Koty- część XII - Strona 131 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Hobby > Zwierzęta domowe - wiZOOż

Notka

Zwierzęta domowe - wiZOOż Forum dla miłośników zwierząt domowych. Szukasz porady w temacie psów, kotów, żółwi, chomików itp.? Forum wiZOOż to miejsce dla ciebie.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2016-09-29, 11:16   #3901
tekila901
Zakorzenienie
 
Avatar tekila901
 
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: Biegun północny
Wiadomości: 8 098
Dot.: Koty- część XII

Dziękuję za odpowiedzi
__________________
tekila901 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-09-29, 19:33   #3902
Malla
Nie depcze krokusów
 
Avatar Malla
 
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
Dot.: Koty- część XII

Tekila - dla moich kotów przeprowadzka to świetna zabawa. Są niewychodzące, w ten sposób mają jakieś urozmaicenie w życiu
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się.
Malla jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-09-29, 19:49   #3903
Mocny Akcent
Dolce vita
 
Avatar Mocny Akcent
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 6 409
Dot.: Koty- część XII

Cytat:
Napisane przez Malla Pokaż wiadomość
Tekila - dla moich kotów przeprowadzka to świetna zabawa. Są niewychodzące, w ten sposób mają jakieś urozmaicenie w życiu
Przeprowadzałam się chyba ze 3 razy i niedługo zrobię to znowu. Mój kot raz (pierwsza przeprowadzka ze mną) źle to zniósł (posiusiał się ), a tak to 1 dzień obwąchiwania kątów i było po staremu. Myślę, że kluczową rolę odgrywało, że po prostu ja byłam
Mocny Akcent jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-09-29, 19:55   #3904
201610310857
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 15 803
Dot.: Koty- część XII

My sie wprawdzie tylko raz z kotami przeprowadzalismy, ale siersciuchy nawet nie zauwazyly xD


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
201610310857 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-09-30, 11:31   #3905
Sarcastic
Raczkowanie
 
Avatar Sarcastic
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 207
Dot.: Koty- część XII

Dziewczyny, mamy problem. Dziś o 2 w nocy mój ragdoll Elmo (ma 4miesiące i 3 tygodnie) dwa razy zwymiotował, potem odwiedził kuwetę czego efektem była rzadka kupa. Potem przez resztę nocy już nic, a od rana miał biegunkę, wydalił już wszystko z organizmu, na końcu to już była praktycznie sama woda. Nie mam pojęcia co może być tego przyczyną, jest karmiony od początku tak samo (suchy Applaws kitten, mokra Animonda carny) i nigdy nie było takich problemów, nie dostał nic nowego, nie przejadł się. Nie wiem, może to akurat coś z tą jedną puszką było nie tak, ale on dostaje porcję mokrego 3 razy dziennie i od rana dopiero o 2 w nocy by były efekty? Generalnie jest też z niego niestety "odkurzacz"i interesuje się wszelkimi śmieciami na podłodze, utrzymuję porządek, ale wiadomo, że zawsze jakiś paproch może się zdarzyć. Wiem, że nitka jest niebezpieczna i podrazna układ pokarmowy, nie sądzę aby jakaś się gdzieś zaplątała, ale ręki sobie uciąć nie dam, czymś podrażnić sobie brzuszek musiał, z niczego się to nie wzięło... Od tego czasu gdy się zaczęły wymioty a potem biegunka nic nie jadł i nic też nie pił, boję się, że się odwodni, więc chyba spróbuję dać mu wody strzykawką. I teraz pytanie, wstrzymać się jeszcze czy jechać do weterynarza? Chciałam poczekać i poobserwować czy mu wróci apetyt albo czy jak zje to znowu będzie biegunka, ale on nawet nie myśli o zbliżaniu się do miski (a apetyt na codzień mu baaardzo dopisuje).
__________________
I'm a loner. I don't have a gigantic group of friends. People don't miss me. I'm never the first person anyone looks for in a crowded room. I'm just me. Take it or leave.


Sarcastic jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-09-30, 11:42   #3906
zakonna
Naczelna Nastolatka
 
Avatar zakonna
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
Dot.: Koty- część XII

Jechać do weta juz
__________________
Małgorzata i spółka.
Matka natura to suka.
zakonna jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-09-30, 11:54   #3907
tekila901
Zakorzenienie
 
Avatar tekila901
 
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: Biegun północny
Wiadomości: 8 098
Dot.: Koty- część XII

Też bym pojechała do weta.

Mam jeszcze jedno pytanie. Jak znaleźć dobrego weta? Tu gdzie mieszkam jest kilku. Jak miałam psa i ciężko mi zachorował, to byłam z nim u 4 weterynarzy. Każdy podał inna diagnozę, ale tylko jeden potraktował to poważnie i naprawdę zajął się psem, a nie tylko przepisał mu tabletki. Poza tym pan jest specjalistą właśnie od psów. Jak Wy szukacie odpowiedniego weterynarza?
__________________
tekila901 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2016-09-30, 12:18   #3908
blue3
dead & alive
 
Avatar blue3
 
Zarejestrowany: 2015-05
Wiadomości: 3 330
Dot.: Koty- część XII

Cytat:
Napisane przez tekila901 Pokaż wiadomość
Też bym pojechała do weta.

Mam jeszcze jedno pytanie. Jak znaleźć dobrego weta? Tu gdzie mieszkam jest kilku. Jak miałam psa i ciężko mi zachorował, to byłam z nim u 4 weterynarzy. Każdy podał inna diagnozę, ale tylko jeden potraktował to poważnie i naprawdę zajął się psem, a nie tylko przepisał mu tabletki. Poza tym pan jest specjalistą właśnie od psów. Jak Wy szukacie odpowiedniego weterynarza?
Szukając weta dla psa kierowaliśmy się głównie doświadczeniem znajomych, ale nasz wet też jest specjalistą od psów. Szukając weta dla kota czytałam opinie na forach i (chyba) trafiłam dobrze, chociaż kotek jeszcze nie chorował, ale jeżeli chodzi o profilaktykę zajęto się nim odpowiednio.
blue3 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-09-30, 12:22   #3909
luna_laula
catwoman
 
Avatar luna_laula
 
Zarejestrowany: 2016-03
Lokalizacja: New Cat City
Wiadomości: 9 855
Dot.: Koty- część XII

Witajcie z chęcią się przyłączę
luna_laula jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-09-30, 13:14   #3910
eibhlin87
Zakorzenienie
 
Avatar eibhlin87
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 5 329
Dot.: Koty- część XII

Cytat:
Napisane przez Sarcastic Pokaż wiadomość
Dziewczyny, mamy problem. Dziś o 2 w nocy mój ragdoll Elmo (ma 4miesiące i 3 tygodnie) dwa razy zwymiotował, potem odwiedził kuwetę czego efektem była rzadka kupa. Potem przez resztę nocy już nic, a od rana miał biegunkę, wydalił już wszystko z organizmu, na końcu to już była praktycznie sama woda. Nie mam pojęcia co może być tego przyczyną, jest karmiony od początku tak samo (suchy Applaws kitten, mokra Animonda carny) i nigdy nie było takich problemów, nie dostał nic nowego, nie przejadł się. Nie wiem, może to akurat coś z tą jedną puszką było nie tak, ale on dostaje porcję mokrego 3 razy dziennie i od rana dopiero o 2 w nocy by były efekty? Generalnie jest też z niego niestety "odkurzacz"i interesuje się wszelkimi śmieciami na podłodze, utrzymuję porządek, ale wiadomo, że zawsze jakiś paproch może się zdarzyć. Wiem, że nitka jest niebezpieczna i podrazna układ pokarmowy, nie sądzę aby jakaś się gdzieś zaplątała, ale ręki sobie uciąć nie dam, czymś podrażnić sobie brzuszek musiał, z niczego się to nie wzięło... Od tego czasu gdy się zaczęły wymioty a potem biegunka nic nie jadł i nic też nie pił, boję się, że się odwodni, więc chyba spróbuję dać mu wody strzykawką. I teraz pytanie, wstrzymać się jeszcze czy jechać do weterynarza? Chciałam poczekać i poobserwować czy mu wróci apetyt albo czy jak zje to znowu będzie biegunka, ale on nawet nie myśli o zbliżaniu się do miski (a apetyt na codzień mu baaardzo dopisuje).
Jechać do weta, zdecydowanie. Zrobić chociaż podstawowe badanie, zobaczyć czy kot odwodniony, wet zbada brzuch i ewentualnie usg/rtg zrobi. Po co kocia ma się męczyć, jesli można dac jej leki.

Cytat:
Napisane przez tekila901 Pokaż wiadomość
Też bym pojechała do weta.

Mam jeszcze jedno pytanie. Jak znaleźć dobrego weta? Tu gdzie mieszkam jest kilku. Jak miałam psa i ciężko mi zachorował, to byłam z nim u 4 weterynarzy. Każdy podał inna diagnozę, ale tylko jeden potraktował to poważnie i naprawdę zajął się psem, a nie tylko przepisał mu tabletki. Poza tym pan jest specjalistą właśnie od psów. Jak Wy szukacie odpowiedniego weterynarza?
My na początku chodziliśmy do polecanej na miau wetki koło naszego domu, ale jak dołączył pies przenieśliśmy się do polecanej przez hodowczynię przychodni (no nie podobała nam się opieka, zresztą były przeciwne barfowi i ogólnie miałam wrażenie, że mimo że wetki były młode to jakies takie niedouczone...). Teraz chodzimy do młodziutkiego weta w tej poleconej przychodni (do właściciela kolejki ogromne) i teraz jestem w sumie zadowolona, jak pytam o coś to szczegółowo tłumaczy, mają dobre zaplecze, tylko ceny niezbyt niskie
__________________
eibhlin87 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-09-30, 14:33   #3911
zakonna
Naczelna Nastolatka
 
Avatar zakonna
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
Dot.: Koty- część XII

Najpierw chodzilam do niby najlepszego weta w mieście. Szybko przestałam być zadowolona. I potem przez przypadek trafiłam do obecnych lekarzy. I jestem bardzo zadowolona.

wysłane telepatycznie
__________________
Małgorzata i spółka.
Matka natura to suka.
zakonna jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2016-09-30, 16:16   #3912
Mocny Akcent
Dolce vita
 
Avatar Mocny Akcent
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 6 409
Dot.: Koty- część XII

Mi weterynarza polecila kolezanka i jestem zadowolona

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Mocny Akcent jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-09-30, 16:33   #3913
Sarcastic
Raczkowanie
 
Avatar Sarcastic
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 207
Dot.: Koty- część XII

Dziękuję za odpowiedzi
Na razie się wstrzymaliśmy, bo po tym jak mu dałam wody w strzykawce, kotek sam poszedł jeść i wkrótce zaczął też sam pić. Było to spory kawałek czasu temu i nie ma żadnych biegunek. Wydaje się, że czuje się dobrze, znowu zaczął do mnie gadać (jest gadatliwym kotkiem), teraz leży koło mnie i każe się miziać wywalając brzuszek do góry, mruczy. Jedyne co, to się nie bawi, tylko odpoczywa/śpi, ale w końcu nie spał całą noc bo go brzuszek bolał. To nie tak, że jakoś specjalnie unikam jazdy do weta, ale nie chcę też go dodatkowo stresować i męczyć, jeśli nie jest to konieczne, to pierwszy TYLKO mój kociak za którego mam pełną odpowiedzialność i często panikuję, próbuję poskromić w sobie tę kocią mamę-panikarę Skoro objawy minęły to chyba leki nam niepotrzebne, jedyne co to to nawodnienie, może weterynarz lepiej by to zrobił niż ja, nie wiem... Wet jest dziś do 21 więc jeszcze możemy jechać, wciąż tak doradzacie?
__________________
I'm a loner. I don't have a gigantic group of friends. People don't miss me. I'm never the first person anyone looks for in a crowded room. I'm just me. Take it or leave.


Sarcastic jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-09-30, 16:38   #3914
eibhlin87
Zakorzenienie
 
Avatar eibhlin87
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 5 329
Dot.: Koty- część XII

Cytat:
Napisane przez Sarcastic Pokaż wiadomość
Dziękuję za odpowiedzi
Na razie się wstrzymaliśmy, bo po tym jak mu dałam wody w strzykawce, kotek sam poszedł jeść i wkrótce zaczął też sam pić. Było to spory kawałek czasu temu i nie ma żadnych biegunek. Wydaje się, że czuje się dobrze, znowu zaczął do mnie gadać (jest gadatliwym kotkiem), teraz leży koło mnie i każe się miziać wywalając brzuszek do góry, mruczy. Jedyne co, to się nie bawi, tylko odpoczywa/śpi, ale w końcu nie spał całą noc bo go brzuszek bolał. To nie tak, że jakoś specjalnie unikam jazdy do weta, ale nie chcę też go dodatkowo stresować i męczyć, jeśli nie jest to konieczne, to pierwszy TYLKO mój kociak za którego mam pełną odpowiedzialność i często panikuję, próbuję poskromić w sobie tę kocią mamę-panikarę Skoro objawy minęły to chyba leki nam niepotrzebne, jedyne co to to nawodnienie, może weterynarz lepiej by to zrobił niż ja, nie wiem... Wet jest dziś do 21 więc jeszcze możemy jechać, wciąż tak doradzacie?
Zmacałaś mu brzuch? Jest miękki, nie miauczy gdy go uciskasz? Jeśli objawy minęły, zachowuje się normalnie, je itd. i po zmacaniu stwierdzisz, że jest ok to możesz się wstrzymać. Tylko go nawodnij porządnie. Jeśli objawy znowu się pokażą albo kot zrobi się osowiały to od razu do weta.
__________________
eibhlin87 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-09-30, 16:53   #3915
Sarcastic
Raczkowanie
 
Avatar Sarcastic
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 207
Dot.: Koty- część XII

Tak właśnie myślałam żeby zrobić, wstrzymać się ale cały czas obserwować. Wet w sobotę i niedzielę też jest jakby, odpukać, coś się działo. Brzusio taki jak zawsze, nie miauczy. Wręcz pokazuje brzuch do miziania, a w nocy leżał skulony i nie chciał w ogóle dać się dotykać.
Jeszcze jedno pytanie, następna kupa może się jeszcze zdarzyć rzadsza niż zwykle?Takie pytanie z góry, żebym znowu nie zaczęła panikować jak takie cuś w kuwetce ujrzę
__________________
I'm a loner. I don't have a gigantic group of friends. People don't miss me. I'm never the first person anyone looks for in a crowded room. I'm just me. Take it or leave.


Sarcastic jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2016-09-30, 19:28   #3916
blue3
dead & alive
 
Avatar blue3
 
Zarejestrowany: 2015-05
Wiadomości: 3 330
Dot.: Koty- część XII

Cytat:
Napisane przez Sarcastic Pokaż wiadomość
Tak właśnie myślałam żeby zrobić, wstrzymać się ale cały czas obserwować. Wet w sobotę i niedzielę też jest jakby, odpukać, coś się działo. Brzusio taki jak zawsze, nie miauczy. Wręcz pokazuje brzuch do miziania, a w nocy leżał skulony i nie chciał w ogóle dać się dotykać.
Jeszcze jedno pytanie, następna kupa może się jeszcze zdarzyć rzadsza niż zwykle?Takie pytanie z góry, żebym znowu nie zaczęła panikować jak takie cuś w kuwetce ujrzę
Następna może być rzadsza niż normalnie, ale powinna już być bardziej stała, tzn nie może być całkiem wodnista.

Wiem jak panikujesz, ja też mam teraz pierwszego mojego kociaka (jak byłam mała to mama miała persa, który chyba mnie nie lubił, bo chciałam go głaskać i się z nim bawić ) i panikuję jak widzę, że wspina się po meblach, bo mam wrażenie, że spadnie, jak wychodzi na dwór to lecę od razu za nim, żeby nie zrobił sobie krzywdy
blue3 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-09-30, 19:57   #3917
Sarcastic
Raczkowanie
 
Avatar Sarcastic
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 207
Dot.: Koty- część XII

Cytat:
Napisane przez blue3 Pokaż wiadomość
Następna może być rzadsza niż normalnie, ale powinna już być bardziej stała, tzn nie może być całkiem wodnista.

Wiem jak panikujesz, ja też mam teraz pierwszego mojego kociaka (jak byłam mała to mama miała persa, który chyba mnie nie lubił, bo chciałam go głaskać i się z nim bawić ) i panikuję jak widzę, że wspina się po meblach, bo mam wrażenie, że spadnie, jak wychodzi na dwór to lecę od razu za nim, żeby nie zrobił sobie krzywdy
No ja jak zobaczyłam w nocy te wymioty, które nigdy nam się nie zdarzyły wcześniej, a wiedziałam, że to nie przejedzenie to siedziałam w internecie i czytałam różne historie, jakie to choroby mogą zwiastować wymioty, czytałam jakieś historie o kotkach, które umarły i siedziałam taka zryczana o 3 w nocy A potem nie mogłam spać, bo sprawdzałam czy Elmo śpi, czy wymiotuje, a on leżał taki biedny i nie chciał dać się ruszać nawet.
A na początku jak go wzięłam z hodowli to chciałam lecieć do weterynarza ze śpiochami w oczach Bo on ma je notorycznie i myślałam, że to jakaś ropa i zapalenie oczek. Dopiero hodowczyni mnie uspokoiła, że to normalne i jej wszystkie koty tak mają i trzeba przemywać.
__________________
I'm a loner. I don't have a gigantic group of friends. People don't miss me. I'm never the first person anyone looks for in a crowded room. I'm just me. Take it or leave.


Sarcastic jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-10-04, 09:47   #3918
RaspberryLove
Raczkowanie
 
Avatar RaspberryLove
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 54
GG do RaspberryLove
Dot.: Koty- część XII

Potrzebuję porady. Dwa miesiące temu zaadoptowałam kotkę ze schroniska. Kilka dni temu odezwał się do mnie gość na fb, że to prawdopodobnie jego kot i chce się tylko upewnić, że to ona, by nie musieć jej dłużej szukać (rzeczywiście ma jej zdjęcia). Po tym jak odpisałam, że kota rozpoznaję to zaczął pisać do mnie, że chce go z powrotem.
Kot mu zaginął w lipcu i w tym czasie kotka trafiła do schroniska. Twierdzi, że był tam dwukrotnie ze zdjęciami kota i go odsyłali mówiąc, że takiego nie mają (co jest bardzo dziwne, bo będąc w schronisku w dniu adopcji widziałam panią, która również szukała swojego zaginionego kota i pozwolili jej wejść, nawet na kwarantannę, obejrzeć wszystkie koty). Adopcja była w połowie sierpnia i na pewno tydzień przed tym widziałam jej zdjęcie na stronie schroniska. Nie chce jej oddawać, bo się bardzo zżyłyśmy i kicia przyzwyczaiła się do nowego domu . Po tym jak odpisałam mu, że kota nie chcę mu oddać twierdzi, że nie mam empatii i kota mu zabrałam, traktując go jak zabawkę, bo się kotem nie przerzuca między domami. Czy słusznie robię nie chcąc kota oddać ?

Edit. Przejrzałam przed chwilą największe grupy o kotach na fb, olx, fora i inne strony z drobnymi ogłoszeniami, również lokalne stronki i nie znalazłam ani jednego ogłoszenia z informacją o jej zaginięciu, a pan twierdzi, że bardzo intensywnie ją szukał.
__________________
65 ・•・•・ 59 ・•・•・ 55 kg


Edytowane przez RaspberryLove
Czas edycji: 2016-10-04 o 10:13
RaspberryLove jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-10-04, 10:12   #3919
tekila901
Zakorzenienie
 
Avatar tekila901
 
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: Biegun północny
Wiadomości: 8 098
Dot.: Koty- część XII

Cytat:
Napisane przez RaspberryLove Pokaż wiadomość
Potrzebuję porady. Dwa miesiące temu zaadoptowałam kotkę ze schroniska. Kilka dni temu odezwał się do mnie gość na fb, że to prawdopodobnie jego kot i chce się tylko upewnić, że to ona, by nie musieć jej dłużej szukać (rzeczywiście ma jej zdjęcia). Po tym jak odpisałam, że kota rozpoznaję to zaczął pisać do mnie, że chce go z powrotem.
Kot mu zaginął w lipcu i w tym czasie kotka trafiła do schroniska. Twierdzi, że był tam dwukrotnie ze zdjęciami kota i go odsyłali mówiąc, że takiego nie mają (co jest bardzo dziwne, bo będąc w schronisku w dniu adopcji widziałam panią, która również szukała swojego zaginionego kota i pozwolili jej wejść, nawet na kwarantannę, obejrzeć wszystkie koty). Adopcja była w połowie sierpnia i na pewno tydzień przed tym widziałam jej zdjęcie na stronie schroniska. Nie chce jej oddawać, bo się bardzo zżyłyśmy i kicia przyzwyczaiła się do nowego domu . Po tym jak odpisałam mu, że kota nie chcę mu oddać twierdzi, że nie mam empatii i kota mu zabrałam, traktując go jak zabawkę, bo się kotem nie przerzuca między domami. Czy słusznie robię nie chcąc kota oddać ?
Szczerze? Na jego miejscu też bym się wkurzyła... W końcu to był jego kot i też się do niego przywiązał. Co więcej, minęło tyle czasu, a on nadal go szuka, więc o czymś to jednak świadczy.
__________________
tekila901 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2016-10-04, 11:14   #3920
Kusum
Zakorzenienie
 
Avatar Kusum
 
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: lbn
Wiadomości: 9 822
Dot.: Koty- część XII

Cytat:
Napisane przez RaspberryLove Pokaż wiadomość
Potrzebuję porady. Dwa miesiące temu zaadoptowałam kotkę ze schroniska. Kilka dni temu odezwał się do mnie gość na fb, że to prawdopodobnie jego kot i chce się tylko upewnić, że to ona, by nie musieć jej dłużej szukać (rzeczywiście ma jej zdjęcia). Po tym jak odpisałam, że kota rozpoznaję to zaczął pisać do mnie, że chce go z powrotem.
Kot mu zaginął w lipcu i w tym czasie kotka trafiła do schroniska. Twierdzi, że był tam dwukrotnie ze zdjęciami kota i go odsyłali mówiąc, że takiego nie mają (co jest bardzo dziwne, bo będąc w schronisku w dniu adopcji widziałam panią, która również szukała swojego zaginionego kota i pozwolili jej wejść, nawet na kwarantannę, obejrzeć wszystkie koty). Adopcja była w połowie sierpnia i na pewno tydzień przed tym widziałam jej zdjęcie na stronie schroniska. Nie chce jej oddawać, bo się bardzo zżyłyśmy i kicia przyzwyczaiła się do nowego domu . Po tym jak odpisałam mu, że kota nie chcę mu oddać twierdzi, że nie mam empatii i kota mu zabrałam, traktując go jak zabawkę, bo się kotem nie przerzuca między domami. Czy słusznie robię nie chcąc kota oddać ?

Edit. Przejrzałam przed chwilą największe grupy o kotach na fb, olx, fora i inne strony z drobnymi ogłoszeniami, również lokalne stronki i nie znalazłam ani jednego ogłoszenia z informacją o jej zaginięciu, a pan twierdzi, że bardzo intensywnie ją szukał.

Zapytaj w schronisku co w takiej sytuacji? Może kot został mu odebrany? Schroniska czekają przepisowy czas zanim oddadzą kota ponownie do adopcji. A pan się obudził po kilku miesiącach
Ja bym mu kota nie oddała Skoro go wypuszczał z domu i nie troszczył się o jego życie, nie zaczipował, itd. ... kot ma teraz lepszy dom
Sama mam dylemat. Na osiedlu mieszka jakaś upośledzona, starsza kobieta. Niedawno wzięła kociaka i niestety wypuszcza go z domu. Dzieciaki ciągają go po okolicy, zdejmują z drzew, a baba nocami łazi wokół bloków i go szuka. Wiadomo jak ten kociak skończy. W dodatku jest to koteczka i domyślam się, że nie zostanie wysterylizowana. Zastanawiam się czy nie złapać tego kociaka i nie poszukać mu lepszego domu, bo wszelkie rozmowy z tą kobietą są bezsensowne?
__________________
"Kiedyś traktowałem ludzi dobrze. Teraz - z wzajemnością" A. Hopkins
Kusum jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-10-04, 11:32   #3921
Malla
Nie depcze krokusów
 
Avatar Malla
 
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
Dot.: Koty- część XII

RaspberryLove - czy on jest w stanie udowodnić Ci, że to jego kot? Podał numer chipa?

Skoro kotka nie ma negatywnych objawów behawioralnych, to nie widzę powodu, by szukać jej poprzedniego domu. Masz ją legalnie, z adopcji. Była przez ten czas w schronisku, jej zdjęcia były na stronie, jego ogłoszeń nie znalazłaś, a przytaczane wersje wydarzeń są dziwne.
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się.
Malla jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-10-04, 11:45   #3922
tekila901
Zakorzenienie
 
Avatar tekila901
 
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: Biegun północny
Wiadomości: 8 098
Dot.: Koty- część XII

Cytat:
Napisane przez Kusum Pokaż wiadomość
Zapytaj w schronisku co w takiej sytuacji? Może kot został mu odebrany? Schroniska czekają przepisowy czas zanim oddadzą kota ponownie do adopcji. A pan się obudził po kilku miesiącach
Ja bym mu kota nie oddała Skoro go wypuszczał z domu i nie troszczył się o jego życie, nie zaczipował, itd. ... kot ma teraz lepszy dom
Sama mam dylemat. Na osiedlu mieszka jakaś upośledzona, starsza kobieta. Niedawno wzięła kociaka i niestety wypuszcza go z domu. Dzieciaki ciągają go po okolicy, zdejmują z drzew, a baba nocami łazi wokół bloków i go szuka. Wiadomo jak ten kociak skończy. W dodatku jest to koteczka i domyślam się, że nie zostanie wysterylizowana. Zastanawiam się czy nie złapać tego kociaka i nie poszukać mu lepszego domu, bo wszelkie rozmowy z tą kobietą są bezsensowne?
Cytat:
Napisane przez Malla Pokaż wiadomość
RaspberryLove - czy on jest w stanie udowodnić Ci, że to jego kot? Podał numer chipa?

Skoro kotka nie ma negatywnych objawów behawioralnych, to nie widzę powodu, by szukać jej poprzedniego domu. Masz ją legalnie, z adopcji. Była przez ten czas w schronisku, jej zdjęcia były na stronie, jego ogłoszeń nie znalazłaś, a przytaczane wersje wydarzeń są dziwne.
No niby tak, ale nie każdy szuka kota od razu w schronisku. Nie wiemy do końca jak to naprawdę było - a co jeśli kot uciekł przez przypadek? Różne sytuacje się zdarzają. Gdyby facet olał sprawę, to nie upominałby się o kota po dwóch miesiącach poszukiwań, tylko albo by dał sobie spokój, albo poszukałby nowego....
__________________
tekila901 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-10-04, 11:51   #3923
blue3
dead & alive
 
Avatar blue3
 
Zarejestrowany: 2015-05
Wiadomości: 3 330
Dot.: Koty- część XII

Ja tez bym nie oddala kota. Wieksza krzywda dla niego jest ciagla zamiana domow.

Ktoras z was napisala cos, ze facet sam sie prosil wypuszczajac kota. My mieszkamy na wsi, mamy duzy ogrod i zaczelismy wypuszczac kociaka, bo ciekawil go balkon. Ja narazie sie boje i ciągle za nim biegam, ale wiem, ze cale jego zycie nie dam tak rady. Do tej pory nie wyszedl poza ogródek, ale jest zaczipowany i ma obroze z adresem.
blue3 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-10-04, 12:15   #3924
RaspberryLove
Raczkowanie
 
Avatar RaspberryLove
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 54
GG do RaspberryLove
Dot.: Koty- część XII

Cytat:
Napisane przez Malla Pokaż wiadomość
RaspberryLove - czy on jest w stanie udowodnić Ci, że to jego kot? Podał numer chipa?
Skoro kotka nie ma negatywnych objawów behawioralnych, to nie widzę powodu, by szukać jej poprzedniego domu. Masz ją legalnie, z adopcji. Była przez ten czas w schronisku, jej zdjęcia były na stronie, jego ogłoszeń nie znalazłaś, a przytaczane wersje wydarzeń są dziwne.
Żadnych problemów behawioralnych z nią nie mam. Zaczipowali ją dopiero w schronisku. W schronisku była prawie 1,5 miesiąca. Jedyny dowód jaki ma to zdjęcia.

Cytat:
Napisane przez tekila901 Pokaż wiadomość
No niby tak, ale nie każdy szuka kota od razu w schronisku. Nie wiemy do końca jak to naprawdę było - a co jeśli kot uciekł przez przypadek? Różne sytuacje się zdarzają. Gdyby facet olał sprawę, to nie upominałby się o kota po dwóch miesiącach poszukiwań, tylko albo by dał sobie spokój, albo poszukałby nowego....
Wg papierów, które dostałam od schroniska kot został znaleziony 5km od miejsca zamieszkania tego pana w linii prostej (prawie 2 osiedla dalej).
Schronisko kilka tygodni po adopcji wstawiło jej zdjęcie w albumie zaadoptowanych kotów (w komentarzu wstawiłam jej zdjęcia po adopcyjne i w ten sposób pan mnie znalazł) i teraz zauważyłam, że skomentował je dopiero po 17 dniach od pojawienia się na stronie, że się ze mną skontaktuje. Jakbym szukała własnego kota, który zaginął to stronę schroniska bym sprawdzała codziennie jeśli aż tak by mi zależało.
__________________
65 ・•・•・ 59 ・•・•・ 55 kg


Edytowane przez RaspberryLove
Czas edycji: 2016-10-04 o 12:28
RaspberryLove jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-10-04, 12:18   #3925
Kucias
Zadomowienie
 
Avatar Kucias
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 1 286
Dot.: Koty- część XII

Ja bym powiedziała kolesiowi żeby skontaktował się ze schroniskiem ze swoją wersją zdarzeń. Ci z kolei skontaktują się z Tobą w razie czego. Gdyby jego wersja się potwierdziła, kota musisz oddać i nic nie poradzisz.
__________________
Ignorowanie Onnej przynosi szczęście.
Kucias jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-10-04, 12:38   #3926
Malla
Nie depcze krokusów
 
Avatar Malla
 
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
Dot.: Koty- część XII

Cytat:
Napisane przez tekila901 Pokaż wiadomość
No niby tak, ale nie każdy szuka kota od razu w schronisku. Nie wiemy do końca jak to naprawdę było - a co jeśli kot uciekł przez przypadek? Różne sytuacje się zdarzają. Gdyby facet olał sprawę, to nie upominałby się o kota po dwóch miesiącach poszukiwań, tylko albo by dał sobie spokój, albo poszukałby nowego....
Jakby mi kot zaginął, zgłosiłabym się po 1-2 dniach do fundacji i hodowli, wstawiłabym ogłoszenia na olx, powiesiła plakaty w okolicy. Mieszkam na zielonym osiedlu obok łąk i działek, gdzie ludzie wypuszczają koty i regularnie widuję ogłoszenia.
Cytat:
Napisane przez RaspberryLove Pokaż wiadomość
Żadnych problemów behawioralnych z nią nie mam. Zaczipowali ją dopiero w schronisku. W schronisku była prawie 1,5 miesiąca. Jedyny dowód jaki ma to zdjęcia.
Kot nie miał chipa, co jest dowodem zaniedbania i utrudnia identyfikację właściciela.
Nie ma jak darmowe szczepienia i chipowanie w schronisku
Cytat:
Napisane przez Kucias Pokaż wiadomość
Ja bym powiedziała kolesiowi żeby skontaktował się ze schroniskiem ze swoją wersją zdarzeń. Ci z kolei skontaktują się z Tobą w razie czego. Gdyby jego wersja się potwierdziła, kota musisz oddać i nic nie poradzisz.
Sorry, ale nie musi. Nie ma takiego prawa.
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się.
Malla jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-10-04, 12:41   #3927
Kusum
Zakorzenienie
 
Avatar Kusum
 
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: lbn
Wiadomości: 9 822
Dot.: Koty- część XII

Cytat:
Napisane przez blue3 Pokaż wiadomość
Ja tez bym nie oddala kota. Wieksza krzywda dla niego jest ciagla zamiana domow.

Ktoras z was napisala cos, ze facet sam sie prosil wypuszczajac kota. My mieszkamy na wsi, mamy duzy ogrod i zaczelismy wypuszczac kociaka, bo ciekawil go balkon. Ja narazie sie boje i ciągle za nim biegam, ale wiem, ze cale jego zycie nie dam tak rady. Do tej pory nie wyszedl poza ogródek, ale jest zaczipowany i ma obroze z adresem.

Ja jestem przeciwniczką wypuszczania zwierząt domowych bez opieki. Zarówno psów jak i kotów.
http://www.kocie-abc.pl/otoczenie_pi...czy-na-smyczy/
__________________
"Kiedyś traktowałem ludzi dobrze. Teraz - z wzajemnością" A. Hopkins
Kusum jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2016-10-04, 12:42   #3928
eibhlin87
Zakorzenienie
 
Avatar eibhlin87
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 5 329
Dot.: Koty- część XII

Nie wierzę, że w schronisku nie pozwolili mu obejrzeć kotów. Skoro nigdzie nie ma śladów ogłoszeń, że ten kot zaginął a facet budzi się po kilku tygodniach to bym mu powiedziała, że sorry widocznie nei aż tak mu nie zależało na znalezieniu. Kot ma nowy dom, zostal zachipowany na nowego właściciela, więc nie wiem czemu ktoś miałby musieć go zwrócić po 2 miesiącach? Ja bym kota nie oddała.
__________________
eibhlin87 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-10-04, 13:01   #3929
czekoladka3
Zakorzenienie
 
Avatar czekoladka3
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Holandia
Wiadomości: 7 631
Dot.: Koty- część XII

Cytat:
Napisane przez blue3 Pokaż wiadomość
Ja tez bym nie oddala kota. Wieksza krzywda dla niego jest ciagla zamiana domow.

Ktoras z was napisala cos, ze facet sam sie prosil wypuszczajac kota. My mieszkamy na wsi, mamy duzy ogrod i zaczelismy wypuszczac kociaka, bo ciekawil go balkon. Ja narazie sie boje i ciągle za nim biegam, ale wiem, ze cale jego zycie nie dam tak rady. Do tej pory nie wyszedl poza ogródek, ale jest zaczipowany i ma obroze z adresem.
Skoro mieszkacie w spokojnej okolicy to nie widzę nic złego w wypuszczaniu kota na podwórko. Moje kotki też są wychodzące i nic złego im się nie dzieje a wręcz przeciwnie- wylegują się na słońcu, chodzą sobie na polowania i wydają się szczęśliwe
Chyba że mieszkacie blisko jakiejś ruchliwej drogi- wtedy to nie byłby najlepszy pomysł :niee:
__________________
czekoladka3 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-10-04, 13:25   #3930
daktylek1987
Wtajemniczenie
 
Avatar daktylek1987
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 2 668
Dot.: Koty- część XII

Też miałam wychodzące koty przez 10 lat. Mieszkałam w otoczeniu pól i łąk, kilka domów na krzyż. Aż pewnego roku straciłam 2 koty, po tych 10 latach "spokoju" (spokój w sensie, że nic się nie działo, ja i tak zawsze się martwiłam i stresowałam). Nie chce mi się do tego wracać, bo to był wyjątkowo bolesny rok w moim życiu, nie tylko ze względu na koty (tego samego roku pożegnałam też 3 kota z nowotworem), ale ja od tamtej pory kotów nie wypuszczam. Przeprowadziłam się, więc na razie nie mam warunków, ale jak kiedyś będę miała, to koty dostaną sporą wolierę.
Luzem już nigdy wypuszczać nie będę.

W sytuacji, gdyby ktoś zgłosił się do mnie o oddanie kota, dokładnie wypytałabym o szczegóły. Jeżeli jednak kot był wychodzący, nieszczepiony, niezaczpiowany, nie oddałabym, szczególnie jeżeli zaaklimatyzował się w nowym otoczeniu
__________________
"Koty potrafią zranić w jeden sposób - odchodząc."
daktylek1987 jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Zwierzęta domowe - wiZOOż


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2016-12-20 18:34:23


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 11:10.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.