Wymarzony pierścionek, vol V czas zacząć :D

[Madzialenka12344321]

Poemi oj tak teraz to wsyztsko trzeba 2-1,5 roku wczesniej rezerowac

co do paczków to moi rodzice z bratem dzis robili wyszły pyszne bo juz podjadlam takie cieple

[Poemi]

Napisane przez rav12345

A ja lepie pączuszki na jutro . To moje pierwsze pączki, mam więc nadzieję że wyjdą . Ciekawe czy mi wyjdą. Przy okazji będzie niespodzianka dla mężunia, bo na pewno nie wie że jutro tłuściutki czwarteczek.

A ja się wpakowałam i powiedziałam TŻ-owi, że ciasto upiekę (nie wiedziałam o tłustym czwartku), TŻ się zdziwił i wyjechał, że to tłusty czwartek i pewnie spodziewa się "niewiadomoczego" a ja aktualnie jestem bez kasy i bez mamy w domu i może jedynie faworki zrobię

Napisane przez kulbit

A ja mam na jutro następujący plan - pierwszy raz w życiu ani jednego pączka!!! Zdam relację czy się udało Trzymajcie kciuki

Ja już to przechodziłam i przez to nie mam motywacji żeby powtarzać

Napisane przez Madzialenka12344321

Poemi oj tak teraz to wsyztsko trzeba 2-1,5 roku wczesniej rezerowac

co do paczków to moi rodzice z bratem dzis robili wyszły pyszne bo juz podjadlam takie cieple

Szkoda, że moja mama w to nie wierzy . Ale liczę na to, że kiedyś uwierzy

[kulbit]

Napisane przez Poemi

Ja już to przechodziłam i przez to nie mam motywacji żeby powtarzać

Tzn? Bo nie zrozumiałam twojej wypowiedzi..

[Poemi]

Napisane przez kulbit

Tzn? Bo nie zrozumiałam twojej wypowiedzi..

No, już raz miałam tłusty czwartek bez pączka bo tak sobie postanowiłam kilka lat temu i od tamtej pory już mi tak nie zależy i pewnie nie zdobędę się już nigdy na to żeby dokonać tego jeszcze raz . Z każym kolejnym razem moja motywacja maleje

[kulbit]

Napisane przez Poemi

No, już raz miałam tłusty czwartek bez pączka bo tak sobie postanowiłam kilka lat temu i od tamtej pory już mi tak nie zależy i pewnie nie zdobędę się już nigdy na to żeby dokonać tego jeszcze raz . Z każym kolejnym razem moja motywacja maleje

A dla mnie to pewnego rodzaju wyzwanie Dziś zakupiłam dziny 2 rozmiary mniejsze niz poprzednie.. Choc nie wiem na ile to wymierne bo tamta para była innego kroju ale jednak mniejsze... I jutro dla mnie pączki nie istnieja Przynajmniej dzis tak mówię

[Poemi]

Napisane przez kulbit

A dla mnie to pewnego rodzaju wyzwanie Dziś zakupiłam dziny 2 rozmiary mniejsze niz poprzednie.. Choc nie wiem na ile to wymierne bo tamta para była innego kroju ale jednak mniejsze... I jutro dla mnie pączki nie istnieja Przynajmniej dzis tak mówię

Ja się od poniedziałku odchudzam bo nieźle się zapuściłam przez te zaliczenia... Ha! Powiedziałam to głośno i już nie ma odwrotu

[vadi]

coś dla Was na tłusty czwartek:

http://www.paczekdlaciebie.pl/174078

[rav12345]

A ja tam się nie odchudzam. Staram się jeść zdrowo, ale od czasu do czasu pozwalam sobie na szaleństwo. Chciałabym ważyć 54kg, ważę 55.5kg. I w tym celu wylewam poty na orbitreku 5x w tygodniu. Jak do wakacji nie poskutkuje, to wskoczę na druga fazę SB, bo po pierwszej miałabym już pewnie niedowagę, a zresztą dla mnie dzień bez owoców, to dzień stracony .

A tak w ogóle, to sie dzisiaj dowiedziałam, że pączki się smaży a nie piecze . Buehehe .



Dzięki Vadi za pączusia:


Aby spalić jednego pączka (ok. 100g - 378 kcal) trzeba AKTYWNIE:

• 25 minut pływać
• 30 minut skakać na skakance
• 35 minut biegać
• 1,5 godziny jeździć na rowerze
• 2 godziny robić makijaż
• 4 godziny sprzątać pokój

To ja zaraz siadam do dwugodzinnego makijażu . Bo bałaganu aż takiego w pokoju nie mam coby go przez 4 godziny sprzątać.



EDIT: moje pączki to jedna wielka porażka .

[twin--maid]

Mój organizm odmówił mi posłuszeństwa. Jestem przemęczona więc dziś od 2 godzin nie uczę się, bo nie daję rady. Jutro będę toczyć dalszy bój.

Kulbit widzisz rezultaty diety dlatego masz mobilizację, żeby nie jeść pączków ja z pewnością jutro się nie powstrzymam. Jednak będą to kupne. Za to w piątek sama usmażę pączusie, bo będę miała tydzień wolnego do następnego egzaminu


Poemi ja przez zaliczenia i sesję tylko chudnę mimo, że jem 2 razy więcej to i tak spalam w tempie ekspresowym... to stres... przez który od tygodnia nie mogę się wyspać:/ mam kłopoty z zasypianiem i ze spaniem z wypoczynkiem, bo ciągle śnią mi się jakieś teorie

Rav czemu Twoje pączki to porażka?

Fajne tematy ostatnio poruszacie: obrączki niestety mnie żadne z tych, które pokazujecie się nie podobają, gdyż ja chcę takie całkiem proste, 4-5mm, bez żadnych brylancików i obowiązkowo z białego złota, bo żółtego nie toleruję (na sobie).

[rav12345]

eee... bo:

a) pierwsze dwa przysmażyły się zbyt mocno, a w środku jest niedosmażone ciasto
b) druga porcja smażona na mniejszym ogniu postanowiła sie rozkleić (?) i masa z nich pouciekała, więc są same kuleczki z ciasta (nałozę na nie bitą śmietanę może)
c) trzecich już nie mam siły sprawdzać czy w środku są ok

Jeśli chodzi o pieczenie - jestem kompletnym beztalenciem. Za to gotowanie wychodzi mi zawsze wyśmienicie. Jednak się nie poddaję, bo ćwiczenia czynią mistrza. Mama moja mogłaby byc mistrzynią wypieków - ale sama mi powtarza, że jak była młodsza, to co drugi placek w koszu lądował, więc żebym się nie poddawała. Więc póki co marnotrawię kuchenne zapasy co jakis czas .

[twin--maid]

Napisane przez rav12345

eee... bo:

a) pierwsze dwa przysmażyły się zbyt mocno, a w środku jest niedosmażone ciasto
b) druga porcja smażona na mniejszym ogniu postanowiła sie rozkleić (?) i masa z nich pouciekała, więc są same kuleczki z ciasta (nałozę na nie bitą śmietanę może)
c) trzecich już nie mam siły sprawdzać czy w środku są ok

Jeśli chodzi o pieczenie - jestem kompletnym beztalenciem. Za to gotowanie wychodzi mi zawsze wyśmienicie. Jednak się nie poddaję, bo ćwiczenia czynią mistrza. Mama moja mogłaby byc mistrzynią wypieków - ale sama mi powtarza, że jak była młodsza, to co drugi placek w koszu lądował, więc żebym się nie poddawała. Więc póki co marnotrawię kuchenne zapasy co jakis czas .

Ja robiłam raz pączki i wyszły mi tylko za ścisłe ja uwielbiam zarówno gotować jak i piec i chyba często pieczenie wychodzi mi jeszcze lepiej niż gotowanie (ale jestem skromna)

Ja przygodę z gotowaniem zaczynałam mając 8 lat i moje pierwsze ciasto upiekłam z mąki ziemniaczanej ( na urodziny Taty) cała rodzina się zachwycała jaka to ja zdolna jestem do momentu kiedy sama spróbowałam i zaczęłam się śmiać. Potem jeszcze wiele razy wypieki nie nadawały się do jedzenia Jednak nie ma to jak praktyka

[sanetka]

dzien dobry

Poemi ja nie rozumiem o co takie halo z nasza-klasa robisz nie chcesz nie przyjmuj zaproszen, co Cie inni obchodza. przypominasz mi przyjaciolke ktora ma wiecznie takie dylematy w zyciu, denerwujaca jest jak nie wiem

Ad paczkow: ja tam sie nie powstrzymuje i w ten dzien zjadam kilka-kilkanascie ale tylko z ajerkoniakiem. a co mi zalezy i tak caly rok na nie nie spojrze


a tak poza tym coraz bardziej sie stresuje egzaminami. TZa wczoraj cos ugryzlo (chyba sie za mocno w glowe uderzyl) i nie byl zbyt mily. w koncu sie zryczalam (z ogolnego dolka) i poszlismy spac. dzis juz ok

[Madzialenka12344321]

Napisane przez Poemi

Szkoda, że moja mama w to nie wierzy . Ale liczę na to, że kiedyś uwierzy

wiesz to tak jak kiedys moja mama najpierw powtarzała, ze to jeszcze 1,5 roku, ze po co sie spieszyc. kto tak wczesnie planuje. potem spotkała znajoma, ktorej córka bierze slub miesiąc przed nami . i dzwoni do mnie (ja mialam sesję w Olsztynie - to było z 2 tyg temu) czy ja wiem, ze jeszcze tylko póltora roku?? ze juz pewnie nic nie ma wolnego, ze nie zdązymy. a ja do niej na spokojnie" mamo, przeciez nie rzuce nauki i nie przyjade. spokojnie wróce to sie pojedzie). smiac mi sie chciało. bo 2 dni wmawiała wszytskim ze jest jeszcze czas a potem wielki alarm robi że nie zdązymy
Przyjechałam w piatek do domu a w sobote mielismy juz salę i zespoł wybrany

co do paczków - to mniamniusie wyszły nam

[hihi]

Napisane przez rav12345

A co ona zrobiła gorszego od tego co zrobili pozostali twoi znajomi - że wysłała ci zaproszenie. To przecież każdemu swojemu znajomemu mogłabyś zarzucić, że próbuje żyć życiem innych. ja nie rozumiem.

rav a czemu do mnie sie odwołujesz, hm? Ja nie mam żadnych znajomych na naszej klasie i żadnych zaproszeń nie otrzymuję z tego prostego powodu, że nie mam tam konta?
Znajome mamy Peomi, o których pisze (no choćby ta wycieczkowa) wyglądają na podejrzanie wścibskie. A czymże jest wścibstwo jak nie wsadzaniem nosa w nie swoje życie?
O co chodzi?

Napisane przez Poemi

Powiedzcie mi, czy Wy też macie 3 tygodnie ferii?

No ja nie mam wcale ferii... Zazdoszczę

[zuzaneczka]

witajcie w ten piękny oprószony śniegowym pudrem (przynajmniej u mnie) dzień pączka
w drodze do pracy, przechodziłam koło cukierni, także od samego rana towarzyszy mi zapach pączków, obok stoi ich całe pudło - żeby nie było to dla całego biura
jak na razie zjadłam jednego pysznego lukrowanego pączka i kilka faworków pewnie jeszcze się skuszę na jednego, w końcu dlaczego mam odmawiać sobie przyjemności?

[Madzialenka12344321]

ja też mam zamiar dzis wciąć pare pączków. nie bede sobie żałowała a co raz w roku mozna

[hihi]

Napisane przez zuzaneczka

w drodze do pracy, przechodziłam koło cukierni, także od samego rana towarzyszy mi zapach pączków, obok stoi ich całe pudło - żeby nie było to dla całego biura

U mnie tak samo stoi cała taaacaaa pączków A ja nie lubię

Właśnie kolega mnie ochrzanił, bo wychodziłam z bufetu z serkiem wiejskim że tego się dzisiaj nie jada

[vadi]

a ja po 2 tyg zapuszczania się odkryłam, że z trudem dopinam spodnie więc pączki jakoś mniej kuszą grrr...

[Madzialenka12344321]

Hihi nie lubisz pączków?? jejku jeszcze nie spotkałam osoby, która by nie lubiła paczków podziwiam , ze mozesz sie oprzec tej pokusie.

a ja własnie weszlam z ciekawosci na wagę (aby zobaczyc ile mam rezerwy na dzisiejsze paczki ) w sobote jak wróciłam z O,lsztyna wazyłam 49 kg a dzis wchodze a tam 47,5 jestem w szoku gdzie te moje 1,5 kg sie podziało przez te pare dni ??

[vadi]

Madzia, Twoje 1.5 kg chyba ja adoptowałam

[Madzialenka12344321]

Napisane przez vadi

Madzia, Twoje 1.5 kg chyba ja adoptowałam

hehe to jak chcesz to możesz juz mi je oddac choc cos czuje, ze po dzisiejszym pączkowym dniu cos tam mi przybedzie

[hihi]

Napisane przez vadi

a ja po 2 tyg zapuszczania się odkryłam, że z trudem dopinam spodnie więc pączki jakoś mniej kuszą grrr...

Napisane przez Madzialenka12344321

Hihi nie lubisz pączków?? jejku jeszcze nie spotkałam osoby, która by nie lubiła paczków podziwiam , ze mozesz sie oprzec tej pokusie.

ależ własnie pokusy nie ma - niecierpię pączków - są smażone w tym oleju, tłuste, ciężkie, słodkie, klejące - nie lubię i nigdy nie lubiłam takich rozrywek, poza tym... nie lubię wypieków jako takich.

Jako dziecko to. ew. faworki jadałam, ale pączków nie

Ja własnie znam dużo osób, które nie lubia pączków Ciekawe, co?

[Madzialenka12344321]

Napisane przez hihi

ależ własnie pokusy nie ma - niecierpię pączków - są smażone w tym oleju, tłuste, ciężkie, słodkie, klejące - nie lubię i nigdy nie lubiłam takich rozrywek, poza tym... nie lubię wypieków jako takich.

Jako dziecko to. ew. faworki jadałam, ale pączków nie

Ja własnie znam dużo osób, które nie lubia pączków Ciekawe, co?

moja mama wczoraj zrobiła paczki ale z cukrem pudrem (bez lukru) i sa takie delikatne i pyszniutkie
a ja zawsze myslalam, ze pączków nie da sie nie lubic

[hihi]

Napisane przez Madzialenka12344321

a ja zawsze myslalam, ze pączków nie da sie nie lubic

Ja tak myślałam o oliwkach, szczególnie nadziewanych anchovis

[vadi]

Napisane przez Madzialenka12344321

hehe to jak chcesz to możesz juz mi je oddac choc cos czuje, ze po dzisiejszym pączkowym dniu cos tam mi przybedzie

podaj adres odsysam w słoik i wysyłam

Napisane przez hihi

chyba skoczę do Was na plażę na jakiś tydzień, chociaż z 2 strony dziś zaczynam przeprowadzkę, a w nowym mieszkaniu nie ma nawet talerza, wiec nie wiem jak bedzie z robieniem żarełka SB

[hihi]

Napisane przez vadi

chyba skoczę do Was na plażę na jakiś tydzień, chociaż z 2 strony dziś zaczynam przeprowadzkę, a w nowym mieszkaniu nie ma nawet talerza, wiec nie wiem jak bedzie z robieniem żarełka SB

vadi podczas przeprowadzek zazwyczaj jest taki szał, że kg same lecą Przeprowadzałam się 3 razy Wiem co mówię

A późniejsze emocje nie sprzyjają jedzeniu

[kulbit]

Napisane przez vadi

coś dla Was na tłusty czwartek:

http://www.paczekdlaciebie.pl/174078

Zjadłam pączka Vadi i wiecej dzis nie jem

Napisane przez twin--maid

Kulbit widzisz rezultaty diety dlatego masz mobilizację, żeby nie jeść pączków ja z pewnością jutro się nie powstrzymam. Jednak będą to kupne. Za to w piątek sama usmażę pączusie, bo będę miała tydzień wolnego do następnego egzaminu

Na pewno mobilizacja jest wieksza widzac rezultaty
A tobie smacznego

[Madzialenka12344321]

Napisane przez hihi

Ja tak myślałam o oliwkach, szczególnie nadziewanych anchovis

oliwki?? anchovis ?? ojoj nigdy w życiu. ja zresztą mało rzeczy lubie. np. nie jadam tez masła, nie pije mleka. fuj, fuj. ja nawet kanapek nikomu nie posmaruje masłem. jest dla mnie obrzydliwe. nie lubie tez wiekszości warzyw

Napisane przez vadi

podaj adres odsysam w słoik i wysyłam

[zuzaneczka]

Napisane przez hihi

Ja tak myślałam o oliwkach, szczególnie nadziewanych anchovis

oliwki fuuuuuuuuu

ja za pączkami też specjalnie nie przepadam i jem właściwie w tłusty czwartek tylko, choć kiedyś odkryłam takie malutkie z nadzieniem budyniowym ale one mają nieco lżejsze ciasto niż te tradycyjne,
no i tymi małymi to się nieźle obżerałam ale mi przeszło

ogólnie ostatnio mam fazę niesłodyczową, ale pojawiła się nowa miłość - czekolada do picia
robie sobie taką z pianką mmmmmniam

[vadi]

Napisane przez hihi

vadi podczas przeprowadzek zazwyczaj jest taki szał, że kg same lecą Przeprowadzałam się 3 razy Wiem co mówię

A późniejsze emocje nie sprzyjają jedzeniu

oby, bo te tygodnie bez ćwiczeń, za to z dużą porcją ciast, żelków itp. widać kurna, całe życie się muszę pilnować.

Napisane przez kulbit

Zjadłam pączka Vadi i wiecej dzis nie jem

czuję się wyróżniona