Dieta i ćwiczenia, bo w 2016/2017 spełnimy nasze fit marzenia. cz.4

[natalkaa7522]

Napisane przez mellitus

Dzień dobry



Bidulko Dzisiaj, mam nadzieję, już jest lepiej?

Ja też się czuję źle. Wyżalę się Wam W tamtym roku zaczęłam eksperymentować z glutenem, po tym jak zaczęły wypadać mi włosy (bardzo- dosłownie łysiałam). Wcześniej myślałam, że to zbiorowa histeria i kolejna modna dieta. Okazało się, że WSZYSTKIE ( a jest ich dużo) dolegliwości przeszły. Teraz parę tygodni muszę jeść "normalnie" i czuję się tragicznie nie mam siły wstać z łóżka, bolą mnie stawy, zatoki. I nie mogę zapanować nad apetytem!! Czego wcześniej nie miałam! Ciągnie mnie strasznie do niezdrowego, słodkiego i do pieczywa Nie wiem jak to wytrzymam przez tak długi czas;(

Oj, biedna ale wytrzymasz, to tylko przejściowe

Swoją drogą kto by pomyślał jak gluten wpływa na organizm

[mellitus]

Było lepiej czyli dieta bg baaardzo mi służy Wyżaliłam się teraz nie ma lekko i śmigam na orbitreka i callanetics (stara miłość nie rdzewieje)

[Hankaak]

Napisane przez natalkaa7522

Oj, biedna ale wytrzymasz, to tylko przejściowe

Swoją drogą kto by pomyślał jak gluten wpływa na organizm

U mnie lepiej. Mogę jeść i pić, więc nadrabiam skutki odwodnienia po wczorajszym.

A co do glutenu - całkowicie zgadam się z Mellitus. Też jestem na bezglutenowej od prawie 4 lat, zanim jeszcze się ten cały boom na to zrobił. Do tamtej pory cierpiałam na: migreny, nie było miesiąca bez zarwanego wieczoru, nocy, czasami i kolejnego dnia zanim puściło, dość często bolały mnie stawy kolanowe, z tego powodu zrezygnowałam z biegania i zumby, bo bóle się nasilały w czasie wysiłków. Miałam wieczne wzdęcia i nieregularnie się wypróżniałam. Chodziłam zmęczona, miałam depresje zimowe. Miałam też wykwity i dosłownie rzecz ujmując pryszcze na plecach, na twarzy też, ale to już sporadyczniej.
Przestałam jeść gluten, przez pierwszy rok bardzo restrykcyjnie do tego podchodziłam, potem trochę odpuściłam (przez pracę niestety). I Skutki? Przez ten czas może miałam z 4 migreny, które szybciej puszczały i były bardziej związane z tym, że np. cały dzień spędziłam w dusznym pomieszczeniu lub mało piłam. A nie jak wtedy - bez przyczyny. Bóle głowy też się zmniejszyły. Tak jak paczka ibupromu wystarczała na miesiąc, tak teraz starcza na więcej niż pół roku.
Stawy nie bolą - zaczęłam znowu biegać i nic mi nie dolega. Wypróżniam się regularnie - dieta jest bardziej urozmaicona, więcej warzyw i owoców, więcej błonnika. Plecy mam czyste i ładne. Nie miewam problemów zimą i mam więcej w sobie energii.
Więc jednak gluten coś ma w sobie...
Teraz zdarza mi się zjadać coś glutenowego, ale sporadycznie. Jak sobie zjem np. kluski czy kawałek ciasta raz na tydzień - nic się nie dzieje. Ale czasami jak wyjeżdżam np. na przedłużony weekend i jem tam chleb na śniadanie i kolacje, to trzeciego dnia czuję brzuch jak beczka, wzdęcia i czasami odzywają się po tygodniu zatoki.
Kwestia wyboru. Myślę, że już samo ograniczenie glutenu dużo daje.
Tak więcMellitus - trzymam za Ciebie kciuki, że dasz radę!

[mellitus]

Dziękuję

Jejku jakbym czytała o sobie. Zatoki, stawy, wieczne problemy ze skórą (u mnie wybroczyny i rany nie wiadomo skąd). Zatoki to mi nawet chcieli operować, ale się nie dałam i odstawiłam laktozę.. trochę pomogło. Na bg przeszło jak ręką odjął.

U mnie jeszcze doszło łysienie plackowate. Czesałam włosy i ryczałam jak bóbr. Wyniki w normie, leki nie pomagały, więc na chybił- trafił odstawił gluten. Pomogło Zaczęłam chudnąć, czułam się super, nie chorowałam. Włosy odrosły i do dzisiaj nie wypadły i tak sobie funkcjonowałam kilka miesięcy. Wrodzony leń jednak wygrał i przestałam osobno gotować dla siebie i TŻ. Efekt? w 2 miesiące 7 kg więcej! Stawy, zatoki, infekcje, bóle głowy. Wahania cukru we krwi (uczucie: "teraz muszę coś zjeść, bo umrę")

Prowokacja glutenem ma trwać 6 tygodni. Jutro idę po skierowanie na gastroskopię i zobaczę co mi dolega. Z radością wróciłabym do bg dzisiaj.

Poza tym jestem zdania, że zdrowemu organizmowi gluten nie szkodzi. Dopiero jak ktoś ma alergię, nadwrażliwość, albo skłonność do autoimmunizacji. Druga sprawa, że uczulić się na gluten łatwo, bo jest wszędzie (nawet w wędlinach, owocach suszonych, jogurtach)!! i w strasznych ilościach!!

[natalkaa7522]

To ja chyba toleruję gluten bo nie mam żadnych objawow o ktorych piszecie. Jedynie moim problemem jest senność (ale podobno przy problemach z cukrem moze tak byc, bo ja praktycznie mdleje a nie zasypiam) a juz nawet mi wlosy az tak nie wypadają

[martajot3]

Melduję 5km rano z psem za chwilę jeszcze brzuszki i przysiady na dobry sen

[BuryKotZPiwnicy]

Hej dziewczyny

[pechowianka]

Witam w tlusty czwartek Ja juz po paczku 😂😂,ide zaraz po nastepnego , a co

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

[d1b06f3951e378bb3fdc33711a759ec9373c9f74_6556ad7364f3f]

Zjadłam 3 do kawy 😁

[myboyismine]

Napisane przez Sziq

Kurtkę skórę, torebkę taką elegancką na co dzień i skórzany plecak

też chcę plecak😁

Napisane przez Sziq

Wczoraj i dzisiaj po godzince treningu u mnie



Ale masz dużo włosów i jakie długie Ale trochę inaczej bym ścięła

Napisane przez BuryKotZPiwnicy

dzien dobry w niedziele

u mnie wczoraj 100 minut cwiczen
Moge powiedziec ze powoli poprawia sie moja sylwetka. Szczegolnie nogi sie wyszczuplaja i brzuch staje sie bardziej umiesniony

Jesli migrena minie to planuje dzic cwiczyc brzuch i przysiady z obciazeniem jak przy kazdym treningu.

Rano zrobilam "batony" fit z kaszy jaglanej, migdalow, miodu i biales czekolady. Jestem ciekawa czy beda jadalne

dzisiaj u mnie Pizza !

ja jak mam migrenę to cały dzień wyjęty z życis plus conajmniej tydzień złego samopocxucia i bólu głowy...

Napisane przez Hankaak

A ja umieram. Miałam dzisiaj zabieg pod narkozą i czuję się fatalnie. Nic zjeść i wypić nie mogę bo zwracam. A ostatnią narkozę przeszłam tak gładko... ;(

Napisane przez Suqub

Dużo siły

U mnie 9km biegu. Jeszcze na koniec musiał deszcz zacząć padać :/

Napisane przez martajot3

Melduję 5km rano z psem za chwilę jeszcze brzuszki i przysiady na dobry sen

[1=d1b06f3951e378bb3fdc337 11a759ec9373c9f74_6556ad7 364f3f;71218486]Zjadłam 3 do kawy 😁[/QUOTE]
ja też dzisiaj 3, a co

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Andziusiaech]

Cześć dziewczyny,

melduję zjedzonego pączka z adwokatem Pyszotka, mmm i pół paczka małego z różą (ten taki sobie).

mellitus, Hankaak przeczytałam to co pisałyście o glutenie i to straszne ile szkód w organizmie on sieje. Czyli mówicie że nie jecie chleba, bułek a co w zamian?


Tłusty czwartek widzę rządzi!! Ja po pączku od razu zrobiłam się głodna więc stwierdziłam, że nie jem więcej.

[mellitus]

Ja dzisiaj jem gluten 2 pączki!! Pewnie ostatnie pszenne pączki w życiu

Ja na bg przestawiłam się na jedzenie bez chleba, makaronów, ciast ciasteczek. Brzmi strasznie, ale się da Sama gotuję, więc jest mi łatwiej. Jem dużo zup, mięsa, ryb, i tony warzyw Piekę pasztety (mięsne i niemięsne). Na początku ratowałam się pieczywem ryżowym, takim okrągłym, ale źle się po nim czuję. Czasem jak mi się chce i mam kaszę gryczaną nieprażoną piekę z niej chleb (palce lizać- nawet TŻ się go złapie, a jest wybredny). Chleby bezglutenowe mi nie podchodzą. Do rosołu makaron ryżowy

Na śniadanie najczęściej jakiś omlet. Na przekąskę najczęściej banan. Nie jadam też nabiału oprócz odrobiny mleka do kawy (czasem zastępuję roślinnym) mozzarelli (moja słabość) i sera żółtego. I chyba mam problem z fruktozą i gotowanymi jajkami, ale obserwacja trwa Tłuszcz też w ograniczonej ilości, bo nie mam pęcherzyka żółciowego.

Problemy zaczynają się, jak gdzieś idziemy. Jak idę do znajomych biorę w garść chrupki kukurydziane, takie jak daje się dzieciom, i zawsze są hitem imprezy Zawsze słyszę "ooo jak dawno tego nie jadłem...." popcorn też jest dobrym zamiennikiem słonych przekąsek...i czipsy solone z Biedry. Bez słodyczy mogę żyć, a jak powiem że mam cukrzycę nikt nie wmusza we mnie na siłę

Ja jestem dość świeża na takiej bezglutenowej diecie. Pół roku mocno ograniczałam gluten, ale pozwalałam sobie np. na obiad u teściowej na jakieś panierowane mięsko. Teraz muszę to zmienić (po badaniach) i trochę mnie to martwi, ale cóż- jakoś to ogarnę

Zginął mi film z callaneticsem!!! W poniedziałek jeszcze był a dzisiaj nie mogę go namierzyć!

Dzisiaj orbi 30 minut i chwila callaneticsu z Bojarską, ale nie leży mi.

[Hankaak]

Melduję że dopiero przed chwilą zjadłam jednego pączka, jeszcze jeden na mnie czeka. I tyle ze słodkości i glutenowych grzechów.

A co do mojej bg diety.
4 lata temu było faktycznie ciężko. Dostać mąkę gryczaną lub inną bg to tylko w sklepach ze zdrową żywnością albo w lepiej zoapatrzonych Piotrach i Pawłach (jestem z Poznania). Teraz jest łatawiej, nawet we Freschu czy Auchan czy w Lidlu juz są całe półki, gdzie na szybko można kupić coś bg. Na szybko zawsze była kasza gryczana lub ryż, kasza jaglana i wszelkie z nią kombinacje.
Od jakiegoś czasu włączyłam owiec, więc jem owsianki, pieczywo owsiane i wszelkie jego mixy, włącznie z domową granolą. Więc w ogóle jest już łatwo.
Na początku piekłam sobie chlebki z mąki migdałowej albo gryczanej. Ale dla mnie szkopułem takiego pieczywa jest to, że dość szybko się starzeje/psuje i szybko się też znudził. Wafle ryżowe lub jaglane są u mnie w domu zawsze (wiem, wcale nic nie lepsze, przynajmiej z technologicznego punktu widzenia, gdyż to żywność wysoko już przetworzona, ale jeden wafel dziennie do śniadania to nie pół paczki). Więc na śniadania dość często też jadłam i jem jajka, białe sery, kolacje jakieś warzywa, często u mnie też rządzi humus, soczewica, ciecierzyca. Kasza jaglana - na sypko, pudingi, z suszonymi owocami - na śniadanie a nawet i na obiad. Dużo zup, owoców. Musy z awokado, koktajle z chia (na drugie śniadanie w sam raz) albo koktajle zwykłe, szczególnie w sezonie gdy są świeże owoce. Często też robiłam bezglutenowe naleśniki, omlety, placuszki na różnych mąkach, ciastka z masłem orzechowym, które są mega sycące. Nie mam z tym problemu. Na pewno nie ze śniadaniami i obiadami. Czasami z kolacją tak, ale staram się mieć w zamrażarce paczkę warzyw na patelnię albo jakieś inne warzywa, zawsze w ostateczności można to na szybko zrobić.
Nigdy nie tęskniłam za chlebem (Zważywszy ze dobry chleb bardzo trudno dostać), za pizzami, za makaronami. Bardziej musze się ze słodkim pilnować. Nie pamiętam już kiedy drożdżowe ciasto jadłam takie pieczone, ze śliwkami

[BuryKotZPiwnicy]

Napisane przez myboyismine

też chcę plecak😁



ja jak mam migrenę to cały dzień wyjęty z życis plus conajmniej tydzień złego samopocxucia i bólu głowy...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

mam tak samo. Jak juz wezme leki przeciw bolowe to jednak staram sie zyc. Jednak wiekszosc migren pochodzi od napiecia miesni, karku albo kregoslupa

a ja dzis nie zjem zadnego paczka nie kupilam i nie ma mi kto zrobic w sumie jakiejs specjalnej ochoty tez nie mam. Pewnie nadrobie w inny dzien.

[Andziusiaech]

O kurcze, nieźle. Tyle wyrzeczeń, ale do wszystkiego można się przyzwyczaić z biegiem czasu.

Ja np nie wyobrażam sobie nie zjeść bułeczki lub chlebka na drugie śniadanie. Pewnie gdybym musiała odrzucić je to zamiennik by się znalazł...

BuryKotZPiwnicy ale mocne postanowienie, ze też Cie nie korci

[mellitus]

Bury Kocie! Toż to tradycja

Widzę, że Hani dieta jest bardziej urozmaicona. Ja się dopiero uczę i eksperymentuję (dosłownie- czasem kuchnia przypomina laboratorium). Poza tym mam dużo innych ograniczeń jak już tam gdzieś wcześniej pisałam. Nie jadam też z zasady strączków, mimo że dość lubię. Mój organizm za to nie lubi i, nie wiem jak to opisać, ale pomimo tego, że lubię odrzuca mnie od nich. Takie dziwne zjawisko.
Kocham za to marchewkę, buraki, brokuły. Przekonuję się do różnych mięs, których wcześniej nie umiałam robić (wołowina, indyk, cielęcina).
Kasza jaglana, istotnie, jest dobra do wszystkiego, i na słodko i do gulaszu. I jako budyń!!

Początki były trudne, głównie przez to co siedziało mi w głowie. Dużo rzeczy nie byłam w stanie zjeść bez jakiegoś zapychacza w postaci chleba czy makaronu. U mnie w domu nawet zupy z ziemniakami lub makaronem przegryzało się chlebem. Teraz nie jest to aż tak wielki problem. Pakuję na talerz ser żółty i wędlinę (domową) i przegryzam ogórkiem (własnoręcznie ukiszonym) Kilku produktów nadal nie jestem w stanie zjeść bez chleba np. jajecznicy, ale od tego mam chleb z kaszy gryczanej albo robię omlet

Ale powtarzam, dalej uważam sprawę z glutenem za zbiorową histerię. Zdrowemu człowiekowi w rozsądnej ilości nie będzie szkodził. A że ja nie jestem zdrowy człowiek to i glutenu mi nie wolno (będzie- a póki co sobie poużywam)

[BuryKotZPiwnicy]

Napisane przez Andziusiaech

O kurcze, nieźle. Tyle wyrzeczeń, ale do wszystkiego można się przyzwyczaić z biegiem czasu.

Ja np nie wyobrażam sobie nie zjeść bułeczki lub chlebka na drugie śniadanie. Pewnie gdybym musiała odrzucić je to zamiennik by się znalazł...

BuryKotZPiwnicy ale mocne postanowienie, ze też Cie nie korci

ale to zadne postanowienie tylko fakt u nas dobrych paczkow zwyczajnie nie ma... a niczego na 2 osoby piec nie bede, bo i po co.

wlasnie zjadlam kanapke z maslem orzechowym i miodem, czyli to co kocham Prawie zamiast paczka.

[Suqub]

Napisane przez mellitus

Ja dzisiaj jem gluten 2 pączki!! Pewnie ostatnie pszenne pączki w życiu

Ja na bg przestawiłam się na jedzenie bez chleba, makaronów, ciast ciasteczek. Brzmi strasznie, ale się da Sama gotuję, więc jest mi łatwiej. Jem dużo zup, mięsa, ryb, i tony warzyw Piekę pasztety (mięsne i niemięsne). Na początku ratowałam się pieczywem ryżowym, takim okrągłym, ale źle się po nim czuję. Czasem jak mi się chce i mam kaszę gryczaną nieprażoną piekę z niej chleb (palce lizać- nawet TŻ się go złapie, a jest wybredny). Chleby bezglutenowe mi nie podchodzą. Do rosołu makaron ryżowy

Na śniadanie najczęściej jakiś omlet. Na przekąskę najczęściej banan. Nie jadam też nabiału oprócz odrobiny mleka do kawy (czasem zastępuję roślinnym) mozzarelli (moja słabość) i sera żółtego. I chyba mam problem z fruktozą i gotowanymi jajkami, ale obserwacja trwa Tłuszcz też w ograniczonej ilości, bo nie mam pęcherzyka żółciowego.

Problemy zaczynają się, jak gdzieś idziemy. Jak idę do znajomych biorę w garść chrupki kukurydziane, takie jak daje się dzieciom, i zawsze są hitem imprezy Zawsze słyszę "ooo jak dawno tego nie jadłem...." popcorn też jest dobrym zamiennikiem słonych przekąsek...i czipsy solone z Biedry. Bez słodyczy mogę żyć, a jak powiem że mam cukrzycę nikt nie wmusza we mnie na siłę

Ja jestem dość świeża na takiej bezglutenowej diecie. Pół roku mocno ograniczałam gluten, ale pozwalałam sobie np. na obiad u teściowej na jakieś panierowane mięsko. Teraz muszę to zmienić (po badaniach) i trochę mnie to martwi, ale cóż- jakoś to ogarnę

Zginął mi film z callaneticsem!!! W poniedziałek jeszcze był a dzisiaj nie mogę go namierzyć!

Dzisiaj orbi 30 minut i chwila callaneticsu z Bojarską, ale nie leży mi.

Ja callanetics cwiczylam w oryginale, Bojarska mi się nie podobała.

U mnie 7,5km biegu i dziś jeden paczek był. Ogółem to nie moja bajka pączki ale jak tradycja...

[mellitus]

Jutro będę robiła oryginalny callanetics wciągnęłam się na nowo Poza tym trochę już umiem kręcić hula hop choć opornie mi to idzie

[Andziusiaech]

Jestem wykończona i idę spać.

Dzisiaj było 30 min Jillian i 20 minut orbitreka.

macie jakieś pomysły na śniadania białkowo-tłuszczowe?

[ewelonka37]

Osobiście nie wierze w żadne diety cud. przetestowałam na sobie wiele diet odchudzających, ale niestety nie udało mi się zrzucić satysfakcjonujących mnie kilogramów. Próbowałam również różnego rodzaju tabletek na odchudzanie i innych suplementów spalających tkankę tłuszczową. I wszystko tylko pieniądze w błoto !!! Dopiero koleżanka poleciła mi, żebym poszła do dietetyka, jednak zawołał ode mnie tyle pieniędzy, że szkoda gadać, więc poszukałam strony z dietą odchudzającą i dietetykiem online…to był strzał w 10 ! Schudłam skutecznie i zdrowo w miesiąc 7kg. Polecam każdemu spróbować dietę personalną …wreszcie wiem, co oznacza zdrowy tryb życia i skuteczne odchudzanie !

[Hankaak]

Napisane przez ewelonka37

! Schudłam skutecznie i zdrowo w miesiąc 7kg. Polecam każdemu spróbować dietę personalną …wreszcie wiem, co oznacza zdrowy tryb życia i skuteczne odchudzanie !

Nie wiem z ilu redukowałaś wagę, jeśli z dużej nadwagi to te 7 kg to ok, ale jak miałaś tylko kilka kg nadwagi to nie wiem czy te 7 kg to tak zdrowo. Zakłada się że zdrowe odchudzanie to strata wagi ok. 1 kg na tydzień, przy dużych nadwagach w pierwszym, szokowym czasie może być do 2 kg ale to juz powinno być pod nadzorem dietetyka i w gruncie rzeczy, lekarza...

Andziusiaech - jajecznica i jajka w każdej czystej postaci Omlet, do którego możesz dodać odżywkę białkową by zwiększyć ilość białka, mus z avokado, kakao i np. mleczka/pasty kokosowej, jak nie upierasz się by było czyste od węgli to do tego 2 łyżki płatków owsianych lub słonecznika/migdałów delikatnie podprażonych - będzie bardziej sycące. Koktajl jakiś na bazie jogurtu naturalnego i owsa (płatki owsiane w gruncie rzeczy mają ok. 5 g białka na 100g)

p.s. właśnie pierwyszy raz w zyciu zrobiłam sobie kuloodporną kawę. Myślałam, że będzie ochydniejsza w smaku i wcale taka zła nie jest

[dodaja]

Napisane przez Andziusiaech

O kurcze, nieźle. Tyle wyrzeczeń, ale do wszystkiego można się przyzwyczaić z biegiem czasu.

Ja np nie wyobrażam sobie nie zjeść bułeczki lub chlebka na drugie śniadanie. Pewnie gdybym musiała odrzucić je to zamiennik by się znalazł...

Wszystko jest kwestią przyzwyczajenia. Też sobie do niedawna nie wyobrażałam, ale jednak udało mi się mocno ograniczyć chlebek i bułeczki, a jak już jem, to porządne

Napisane przez Andziusiaech

Jestem wykończona i idę spać.

Dzisiaj było 30 min Jillian i 20 minut orbitreka.

macie jakieś pomysły na śniadania białkowo-tłuszczowe?

Placki, placuszki, naleśniki, jajecznica, omlety etc. Miliony wariacji w zależności co wrzucisz i zblendujesz

Cześć

[pechowianka]

Witam Melduje ze wczoraj pozarlam ostatecznie 3 paczki ale przeszlam sie z pracy do domu 9,3 km 😂

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

[Andziusiaech]

Hej

Jestem po @, wskoczyłam dziś na wagę i melduję spadek wagi, oby tak dalej.

Napisane przez Hankaak

Andziusiaech - jajecznica i jajka w każdej czystej postaci Omlet, do którego możesz dodać odżywkę białkową by zwiększyć ilość białka, mus z avokado, kakao i np. mleczka/pasty kokosowej, jak nie upierasz się by było czyste od węgli to do tego 2 łyżki płatków owsianych lub słonecznika/migdałów delikatnie podprażonych - będzie bardziej sycące. Koktajl jakiś na bazie jogurtu naturalnego i owsa (płatki owsiane w gruncie rzeczy mają ok. 5 g białka na 100g)

Napisane przez dodaja

Placki, placuszki, naleśniki, jajecznica, omlety etc. Miliony wariacji w zależności co wrzucisz i zblendujesz

Cześć

W tym tygodniu jadłam codziennie śniadania białkowo-tłuszczowe a przynajmniej starałam się. Obawiam się tych jajek bo jedząc je codziennie to raczej nie zdrowo, cholesterol może skoczyć (a ja mam wysoki niestety) Zauważyłam, że po śniadaniu białkowo-tłuszczowym jestem mniej ospała i nie chce mi się jeść za szybko. Przy jedzeniu bułki na śniadanie z warzywami niestety byłam śpiąca i bez życia. W tym tygodniu bułka lub chlebek były na 2 śniadanie i było ok.

Co do pączków to wczoraj nie skusiłam się już na żadnego. Byłam z siebie dumna jak koleżanka wmłóciła 4 a ja jednego i pół małego

[dodaja]

Napisane przez Andziusiaech

Hej

Jestem po @, wskoczyłam dziś na wagę i melduję spadek wagi, oby tak dalej.





W tym tygodniu jadłam codziennie śniadania białkowo-tłuszczowe a przynajmniej starałam się. Obawiam się tych jajek bo jedząc je codziennie to raczej nie zdrowo, cholesterol może skoczyć (a ja mam wysoki niestety) Zauważyłam, że po śniadaniu białkowo-tłuszczowym jestem mniej ospała i nie chce mi się jeść za szybko. Przy jedzeniu bułki na śniadanie z warzywami niestety byłam śpiąca i bez życia. W tym tygodniu bułka lub chlebek były na 2 śniadanie i było ok.

Co do pączków to wczoraj nie skusiłam się już na żadnego. Byłam z siebie dumna jak koleżanka wmłóciła 4 a ja jednego i pół małego

Andziu a skąd masz informację, że po jajkach wzrasta cholesterol ? Moja mam też tak uważała całe życie, aż w końcu jej powiedziałam, że niech sama się przekona. Jadła więcej, zrobiła badania i nigdy nie miała tak dobrych!

Ja zjadłam każdego dnia co najmniej 2 jaja i jest mi z tym dobrze. I tak jak piszesz po pieczywie na pierwsze śniadanie czułam się zwyczajnie źle.

Do miski wysokiej wbijam zawsze 2 jaja (jak robię pudełka dla mnie i tż to 4) i później kombinuję dalej co dodać. A dodaję to co mam pod ręką zwyczajnie. Jogurt gęsty, banan, jabłko, odżywka białkowa, wszystkiego rodzaje mąk, twaróg, masło orzechowe, chia, kokos, rodzynki, no co tylko mam pod ręką. I zależy czy chcę naleśniki czy placuszki taką robię konsystencję

Wczoraj np tak namieszałam, że neleśniki wyszły ale mega delikatne i nie potrafiłam ich odwrócić Także ja dziś jadłam ścinki z tego co powstało na patelni, a do reszty ciasta dodałam łyżeczkę mąki kokosowej i wyszły super penkejki dla tż

[Suqub]

Napisane przez Andziusiaech

Hej

Jestem po @, wskoczyłam dziś na wagę i melduję spadek wagi, oby tak dalej.





W tym tygodniu jadłam codziennie śniadania białkowo-tłuszczowe a przynajmniej starałam się. Obawiam się tych jajek bo jedząc je codziennie to raczej nie zdrowo, cholesterol może skoczyć (a ja mam wysoki niestety) Zauważyłam, że po śniadaniu białkowo-tłuszczowym jestem mniej ospała i nie chce mi się jeść za szybko. Przy jedzeniu bułki na śniadanie z warzywami niestety byłam śpiąca i bez życia. W tym tygodniu bułka lub chlebek były na 2 śniadanie i było ok.

Co do pączków to wczoraj nie skusiłam się już na żadnego. Byłam z siebie dumna jak koleżanka wmłóciła 4 a ja jednego i pół małego

Wysoki to znaczy jaki? Niestety ale lekarze i przemysl farmaceutyczny faszeruje nas tabletkami na cholesterol a tak naprawdę nie powinno się zbijac. Polecam dobrze poczytać o cholesterolu. A jajka niesłusznie są demonizowane.

[dodaja]

Napisane przez Suqub

Wysoki to znaczy jaki? Niestety ale lekarze i przemysl farmaceutyczny faszeruje nas tabletkami na cholesterol a tak naprawdę nie powinno się zbijac. Polecam dobrze poczytać o cholesterolu. A jajka niesłusznie są demonizowane.

Dokładnie tak !
Kiedyś czytałam sporo na ten temat i pisało dokładnie tak jak piszesz, że są demonizowane zupełnie niesłusznie

[mellitus]

Witajcie Drogie Panie w piątek
Melduję, że po pączkach mam glutenowego kaca, dosłownie.

Napisane przez ewelonka37

Schudłam skutecznie i zdrowo w miesiąc 7kg. Polecam każdemu spróbować dietę personalną …wreszcie wiem, co oznacza zdrowy tryb życia i skuteczne odchudzanie !

Nie mogę czytać takich rzeczy!! Ja też kiedyś schudłam 7 kg tylko, że w tydzień. Na metforminie i ze względów zdrowotnych. Efekt? Kamica żółciowa dwie operacje i problemy z trawieniem do końca życia. Niestety takie odchudzanie, szczególnie u kobiet, powoduje powstawanie złogów w drogach żółciowych, które mogą dać o sobie znać nawet po latach. Radzę zapoznać z tematem i porozmawiać z lekarzami (mądrymi), a dietetyka zmienić, bo szkodzi, zamiast pomagać.

Napisane przez Andziusiaech

Jestem wykończona i idę spać.

Dzisiaj było 30 min Jillian i 20 minut orbitreka.

macie jakieś pomysły na śniadania białkowo-tłuszczowe?

Na słodko, czy wytrawnie? Jajecznice, omlety, budynie (takie prawdziwe). Lubię zupkę z poprzedniego dnia zjeść na śniadanie (wiem, dziwne). Dzisiaj u mnie pasta z wędzonej makreli. Z pół godziny wyciągałam ości, ale warto było

Napisane przez Andziusiaech

Hej

Jestem po @, wskoczyłam dziś na wagę i melduję spadek wagi, oby tak dalej.





W tym tygodniu jadłam codziennie śniadania białkowo-tłuszczowe a przynajmniej starałam się. Obawiam się tych jajek bo jedząc je codziennie to raczej nie zdrowo, cholesterol może skoczyć (a ja mam wysoki niestety) Zauważyłam, że po śniadaniu białkowo-tłuszczowym jestem mniej ospała i nie chce mi się jeść za szybko. Przy jedzeniu bułki na śniadanie z warzywami niestety byłam śpiąca i bez życia. W tym tygodniu bułka lub chlebek były na 2 śniadanie i było ok.

Co do pączków to wczoraj nie skusiłam się już na żadnego. Byłam z siebie dumna jak koleżanka wmłóciła 4 a ja jednego i pół małego

Nie martw się o cholesterol po jajkach. Gdzieś czytałam jakiś mądry artykuł, o tym, że za poziom cholesterolu odpowiada organizm, i inne świństwa (np. cukier i chemia). Kiedyś faktycznie się mówiło, że po jajkach i maśle rośnie i miażdżyca gwarantowana itd. To nie do końca tak. Tym bardziej, że ważniejszy jest stosunek HDL do LDL. Wydaje mi się , że groźniejszy od cholesterolu jest wysoki poziom trójglicerydów. Ale nie jestem lekarzem, to moja opinia wypracowana na tym, co słyszałam od diabetologów, gastrologów itd.

[natalkaa7522]

Ja jem dużo masło i jajek mój lipidogram jest w porządku. Zrobię badania za 3 miesiące i zobaczę czy coś się zmieniło

---------- Dopisano o 11:19 ---------- Poprzedni post napisano o 11:12 ----------

Poproszę kopa w w tym tygodniu na siłce byłam raz.. nie wiem co się dzieje ale nie mam siły rano wstawać z łóżka. Serio, śpie po 11h i nie mogę wstać..

Mellitus myślisz że to może być przez mete? Biorę ją ok 1.5 tygodnia