Włosomaniaczki :D

['Estelle']

Witam wszystkie Włosomaniaczki po świętach... I znowu 4 strony w plecy...

Napisane przez blonndee

tez kiedys mnie naszlo na tatoo, chyba jak mialam 14 lat, a jak juz skonczylam to 18 i moglam to sie a)nie odwaze b)odwidzialo mi sie c)wiem,z e bede zalwoac
a ty to niezle ziolko jestes co chwila czytamy o tym jak to kiedy koogo wkrecilas

Ano jestem ziółko życiorys mam dosyć burzliwy, całe szczęśćie, póki co, jednak z happy endem

Napisane przez Jolie2601

Witajcie Dziewczyny. U mnie zima i jak przystało na Lany Poniedziałek- leje, co gorsza deszcz ze śniegiem. A już było tak ładnie........

Ta pogoda to tragedia... jakoś nieswojo się czuję. wstałam w poniedziałek, wyglądam za okno, a tam... czapy śniegu na drzewach

Napisane przez blonndee

edit: a na pocieszenie przybrania na wadze zrobilam kolejne zakupy u thanatosa eh, jestem uzalezniona! a zaraz pojde umyc wloski i sprawdze przyroscik

Nieee noooo, dajesz czadu
Cóż tym razem wpadło do koszyka?
Ja dzisiaj przeglądałam sobie ofertę i pewnie jak pojawi się proteinowa promocja, to coś dokupię. Ale do Twojego rekordu to chyba nie dam rady dociągnąć

Napisane przez xyoko

Rodzina za to dobija mnie tymi samymi pytaniami co święta.. Jak słyszę po raz dziesiąty pytanie, czy wychodzę za mąż, to mnie coś trafia

Mnie też rodzina dobijała, zwłaszcza pytaniem o potomstwo. któregoś razu wygarnęłam, grzecznie i zasadniczo co o tym myślę i od tamtej pory mam spokój. Ufff...

Napisane przez blonndee

wiecie co? pochwale sie. W KONCU zapisalam sie na kurs prawa jazdy jestem z siebie dumna, bo odwlekam to juz od pazdziernika, a kaska na samochod jest, model tez w sumie wybrany tylko ja deedeedebil sie obijalam
ale w koncu bede zmotoryzowana wlosomaniaczka

Moja historia z prawem jazdy... Hm... zanim wyjeździłam wszystkie godziny, to... zlikwidowali mi szkołę Fakt, troszkę rozwlekło się to w czasie z uwagi na zawirowania w życiorysie, potem praca, brak czasu itp... Ale nie rozpaczam przesiadłam się na dwa kółka i teraz wystarczy mi dowód chociaż zrobienie prawka nadal planuję

Napisane przez Jolie2601

O matko, straszna tragedia Niestety takich ludzi bez wyobraźni jest sporo. Ja tak raz o mało nie zginęłam. Jechałam samochodem od Babci a dwóch gości urządziło sobie wyścigi samochodowe. I jeszcze potem próbował winę zwalić na mnie. Na szczęście mu się nie udało. Babcia też miała historię niemiła ostatnio. Przechodziła na pasch bo facet ustąpił jej pierszeństwa. Ale ten jadący drugim pasem nawet nie zwolnił. Przemknąl tylko z prędkością 100 na godzinę. Miała szczęście, ze ten co się zatrzymał to zauważył i zatrąbił. Jak by nie ot to by się nie zatrzymała (a już była w połowie drogi). Szkoda tylko, ze za cudzą głupotę płacą najczęściej niewinni ludzie. Taki jak jedzie pijany i się roztrzaska to wychodzi cało z kilkoma siniakami. Masakra.....ja też jezdzę szybko, ale z wyobraźnią. Szkoda słów

smutne i przerażające te historie...
A dzisiaj stwierdziłam że zaczynam mieć fobię, jeśli chodzi o jazdę samochodem. Pomimo faktu, że mój TŻ prowadzi przepisowo i odpowiedzialnie, boję się tego co może nas spotkać ze strony innych, mniej odpowiedzialnych uczestników ruchu... Już tylu delikwentów zajeżdżających drogę się naoglądałam, szkoda gadać... Zresztą, daleko szukać nie trzeba, chociażby dziś byłam świadkiem wypadku... Facet nie zatrzymał się przed rondem, stuknął w tył samochodu zjeżdżającego ze skrzyżówania, po czym... jakby nigdy nic pojechał sobie dalej. Resztką przytomności zapamiętałam model, markę i kawałek rejestracji, w razie, gdyby trzeba było ustalić sprawcę... Zbiegiem okoliczności udało się go zatrzymać, sprawca zatrzymał się na czerwonym świetle, jakieś 30 m od miejsca wypadku...
Nie minęło 5 minut, już w innym miejscu, światła... Zielone dla pieszych, samochody stoją... a tu nagle wyjeżdża jakiś wariat... Na szczęście nikt nie zdążył wyjść na jezdnię. Po prostu koszmar...

Napisane przez blonndee

a ja wlasnie szukam automatu bo ze zmiana biegow mam najwiekszy problem... eh ta niepodzielna uwaga;]

dziewczyny, mam problem. pisze prace na temat 'femme fatale w literaturze, sztuce i filmie'. i tak jak z literatury mam az za duzo, sztuki tak ok to filmow nie mam wcale. macie jakies pomysly?[poza lolita, bo to mam w literaturze a film biore jako adaptacje filmowa]

Ze zmianą biegów poradzisz sobie na pewno... Ja też na początku myślałam, że to niemożliwe ale nie taki diabeł straszny... wchodzi w krew, sama sie przekonasz

A co do filmów "Nagi instynkt", "Diabolique", "Fatalne zauroczenie", "W sieci", zastanawiam się - może jeszcze "Vanilla Sky"... i mnóstwo tego typu postaci z filmów o 007

Napisane przez Porcelainnn

Dzień dobry

Miałam dziś straszny dzień i naprawdę pocieszające jest to, że wątek ożył. Wracałam z korepetycji (udzielam z angielskiego ), dostałam okres, nie miałam gdzie kupić środków przeciwbólowych. Myślałam, że może jakoś dotrę do domu. Niestety dopadły mnie najgorsze bóle i gdy wreszcie po dłuższym czasie dotarłam do sklepu i poprosiłam o ibuprom...zemdlałam:mdlej e: Zdarzyło mi się to tylko kilka razy w życiu. Ekspedientka mnie ocuciła i w ogóle jakoś bardzo miło się zajęła, potem przyjechał do mnie tata i odtransportował mnie do domu
Teraz ból już w miarę przeszedł ale bardzo słabo się czuję.
Strasznie niemiły dzień... i miałam dziś iść jeszcze po korepetycjach po olej kokosowy...ehh

Trzymaj się, mam nadzieję, że jutro lepiej się poczujesz

[patrycja350]

ja daje moim włosa odpoczynek od prostownicy

[virka]

Napisane przez 'Estelle'

Mnie też rodzina dobijała, zwłaszcza pytaniem o potomstwo. któregoś razu wygarnęłam, grzecznie i zasadniczo co o tym myślę i od tamtej pory mam spokój. Ufff...

A mogę spytać, czy nie chcesz nigdy, czy po prostu jeszcze nie ?

['Estelle']

Napisane przez virka

A mogę spytać, czy nie chcesz nigdy, czy po prostu jeszcze nie ?

Zdecydowanie to drugie, tzn. jeszcze nie. Póki co jeszcze chcemy się sobą nacieszyć i skorzystać z młodości. Przed ślubem nie mieliśmy do tego zbyt wielu okazji i teraz troszkę sobie to odbijamy... Aczkolwiek po głowie powoli już się kołacze myśl o dzieciątku, kto wie, czy za rok, a może nawet i wcześniej nie zapadnie decyzja

Póko co nasze zwierza absorbują uwagę... a ponoć to symptomatyczne, że w takim układzie odkłada się macierzyńskie decyzje...

[blonndee]

Napisane przez Jolie2601

EDIT:
Blonndiee ja jestem chemik, a konkretniej analityk chemiczny. Z biochemią to zasadniczo nie ma nic wspólnego. Ja Ci mogę przeanalizować Kubusia pod kątem np. metali ciężkich (bądź też wykonać inne analizy). Z tym "znaniem" się to lekka przesada, ale się edukuję, na własną rękę. Ja mam własnie to do siebie, ze lubię szperać, wyszukiwać informacje na tematy, które mnie interesują i tak własnie jest z biochemią. Ot taki konik

No to jeszcze raz kolorowych

tak sie pytam, bo przeszlam awanture z mama, ktora na szkole policealna [dopoki nie zrobie przynajmniej licencjackich] sie nie zgadza kategorycznie no i w takim razie zdecydowalam sie na technologie chemiczna na politechnice gdanskiej. podobno przyjemny i bardzo kosmetyczny kierunek a ze moje projektowanie odloze na 3lata? trudno, szkoly mi nie zamkna a od zawsze marzylam, ze sie na stale do gdanska przeniesc

Napisane przez tigresska

A co do prawka to tez zdałam z drugim razem. Zawsze balam sie jazdy na miescie bo tam nigdy nie wiadomo co cie spotka, wystarczy ze ktos zajedzie ci droge, wykonasz gwałtowny ruch i tez mozesz oblac - za nieczysta i nie płynną jazdę czy tworzenie zagrożenia na drodzie - bo ktos jadący za toba mogł w ciebie wjechac. A okazalo sie ze oblałam na placu manewrowym bo za szybko jechalam i wyjechałam za linię na łuku... ale sie na siebie wtedy wkurzałam ale za drugim razem juz było ok



a tez blondynka?
A ja dzis dałam odpoczać wlosom i zabrałam sie za manicure i pedicure - co zajeło mi dosłownie 3 godziny ale efekt jest zadowalający a jeszcze siedzę z maseczką na twarzy zaraz zmykam spac, jak tyko oderwę sie od wizazu oczywiscie

no to zeczywiscie fart boze, ja sie boje jazd po centrum warszawy
a nie wiem jeszcze czy blondynka, mam nadzieje!

Napisane przez 'Estelle'

Witam wszystkie Włosomaniaczki po świętach... I znowu 4 strony w plecy...


Ano jestem ziółko życiorys mam dosyć burzliwy, całe szczęśćie, póki co, jednak z happy endem

Nieee noooo, dajesz czadu
Cóż tym razem wpadło do koszyka?
Ja dzisiaj przeglądałam sobie ofertę i pewnie jak pojawi się proteinowa promocja, to coś dokupię. Ale do Twojego rekordu to chyba nie dam rady dociągnąć

Moja historia z prawem jazdy... Hm... zanim wyjeździłam wszystkie godziny, to... zlikwidowali mi szkołę Fakt, troszkę rozwlekło się to w czasie z uwagi na zawirowania w życiorysie, potem praca, brak czasu itp... Ale nie rozpaczam przesiadłam się na dwa kółka i teraz wystarczy mi dowód chociaż zrobienie prawka nadal planuję


Ze zmianą biegów poradzisz sobie na pewno... Ja też na początku myślałam, że to niemożliwe ale nie taki diabeł straszny... wchodzi w krew, sama sie przekonasz

A co do filmów "Nagi instynkt", "Diabolique", "Fatalne zauroczenie", "W sieci", zastanawiam się - może jeszcze "Vanilla Sky"... i mnóstwo tego typu postaci z filmów o 007

dopoki jest happy end to jest dobrze
hmm, mi tym razem wlecial lopian, kofeinka, jabluszko, rumianek i cos tam chyba jeszcze, ale juz naprawde nie pamietam jak przyjdzie to sie pochwale nowa zdobycza
no ja wlasnie tez preferuje skuter, ale niestety w warszawie jest to dosc niebezpieczne, wiec przekonali mnie wkoncu do prawka...
dziekuje za filmy! musze pomyslec, bo musi mi sie to zgadzac z koncepcja, przedstawienia 2typow femme fatale, jedna taka diaboliczna a druga nieswiadoma tego, ze sprowadza na kogos nieszczescie [lotta od wertera] lub kuszona [np ewa z biblii].

dzien dobry i uciekam juz do szkolki

[Milka19]

Napisane przez Mirelkaaa

mozesz dokładniej o tej biurkokracji?

Chodzi o numer NIP Idziesz do urzędu, bierzesz formularz, wypełniarz, składasz i czekasz aż Ci numer NIP przyznają

Napisane przez virka

Ale przecież na rozmowę zawsze można iść, to nic zobowiązującego

Wiem, że moge, ale jest kłopot z czasem

Napisane przez blonndee

tak sie pytam, bo przeszlam awanture z mama, ktora na szkole policealna [dopoki nie zrobie przynajmniej licencjackich] sie nie zgadza kategorycznie no i w takim razie zdecydowalam sie na technologie chemiczna na politechnice gdanskiej. podobno przyjemny i bardzo kosmetyczny kierunek a ze moje projektowanie odloze na 3lata? trudno, szkoly mi nie zamkna a od zawsze marzylam, ze sie na stale do gdanska przeniesc

Zgadzam się z Twoją mamą Studiuje dziennie, weekendami robiłam policealną - nie ma porównania.

Miłego dnia

[madziunia80]

Witajcie Włosomaniaczki, widzę, że tempo druku powoli wraca do normy

Zajrzę później, na razie porobotam troszeczkę.

[xyoko]

Dzień dobry

Napisane przez Milka19

Czytałam tylko, że ogólnie podnosi i warto dodwać do herbat, które owe ciśnienie obniżają (czerwona i podobno zielona też) A na informacje takie natknęłam się podczas lektury książki zielarskiej mojej mamy



Dzwonili dziś ze studia fotograficznego i chcieli się umówić na rozmowe. Tak bardzo teraz żałuje, że już się zobowiązałam do pracy dla innej firmy Praca w takim studiu to moje marzenie Tak mi teraz smutno

Ciekawe z tym cynamonem, bo z ciśnieniem mam problemy a smak cynamonu uwielbiam

Przykro mi z powodu pracy, ale ja w takich sytuacjach zawsze sobie mówię, że tak miało być Albo za jakiś czas zmienisz pracę, albo awansujesz Zobaczysz, że będzie dobrze

Napisane przez 'Estelle'

Mnie też rodzina dobijała, zwłaszcza pytaniem o potomstwo. któregoś razu wygarnęłam, grzecznie i zasadniczo co o tym myślę i od tamtej pory mam spokój. Ufff...

Moja rodzina jest chyba bardzo odporna Przy okazji ostatnich świąt powiedziałam stanowczo, że nie planuję ślubu, a gdyby coś się w tej kwestii zmieniło, to na pewno ich poinformuję.... Nie przeszkodziło im to w zadaniu pytania ponownie w Wielkanoc

[madziunia80]

Napisane przez xyoko

Dzień dobry
Moja rodzina jest chyba bardzo odporna Przy okazji ostatnich świąt powiedziałam stanowczo, że nie planuję ślubu, a gdyby coś się w tej kwestii zmieniło, to na pewno ich poinformuję.... Nie przeszkodziło im to w zadaniu pytania ponownie w Wielkanoc

Xyoko, Estelle, doskonale Was rozumiem. Ciągłe pytania o dzieci dobijają mnie i mojego małża. A już tekst "wiesz, że już najwyższy czas, masz 27 lat, po 27mym roku życia istnieje ryzyko powikłań..,blablablabla" Przecież powikłania mogą pojawić się niezależnie od wieku. A już straszenie rzeczonymi na pewno nie przyspieszy mojej decyzji, żeby jednak dziecko urodzić. Ja niestety, a może właśnie stety, jestem bardzo czuła na punkcie kontrolowania mojego życia przez osoby trzecie, więc przy okazji pojawienia się tego typu pytań uzbrajam się w kolce.
Przepraszam bardzo, ale kto daje innym prawo do decydowania o naszym życiu?? Przecież, jak będziemy chcieli mieć dziecko to fajnie, a jak nie to też dobrze. Nasze życie i nasze decyzje.
A mój małż jak obejrzał film z porodówki to powiedział, że w życiu mnie nie skaże na to, co tam zobaczył

[Porcelainnn]

Dzień dobry Tak czytam o Waszych problemach z nazbyt wścibskimi pytaniami od rodziny i chyba też rozumiem... U mnie to jeszcze nie jest tak nasilone, nie jestem zamężna, a starsza siostra też jeszcze nie urodziła dzidziusia. Ale wydaje mi się, że w wypadku takich pytań należy bezcze;nie udawać, że się ich nie usłyszało , albo przesadnie miło odpowiedzieć z wielkim uśmiechem ba twarzy 'w swoim czasie' Szczerze powiem, że planuję w przyszłości mieć dwójkę lub trójkę dzieci, ale spokojnie zamierzam z tym poczekać i w żadnym razie jeśli się zdecyduję, nie będzie to wynikiem zgody na jakąś głupią presję.

Co do badań, bo wszystkie doradzacie po miesiączce wybieram się na wizytę tutaj, ponoć jest profesjonalnie i niestresująco:
http://www.rynekmedyczny.pl/pl/krako...nika_plodnosci

[madziunia80]

Napisane przez Porcelainnn

Dzień dobry Tak czytam o Waszych problemach z nazbyt wścibskimi pytaniami od rodziny i chyba też rozumiem... U mnie to jeszcze nie jest tak nasilone, nie jestem zamężna, a starsza siostra też jeszcze nie urodziła dzidziusia. Ale wydaje mi się, że w wypadku takich pytań należy bezcze;nie udawać, że się ich nie usłyszało , albo przesadnie miło odpowiedzieć z wielkim uśmiechem ba twarzy 'w swoim czasie' Szczerze powiem, że planuję w przyszłości mieć dwójkę lub trójkę dzieci, ale spokojnie zamierzam z tym poczekać i w żadnym razie jeśli się zdecyduję, nie będzie to wynikiem zgody na jakąś głupią presję.

Też tak myślałam, że najlepiej jest unikać odpowiedzi, albo uśmiechać się głupio, żeby tylko dali spokój. Ale niestety, przynajmniej w moim przypadku jest tak, że im mniejszy opór, tym większy nacisk, więc lepszą obroną jest prośba, żeby pytający zajął się swoim życiem i nie wtykał nosa w nie swoje sprawy.

[tigresska]

Hej! Sprzątalam dzis w szafce w łazience bo mi sie moje kosmetyki do włosów miescić przestają i ku mojemu zdumieniu odkryłam tam odżywkę gliss kur, taką w psikadełku. Już nie pamiętam ile tam stoi, nie ma na opakowaniu terminu ważności. i już nawet nie pamiętam czy byłam zadowolona z używania jej czy nie zużyłam 1/3. to ta odzywka:
http://www.wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=9442
Czy któraś z Was ją używała? Jakie wrazenia?

Jolie czy mogłabyś ocenic skład? bo teraz przez tez wizaz to boje się używać czegokolwiek bez patrzenia na skład

[Eyna]

Widzę że świąteczny zastój w pisaniu się skończył
Ja korzystam z choroby i na wizażu siedzę, ale kot postanowił, że muszę z tym skończyć, położył się na biurku i mysz zabiera

Czytałam jak mówiłyście o prawie jazdy, ja chyba będę je robić już w przyszłym roku. Jeśli chodzi o skrzynię biegów, to po co utrudniać sobie życie zdecydowanie lepiej jeździ się na automacie.

Dostałam kolejny antybiotyk, który nic mi nie daje poza ogólnym osłabieniem, tylko włosy biorą się do ucieczki. Zastanawiałam się nad czarną rzodkwią, jak na złość nigdzie nie ma, chociaż w jednym z warzywniaków usłyszałam, że może będzie rzepa, a czegoś takiego jak czarna rzodkiew nie ma Każdy chyba używa innej nazwy lub nazw na te bulwy, już sama się pogubiłam.

[Mirelkaaa]

Napisane przez tigresska

Hej! Sprzątalam dzis w szafce w łazience bo mi sie moje kosmetyki do włosów miescić przestają i ku mojemu zdumieniu odkryłam tam odżywkę gliss kur, taką w psikadełku. Już nie pamiętam ile tam stoi, nie ma na opakowaniu terminu ważności. i już nawet nie pamiętam czy byłam zadowolona z używania jej czy nie zużyłam 1/3. to ta odzywka:
http://www.wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=9442
Czy któraś z Was ją używała? Jakie wrazenia?

Jolie czy mogłabyś ocenic skład? bo teraz przez tez wizaz to boje się używać czegokolwiek bez patrzenia na skład

ja składu nie ocenie, ale miałam i beznadziejne;/

No nie wiem, mój leń to wybitnie twardy zawodnik Zresztą ja tam wolę sobie pobuszować po necie w poszukiwaniu wiedzy poczytać jakieś publikacje naukowe, podszkolić sie biochemicznie No ale postaram się też więcej ruszać, obiecuję.

trzymam za słowo

Chodzi o numer NIP Idziesz do urzędu, bierzesz formularz, wypełniarz, składasz i czekasz aż Ci numer NIP przyznają

aha
a to cos kosztuje?
muszą byc przy tym rodzice?
i czy to ma jakąs date waznosci?
sorki za tyle pytan, ale ja w tych sprawach głupiutka jestem


a ja wam pokaze co mój nick mówi o mnie


Emanuje z ciebie chęć do życia (są chwile kiedy nie)
Masz dusze artysty (muzyka, grafika itp.) (troche tak)
Chcesz być zauważany w swoim środowisku (oczywiście)
Umiesz wyrażać swoją opinie, co czesto wprowadza Cię w tarapaty (tak)
Jesteś dość delikatną osobą (jestem)
Jesteś osobą silną psychicznie, odporną na wpływy innych (teraz już tak)
Mając taki nick jesteś troche dziwny (nie zaprzecze)

[Eyna]

Napisane przez Mirelkaaa

a ja wam pokaze co mój nick mówi o mnie


Emanuje z ciebie chęć do życia (są chwile kiedy nie)
Masz dusze artysty (muzyka, grafika itp.) (troche tak)
Chcesz być zauważany w swoim środowisku (oczywiście)
Umiesz wyrażać swoją opinie, co czesto wprowadza Cię w tarapaty (tak)
Jesteś dość delikatną osobą (jestem)
Jesteś osobą silną psychicznie, odporną na wpływy innych (teraz już tak)
Mając taki nick jesteś troche dziwny (nie zaprzecze)

Ten generator opisów chyba widziałam.. w moim przypadku w ogóle się nie sprawdza, sposób działania tego jest strasznie prosty, no i im krótszy nick tym krótszy opis

[xyoko]

Napisane przez madziunia80

Xyoko, Estelle, doskonale Was rozumiem. Ciągłe pytania o dzieci dobijają mnie i mojego małża. A już tekst "wiesz, że już najwyższy czas, masz 27 lat, po 27mym roku życia istnieje ryzyko powikłań..,blablablabla" Przecież powikłania mogą pojawić się niezależnie od wieku. A już straszenie rzeczonymi na pewno nie przyspieszy mojej decyzji, żeby jednak dziecko urodzić. Ja niestety, a może właśnie stety, jestem bardzo czuła na punkcie kontrolowania mojego życia przez osoby trzecie, więc przy okazji pojawienia się tego typu pytań uzbrajam się w kolce.
Przepraszam bardzo, ale kto daje innym prawo do decydowania o naszym życiu?? Przecież, jak będziemy chcieli mieć dziecko to fajnie, a jak nie to też dobrze. Nasze życie i nasze decyzje.
A mój małż jak obejrzał film z porodówki to powiedział, że w życiu mnie nie skaże na to, co tam zobaczył

Napisane przez Porcelainnn

[I]Dzień dobry Tak czytam o Waszych problemach z nazbyt wścibskimi pytaniami od rodziny i chyba też rozumiem... U mnie to jeszcze nie jest tak nasilone, nie jestem zamężna, a starsza siostra też jeszcze nie urodziła dzidziusia. Ale wydaje mi się, że w wypadku takich pytań należy bezcze;nie udawać, że się ich nie usłyszało , albo przesadnie miło odpowiedzieć z wielkim uśmiechem ba twarzy 'w swoim czasie' Szczerze powiem, że planuję w przyszłości mieć dwójkę lub trójkę dzieci, ale spokojnie zamierzam z tym poczekać i w żadnym razie jeśli się zdecyduję, nie będzie to wynikiem zgody na jakąś głupią presję.

Napisane przez madziunia80

Też tak myślałam, że najlepiej jest unikać odpowiedzi, albo uśmiechać się głupio, żeby tylko dali spokój. Ale niestety, przynajmniej w moim przypadku jest tak, że im mniejszy opór, tym większy nacisk, więc lepszą obroną jest prośba, żeby pytający zajął się swoim życiem i nie wtykał nosa w nie swoje sprawy.

Ja próbowałam już ignorować, próbowałam odpowiadać z uśmiechem, że "w swoim czasie", próbowałam też stanowczych żądań o pozostawienie mojego życia prywatnego w spokoju. Wszyscy oczywiście wiedzą lepiej ode mnie, co jest dla mnie najlepsze i próbują mimo wszystko zmusić mnie do przyjęcia swojego sposobu na życie. Skutkuje to tylko moją coraz głębszą niechęcią do ślubu, bo nienawidzę, jak ktoś coś mi próbuje narzucić, oraz ograniczaniem do minimum kontaktow z rodziną... Ufff, no to się wyżaliłam

Napisane przez Eyna

Dostałam kolejny antybiotyk, który nic mi nie daje poza ogólnym osłabieniem, tylko włosy biorą się do ucieczki. Zastanawiałam się nad czarną rzodkwią, jak na złość nigdzie nie ma, chociaż w jednym z warzywniaków usłyszałam, że może będzie rzepa, a czegoś takiego jak czarna rzodkiew nie ma Każdy chyba używa innej nazwy lub nazw na te bulwy, już sama się pogubiłam.

Życzę szybkiego powrotu do zdrowia!

[Narek]

Co do pytań "Kiedy ślub/dziecko?"... Mój brat cioteczny chodził ze swoją dziewczyną ok. 10 lat. Aż ostatnio oświadczył się jej(swoją drogą, w bardzo romantycznym miejscu, fotki poniżej ) i wzięli ślub rok temu, w moje urodziny Za każdym razem odpowiadali, że im się nie spieszy, bo to tylko papierek urzędowy, bo oni czuli się jak małżeństwo. Zrobili to z własnej, nieprzymuszonej woli
Teraz rodzina zaczyna się pytać o dziecko

Edit. Wybaczcie, zapomniałam o tych zdjęciach Już wrzucam

[virka]

Witam wszystkie maniaczki
Ależ poważne tematy się rozwinęły...

[blonndee]

Napisane przez Eyna

Widzę że świąteczny zastój w pisaniu się skończył
Ja korzystam z choroby i na wizażu siedzę, ale kot postanowił, że muszę z tym skończyć, położył się na biurku i mysz zabiera

Czytałam jak mówiłyście o prawie jazdy, ja chyba będę je robić już w przyszłym roku. Jeśli chodzi o skrzynię biegów, to po co utrudniać sobie życie zdecydowanie lepiej jeździ się na automacie.

Dostałam kolejny antybiotyk, który nic mi nie daje poza ogólnym osłabieniem, tylko włosy biorą się do ucieczki. Zastanawiałam się nad czarną rzodkwią, jak na złość nigdzie nie ma, chociaż w jednym z warzywniaków usłyszałam, że może będzie rzepa, a czegoś takiego jak czarna rzodkiew nie ma Każdy chyba używa innej nazwy lub nazw na te bulwy, już sama się pogubiłam.

bo z tego co wiem to sie sezon konczy na to. mialam pana, ktory mi specjalnie przywozil, ale dzis to mi nawet oddal za darmo bo mowi, ze za takie pomarszczone i male to mu az wstyd pieniadze brac. ale zaraz chyba po googlam czy sie rozni w wygladzie czarna rzepa od zwyklej bo widzialam w pip taka rzepke z czarna skorka jak uzywalam, ale podpisana byla jako zwykla rzepa... co do czarnej rzodkwi sie nie wypowiem bo tego to ja nawet nie widzialam
chyba z braku towaru naprawde sie na chrzan przerzuce

Napisane przez Milka19

Zgadzam się z Twoją mamą Studiuje dziennie, weekendami robiłam policealną - nie ma porównania.

Miłego dnia

no u mnie naraz nie ma mozliwosci, bo dzienne beda [jak mnie przyjma... tfu tfu tfu, odpukac zeby nie zapeszyc!] w gdansku a policealna w warszawie ale moze na drugim roku sobie pozwole?

Napisane przez Mirelkaaa

Emanuje z ciebie chęć do życia (są chwile kiedy nie)
Masz dusze artysty (muzyka, grafika itp.) (troche tak)
Chcesz być zauważany w swoim środowisku (oczywiście)
Umiesz wyrażać swoją opinie, co czesto wprowadza Cię w tarapaty (tak)
Jesteś dość delikatną osobą (jestem)
Jesteś osobą silną psychicznie, odporną na wpływy innych (teraz już tak)
Mając taki nick jesteś troche dziwny (nie zaprzecze)

a coz to za zabawa?

Napisane przez Narek

Co do pytań "Kiedy ślub/dziecko?"... Mój brat cioteczny chodził ze swoją dziewczyną ok. 10 lat. Aż ostatnio oświadczył się jej(swoją drogą, w bardzo romantycznym miejscu, fotki poniżej ) i wzięli ślub rok temu, w moje urodziny Za każdym razem odpowiadali, że im się nie spieszy, bo to tylko papierek urzędowy, bo oni czuli się jak małżeństwo. Zrobili to z własnej, nieprzymuszonej woli
Teraz rodzina zaczyna się pytać o dziecko

ej, ja nie widze fotek, albo zle zrozumialam

Napisane przez virka

Witam wszystkie maniaczki
Ależ poważne tematy się rozwinęły...

marzenko, ja sie tak tylko przypomne z jantarkiem...

[tigresska]

Ja juz sie zbieram, dość wizażowania na dziś, no chyba ze późnym wieczorem nie wytrzymam Idę do kina na Lejdis bo chyba tylko ja i moja przyjaciółka go nie widziałysmy
Niech włos będzie z Wami!

[Narek]

Blonndee, ups, rzeczywiście Zapomniałam, że nadal w aparacie są, zaraz wrzucę do tamtego posta, tylko zmniejszę rozmiar

[virka]

Napisane przez blonndee

marzenko, ja sie tak tylko przypomne z jantarkiem...

Omg, sklerosis multipleksis...
Przepraszam, już patrzę

Edit:
Cały składzik jest identyczny
Czyli wygląda na to, że tylko buteleczka przeszła face lifting

[blonndee]

Napisane przez tigresska

Ja juz sie zbieram, dość wizażowania na dziś, no chyba ze późnym wieczorem nie wytrzymam Idę do kina na Lejdis bo chyba tylko ja i moja przyjaciółka go nie widziałysmy
Niech włos będzie z Wami!

filmik przyjemny, chociaz momentami przesadzony

Napisane przez Narek

Blonndee, ups, rzeczywiście Zapomniałam, że nadal w aparacie są, zaraz wrzucę do tamtego posta, tylko zmniejszę rozmiar

no, teraz widac sliczne, ale powiedz mi, gdzie to jest? bo okolica dziwnie znajoma...

edit: virko, dziekuje czyli moge byc spokojna

[WweronikaWw]

blonndee Dostałas pw ??

Ladne te zdjecia

[Jolie2601]

Jestem w szoku niecała strona do nadrobienia. Merci beaucoup

Napisane przez blonndee

tak sie pytam, bo przeszlam awanture z mama, ktora na szkole policealna [dopoki nie zrobie przynajmniej licencjackich] sie nie zgadza kategorycznie no i w takim razie zdecydowalam sie na technologie chemiczna na politechnice gdanskiej. podobno przyjemny i bardzo kosmetyczny kierunek a ze moje projektowanie odloze na 3lata? trudno, szkoly mi nie zamkna a od zawsze marzylam, ze sie na stale do gdanska przeniesc

No to dokładnie mój kierunek- chociaz u mnie nie ma nic pod kosmetykę i na mojej polibudzie na pewno nie jest przyjemnie Prawdę powiedziawszy to przez pierwsze 2 lata była loteria, następne dwa lata był zapie*** dopiero na piątym jest luz. Ale moja alma mater z tego słynie (nie tylko mój kierunek). Trochę nas wymęczyli przez te 5 lat. W ogóle to zaczynało nas 320 osób teraz jest 80 ale przetrwałam i jestem z siebie dumna

Napisane przez tigresska

Hej! Sprzątalam dzis w szafce w łazience bo mi sie moje kosmetyki do włosów miescić przestają i ku mojemu zdumieniu odkryłam tam odżywkę gliss kur, taką w psikadełku. Już nie pamiętam ile tam stoi, nie ma na opakowaniu terminu ważności. i już nawet nie pamiętam czy byłam zadowolona z używania jej czy nie zużyłam 1/3. to ta odzywka:
http://www.wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=9442
Czy któraś z Was ją używała? Jakie wrazenia?

Jolie czy mogłabyś ocenic skład? bo teraz przez tez wizaz to boje się używać czegokolwiek bez patrzenia na skład

Ja miałam taką odzywke, tylko z serii 19składników i byłam dość zadowolona, tylko trzeba było z nią uważać, bo można było przecieżyć włosy. Skład- generalnie spoko- 4 silikony, pantenol i sporo (konkretniej 3 rodzaje) protein. Ogólinie składzik jest dobry- przy czym coś podobnego tylko bez silikonów bełtam sobie sama w domciu

[blonndee]

oui, odpisalam
edit:

Napisane przez Jolie2601

No to dokładnie mój kierunek- chociaz u mnie nie ma nic pod kosmetykę i na mojej polibudzie na pewno nie jest przyjemnie Prawdę powiedziawszy to przez pierwsze 2 lata była loteria, następne dwa lata był zapie*** dopiero na piątym jest luz. Ale moja alma mater z tego słynie (nie tylko mój kierunek). Trochę nas wymęczyli przez te 5 lat. W ogóle to zaczynało nas 320 osób teraz jest 80 ale przetrwałam i jestem z siebie dumna

no to to na co chce isc ma taki opis:
Lekka Synteza Organiczna
Studenci tej specjalnooeci zajmuja sie procesami w wyniku
których powstaja produkty wysoko przetworzone: barwniki,
mydla, substancje zapachowe, kosmetyki typu emulsje, zele,
kremy. Ucza sie o tluszczach technicznych, wytwarzaniu
polimerów i ich wykorzystaniu. W ramach zajec praktycznych w
laboratoriach „produkuja” kosmetyki: pomadki, kremy pod oczy,
mydla itp.
Technologia Organiczna
Studenci tej specjalnosci zapoznaja sie z fizyczna obróbka
produktów i pólproduktów chemicznych, których finalnym efektem
sa produkty uzytkowe takie jak: kosmetyki, detergenty, sztuczne
barwniki, wlókna syntetyczne, tworzywa sztuczne, elastomery.

moze to jakas sciema?

[WweronikaWw]

Ok

[Sweet_Jelly]

Napisane przez Milka19

Sweet_Jelly może tak spróbujesz powrócić do swojego naturalnego kolorku i problem z farbowaniem odrostów będzie z głowy - rozumiem, że wtedy będziesz musiała użyć rozjaśniacza

No chyba spróbuje..Ale to nie będzie proste ja mam na głowie średnibrąz a naturalnie to popielaty blond (w sumie jasny) ...Ja nie chce tego rozjaśniacza Nie zgodzę się i niee!!!!

Wole już pasemka blond (z farbą) -> Balejaż.


A propos umówiłam się na jutro na balejaż...Godzina "0" to 12:30 Trzymać kciuki...

Kiedyś już wq tym salonie byłam i wyszło super... to mam nadzieję że tym razem też tak będzie!

Napisane przez Porcelainnn

Poszukaj innej fryzjerki... rozjaśniacz bardzo niszczy włosy...ja mam baleyage rozjaśniaczem i muszę naprawdę na włosy chuchać i dmuchać żeby się nie przesuszały...

tak zrobiłam ..za twoją radą
Pójdę w stare i sprawdzone miejsce...ale mam obawy lekkie jak to będzie

Napisane przez 'Estelle'

Mnie też rodzina dobijała, zwłaszcza pytaniem o potomstwo. któregoś razu wygarnęłam, grzecznie i zasadniczo co o tym myślę i od tamtej pory mam spokój. Ufff...

(...)
A dzisiaj stwierdziłam że zaczynam mieć fobię, jeśli chodzi o jazdę samochodem. Pomimo faktu, że mój TŻ prowadzi przepisowo i odpowiedzialnie, boję się tego co może nas spotkać ze strony innych, mniej odpowiedzialnych uczestników ruchu... Już tylu delikwentów zajeżdżających drogę się naoglądałam, szkoda gadać... Zresztą, daleko szukać nie trzeba, chociażby dziś byłam świadkiem wypadku... Facet nie zatrzymał się przed rondem, stuknął w tył samochodu zjeżdżającego ze skrzyżówania, po czym... jakby nigdy nic pojechał sobie dalej. Resztką przytomności zapamiętałam model, markę i kawałek rejestracji, w razie, gdyby trzeba było ustalić sprawcę... Zbiegiem okoliczności udało się go zatrzymać, sprawca zatrzymał się na czerwonym świetle, jakieś 30 m od miejsca wypadku...
Nie minęło 5 minut, już w innym miejscu, światła... Zielone dla pieszych, samochody stoją... a tu nagle wyjeżdża jakiś wariat... Na szczęście nikt nie zdążył wyjść na jezdnię. Po prostu koszmar...

Moja rodzinka nas szczęście (czy nie szczęście) choć rozmawia o potomstwie to zawsze podkreśla aby było ono po moich studiach magisterskich...Bo zostały mi 2 lata zaocznych uzupeł.
Za to mój Ukochany wiem że już by chciał abyśmy coś na jesieni "zmajstrowali" On jest trochę ode mnie starzy i mu się już po prostu marzy dzidzius To mnie ujmuje.....


On wie że najlepiej dla mnie abyśmy ten rok poczekali.... ale jak tak na niego patrzę to sama się łapię że marzę o NASZYM dziecku
Tylko boje sie że fizycznie bym sobie z wszystkim nie poradziła

Napisane przez madziunia80

Przecież powikłania mogą pojawić się niezależnie od wieku.
(...)
A mój małż jak obejrzał film z porodówki to powiedział, że w życiu mnie nie skaże na to, co tam zobaczył

Pewnie - powikłądnia mogą sie pojawić zawsze

A ten film to dobry sposób na faceta Może powinnam TŻcikowi go pokazać... hahahaaaa

Nie nie będę taaka okrutna

Napisane przez Eyna

Ten generator opisów chyba widziałam.. w moim przypadku w ogóle się nie sprawdza, sposób działania tego jest strasznie prosty, no i im krótszy nick tym krótszy opis

Co to ten generator?? Przyznawać się natychmiast

[virka]

Tak sobie właśnie przypomniałam, że któraś włosomaniaczka nie pochwaliła na się jak wygląda po wizycie u fryzjera ??
Chyba Dori?? Ale włosów za to sobie nie dam uciąć
No przyznawać się

[blonndee]

eee, Dori sie pochwalila