Mój mąż mnie zdradza... - Strona 4 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2017-06-05, 12:50   #91
new woman in town
Zakorzenienie
 
Avatar new woman in town
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: W.
Wiadomości: 3 214
Dot.: Mój mąż mnie zdradza...

Cytat:
Napisane przez demona1979 Pokaż wiadomość
Zgodzę się z Tobą, że każdy odpowiada przed swoim sumieniem. Moje sumienie podpowiada mi, że nie wszyscy postępujący niezgodnie z naukami kościoła są źli. Nie płaci się za wymyślanie kłamstwa. To jest gratis w pakiecie.
Ksiądz, który mial prowadzić moje unieważnienie twierdził, że dla kościoła nie dbanie o współmałżonka jest wystarczającym powodem do unieważnienia. Brak seksu po ślubie również
Mi nie chodziło o to, że ludzie są źli. Tylko, że jeśli ktoś (nie Ty) stara się o unieważnienie małżeństwa i ma ku temu powody - ok, a jeśli nie i wymyśla na siłę coś, co uniemożliwiło ważne zawarcie małżeństwa lub wywiązanie się z obowiązków męża/żony, to co najwyżej oszukuje siebie. Celowo nie podałam o jakie powody chodzi, bo nie jestem specjalistą z prawa kanonicznego. Samo unieważnienie nie jest złe, jest często ratunkiem dla ludzi, którzy nie ze swojej winy wplątali się w małżeństwo, z kimś, z kim nie mogą go tworzyć.
new woman in town jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-06-05, 13:02   #92
201707261519
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 681
Dot.: Mój mąż mnie zdradza...

Cytat:
Napisane przez new woman in town Pokaż wiadomość
wymyśla na siłę coś, co uniemożliwiło ważne zawarcie małżeństwa lub wywiązanie się z obowiązków męża/żony, to co najwyżej oszukuje siebie.
Zgadzam się. Jeśli chce się oszukiwać i jest zadowolony to nie widzę dla siebie problemu. Problem jego i jego sumienia. I jeśli uważa, że jest ok to sobie chodzi do komunii i spowiedzi itd.
Zgubiłam wątek o czym dyskutujemy

Edytowane przez 201707261519
Czas edycji: 2017-06-05 o 13:04
201707261519 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-06-05, 13:45   #93
20e6ad78eac783f5bf2c2aaa836e9e1e07b2d6f9_61d4dfb026b9e
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 1 603
Dot.: Mój mąż mnie zdradza...

Cytat:
Napisane przez new woman in town Pokaż wiadomość
I co, medal z ziemniaka dla pani? Proszę cię, to naprawdę nie jest chwalebna postawa. Bo owszem, religia pomaga wyznaczyć priorytety i umacnia ludzi, ale też nie usprawiedliwia głupoty. To nie jest tak, że skoro Bóg nas złączył, mogę totalnie i długotrwale mieć w dupsku męża i być skrajną egoistką. Niszczyć jego życie z premedytacją aż poczuję krew. Taką postawę pochwala Twój Bóg?

Bo mój, raczej pomaga mi zrozumieć, że małżeństwo to ciężka praca dwóch osób, nie jednej. A miłość to nie egoistyczne skupienie się na sobie, do czasu aż w partnerze wypali się ostatnia iskra nadziei, aż znajdzie sobie alternatywny świat. Postawa katolicka, moim zdaniem i nie tylko, doradza poszukanie pomocy - w kościele, na terapii, gdziekolwiek. Po to aby małżeństwo ocalić, aby przetrwać kryzysy.

Autorka postanowiła przez 3 lata mieć totalny zlew na faceta, żądać rozwodu, żyć obok. A teraz lamentuje. Ale głównie dlatego, że pojawiła się konkurencja w postaci osoby, która jest dla męża miła.

Nawet kiedy w grę wchodzi depresja, to partner nie jest w stanie nieść na swoich barkach tak duży ciężar, kiedy dodasz do niego jasne informacje o dążeniu do rozwodu. Tutaj potrzeba też spojrzenia na związek przez dwie strony - i każda z nich musi się starać. Według mnie tylko wtedy, przy wsparciu wiary, można przetrwać.




Ja nie wzięłabym rozwodu w przypadku gdyby mój mąż mnie zdradził czy się pogubił czy wpadł w nauk ,czy miał mnie w dupsku przez jakiś czas czy nie- więc Twoje wywody o tym co robiła Autorka są bez sensu bo sobie zdaje sprawę doskonale z tego. Nie pozwoliłabym się krzywdzić ale żadnego rozwodu bym nie chciała-ponieważ chce być uczciwa wobec Boga i nie zrywać tego do czego się zobowiązałam na całe swoje dotychczasowe życie-a to co zrobiłabym mój maż nie ma dla mnie znaczenia tak naprawdę ,za jego decyzje i wybory nigdy nie będę odpowiedzialna .


No ja tą kobietą podziwiam -za jej uczciwość ,poczucie człowieczeństwa i moralność.
20e6ad78eac783f5bf2c2aaa836e9e1e07b2d6f9_61d4dfb026b9e jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-06-05, 13:49   #94
ajah
wańka wstańka
 
Avatar ajah
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 12 455
Dot.: Mój mąż mnie zdradza...

[1=20e6ad78eac783f5bf2c2aa a836e9e1e07b2d6f9_61d4dfb 026b9e;74404251]Ja nie wzięłabym rozwodu w przypadku gdyby mój mąż mnie zdradził czy się pogubił czy wpadł w nauk ,czy miał mnie w dupsku przez jakiś czas czy nie- więc Twoje wywody o tym co robiła Autorka są bez sensu bo sobie zdaje sprawę doskonale z tego. Nie pozwoliłabym się krzywdzić ale żadnego rozwodu bym nie chciała-ponieważ chce być uczciwa wobec Boga i nie zrywać tego do czego się zobowiązałam na całe swoje dotychczasowe życie-a to co zrobiłabym mój maż nie ma dla mnie znaczenia tak naprawdę ,za jego decyzje i wybory nigdy nie będę odpowiedzialna .


No ja tą kobietą podziwiam -za jej uczciwość ,poczucie człowieczeństwa i moralność.[/QUOTE]
Przecież rozwód nie przekreśla sakramentu i nie obraża/ oszukuje Boga ( mówię o KK).
Rozwód to uporządkowanie prawne. Dziwne, że na tym by Ci nie zalezalo. Zwłaszcza w sytuacjach takich jak zdrada czy nałóg & wspólne dzieci, które w takich sytuacjach cierpią.
__________________
nauczycielu, zajrzyj
ajah jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-06-05, 13:57   #95
20e6ad78eac783f5bf2c2aaa836e9e1e07b2d6f9_61d4dfb026b9e
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 1 603
Dot.: Mój mąż mnie zdradza...

[1=7cd1d0bf3fc279e4e45587f 61c3d7242fa9c0a30;7439858 6]Raczej niewiele osób stosuje kalendarzyki. Katolicy już wychodzą z tego zaścianka i stosują prezerwatywy, tabletki czy inną antykoncepcje, więc osoby wstrzemięźliwe to już raczej ewenement (Biblia nie zakazuje antykoncepcji i coraz więcej osób jest świadomych, że zakaz antykoncepcji to wymysł kleru). Jeśli ktoś się umawia na takie małżeństo bez antykoncepcji to jego wybór. Autorka wątku i jej mąż nie decydowali się na białe małżeństwo ani na brak antykoncepcji . Więc twój wywód jest co najmniej zbyteczny. Nic nie usprawiedliwia traktowania partnera jak niepotrzebny przedmiot, a autorka miała konkretnie wywalone na jego potrzebe czułości i seksu i zamiast pójść na terapie to wolała mieć to wszystko głęboko w tyłku.
Odniose się do biblii, która dopuszcza rozwód w przypadku zdrady. Tak rozwód, nie unieważnienie.[/QUOTE]



Biblia nie dopuszcza żadnych rozwodów w chwili zdrady małżeńskiej -jedynie można iść do sądu po rozwiązanie umowy cywilno -prawnej w Urzędzie. Jak i zakazuje stosowania antykoncepcji -w Księdze rodzaju Bóg mówi wyraźnie co jest głównym zadaniem dla ludzkość (bądź płodni i rozmnażajcie się ) .I osobiście nie znam katolików którzy stosują prezerwatywy czy antykoncepcje hormonalną -no chyba że tacy pseudo wierzący ludzie co sobie wybierają poszczególne fragmenty wiary a to co im przeszkadza bezwzględnie odrzucają .


Z ostatnim masz racje -nie umawiali się na takie małżeństwo.

---------- Dopisano o 13:57 ---------- Poprzedni post napisano o 13:55 ----------

Cytat:
Napisane przez ajah Pokaż wiadomość
Przecież rozwód nie przekreśla sakramentu i nie obraża/ oszukuje Boga ( mówię o KK).
Rozwód to uporządkowanie prawne. Dziwne, że na tym by Ci nie zalezalo. Zwłaszcza w sytuacjach takich jak zdrada czy nałóg & wspólne dzieci, które w takich sytuacjach cierpią.


Mówię o tym że ja jednak starałabym się do tego rozwodu nie dopuścić.
20e6ad78eac783f5bf2c2aaa836e9e1e07b2d6f9_61d4dfb026b9e jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-06-05, 13:58   #96
201803111829
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 13 945
GG do 201803111829
Dot.: Mój mąż mnie zdradza...

[1=20e6ad78eac783f5bf2c2aa a836e9e1e07b2d6f9_61d4dfb 026b9e;74404481]Biblia nie dopuszcza żadnych rozwodów w chwili zdrady małżeńskiej -jedynie można iść do sądu po rozwiązanie umowy cywilno -prawnej w Urzędzie. Jak i zakazuje stosowania antykoncepcji -w Księdze rodzaju Bóg mówi wyraźnie co jest głównym zadaniem dla ludzkość (bądź płodni i rozmnażajcie się ) .I osobiście nie znam katolików którzy stosują prezerwatywy czy antykoncepcje hormonalną -no chyba że tacy pseudo wierzący ludzie co sobie wybierają poszczególne fragmenty wiary a to co im przeszkadza bezwzględnie odrzucają .


Z ostatnim masz racje -nie umawiali się na takie małżeństwo.[/QUOTE]
Ale o co ci chodzi z tymi bibliami, katolikami, bogami, kosciolami? Czy autorka gdzieś napisała, że oboje są wierzący I praktykujący?

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka
201803111829 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-06-05, 14:01   #97
khloe
Strzelaj lub emigruj!
 
Avatar khloe
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Medellin!
Wiadomości: 27 418
Dot.: Mój mąż mnie zdradza...

[1=20e6ad78eac783f5bf2c2aa a836e9e1e07b2d6f9_61d4dfb 026b9e;74404251]


No ja tą kobietą podziwiam -za jej uczciwość ,poczucie człowieczeństwa i moralność.[/QUOTE]

No faktycznie kobieta która wyzywa inne kobiety od xxx i szmat to katolicki wzór do naśladowania.

wysłano z końca świata...
__________________

Przejechane na rowerze w 2019: 2 762
km



mój INSTA
(napisz pw kim jesteś wizażanko

Edytowane przez Trzepotka
Czas edycji: 2017-06-06 o 14:15 Powód: Słownictwo.
khloe jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-06-05, 14:02   #98
201803090921
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 4 538
Dot.: Mój mąż mnie zdradza...

[1=20e6ad78eac783f5bf2c2aa a836e9e1e07b2d6f9_61d4dfb 026b9e;74404251]Ja nie wzięłabym rozwodu w przypadku gdyby mój mąż mnie zdradził czy się pogubił czy wpadł w nauk ,czy miał mnie w dupsku przez jakiś czas czy nie- więc Twoje wywody o tym co robiła Autorka są bez sensu bo sobie zdaje sprawę doskonale z tego. Nie pozwoliłabym się krzywdzić ale żadnego rozwodu bym nie chciała-ponieważ chce być uczciwa wobec Boga i nie zrywać tego do czego się zobowiązałam na całe swoje dotychczasowe życie-a to co zrobiłabym mój maż nie ma dla mnie znaczenia tak naprawdę ,za jego decyzje i wybory nigdy nie będę odpowiedzialna .


No ja tą kobietą podziwiam -za jej uczciwość ,poczucie człowieczeństwa i moralność.[/QUOTE]

W co wpadł?

Ja zaś nie pozwoliłabym się przede wszystkim krzywdzić - "Kochaj bliźniego swego jak siebie samego". A wielokrotne zdrady to nic innego jak krzywdzenie i to nad wyraz paskudne. Dlatego żal mi tej kobiety z Twojej opowieści, ale na pewno nie podziwiam jej.
201803090921 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-06-05, 14:13   #99
la'Mbria
Zakorzenienie
 
Avatar la'Mbria
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Shmalzberg
Wiadomości: 6 977
Dot.: Moj maz mnie zdradza...

Cytat:
Napisane przez An3ta79 Pokaż wiadomość
Tak, ponosze konsekwencje o to bardzo bolesne.
A ze zrozumialam? Tak, zrozumialam i mam odwage sie prznac i do swoich bledow i do tego ze wlasnie separacja pomogla mi zrozumiec co mam, a raczej mialam.
Poza tym, sorry, ale uwazam ze dopoki facet ma zone z ktora mieszka pod jednym dachem to chyba zadna normalna, moralna i szanujaca sie kobieta nie polaszczy sie na takiego,bo nigdy nie wiadomo jak moze sie to wszystko skonczyc, Tym bardziej ze to nie ktos zupelnie obcy tylko jakies szmacisko ktore wykorzystalo wlasciwy moment.

---------- Dopisano o 02:13 ---------- Poprzedni post napisano o 02:06 ----------

Moze gdyby to byla zupelnie obca kobieta, ale niestety tak nie jest. Bardzo dobrze znala sytuacje i wykorzystywala jak tylko mogla. Powiedzmy, ze "przypadkowo" udalo mi sie przeczytac wszystkie wiadomosci miedzy nim i moja pseudo przyjaciolka ktora ich ku sobie wrecz pchala. Dlugo by pisac zeby naprawde wyjasnic cala sytuacje.

---------- Dopisano o 02:23 ---------- Poprzedni post napisano o 02:13 ----------



Tak, ponosze bardzo dotkliwe i bolesne konsekwencje, mozesz mi wierzyc, ale czy tak do konca masz racje? Czy wedlug Ciebie oby na pewno obca baba ma prawo wejsc w jakilolwiek uklad z nadal , badz co badz, zonatym facetem? Tak postepuja tylko najgorsze scierwa, takich miejsce jest na ulicy bo niczym sie od nich nie roznia. A On? Byl wyposzczony i tyle, przynajmniej tak sobie to probuje tlumaczyc. Mysle ze taka sytuacje moze zrozumiec chyba tylko ktos kto jest lub byl w wieloletnim (naprawde wieloletnim) zwiazku.
15 lat to wieloletni związek? Czy jeszcze za krótko, żeby Cię zrozumieć?

Bo widzisz 15 lat nam pyknęło już parę miesięcy temu...a ja Cię i tak nie rozumiem

Wysłane z mojego SM-J710F przy użyciu Tapatalka
__________________
jedyne miejsce gdzie sukces jest wcześniej niż wysiłek, to słownik

jak chłopu zależy, to żeby skały srały, a mury pękały, to znajdzie czas i sposób, żeby się z Tobą skontaktować...
la'Mbria jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-06-05, 14:33   #100
7cd1d0bf3fc279e4e45587f61c3d7242fa9c0a30
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-07
Wiadomości: 4 810
Dot.: Mój mąż mnie zdradza...

[1=20e6ad78eac783f5bf2c2aa a836e9e1e07b2d6f9_61d4dfb 026b9e;74404481]Biblia nie dopuszcza żadnych rozwodów w chwili zdrady małżeńskiej -jedynie można iść do sądu po rozwiązanie umowy cywilno -prawnej w Urzędzie. Jak i zakazuje stosowania antykoncepcji -w Księdze rodzaju Bóg mówi wyraźnie co jest głównym zadaniem dla ludzkość (bądź płodni i rozmnażajcie się ) .I osobiście nie znam katolików którzy stosują prezerwatywy czy antykoncepcje hormonalną -no chyba że tacy pseudo wierzący ludzie co sobie wybierają poszczególne fragmenty wiary a to co im przeszkadza bezwzględnie odrzucają .


Z ostatnim masz racje -nie umawiali się na takie małżeństwo.

---------- Dopisano o 13:57 ---------- Poprzedni post napisano o 13:55 ----------





Mówię o tym że ja jednak starałabym się do tego rozwodu nie dopuścić.[/QUOTE]
Księga rodzaju mówi też o kamieniowaniu, zabijaniu, poślubianiu swojego gwałciciela. Dlaczego nie kamieniujesz złodzieji wraz z cała jego rodzina? Czyżbyś wybiórczo stosowała się do zasad? Dlaczego nosisz ubrania z dwóch różnych tkanin? Dlaczego nie jest stosowana zasada, że jesli mężczyzna umrze bezdzietnie to jego zone musi zaplodnic jego brat?
Stary testament mowi o rozmnazaniu nie o antykoncepcji.
Masz obrazki świętych w domu, obrazy maryjne? Jaka szkoda bo:
Nie czyń sobie podobizny rzeźbionej czegokolwiek, co jest na niebie w górze, i na ziemi w dole, i tego co jest w wodzie pod ziemią. Nie będziesz się im kłaniał, i nie będziesz im służył, gdyż ja Pan, Bóg twój, jestem Bogiem zazdrosnym, który karze winę ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia tych, którzy mnie nienawidzą, a okazuje łaskę do tysiącznego pokolenia tym, którzy mnie miłują i przestrzegają moich przykazań.☠
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Edytowane przez 7cd1d0bf3fc279e4e45587f61c3d7242fa9c0a30
Czas edycji: 2017-06-05 o 15:04
7cd1d0bf3fc279e4e45587f61c3d7242fa9c0a30 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-06-05, 14:34   #101
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 080
Dot.: Mój mąż mnie zdradza...

[1=20e6ad78eac783f5bf2c2aa a836e9e1e07b2d6f9_61d4dfb 026b9e;74404251]Ja nie wzięłabym rozwodu w przypadku gdyby mój mąż mnie zdradził czy się pogubił czy wpadł w nauk ,czy miał mnie w dupsku przez jakiś czas czy nie- więc Twoje wywody o tym co robiła Autorka są bez sensu bo sobie zdaje sprawę doskonale z tego. Nie pozwoliłabym się krzywdzić ale żadnego rozwodu bym nie chciała-ponieważ chce być uczciwa wobec Boga i nie zrywać tego do czego się zobowiązałam na całe swoje dotychczasowe życie-a to co zrobiłabym mój maż nie ma dla mnie znaczenia tak naprawdę ,za jego decyzje i wybory nigdy nie będę odpowiedzialna .


No ja tą kobietą podziwiam -za jej uczciwość ,poczucie człowieczeństwa i moralność.[/QUOTE]
w Polsce to nie zona czy bog decyduje czy bedzie rozwod czy nie tylko sad
dlatego na szczescie dla wszystkich malzonkow moga sie oni uwolnic od kogos kogo maja w dupsku (jak to malowniczo opisalas)mimo ich sprzeciwu
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-06-05, 14:39   #102
201707171459
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 123
Dot.: Mój mąż mnie zdradza...

Cytat:
Napisane przez _Tinkerbell Pokaż wiadomość
Ale o co ci chodzi z tymi bibliami, katolikami, bogami, kosciolami? Czy autorka gdzieś napisała, że oboje są wierzący I praktykujący?

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka
Dokładnie.
Też miałam o to zapytać.
Kasia21, nie rozwalaj wątku wrzutkami o religii katolickiej.
Serio, może cieżko wam, katolikom, to zrozumieć, ale na świecie nie istnieją sami katolicy.

Wątek jest o czymś innym.
201707171459 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-06-05, 15:07   #103
kennedy
Zakorzenienie
 
Avatar kennedy
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 345
Dot.: Mój mąż mnie zdradza...

ToNIE JEST WATEK O KATOTALIBANIE. Nie bylo ani slowa o tym ze autorka jest fanatyczka jak kaasia21t.




Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”.
kennedy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-06-05, 20:49   #104
peopeo
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 903
Dot.: Mój mąż mnie zdradza...

KaSiaa21t, tak naprawdę to nie możesz przewidzieć, jak zachowałabyś się w sytuacji, jeśli Twój facet by Cię zdradził. Jeśliby krzywidził Cię w jakikolwiek sposób dzień po dniu. Pamiętam jak siedziałam pewnego wieczoru w damskim gronie, pośród kobiet dużo starszych ode mnie, mających już nawet nastoletnie wnuki i padały różne wyznania. I jedno sobie zapamiętałam: jedna z tych kobiet opowiadała o swoim mężu, jak ją krzywdził, jak jej miłość umierała dzień po dniu, aż przekształciła się w obrzydzenie i nienawiść. I kiedy spali obok siebie w jednym łóżku a on przypadkiem w nocy dotknął jej niechcący, ona dostawała wewnątrz histerii. Nie mogła znieść nawet jego przypadkowego dotyku...
Dlatego bardzo łatwo jest rzucać hasłami, wybaczę, zostanę... Masz chęci. Ale ile razy człowiek zachowuje się wbrew swoim własnym przekonaniom? Bo nie potrafi inaczej, bo za bardzo cierpi?
Sama jestem katoliczką, ale gdyby mąż mnie zdradził, nigdy nie potrafiłabym z nim żyć. Nie umiałabym być dla niego czuła tak jak powinna być żona, przytulić go z miłością, ufać mu.

W tej konkretnej sytuacji i problemie o których mówimy, wydaje mi
się, że Autorce wątku nie przeszkadza aż tak bardzo fakt, że mąż ją zdradził, bo sama zrobiła ku temu wszystko aby tak się stało. Boli ją i przeboleć nie może Z KIM on ją zdradził.
Jeśli byłaby to jakaś inna kobieta, może łatwiej byłoby jej to odchorować, ale ta kochanka niewiele sobą reprezentowała i Autorka nie może strawić, że mąż wymienił ją na takie NIC i jeszcze ma czelność ten romans ciągnąć.
peopeo jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-06-06, 01:44   #105
An3ta79
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2017-06
Wiadomości: 5
Dot.: Moj maz mnie zdradza...

Cytat:
Napisane przez zakonna Pokaż wiadomość
Główny problem to chyba charakter autorki. O kulturze osobistej nie wspominając.

wysłane telepatycznie
Nie znasz mnie wiec nie masz prawa oceniac rowniez mojej kultury osobistej, tym bardziej ze z nia nie mam problemu. No chyba ze az tak bardzo cie ugodzil sposob w jaki nazwalam tamta lafirynde? No coz, bronic takiego "czegos" moga tylko takie jak ona, czyli kochanki zonatych facetow. Czyzbys byla jedna z nich ze tak ci sie nie spodobal sposob w jaki ja nazwalam?
An3ta79 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-06-06, 01:53   #106
karolowanka
Rozeznanie
 
Avatar karolowanka
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 669
Dot.: Moj maz mnie zdradza...

Cytat:
Napisane przez An3ta79 Pokaż wiadomość
Nie znasz mnie wiec nie masz prawa oceniac rowniez mojej kultury osobistej, tym bardziej ze z nia nie mam problemu. No chyba ze az tak bardzo cie ugodzil sposob w jaki nazwalam tamta lafirynde? No coz, bronic takiego "czegos" moga tylko takie jak ona, czyli kochanki zonatych facetow. Czyzbys byla jedna z nich ze tak ci sie nie spodobal sposob w jaki ja nazwalam?
ty chyba nie przeczytalas zadnej odpowiedzi z pierwszej strony watku i nie wyciagnelas zadnych wnioskow...
karolowanka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-06-06, 04:24   #107
An3ta79
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2017-06
Wiadomości: 5
Dot.: Moj maz mnie zdradza...

Cytat:
Napisane przez mariamalaria Pokaż wiadomość
To scierwo, twój mąż, chciał się kochać z inną kobietą, bo, jak sama piszesz, był wyposzczony , wiec musiał gdzieś umoczyć. To scierwo, twój mąż, nie miał prawa tego robić, bo był w wieloletnim związku i nadal mieszkał z żoną, o czym powinien pamiętać. A ona? Jest wolna i pewnie też wyposzczona, ale w przeciwieństwie do twego męża, który nie miał prawa korzystać, ona może rozkładać nogi przed kim chce. Nawet przed takim scierwem, jak twój mąż.
Jak ci się podoba taka wersja?

Pies ogrodnika. Sama nie chciałaś juz z nim zyć, teraz walczysz, jak inna sięgnęła po twoją "własność ".
Tak, jest wolna i zdesperowana. Wiem, bo sama o tym mowila na wspolnej babskiej imprezie. Ona taka biedna, bo zaden fajny i porzadny facet jej nie chce albo po krotkiej chwili ucieka. Ciekawe dlaczego? A moze jednak cos z nia ostro nie tak skoro nikt nie chce z nia byc na dluzsza mete? Moze dlatego ze jest juz az tak zdesperowana to nie cofnie sie nawet przed wskoczeniem do lozka z zonatym facetem ? Tez bys tak postapila? Bo z tego co piszesz, wolna kobieta moze z kim chce i nie ma znaczenia w tym wypadku ze rozbija czyjas rodzine czy niszczy doszczetnie czyjes malzenstwo?
Sory, ale uwazam ze kazdy w zyciu powinien miec jakies zasady.

---------- Dopisano o 00:59 ---------- Poprzedni post napisano o 00:53 ----------

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;74370941]Przegielas z tym scierwem. I dlatego nie moge wykrzesac z siebie ani krzty współczucia dla Ciebie
Jestes winna rozpadu twojego małżeństwa Ty nie twoj maz ani ta kobieta[/QUOTE]

Czyzbys i ty byla kochanka zonatego faceta ze tak cie razi w oczy nazwa SCIERWO odnoszaca sie do "czegos" co wskakuje do lozka z cudzym mezem/facetem?
Sory, ale w innym wypadku chyba bys zrozumiala zaleznosc miedzy kobietami a wlasnie scierwami.

---------- Dopisano o 01:13 ---------- Poprzedni post napisano o 00:59 ----------

Cytat:
Napisane przez eyo Pokaż wiadomość
a ja uważam, że żaden mąż autorki nie zdradził to, że na papierze są jeszcze małżeństwem nie czyni z nich rodziny - bo ta rozpadła się na długo przed "zdradą" tak samo z dwójki osoby nie czyni rodziny mieszkanie pod jednym dachem jak współlokatorzy

autorka chciała separacji i ją otrzymała, facet zgodził się na rozwód i oboje praktycznie w żadnym już związku nie byli - facet znalazł sobie nową partnerkę i nagle autorkę wielce oświeciło, że przecież no jak to bo "mężuś" akcja z serii "uważaj czego sobie życzysz bo może się to spełnić"

nie ma to jak dosłownie rozstać się z facetem a potem narzekać, że facet wziął to rozstanie na poważnie i zaczął sobie układać życie na nowo patrzyłabym na to inaczej gdyby facet próbowała przed autorką udawać, że on to małżeństwo chce ratować ale tutaj? ona się chciał rozstać, on najpierw próbował a potem i jemu się odechciało...

rozstaliście się już dawno i oboje byliście tego świadomi, ot - nie macie tylko tego na papierze



nazywanie innych ludzi ścierwem wychodzi dalece poza kategorie zwane "emocjonalnym zachowaniem" i żeby to zrozumieć nie trzeba być papieżem tylko zwyczajnie mieć równo pod sufitem a poza tym jakie "emocjonalnie" małżeńskie problemy autorki trwają od LAT, zdrada to też nic nowego - miała wystarczająco dużo czasu żeby ostudzić emocje i włączyć myślenie... pisanie takich postów to już nie są emocje a raczej "styl bycia" autorki

emocjonalnie to można reagować jak się wróci wcześniej z pracy i się napatoczy na swojego męża w łóżku z obcą kobietą a nie jak się po kilku miesiącach "zdrad" pisze posty na forach
Wiec tak, dopoki trwa malzenstwo i owo malzenstwo mieszka pod jednym dachem, a maz idzie na bok to JEST TO ZDRADA. Druga sprawa ,moje malzenskie problemy nie trwaja od lat. Trzy lata temu wpadla w silna depresje (leczona) ale ty chyba nie bardzo rozumiesz co to za choroba i ile czasu schodzi na wyjsciu z niej. Sprawa trzecia, to slowo ktore tak wiele z was, panienki , zbulwersowalo, a dokladnie bylo to SCIERWO. A co ty taka swieta udajesz? Nigdy nikogo nie obrazilas? Nigdy nie ublizylas chocby pod nosem nikomu kto wedlug ciebie na to zasluzyl? O czywiscie ze zrobilas to wiele razy. Nie ma ludzi swietych wiec i ty takiej nie udawaj.

---------- Dopisano o 01:23 ---------- Poprzedni post napisano o 01:13 ----------

Cytat:
Napisane przez Hultaj Pokaż wiadomość
Miła jesteś.

Wspólczuję dziewczynie, popełniła duży błąd i cierpi. Ale rozwaliła małżeństwo na wlasne życzenie, facetowi swoimi humorami i życiowymi rozkminami dała ostro popalić i nie miesiąc ale kilka lat a na koniec ją namawiasz by zrobiła wszystko by mu jeszcze utruła resztę życia.

Z jakiej racji ona ma dostać alimenty? Bo jestem smętną żoną od 3 lat, śpię w sypialni, musisz odejść bym zatęskniła, przytul się dopiero jak pozmywasz, to twoja wina, że straciłam ciążę ? Pogięło Cię? To jest wg Ciebie małżenstwo i sensowne zachowanie żony?


Niech się rozstaną w zgodzie, jeśli on chce odejść, niech to uszanuje, bo sama się przyczyniła do tego, że nie chce już być z nią.
Wydaje Ci sie to wszystko takie proste jak sama napisalas w skrocie, a wcale takie nie bylo. Nie bylam smetna zona od trzech lat -BYLAM CHORA! A to zasadnicza roznica. Obwinialam go o strate bardzo juz zaawansowanej ciazy bo on bardzo dlugo tego dziecka nie chcial,bo bal sie jak sobie poradzimy. Rok po stracie zaczal powtarzac jak mantre ze chcialby jeszcze jedno dziecko(!) , wtedy kiedy ja bylam caly czas na silnych lekach! Nic nie jest tak proste jak ci sie wydaje, wiec nie osadzaj mnie w tak zimny sposob.

---------- Dopisano o 01:24 ---------- Poprzedni post napisano o 01:23 ----------

Cytat:
Napisane przez Hanako Pokaż wiadomość
Jakby nie patrzeć, to ona go wyrzuciła z sypialni i zarządziła "separację", a jeszcze wcześniej odsunęła od siebie - na trzy lata (!). Trudno utrzymywać, że jego zdrada była powodem rozkładu pożycia. Sprawa wcale nie jest taka czysta, dobry obrońca może go z tego wyciągnąć, a cała sytuacja zmieni się w nieprzyjemne pranie brudów.

Tak czy inaczej, nie ma to żadnego znaczenia. Autorce chodzi o to, żeby on nie odchodził, a on właśnie odszedł i nie zapowiada się, żeby miał wracać. Trudno mu się dziwić.
Czy ja pisalam ze go osunelam na 3 lata?! Nie!

---------- Dopisano o 01:28 ---------- Poprzedni post napisano o 01:24 ----------

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;74374891]widac ze masz marne pojecie jak na temat rozwodow patrzy sad szczegolnie w przypadku orzekania o winie
nic nie jest czarno biale
on ma kochanke ale ona odmawiala mu wspolzycia przez 3 lata,ona zadecydowala ze beda spali w osobnych pokojach ,ze beda mieli separacje
to ze jej sie odwidzialo nie zwalania jej z odpowiedzialnosci za rozwalenie tego malzenstwa
to ze maz znalazl sobie inna kobiete jest tylko i wylaczne wina zony ktora lekcewazyla starania meza o normalna relacje
w tym przypadku moge sie zalozyc ze sad orzeknie wine obydwojga
bo wystarczy 1% winy drugiej strony zeby sad orzekl obopolna wine
to nie bylo tak ze im sie ukladalo wszystko pieknie ona spelniala jego kazda zachcianke dbala o jego potrzeby fizyczne i psychiczne a on poprostu poszedl w tango to byl o wiele dluzszy destrukcyjny dla zwiazku proces w ktorym ona odegrala bardzo powazna role[/QUOTE]
Wiesz co to czytanie ze zrozumieniem? Chyba nie do konca. Nie napisalam ze przez trzy lata nie wspolzylismy ze soba...Jezeli masz problemy ze zrozumieniem tego co czytasz to prosze, nie udzielaj sie w tym temacie.

---------- Dopisano o 01:42 ---------- Poprzedni post napisano o 01:28 ----------

Cytat:
Napisane przez MuchaLibre Pokaż wiadomość
Tak szczerze to mi ten temat pachnie trollingiem. Jakieś naciągane to przytulanie się dopiero jak pozmywam. To wszystko wygląda jakby ktoś chciał wejść w buty "głupiej baby" co sama rozwaliła swoje małżeństwo, a teraz ma pretensje do całego świata i zachowuje się jak pies ogrodnika. Że już nie wspomnę o rynsztokowym języku: "ścierwo nie kobieta". No i oczywiście autorka tematu napisała 2 posty na krzyż i gdzieś się zmyła. Autorce czy tam autorowi proponuję oglądać mniej "Ukrytej prawdy" i "Trudnych spraw" i nie zawracać ludziom gitary takimi troll-wątkami.
Pisze kiedy moge, a ze mam tez swoje obowiazki to chyba nic dziwnego. Co do "rynsztokowego" jezyka jak to nazwales, to bardzo chcialabym wierzyc ze ty nigdy w zyciu takich "niecenzuralnych" slow nie uzywales/uzywalas. Ja poprostu nazywam rzeczy po imieniu. Z kolei co do twoich ulubionych programow tv to nie ogladam, a jezeli cie moj post zmeczyl to po co sie udzielasz? Nie rozumiem.

---------- Dopisano o 01:46 ---------- Poprzedni post napisano o 01:42 ----------

Cytat:
Napisane przez cava Pokaż wiadomość
Weź mnie nie rozśmieszaj. Przez 3 lata postu fizycznego i emocjonalnego i wygnaniu do spania na kanapie, też dawno bym sobie zorganizowała seks gdzie indziej, a nie jestem męzczyzną.
Co innego jak małżeństwo nie może ze sobą uprawia seksu, ale jest bliskość psychiczna i fizyczna(przytulanie to bliskość) i nikt nikogo nie odpycha,a co innego jak jest wygnanie małżonka a potem robienie wielkiego niebieskiego zdziwienia, ze jak on tak mógł?!
Mógł. A nawet powinien moim zdaniem, bo to pani zakończyła ten związek sama osobiście te x czasu temu.

Dodam jeszcze tylko, ze seks pomiędzy kochającymi się partnerami to nie jest orka na roli ku chwale ojczyzny, ale jest to niezastąpiona forma bliskości i czułości. I tak, kobiety tez tego potrzebują a nie że tylko te zwyrole seksualne , mężczyźni.
U nas nie bylo 3 lat postu dziewczyno. Czytalas post czy tylko co niektore pokrecone odpowiedzi?

---------- Dopisano o 01:55 ---------- Poprzedni post napisano o 01:46 ----------

[1=f60400d832b72deb5c42f71 6e834e5f0a0698277_6206f89 5c87a0;74380331]Tak, bywają. Wtedy kiedy małżeństwa juz nie ma i wiedza o tym maz oraz żona.
W tym przypadku żona wdała o rozwod, nie sypiała z mężem.
Żyli osobno a łączył ich papier oraz mieszkanie.

Separacja nie jest tylko od ratowania związku ale od tego aby przemyśleć czy chce sie z kimś dalej żyć. Maz uznał, ze nie. Nie ukrywał sie z "kochanka".

Jesli ktos ukrywa nowa ukochana to widocznie wie, ze zle robi.[/QUOTE]

No wlasnie, separacje moze sluzyc albo jako czas na przeczekanie i przemyslenie wszystkiego, albo na definitywne zakonczenie zwiazku. U nas, jezeli czytalas moj post, ta separacja trwala od mniej wiecej roku, od pol roku nie sypialismy ze soba(!) wiec az taki wyposzczony chyba nie byl jakby moglo sie wydawac. Co do ukrywania sie z kochanka... no wlasnie ukrywal ten fakt! Wiele razy go pytalam i za kazdym razem zaprzeczal. Ktorejs nocy wyszedl do ogrodka na papierosa i zostawil telefon wlaczony do ladowania. Wykorzystalam sytuacje i zabralam telefon do sypialni gdzie sie zamknelam. Myslal ze nie znam pinu. Wtedy dopiero dowiedzialam sie prawdy. Rozmowy miedzy nim i pseudo przyjaciolka, miedzy nim i tym...czyms. Zdjecia w jego telefonie.

---------- Dopisano o 02:02 ---------- Poprzedni post napisano o 01:55 ----------

Cytat:
Napisane przez mariamalaria Pokaż wiadomość
Jeśli to zdrada. . . Bo przecież ona go już nie chciała. Dopóki nie zaczął się spotykać z inną. Wtedy okazało się, że jednak go kocha, szanuje oraz nie opuści aż do śmierci. Teraz pewnie nie zechce mu polubownie dać rozwodu, a nawet zawalczy o rozwód z jego winy. Bo to on miał kochankę za trwania małżeństwa, gdy mieszkali razem, wiec więź ekonomiczna, zachowana, dzieci wspólnie wychowują, wspólne gospodarstwo prowadzą, więc jaka to dla sądu separacja.
Az przykro czytac to co piszesz. Moze przeczytaj moj post zamiast czytac tylko co niektore wypowiedzi? Niegdy nie napisalam ze ja swojego meza juz nie chcialam. Nie odwrocilam sie rowniez od decyzji o rozwodzie w momencie kiedy dowiedzialam sie o innej. O tej innej dowiedzialam sie dopiero pozniej, mozna powiedziec przez przypadek, bo moj maz caly czas zaprzeczal jakoby kogos mial.

---------- Dopisano o 02:31 ---------- Poprzedni post napisano o 02:02 ----------

Cytat:
Napisane przez mariamalaria Pokaż wiadomość
O jakim ty prawie mówisz? W jakim systemie prawnym? W tym, gdzie żona ma prawo odseparowac się od męża na 3 lata, oskarżać go o poronienie, nie szanować, wykluczyć seks, ale oskarżyć o zdradę ze scierwem, gdy on znajdzie inną?
To nie jest normalny system prawny i u nas taki nie panuje.

---------- Dopisano o 21:31 ---------- Poprzedni post napisano o 21:27 ----------


Za to jemu poprawiło sytuację. Znacznie widocznie, skoro nie chce juz takiej baby i małżeństwa i ucieka do innej baby. Żeby trzymać się twojego slownictwa.
Kolejna panienka ktora albo nie umie czytac albo nie umie czytac ze zrozumieniem. Tego co pisalas wczesniej nawet nie bede komentowac bo szkoda slow, z kolei co do "poprawienia jego sytuacji" to chyba nie do konca masz racje. On nie uciekl do innej baby "uciekajac" ode mnie, tylko wynajal sobie pokoj w naszym miescie. Z tego co widze to moj, badz co badz, nadal maz, ma wyrzuty sumienia i z ta inna albo chwilowo zerwal kontakt albo jednak wybzykal to "owo" jak kazdy inny pan wczesniej i stwierdzil ze jednak to nie to, jak kazdy inny pan wczesniej.

---------- Dopisano o 02:45 ---------- Poprzedni post napisano o 02:31 ----------

Cytat:
Napisane przez eyo Pokaż wiadomość
to już akurat ustali sąd - samo mieszkanie pod jednym dachem nie jest równoznaczne chociażby z więzią ekonomiczną, sprawa dzieci dalej niejasna (czy są czy nie ma) a te zresztą nawet po rozwodzie wypadałoby wspólnie wychowywać



przede wszystkim to nie ma żadnego realnego prawa, które by mu zabroniło układania sobie życia na nowo

jak czytam Twój opis rzeczy, które "dzieją się w małżeństwach" to nie wiem czy śmiać się czy płakać w patologicznych, chorych związkach to może i się takie rzeczy dzieją ale w normalnych, zdrowych i kochających się związkach - zaskoczę Cię - takie rzeczy się nie dzieją



nie dogadasz się ze sporą ilością osób nie ze względu na wiarę a ze względu na słownictwo, którego używasz nie znam religii w której nauczaliby wiernych o "łajdaczeniu się" jak to zgrabnie ujęłaś ale za to znam kilka w których wypada najpierw przyjrzeć się sobie zanim się innych zacznie oceniać

przy okazji - dodanie "za przeproszeniem" nie sprawia magicznie, że używane słowa robią się mniej obraźliwe czy bardziej kulturalne

mam natomiast wrażenie, że Twoja "religia" ma coś wspólnego z religią autorki bo Ty o łajdaczeniu, ona o ścierwach... nie dziwi, że po drodze wam z poglądami

Nie znam cie ale z tego co czytam od razu widze ze albo dzieciak z ciebie straszny ktory w zyciu NICZEGO nie przeszedl, albo nie masz zielonego pojecia o czym piszesz. Naprawde jestes az tak naiwna ze sadzisz ze w NORMALNYCH malzenstwach ktores z malzonkow nie laduje czasmi na sofie, czy ze w normalnych malzenstwach nie ma kryzysow? NAIWNA jestes albo jeszcze dziecko? Ile masz lat? Bylas kiedykolwiek w dluzszym zwiazku? Takim przynajmniej kilkuletnim? Ja bylam w 20 letnim wiec troche lepiej wiem jak to wyglada. Nie obrazaj ludzi ktorzy sie z toba nie zgadzaja bo nie masz do tego prawa. Jestes MLODA I STRASZNIE NAIWNA i nie masz kompletnie pojecia jak wyglada PRAWDZIWY dlugotrwaly zwiazek dwojga ludzi. Poki co, jezeli nie masz nic MADREGO do powiedzenia na ten temat to nie wypowiadaj sie prosze na temat mojego postu. Dojrzali ludzie, czy to kobiety czy mezczyzni, zrozumieja, bo wiedza JAKIE RZECZY DZIEJA SIE W MALZENSTWACH ale ty nie masz o tym pojecia wiec prosze, daj spokuj i nie wysilaj sie wiecej piszac na temat mojego postu.

---------- Dopisano o 02:56 ---------- Poprzedni post napisano o 02:45 ----------

[1=20e6ad78eac783f5bf2c2aa a836e9e1e07b2d6f9_61d4dfb 026b9e;74389161]Jeśli mój mąż by się tak zachowywał jak Autorka to ja nie odpowiadałabym za jego decyzje i czyny ale jedynie za swoje poczynienia. Nie poszłabym do kochanka argumentując to faktem iź `przecież mój mąż zaczął pierwszy robić tak i tak. . A na rozwód w ogóle bym się nie zgodziła .Ale zapomniałam żeby nie popierać się wiarą na wizażu .

---------- Dopisano o 21:56 ---------- Poprzedni post napisano o 21:53 ----------





Wiesz o cudzołożnikach mówi się w religii bardzo dużo -chodź to nie są również przyjemne określenia .[/QUOTE]

Bo widzisz, wszystkie te panienki "z dobrych domow" najwidoczniej tutaj siedza. To zazwyczaj te "panie" ktore w niedziele do kosciola i to do pierwszej lawki pedza ,zeby wszyscy je widzieli ze takie swiete a wychodzi taka jedna z druga z kosciola i gadka sie zaczyna. A to kto jak byl w kosciele ubrany, a kto ile wrzucil "na tace", a to kto z kim spi. I z tego co widze, to wlasnie tutaj jest "wylew" takich panienek. A ze ktos o kim "takim" zle sie wyrazil? Ojej! Ola Boga! Tylko same siebie nigdy nie slysza jak bluznia na innych ludzi. Poza tym, uwazam, ze jezeli ktos tak usilnie broni "takiej pani" to widocznie popiera lajdaczenie sie jak to sama napisalas

---------- Dopisano o 03:01 ---------- Poprzedni post napisano o 02:56 ----------

Cytat:
Napisane przez peopeo Pokaż wiadomość
KaSiaa21t, fajnie, że wierzysz i chcesz wierzenia wdrażać w życie, ale są takie sytuacje kiedy nawet wiara nie wystarcza, bo można wiele w życiu wybaczyć ale zapomnieć już nie.
I teraz z punktu widzenia religii, jakiejkolwiek można rzec, to żona jest SAMA SOBIE WINNA. Podstawowym warunkiem trwania małżeństwa jest bliskość emocjonalna i współżycie. A u nich bliskości emocjonalniej nie było nigdy. Ja np. jestem taką osobą, która lubi się przytulać i tak samo mój mąż. I tak się przytulamy jak pandy kilkanaście razy dziennie, bo taką mamy potrzebę. I nie umiałabym bez tego funkcjonować. Maż autorki chyba miał podobnie i dziwię się, że potrafił tak wegetować. Żona nie wypełniała swoich obowiązków z punktu widzenia religii, bo życie to nie bajka i czasem każdemu z partnerów mniej się chce albo nie chce się w ogóle i wtedy można iść na kompromis, można poczekać, pogadać a nie jak psa wywalić męża na kanapę na 3 lata i udawać, że nic się nie stało. Jeśli patrzysz z punktu widzenia wiary, to ta żona powinna kierować się szacunkiem do współmałżonka, poświęceniem, miłością itd. a ona egoistycznie myślała tylko o swoich żalach i kaprysach, zrobiła z niego worek treningowy. I sorry, ale tam wiary nie ma, oni się zasadami wiary i Boga zupełnie nie kierowali, więc teraz nie ma sensu oceniać tej relacji z punktu widzenia wiary. Autorka potraktowała faceta jak swoją własność, zaproponowała pauzę, rozstanie, separację, odejście a potem może wróci, jak zatęskni. Serio?!?!?! KaSiuu małżeństwa ludzi wierzących oparte są na całkiem innych zasadach, więc wyluzuj

Jestes kolejna osoba ktora zamiast przeczytac post czytala sama pokrecone odpowiedzi i piszesz sama nie wiesz co

---------- Dopisano o 03:24 ---------- Poprzedni post napisano o 03:01 ----------

Cytat:
Napisane przez khloe Pokaż wiadomość
No faktycznie kobieta która wyzywa inne kobiety od xxx i szmat to katolicki wzór do naśladowania.

wysłano z końca świata...

YYYYY a kiedy ja kogos wyzwalam od xxx? Przypomnisz mi?

Edytowane przez Trzepotka
Czas edycji: 2017-06-06 o 14:13 Powód: Słownictwo.
An3ta79 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-06-06, 04:32   #108
201707171459
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 123
Dot.: Moj maz mnie zdradza...

Cytat:
Napisane przez An3ta79 Pokaż wiadomość
Tak, jest wolna i zdesperowana. Wiem, bo sama o tym mowila na wspolnej babskiej imprezie. Ona taka biedna, bo zaden fajny i porzadny facet jej nie chce albo po krotkiej chwili ucieka. Ciekawe dlaczego? A moze jednak cos z nia ostro nie tak skoro nikt nie chce z nia byc na dluzsza mete? Moze dlatego ze jest juz az tak zdesperowana to nie cofnie sie nawet przed wskoczeniem do lozka z zonatym facetem ? Tez bys tak postapila? Bo z tego co piszesz, wolna kobieta moze z kim chce i nie ma znaczenia w tym wypadku ze rozbija czyjas rodzine czy niszczy doszczetnie czyjes malzenstwo?
Sory, ale uwazam ze kazdy w zyciu powinien miec jakies zasady.

---------- Dopisano o 00:59 ---------- Poprzedni post napisano o 00:53 ----------



Czyzbys i ty byla kochanka zonatego faceta ze tak cie razi w oczy nazwa SCIERWO odnoszaca sie do "czegos" co wskakuje do lozka z cudzym mezem/facetem?
Sory, ale w innym wypadku chyba bys zrozumiala zaleznosc miedzy kobietami a wlasnie scierwami.

---------- Dopisano o 01:13 ---------- Poprzedni post napisano o 00:59 ----------



Wiec tak, dopoki trwa malzenstwo i owo malzenstwo mieszka pod jednym dachem, a maz idzie na bok to JEST TO ZDRADA. Druga sprawa ,moje malzenskie problemy nie trwaja od lat. Trzy lata temu wpadla w silna depresje (leczona) ale ty chyba nie bardzo rozumiesz co to za choroba i ile czasu schodzi na wyjsciu z niej. Sprawa trzecia, to slowo ktore tak wiele z was, panienki , zbulwersowalo, a dokladnie bylo to SCIERWO. A co ty taka swieta udajesz? Nigdy nikogo nie obrazilas? Nigdy nie ublizylas chocby pod nosem nikomu kto wedlug ciebie na to zasluzyl? O czywiscie ze zrobilas to wiele razy. Nie ma ludzi swietych wiec i ty takiej nie udawaj.

---------- Dopisano o 01:23 ---------- Poprzedni post napisano o 01:13 ----------



Wydaje Ci sie to wszystko takie proste jak sama napisalas w skrocie, a wcale takie nie bylo. Nie bylam smetna zona od trzech lat -BYLAM CHORA! A to zasadnicza roznica. Obwinialam go o strate bardzo juz zaawansowanej ciazy bo on bardzo dlugo tego dziecka nie chcial,bo bal sie jak sobie poradzimy. Rok po stracie zaczal powtarzac jak mantre ze chcialby jeszcze jedno dziecko(!) , wtedy kiedy ja bylam caly czas na silnych lekach! Nic nie jest tak proste jak ci sie wydaje, wiec nie osadzaj mnie w tak zimny sposob.

---------- Dopisano o 01:24 ---------- Poprzedni post napisano o 01:23 ----------



Czy ja pisalam ze go osunelam na 3 lata?! Nie!

---------- Dopisano o 01:28 ---------- Poprzedni post napisano o 01:24 ----------


Wiesz co to czytanie ze zrozumieniem? Chyba nie do konca. Nie napisalam ze przez trzy lata nie wspolzylismy ze soba...Jezeli masz problemy ze zrozumieniem tego co czytasz to prosze, nie udzielaj sie w tym temacie.

---------- Dopisano o 01:42 ---------- Poprzedni post napisano o 01:28 ----------


Pisze kiedy moge, a ze mam tez swoje obowiazki to chyba nic dziwnego. Co do "rynsztokowego" jezyka jak to nazwales, to bardzo chcialabym wierzyc ze ty nigdy w zyciu takich "niecenzuralnych" slow nie uzywales/uzywalas. Ja poprostu nazywam rzeczy po imieniu. Z kolei co do twoich ulubionych programow tv to nie ogladam, a jezeli cie moj post zmeczyl to po co sie udzielasz? Nie rozumiem.

---------- Dopisano o 01:46 ---------- Poprzedni post napisano o 01:42 ----------



U nas nie bylo 3 lat postu dziewczyno. Czytalas post czy tylko co niektore pokrecone odpowiedzi?

---------- Dopisano o 01:55 ---------- Poprzedni post napisano o 01:46 ----------



No wlasnie, separacje moze sluzyc albo jako czas na przeczekanie i przemyslenie wszystkiego, albo na definitywne zakonczenie zwiazku. U nas, jezeli czytalas moj post, ta separacja trwala od mniej wiecej roku, od pol roku nie sypialismy ze soba(!) wiec az taki wyposzczony chyba nie byl jakby moglo sie wydawac. Co do ukrywania sie z kochanka... no wlasnie ukrywal ten fakt! Wiele razy go pytalam i za kazdym razem zaprzeczal. Ktorejs nocy wyszedl do ogrodka na papierosa i zostawil telefon wlaczony do ladowania. Wykorzystalam sytuacje i zabralam telefon do sypialni gdzie sie zamknelam. Myslal ze nie znam pinu. Wtedy dopiero dowiedzialam sie prawdy. Rozmowy miedzy nim i pseudo przyjaciolka, miedzy nim i tym...czyms. Zdjecia w jego telefonie.

---------- Dopisano o 02:02 ---------- Poprzedni post napisano o 01:55 ----------



Az przykro czytac to co piszesz. Moze przeczytaj moj post zamiast czytac tylko co niektore wypowiedzi? Niegdy nie napisalam ze ja swojego meza juz nie chcialam. Nie odwrocilam sie rowniez od decyzji o rozwodzie w momencie kiedy dowiedzialam sie o innej. O tej innej dowiedzialam sie dopiero pozniej, mozna powiedziec przez przypadek, bo moj maz caly czas zaprzeczal jakoby kogos mial.

---------- Dopisano o 02:31 ---------- Poprzedni post napisano o 02:02 ----------



Kolejna panienka ktora albo nie umie czytac albo nie umie czytac ze zrozumieniem. Tego co pisalas wczesniej nawet nie bede komentowac bo szkoda slow, z kolei co do "poprawienia jego sytuacji" to chyba nie do konca masz racje. On nie uciekl do innej baby "uciekajac" ode mnie, tylko wynajal sobie pokoj w naszym miescie. Z tego co widze to moj, badz co badz, nadal maz, ma wyrzuty sumienia i z ta inna albo chwilowo zerwal kontakt albo jednak wybzykal to "owo" jak kazdy inny pan wczesniej i stwierdzil ze jednak to nie to, jak kazdy inny pan wczesniej.

---------- Dopisano o 02:45 ---------- Poprzedni post napisano o 02:31 ----------




Nie znam cie ale z tego co czytam od razu widze ze albo dzieciak z ciebie straszny ktory w zyciu NICZEGO nie przeszedl, albo nie masz zielonego pojecia o czym piszesz. Naprawde jestes az tak naiwna ze sadzisz ze w NORMALNYCH malzenstwach ktores z malzonkow nie laduje czasmi na sofie, czy ze w normalnych malzenstwach nie ma kryzysow? NAIWNA jestes albo jeszcze dziecko? Ile masz lat? Bylas kiedykolwiek w dluzszym zwiazku? Takim przynajmniej kilkuletnim? Ja bylam w 20 letnim wiec troche lepiej wiem jak to wyglada. Nie obrazaj ludzi ktorzy sie z toba nie zgadzaja bo nie masz do tego prawa. Jestes MLODA I STRASZNIE NAIWNA i nie masz kompletnie pojecia jak wyglada PRAWDZIWY dlugotrwaly zwiazek dwojga ludzi. Poki co, jezeli nie masz nic MADREGO do powiedzenia na ten temat to nie wypowiadaj sie prosze na temat mojego postu. Dojrzali ludzie, czy to kobiety czy mezczyzni, zrozumieja, bo wiedza JAKIE RZECZY DZIEJA SIE W MALZENSTWACH ale ty nie masz o tym pojecia wiec prosze, daj spokuj i nie wysilaj sie wiecej piszac na temat mojego postu.

---------- Dopisano o 02:56 ---------- Poprzedni post napisano o 02:45 ----------



Bo widzisz, wszystkie te panienki "z dobrych domow" najwidoczniej tutaj siedza. To zazwyczaj te "panie" ktore w niedziele do kosciola i to do pierwszej lawki pedza ,zeby wszyscy je widzieli ze takie swiete a wychodzi taka jedna z druga z kosciola i gadka sie zaczyna. A to kto jak byl w kosciele ubrany, a kto ile wrzucil "na tace", a to kto z kim spi. I z tego co widze, to wlasnie tutaj jest "wylew" takich panienek. A ze ktos o kim "takim" zle sie wyrazil? Ojej! Ola Boga! Tylko same siebie nigdy nie slysza jak bluznia na innych ludzi. Poza tym, uwazam, ze jezeli ktos tak usilnie broni "takiej pani" to widocznie popiera lajdaczenie sie jak to sama napisalas

---------- Dopisano o 03:01 ---------- Poprzedni post napisano o 02:56 ----------




Jestes kolejna osoba ktora zamiast przeczytac post czytala sama pokrecone odpowiedzi i piszesz sama nie wiesz co

---------- Dopisano o 03:24 ---------- Poprzedni post napisano o 03:01 ----------




YYYYY a kiedy ja kogos wyzwalam od xxx? Przypomnisz mi?
Wez się lecz, dziewczyno, bo coś z Twoją głową nie tak ;/

Edytowane przez Trzepotka
Czas edycji: 2017-06-06 o 14:14 Powód: Słownictwo w cytacie.
201707171459 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-06-06, 04:44   #109
An3ta79
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2017-06
Wiadomości: 5
Dot.: Moj maz mnie zdradza...

Cytat:
Napisane przez karolowanka Pokaż wiadomość
ty chyba nie przeczytalas zadnej odpowiedzi z pierwszej strony watku i nie wyciagnelas zadnych wnioskow...

Czytalam wszystko

---------- Dopisano o 03:44 ---------- Poprzedni post napisano o 03:32 ----------

Cytat:
Napisane przez Sloonko Pokaż wiadomość
Wez się lecz, dziewczyno, bo coś z Twoją głową nie tak ;/
Nie obrazaj mnie.
Nie znasz mnie a mnie obrazasz.
Dlaczego?
Bo odpisuje na posty w zamieszczonym przeze mnie temacie? A co ci sie konkretnie nie spodobalo? Daj znac bo chetnie ci odpowiem, bo widzisz jakos nie czuje zeby to ze mna bylo cos nie tak. Nie obrazam ludzi, nie wysmiewam, czytam tylko opinie i odpowiadam na nie- grzecznie. Wiec co ci sie nie podoba?
An3ta79 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-06-06, 05:12   #110
khloe
Strzelaj lub emigruj!
 
Avatar khloe
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Medellin!
Wiadomości: 27 418
Dot.: Moj maz mnie zdradza...

Cytat:
Napisane przez An3ta79 Pokaż wiadomość
Nie obrazam ludzi, nie wysmiewam, czytam tylko opinie i odpowiadam na nie- grzecznie.
Serio? A nazywanie innych ☠☠☠☠.ami i szmatami i scierwami?

Inni cię "obrażają" a ty bezkarnie możesz obrzucać błotem innych? Haha. Weź już przestań wybielać twojego "misia",bo jesteś z tych benadziejnie "krotkowzrocznych" bab,co wychodzą z założenia że "to szmata,uwiodla mi faceta." A twój mąż to taki bez winy? Ktoś to zmuszał do seksu? Przecież mógł powiedzieć nie.

Nie osmieszaj się już.

wysłano z końca świata...
__________________

Przejechane na rowerze w 2019: 2 762
km



mój INSTA
(napisz pw kim jesteś wizażanko

Edytowane przez khloe
Czas edycji: 2017-06-06 o 05:15
khloe jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-06-06, 05:35   #111
mariamalaria
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 4 897
Dot.: Moj maz mnie zdradza...

Autorko, same pudła, jeśli chodzi o ocenę opisujacych ci osób. Nie jestem panienką latające w niedzielę do kościoła, lecz starszą panią o zdecydowanie innych pogladach. To coś, twój mąż, nawet zasługuje na współczucie, jeśli tak z nim rozmawialaś, jak z nami. Rzucając bezpodstawnymi insynuacjami, i plując jadem na kogoś, kto myśli inaczej i nie wylewa wiadra pomyj na kobietę, bo przespało się z nią to niemoralne scierwo - twój mąż.
mariamalaria jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-06-06, 05:44   #112
zakonna
Naczelna Nastolatka
 
Avatar zakonna
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 768
Dot.: Mój mąż mnie zdradza...

Umarłam ze śmiechu czytając zgadywanki autorki co do wizazanek w tym wątku.
Ale oprócz tego to poziom wypowiedzi mnie żenuje.
Ten mąż to dzielny był, że tak długo wytrzymał.

wysłane telepatycznie
__________________
Małgorzata i spółka.
Matka natura to suka.
zakonna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-06-06, 06:57   #113
Devon_rose
Zakorzenienie
 
Avatar Devon_rose
 
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 4 710
Dot.: Mój mąż mnie zdradza...

Autorko to teraz przyjmij męża z otwartymi rękami. :-D
O ile jest nienormalny i wróci do kogoś takiego jak Ty, kto pluje jadem dalej niż widzi. Żenada.
__________________

Zwierzak to nie rzecz, nie kupuj go na prezent !
Devon_rose jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-06-06, 07:16   #114
khloe
Strzelaj lub emigruj!
 
Avatar khloe
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Medellin!
Wiadomości: 27 418
Dot.: Mój mąż mnie zdradza...

Cytat:
Napisane przez zakonna Pokaż wiadomość
Ten mąż to dzielny był, że tak długo wytrzymał.

wysłane telepatycznie
Jak widać każda cierpliwość się kiedyś kończy


wysłano z końca świata...
__________________

Przejechane na rowerze w 2019: 2 762
km



mój INSTA
(napisz pw kim jesteś wizażanko
khloe jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-06-06, 07:17   #115
cava
Zakorzenienie
 
Avatar cava
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 108
Dot.: Mój mąż mnie zdradza...

W mojej sytuacji wiekowej, określenie "panienka" to już tylko nadmiernie lukrowany komplement.

Autorko wątku, jestem w stanie uwierzyć, ze jednak Twój mąż to ostatni szmaciarz i to na dodatek przechodzony.
Tylko 2 kwestie:
- po co Ci taki mąż nagle? (Żeby kasa się zgadzała, czy o co chodzi nagle? Bo w miłości twoją do niego to ja nie uwierzę. Nie ma miłości gdzie nie ma szacunku.)
- dlaczego nie dopuszczasz do głowy że on Cię zdradził z własnej woli a nie że jakaś kobieta na niego z Nienacka napadła i siła zmusiła. I jakby nie ta, to byłaby inna?
__________________
Cava

Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety.
Liz Williams
cava jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-06-06, 08:14   #116
new woman in town
Zakorzenienie
 
Avatar new woman in town
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: W.
Wiadomości: 3 214
Dot.: Mój mąż mnie zdradza...

Autorko, ty jesteś jednak żałosna

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
new woman in town jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-06-06, 08:19   #117
201803111829
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 13 945
GG do 201803111829
Dot.: Moj maz mnie zdradza...

Cytat:
Napisane przez An3ta79 Pokaż wiadomość
Tak, Moze dlatego ze jest juz az tak zdesperowana to nie cofnie sie nawet przed wskoczeniem do lozka z zonatym facetem ? Tez bys tak postapila? Bo z tego co piszesz, wolna kobieta moze z kim chce i nie ma znaczenia w tym wypadku ze rozbija czyjas rodzine czy niszczy doszczetnie czyjes malzenstwo?
Sory, ale uwazam ze kazdy w zyciu powinien miec jakies zasady.
Autorko, ona mu nie wskoczyła do łóżka. Twój mąż nie jest biednym, pogubionym zwierzątkiem, tylko dorosłym, odpowiedzialnym mężczyzną, który ma zdolność mówienia "tak" i "nie". Co, nadziala się na jego penisa w stanie wzwodu, zgwałciła go? Nie - poszedł z nią do łóżka bo chciał. Bo ON chciał. Miał na to ochotę. To nie jest tak, że on mówił "nie, nie, mam rodzinę, nie chce tego!" a ona, ta zua kobieta siłą go przykuła do łóżka.
To nie ona rozbiła wasze małżeństwo czy rodzinę - to wy oboje to zrobiliście. Ty poprzez obwinianie go o poronienie, brak czułości, on poprzez zdradę. Kochanka męża jest tu najmniej winna.

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka
201803111829 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-06-06, 08:52   #118
kennedy
Zakorzenienie
 
Avatar kennedy
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 345
Dot.: Moj maz mnie zdradza...

Cytat:
Napisane przez An3ta79 Pokaż wiadomość
Czytalam wszystko

---------- Dopisano o 03:44 ---------- Poprzedni post napisano o 03:32 ----------



Nie obrazaj mnie.
Nie znasz mnie a mnie obrazasz.
Dlaczego?
Bo odpisuje na posty w zamieszczonym przeze mnie temacie? A co ci sie konkretnie nie spodobalo? Daj znac bo chetnie ci odpowiem, bo widzisz jakos nie czuje zeby to ze mna bylo cos nie tak. Nie obrazam ludzi, nie wysmiewam, czytam tylko opinie i odpowiadam na nie- grzecznie. Wiec co ci sie nie podoba?
Wystarczy poczytac co wypisujesz. Tyle sily na wyklinanie masz..zglaszam.

Na forum powinna byc kultura jak nie umiesz dyskutowac to nie ma dla ciebie miejsca tutaj.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”.
kennedy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-06-06, 09:08   #119
20e6ad78eac783f5bf2c2aaa836e9e1e07b2d6f9_61d4dfb026b9e
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 1 603
Dot.: Mój mąż mnie zdradza...

Autorko..


Myślę że powinnaś porozmawiać z mężem ,jeśli faktycznie masz sobie coś do zarzucenia, ,przyczyniłaś się do tej sytuacji w jakiś sposób -przeprosi i nie unosi się dumą, ,powiedź ze chcesz to naprawić nie ma sensu wyliczać sobie i mężowi błędów, kto więcej czy mniej tutaj zawinił ..bo jak będziecie tak robić to jedno będzie przerzucało ciężar na drugiego i nigdy nie dojdziecie do żadnego porozumienia -jeśli chcesz uratować to małżeństwo to próbuj .


Ludzie mają problemy dzisiaj ze zwykłą uczciwością ,poczuciem moralność w ogóle z zasadami -i nie tylko mężczyźni ale również coraz więcej kobiet, jak widać po tym wątku .Ale pamiętaj o tym że decyzje co do zdrady podjął przede wszystkim Twój maż ,nie zrzucaj całej odpowiedzialność na kochankę -i nie licz na to że kobieta która decyduje się na romans z żonatym mężczyzną będzie przeżywała fakt iż przyczynia się do rozpadu czyjegoś małżeństwa czy przejmowała się Tobą Autorko -ktoś bez sumienia nie będzie zwracał uwagi na takie detale. Oczywiście są jeszcze kobiety które na widok śliniącego się do nich żonatego chłopa- pogonią go gdzie pieprz rośnie .Ale musisz zrozumieć że to już jest są naprawdę rzadkie przypadki.

Edytowane przez 20e6ad78eac783f5bf2c2aaa836e9e1e07b2d6f9_61d4dfb026b9e
Czas edycji: 2017-06-06 o 09:19
20e6ad78eac783f5bf2c2aaa836e9e1e07b2d6f9_61d4dfb026b9e jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-06-06, 09:33   #120
0f4d7eb2e6c93082f74e89ef7f138a13b7c455c0
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 14 040
Dot.: Moj maz mnie zdradza...

Treść usunięta
0f4d7eb2e6c93082f74e89ef7f138a13b7c455c0 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2017-07-07 13:41:28


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:32.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.