Panny Młode 2008 cz.II

[dzasta110]

Napisane przez tiffi1

Na pierwszy dzięn mam kolczyki i bransoletkę (ta blizej łokcia)

super!!! a te kolczyki
ta biżu jest srebrna czy nieszlachetna?? brasnsoletka zaczepia??
ale pytań

[Marissaa]

Hej jeju jestem zalamanao 14 godz pisze baba i mi mowi ze nie ma jednak czasu na 10!!! a ja sie z nia umawialam miesiac wczesniej!!!!A ona dwie godz przed spotkaniem pisze smsa nie miala nawet tyle odwagi by zadzwonic!!!Dlatego nie wkleilam fotek Mariska smutna musi szukac kogos od nowa a jak znow jakas torba mi taki numer wywinie...normalnie sie boje;(

[biedronka19876]

Witam, niezagladałam tutaj 2 dni, gdyz bylam na uczelni, a tu tyle czytania

Wiec tak intercyzy również nie podpisujemy, choc przeszło mi to raz przez myśl

A nazwisko również przyjmuje od męża. W moim dość często robia błedy, wiec będę mieć tylko jednoczłonowe

[toverek83]

no to dobrze ze mi poradzilyscie zeby nie prosic o to ale przyznaje bez bicia ze mialam taki zamiara dlaczego???bo tak wlasnie u nas w parafii jest ze jesli sa 2 sluby w jeden dzien godzina po godz to para wczesniejsza ,,zmyka"ale jakos damy radedziewczyny dzis sie dowiedzialam ze moja siostra kochana sie zareczylataka jestem szczesliwa...malo tego wezmie cywilny wczesniej od mojego slubu cwaniara
a propo ksiedza....w kosciele moze byc tylko jeden kamerzysta ktory ma papier pozwalajace mu krecic obioekty sakralne czy cus takiego i jeden fotograf z podobnymi dokumentami.nikt z mojej rodziny nie moze robic zdjec!!!!!!!!rozumiecie!? !?!!!!!!!!!!!!!!!!do bra spadam spac bo buzia piecze a jak spie to nie czuje...dziekuje za rade

[dzasta110]

Napisane przez Marissaa

Hej jeju jestem zalamanao 14 godz pisze baba i mi mowi ze nie ma jednak czasu na 10!!! a ja sie z nia umawialam miesiac wczesniej!!!!A ona dwie godz przed spotkaniem pisze smsa nie miala nawet tyle odwagi by zadzwonic!!!Dlatego nie wkleilam fotek Mariska smutna musi szukac kogos od nowa a jak znow jakas torba mi taki numer wywinie...normalnie sie boje;(

no nieźle takich nieodpowiedzialnych ludzi to powinno się od razu
może znajdziesz kogoś "profesjonalnego", trzymam kciuki

[babeczka1985]

Napisane przez tiffi1

Dziewczyny p[odzilcie się informacjami jaką biżuterię macie do swoich sukienek (chodzi mi o to, czy np. gołe ramiona i czy zakładacie coś na szyję, albo czy jak macie sukienke na ramiączkach to coś pod szyję).

moja suknia jest perlowa, gora typu "gorset" postanowilam, ze bede miec perly, ale nie gruby sznur tylko delikatne np. łączone zylka perelki no i w uszach tez perelki, ale chyba jakies wiszace jak natraficie na jakies fotki czegos takiego to bede wdzieczna za wklejenie

Napisane przez Marissaa

Hej jeju jestem zalamanao 14 godz pisze baba i mi mowi ze nie ma jednak czasu na 10!!! a ja sie z nia umawialam miesiac wczesniej!!!!A ona dwie godz przed spotkaniem pisze smsa nie miala nawet tyle odwagi by zadzwonic!!!Dlatego nie wkleilam fotek Mariska smutna musi szukac kogos od nowa a jak znow jakas torba mi taki numer wywinie...normalnie sie boje;(

WTF?!

[tiffi1]

Napisane przez dzasta110

super!!! a te kolczyki
ta biżu jest srebrna czy nieszlachetna?? brasnsoletka zaczepia??
ale pytań

nieszlachetna. Bransoletki, które były w aparcie kosztowały ok. 280zł. kolczyków ni było takich ale widziałam też ładne cena 150zł 9trochę dużo).
Kupiłam kolczyki najpierw a potem bransoletkę (generalnie testowałam bransoletkę na pończochach) czasem moze zaczepiać ale nie tak jak tamte.
Niesttey by biżuteria nie zaczewpiała powinna nie mieć tych "łapek" zaczepów, tylko być osadzona w srebrze w srebrze 280zł. a nieszlachetnych nie widziałam.
Nie wiem jeszcze czy ta bransoletka to dobry wybór i czy ją wykorzystam,ale kolczyki mi sie podobają

[dzasta110]

Napisane przez tiffi1

nieszlachetna. Bransoletki, które były w aparcie kosztowały ok. 280zł. kolczyków ni było takich ale widziałam też ładne cena 150zł 9trochę dużo).
Kupiłam kolczyki najpierw a potem bransoletkę (generalnie testowałam bransoletkę na pończochach) czasem moze zaczepiać ale nie tak jak tamte.
Niesttey by biżuteria nie zaczewpiała powinna nie mieć tych "łapek" zaczepów, tylko być osadzona w srebrze w srebrze 280zł. a nieszlachetnych nie widziałam.
Nie wiem jeszcze czy ta bransoletka to dobry wybór i czy ją wykorzystam,ale kolczyki mi sie podobają

te kolczyki są śliczne, więc proszę je założyć, bo jak nie to oczywiście żartuje
no to fajne te ceny w aparcie... ja widziałam bransoletkę też z cyrkoniamii w sklepie ze spinkami, gumkami itp i ona na 100% nie była srebrna, bo próby nie było i kosztowała 110-120 zł (już nie pamiętam dokładnie), ale to i tak jak dla mnie za dużo
ja też się rozglądałam za nieszlachetną biżuterią, ale jeszcze "na żywo" nie widziałam jakiejś ładnej i ostatnio już zrezygnowana zaczęłam szukać czegoś srebrnego ale jeszcze się zobaczy, średnio zmieniam zdanie raz na dwa tygodnie odnośnie biżuterii, butów, wiązanki i wielu innych rzeczy

[tiffi1]

Napisane przez dzasta110

te kolczyki są śliczne, więc proszę je założyć, bo jak nie to oczywiście żartuje
no to fajne te ceny w aparcie... ja widziałam bransoletkę też z cyrkoniamii w sklepie ze spinkami, gumkami itp i ona na 100% nie była srebrna, bo próby nie było i kosztowała 110-120 zł (już nie pamiętam dokładnie), ale to i tak jak dla mnie za dużo
ja też się rozglądałam za nieszlachetną biżuterią, ale jeszcze "na żywo" nie widziałam jakiejś ładnej i ostatnio już zrezygnowana zaczęłam szukać czegoś srebrnego ale jeszcze się zobaczy, średnio zmieniam zdanie raz na dwa tygodnie odnośnie biżuterii, butów, wiązanki i wielu innych rzeczy

Kolczyki mi sie podobają dlatego je kupiłam, bransoletka nie jest szczytem mego zachwytu (ta w aparcie była naparwde ładna, ale 280zł.)
Więc te co ja kupiłam to taniocha ;-)

[mika85]

jestem po remoncie podłączyłam dzisiaj kompa i 2 godziny czytalam co tu pisalyscie
co do transporu to jedziemy bryczka. W zasadzie 2 bryczkami, bo my jedna i rodzice 2.
Nazwisko przyjmuję męża. Zaproszenia odierzemy jutro, to postaram sie wkleic foto
dzisiaj mnie moj tż zaskoczył, chciałam kupic dywan do mojego wyremontowanego pokoju i w moim miasteczku nic mi sie nie podobalo to pojechal ze mna 30 km dalej i nic nie bylo co by pasowalo, ja juz zalamana a tż mówi wsiadaj jedziemy jescze dalej 20km, do 3 marketów budowlanych i cierpliwie znosil moje krecenie nosem a na koncu jeszcze wybral mi nowe karnisze tak mi sie jakos milutko zrobilo ze nie marudzil ze jestem wybredna i niezdecuydowana
Pozdrawiam zzmykam spac bo jutro znowu do pracy;/

[m.a.r.t.a]

Napisane przez katia0117

A ja z innej beczki...naszła mnie wczoraj wieczorem rozkmina i sie zastanawiam jak zamierzacie uregulować waszą sytuację majątkową w małżeństwie??

Myślałam o tym, ale po rozmowie z partnerem (który był stanowczo na Nie) na rozmyślaniu się skończyło.

Napisane przez soffera

Byliśmy wczoraj na naukach przedślubnych. Mamy zaświadczenie

A my jakoś nie możemy się zebrać i pójść zaliczyć poradnie, już 3 tyg mówię, że zadzwonię do babki, która to prowadzi i ciągle albo coś mi wypada, ale jest już za późno, albo po prostu mi się nie chce.

Napisane przez toverek83

witajcie dziewczynyja od wczoraj z mascia na buzi chodze bo mnie tak uczulilo na twarzy ze nie moge wytrzymac.czuje jak bym miala pozar na niej...na szczescie jest hydrocortison.....ale co tam....

Kiedyś używałam do buzi kremu Nivea Soft, był idealny, świetnie nawilżał, nie zapychał aż tu nagle natrafiłam na jakieś felerne opakowanie, po którym moja twarz dostała "gorączki", spuchła i była cała zaczerwieniona . Miałam wrażenie jakby się paliła, nawet po zmyciu czułam, że nie może dojść do siebie. Teraz jestem wierna Iwostinowi półtłustemu, który doskonale spełnia wymagania mojej twarzy.

Toverek co do Kościoła, spytaj jeszcze Waszego proboszcza czy możecie rzucać pieniążkami, ryżem bądż płatkami. Bo spotkałam się z sytuacjami, że Księża zakazywali (ryż- marnotrawstwo jedzenia, płatki- kto to będzie sprzątał itp).

Napisane przez tiffi1

Dziewczyny p[odzilcie się informacjami jaką biżuterię macie do swoich sukienek (chodzi mi o to, czy np. gołe ramiona i czy zakładacie coś na szyję, albo czy jak macie sukienke na ramiączkach to coś pod szyję).

Wklejam fotki sukni, naszyjnika i kolczyków (już to wcześniej robiłam). W Kościele na pewno będę miała bolerko, jakoś nie chce świecić gołymi ramionami, dekoltem . Co do ozdób na głowie będę miała tylko skromny welon.

Tiffi bardzo mi się spodobały Twoje kolczyki. Co do Twojej bransoletki (pierwsza od dołu) pasuje do nich, wyglądają jakby tworzyły razem komplet .

Napisane przez Marissaa

Hej jeju jestem zalamanao 14 godz pisze baba i mi mowi ze nie ma jednak czasu na 10!!! a ja sie z nia umawialam miesiac wczesniej!!!!A ona dwie godz przed spotkaniem pisze smsa nie miala nawet tyle odwagi by zadzwonic!!!Dlatego nie wkleilam fotek Mariska smutna musi szukac kogos od nowa a jak znow jakas torba mi taki numer wywinie...normalnie sie boje;(

O mój ty aniele, że takie osoby chodzą po ziemi.

[gosia1007]

Ale naskrobałyście trochę mi zajeło nadrobienie wekendowych zaległości
Najpierw pochwalę się, że w piątek byliśmy na tańcach. Trochę się obawiałam bo mój TŻ to taki duży umięśniony misiek Na koniec zajęć, gdy poszłam uregulować należność Pan od nauki powiedział mi, że mój TŻ całkiem zdolny jest. Odpowiedziałam, żeby mnie nie pocieszał a on mówi, że uczył już "takich" i tez na serio do zdolniejszych należy. Ale byłam dumna

Napisane przez babeczka1985

- dziewczyny!!!!! w tym kosciele, w ktorym my bierzemy slub o 16:30, inna para ma wczesniej o 15!!!! Tez tak macie? Jesli tak to jak rozwiazujecie kwestie dekoracji kosciola??? Moja przyszla tesciowa zna matke tej panny mlodej i dostane tel, zeby sie skontaktowac w sprawie dekoracji... ale co jesli ona postawi na swoim i wybierze np. wielkie sloneczniki w kosciele?

U mnie też tak będzie, że będą chyba jeszcze dwa śluby na 16 i na 18. Z tym, że u mnie nie będzie większego problemu. Kwestia dekoracji kościoła to złożenie się na kwiaty w wazonie, które stoją pod ołtarzem. Na inne dekoracje nasz proboszcz nie zezwala (konsekwentnie od kilku lat zresztą)
Nie wiem jak będzie z sypaniem kwiatkami przy naszym wyjściu. Rozwazam taką opcję ale jak się zdecyduję to chyba postawię go przed faktem dokonanym

Napisane przez babeczka1985

No i po nitce do klebka - znowu zaczelam zastanawiac sie czy nazwisko meza przyjac czy podwojne (bo panienskie samo odpada)?! i kurcze juz zglupialam... nie wiem... nie moge sie zdecydowac. W sumie do dzis myslalam, ze bede miec nazwisko TZa, ale tak sobie mysle, ze chyba chcialabym nazwisko swoje tez zachowac.... Obczytalam watek o nazwiskach, ale co Wy (PM2008) myslicie, cio? Nudzi mi sie

Przyjmę nazwisko męża. Może nie jeste super fajne, ale możliwość podwójnego odpada. Mam dwa imiona i długie nazwisko zakończone na -wska, nazwisko TZ-a zaś zakończone jest na -wski i też długie. Wszystko razem wyglądałoby prześmiesznie.

Napisane przez katia0117

A ja z innej beczki...naszła mnie wczoraj wieczorem rozkmina i sie zastanawiam jak zamierzacie uregulować waszą sytuację majątkową w małżeństwie??bo ja się biję z myslami i nie wiem co robic...Mój Tż nawet nie chce słyszeć o intercyzie,bo jak to mówi kojarzy mu sie z rozwodem a ja z kolei nie chcialabym aby mojego majątku jakby co dziedziczyły jakies jego pociotki 15 pokoleń wstecz NO i jak wy to widziecie?jak u was z tymi sprawami?

Nie będzie żadnej intercyzy. Nawet o tym zresztą nie pomyślałam. Kupiliśmy mieszkanie, w które do tej pory TŻ włożył więcej niż ja. Zarabia również 3 razy więcej niż ja, więc większość wydatków i tak będzie z jego kieszeni.
Dla mnie spisywanie intercyzy to nie ufanie sobie do końca, chociaż z drugiej strony nie wszystko musi się różowo ułożyć.
Znam przypadek, gdzie nie ma wprawdzie intercyzy ale...rodzice kupili mieszkanie córce z zaznaczeniem, że jest ono jej i tylko jej. Teraz min z tego powodu między małżonkami dochodzi do kłótni i w ogóle nie wygląda to dobrze. Może to też zależy od ludzi, ale w każdym razie nie chciałabym, żeby u mnie tak było.

Napisane przez soffera

Byliśmy wczoraj na naukach przedślubnych. Mamy zaświadczenie U nas jest to jedno spotkanie ponad 3 godzinne. Sprawy poruszane: aborcja (pokazywane zdjęcia), homoseksualizm, rodzaje miłości, zapłodnienie (jak wygląda komórka jajowa i plemnik), środki antykoncepcyjne (ble fuj), metody naturalne (są cacy) etc. Czuliśmy się tam jak nie z tego świata. Wiedza przekazana na poziomie (przykro mi to mówić) podstawówki, gimnazjum. Nie wynieśliśmy nic opróćz tego jak wygląda sama msza ślubna od strony przygotowań. Poza tym Pani od życia w rodzinie cały czas bazowała na stereotypach co mnie tak denerwowało. Np: kobieta- pierze, sprzata, gotuje, mezczyzna-pracuje na dom, moze zrobic tylko jedna rzecz w tym samym czasie, atrakcyjna dziewczyna z tipsami to pusta lala a przystojny chłopak to laluś który się tylko za panienkami ogląda; meżczyzni to wzrokowcy i jak nawet przy żonie ogladaja sie za innymi kobietami to nie jest żaden problem ot taka ich natura itd.

Zaświadczenie mamy to najważniejsze!

U nas też jest szansa, że uda nam się to załatwić na jednym spotkaniu, w innej parafii, ponieważ u mnie nie pasują nam godziny (mamy wtedy tańce)

Napisane przez katia0117

masako tobie kochana to juz tylko 6 dni zostało Jak się z tym czujesz?

MI od dzisiaj zostało równe 5 miesięcy,a i tak na samą mysl coś mnie skręca w brzuchu

Kurcze 6 dni to ja chyba będę jednym, wielkim kłębkiem nerwów. Jak tak sobie pomyślę, że to dwa i pół miesiąca to panikuję, że nie zdążę ze wszystkim a 6 dni

Napisane przez tiffi1

Na pierwszy dzięn mam kolczyki i bransoletkę (ta blizej łokcia)

Śliczne kolczyki. Też bym takie chciała, ale mam suknię ecru i nie wiem czy taki błyskotki pasują

Napisane przez Marissaa

Hej jeju jestem zalamanao 14 godz pisze baba i mi mowi ze nie ma jednak czasu na 10!!! a ja sie z nia umawialam miesiac wczesniej!!!!A ona dwie godz przed spotkaniem pisze smsa nie miala nawet tyle odwagi by zadzwonic!!!Dlatego nie wkleilam fotek Mariska smutna musi szukac kogos od nowa a jak znow jakas torba mi taki numer wywinie...normalnie sie boje;(

Normalnie nie znoszę takich ludzi. Ze mnie to taki nerwus, że dodatkowo strasznie ochrzaniam jak mi coś takiego wywiną. Ostatnio porządnie zjechałam babki u dentystki, które zadzwoniły do mnie z odwołaniem wizyty, gdy przekraczałam próg przychodni. Najgorzej, że później znowu musiałam tam iść. Ale co tam, jestem teraz dla nich zimna i oschła
Pewnie, że szukaj zastępczyni. sms-y to są dla dzieci a jak się poważnie klienta traktuje to wypadałoby do niego zadzwonić i przeprosić.

Napisane przez mika85

jestem po remoncie podłączyłam dzisiaj kompa i 2 godziny czytalam co tu pisalyscie
co do transporu to jedziemy bryczka. W zasadzie 2 bryczkami, bo my jedna i rodzice 2.
Nazwisko przyjmuję męża. Zaproszenia odierzemy jutro, to postaram sie wkleic foto
dzisiaj mnie moj tż zaskoczył, chciałam kupic dywan do mojego wyremontowanego pokoju i w moim miasteczku nic mi sie nie podobalo to pojechal ze mna 30 km dalej i nic nie bylo co by pasowalo, ja juz zalamana a tż mówi wsiadaj jedziemy jescze dalej 20km, do 3 marketów budowlanych i cierpliwie znosil moje krecenie nosem a na koncu jeszcze wybral mi nowe karnisze tak mi sie jakos milutko zrobilo ze nie marudzil ze jestem wybredna i niezdecuydowana
Pozdrawiam zzmykam spac bo jutro znowu do pracy;/

TŻ-ty czasami kochane są. Mi to czasami aż mojego szkoda, jak go wyciągam na cały dzień na zakupy do stolicy Biedaczek Kocham go również za to

[asiuk]

Napisane przez blush

konta w banku chcemy mieć osobne, bo uważamy że bezpieczniej jest przechowywać pieniądze w dwóch różnych bankach,
natomiast każde będzie znało PIN drugiego i miało do niego dostęp


o kaliach do bukietu też myslałam i szczerze to nie kojarzyłam ich z wieńcami pogrzebowymi ale generalnie chcę mieć bukiet z róż i parę innych jako dodatek (np. frezje i kalie) choć w tym temacie bardzo często zmienia się moje zdanie i ostatecznie nie wiem jaki bukiet będę miała

Z tym PINem nie da rady, zwłaszcza ze względu na roztargnienie i sklerozę TŻ
Kalie w bukietach ślubnych są piękne i eleganckie. Te na grobach są chyba nieco inne - mają szerszy kielich.
Pewnie i tak będę miała kalie w bukiecie, przynajmniej w formie "zwisów" Frezje i róże - jak najbardziej
Chyba mniej więcej znalazłam to, o co mi chodzi - wklejam zdjęcie. Jedynie zupełnie inna będzie kolorystyka. Myślę o różu, choć bordo do mojej urody też będzie pasować

Napisane przez tiffi1

Dziewczyny p[odzilcie się informacjami jaką biżuterię macie do swoich sukienek (chodzi mi o to, czy np. gołe ramiona i czy zakładacie coś na szyję, albo czy jak macie sukienke na ramiączkach to coś pod szyję).

Napisane przez dzasta110

ja mam sukienkę na grubych koronkowych ramiączkach i dekolt w kształcie literki V, na szyję poszukuję jakiegoś przedłużonego wisiorka, coś w kształcie literki Y, z resztą wcześniej już pisałam i nawet dodałam zdjęcie biżuterii nad jaką się zastanawiam

Też chyba chcę mieć taki przedłużony wisiorek i dłuższe kolczyki
Podobają mi się propozycje firmy KRUK, ale nie widziałam ich jeszcze na żywo.
Pierwszy zestaw (naszyjnik i kolczyki) kosztuje 128 zł, czyli całkiem przyzwoicie, a drugi - 178 zł.

Napisane przez toverek83

a propo ksiedza....w kosciele moze byc tylko jeden kamerzysta ktory ma papier pozwalajace mu krecic obioekty sakralne czy cus takiego i jeden fotograf z podobnymi dokumentami.nikt z mojej rodziny nie moze robic zdjec!!!!!!!!rozumiecie!? !?!!!!!!!!!!!!!!!!

Fotograf i kamerzysta muszą mieć ukończone kursy i mieć licencję na uwiecznianie obrzędów sakralnych - tak jest wszędzie, choć w niktórych kościołach zapewne nie zwracają na to uwagi. U mnie trzeba pokazać papier przed mszą, że takową licencję się posiada.

Napisane przez dzasta110

no to fajne te ceny w aparcie... ja widziałam bransoletkę też z cyrkoniamii w sklepie ze spinkami, gumkami itp i ona na 100% nie była srebrna, bo próby nie było i kosztowała 110-120 zł (już nie pamiętam dokładnie), ale to i tak jak dla mnie za dużo
ja też się rozglądałam za nieszlachetną biżuterią, ale jeszcze "na żywo" nie widziałam jakiejś ładnej i ostatnio już zrezygnowana zaczęłam szukać czegoś srebrnego ale jeszcze się zobaczy, średnio zmieniam zdanie raz na dwa tygodnie odnośnie biżuterii, butów, wiązanki i wielu innych rzeczy

Mi też co chwilę podoba się coś innego
Ceny w Aparcie są zdecydowanie przesadzone.

Napisane przez m.a.r.t.a

Wklejam fotki sukni, naszyjnika i kolczyków (już to wcześniej robiłam). W Kościele na pewno będę miała bolerko, jakoś nie chce świecić gołymi ramionami, dekoltem . Co do ozdób na głowie będę miała tylko skromny welon.

Bardzo mi się podoba ta Twoja biżuteria. Można wiedzieć, ile Cię kosztowała?

[Mbu83]

Napisane przez kasiuleks

ja tez przyjme nazwisko meza

Nazwisko po mężu, bo mi sie moje średnio podoba (zawsze mi je przękręcaja i tak dziwnie mi się kojarzy) a razem też nie brzmia fajnie, a jego jest szlacheckie, ładne.

Napisane przez babeczka1985

my postanowilismy, ze kazde z nas bedzie mialo osobne konto i jedno wspolne. intercyzy nie bedzie, choc przyznam, ze tez sie zastanawialam
a mi niecale 4 miesiace!!!!!!! 117 dni!!!!!!!

/25/
U nas też intercyzy nie bedzie bo nie mamy póki co jakiegoś majatku, a jak czegoś sie razem dorobimy to przecież bedzie wspólne. Konta też osobne bo jednak nie wyobrażam sobie prosić męza albo on mnie o kase.

A tak z innej beczki: odnośnie przesunięcia okresu: miałam dostać w czwartek i wtedy by wyszło że następny dokładnie na slub, wiec się cieszyłam ze się opóźnia, ale dzis juz nie bardzo jest mi do śmiechu, bo nadal nic, a jeszcze nigdy nie miałam aż tak późno . Jakieś 3 tyg temu leczyłam się bo miałam zapalenie jajników (tak stwierdził lekarz przy badaniu choć mnie nic tak normalnie nie bolało wiec tym wieksze było moje zdziwienie). Stwierdził ze to wogole od solarium. Nafaszerował mnie tabasami i czopkami i teraz juz nie wiem - czy to to wpłynelo na tak długie opóźnienie czy przypadkiem nie ciąża (raczej mało prawdopodobne). Dziś pojde sie umówić do innego ale to pewnie dopiero za tydzień jak nie później bedzie wizyta, a ja czuje ze coś jest nie tak.

[sanetka]

u nas sa sluby co godzine. od 15 do 19. ja mam o 17 czyli w srodku.

co do okresu to jak tak dalej pojdzie to moze bede miala wczesniej jednak.


a co do intercyzy-nawet o niej nie pomyslelismy. a budujemy dom (dokladnie moja mama) ktorego potem bedziemy wspolwlascicielami. wierzymy ze bedzie dobrze

[toverek83]

m.a.r.t.a.jesli chodzi o ryz lub pieniazki to nie wtraca sie-ingeruje raczej w inne sprawy...chyba 1maja idziemy dac na zapowiedzi.......na sama mysl mam goraczkea krem z serii NIvea dla mojej buzi tez odpada-tez mnie uczula.....nie wiem jak to bedzie przy makijazy slubnymndalej mam plamy na buzi i nawet nie wyjde nigdzie bo wygladam jakby mi ktos plaskacza dal w twarz.......
dobry pomysl z tymi zyczeniami gdzies obok a w miedzy czasie my wejdziemy

[asiuk]

Toverek, to co Cię tak uczuliło?

[Agata R]

dzizus... dziewczyny 2 dni mnie nie bylo i 3 strony nadrabiania!!!
Dodam ze tyle sia naczytalam o tych waszych jelitowkach ze teraz ja z Tż na zmiane biegamy to kibelka...

Napisane przez kina2807

Kochane, ja takze wszystkim dzis slubujacym zycze duzo szczescia i milosci w zyciu, oby wszystkie kolejne dni byly coraz piekniejsze

dolaczam sie do zyczen chociaz troche wypadlam z rytmu i juz nie wiem kto i kiedy
WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO NA NOWEJ DRODZE ŻYCIA

Napisane przez m.a.r.t.a

Co do nazwiska przyjmuje po mężu i to bez najmniejszego wahania. Oczywiście jest mi troszkę szkoda, że już nie będę X tylko Y, ale nie widzę problemu, żeby tak się stało. Już się nie mogę doczekać mojego nowego nazwiska .

A nysiunia i Biricchina właśnie są w trakcie swoich oczepin, ale im fajnie .

ja tez bez gadania przyjmuje nazwisko przyslego meza... wgmnie od zawsze tak bylo... moja mamcia tak ma babcie tez takmialay i podejrzewam ze prababcie tez i wsztstkie siostry i kuzynki tez... poza tym nowe nazwisko to wlasnie nowa droga zycia nie???

Napisane przez tiffi1

Na pierwszy dzięn mam kolczyki i bransoletkę (ta blizej łokcia)

Napisane przez toverek83

no to dobrze ze mi poradzilyscie zeby nie prosic o to ale przyznaje bez bicia ze mialam taki zamiara dlaczego???bo tak wlasnie u nas w parafii jest ze jesli sa 2 sluby w jeden dzien godzina po godz to para wczesniejsza ,,zmyka"ale jakos damy radedziewczyny dzis sie dowiedzialam ze moja siostra kochana sie zareczylataka jestem szczesliwa...malo tego wezmie cywilny wczesniej od mojego slubu cwaniara
a propo ksiedza....w kosciele moze byc tylko jeden kamerzysta ktory ma papier pozwalajace mu krecic obioekty sakralne czy cus takiego i jeden fotograf z podobnymi dokumentami.nikt z mojej rodziny nie moze robic zdjec!!!!!!!!rozumiecie!? !?!!!!!!!!!!!!!!!!do bra spadam spac bo buzia piecze a jak spie to nie czuje...dziekuje za rade

Gratuluje siostrze zareczyn... niech do nas dolaczy
A podejcie ksiedza Twojego mnie po prostu zwalilo z nog...

Napisane przez m.a.r.t.a

A my jakoś nie możemy się zebrać i pójść zaliczyć poradnie, już 3 tyg mówię, że zadzwonię do babki, która to prowadzi i ciągle albo coś mi wypada, ale jest już za późno, albo po prostu mi się nie chce.


Toverek co do Kościoła, spytaj jeszcze Waszego proboszcza czy możecie rzucać pieniążkami, ryżem bądż płatkami. Bo spotkałam się z sytuacjami, że Księża zakazywali (ryż- marnotrawstwo jedzenia, płatki- kto to będzie sprzątał itp).


Wklejam fotki sukni, naszyjnika i kolczyków (już to wcześniej robiłam). W Kościele na pewno będę miała bolerko, jakoś nie chce świecić gołymi ramionami, dekoltem . Co do ozdób na głowie będę miała tylko skromny welon.

Heh my tez nie mamy jeszcze poradni... i tak samo ciezko nam sie zebrac zeby jechac

Dziewczyny pamietajcie zeby powiedziec osobom, ktore beda sypaly ryzem zeby go najpierw oplukali, bo ryz jest w balej maczce i na garniturze pana mlodego zostawia slady ktore ciezko schodza!!!

suknia sliczna bizuteria rowniez

[malin30]

Napisane przez Agata R

Dziewczyny pamietajcie zeby powiedziec osobom, ktore beda sypaly ryzem zeby go najpierw oplukali, bo ryz jest w balej maczce i na garniturze pana mlodego zostawia slady ktore ciezko schodza!!!

Potem trzeba by było go wysuszyć
Nas zdrowo posypano ryżem prosto z torebki - na ciemnym garniturze nie było żadnych śladów.

[Agata R]

Napisane przez malin30

Potem trzeba by było go wysuszyć
Nas zdrowo posypano ryżem prosto z torebki - na ciemnym garniturze nie było żadnych śladów.

na szczescie sa rozne ryze i niektorzy goscie mysla o tym zemoga narobic kaszanya niektorzy nie i sie czlowiek wscieka...
najlepszy ryz jest gotowany

[biedronka19876]

Napisane przez toverek83

chyba 1maja idziemy dac na zapowiedzi.......na sama mysl mam goraczke

Tak wczesnie?

[dzasta110]

Napisane przez biedronka19876

Tak wczesnie?

nasze zapowiedzi poszły pod koniec marca, a ślub mamy pod koniec sierpnia. Poszliśmy tylko "zaklepać" godzinę, a ksiądz od razu spisał protokół i powiedział, że już zapowiedzi w niedzielę będą więc to chyba zależy od księży, bo ogólnie przyjęte jest chyba na 3 miesiące przed, czy jakoś tak

[kina2807]

a ja nie wiem, czy wesele nie bedzie przelozone, buuuuu
wczoraj zmarl brat mamy TZta i ona chce przelozyc wesele, no i slub oczywiscie, w sumie to jeszcze 4 miesiace mamy, ale ona mowi, ze to za krotko

[gosia1007]

Napisane przez kina2807

a ja nie wiem, czy wesele nie bedzie przelozone, buuuuu
wczoraj zmarl brat mamy TZta i ona chce przelozyc wesele, no i slub oczywiscie, w sumie to jeszcze 4 miesiace mamy, ale ona mowi, ze to za krotko

uuuuuu no to nie masz fajnie. Chociaż z drugiej strony to musielibyście przełożyć to wesele o cały rok, żeby np najbliższa rodzina zmarłego mogła się bawić.

[dzasta110]

Napisane przez kina2807

a ja nie wiem, czy wesele nie bedzie przelozone, buuuuu
wczoraj zmarl brat mamy TZta i ona chce przelozyc wesele, no i slub oczywiscie, w sumie to jeszcze 4 miesiace mamy, ale ona mowi, ze to za krotko

no to rzeczywiście nieciekawa sytuacja nie zazdroszczę... a co do przełożenia ślubu no to nie wiem, to jest tylko Wasza rodzinna decyzja.
Brat TŻ brał ślub 3 miesiace po pogrzebie swojego dziadka (tata taty TŻ) wujkowie i ciocie w ogóle się nie bawili, wnuki już tak...

bardzo się boję podobnej sytuacji, mam nadzieję, że nic złego się nie stanie...

[gosiunia22]

Napisane przez kina2807

a ja nie wiem, czy wesele nie bedzie przelozone, buuuuu
wczoraj zmarl brat mamy TZta i ona chce przelozyc wesele, no i slub oczywiscie, w sumie to jeszcze 4 miesiace mamy, ale ona mowi, ze to za krotko

Może to dziwnie zabrzmi, ale ja bym nie przekładała... ja rozumiem, że to rodzinna tragedia, ale jeśli nie byliście bardzo blisko związani z tą osobą, to rzeczywiście rok poślizgu w takiej sytuacji to trochę dużo. Zresztą z tego co się orientuję, roczna żałoba wg kościoła katolickiego obejmuje zainteresowanych (czyli Młodych) po śmierci ich rodziców, rodzeństwa i ich dzieci. O wujkach i dziadkach nie było mowy, z tego, co pamiętam.

[kina2807]

Napisane przez gosiunia22

Może to dziwnie zabrzmi, ale ja bym nie przekładała... ja rozumiem, że to rodzinna tragedia, ale jeśli nie byliście bardzo blisko związani z tą osobą, to rzeczywiście rok poślizgu w takiej sytuacji to trochę dużo. Zresztą z tego co się orientuję, roczna żałoba wg kościoła katolickiego obejmuje zainteresowanych (czyli Młodych) po śmierci ich rodziców, rodzeństwa i ich dzieci. O wujkach i dziadkach nie było mowy, z tego, co pamiętam.

dziewczyny ja tez bym nie przekladala, ale to mama TZta chce przelozyc, ja mysle, ze 4 miesiace to wcale nie tak malo, ze to teraz nam sie wydaje, ze jak mozna zrobic wesele w takiej chcili, ale za 4 miesiace mozemy inaczej na to spojrzec, ale niestety, to nie tylko moja decyzja, wiec moze byc ciezko ich przekonac

ale dzieki dziewczyny za slowa otuchy, bo humor tak mi sie zepsul, ze wole nie opisywac.... tak czekalam na ten dzien ......

[gosia1007]

Napisane przez kina2807

dziewczyny ja tez bym nie przekladala, ale to mama TZta chce przelozyc, ja mysle, ze 4 miesiace to wcale nie tak malo, ze to teraz nam sie wydaje, ze jak mozna zrobic wesele w takiej chcili, ale za 4 miesiace mozemy inaczej na to spojrzec, ale niestety, to nie tylko moja decyzja, wiec moze byc ciezko ich przekonac

ale dzieki dziewczyny za slowa otuchy, bo humor tak mi sie zepsul, ze wole nie opisywac.... tak czekalam na ten dzien ......

No dokładnie, teraz to swieza rana ale za 4 miesiące wszyscy trochę inaczej będą na to patrzeć.

[madziczek]

Nareszcie jestem w pracy - mam przerwę, i mogę do Was napisać.
Komputer w domu zupełnie odmówił współpracy W sobotę czytałam z pożyczonego laptopa, zrobiłam wielocytat do ponad 10 stron i mi się przeglądarka zamknęła (jakiś błąd) Myślałam, że wyjdę z siebie i stanę obok!

Martwi mnie ten komputerek, bo sami mamy robić swoje zaproszenia - projekt w głowie i teraz nie ma jak go przenieść dalej, a w maju chciałam już roznosić zaproszenia.

Co do księży i ślubów to my tez mieliśmy przeprawę ... jak wcześniej pisałam zmieniliśmy kościół ("parafia" mojego A).
Poszliśmy po świętach do proboszcza (tak nas zapraszał) dowiedzieć się o nauki i inne sprawy. Moja przyszła teściowa bardzo sobie ceniła kazania tego proboszcza, takie życiowe i w sumie ze wzgłądu na to zdecydowaliśmy się na ten kościół.
Długo czekaliśmy, bo proboszcz sobie rozmawiał z kimś o "bardzo ważnych sprawach", jak weszliśmy w końcu to zapytał czy ktoś jeszcze czeka i ucieszył się, że nikogo nie ma, bo już czasu niewiele zostało (podczas rozmowy cząły czas nas pospieszał).
Na początku było całkiem sympatycnzie, trochę mi przysłodził (jak wypisywał kartki na nauki), że mam ładne nazwisko i buzię pasującą do niego itp.
Jak juz karteczki dostaliśmy i wiedzieliśmy co i jak, moja "teściowa" zapytała ile ta uroczystość będzie kosztowała (pytała ona bo uparła się, że zapłaci za ślub, zbiera pieniążki od jakiegoś czasu ze swojej renty). Proboszcz na początku powiedział "najwięcej ile można" a potem bez żadnych ceregieli powiedział ceny:
kancelaria+zapowiedzi = 800 zł (zapowiedzi 200)
organista: 200 zł
i chyba siostra zakonna 100 ... coś tam jeszcze mruczał pod nosem, ale całego kosztu nie chciał podać (podejrzewam, że w między czasie jeszcze coś do opłaty mogłoby się znaleźć).
Wszyscy zdziwiliśmy się na te ceny (sztywne, beż żadnej możliwości negocjacji), a proboszcz powiedział, że to mało ślubów jest (parafia musi na czymś zarabiać) i wcale nie musimy tu ślubu brać. A jak "teściowa" powiedziała, że chciałaby mieć swój wkład w nasz ślub i chciała opłacić go nam, ale nie wie czy z renty będzie w stanie, to proboszcz powiedział, że to nie ona jest od płacenia, a "młodzi mają to zapłacą" !!! (on nas wogóle nie zna, nic o nas nie wie).
Wkurzyłam się strasznie, ale przez wzgląd na to, że to nie moja parafia to się nic nie odezwałam, ale musiałam mocno gryźć się w język.
Tu juz nie chodzi o to czy to drogo czy tanio, ale przede wszystkim o formę w jakiej to powiedział. Mi było dodatkowo smutno, bo naprawdę nie mamy pieniążków, ze ślubem zwlekaliśy, bo przerażały nas te opłaty z nim związane (a ślub cywilny nie ma dla mnie tej wartości co kościelny).
Jak rezerwowaliśy termin to byliśmy zdecydowani na samą uroczystość zaślubin, bez przyjęcia, chciałam zrezygnować z sukienki - takiej typowo ślubnej, obrączki dostaliśmy od Dziadków (ich - na szczęście), dlatego bardzo mnie to ruszyło.
Jak wracaliśmy do domu, to zaczął padać taki delikatny deszczyk i pomyślałam sobie, że to na błogosławieństwo, że musi nam się udac i się udało
Do katedry poszłam bez żadnych nadziei ("teściowa" powiedziała, a co szkodzi zapytać), ale okazało się, że mają jeszcze wolne dwie godziny (15 i 20) i zdecydowaliśmy się na 15:00. Rozmowa była zupełnie inna, wszyscy bardzo życzliwi. Zapłaciliśmy tylko 50 zł za rezerwację terminu a reszta co łaska
Dodatkowo trzeba tylko zapłacić 200 zł organiście, i coś chyba coś siostrze za przybranie kościoła, ale to trzeba się osobno dogadać.
Mam teraz tylko nadzieję, że u mnie w parafii nie będą chcieli spisywac protokołu, tylko wszystko załatwimy tam gdzie mamy mieć ślub, wtedy do parafii mojego A, nie będzie trzeba jechać i prosić o zapowiedzi i ksiądz nic nie zarobi.
Może to nie brzmi za ładnie, ale teraz nie dziwię się, że ludzie odchodzą od kościoła. Myslę, że nasze co łaska, będzie bardzo zbliżone do tego co chciał od nas tamten proboszcz, ale to naprawdę będzie co łaska, a nie opłata cennikowa.

Co do nazwiska to ja się cały czas nad tym zastanawiam.
Podoba mi się moje nazwisko, ewentualne przyszłe też, ale podobają mi się też dwu członowe nazwiska i moje dobrze sie komponuje z nazwiskiem mojego przyszłego męża. Ja mam długie imię 9 liter + moje nazwisko 7 + "męża" 8 ... nie wiem czy to nie za długo. Poza tym myślę, że to tak trochę głupio mieć inne nazwisko pózniej niż własne dzieci.
Nie wiem czemu, ale mam jekieś opory przed przyjeciem nazwiska A.


My na razie mamy:
- zarezerwowany termin w kościele (chodzimy na nauki)
- zarezerwowane miejsce na przyjęcie
- fotografów (koledzy - jeden nawet poszedł na ten kurs, po którym można robic zdjęcia w obiektach sakralnych)
- samochód: Lincoln (sprezentowany przez kolegę którego tata ma wypożyczalnie; ja osobiście wolałabym jechac zwykłym samochodem, bo te limuzyny jakos nie robią na mnie wrażenia) - plus taki, że trochę osób się w niego zmieści i nie trzeba dodatkowego transportu )
- obrączki (musimy oddać do zmniejszenia)

i to byłoby na tyle.

Musimy jeszcze załatwić:
- jedzonko
- alkohol
- tort
- muzyka
- sukienka
- garnitur

i to chyba wszystko - czy o czymś zapomniałam?


ale się rozpisałam - przerpaszam :/

[sanetka]

moje imie to 5 liter a nazwisko 11. TZ nazwisko tez 11 liter.

razem to troche dlugo a ja od poczatku chce nazwisko TZa. swojego nie lubie