ochrzczony czy nie, nie robiłabym z tego takiego problemu.
A potem tylko płacze czemu ksiądz chce ratować całą Polskę od aborcji no bo ksiądz ma tu prawie samych katolikow którzy teoretycznie się z nim zgadzają.

---------- Dopisano o 09:17 ---------- Poprzedni post napisano o 09:14 ----------

Cytat:
Napisane przez kennedy Pokaż wiadomość
Napisze tak: ostatnio w wyborczej zalili sie jacys ludzie ze zly kiadz odmowil katolickiego pogrzebu dziecku. Zyja bez alubu nie przyjmuja ksiedza po koledzie ale pod publiczke przypomnieli sobie o katolickim pogrzebie nie mowie ze tak bedzie z twoim tztem tylko zeskoro sie taki hop robi niech zacznie od siebie. Poza tym nie zgadzaj sie)
Tu już jest grubszy problem bo to nie ich pogrzeb tylko dziecka. Znaczy ok to dziecko też nie złożyło żadnych deklaracji - ale takie chore akcje bywaja też przy okazji np. pogrzebow katolickich rodziców i ksiądz nie chce go zrobic bo dorosle od dawna dziecko nie chodzi do kościoła. To już jest szantaz.
201606270916 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-18, 08:18   #54
kennedy
Zakorzenienie
 
Avatar kennedy
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
Dot.: konflikt religijny - chrzest dziecka

Cytat:
Napisane przez Krolowa Julianna Pokaż wiadomość
I to jest post ukazujący problem. Ludzie mający w dupie religie chrzcza bo co ludzie powiedzoooo.

Mam chrzest i nawet bierzmowanie. Odmieniło mi się po bierzmowaniu. Dzieci żeby chrzcic nie mam i nie będę mieć ale... mam wrazenie ze takie NO JAK TO NIE OCHRZCIC?! I dalsze wypominanie czy pietnowanie to argument typowy dla pseudokatolikow którzy religię i kościół mają gdzieś ale oni się ugieli i ustapili wiec nikt nie może mieć lepiej niz oni. Przynajmniej ze strony katolickich znajomych nie doświadczyłam nigdy takich argumentów. W mieszanym religijnie towarzystwie nie ma sensu nikogo nawracać czy krytykowac ze o jaaa Twoja religia jest do kitu bo ja mam chrzest a Ty tylko blogoslawienstwo żal Twoi rodzice są głupi co gdybyś umarła?! Itd.

---------- Dopisano o 09:14 ---------- Poprzedni post napisano o 09:12 ----------



A potem tylko płacze czemu ksiądz chce ratować całą Polskę od aborcji no bo ksiądz ma tu prawie samych katolikow którzy teoretycznie się z nim zgadzają.

---------- Dopisano o 09:17 ---------- Poprzedni post napisano o 09:14 ----------



Tu już jest grubszy problem bo to nie ich pogrzeb tylko dziecka. Znaczy ok to dziecko też nie złożyło żadnych deklaracji - ale takie chore akcje bywaja też przy okazji np. pogrzebow katolickich rodziców i ksiądz nie chce go zrobic bo dorosle od dawna dziecko nie chodzi do kościoła. To już jest szantaz.
dziecko ich i pewnie zylo jak oni.
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”.
kennedy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-18, 08:19   #55
katmaz
Raczkowanie
 
Avatar katmaz
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 267
Dot.: konflikt religijny - chrzest dziecka

Cytat:
Napisane przez December12 Pokaż wiadomość
Znam sporo ludzi, którzy byli ochrzczeni, ale teraz są ateistami/buddystami/agnostykami i jakoś żyją i rogi im nie rosną Każdy może wybrać sobie taką drogę jaką chce w dorosłym życiu niezależnie czy był ochrzczony czy nie, nie robiłabym z tego takiego problemu.
Światopoglądowo nie robi to różnicy ateiście, czy jest ochrzczony, czy nie. Ale jednak KK nigdy nie skreśli go z licznika "swoich" i opiera się na zawyżonych danych.
katmaz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-18, 08:29   #56
_Jinx_
Rozeznanie
 
Avatar _Jinx_
 
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 593
Dot.: konflikt religijny - chrzest dziecka

Cytat:
Napisane przez December12 Pokaż wiadomość
Znam sporo ludzi, którzy byli ochrzczeni, ale teraz są ateistami/buddystami/agnostykami i jakoś żyją i rogi im nie rosną Każdy może wybrać sobie taką drogę jaką chce w dorosłym życiu niezależnie czy był ochrzczony czy nie, nie robiłabym z tego takiego problemu.
Warto zauważyć, że niektórzy jednak mają z tym problem. Uważają, że przez sakramenty można stracić duszę:

Cytat:
Żeby być dobrze zrozumianym wyjaśnię jak rozumiem pojęcie duszy. Dusze, to centra mocy człowieka. Mają ona naturę namacalną w tym znaczeniu, że nie należą do jakiejś niedostępnej, duchowej sfery, tylko że ich obecność jest potrzebna człowiekowi do normalnego funkcjonowania. Tak wierzą ludy szamańskie. Jest to podstawowe centrum człowieka, które sprawia, że jest on zdrowy, wolny i może normalnie funkcjonować. Duszę można utracić. Stan utraty duszy był przedmiotem szczególnych starań szamanów - jej odzyskiwanie pozostawało i pozostaje nadal jednym z najważniejszych działań na szamańskiej ścieżce. Utrata duszy może zaistnieć na skutek bolesnych doświadczeń życiowych, choroby, wypadku albo intencjonalnych działań osoby trzeciej czyli mówiąc wprost, na skutek praktyk magicznych. Takimi praktykami magicznymi posługują się od stuleci kościoły aby pozyskiwać w magiczny sposób moc na rzecz funkcjonowania swojej organizacji, a precyzując pojęcie, tzw. egregora. Proces ten następuje podczas sprawowania sakramentów,
Cytat:
Jest siedem sakramentów. Chrzest, bierzmowanie, spowiedź, komunia, małżeństwo, kapłaństwo, namaszczenie chorych (zwane ostatnim namaszczeniem). Pod pozorem czynności sakralnych zakłada się ofiarom tzw. pieczęcie. Sami kościelni funkcjonariusze nazywają sakrament bierzmowania Pieczęcią Ducha Świętego.
Jaką naturę mają pieczęcie jako takie? Służą między innymi do: 1) sygnowania dokumentów - jako znaki ich autentyczności, 2) oznaczania własności, 3) pieczętowania komisyjnie zamkniętych pomieszczeń, 4) zamykania tajnej korespondencji 5) znakowania bydła itd.
Po co zatem pieczętować ludzi? Jeśli człowiek jest wolnym podmiotem, to nie potrzebny mu znak autentyczności; nie jest też bydłem chociaż symbolika owczarni swojego pasterza sugeruje, że jednak może nim być; nie ma w nim nic tajnego ani nie trzeba nic w nim zamykać. A jednak ludzi się pieczętuje. Ma to oczywiście wymiar symboliczny a dokładniej mówiąc magiczny. Magiczne pieczęcie stosowane były i są przez niektórych magów między innymi do pętania demonów w celu zaciągnięcia ich na służbę.
Cytat:
Kościelny sakrament chrztu jest rytuałem magicznym pętającym duszę dziecka (kościół chrzci również sporadycznie dorosłe osoby). Na głowie ofiary kapłan kreśli palcem umaczanym w poświęconym oleju znak krzyża, po czym egzorcyzmuje diabła i na końcu polewa głowę trzykrotnie wodą wypowiadając odpowiednią formułę: ja ciebie chrzczę... itd.

Symbolika krzyża jest wieloznaczna. Na przykład w tradycjach szamańskich oznacza kierunki świata. W tradycji chrześcijańskiej jest jednak związana z rzymskim narzędziem tortur i egzekucji wykonywanych na ludziach podrzędnej kategorii (Rzymian, posiadających prawa obywatelskie, ścinano). Krzyż służył do śmiertelnego unieruchomienia ofiary, tak aby skonała dusząc się pod ciężarem własnego ciała. Skazańcom zwykle łamano piszczele. Mówi się, że z litości gdyż osoba z połamanymi kośćmi nóg nie mogła się podnosić w celu zaczerpnięcia oddechu i umierała przez to szybciej. Jest to także, a może przede wszystkim, ślad starej wiary w to, że istota z połamanym szkieletem nie mogła się odrodzić ponownie (zmartwychwstać) gdyż szkielet w bardzo starej warstwie wierzeń jest źródłem życia i mocy. (W tym miejscu warto wspomnieć, że według przekazu ewangelistów, Jezusowi piszczeli nie połamano, co miało być wypełnieniem się starotestamentowego proroctwa) Centrum odniesienia współczesnego chrześcijaństwa jest zatem człowieczeństwo unieruchomione i przybite do narzędzia kaźni. Od wieków ludzie spoglądają na ten symbol nie zdając sobie sprawy co on oznacza i jakie konsekwencje ma nieustanne kontemplowanie tej treści. Czynienie tego znaku na czole dziecka jest ukrzyżowaniem również jego człowieczeństwa, jest symbolicznym unieruchomieniem jego istoty, zależnej odtąd od woli swych oprawców i dysponentów mocy, którą odbiera się ofierze w czasie sprawowania tego rytuału.

Wypędzanie demona nad nowonarodzonym dzieckiem jest zgubne w skutkach. Stara magiczna zasada głosi, że nie ma znaczenia forma gramatyczna zaklęcia. Jeśli ktoś zaklina bogactwo mówiąc niech nie będę biedny, to skutkiem wypowiedzenia tej formuły może być tylko bieda. Jeśli zatem kapłan woła szatana, wypędzając go z miejsca, gdzie go nie ma, to demon najprawdopodobniej przylezie z ciekawości, że ktoś wzywa jego imienia. Skutek egzorcyzmu - wokół ofiary gromadzą się demony, a pracę mają ułatwioną, gdyż ochrzczony został właśnie pozbawiony duszy, źródła swej mocy.
Cytat:
Przykład bierzmowania: rytuał ten odbywa się poprzez znak krzyża na czole, czyniony palem umaczanym w poświęconym oleju, wykonywany przez biskupa lub innego kapłana w jego imieniu. Podczas tego rytuału biskup wypowiada formułę: przyjmij znamię daru ducha świętego. W kościołach wschodnich (prawosławnych) pieczętuje się całe ciało (czoło, usta, gardło, klatkę piersiową - serce, dłonie i stopy) z formułą: pieczęć daru ducha świętego. Prawosławie w tym przypadku stosuje metodę hurtową.
Można je nazwać po prostu zamykaniem trzeciego oka. Trzecie oko, zwane w tradycji jogi czakramem anahata jest związane ze zdolnością doświadczania wizji. Wizja jest istotną częścią percepcji człowieka, bez niej jest się tylko tworem przekazującym treści z drugiej ręki. Wizja uzdrawia, daje wolność i decyduje o kreatywności.

Edytowane przez _Jinx_
Czas edycji: 2016-05-18 o 08:31
_Jinx_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-18, 08:47   #57
201609230904
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 175
Dot.: konflikt religijny - chrzest dziecka

Jeśli mężowi zależy na chrzcie dziecka, to niech sam je ochrzci. W KK nie zgłaszać, a dziecko jak dorośnie samo zdecyduje. Jeśli wybór padnie wtedy na Kk, to wystarczy wtedy tylko wyznanie wiary z ręką na Biblii w obecności świadków u księdza.
201609230904 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-18, 08:52   #58
pfffh
Zadomowienie
 
Avatar pfffh
 
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: Dziki Wschód
Wiadomości: 1 975
Dot.: konflikt religijny - chrzest dziecka

Powiem jako osoba wierząca. Przecież nie ma ograniczeń wiekowych odnośnie chrztu. Niech najpierw ojciec dziecka utwierdzi się w swojej wierze, upewni się, że nie jest to tylko odruch po śmierci mamy. Niech rozpocznie "wierzenie" od siebie. Potem niech ewentualnie pokazuje dziecku zasady wiary, uczestnictwo w modłach itd. I jeżeli dziecko wykaże zainteresowanie to wtedy można się zastanawiać nad chrztem. A sam chrzest dla chrztu w rodzinie nie związanej z wiarą, a potem odwrócenie się od kościoła i nie uczestniczenie w nim jest hipokryzją.
pfffh jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-18, 09:30   #59
dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 9 831
Dot.: konflikt religijny - chrzest dziecka

Cytat:
Napisane przez pfffh Pokaż wiadomość
Powiem jako osoba wierząca. Przecież nie ma ograniczeń wiekowych odnośnie chrztu. Niech najpierw ojciec dziecka utwierdzi się w swojej wierze, upewni się, że nie jest to tylko odruch po śmierci mamy. Niech rozpocznie "wierzenie" od siebie. Potem niech ewentualnie pokazuje dziecku zasady wiary, uczestnictwo w modłach itd. I jeżeli dziecko wykaże zainteresowanie to wtedy można się zastanawiać nad chrztem. A sam chrzest dla chrztu w rodzinie nie związanej z wiarą, a potem odwrócenie się od kościoła i nie uczestniczenie w nim jest hipokryzją.
Tym bardziej, że on sam po sobie przecież widzi, że można się i w dojrzałym wieku hmm... oszołomić religijnie, czy jak on by teraz powiedział 'nawrócić'. Nie wiem skąd to ciśnienie teraz. Przecież i tak dzieli życie z ateistką więc grzech pod jego dachem aż wyje
dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-18, 09:31   #60
kisielova
ReklaMO(D)żerca.
 
Avatar kisielova
 
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 9 889
Dot.: konflikt religijny - chrzest dziecka

autorko, kwestię ślubu kościelnego jednostronnego też dobrze przemyśl- Twoj małżonek będzie przecież wtedy przysięgał, że wychowa dzieci w wierze.
kisielova jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2016-05-28 19:48:35


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:35.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.