Majówki 2016 - Sezon VII - Epizod Final Unboxing

[martunia_199]

Napisane przez BonaDea75

Dziewczyny które miały po porodzie już okres, czy był taki normalny jak wcześniej? Ja zawsze miałam bolesne, dużo i długo, a dostałam (chyba) przedwczoraj potrwał jeden dzień, wczoraj lekkie brudzenie i koniec. W zasadzie to gdyby przełożyć na ilość to wszystko zmieściłoby się na jednej podpasce.

Moj był taki jak przed porodem. Nie bolało nic a nic

[urshoola]

Napisane przez zabciajs

Kurcze,ale moja sie pręzy,ewidentnie ja mega boli,z kupkami duzo gorzej. I zwyczajnie boje sie,ze jeszcze bardziej jej zaszkodze.

Polecam Ci stronke mlecznewsparcie.pl naprawde pokarm nie bierze sie z naszego jedzenia, prezy sie bo jezdzi jej po brzuszku, nie wie co to jest peryslatyka jelit co to sa gazy, dlatego tak reaguje, pokarm nasz ma zawsze taki sa sklad, nie bierze sie z naszej tresci jelitowej tylko z krwi, poczytaj o tym zabcia. Nie zaszkodzisz tym co jesz. Placze przy tym prezeniu?u nas kupa jest raz dziennie albo co drugi dzien. A na czym problem polega u Was z tymi kupami?

[asta9126]

Napisane przez gingerbre

Takie poranne chrumkanie małej to coś złego...??? Podejrzewam przeziębienie, ale jak to sprawdzić. Może powoli w chomika mi się zamienia. Pyzy juz są

oesu, nie tylko ja urodziłam świnkę?

już raz jechaliśmy prawie do lekarza bo myśleliśmy że chora...

---------- Dopisano o 12:43 ---------- Poprzedni post napisano o 12:39 ----------

Napisane przez BonaDea75

Dziewczyny które miały po porodzie już okres, czy był taki normalny jak wcześniej? Ja zawsze miałam bolesne, dużo i długo, a dostałam (chyba) przedwczoraj potrwał jeden dzień, wczoraj lekkie brudzenie i koniec. W zasadzie to gdyby przełożyć na ilość to wszystko zmieściłoby się na jednej podpasce.

ja teraz tego okresu "wyczekuję" niczym porodu... takie trochę krwawienie, ale nie za duże, trochę poboli a potem znowu nic zrobiłam zapasy podpasek
chociaż dziś to już mam takie samopoczucie, że jestem pewna, że to okres anie jakieś połogowe krwawienie, kwestia tego ile to potrwa

[pluszowy_kot]

żabcia, z tym pępkiem to może do lekarza? Nie powinien śmierdzieć...

Obcinałam kociakowi pazurki i skubnęłam go w opuszek, krew się polała...tyle dobrego, że lekko zapiszczał przez sen, ale obyło się bez ryku, więc chyba aż tak nie bolało...

[fruzjape]

Bona po pierwszym porodzie moj pierwszy okres tak wyglądał. Następny był po 50 dniach i juz był normalny.

[Monanka83]

Żabcia, z pepkiem bym się udała do lekarza. Na spacer wózkiem możesz od razu po karmieniu, to w niczym nie przeszkadza. Moja Nina robiła kupki co 4-5 dni nawet

Allleee pocisnelysmy z poranną drzemka - 3 godziny przespalysmy, Wooooow

[zabciajs]

Napisane przez urshoola

Polecam Ci stronke mlecznewsparcie.pl naprawde pokarm nie bierze sie z naszego jedzenia, prezy sie bo jezdzi jej po brzuszku, nie wie co to jest peryslatyka jelit co to sa gazy, dlatego tak reaguje, pokarm nasz ma zawsze taki sa sklad, nie bierze sie z naszej tresci jelitowej tylko z krwi, poczytaj o tym zabcia. Nie zaszkodzisz tym co jesz. Placze przy tym prezeniu?u nas kupa jest raz dziennie albo co drugi dzien. A na czym problem polega u Was z tymi kupami?

Ciekawe. A moj maż wyczytal,ze witaminy ktore zaczelismy podawać tak moga dzialac na Pysie. Czasowo to by się zgrało. Dzis juz jest o niebo lepiej,wlasnie ma druga drzemke i to nie na mnie. I czasem tylko sie wygnie. Moze acidolac pomogl?
Aha czyli kup nie musi byc wcale na dzien. Ja zmartwiona bo wczesniej sadzila kilka dziennie. ( Tylko czy to tez tyczy sie 10dniowych dzieci).

Bączki znikły. A to chyba nie powinno.

Napisane przez pluszowy_kot

żabcia, z tym pępkiem to może do lekarza? Nie powinien śmierdzieć...

Obcinałam kociakowi pazurki i skubnęłam go w opuszek, krew się polała...tyle dobrego, że lekko zapiszczał przez sen, ale obyło się bez ryku, więc chyba aż tak nie bolało...

Oj dobrze ze kociak wytrzymały

Napisane przez Monanka83

Żabcia, z pepkiem bym się udała do lekarza. Na spacer wózkiem możesz od razu po karmieniu, to w niczym nie przeszkadza. Moja Nina robiła kupki co 4-5 dni nawet

Allleee pocisnelysmy z poranną drzemka - 3 godziny przespalysmy, Wooooow

Dzwonilam do poloznej, mowila zeby przemyc octaniseptem tak jak ona to robila patyczkiem do uszu. Ja tego nie widzialam wiec zajecie dla meza bedzie. Pewnie naruszyl sie od lezenia caly wczorajszy dzien na mnie czy na lozku i prezenia sie,rzucania.W poniedzialek dzwonimy aby sie umowic do lekarza na pierwsza wizyte. Ciekawe na kiedy wyznacza. Zawalilismy,bo moglismy w piatek. No ale czlowiek skupiony na bolach byl.

A swoja droga stresuje mnie przyjscie kogos do mnie (jak np za pol godz przyjdzie kolezanka, a ja nie wiem czy Pysia sie obudzi czy bede musiala ja karmic:/), a wyjscie do lekarza... karmic byle gdzie,bez poduchy, nie umiem,nie utrzymam-masakra. Zebrac sie aby dziecko bylo pojedzone. Ubranie znalezc odpowiednie. Ehh

[urshoola]

zabcia to czlowiek tylko maly, Ty tez nie sadzisz bącurów ani kupy kilkanascie razy dziennie ;-)

[Monanka83]

Napisane przez urshoola

zabcia to czlowiek tylko maly, Ty tez nie sadzisz bącurów ani kupy kilkanascie razy dziennie ;-)

Lajk dla Uli

[mialavi]

Napisane przez urshoola

zabcia nie poddawaj sie,.dasz rade, skoro ja wygralam to i Ty sobie poradzisz, tez tracilam nadzieje, dalam sobie czas do konca miesiaca a juz jest lepiej


Mia, dostawiasz Ige do piersi czy piers do Igi?zastanawia mnie ten kanalik u Ciebie...polozna cos mowila?

Ps moja Emi spala dzis 10g!!!! wow szok

Ale Ci sie trafil spioch

Dostawiam Ige akurat to juz jest opanowane bo druga piers nie boli wcale - nie pokazywalam poloznej bo juz bylo dobrze a wczoraj znow bol sutka i zolta gula
Pytalam o ten klujacy bol i to jest produkcja pokarmu. U mnie to chyba nadprodukcja mam wrazenie ze wykarmilabym trojaczki wczoraj chodzilam bez stanika zeby ta brodawka troche odpoczela to bylam zalana mlekiem wygladalam jak miss mokrego podkoszulka

Napisane przez Monanka83

Chciałabym mieć całą biblioteczke książek dla małej. ..dlaczego te książki są taaaak potwornie drogie, whyyyyy. ..dylematy młodej matki. .nic to, po troszku jej będę kupowała, eh

Ja juz powoli zbieram zaczelam w ciaży i mamy kilka tytułów mam nadzieje ze zaraze Ige miloscia do czytania !

Napisane przez dzustam

Moje dziecię od trzech dni tak przeraźliwie drze się podczas jedzenia, że juz sama nie wiem co zrobic. Pije kilka/kilkanaście sekund i w taki ryk wpada, że ręce opadają. Pluje, probuje pic, denerwuje sie. Jest ewidentnie głodna. I tak jest przy kp, kp z butelki, mm. Dajemy espumisan, biogaję, a teraz jeszcze delicol.
Martwię się, wcześniej przyrosty miała świetne. Co tu zrobic... przez te cyrki na pewno nie wypije tyle mleka, co powinna. Do tego autentycznie ją coś boli.
Dziś mieliśmy gości. Odwalila takie cyrki, że koleżanki masowały brzuszek, kiwały z politowaniem głowami i w końcu zasugerowaly, że z moim mlekiem jest cos nie tak. I lepiej przejść na mm niż szkodzić własnemu dziecku. Cieszę się, ze je lubię, to fajne dziewczyny. Ale zrobiło mi się bardzo przykro. I dodatkowo z boku wyglądało to dziwnie. Ja jako matka zbliżałam sie do dziecka z cycem, a ono w ryk. Zamiast się uspokoić wpadało na wyzsze obroty. Nigdy az tak nir miała...

Mialam to samo tylko od 3 do 4 tygodnia zycia do byl koszmar. Plakalam po karmieniu bo zamiast uspokoic dziecko piersia to ja denerwowalam. Akurat bylismy na bierzmowaniu w tym czasie ktore grzecznie przespala a jak sie obudzila na karmienie mi bylo slabo - polowa gosci sie zleciala czemu ona tak placze - a ona po prostu jadła...
Przeczytalam pol internetu zeby znalesc przyczyne krople tez byly grane a zanim sie dowiedzialam co to to jej przeszlo

Jedyne co moge poradzic to nie dawac jej jesc jak sie wscieka ja czasem po kapieli 2-3 godz probowalam ja nakarmic gdy krzyczala przy cycu to zabieralam uspokajalam wyciszalam i znowu proba i tak do skutku.

Tez slyszalam ze mleko nietresciwe wtf nie ma czegos takiego/ ze cos zjadlam/ zeby odciagac podac butla/ zeby dac mm/ ze moze uchynieta urzeknieta i jesze mase innych uuuuuu !
Nie sluchaj i nie poddawaj sie !

[martunia_199]

Napisane przez zabciajs

Ciekawe. A moj maż wyczytal,ze witaminy ktore zaczelismy podawać tak moga dzialac na Pysie. Czasowo to by się zgrało. Dzis juz jest o niebo lepiej,wlasnie ma druga drzemke i to nie na mnie. I czasem tylko sie wygnie. Moze acidolac pomogl?
Aha czyli kup nie musi byc wcale na dzien. Ja zmartwiona bo wczesniej sadzila kilka dziennie. ( Tylko czy to tez tyczy sie 10dniowych dzieci).

Bączki znikły. A to chyba nie powinno.




Oj dobrze ze kociak wytrzymały




Dzwonilam do poloznej, mowila zeby przemyc octaniseptem tak jak ona to robila patyczkiem do uszu. Ja tego nie widzialam wiec zajecie dla meza bedzie. Pewnie naruszyl sie od lezenia caly wczorajszy dzien na mnie czy na lozku i prezenia sie,rzucania.W poniedzialek dzwonimy aby sie umowic do lekarza na pierwsza wizyte. Ciekawe na kiedy wyznacza. Zawalilismy,bo moglismy w piatek. No ale czlowiek skupiony na bolach byl.

A swoja droga stresuje mnie przyjscie kogos do mnie (jak np za pol godz przyjdzie kolezanka, a ja nie wiem czy Pysia sie obudzi czy bede musiala ja karmic:/), a wyjscie do lekarza... karmic byle gdzie,bez poduchy, nie umiem,nie utrzymam-masakra. Zebrac sie aby dziecko bylo pojedzone. Ubranie znalezc odpowiednie. Ehh

Zabcia za dużo analizujesz i myślisz. Żyjcie chwilą i cieszcie się każdym kolejnym dniem. Wszystko się niebawem unormuje. W przeciwnym razie zadreczysz sie i będziesz cały czas sfrustrowana.
Co do karmienia to ja jak wychodzę gdzieś to nie myślę gdzie będę karmić. Karmilam już u córki w przedszkolu, na festynie na ławce - zero stresu...

[fruzjape]

Chwale sie: zaliczyłam dzisiaj SAMA 4-godzinna wyprawę na zakupy z dwójka dzieci i nie odwieźli mnie do świrów :P
A nawet kawe wypiłam we względnym spokoju

[martunia_199]

Napisane przez fruzjape

Chwale sie: zaliczyłam dzisiaj SAMA 4-godzinna wyprawę na zakupy z dwójka dzieci i nie odwieźli mnie do świrów :P
A nawet kawe wypiłam we względnym spokoju

Brawo Ty

[agassek]

Fruzja, nieźle! Podziwiam my dzisiaj byłyśmy pierwszy raz same na spacerze, na targ poszłyśmy i już to chodzenie z wózkiem pomiędzy straganami było wkurzające...

[lourose]

Napisane przez urshoola

zabcia wiem co mowiE mialam potworne chwile zalamania, twierdzac ze nienawidze meza za to ze chcial mi po prostu pomoc przystawic Emi do piersi, ja odczytywalam to inaczej bo mnie cholernie bolalo, nienawidzilam malej za to ze bolalo podczas karmienia, boli nadal ale mniej, chwile zaciskam zeby i potem jakos juz idzie. Naprawde to sie zacznie normowac.A osoby ktore mi powtarzaly ze to minie zebym dala sobie i jej z miesiac to tez ich nienawidzilam za to ze kaza mi czekac miesiac. Naprawde macierzynstwo jeszcze 2 tyg temu bylo dla mnie koszmarem jakims horrorem. A teraz Emi ma juz skonczone 5 tyg i naprawde widze poprawe, ona wie ze trzeba buzie szeroko, czasem w ogole jej nie pomagam z przystawieniem.
Bol przy karmieniu pewnie nie zniknie tak szybko, ale bedzie mniej odczuwalny, bedzie lapac o co chodzi, Twoja corcia musi sie tez nauczyc ssac piers. Wazny jet Twoj spokoj, ja podejmowalam wiele prob z jednym przystawieniem. Potrafilam sie poddac wyjsc z pokoju zlapac kilka wdechow i od nowa. Bardzo pomogl mi maz zwalczyc te trudy. Musisz miec dobre wsparcie.3mam kciuki za Ciebie by sie udalo i za Lourose tez bo widze ze tez sie zmagasz z tym samym problemem

Dzięki kochana dajesz nadzieję

Napisane przez fruzjape

Chwale sie: zaliczyłam dzisiaj SAMA 4-godzinna wyprawę na zakupy z dwójka dzieci i nie odwieźli mnie do świrów :P
A nawet kawe wypiłam we względnym spokoju

Brawo ty ja nadal nieogar :p

---------- Dopisano o 18:35 ---------- Poprzedni post napisano o 18:33 ----------

Dziewczyny która z Was przerobila wodniste kupy? Agassek? Pomocy dziś było conajmniej 10

[kaylla]

My dzisiaj wracaliśmy do Poznania, więc spędziliśmy kilka godzin w samochodzie. Ale nie było tak źle - większość trasy albo przespana albo przesiedziana w ciszy. Do domu wróciliśmy 1,5 godziny temu, a mała dalej śpi. Chociaż już pomału się przebudza, bo pewnie się głodna zaczyna robić.

Kilka dni się nie odzywałam - czytać czytałam w trakcie karmienia, pisać nie bardzo miałam jak. Mała dość upierdliwa była przez te ostatnie dni, nie wiem, czy to nadmiar wrażeń, czy jakiś kolejny skok rozwojowy, ale marudziła i tylko cycuś uspokajał. Wczoraj to myślałam, że już mi sutki odpadną od tego memlania:P

U rodziców było ok, chociaż teraz nie bardzo nam mogli pomóc, bo jednak jeszcze pracowali. W lipcu jak pojadę na 3 tygodnie, to moja mama już będzie miała wakacje, więc będzie mnie mogła odciążyć, zabrać małą na spacer, tak żebym mogła sobie odpocząć i miała trochę czasu dla siebie.

Psychicznie u mnie średnio - cały czas męczy mnie ta wizyta u ginekologa i fakt, że coś tam mu się nie podobało i że nie wszystko jeszcze wróciło do swoich rozmiarów. Niby mówił, że to może dłużej trwać, zwłaszcza jak się karmi piersią, ale same zdążyłyście mnie już trochę poznać, więc wiecie, że oczywiście się martwię i wyszukuję sobie różne diagnozy i komplikacje w necie. Przez to wszystko mam doła, unikam bliskości z P. mimo, że lekarz dał zielone światło jeśli chodzi o seks.

W ogóle wczoraj zrobiłam coś, czego zawsze unikam. Mianowicie zobaczyłam na fejsie jakiś post o chorym dziecku i weszłam i przeczytałam. Normalnie nigdy tego nie robię, bo wiem, jak to się skończy - poryczę się i tak dalej. I oczywiście tak było. Przy okazji do mnie dotarło, jakie my wszystkie mamy wielkie szczęście, że nasze dzieciaczki są zdrowe, że nie musimy codziennie patrzeć na ich cierpienie itp. Bo przecież ten ból brzuszka raz na jakiś czas to jest nic, w porównaniu do tego, co muszą znosić niektóre dzieci. Poboli troszkę i przejdzie a dzieciaczkowi nic nie będzie

[zabciajs]

Napisane przez mialavi

Mialam to samo tylko od 3 do 4 tygodnia zycia do byl koszmar. Plakalam po karmieniu bo zamiast uspokoic dziecko piersia to ja denerwowalam. Akurat bylismy na bierzmowaniu w tym czasie ktore grzecznie przespala a jak sie obudzila na karmienie mi bylo slabo - polowa gosci sie zleciala czemu ona tak placze - a ona po prostu jadła...
Przeczytalam pol internetu zeby znalesc przyczyne krople tez byly grane a zanim sie dowiedzialam co to to jej przeszlo

Jedyne co moge poradzic to nie dawac jej jesc jak sie wscieka ja czasem po kapieli 2-3 godz probowalam ja nakarmic gdy krzyczala przy cycu to zabieralam uspokajalam wyciszalam i znowu proba i tak do skutku.

Tez slyszalam ze mleko nietresciwe wtf nie ma czegos takiego/ ze cos zjadlam/ zeby odciagac podac butla/ zeby dac mm/ ze moze uchynieta urzeknieta i jesze mase innych uuuuuu !
Nie sluchaj i nie poddawaj sie !

Jejuuu to ja ledwo wychodze z kryzysow, a tu takie cos wlasnie przede mną I co wtedy sie robi? Dziecko niedojedzone i głodne i co?

Napisane przez martunia_199

Zabcia za dużo analizujesz i myślisz. Żyjcie chwilą i cieszcie się każdym kolejnym dniem. Wszystko się niebawem unormuje. W przeciwnym razie zadreczysz sie i będziesz cały czas sfrustrowana.
Co do karmienia to ja jak wychodzę gdzieś to nie myślę gdzie będę karmić. Karmilam już u córki w przedszkolu, na festynie na ławce - zero stresu...

Chodzi o to, ze ja karmie tylko na poduszce, nie wiem czy umiem ja trzymac i czy utrzymam z moimi slabymi rekami.
Masz pewnie racje, ze powinnam zyc chwila. Ale ja sie nie znam na niczym. Wlaśnie zjadła 4 piersi w niedlugim odstepie czasu i jak dla mnie ciagle jest glodna. Nie wiem czy dobrze interpretuje. No, ale co taki bobas moze chciec..
Steka, wkurza sie a ja nie wiem co mam robic. Taka ze mnie domyślna baba.

Napisane przez fruzjape

Chwale sie: zaliczyłam dzisiaj SAMA 4-godzinna wyprawę na zakupy z dwójka dzieci i nie odwieźli mnie do świrów :P
A nawet kawe wypiłam we względnym spokoju

Brawo Ty. Ja poza domem nie bylam. Nawet sobie tego nie wyobrazam. Zreszta na dupie siedze dopiero od wczoraj.

---------- Dopisano o 18:41 ---------- Poprzedni post napisano o 18:37 ----------

Ja znow dalabym pierś..

[daggmara]

Napisane przez Monanka83

Dziękuję! Ja właśnie na arosie zamawiam zawsze, a tytuły się bardzo przydadzą! Zapisuję chcę małej jak najwięcej czytać, niby książki dla dorosłych też się nadają, w końcu nie bardzo kuma o czym do niej rozmawiam, ale w tych dla dzieci jednak jest inny klimat, konieczność modulacji głosu, inna struktura, myślę że i mi będzie łatwiej jej czytać takie dzieciowe i ona będzie bardziej zainteresowana moim tonem głosu

Te, ktore podalam, sa akurat bez tekstu, tylko ilustracje ttlko pingwiny maja jakis tekst


Mlody tydzien temu pieknie przespal caly czas na zakupach, ale nie znalazlam sobie sandalow i córa zepsula mi okulary, wiec teraz tez wybylismy i tym razem nici ze spania w wozku. Latalam jak glupia wokol centeum handlowego, zeby chociaz bez halasow i prawie bez spania sie obylo. Jako, ze u nas smoczek nie wchodzi tak sie uspokajal przy piersi az zwymiotowal hektolitry mleka.. wlasnje znowu zasnal.. jestem ciekawa czy tym razem padl na sobre, czy za 10 min znowu oczy beda jak 5zl...

Ale chociaz sandaly mam wreszcie na moja szeroka stope i okulary i dogodzilam sobie nowym obiektywem, do ktorego slinila sie dluugie miesiące. Jak tu tylko znalezc czas, zeby go przetestowac?..

[fruzjape]

zabcia moj starszy wisiał przy piersi non stop. Tak lubił i tyle. Przez pierwsze 6 tygodni przybrał ponad 2 kg.
Próbowałam mu podmieniać mu pierś na smoczek i dalej mu pozwalać leżeć przy gołej piersi, zazwyczaj działało.

Dagmara u nas Ula jest w chuście, Emil na nogach albo w wózku, opcja Ula w wózku totalnie sie nie sprawdza jak mam cokolwiek załatwić, bo wtedy mam z reguły wrzeszcząca dwójkę...

[AnneMariie]

Bylismy dzis w miescie z malym w chuscie. Sensacja niesamowita :p

[Monanka83]

Napisane przez zabciajs

Jejuuu to ja ledwo wychodze z kryzysow, a tu takie cos wlasnie przede mną I co wtedy sie robi? Dziecko niedojedzone i głodne i co?

Zabcia, właśnie dlatego mówimy żebyś się wzięła w garść bo to nie koniec kryzysów , musisz ogarnąć kuwetę bon życie z niemowalakiem to kryzys co drugi dzień i nie możesz się tak spalać tylko szukać trzeźwo rozwiązań bo nikt z was dobrze na tym nie wyjdzie. Poza tym dziecko doskonale wyczuwa twoje napięcie i zdenerwowanie i będzie Ci odpowiadało dokładnie tym samym. Więc nerwy na wodzy, zaciśnij zęby i szukaj pomocy ale spokojnie, nie na wariata. Nic tak dobrze twojej Pysce nie zrobi jak twój spokój.

[daggmara]

Napisane przez fruzjape

zabcia moj starszy wisiał przy piersi non stop. Tak lubił i tyle. Przez pierwsze 6 tygodni przybrał ponad 2 kg.
Próbowałam mu podmieniać mu pierś na smoczek i dalej mu pozwalać leżeć przy gołej piersi, zazwyczaj działało.

Dagmara u nas Ula jest w chuście, Emil na nogach albo w wózku, opcja Ula w wózku totalnie sie nie sprawdza jak mam cokolwiek załatwić, bo wtedy mam z reguły wrzeszcząca dwójkę...

Żałowałam, że nie wzięłam chusty.. nauczka na następny raz. W chuście na pewno by zasnął.

Uwielbiam mojego męża. To taki kochany człowiek. O 19 zostawił mnie z przebodźcowanym niemowlakiem i zmęczoną 2,5 latką i sobie pojechał na próbę... po prostu love na murach będę mu pisać.

Ma szczęście, że w międzyczasie zdążyłam na balkonie popykać testowe zdjęcia nowego obiektywu i jest i że jeszcze mam trochę czekolady

[martunia_199]

U nas dzisiaj jakas masakra. Tymek śpi po max pół godziny i caly czas steka jeczy....

[agassek]

Lourose, no u nas są wodniste kupy nadal... Pokazywałam pieluszkę położnej i powiedziała, że ok... Mała wygląda na zdrową, nie widać, żeby miała problemy z brzuszkiem, je normalnie więc na razie nic z tym nie robię...

[_itakinie_]

Napisane przez daggmara

Żałowałam, że nie wzięłam chusty.. nauczka na następny raz. W chuście na pewno by zasnął.

Uwielbiam mojego męża. To taki kochany człowiek. O 19 zostawił mnie z przebodźcowanym niemowlakiem i zmęczoną 2,5 latką i sobie pojechał na próbę... po prostu love na murach będę mu pisać.

Ma szczęście, że w międzyczasie zdążyłam na balkonie popykać testowe zdjęcia nowego obiektywu i jest i że jeszcze mam trochę czekolady

Jaki obiektyw? Pochwal sie.

[daggmara]

Napisane przez _itakinie_

Jaki obiektyw? Pochwal sie.

Nikkor 40mm f/2.8
W załączniku foto z szybkich testów wieczornych na wysokim ISO.

[zabciajs]

Napisane przez Monanka83

Zabcia, właśnie dlatego mówimy żebyś się wzięła w garść bo to nie koniec kryzysów , musisz ogarnąć kuwetę bon życie z niemowalakiem to kryzys co drugi dzień i nie możesz się tak spalać tylko szukać trzeźwo rozwiązań bo nikt z was dobrze na tym nie wyjdzie. Poza tym dziecko doskonale wyczuwa twoje napięcie i zdenerwowanie i będzie Ci odpowiadało dokładnie tym samym. Więc nerwy na wodzy, zaciśnij zęby i szukaj pomocy ale spokojnie, nie na wariata. Nic tak dobrze twojej Pysce nie zrobi jak twój spokój.

Pewnie, ze masz racje. Chyba to sobie wydrukuje.
Ja po prostu jestem mega wrazliwcem i jak ona tak steka to ja mam ochote z nia. Nie wiem jak jej pomoc i czemu tak robi. I ogolnie chyba za malo wiem. A nie mam kiedy nawet donwc isc a co dopiero poczytać.
Ja np wiadomosci od zawsze nie slucham, bo przezywam złe informacje. Przezywam dzieci niesamowicie- mam np siostrzyczke po raku. Mam wrazenie, ze kiedys mi serducho pęknie. I ja taki glupek chcialam dziecko. Miłosci dam ogrom, wszystkiego ile tylko zdolam. Ale nie uchronie przed wszystkim co złe. I to mnie przeraza.Bo nawet bol brzuszka i jej montanie sie na mnie jak opetana mnie boli.
I ogolnie chcialabym wszystko juz teraz, wiedziec, rozumiec, znac sie.

Dzis mąż jest pod kreską. Nie chce mi sie mawet z nim gadac. Oj te hormony.

Ps. Nowa dziura w sucie:/ Tym samym:/

[mialavi]

Napisane przez zabciajs

Jejuuu to ja ledwo wychodze z kryzysow, a tu takie cos wlasnie przede mną I co wtedy sie robi? Dziecko niedojedzone i głodne i co?




Chodzi o to, ze ja karmie tylko na poduszce, nie wiem czy umiem ja trzymac i czy utrzymam z moimi slabymi rekami.
Masz pewnie racje, ze powinnam zyc chwila. Ale ja sie nie znam na niczym. Wlaśnie zjadła 4 piersi w niedlugim odstepie czasu i jak dla mnie ciagle jest glodna. Nie wiem czy dobrze interpretuje. No, ale co taki bobas moze chciec..
Steka, wkurza sie a ja nie wiem co mam robic. Taka ze mnie domyślna baba.



Brawo Ty. Ja poza domem nie bylam. Nawet sobie tego nie wyobrazam. Zreszta na dupie siedze dopiero od wczoraj.

---------- Dopisano o 18:41 ---------- Poprzedni post napisano o 18:37 ----------

Ja znow dalabym pierś..

Zabcia czytasz wszystko co u nas sie dzieje i zastanawiasz sie co zrobisz w takiej sytuacji a nikt nie powiedzial ze u Was tez tak bedzie, ja mam akurat momopol na problemy z karmieniem a inna nie ma takich wcale. Nie mozesz tak na zapas sie zamartwiac:-*

Masz jeszcze maluszka w domu ciesz sie tym jak nie czujesz sie na silach nie wychodz z domu,nie przyjmuj gosci, wiem jaki to stres, ogarniesz temat to bedzie latwiej. Nie rob nic na sile po prostu wyluzuj a kazdy dzien bedzie latwiejszy, problemy nie znikna bo moga pojawic sie inne ale my mamy zawsze bedziemy sie przejmowac grunt to nie dac sie zwariowac i wiecej sie cieszyc niz martwic

Najwazniejsze uwierz w siebie !!! Wiekszosc z nas dostala dzieciatko na piers i jak Ty nie miala pojecia co dalej i jak widzisz wszystkie zyjemy i dzieci nawet sie maja

Napisane przez daggmara

Żałowałam, że nie wzięłam chusty.. nauczka na następny raz. W chuście na pewno by zasnął.

Uwielbiam mojego męża. To taki kochany człowiek. O 19 zostawił mnie z przebodźcowanym niemowlakiem i zmęczoną 2,5 latką i sobie pojechał na próbę... po prostu love na murach będę mu pisać.

Ma szczęście, że w międzyczasie zdążyłam na balkonie popykać testowe zdjęcia nowego obiektywu i jest i że jeszcze mam trochę czekolady

Jak on taki muzyk to bym mu dala kamien z napisem "love" znaczy sie ja to bym mu takim kamieniem przylozyla i to tak zeby mu sie love na czole i odbiło :p
Daga chyle czoła !!!

[daggmara]

Napisane przez mialavi

Jak on taki muzyk to bym mu dala kamien z napisem "love" znaczy sie ja to bym mu takim kamieniem przylozyla i to tak zeby mu sie love na czole i odbiło :p
Daga chyle czoła !!!

Zapamiętam z tym kamieniem

[_itakinie_]

Napisane przez daggmara

Nikkor 40mm f/2.8
W załączniku foto z szybkich testów wieczornych na wysokim ISO.

Fajne szkiełko się zapowiada. Ja na razie fotograficznie jestem zaspokojona. Jutro planuję rozstwić studio foto na poddaszu, żeby z małym nie musieć się gimnastykować przy okazji chcicy na sesję. No i musze pomyśleć nad ubrankami do sesji. Bo owijanie mi się już znudziło. Nie mam kasy na zamawianie gotowych ubranek, trzeba będzie poszyć coś samemu.


Moje dziecko dziś żarłoczne i marudne. NIe wie czy ma spać,czy jeść, czy... jedno i drugie na raz. Po kąpieli usnęło po dwóch godzinach takiego niewiedzenia. Ogólnie jeszcze bolą mnie piersi, bo jak mały cały czas do nich podpięty, to biedne nie mają czasu na regenerację . Ale co tam. Nocka się zbliża. Pozostaje mieć nadzieję, ze mały się obudzi max dwa razy.

PS. Zastanawiałam się dzisiaj dlaczego lepi mi się podłaga w sypialni. Przecież nie piję słodkich napojów... Zrobiłam odkrycie.... tamdamramdammdamm... to od mojego mleka