Włosomaniaczki :D

[virka]

Napisane przez madziunia80

No, to dobrze, że lekarka stwierdziła, że nie zaszkodzi. Trzymam kciuki za zdrówko Julki.

Dzięki

Napisane przez madziunia80

A co do cytowania, to jest multicytowanie (obrazek "+), a jeżeli używasz szybkiej odpowiedzi, to ja zawsze edytuję wpis kopiuję wypowiedź, do której się chcę odnieść i biorę w nawiasy cytatu, czyli


hehe, no właśnie się zrobiło samo
nawias kwadratowy a w nawiasie quote=nick(nick wpisuję osoby, którą cytuję, np. quote=virka) wklejam post i kończę cytat też nawiasem kwadratowym w którym wpisuję: /quote.

Multicytowanie znam i korzystam
A to cytowanie dodatkowe (do już napisanej odpowiedzi), to ja otwieram ten post jakbym chciała na niego odpowiedzieć, tylko czasem z rozpędu napisze odpowiedź i zamiast skopiować (wtedy mogę skopiować już z nawiasami) to daję odpowiedz
Ale żeby tego uniknąć, to może faktycznie lepiej nie będę otwierała dodatkowego okna i po problemie Dzięki za pomysł

[madziunia80]

Napisane przez virka

Dzięki



Multicytowanie znam i korzystam
A to cytowanie dodatkowe (do już napisanej odpowiedzi), to ja otwieram ten post jakbym chciała na niego odpowiedzieć, tylko czasem z rozpędu napisze odpowiedź i zamiast skopiować (wtedy mogę skopiować już z nawiasami) to daję odpowiedz
Ale żeby tego uniknąć, to może faktycznie lepiej nie będę otwierała dodatkowego okna i po problemie Dzięki za pomysł

Nie ma za co

[19agusia91]

Witam Tez sie przyłącze, a co
Czytałam coś o imionach. Ja mam teraz 3: Agata, Weronika i z bierzmowania- Cecylia (patronka śpiewaków).

Poza tym, miałam byc chłopcem-Ruprechtem

Na szczęście jestem dziewczynką, ale może dlatego rodzice o mały włos zapomnieli mnie zabrać ze szpitala Na cale szczęście, (lub dla nich : nieszczęście ) położna złapała ich w drzwiach



co do wlosów to mama teraz dylemat. chce sobie zrobic grzywkę,a nie wiem , czy nie pogorszę tylko wyglądu...

[Narek]

Napisane przez Sweet_Jelly

Moja koleżanka ma na imię... Marcelina a córeczka koleżanki,cały 2 miesięczny bobas -Antosia...


NAREK-Dzięki za mobilizacje-dokończyłam ten rozdział.Została tylko interpretacja tabelki


Ale uwaga jeszcze 2 rozdziały zostały do napisania

Śliczne imiona. Bardzo podobają mi się takie starsze, polskie niż te nowocześniejsze, np. Angelika, Żaneta, Sandra.

Napisane przez virtual_reality

Dziewczyny dzisiaj straciłam Elze buuuu mówili ze koty mają 9 zyc, zgineła pod kołami jakiegos samochodu Sniadania nie moge zjesc, tak mnie zołądek ściska.

Tulę z całej siły

Napisane przez Sweet_Jelly

A oto te zdjęcia do oceny: czy warto wracać do naturalnego kolorku :ten naturalny to blond oczywiście..
ps: sorry za to jakie są... lepszych "naturalnych" nie znalazłam..

Jak dla mnie, lepiej wyglądasz w tych ciemniejszych

Napisane przez virka

Jakub super, Kubuś, uwielbiam to imię
A jak wyjdziesz za mąż, to się zmieni...

Mój brat cioteczny ma na imię Kuba. Źle mi się kojarzy, bo jest bardzo rozpieszczony

Napisane przez virka

Nie chciałam
Dwa razy niechcący by się lekarze wygadali na usg, bo z przyzwyczajenia, już zawsze mówią... A my zaraz ich stopowaliśmy i udało się nie dowiedzieć
Nawet przy porodzie, jak anestezjolog usłyszał, że nie znam płci, to się zdziwił..., że jestem wyjątkiem, bo wszyscy chcą znać
Ale przy drugim (kiedyś), już będę chciała znać, chyba

Fajny pomysł Ale znając życie, sama bym nie wytrzymała

Marzenko, a co dajesz do jedzenia/picia Julce?Kiedy ja wymiotowałam, to babcia dała mi naparu z lipy, przeszło mi po kilku godzinach, a od razu po wypiciu głodna byłam Ucałuj ode mnie córeczkę

[madziunia80]

Napisane przez Narek

Marzenko, a co dajesz do jedzenia/picia Julce?Kiedy ja wymiotowałam, to babcia dała mi naparu z lipy, przeszło mi po kilku godzinach, a od razu po wypiciu głodna byłam Ucałuj ode mnie córeczkę

O, ten kwiat lipy to jest bardzo dobry pomysł, bo lipa łagodzi nerwice wegetatywne (układu pokarmowego). Poza tym wiadomo, że jest świetna przy przeziębieniu i gorączce.

[virka]

Napisane przez 19agusia91

Witam Tez sie przyłącze, a co
Czytałam coś o imionach. Ja mam teraz 3: Agata, Weronika i z bierzmowania- Cecylia (patronka śpiewaków).

Witaj Agato Weroniko Cecylio

Napisane przez Narek

Jak dla mnie, lepiej wyglądasz w tych ciemniejszych

No, chociaż jedna uważa tak jak ja

Napisane przez Narek

Mój brat cioteczny ma na imię Kuba. Źle mi się kojarzy, bo jest bardzo rozpieszczony

Ale mój (ewentualnie, bo mogła by być druga córcia ) mam nadzieję nie będzie

Napisane przez Narek

Fajny pomysł Ale znając życie, sama bym nie wytrzymała

Ale ja w ogóle o tym nie myślałam Przy pierwszym dziecku i bardzo problematycznej ciąży, nie miało to dla mnie większego znaczenia. Myślałam tylko bezpiecznie donosić ciążę i szczęśliwie urodzić zdrową pociechę, reszta była bez znaczenia

Napisane przez Narek

Marzenko, a co dajesz do jedzenia/picia Julce?Kiedy ja wymiotowałam, to babcia dała mi naparu z lipy, przeszło mi po kilku godzinach, a od razu po wypiciu głodna byłam Ucałuj ode mnie córeczkę

Herbatę owocową i rumianek, zawsze z miodem cytryną i sokiem malinowym, soki zagęszczone. Lipę powiadasz...No wiele ziół mam, ale lipy jeszcze nie, zaraz się wgłębię w temat
Dziękuję Ci ślicznie

[Narek]

Napisane przez virka

Ale ja w ogóle o tym nie myślałam Przy pierwszym dziecku i bardzo problematycznej ciąży, nie miało to dla mnie większego znaczenia. Myślałam tylko bezpiecznie donosić ciążę i szczęśliwie urodzić zdrową pociechę, reszta była bez znaczenia

Rozumiem. Myślałam, że uzgodniłaś to ze swoim mężem, żeby była taka niespodzianka

Napisane przez virka

Herbatę owocową i rumianek, zawsze z miodem cytryną i sokiem malinowym, soki zagęszczone. Lipę powiadasz...No wiele ziół mam, ale lipy jeszcze nie, zaraz się wgłębię w temat
Dziękuję Ci ślicznie

Tak się zastanawiam, czy cytryna nie podrażnia jej żołądka? Bierze antybiotyki? Jeżeli tak, to niech zje lub wypije coś z mleka(jogurt, maślanka, samo mleko). Myślę, że przy tych silniejszych lekarstwach dostała coś osłonowego, ale dodatkowa ochrona nie zawadzi.
I żadnych tam kanapeczek wymyślnych Sucharki i sucha bułka świetnie sprawdzą się w tej sytuacji
O lipie poczytaj, bo to naprawdę bardzo dobre zioło. W aptece na pewno kupisz suszone kwiaty.

[madziunia80]

Napisane przez Narek

Rozumiem. Myślałam, że uzgodniłaś to ze swoim mężem, żeby była taka niespodzianka



Tak się zastanawiam, czy cytryna nie podrażnia jej żołądka? Bierze antybiotyki? Jeżeli tak, to niech zje lub wypije coś z mleka(jogurt, maślanka, samo mleko). Myślę, że przy tych silniejszych lekarstwach dostała coś osłonowego, ale dodatkowa ochrona nie zawadzi.
I żadnych tam kanapeczek wymyślnych Sucharki i sucha bułka świetnie sprawdzą się w tej sytuacji
O lipie poczytaj, bo to naprawdę bardzo dobre zioło. W aptece na pewno kupisz suszone kwiaty.

Muszę to powiedzieć - Olu jesteś niezwykle mądrą osobą, już padły tu stwierdzenia, że brałyśmy Cię za starszą, ze względu na wyważone wypowiedzi. Sposób, w jaki piszesz i co piszesz sprawia, że naprawdę przyjemnie się Ciebie czyta, a i widać w tych postach dużą wiedzę i elokwencję.
Wielka buźka dla Ciebie

[virka]

Napisane przez madziunia80

O, ten kwiat lipy to jest bardzo dobry pomysł, bo lipa łagodzi nerwice wegetatywne (układu pokarmowego). Poza tym wiadomo, że jest świetna przy przeziębieniu i gorączce.

Napisane przez Narek

Tak się zastanawiam, czy cytryna nie podrażnia jej żołądka? Bierze antybiotyki? Jeżeli tak, to niech zje lub wypije coś z mleka(jogurt, maślanka, samo mleko). Myślę, że przy tych silniejszych lekarstwach dostała coś osłonowego, ale dodatkowa ochrona nie zawadzi.
I żadnych tam kanapeczek wymyślnych Sucharki i sucha bułka świetnie sprawdzą się w tej sytuacji
O lipie poczytaj, bo to naprawdę bardzo dobre zioło. W aptece na pewno kupisz suszone kwiaty.

Dzisiaj i lipa dojdzie do mojej zioło apteczki

A antybiotyku nie bierze, tylko lek przeciwwirusowy i wzmacniający odporność. Więc cytryna jej nie szkodzi w tym zestawie. A serek wczoraj zwymiotowała, ale pocieszam się, bo dzisiaj przed jakąś godzinką zjadła danonka i nie zwróciła więc wstąpiła we mnie nadzieja

Napisane przez Narek

Rozumiem. Myślałam, że uzgodniłaś to ze swoim mężem, żeby była taka niespodzianka

To też To najpierw w zasadzie, od razu jak się dowiedziałam, że jestem w ciąży to ustaliliśmy, że nie chcemy wiedzieć, a później jak się pojawiły problemy, to już i tak o tym nie myśleliśmy.
A większość ludzi mi mówiła, że będzie syn

Napisane przez madziunia80

Muszę to powiedzieć - Olu jesteś niezwykle mądrą osobą, już padły tu stwierdzenia, że brałyśmy Cię za starszą, ze względu na wyważone wypowiedzi. Sposób, w jaki piszesz i co piszesz sprawia, że naprawdę przyjemnie się Ciebie czyta, a i widać w tych postach dużą wiedzę i elokwencję.
Wielka buźka dla Ciebie

Podpisuję się obiema rękami i nogami też

[Narek]

Ojej Naprawdę dziękuje To bardzo miłe z Waszej strony
Aż się zarumieniłam przed monitorem

Napisane przez virka

Dzisiaj i lipa dojdzie do mojej zioło apteczki

A antybiotyku nie bierze, tylko lek przeciwwirusowy i wzmacniający odporność. Więc cytryna jej nie szkodzi w tym zestawie. A serek wczoraj zwymiotowała, ale pocieszam się, bo dzisiaj przed jakąś godzinką zjadła danonka i nie zwróciła więc wstąpiła we mnie nadzieja

Na pewno wszystko będzie dobrze Jakby działo się coś niepokojącego, to, jak już wcześniej napisałam, sucharki i sucha bułka.

Napisane przez virka

To też To najpierw w zasadzie, od razu jak się dowiedziałam, że jestem w ciąży to ustaliliśmy, że nie chcemy wiedzieć, a później jak się pojawiły problemy, to już i tak o tym nie myśleliśmy.
A większość ludzi mi mówiła, że będzie syn

Ach, czyli jednak po części Wasza decyzja Tak fajnie, przez 9 miesięcy nie wiadomo, jaka będzie płeć nowego człowieka na świecie

[virka]

Napisane przez Narek

Ojej Naprawdę dziękuje To bardzo miłe z Waszej strony
Aż się zarumieniłam przed monitorem

Zupełnie nie potrzebnie Chociaż jak mniemam, te rumieńce tylko dodają Ci uroku

[madziunia80]

Napisane przez Narek

Ojej Naprawdę dziękuje To bardzo miłe z Waszej strony
Aż się zarumieniłam przed monitorem

Nie ma się co rumienić, to najprawdziwsza prawda. Nie miałam przyjemności rozmawiać tak inteligentnie z żadną nastolatką, bo o dziwo z chłopakami nastoletnimi, a i owszem...

Marzenko, jeżeli córcia nie ma przy okazji tego przeziębienia zapalenia gardła, to śmiało można cytrynę, a jeżeli ma kaszel i podrażnione gardziołko, to cytryna tylko wzmocni te objawy, ponieważ będzie działać podrażniająco na i tak już przekrwione gardło.
Dobrym znakiem jest, że udało się Julci zjeść serek, ergo powoli, ale jednak wraca do zdrowia. To bardzo dobra wiadomość

[Narek]

Napisane przez virka

Zupełnie nie potrzebnie Chociaż jak mniemam, te rumieńce tylko dodają Ci uroku

Napisane przez madziunia80

Nie ma się co rumienić, to najprawdziwsza prawda. Nie miałam przyjemności rozmawiać tak inteligentnie z żadną nastolatką, bo o dziwo z chłopakami nastoletnimi, a i owszem...

Po prostu zachowuje się nieadekwatnie do swojego wieku Ale to dlatego, bo w większości moi znajomi to osoby starsze ode mnie, od których dużo się uczę(między innymi od dziewczyny z Wizażu)

[madziunia80]

Napisane przez Narek

Po prostu zachowuje się nieadekwatnie do swojego wieku Ale to dlatego, bo w większości moi znajomi to osoby starsze ode mnie, od których dużo się uczę(między innymi od dziewczyny z Wizażu)

Nie, nie chodzi o Twoje zachowanie, ale o elokwencję i naprawdę przemyślane wypowiedzi. Taką mieszankę naprawdę trudno uzyskać, kiedy buzują hormony. Wiem, bo sama lat temu X byłam nastolatką ... I teraz włączyła mi się opcja tęsknoty za byciem nastolatką

[virka]

Napisane przez madziunia80

Dobrym znakiem jest, że udało się Julci zjeść serek, ergo powoli, ale jednak wraca do zdrowia. To bardzo dobra wiadomość

Z zupą już nam nie idzie tak dobrze...
Kawałki warzyw ją podrażniały, więc zmiksowałam i walczę 1 łyżkę co kilka minut...

Napisane przez Narek

Po prostu zachowuje się nieadekwatnie do swojego wieku Ale to dlatego, bo w większości moi znajomi to osoby starsze ode mnie, od których dużo się uczę(między innymi od dziewczyny z Wizażu)

Ale gdybyś sama nie chciała być jaką jesteś, to nikt by na Ciebie nie miał żadnego wpływu. A to, że taka jesteś, zawdzięczasz swojej mądrości, która pozwala Ci umiejętnie korzystać z wpływu innych ludzi (na szczęście dobrego wpływu )

[Narek]

Napisane przez madziunia80

Nie, nie chodzi o Twoje zachowanie, ale o elokwencję i naprawdę przemyślane wypowiedzi. Taką mieszankę naprawdę trudno uzyskać, kiedy buzują hormony. Wiem, bo sama lat temu X byłam nastolatką ... I teraz włączyła mi się opcja tęsknoty za byciem nastolatką

O, to dobrze, że mnie nie widziałaś, kiedy załącza mi się tak zwana głupawka Dzisiaj w szkole przez jedną lekcję siedziałam z moją koleżanką i śmiałyśmy się do upadłego nie wiadomo dlaczego
A na Wizażu staram się godnie reprezentować swój przedział wiekowy, żeby wszyscy nie myśleli, że nastolatki=niepoważni, nieodpowiedzialni
Oj, Tobie tęskni się do bycia nastolatką, a mi, do dorosłości Już mam serdecznie dosyć ludzi z mojej klasy, w której teraz wręcz buzuje od hormonów i jest jeden, wielki bałagan

Napisane przez virka

Ale gdybyś sama nie chciała być jaką jesteś, to nikt by na Ciebie nie miał żadnego wpływu. A to, że taka jesteś, zawdzięczasz swojej mądrości, która pozwala Ci umiejętnie korzystać z wpływu innych ludzi (na szczęście dobrego wpływu )

Nie nooo, zawstydzacie mnie
Dziękuje jeszcze raz

[virka]

Oleńko
głupawka włącza się bez względu na przedział wiekowy

[Narek]

Napisane przez virka

Oleńko
głupawka włącza się bez względu na przedział wiekowy

Tylko dopada nas w najmniej oczekiwanym momencie(jak na przykład u mnie, byłam na matematyce, nauczycielka, gdyby tylko mogła, to by zajęła nam wszystkie lekcje tym przedmiotem, a koleżanka, z którą tak się rechotałam, to jej kuzynka )

[19agusia91]

Narek,ale to czysta prawda. Sama czytając Twoje posty często się zastanawiam , czy Ty moze nie kłamiesz co do wieku

tęskni Ci się do dorosłości? Mi nie.
Dorosłość mnie trochę przeraża. Z jednej strony wiem,że dam sobie rade,ale bardziej martwi mnie to, czy znajdę prace, która oprócz satysfakcji będzie pozwalała mi godnie żyć. Bo nie ma co się oszukiwać - pieniądze są potrzebne. Ja najchętniej cofnęłabym się do dzieciństwa. Wtedy wszytko było takie nowe, ciekawe. Głupia jazda autobusem przysparzała tyle emocji a teraz to takie, hm, pospolite.
a co do rówieśników , to zobaczysz ,że w liceum jest całkiem, całkiem inaczej. Ludzie naprawdę potrafią wydorośleć przez dwa miesiące (no, może nie wszyscy ). Dla mnie gimnazjum było najgorszym okresem w życiu i mam nadzieje,że do czasu dorastania mojego dziecka wróci stara reforma oświaty, bo to co teraz jest , moim zdaniem, nie jest dobre. zresztą, mam nadzieję,że będę umiała nauczyć dziecko już od najmłodszych lat,że trzeba walczyć o swoje i znać swoja wartość.

że nastolatki=niepoważni, nieodpowiedzialni

Przypomina mi sie sytuacja z ostatnich zakupów.
Ujzałam w tym sklepie bluzkę, slicznie wygladala.. na manekinie.
Przymierzyłam, a tu dekolt okazał sie trochę za duży, bluzka za krótka. Nie pasowało mi więc odkładam ją , bo po co mi coś co będzie leżało w szafie,tu słyszę głos sprzedawczyni ,ze młodzież teraz taka wybredna, ze jak ona była młoda to chodziła w czym popadnie,ze cieszyła sie jak głupia gdy mama przywiozła jej jakieś byle spodnie i bla bla bla. Ku mojemu zdziwieniu mama nawet nie stanęła w mojej obronie, ba zaczęła tez "jechać" po nastolatkach. Ja próbowałam coś powiedzieć, ale tylko usłyszałam od ekspedientki,że pyskuję (). W sklepie oczywiście nic nie kupiłam, ale wyszłam z uśmiechem na ustach , powiedziałam do widzenia, życzyłam miłego dnia ,ale byłam naprawdę wkurzona, bo nie lubie jak się ocenia całość po pojedynczych jednostkach. No i strasznie przykro było mi,że mama tez zrobiła ze mnie "tą złą",a normalnie uwaza, ze jak nastolatkę jestem dość normalna i chwali się mną przy koleżankach ..

Tylko dopada nas w najmniej oczekiwanym momencie(jak na przykład u mnie, byłam na matematyce, nauczycielka, gdyby tylko mogła, to by zajęła nam wszystkie lekcje tym przedmiotem, a koleżanka, z którą tak się rechotałam, to jej kuzynka )

haha! Pamiętam, jak rok temu, przerabialiśmy Treny Kochanowskiego. Włączyła mi sie głupawka, a nauczyciel kazał mi czytać o śmierci Urszulki. Nie mogłam pohamować śmiechu i naprawdę moje czytanie wyglądało komicznie, jakbym sie czymś zakrztusiła Wstyd mi było, strasznie wstyd ,ze nie mogę zapanować nad sobą

[madziunia80]

Głupawka głupawką, jak już słusznie zauważyłyście załącza się niezależnie od wieku i najczęściej w najmniej odpowiednich momentach.

Stereotypizacja jest dość powszechna i chociaż bardzo by się chciało, czasami po prostu człowiek palnie taką gafę, opisując ogół po zachowaniu pojedynczych jednostek. Cóż, mea culpa. Nie miałam nic złego na myśli. Ale fakt, założyłam po prostu, że na wszystkich burza hormonów wpływa podobnie
A teraz idę na pielgrzymkę na Jasną Górę na kolanach oczywiście, przepraszać za grzech stereotypizacji

[Narek]

Napisane przez 19agusia91

Narek,ale to czysta prawda. Sama czytając Twoje posty często się zastanawiam , czy Ty moze nie kłamiesz co do wieku

Poczekajcie, zaraz coś Wam wkleję jako dowód

Napisane przez 19agusia19

tęskni Ci się do dorosłości? Mi nie.
Dorosłość mnie trochę przeraża. Z jednej strony wiem,że dam sobie rade,ale bardziej martwi mnie to, czy znajdę prace, która oprócz satysfakcji będzie pozwalała mi godnie żyć. Bo nie ma co się oszukiwać - pieniądze są potrzebne. Ja najchętniej cofnęłabym się do dzieciństwa. Wtedy wszytko było takie nowe, ciekawe. Głupia jazda autobusem przysparzała tyle emocji a teraz to takie, hm, pospolite.

Tak, tęskni mi się do dorosłości. Wiadomo, trochę się jej obawiam(w szczególności matury ), ale zazwyczaj jest tak, że, kiedy w naszym życiu pojawia się coś nowego, to czujemy jakieś obawy.
Chciałabym już być po tych moich wymarzonych studiach, mieć wyśnioną pracę. Może nawet założyć rodzinę? O pieniądze się nie boję, bo je zawsze można jakoś skombinować.
Wiem, że bycie dorosłym stwarza więcej obowiązków, problemów, czasami też smutków. Że do pracy nie chce się rano wstawać, że pieniędzy ciągle brakuje i w kinie dawno się nie było. Ale dla mnie, to kolejny etap w życiu, w którym będę pracować na starość, żeby w wieku 70 lat opowiadać swoim wnukom, jak to się pracowało x lat temu i jak wtedy było(i będę słyszeć "Baaabciuuu, teraz to jest zupełnie inaczej!").

Napisane przez 19agusia19

a co do rówieśników , to zobaczysz ,że w liceum jest całkiem, całkiem inaczej. Ludzie naprawdę potrafią wydorośleć przez dwa miesiące (no, może nie wszyscy ). Dla mnie gimnazjum było najgorszym okresem w życiu i mam nadzieje,że do czasu dorastania mojego dziecka wróci stara reforma oświaty, bo to co teraz jest , moim zdaniem, nie jest dobre. zresztą, mam nadzieję,że będę umiała nauczyć dziecko już od najmłodszych lat,że trzeba walczyć o swoje i znać swoja wartość.

Oj tak, gimnazjum naprawdę jest okropne. Chodzę do 2 klasy(czyli taki półmetek) i jestem przerażona. Rok młodsi ode mnie zachowują się, jakby wszystkie rozumy pozjadali, a ledwo sięgają mi do pępka(naprawdę, w tych pierwszych klasach takie malutkie dzieci są ). Moi rówieśnicy też nie są lepsi, ale przynajmniej gdzieś zachowują się "normalne" jednostki. Trzecia klasa- o Boże! W poniedziałek byłam w kościele(rekolekcje) i z racji tego, że często mdleje w tym miejscu(nieważne czy stoję, czy siedzę), to stałam w takim przedsionku, żeby było chłodniej i w razie czego bliżej do wyjścia. Stali też tam właśnie trzecioklasiści i zachowywali się, wybaczcie, ale jak świnie Po prostu zero szacunku dla kościoła i wiernych(na pewno wszystko było słychać w głębi budynku).

Napisane przez 19agusia19

Przypomina mi sie sytuacja z ostatnich zakupów.
Ujzałam w tym sklepie bluzkę, slicznie wygladala.. na manekinie.
Przymierzyłam, a tu dekolt okazał sie trochę za duży, bluzka za krótka. Nie pasowało mi więc odkładam ją , bo po co mi coś co będzie leżało w szafie,tu słyszę głos sprzedawczyni ,ze młodzież teraz taka wybredna, ze jak ona była młoda to chodziła w czym popadnie,ze cieszyła sie jak głupia gdy mama przywiozła jej jakieś byle spodnie i bla bla bla. Ku mojemu zdziwieniu mama nawet nie stanęła w mojej obronie, ba zaczęła tez "jechać" po nastolatkach. Ja próbowałam coś powiedzieć, ale tylko usłyszałam od ekspedientki,że pyskuję (). W sklepie oczywiście nic nie kupiłam, ale wyszłam z uśmiechem na ustach , powiedziałam do widzenia, życzyłam miłego dnia ,ale byłam naprawdę wkurzona, bo nie lubie jak się ocenia całość po pojedynczych jednostkach. No i strasznie przykro było mi,że mama tez zrobiła ze mnie "tę złą",a normalnie uwaza, ze jak nastolatkę jestem dość normalna i chwali się mną przy koleżankach :?

To na mnie zawsze w sklepie patrzą się spod byka Nie wiem czemu, widocznie wyglądam jakoś niesympatycznie Czasami mam ochotę wbiec do jakiegoś sklepu z młodzieżowymi ubraniami, rzucić torbę i krzyknąć "Allah akhbar!"(noszę arafatkę ), ale to tylko takie moje głupoty

Napisane przez 19agusia19

haha! Pamiętam, jak rok temu, przerabialiśmy Treny Kochanowskiego. Włączyła mi sie głupawka, a nauczyciel kazał mi czytać o śmierci Urszulki. Nie mogłam pohamować śmiechu i naprawdę moje czytanie wyglądało komicznie, jakbym sie czymś zakrztusiła Wstyd mi było, strasznie wstyd ,ze nie mogę zapanować nad sobą

Oj, moja polonistka by mnie w takim momencie zabiła Ale na tych lekcjach staram się zachowywać bardzo poważnie i nie przeskrobać niczym

Edit. No i nie znalazłam Muszę dokładniej poszukać, później wkleję tutaj coś

[Eyna]

Napisane przez 19agusia91

tęskni Ci się do dorosłości? Mi nie.
Dorosłość mnie trochę przeraża. Z jednej strony wiem,że dam sobie rade,ale bardziej martwi mnie to, czy znajdę prace, która oprócz satysfakcji będzie pozwalała mi godnie żyć. Bo nie ma co się oszukiwać - pieniądze są potrzebne. Ja najchętniej cofnęłabym się do dzieciństwa. Wtedy wszytko było takie nowe, ciekawe. Głupia jazda autobusem przysparzała tyle emocji a teraz to takie, hm, pospolite.

Dokładnie. Dzieciństwo jest takie beztroskie, człowiek nie zdaje sobie sprawy z wielu rzeczy, dopiero wszystko poznaje, żyje chwilą..

Napisane przez 19agusia91

byłam naprawdę wkurzona, bo nie lubie jak się ocenia całość po pojedynczych jednostkach.

Masz rację, ludzie znając kilka osób wyrabiają sobie opinie o wszystkich. Oceniają później jednego człowieka biorąc pod uwagę stereotyp dotyczący ogółu, co potrafi być bardzo krzywdzące.

[virka]

Napisane przez Narek

Poczekajcie, zaraz coś Wam wkleję jako dowód
Edit. No i nie znalazłam Muszę dokładniej poszukać, później wkleję tutaj coś

Nie musisz nic wklejać, jakoś Ci uwierzymy, z trudem, bo z trudem, ale się postaramy
A tak na serio to z chęcią zobaczyłabym twarzyczkę tak mądrej i rozważnej młodej osóbki

Napisane przez madziunia80

A teraz idę na pielgrzymkę na Jasną Górę na kolanach oczywiście, przepraszać za grzech stereotypizacji

A już kiedyś miałam zapytać i ciągle zapominam, w avie, to Ty?

[19agusia91]

(w szczególności matury ),

ja sie matury nie boje,ale boję się,ze wybiore zle przedmioty do zdawania. mam strasnzy metlik w glowie, nie wiem co zdawac...

Rok młodsi ode mnie zachowują się, jakby wszystkie rozumy pozjadali, a ledwo sięgają mi do pępka(naprawdę, w tych pierwszych klasach takie malutkie dzieci są )

Bo jak człowiek idzie do gimnazjum to mu sie w główce przewraca. Skoro sie idzie do szkoły wyzej, to myśli,ze jest juz prawie dorosły,a tu figa z makiem , bo tak nie jest.a co do wzrostu, to kurcze, ja też nie wiem co sie dzieje. Ja w 1 klasie gim miałam już 171cvm wzrostu Czarnoobyl!

To na mnie zawsze w sklepie patrzą się spod byka Nie wiem czemu, widocznie wyglądam jakoś niesympatycznie Czasami mam ochotę wbiec do jakiegoś sklepu z młodzieżowymi ubraniami, rzucić torbę i krzyknąć "Allah akhbar!"(noszę arafatkę ), ale to tylko takie moje głupoty

Mnie arafatka gryzie Czuje sie jakbym jakimś wężem sie owinęła ... xD
Ja chyba wzbudzam zaufanie, bo wczoraj podczas spaceru obca osoba powierzyła mi nawet swoj aparat fotograficzny

Masz rację, ludzie znając kilka osób wyrabiają sobie opinie o wszystkich. Oceniają później jednego człowieka biorąc pod uwagę stereotyp dotyczący ogółu, co potrafi być bardzo krzywdzące.

ja mysle,ze to dlatego też,że "Ci źli" bardziej się wybijają i więcej ich widać niż te dobre , poczciwe dzieciaki




Na Jasna Gore? za taki grzech to do Rzymu!

[Narek]

Napisane przez virka

Nie musisz nic wklejać, jakoś Ci uwierzymy, z trudem, bo z trudem, ale się postaramy
A tak na serio to z chęcią zobaczyłabym twarzyczkę tak mądrej i rozważnej młodej osóbki

Wkleję- ku potomności
Hm, postaram się coś zamieścić tutaj w niedługim czasie, tylko poszukam jakiegoś w miarę dobrego zdjęcia

Napisane przez 19agusia91

ja sie matury nie boje,ale boję się,ze wybiore zle przedmioty do zdawania. mam strasnzy metlik w glowie, nie wiem co zdawac...

Co prawda jeszcze mam czas do wybrania przedmiotów, ale u mnie to na 99% będzie rozszerzony polski, rozszerzony angielski, podstawowy wos i coś jeszcze. Musiałabym rozejrzeć się po polskich uczelniach i zobaczyć, co chcą na mój kierunek.
A Ty masz już jakieś plany co do studiów? Jakaś dziedzina życia?

Napisane przez 19agusia19

Bo jak człowiek idzie do gimnazjum to mu sie w główce przewraca. Skoro sie idzie do szkoły wyzej, to myśli,ze jest juz prawie dorosły,a tu figa z makiem , bo tak nie jest.a co do wzrostu, to kurcze, ja też nie wiem co sie dzieje. Ja w 1 klasie gim miałam już 171cvm wzrostu Czarnoobyl!

Hm, ja chyba też taka byłam Strasznie pyskata i lubiłam zaczepiać starszych Ale przeszło mi(przynajmniej zaczepianie )

Napisane przez 19agusia19

Mnie arafatka gryzie Czuje sie jakbym jakimś wężem sie owinęła ... xD
Ja chyba wzbudzam zaufanie, bo wczoraj podczas spaceru obca osoba powierzyła mi nawet swoj aparat fotograficzny

Arafatka- moja miłość Nosiłam ją zanim jeszcze nastała na moda i wielu ludzi identyfikuje mnie z nią
No widzisz. Mnie tylko o drogę pytają i zazwyczaj sama nie wiem, jak w danym kierunku dojść

[19agusia91]

Hm, postaram się coś zamieścić tutaj w niedługim czasie, tylko poszukam jakiegoś w miarę dobrego zdjęcia

ale! ludzi nie ocenia sie po wyglądzie!

[virka]

Napisane przez 19agusia91

ale! ludzi nie ocenia sie po wyglądzie!

Ale my ocenę już mamy wyrobioną bez wyglądu I to jaką ocenę

[Narek]

Napisane przez 19agusia91

ale! ludzi nie ocenia sie po wyglądzie!

Tak się tylko mówi

[19agusia91]

A Ty masz już jakieś plany co do studiów? Jakaś dziedzina życia?

w sumie , niby mam. myslalam o czymś związanym z psychologia, pedagogika, resocjalizacja, lub... kosmetologią.
ale. chemii nie umiem, biologii też nie... a najgorsze jest tu,ze naprawdę sie staram , a nie wyciągnę na więcej niż 3.
zdam na pewno rozszerzony polski, może również rozszerzona matematykę...
najgorsze jest to,ze te przedmioty które lubię i z których jestem dobra i mogla bym spokojnie zdawać na maturze nie przydadzą mi sie na studiach

No i może chciałabym robić coś z muzyką,ale też zbytnio nie wiem co .Taki mętlik i burdel

[virka]

Napisane przez 19agusia91

w sumie , niby mam. myslalam o czymś związanym z psychologia, pedagogika, resocjalizacja, lub... kosmetologią.

Ja jestem właśnie po pedagogice resocjalizacyjnej...