Wymarzony pierścionek, vol V czas zacząć :D

[dorinka30]

Napisane przez kulbit

przykro mi..



No ja sie już doczekac nie mogę na te twoje bieganie po salonach.. Sama idziesz?

Sama od południa, a po południu dołącza świadkowa

Napisane przez L_V

Ho ho, prosze, proszę. Tylko nie wszystko na raz. Mikro + eksfoliacja = brak skóry po zabiegu.

Wiem....to taki skrót myślowy Powiem szczerze, robiłam eksfoliację kwasami aha jakies 5 lat temu- efekt był oszałamiający, chętnie bym to powtórzyła ale wiem, że teraz są inne metody stąd mój skrót W kazdym razie moja kosmetyczka doradzi mi najlepiej i działamy

[betik0]

Niuniua...i L_V pytałyście a ja w natłoku zapomniałam ale odpowiadm- jutro idę kiecki ślubne oglądać Przełożyłam urlop na jutro, bo jeszcze mam wizytę u kosmetyczki mojej ukochanej- myślę o jakiejś odnowie- eksfoliacji, dermobrazji czy innych, zobaczymy co mi zaproponuje


Dorinko daj znać w piątek co Ci kosmetyczka zaproponowała, ja wiele sie naczytałam o pilingu kawitacyjnym i mam na niego ochotę
Myślałam też o dermabrazji, dlatego jestem ciekawa opinii

[Madlen__18]

Cześć
Madzia:
pamiętacie ostatnią sytację u mnie, po której (chyba trochę za bardzo) byłam wściekła.
Tż powiedział wtedy, że będzie o 10 (przed pracą), bo koniecznie musi ze mną porozmawiać.
Powiedziałam, że jeśli się spóźni, albo cokolwiek w tym rodzaju to będzie dla mnie jednoznaczny sygnał.
Zapukał do drzwi o 9:00.

co bym zrobiła?
Obudziła Tżta madzialenki telefonem i "kazała" natychmiast stawić się u mnie.
Nienawidzę "przeczekanych" spraw, zdanie mam dokładnie takie jak Hania , na całe szczęście mój Tż również.


Mbu83: co się stało?

[Madzialenka12344321]

Napisane przez Mbu83

A ja sie żegnam z wami
Zyczę szczęścia w życiu i doceniania tego co macie (w sensie waszych narzeczonych).
Bo ja już nie mam. Rozstaliśmy sie na 100 dni przed ślubem.
No ale takie pechowe dziewczyny jak ja też muszą być na świecie dla równowagi w przyrodzie, nie?
Jakoś przeżyje, a tymczasem przenosze się na wątek"Porzucone przed ołtarzem"

ojejku co sie stalo??

a ja sie wkurzyłam i zadzwoniłam do TZ. co sie okazało, on mi puszczał sygnał o 9 (ale nie wiem czy za krótki, czy co, bo nie doszedł) był juz w szpitalu (ale za duzo było ludzi i potem mu poiwedzili aby jutro na 8-9 przyjechał) był tez juz u notariusza a teraz siedzi w domu i sie strasznie xle czuje (jakas grypa zolądkowa czy co). W kazdym bądz razie zbyt sie nie nagadlismy bo tak go brzuch bolał. Powiedziałam mu,z e mam warzenie , ze to tylko ja sie tym wszytskim przejmuje, ze tolka ja to przezywam. ale on powiedział,z e nie, ze on sie tez tym przejmuje. I ze jutro o tym pogadamy. Niech bedzie, choc emocje mi jakos opadna. ale teraz juz wiem, ze powiem mu jutro wszytsko, nie ma co udawac ze jest super itp. nie tym razem

Napisane przez hania811

a moze trawke popala. Mój były tak spał a jarał jak smok....
.

on juz nie pali od dłuzeszego czasu

[Mbu83]

Póki co to to jeszcze do mnie nie dotarło więc dlatego dobrze się trzymam.
Pozatym wciaż głęboko tli się ziarenko nadziei że to jeszcze nie oniec bo już nie raz sie rozstawalismy. Tylko czy ja tego jeszcze chce, hmmm
Oto jest pytanie (póki co bez odpowiedzi)

[lemoorka]

Napisane przez Mbu83

Póki co to to jeszcze do mnie nie dotarło więc dlatego dobrze się trzymam.
Pozatym wciaż głęboko tli się ziarenko nadziei że to jeszcze nie oniec bo już nie raz sie rozstawalismy. Tylko czy ja tego jeszcze chce, hmmm
Oto jest pytanie (póki co bez odpowiedzi)

Skoro się rozchodziliście i schodziliście,to może i tym razme się uda

Mam nadzieje,że to nic powaznego

[dorinka30]

Napisane przez betik0

Dorinko daj znać w piątek co Ci kosmetyczka zaproponowała, ja wiele sie naczytałam o pilingu kawitacyjnym i mam na niego ochotę
Myślałam też o dermabrazji, dlatego jestem ciekawa opinii

Jasne, więc już wiesz że musisz tu wpadać a nie się żegnać

Napisane przez Madzialenka12344321

ojejku co sie stalo??

a ja sie wkurzyłam i zadzwoniłam do TZ. co sie okazało, on mi puszczał sygnał o 9 (ale nie wiem czy za krótki, czy co, bo nie doszedł) był juz w szpitalu (ale za duzo było ludzi i potem mu poiwedzili aby jutro na 8-9 przyjechał) był tez juz u notariusza a teraz siedzi w domu i sie strasznie xle czuje (jakas grypa zolądkowa czy co). W kazdym bądz razie zbyt sie nie nagadlismy bo tak go brzuch bolał. Powiedziałam mu,z e mam warzenie , ze to tylko ja sie tym wszytskim przejmuje, ze tolka ja to przezywam. ale on powiedział,z e nie, ze on sie tez tym przejmuje. I ze jutro o tym pogadamy. Niech bedzie, choc emocje mi jakos opadna. ale teraz juz wiem, ze powiem mu jutro wszytsko, nie ma co udawac ze jest super itp. nie tym razem

Taaaa oczywiście........skoro taki chory, obolały i w ogóle trup to mam nadzieję, że dopilnujesz że na mecz z kolesiami też nie pójdzie Sorry ale nie przekonał mnie ani Ty Madziu usprawiedliwiając go .....

[hihi]

Napisane przez Mbu83

Póki co to to jeszcze do mnie nie dotarło więc dlatego dobrze się trzymam.
Pozatym wciaż głęboko tli się ziarenko nadziei że to jeszcze nie oniec bo już nie raz sie rozstawalismy. Tylko czy ja tego jeszcze chce, hmmm
Oto jest pytanie (póki co bez odpowiedzi)

No baaardzo ważne pytanie...

[Poemi]

Napisane przez atka83

No to miałam identyko,też zwiazek na odległośc.moj eks przyjeżdzal co weekend i co robił musiał się chwile zdrzemnąć.Nie wiem,dlaczego ja tak to tolerowalam. No,ale nieraz przez to były kłotnie,bo miałam dość,jak chciałam iśc na spacer to słyszalam,nie chce mi sie bo jestem zmęczony. W niedziele to spał do 13,wstawał na obiad.

A teraz z obecnym,on bardzo szybko wstaje w wekend np bo już od 8-9 na nogach. I idzie do kuchni sobie robić poranną kawe,a mi herbatke.

Mój blokował cały dom, rodzice musieli siedzieć po cichutku w kuchni bo pan i władca śpi . Nawet jak się obudził to nie wstawał tylko się wylegiwał . Jakbym mu teraz kopa zasadziła to by się nie pozbierał, ale wtedy miałam 17 lat i wydawał mi się taki wspaniały (jakaś pomroczność to była ). Przynajmniej teraz wiem, że taki facet jakim jest TŻ to prawdziwy skarb

Napisane przez lemoorka

Zostań z nami- przeciez tu sa nie tylko same zaręczone

Dokładnie .

Wczoraj rozmowa z siostą TŻ-a zeszła na mój pierścionek (urodzinowy)... I okazuje się, że gdy TŻ mówił, że zamówił mi pierścionek na allegro to rodzina myślała, że to zaręczynowy . Czyli mogę przypuszczać, że jeśli dojdzie do zaręczyn to rodzina TŻ-a przyjmie to ze spokojem

Ps.
Wkupiłam się w łaski siostrzeńca TŻ-a . Dał mi buziaka w policzek i nauczyłam go "żółwika"

[froggie]

W kazdym bądz razie zbyt sie nie nagadlismy bo tak go brzuch bolał.

juz kiedys tez byla taka sytuacja ze zatruciem sie wymigiwał.
jak znam życie Madziu to znów ustąpisz i jutro bedzie sielanka jaki to TŻ jest wspaniały i relacje z przygotowan do ślubu.
Postaw w końcu choć raz na swoim!

[dorinka30]

Napisane przez froggie

juz kiedys tez byla taka sytuacja ze zatruciem sie wymigiwał.
jak znam życie Madziu to znów ustąpisz i jutro bedzie sielanka jaki to TŻ jest wspaniały i relacje z przygotowan do ślubu.
Postaw w końcu choć raz na swoim!

Dokładnie, chyba za każdym razem się wykręca grypą żołądkową, myślałam że tylko ja pamiętam

[betik0]

[quote=dorinka30;6508364]Jasne, więc już wiesz że musisz tu wpadać a nie się żegnać


Super, dzieki

[lemoorka]

Napisane przez froggie

juz kiedys tez byla taka sytuacja ze zatruciem sie wymigiwał.
jak znam życie Madziu to znów ustąpisz i jutro bedzie sielanka jaki to TŻ jest wspaniały i relacje z przygotowan do ślubu.
Postaw w końcu choć raz na swoim!

Napisane przez dorinka30

Dokładnie, chyba za każdym razem się wykręca grypą żołądkową, myślałam że tylko ja pamiętam

Ale macie dobra pamieć.

Mnie osobiście- madzia nie obraź się- irytowała Twoja uległość i zachwiania natsrojów z powodu Twojego TZ- zreszta nawet kiedys sobie to wytłumaczyłysmy

Froggie ma racje- scenariusz jest zawsze taki sam.

Teraz pozostaje pytanie- kiedy będzie dobrze?

[hihi]

Napisane przez froggie

juz kiedys tez byla taka sytuacja ze zatruciem sie wymigiwał.
jak znam życie Madziu to znów ustąpisz i jutro bedzie sielanka jaki to TŻ jest wspaniały i relacje z przygotowan do ślubu.
Postaw w końcu choć raz na swoim!

No skąd my to znamy...

[Madzialenka12344321]

Napisane przez dorinka30

Taaaa oczywiście........skoro taki chory, obolały i w ogóle trup to mam nadzieję, że dopilnujesz że na mecz z kolesiami też nie pójdzie Sorry ale nie przekonał mnie ani Ty Madziu usprawiedliwiając go .....

ech juz sama nie wiem. w sumie mógł sie źle czuc, no chyba mnie nie okłamywał, ale byłam taka oschła, ze zbyt miło nie zakonczylismy tej rozmowy. ja powiedziałam"wiec ci juz nie przeszkadzam,pa" i odlozylam słuchawkę

Napisane przez froggie

juz kiedys tez byla taka sytuacja ze zatruciem sie wymigiwał.
jak znam życie Madziu to znów ustąpisz i jutro bedzie sielanka jaki to TŻ jest wspaniały i relacje z przygotowan do ślubu.
Postaw w końcu choć raz na swoim!

ale taka sytuacja była we wrzesniu

Jutro napewno ie bedzie sielanki, a mam przeczucie ze bedzie gorzej niz nawet źle. Ze TZ zlapie nagle focha, bo ja potyl latach w koncu powiem, ze coś jest nie tak,. w koncu postwie na swoim. ale jesli o to chodzi to sie napewno nie ugne... o nie. nie mam zamiaru przykładac sie do rozpadu naszego związku.

[kulbit]

Napisane przez dorinka30

Sama od południa, a po południu dołącza świadkowa

Fajnie Czekam na relacje!!!

Napisane przez betik0

Dorinko daj znać w piątek co Ci kosmetyczka zaproponowała, ja wiele sie naczytałam o pilingu kawitacyjnym i mam na niego ochotę
Myślałam też o dermabrazji, dlatego jestem ciekawa opinii

Ja robiłam ten peeling kawitacyjny.. mnie inwazyjna metoda oczyszczania ale ja bez rewelacji to przeszłam..

Dorinko ja tez jestemn ciekaw co ci kosmetyczka doradzi

[atka83]

Napisane przez Poemi

Mój blokował cały dom, rodzice musieli siedzieć po cichutku w kuchni bo pan i władca śpi . Nawet jak się obudził to nie wstawał tylko się wylegiwał . Jakbym mu teraz kopa zasadziła to by się nie pozbierał, ale wtedy miałam 17 lat i wydawał mi się taki wspaniały (jakaś pomroczność to była ). Przynajmniej teraz wiem, że taki facet jakim jest TŻ to prawdziwy skarb

O matulu. To dowodzi tylko tego,że gdzie miałysmy oczy. Ja to tłumacze,że bylo się młodym i było sie zbyt naiwnym.Noi przymkało się oczy na zbyt wiele,albo było się ślepym.


No to dobrze,że jakby co to rodzice nie będą mieli ale co do waszych zaręczyn/oświadczyn A moja bratanica ostatnio powiedziała pierwszy raz do tż-ta wuja. Wszyscy byli zdziwieni,bo do faceta bratowej siostry mówi po imieniu choć on w "rodzinie" jest dłużej od mojego tż-ta.

Napisane przez dorinka30

Dokładnie, chyba za każdym razem się wykręca grypą żołądkową, myślałam że tylko ja pamiętam

Jabym na miejscu Madzi,czy nadal ma w planach wypad do kumpla/i Bo coś czuje,że nagle wy/ozdrowieje i poczuje się wieczorem dobrze,żeby nienapsiać bardzo dobrze.

[dorinka30]

Napisane przez Madzialenka12344321

ech juz sama nie wiem. w sumie mógł sie źle czuc, no chyba mnie nie okłamywał, ale byłam taka oschła, ze zbyt miło nie zakonczylismy tej rozmowy. ja powiedziałam"wiec ci juz nie przeszkadzam,pa" i odlozylam słuchawkę

ale taka sytuacja była we wrzesniu

To czy mógł, to powinnaś wiedzieć i czuć Ty Madziu najlepiej

Ja w takiej sytuacji na 1000% dopilnowałabym aby do tego meczu czasem "nie wydobrzał" i pokazowo zjawiłabym się u jego drzwi z lakarstwami na grypę żołądkową , a Ty zrobisz jak uważasz Chyba Tyle narzeczonej wolno, czy nie ?

[Madzialenka12344321]

On nie idzie do nich, tylko 2 kolegów przychodzi do niego obejrzec mecz

jejkju jak mu to wszytsko jutro wygarne, to ja nie wiem, czym to sie skonczy

Edit:
Dorinko, po głosie było slychac, ze naprwde go boli

[dorinka30]

Napisane przez Madzialenka12344321

On nie idzie do nich, tylko 2 kolegów przychodzi do niego obejrzec mecz

jejkju jak mu to wszytsko jutro wygarne, to ja nie wiem, czym to sie skonczy

Aha to na kolegów nie jest zbyt chory ale na spotkanie z Tobą tak

Madzia proszę Cię przejrzyj na oczy, facet manipuluje Tobą strasznie

[L_V]

Napisane przez Madzialenka12344321

On nie idzie do nich, tylko 2 kolegów przychodzi do niego obejrzec mecz

jejkju jak mu to wszytsko jutro wygarne, to ja nie wiem, czym to sie skonczy

Z autopsji mówię: Jak sie ma grypę żołądkową, to sie jest nieprzytomnym i tak osłabionym, że tlyko się śpi. Każda próba wstania z łóżka kończy się w toalecie. Zawroty głowy kosz-mar-ne. Nie da się wtedy oglądfać TV. Po prostu się nie da.
Poza tym, to choroba wirusowa, baaardzo zaraźliwa - koledzy o tym wiedzą? Jak dla mnie -

ŚCIEMA

[hania811]

Napisane przez Madzialenka12344321

On nie idzie do nich, tylko 2 kolegów przychodzi do niego obejrzec mecz

jejkju jak mu to wszytsko jutro wygarne, to ja nie wiem, czym to sie skonczy

Edit:
Dorinko, po głosie było slychac, ze naprwde go boli

Jak się ma grypę żoładka to się w kibelku czas spędza albo w lózku z zielona twarza leży...a nie oglada z kumplami mecz.
...a to czy oni przychodza do niego czy on do nich to generalnie bez róznicy.

[Madzialenka12344321]

Napisane przez dorinka30

Aha to na kolegów nie jest zbyt chory ale na spotkanie z Tobą tak

Madzia proszę Cię przejrzyj na oczy, facet manipuluje Tobą strasznie

jejeku to juz sama nie wiem?? Jestem chyba naiwną osoba. igdy nie mialam nic przeciwko temu, ze sie umawiał z kolegami, o tym meczu juz dawno mi powiedział i o tym, ze dzis sie nie spotkamy.

A ja nie chce isc do niego taka zapłakana, z podpuchnietymi od niewsypania i czerwonymi oczami. Nie chce by jego rodzice, siostry i koledzy widzieli mnie w takim stanie. Powiedział, ze jutro pogadamy o tym.

[atka83]

Napisane przez Madzialenka12344321

On nie idzie do nich, tylko 2 kolegów przychodzi do niego obejrzec mecz

No to jestem ciekawa czy koledzy do niego przyjdą. Zazwyczaj jak się jest chorym,nie ma się ochoty na nic,tym bardziej na jakieś wizyty kumpli.

[gold-fish]

Napisane przez Madzialenka12344321

a teraz czekam az wstanie i niech do mnie zadzwoni, to mu w koncu powiem jak sie tu dołuje, ze nie mam w nim wsparcie itp. Bo on sobie smacznie spi i sie nawet tego nie domysla

Już wcześniej chciałam Ci coś zasugerować, ale mam tyle pracy że nie napisałam. Pomyślałam sobie około 12-13 gdy myslałaś że on śpi bo nie puszcza Ci sygnału, że może wcale nie śpi, tylko dlatego nie dzwoni bo Ty wczoraj nie odpuściłaś mu sygnału i nadal milczysz...

[Madzialenka12344321]

Napisane przez hania811

Jak się ma grypę żoładka to się w kibelku czas spędza albo w lózku z zielona twarza leży...a nie oglada z kumplami mecz.
...a to czy oni przychodza do niego czy on do nich to generalnie bez róznicy.

Napisane przez L_V

Z autopsji mówię: Jak sie ma grypę żołądkową, to sie jest nieprzytomnym i tak osłabionym, że tlyko się śpi. Każda próba wstania z łóżka kończy się w toalecie. Zawroty głowy kosz-mar-ne. Nie da się wtedy oglądfać TV. Po prostu się nie da.
Poza tym, to choroba wirusowa, baaardzo zaraźliwa - koledzy o tym wiedzą? Jak dla mnie -

Mi chodziłop głownie o objawy czyli starszny ból brzucha i bieginka... bo mówił, ze tak sie własnie czuje (grypa zołądkowa napisałam sama). Nie czuje aby mnie oklamywal, bo słyszałam jak mówił , słychac było, ze go boli. Moze sie po wczoraszej rozmowie zestresował i go wzięło. Ja tez tak czasami mam.

[betik0]

Napisane przez kulbit

Fajnie Czekam na relacje!!!



Ja robiłam ten peeling kawitacyjny.. mnie inwazyjna metoda oczyszczania ale ja bez rewelacji to przeszłam..

Dorinko ja tez jestemn ciekaw co ci kosmetyczka doradzi

serio bez rewelacji? bo ja wiele sobie obiecywałam po tym zabiegu, myślałam że może pory zwęży, wygładzi buzię itp.
Może rzeczywiście zdecydować się na jakąś inna metodę

Zobaczymy co Dorinka napisze

[dorinka30]

Napisane przez L_V

Z autopsji mówię: Jak sie ma grypę żołądkową, to sie jest nieprzytomnym i tak osłabionym, że tlyko się śpi. Każda próba wstania z łóżka kończy się w toalecie. Zawroty głowy kosz-mar-ne. Nie da się wtedy oglądfać TV. Po prostu się nie da.
Poza tym, to choroba wirusowa, baaardzo zaraźliwa - koledzy o tym wiedzą? Jak dla mnie -

Napisane przez hania811

Jak się ma grypę żoładka to się w kibelku czas spędza albo w lózku z zielona twarza leży...a nie oglada z kumplami mecz.
...a to czy oni przychodza do niego czy on do nich to generalnie bez róznicy.

Madziu jak widzisz jest nas więcejktórą wersję wybierzesz - decyzja nalezy tylko do Ciebie

[twin--maid]

Napisane przez Mbu83

A ja sie żegnam z wami
Zyczę szczęścia w życiu i doceniania tego co macie (w sensie waszych narzeczonych).
Bo ja już nie mam. Rozstaliśmy sie na 100 dni przed ślubem.
No ale takie pechowe dziewczyny jak ja też muszą być na świecie dla równowagi w przyrodzie, nie?
Jakoś przeżyje, a tymczasem przenosze się na wątek"Porzucone przed ołtarzem"

Przykro mi....


Dziewczyny ale jestem wściekła. Mój TŻ jest pilnym studentem, nigdy nic nie zaliczał w 2 terminie i teraz okazało się, ze jego kumpel ściągnął od TŻa projekt i dr się zorientował i nie zaliczył 2 zespołom:/ mój TŻ Bogu ducha winny... pierwszy raz od 7 lat widzę go w takim stanie... i jestem równie zła jak On. Nie cierpię ludzi, którzy dąża po trupach do celu...

[Poemi]

Napisane przez atka83

O matulu. To dowodzi tylko tego,że gdzie miałysmy oczy. Ja to tłumacze,że bylo się młodym i było sie zbyt naiwnym.Noi przymkało się oczy na zbyt wiele,albo było się ślepym.


No to dobrze,że jakby co to rodzice nie będą mieli ale co do waszych zaręczyn/oświadczyn A moja bratanica ostatnio powiedziała pierwszy raz do tż-ta wuja. Wszyscy byli zdziwieni,bo do faceta bratowej siostry mówi po imieniu choć on w "rodzinie" jest dłużej od mojego tż-ta.

Ja tego mojego byłego prawie nie znałam. Poznałam go przez koleżankę (która chciała z nim być, ale on za nią nie przepadał, no i zeswatała nas), nasze kontakty ograniczały się do rozmów na gg i jego wizyt u mnie od czasu do czasu . Wszysto wtedy było inaczej niż teraz gdy jestem z TŻ-em, normalnie wtedy powinnam temu kretynowi codziennie w pysk dawać

Przypomniał mi się "dialog" z wczoraj . Siostrzeniec był chory więc poszliśmy do niego dać mu to autko...

TŻ: patrz co dla ciebie mamy [pokazuje autko], dam ci jak powiesz czy poznajesz tą panią?... [chodziło o mnie, z założenia ma mnie poznawać i lubić bo już tam coś kiedyś ode mnie dostał ]
siostrzeniec TŻ-a: [kiwa głową na tak]
TŻ: ...pamiętasz jak ma na imię? powiedz ładnie jej imię to dostaniesz
siostrzeniec TŻ-a: [natychmiast zmienia kierunek i kiwa na nie z przerażeniem na twarzy]

Ale autko i tak dostał, a ja dostałam buziaka więc jestem usatysfakcjonowana