Sierpnióweczki 2016! Część VI.

[Afrodita]

Napisane przez pysiaczek21

O 15:20 urodziłam córeczkę, 2830g 49cm, 9/10! Mamy się dobrze.

gratulacje!!!! Malutka Kruszynka

Napisane przez florencee

U mnie na wizycie też spoko, chociaż znowu wyszło, że synek jest przy dolnej granicy normy, jeśli chodzi o wagę. Na prenatalnych był prawie w połowie, ale lekarz mi tłumaczył, że tam zastosowano inne normy, inny układ odniesienia. Ale mówił, że mam się nie martwić, bo najważniejsze że w normie, więc ok, nie będę się martwić.
No i z powodu insuliny poród byłby trochę wcześniej wywoływany rzeczywiście.

Jak mówi, że nie ma czym się martwić to nie ma
ile waży tak dokładnie?

Napisane przez Orange_tree1

Tak wyglądamy - coraz szerzej

Wysłane z mojego SM-G900F przy użyciu Tapatalka

Śliczny brzuszek a te długie włosy blond


Może faktycznie przystanę na wacikach zwilżonych wodą do przemywania miejsc intymnych.. tak będzie najbezpieczniej..


Ostatnio nie mogę spać w nocy.. wierce się i nie mogę za cholipcie się ułożyć.. Mam takie głupie wrażenie, że jak leże na boku i dotykam lekko brzuchem poscieli to przygniatam głowę Małej Odkąd wiem, że głowkę, a dokładnie twarz skierowaną ma w stronę brzuszka.. po prawej stronie na samym dole.. dosłownie przytula sie do brzucha (tak powiedział lekarz) to ciągle uważam na to jak leżę mam bzika na tym punkcie.. i dodatkowo mnie to męczy..

[asicuha]

Napisane przez Orange_tree1

Tak wyglądamy - coraz szerzej

Wysłane z mojego SM-G900F przy użyciu Tapatalka

Ja nie wiem co Ty sie 5ak czepiasz swoich ksztaltow!
Bardzo ladnie wygladasz w swupaku! )

Dobranoc

[pysiaczek21]

Napisane przez Piernik Torunski

ja bym stawiała na użycie wody i wacików,ale życie może mnie sprowadzić na ziemię i być może będzie konieczne użycie chusteczek..


tego się trzymajmy..


świetne wieści.. włoski




piękna waga! wielkie gratulacje..niech Córcia rośnie ku radości Twojej i męża
ps. trochę jednak czasu poród trwał..sądziłam,że pójdzie dużo szybciej, bo pamiętam,że u Ciebie też skracała się szyjka wcześniej


wierzę,że mąż jednak swój rozum ma.. Twoje potrzeby i dziecka są teraz najważniejsze..

Właśnie z szyjka był problem.. Ładnie rozwarcie postepowalo do 6cm a później cisza i nie chciała się zgladzic dopiero jak leki dostalam to ruszyło i w 30 min zrobiło się 10 cm.

---------- Dopisano o 21:40 ---------- Poprzedni post napisano o 21:36 ----------

Napisane przez agnszp

Gratulacje Pysiaczku super ze Córeczka zdrowa
A który to był tydzien?

Dziękuję! 36+2tc

---------- Dopisano o 21:42 ---------- Poprzedni post napisano o 21:40 ----------

Dziękuję dziewczyny za gratulacje! malutka jest cudowna.. Ładnie juz pierś załapała.. I bardzo grzeczna jest..

[florencee]

Napisane przez virginia

malz robi fasolke szparag w sloiki a ja się położyłam,rozbolal mnie brzuch,brałam nawet nospe Max....

No to dobrze, że leżysz, mam nadzieję że pomoże Nospa i przejdzie.

Napisane przez scoiatael86

Też macie czasem tak że patrzycie na brzuchy i w jednej chwili ogarnia Was takie przerażenie? Mi się aż płakać chce w takich momentach.... Taka panika. Ehh... Co to będzie... Nic to, trzeba przespać.. Dobranoc dziewczyny

Mam wrażenie, że moja psychika coraz lepiej sobie radzi z wizją pojawienia się dziecka, ale brzuch dalej czasem zaskakuje i niepokoi.
A będzie na pewno dobrze, damy radę!

Napisane przez Afrodita

Jak mówi, że nie ma czym się martwić to nie ma
ile waży tak dokładnie?

Ostatnio nie mogę spać w nocy.. wierce się i nie mogę za cholipcie się ułożyć.. Mam takie głupie wrażenie, że jak leże na boku i dotykam lekko brzuchem poscieli to przygniatam głowę Małej Odkąd wiem, że głowkę, a dokładnie twarz skierowaną ma w stronę brzuszka.. po prawej stronie na samym dole.. dosłownie przytula sie do brzucha (tak powiedział lekarz) to ciągle uważam na to jak leżę mam bzika na tym punkcie.. i dodatkowo mnie to męczy..

1786 g (jeśli dobrze zapamiętałam, bo sobie nie zapisałam z tego wszystkiego ) - w 32+6.

Myślę, że nic się nie dzieje złego, jak brzuch w rejonie buzi czegoś dotyka. Czytałam historie o dzieciaczkach dających znać, że im niewygodnie przy leżeniu na którymś boku, może by też Mała protestowała jakby było coś nie tak.

Napisane przez pysiaczek21

Właśnie z szyjka był problem.. Ładnie rozwarcie postepowalo do 6cm a później cisza i nie chciała się zgladzic dopiero jak leki dostalam to ruszyło i w 30 min zrobiło się 10 cm.

Dziękuję! 36+2tc

---------- Dopisano o 21:42 ---------- Poprzedni post napisano o 21:40 ----------

Dziękuję dziewczyny za gratulacje! malutka jest cudowna.. Ładnie juz pierś załapała.. I bardzo grzeczna jest..

Ale super.
Zdrówka dla Was, trzymajcie się!

[Krefetka]

Kładę sie juz spać. Skończyłam prać i prasować wszystko do rozmiaru 74.
Jutro robię sobie wolne. Będę tylko prac ale nie zamierzam nic prasować.
Cel na jutro - dokończyć książkę i leżeć na boczku.
I oprócz rozwieszania na suszarce słodkie nic nie robienie .


Spokojnej nocy i kolorowych snów


Wysłane za pomocą magii

[agnszp]

Ja sie obawiam ze przenoszę Maksa :/ jutro mam teoretycznie 34+0 a zadnych znaków zeby sie miało cos dziać w kierunku porodu nie mam....pewnie to za wczensie i niepotrzebnie sie stresuje, no ale....cały czas mam duzo energii, w ogole nie moge ba pupie wysiedzieć, mogłabym po górach jeszcze łazić, gdyby to było rozsądne :/ cały czas gdzies mnie ciągnie i nie wiem czy to z nudów (bo nie pracuję) czy jak....

[florencee]

Napisane przez Krefetka

Kładę sie juz spać. Skończyłam prać i prasować wszystko do rozmiaru 74.
Jutro robię sobie wolne. Będę tylko prac ale nie zamierzam nic prasować.
Cel na jutro - dokończyć książkę i leżeć na boczku.
I oprócz rozwieszania na suszarce słodkie nic nie robienie .


Spokojnej nocy i kolorowych snów


Wysłane za pomocą magii

Super, że masz już tyle prania i prasowania załatwione.
Na jutro dobry plan!

Napisane przez agnszp

Ja sie obawiam ze przenoszę Maksa :/ jutro mam teoretycznie 34+0 a zadnych znaków zeby sie miało cos dziać w kierunku porodu nie mam....pewnie to za wczensie i niepotrzebnie sie stresuje, no ale....cały czas mam duzo energii, w ogole nie moge ba pupie wysiedzieć, mogłabym po górach jeszcze łazić, gdyby to było rozsądne :/ cały czas gdzies mnie ciągnie i nie wiem czy to z nudów (bo nie pracuję) czy jak....

Nie martw się, nie zawsze te znaki są przecież, lepiej żeby synek sobie ładnie siedział w brzuchu do dobrego momentu.
A z energii nic tylko cieszyć się i korzystać, niekoniecznie łażąc po górach, ale przygotowując się na narodziny dziecka czy zajmując się ulubionymi rzeczami, na które będzie trochę mniej czasu.

[Georgia1976]

Napisane przez pysiaczek21

O 15:20 urodziłam córeczkę, 2830g 49cm, 9/10! Mamy się dobrze.

Cudownie!!!! Gratulacje

[shybuya]

Pysiaczek, gratulacje Oby mała dalej była grzeczna, dużo zdrówka dla Was

Z drugiej jednak strony strasznie mnie przerażacie z tymi rozpakowaniami. Zaczynam się bać i panikować ...

[di_anna]

Napisane przez pysiaczek21

O 15:20 urodziłam córeczkę, 2830g 49cm, 9/10! Mamy się dobrze.

Gratulacje cały dzień myślałam o Was fajnie, że córcia ma odruch ssania, szybkiego wyjścia ze szpitala i zdrówka życzę

Napisane przez florencee

Mam wrażenie, że moja psychika coraz lepiej sobie radzi z wizją pojawienia się dziecka, ale brzuch dalej czasem zaskakuje i niepokoi.
A będzie na pewno dobrze, damy radę!

1786 g (jeśli dobrze zapamiętałam, bo sobie nie zapisałam z tego wszystkiego ) - w 32+6.

Myślę, że nic się nie dzieje złego, jak brzuch w rejonie buzi czegoś dotyka. Czytałam historie o dzieciaczkach dających znać, że im niewygodnie przy leżeniu na którymś boku, może by też Mała protestowała jakby było coś nie tak.

Mój Bartuś też nie należy do tych wyrośniętych, w 32+3 miał 1830g i lekarz mówił, że w normie. Ja jestem drobna, ale mój mąż wysoki i raczej pokaźnych rozmiarów, więc też się trochę niepokoiłam, ale postanowiłam się nie nakręcać.

[shybuya]

Di_anna, widzę, ze nie tylko ja mam problemy z bezsennością ...

[florencee]

Napisane przez di_anna

Gratulacje cały dzień myślałam o Was fajnie, że córcia ma odruch ssania, szybkiego wyjścia ze szpitala i zdrówka życzę





Mój Bartuś też nie należy do tych wyrośniętych, w 32+3 miał 1830g i lekarz mówił, że w normie. Ja jestem drobna, ale mój mąż wysoki i raczej pokaźnych rozmiarów, więc też się trochę niepokoiłam, ale postanowiłam się nie nakręcać.

O, no to podobnie. A my z mężem przeciętnego wzrostu jesteśmy. Ale racja, lepiej się nie nakręcać, może jeszcze nadrobią dzieciaki, no i w normie to w normie.

Napisane przez shybuya

Di_anna, widzę, ze nie tylko ja mam problemy z bezsennością ...

Ech, mam te problemy i ja. :P

[pysiaczek21]

A to moja przepiękna kruszynka ❤

[shybuya]

Śliczna! I wydaje sie duża!!! A masz sile zdać relacje jak przebiegł poród, czy czułaś coś wcześniej zanim te wody odeszły? Jak Ty sie rozpakowałas, to zaczęłam sie już stresować, ze to może być JUŻ ZARAZ

[aneks17]

Napisane przez pysiaczek21

A to moja przepiękna kruszynka ❤

Piękna!

[pysiaczek21]

Okej to zaczynam opowiadanie hihi
Od ok. 2 w nocy zaczęłam częściej chodzić do łazienki bo miałam jakis śluz zwiększony, taki bezbarwny rozciagliwy ale za bardzo się tym nie przejmowalam i koło tej 4:30 poszłam znowu do łazienki i wróciłam do łóżka, zdążyłam się tylko położyć i poczułam ze mam znowu mokro i muszę iść się wytrzeć(myślałam że to ten śluz) i tylko się podniosłam i chlusnelo ze mnie.. Wzięłam szybki prysznic, golenie itp i pojechałam do szpitala(wogole nie spodziewałam się, że tych wód plodowych może być aż tyle! Przez jakies 2h wykorzystałam ponad pół paczki podkładów poporodowych) przy przyjęciu miałam rozwarcie na 1cm, zaczęłam mieć już skurcze z brzucha, przy 4cm doszły również z pleców(ból niesamowity) na ktg skurcze pisały się co jakieś 5min, na 6cm rozwarcia się zatrzymało, skurcze co chwilę a tu nic dalej się nie dzieje, dostałam jakiś lek przeciwbólowy dozylnie za chwilę kroplowke z oxy i zastrzyk w pośladek na szyjke, po tym wszystkim w ok 30 min rozwarcie na 10cm i zaczęłam przec.. Ciężko było, nie miałam już siły.. Lekarz mówił, że za krótko pre ale ja juz byłam tak wykończona, że między skurczami przysypiałam.. Już zaczęłam prosić ich o cesarke i wtedy lekarz wziął moją rękę i mówi do mnie: czuję pani główkę? Byłam w szoku bo faktycznie ją czułam!! Więc wzialam się w garść, trzy parcia i mała była na świecie! od pełnego rozwarcia poród trwał jakieś 40 min.

[shybuya]

Ten śluz to co? Czop niby? Kurczę, dla mnie to jakaś abstrakcja. Na sączące sie wody podkłady już brałaś? I w jakich gaciach do porodu? Jednorazowe czy normalne? Aha no i podziwiam, ze jeszcze sie ogoliłas Pysiaczek, przypomnij mi - Tys pierworódka ?

[pysiaczek21]

Tak, pierworodka. właśnie nie wiem czy to czop, bylo to bezbarwne bardzo rozciagliwe.. Na poczatku mialam swoje majtki zwykłe a później kazali mi zdjąć je i tylko podkład miedzy nogi wsadzić i tak chodzić..

[shybuya]

Z samym podkładem? Jak to?! Jak to sie trzyma Bożeny bez majtek? Dobra, może już Cie nie będę męczyć, odpoczywajcie sobie ! Dzięki za szczegółowa relacje :-D

[Krefetka]

Napisane przez pysiaczek21

A to moja przepiękna kruszynka

Jaka spokojna gratuluje.

Czytałam tez Twój opis porodu. Łatwo nie było ale pięknie dałaś sobie radę.
Teraz to juz tylko życzę spokojnych dni


Wysłane za pomocą magii

[florencee]

Napisane przez pysiaczek21

A to moja przepiękna kruszynka

Jest śliczna!!!!

Napisane przez pysiaczek21

Okej to zaczynam opowiadanie hihi
Od ok. 2 w nocy zaczęłam częściej chodzić do łazienki bo miałam jakis śluz zwiększony, taki bezbarwny rozciagliwy ale za bardzo się tym nie przejmowalam i koło tej 4:30 poszłam znowu do łazienki i wróciłam do łóżka, zdążyłam się tylko położyć i poczułam ze mam znowu mokro i muszę iść się wytrzeć(myślałam że to ten śluz) i tylko się podniosłam i chlusnelo ze mnie.. Wzięłam szybki prysznic, golenie itp i pojechałam do szpitala(wogole nie spodziewałam się, że tych wód plodowych może być aż tyle! Przez jakies 2h wykorzystałam ponad pół paczki podkładów poporodowych) przy przyjęciu miałam rozwarcie na 1cm, zaczęłam mieć już skurcze z brzucha, przy 4cm doszły również z pleców(ból niesamowity) na ktg skurcze pisały się co jakieś 5min, na 6cm rozwarcia się zatrzymało, skurcze co chwilę a tu nic dalej się nie dzieje, dostałam jakiś lek przeciwbólowy dozylnie za chwilę kroplowke z oxy i zastrzyk w pośladek na szyjke, po tym wszystkim w ok 30 min rozwarcie na 10cm i zaczęłam przec.. Ciężko było, nie miałam już siły.. Lekarz mówił, że za krótko pre ale ja juz byłam tak wykończona, że między skurczami przysypiałam.. Już zaczęłam prosić ich o cesarke i wtedy lekarz wziął moją rękę i mówi do mnie: czuję pani główkę? Byłam w szoku bo faktycznie ją czułam!! Więc wzialam się w garść, trzy parcia i mała była na świecie! od pełnego rozwarcia poród trwał jakieś 40 min.

Dzięki za opis!
Ale byłaś dzielna. Córeczka fajnie dodała sił na końcówce.

A jak się teraz czujesz?

[pysiaczek21]

Napisane przez florencee

Jest śliczna!!!!




Dzięki za opis!
Ale byłaś dzielna. Córeczka fajnie dodała sił na końcówce.

A jak się teraz czujesz?

Czuję się nawet nieźle poza bolacym kroczem.. Maja tu strasznie twarde łóżka i przez to bolą mnie biodra.

[virginia]

pysiaczek ona jest urocza!! dużo zdrówka dla Was raz jeszcze!!

Dzień dobry Mamusie!

[superhuman]

Napisane przez pysiaczek21

Czuję się nawet nieźle poza bolacym kroczem.. Maja tu strasznie twarde łóżka i przez to bolą mnie biodra.

A nacinali czy obyło sie bez? Gratulacje, mała jest cudna!
Oby była grzeczniutka cały czas

Kurde w nocy miałam taki atak mini paniki myśląc o tym porodzie, boje sie, ze w szpitalu dostanę ataku histerii i w ogóle :P ehhhh


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[znowuzapomnialamhasla]

Pysiaczku, gratuluje!!! SZkoda, ze nie widze zdjecia
W opisie porodu przerazilo mnie, ze lekarz wzial dlon i glowki dotknal...Kazdy jest inny i ja jestem taka, ze mam nadzieje, ze nic takiego sie nie wydarzy Nawet polozna na SR mowila o tym, zeby sobie darowac, ale jak widac Ciebie pieknie to zmobilizowalo
Przerazila mnie jeszcze jedna rzecz-sluz. Ja mam ostatnimi dniami bardzo duzo, majtki ciagle mokre i tez chodze dodatkowo sie podcierac...No i mam to uczucie ciezkiej Bozeny. Dzis dopakuje torby...

Wysłane z mojego Nexus 4 przy użyciu Tapatalka

[kasia_ruda]

Pysiaczku, jaki piękny opis. Gratulacje dzidzia przecudna, fajnie, ze poszło tak sprawnie. Życzę tego każdej z nas.

Panikary, nie panikujcie, tylko zazdrośćcie

My po wizycie, dziewczyny przekroczyły w 32t6d 2 kg. Mniejsza ma ok 2, wieksza 2200. Obie leżą glowkowo, co mnie szokuje, bo dwa tygodnie temu jedna była posladkowo, co znaczy, ze udało jej się przekręcić w ciągu ostatnich dwóch tygodni. Moja szyjka ma ok 3.9, co oznacza skrócenie o ok 1 cm, ale mam się nie martwić, bo gin mówi, ze to nadal prawie 4 cm pięknej zamkniętej szyjki. A infekcji nie mam, N wszelki wypadek pobrał mi posiew, ale to raczej uczulenie, chyba na nowe wkładki. Mam sobie robić nasiadówki z tantum rosa. Nie wiem, jak wstanę z miski To tyle z dobrych wiadomości. Zła jest taka, ze gin idzie na urlop i wizyta dopiero 3.08, a za dwa tygodnie mam iść do jego kolegi na kontrolę :/ załamka trochę, bo mam z ginem taki układ, ze w nocy o północy mogę dzwonić/ pisać i to mi daje mega poczucie bezpieczeństwa. I teraz trochę je tracę na samą końcówkę. Ech, uroki rodzenia latem...

[tija93]

Hej

Dzisiaj zaczynam 36 tydzień

Kot nam z rana zrobił masę sprzątania A to była tylko i wyłącznie moja wina. Dałam mu wczoraj w czasie zabawy trochę suchego żarcia - wiecie, inteligenta zabawka I dzisiaj go to suche przytkało i nie mógł zrobić i poszedł wycierać o podłogę. On brudny, mieszkanie brudne Dobrze, że nie zaszedł na dywan Wniosek - mięsko lepsze

Napisane przez Talantea

Mam wiesci! Przeszlismy sprawdzenie w agencji i teraz tylko musimy podpisac umowę, zapłacić pierwszy czynsz i depozyt! No i oczywiscie odebrac klucze ciekawa jestem, kiedy bo jeszcze tam cos odnawiali w domu po poprzednich ludziach. Idealnie byłoby w sobote zanim wyjmą mi krązek bo pozniej to tylko TZ bedzie mogł pojechac. Chcialabym obczaic dom dokladniej jeszcze zanim Maks wyjdzie.

Napisane przez Piernik Torunski

ehm..chyba się przejęzyczyłaś i miało być- bardzo bolesne miesiączki to bezbolesny poród

Po prostu druga zasada - bolesne miesiączki, bezbolesny poród

Napisane przez Afrodita

Tak się zastanawiam, bo ostatnio na SR mówiła położna, że trzeba patrzec też w wargi sromowe u dziewczynek, bo mogą być resztki kału i to czyścić (to oczywiste..). hmm ale raczej nie można tymi chusteczkami nawilżającymi czyścić, bo to jednak jest delikatne miejsce czyścić osobno wacikiem zwilżonym w wodzie to wystarczy? Czy jednak można tymi 'gotowymi' chusteczkami?

Myślę, że jak wybierze się chusteczki z dobrym składem to nie powinny zaszkodzić I tak jak Tinkerr pisze - przy armagedonie po pachy najwygodniej dać pod zlew

Napisane przez Babygirl1990

Hej hej
Wpadłam na chwilę napisać, że jesteśmy po wizycie.
Według usg Tosia waży 2215g (33t6d), czyli nie jest już poniżej normy

Napisane przez pysiaczek21

O 15:20 urodziłam córeczkę, 2830g 49cm, 9/10! Mamy się dobrze.

Gratulację! Mała jest prześliczna Wpiszę Cię na pierwszą stronę

Napisane przez florencee

U mnie na wizycie też spoko, chociaż znowu wyszło, że synek jest przy dolnej granicy normy, jeśli chodzi o wagę. Na prenatalnych był prawie w połowie, ale lekarz mi tłumaczył, że tam zastosowano inne normy, inny układ odniesienia. Ale mówił, że mam się nie martwić, bo najważniejsze że w normie, więc ok, nie będę się martwić.
No i z powodu insuliny poród byłby trochę wcześniej wywoływany rzeczywiście.

Napisane przez Orange_tree1

Tak wyglądamy - coraz szerzej

Wysłane z mojego SM-G900F przy użyciu Tapatalka

Śliczny!

Napisane przez natalia_23

Przemyślenia mojego syna nt porodu:

Mamuś to jak dzidziuś będzie się rodził to taki wodospad będzie się lał

Pojedziemy do szpitala rodzić dzidzię, damy ją do zbadania, ubierzemy i powiemy do widzenia lekarzowi W drodze powrotnej wstąpimy na ten nowy plac zabaw, ten blisko szpitala

Widzę, że syn preferuje angielski system - chwile po porodzie do domu

Napisane przez znowuzapomnialamhasla

Opowiem Wam anegdote z moim siostrzencem w roli glownej. Sa na wakacjach cala rodzina i mlody (8l) nagral siostre jej telefonem z ukrycia. Przychodzi jej pokazac i mowi:
A:Bylas uposledzona!
Siostra: ??????
A: No sledzilem cie i nie zauwazylas!!!

Wysłane z mojego Nexus 4 przy użyciu Tapatalka

Napisane przez znowuzapomnialamhasla

Pysiaczku, gratuluje!!! SZkoda, ze nie widze zdjecia
W opisie porodu przerazilo mnie, ze lekarz wzial dlon i glowki dotknal...Kazdy jest inny i ja jestem taka, ze mam nadzieje, ze nic takiego sie nie wydarzy Nawet polozna na SR mowila o tym, zeby sobie darowac, ale jak widac Ciebie pieknie to zmobilizowalo
Przerazila mnie jeszcze jedna rzecz-sluz. Ja mam ostatnimi dniami bardzo duzo, majtki ciagle mokre i tez chodze dodatkowo sie podcierac...No i mam to uczucie ciezkiej Bozeny. Dzis dopakuje torby...

Wysłane z mojego Nexus 4 przy użyciu Tapatalka

Wzmożony śluz pod koniec ciąży jest normalny

[Piernik Torunski]

Napisane przez florencee

U mnie na wizycie też spoko, chociaż znowu wyszło, że synek jest przy dolnej granicy normy, jeśli chodzi o wagę. Na prenatalnych był prawie w połowie, ale lekarz mi tłumaczył, że tam zastosowano inne normy, inny układ odniesienia. Ale mówił, że mam się nie martwić, bo najważniejsze że w normie, więc ok, nie będę się martwić.
No i z powodu insuliny poród byłby trochę wcześniej wywoływany rzeczywiście.

ale taki niepocieszony ton z Twojej wypowiedzi czuję..czy to takie wrażenie? najważniejsze,że synek mieści się w normie.. u mnie też było raz ciut poniżej 50c, potem po środku siatki centylowej i ostatnio znów ciut poniżej środeczka..dzieciaczki w różnym tempie nabierają ciałka.. nie wiem czy ma to wpływ,ale jesli masz pozwolenie na większą elastyczność w zakresie insuliny to może trochę pofolguj z kalorycznością posiłków?

Napisane przez Orange_tree1

Tak wyglądamy - coraz szerzej

Wysłane z mojego SM-G900F przy użyciu Tapatalka

jakby to gimbaza powiedziała : niezła czika z Ciebie
i te zawsze idealne paznokcie-podziwiam..

Napisane przez natalia_23

Przemyślenia mojego syna nt porodu:

Mamuś to jak dzidziuś będzie się rodził to taki wodospad będzie się lał

Pojedziemy do szpitala rodzić dzidzię, damy ją do zbadania, ubierzemy i powiemy do widzenia lekarzowi W drodze powrotnej wstąpimy na ten nowy plac zabaw, ten blisko szpitala


Tłumaczę dziecku, że może tak być, że mnie nie będzie kilka dni i nocy... a syn o nie nie nie w żadnym wypadku przez dzień będziesz w szpitalu a na noc wracasz do domu



U mnie dzień porzeczkowy. Robię soki i dżem z czarnej porzeczki

mniam..
też bym pozaprawiała co nieco..ehh..

Napisane przez pysiaczek21

Właśnie z szyjka był problem.. Ładnie rozwarcie postepowalo do 6cm a później cisza i nie chciała się zgladzic dopiero jak leki dostalam to ruszyło i w 30 min zrobiło się 10 cm.


Dziękuję dziewczyny za gratulacje! malutka jest cudowna.. Ładnie juz pierś załapała.. I bardzo grzeczna jest..

dobrze,że te leki Ci podano i potem poszło sprawniej...
dzielna dziewczynka..ucałuj Ją od ciotek wizażowych..

Napisane przez Krefetka

Kładę sie juz spać. Skończyłam prać i prasować wszystko do rozmiaru 74.
Jutro robię sobie wolne. Będę tylko prac ale nie zamierzam nic prasować.
Cel na jutro - dokończyć książkę i leżeć na boczku.
I oprócz rozwieszania na suszarce słodkie nic nie robienie .


Spokojnej nocy i kolorowych snów


Wysłane za pomocą magii

nieźle zaszalałaś z tym praniem i prasowaniem..to do jakiego rozmiaru Ty jesteś zaopatrzona jesli do 74 już się skończyłaś a jeszcze i tak pranie czeka?

Napisane przez agnszp

Ja sie obawiam ze przenoszę Maksa :/ jutro mam teoretycznie 34+0 a zadnych znaków zeby sie miało cos dziać w kierunku porodu nie mam....pewnie to za wczensie i niepotrzebnie sie stresuje, no ale....cały czas mam duzo energii, w ogole nie moge ba pupie wysiedzieć, mogłabym po górach jeszcze łazić, gdyby to było rozsądne :/ cały czas gdzies mnie ciągnie i nie wiem czy to z nudów (bo nie pracuję) czy jak....

nie ma co rozważać jak się rozwinie cała akcja..niektóre kobiety bierze z zaskoczenia i tyle..ja bym się raczej cieszyła z takiego samopoczucia i na pewno znalazłabym sposób na ulokowanie swojej energii..może jest coś co zawsze chciałaś robić ,ale nie miałaś czasu?

Napisane przez pysiaczek21

A to moja przepiękna kruszynka ❤

jakie ma pucołki piękne

Napisane przez pysiaczek21

Okej to zaczynam opowiadanie hihi
Od ok. 2 w nocy zaczęłam częściej chodzić do łazienki bo miałam jakis śluz zwiększony, taki bezbarwny rozciagliwy ale za bardzo się tym nie przejmowalam i koło tej 4:30 poszłam znowu do łazienki i wróciłam do łóżka, zdążyłam się tylko położyć i poczułam ze mam znowu mokro i muszę iść się wytrzeć(myślałam że to ten śluz) i tylko się podniosłam i chlusnelo ze mnie.. Wzięłam szybki prysznic, golenie itp i pojechałam do szpitala(wogole nie spodziewałam się, że tych wód plodowych może być aż tyle! Przez jakies 2h wykorzystałam ponad pół paczki podkładów poporodowych) przy przyjęciu miałam rozwarcie na 1cm, zaczęłam mieć już skurcze z brzucha, przy 4cm doszły również z pleców(ból niesamowity) na ktg skurcze pisały się co jakieś 5min, na 6cm rozwarcia się zatrzymało, skurcze co chwilę a tu nic dalej się nie dzieje, dostałam jakiś lek przeciwbólowy dozylnie za chwilę kroplowke z oxy i zastrzyk w pośladek na szyjke, po tym wszystkim w ok 30 min rozwarcie na 10cm i zaczęłam przec.. Ciężko było, nie miałam już siły.. Lekarz mówił, że za krótko pre ale ja juz byłam tak wykończona, że między skurczami przysypiałam.. Już zaczęłam prosić ich o cesarke i wtedy lekarz wziął moją rękę i mówi do mnie: czuję pani główkę? Byłam w szoku bo faktycznie ją czułam!! Więc wzialam się w garść, trzy parcia i mała była na świecie! od pełnego rozwarcia poród trwał jakieś 40 min.

podziwiam Cię..świetnie sobie poradziłaśklas ki:
w domu już wszystko gotowe miałaś dla córci czy mąż teraz kończy przygotowania?

[tija93]

Napisane przez kasia_ruda

Pysiaczku, jaki piękny opis. Gratulacje dzidzia przecudna, fajnie, ze poszło tak sprawnie. Życzę tego każdej z nas.

Panikary, nie panikujcie, tylko zazdrośćcie

My po wizycie, dziewczyny przekroczyły w 32t6d 2 kg. Mniejsza ma ok 2, wieksza 2200. Obie leżą glowkowo, co mnie szokuje, bo dwa tygodnie temu jedna była posladkowo, co znaczy, ze udało jej się przekręcić w ciągu ostatnich dwóch tygodni. Moja szyjka ma ok 3.9, co oznacza skrócenie o ok 1 cm, ale mam się nie martwić, bo gin mówi, ze to nadal prawie 4 cm pięknej zamkniętej szyjki. A infekcji nie mam, N wszelki wypadek pobrał mi posiew, ale to raczej uczulenie, chyba na nowe wkładki. Mam sobie robić nasiadówki z tantum rosa. Nie wiem, jak wstanę z miski To tyle z dobrych wiadomości. Zła jest taka, ze gin idzie na urlop i wizyta dopiero 3.08, a za dwa tygodnie mam iść do jego kolegi na kontrolę :/ załamka trochę, bo mam z ginem taki układ, ze w nocy o północy mogę dzwonić/ pisać i to mi daje mega poczucie bezpieczeństwa. I teraz trochę je tracę na samą końcówkę. Ech, uroki rodzenia latem...

Ale już duże są dziewczynki! Może miskę na jakiś taborecik daj, będzie wygodniej Szkoda, że doktor na urlop idzie.

[Orange_tree1]

Napisane przez pysiaczek21

Właśnie z szyjka był problem.. Ładnie rozwarcie postepowalo do 6cm a później cisza i nie chciała się zgladzic dopiero jak leki dostalam to ruszyło i w 30 min zrobiło się 10 cm.

---------- Dopisano o 21:40 ---------- Poprzedni post napisano o 21:36 ----------



Dziękuję! 36+2tc

---------- Dopisano o 21:42 ---------- Poprzedni post napisano o 21:40 ----------

Dziękuję dziewczyny za gratulacje! malutka jest cudowna.. Ładnie juz pierś załapała.. I bardzo grzeczna jest..

Dzielna dzidzia !! Czekamy na fotki !! Zazdroszczę ze juz ja masz !!

Wysłane z mojego SM-G900F przy użyciu Tapatalka