Palenie marihuany

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Oiojoioj

Ale co w związku z tym?

Też jestem ciekawa.

[efflorescence]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;66092841]Zakończyłabym związek.[/QUOTE]
Ja również.
Nie znoszę zapachu marihuany, a poza tym miałam okazję widzieć do czego może doprowadzić nie tyle samo jej palenie ale późniejsza próba zaprzestania, dlatego zdecydowanie nie toleruję mj w moim otoczeniu.

[visionAM]

Napisane przez efflorescence

Ja również.
Nie znoszę zapachu marihuany, a poza tym miałam okazję widzieć do czego może doprowadzić nie tyle samo jej palenie ale późniejsza próba zaprzestania, dlatego zdecydowanie nie toleruję mj w moim otoczeniu.

Rozumiem, że alkohol tolerujesz? Przecież jego odstawienie jest o wiele łatwiejsze

[Renatka_2108]

Napisane przez LilyVanDerWoodsen

Ja też. W moim słowniku nie ma okazjonalnego picia, palenia czy zdrady.

A co ma okazjonalne picie, palenie do okazjonalnej zdrady?

Dla mnie może nie być okazjonalnego nie gotowania obiadu.

Napisane przez LilyVanDerWoodsen

Na mój grzeczny post odpowiedziałaś w tonie atakujacym zarzucając mi coś, czego nie napisałam. Jak zaopanowałam, że nadinterpretujesz dopisując nie to co napisałam, to nie raczyłaś odpowiedzieć merytorycznie, za to zarzuciłaś mi brak grzecznosci...Serio? albo nie nie odpowiadaj

Weż Relanium, jesteś nie grzeczna bez powodu, i nie umiesz odpowiedzieć na kulturalnie zadane pytanie bez złośliwości.

Napisane przez Margot45

Wolha spytała Cię o zdanie bardzo uprzejmie, a Ty jej zwyczajnie odpysknęłaś.

Jeśli nie wiesz, ze przeciwieństwem określenia "okazjonalnie" jest "systematycznie" (czyli w domyśle, nałogowo ) to inna kwestia, ale można to było ująć w sposób kulturalny.

BTW - mnie przeszkadza nawet okazjonalne palenie papierosów, ponieważ węch jako jedyny zmysł mam bardzo wrażliwy, a papierosy dla mnie zwyczajnie śmierdzą. O dziwo, trawka nie

Mnie znowu palenie nie przeszkadza bo sama palę papierosy ale trawka mi przeszkadza zapachowo, smierdzi mi starymi przepoconymi skarpetami

Napisane przez visionAM

Rozumiem, że alkohol tolerujesz? Przecież jego odstawienie jest o wiele łatwiejsze

Serio łatwiejsze?

[Pani_Mada]

Napisane przez Renatka_2108

A co ma okazjonalne picie, palenie do okazjonalnej zdrady?

Dla mnie może nie być okazjonalnego nie gotowania obiadu.
Weż Relanium, jesteś nie grzeczna bez powodu, i nie umiesz odpowiedzieć na kulturalnie zadane pytanie bez złośliwości.
Mnie znowu palenie nie przeszkadza bo sama palę papierosy ale trawka mi przeszkadza zapachowo, smierdzi mi starymi przepoconymi skarpetami
Serio łatwiejsze?

no dla Ciebie może nie być okazjonalnego nie gotowania obiadu i co w związku z tym? nikt Ci tego nie odmawia.

[efflorescence]

Napisane przez visionAM

Rozumiem, że alkohol tolerujesz? Przecież jego odstawienie jest o wiele łatwiejsze

A wątek jest o alkoholu? No popatrz, jakoś mi umknęło

[201705240954]

Napisane przez Renatka_2108

A co ma okazjonalne picie, palenie do okazjonalnej zdrady?

Dla mnie może nie być okazjonalnego nie gotowania obiadu.


Weż Relanium, jesteś nie grzeczna bez powodu, i nie umiesz odpowiedzieć na kulturalnie zadane pytanie bez złośliwości.

No raczej to takie rzeczy to na PW. A jak będę chciała poprosić o rade to poproszę. Bez mojej prośby to wyszła Ci ...impertynencja. Więc sama rozumiesz ze nie podyskutujemy.

[visionAM]

Napisane przez efflorescence

A wątek jest o alkoholu? No popatrz, jakoś mi umknęło

Nie, ale nie dziwi mnie czemu nie odpowiedziałaś, wszystko jasne

Renatka, to była ironia

[agatka891]

Czy nie uważacie, że w ogóle głupotą jest to że to jest nielegalne? Polskie prawo jest dziwne, bo legalna jest sprzedaż nasion marihuany tak jak na przykład w takim sklepie xxx ale już uprawianie, palenie itd. jest nielegalne. Dlaczego w takim razie legalna jest sprzedaż nasion? Powinni tego też zabronić i byłby spokój

[97063297b7b35b4a21bd582d93800b2e45dfbb59_6372d6b265f10]

Napisane przez agatka891

Czy nie uważacie, że w ogóle głupotą jest to że to jest nielegalne? Polskie prawo jest dziwne, bo legalna jest sprzedaż nasion marihuany tak jak na przykład w takim sklepie xxx ale już uprawianie, palenie itd. jest nielegalne. Dlaczego w takim razie legalna jest sprzedaż nasion? Powinni tego też zabronić i byłby spokój

Skoro ludzie palą mimo tego że to nielegalne to skąd pomysł ze delegalizacja nasion w czymkolwiek pomoże?

Poza tym nasiona konopne nie służą tylko do uprawy. Są bardzo bogate w składniki odżywcze, jedzą je ludzie i zwierzęta (np kanarki)

Sent from my XT1068 using Tapatalk

[Czarna2000]

Myślę, że zareagowałabym stanowczo i zupełnie inaczej niż większość osób w tym wątku.
Sama praktycznie nie stosuję żadnych używek: nie palę papierosów, nie biorę żadnych narkotyków, alkohol zdarza mi się bardzo okazjonalnie i to raczej w małych ilościach (jakieś smakowe piwa, bo nie przepadam za tradycyjnymi, kosztowanie nalewek lub likierów w niewielkich ilościach). Nie piję po to, żeby się upić. Potrafię się dobrze bawić na trzeźwo.
Dlatego nie wyobrażam sobie bycia w związku z mężczyzną, który nie stroni od używek. Mogłabym ewentualnie przymknąć oko na papierosy, chociaż zapach na pewno by mnie drażnił. Alkohol na jakiejś imprezie, raz na ruski rok - spoko, nie ma problemu, o ile są to rozsądne ilości (bez rzygania pod stołem czy przewracania się po dwóch krokach).
O narkotykach w ogóle nie ma mowy.
Gdybym dowiedziała się, że mój facet pali trawę pewnie zastanowiłabym się nad tym związkiem. Nie miałabym już do niego takiego zaufania, a związek bez zaufania... no cóż.

[triss_k]

Tu gdzie mieszkam, trawa jest zdepenalizowana, więc dość popularna. Nie przeszkadzałoby mi, gdyby mój facet czy znajomy palił okazjonalnie. Uważam, że wszystko jest dla ludzi, w rozsądnych ilościach.
Zakaz palenia marihuany uważam za idiotyzm, to martwe prawo, które może zrujnować życie niejednemu człowiekowi (np. 18-latek złapany i skazany za posiadanie 1 grama, wpis w kartotekach zostaje na zawsze). Nie widzę różnicy między marihuaną, alkoholem czy papierosami, skoro jedne są dostępne, to dlaczego nie inne?

[Wyrak]

Napisane przez visionAM

Rozumiem, że alkohol tolerujesz? Przecież jego odstawienie jest o wiele łatwiejsze

A co ma piernik do wiatraka ? Przeciez kadzy moze sobie tolerowac i nie tolerowac co chce

[visionAM]

Pisałam do w kontekście tego, że autorka tej wypowiedzi twierdzi, że widziała co się dzieje z ludźmi w trakcie palenia i po odstawieniu. Ciekawe czy zdaje sobie sprawę z wpływu alkoholu na organizm, bo przy nim marihuana to pikuś.

[Wyrak]

Napisane przez visionAM

Pisałam do w kontekście tego, że autorka tej wypowiedzi twierdzi, że widziała co się dzieje z ludźmi w trakcie palenia i po odstawieniu. Ciekawe czy zdaje sobie sprawę z wpływu alkoholu na organizm, bo przy nim marihuana to pikuś.

Primo: bylo pytanie a mary jane, czy naprawde w takich tematach musi byc "ale alko to siamto owamto" ?
Secundo: to naprawde nie jest wytlumaczenie - x jest ok, bo y jeszcze gorsze
Tertio: spokojnie mozesz udowodnic, ze zarowno THC jak i alko sa gorsze, zalezy co i jak sie porownuje

[efflorescence]

Napisane przez triss_k

np. 18-latek złapany i skazany za posiadanie 1 grama, wpis w kartotekach zostaje na zawsze

A zatarcie? Mordercy po iluśtam latach nie mają już wpisów w kartotece, a ktoś za posiadanie mj miałby mieć?

Napisane przez visionAM

Nie, ale nie dziwi mnie czemu nie odpowiedziałaś, wszystko jasne

Co jest jasne? To, że wychodzisz z tym standardowym motywem "palenie zioła nie jest takie złe, bo alkohol jest gorszy!"? To jakieś ograniczenie, nie móc rozpatrywać jednej sprawy bez oglądania się na 100 innych kwestii, z nią niezwiązanych. Ja nie wiem, czy Ty musisz sobie skręta popić czymś, że Ci się tak nierozłącznie marihuana i alkohol kojarzą? Temat jest o czymś innym, nie o alkoholu, nie o jedzeniu mięsa, nie o przekraczaniu prędkości na drodze, ani o prysznicu porannym vs wieczornym.

[visionAM]

Wyjaśniłam wyżej o co mi chodziło, jak nie umiesz czytać to nie mój problem

[201712242137]

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;6602901 6]Poprosiłabym żeby przyniósł trochę do domu dla mnie.[/QUOTE]

Identycznie mialam napisac

Napisane przez Margot45

BTW - mnie przeszkadza nawet okazjonalne palenie papierosów, ponieważ węch jako jedyny zmysł mam bardzo wrażliwy, a papierosy dla mnie zwyczajnie śmierdzą. O dziwo, trawka nie

A mnie wlasnie nawet papierosy nie przeszkadzaja, mimo ze sama nie pale. U mnie chyba nie chodzi o slaby wech, bo czuje ze ktos wlasnie byl na fajce, ale po prostu mi to jakos nie przeszkadza, jest to dla mnie neutralny zapach. Tak samo nie przeszkadza mi jak ktos pali przy mnie. Chociaz z drugiej strony czasem na ulicy czuje jak ktos pali jakis strasznie smierdzacy rodzaj papierosow, wiec widocznie sa tez takie, ktore jednak mi przeszkadzaja.