Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. II

[72f264f1cd165e2b94e38888adc60ec5afe5a0b8_658382a5e67ad]

Napisane przez aaneczka

No z tymi pieszymi to ja od początku jazd jakoś się nie lubię . Na kursie wiele razy mi tak wyskakiwali.

Mój mąż mówi, że nie zdałam przez kota- jak mnie zawoził na egzamin, to przez drogę przebiegł nam czarny kot. My co prawda nie wierzymy w takie przesądy, ale ostatecznie można by na tego biednego kota zwalić winę .

No i jasne - czarny kot zawinił - co za paskuda

A jeśli chodzi o pieszych, to ja przez pewien czas przepuszczałam wszystkich jak leci, aż mi się zaczęło obrywać od instruktora, teraz przepuszczam tylko po skręcie, albo jak jadę wolniej, albo jak widzę że już stoją na samej krawędzi, bo wtedy większe zagrożenie że wejdą .
A wszedł Ci z Twojej strony (prawej) czy z lewej?

[aaneczka]

[1=72f264f1cd165e2b94e3888 8adc60ec5afe5a0b8_658382a 5e67ad;7587560]No i jasne - czarny kot zawinił - co za paskuda

A jeśli chodzi o pieszych, to ja przez pewien czas przepuszczałam wszystkich jak leci, aż mi się zaczęło obrywać od instruktora, teraz przepuszczam tylko po skręcie, albo jak jadę wolniej, albo jak widzę że już stoją na samej krawędzi, bo wtedy większe zagrożenie że wejdą .
A wszedł Ci z Twojej strony (prawej) czy z lewej?[/quote]

Tak właśnie- czarny kot, to on .

Pieszy wszedł z lewej. To było na dwupasmowej głównej trasie z pasem zieleni oddzielającym kierunki. Ja jechałam prawym pasem- na lewym pasie było tłoczno i dlatego myślałam, że przejadę.

[72f264f1cd165e2b94e38888adc60ec5afe5a0b8_658382a5e67ad]

Napisane przez aaneczka

Tak właśnie- czarny kot, to on .

Pieszy wszedł z lewej. To było na dwupasmowej głównej trasie z pasem zieleni oddzielającym kierunki. Ja jechałam prawym pasem- na lewym pasie było tłoczno i dlatego myślałam, że przejadę.

Miałaś pecha ...
To na lewym pasie też coś jechało a ten pieszy tak się wepchał - ryzykant,
No niestety niektórzy tacy są że jak widzą "L" to się ładują na pasy bo i tak wiedzą że się zatrzyma

[aaneczka]

[1=72f264f1cd165e2b94e3888 8adc60ec5afe5a0b8_658382a 5e67ad;7587703]Miałaś pecha ...
To na lewym pasie też coś jechało a ten pieszy tak się wepchał - ryzykant,
No niestety niektórzy tacy są że jak widzą "L" to się ładują na pasy bo i tak wiedzą że się zatrzyma [/quote]

Obiektywnie myśląc, to gdyby się nie wepchał, to pewnie by tam tak stał... Ten samochód na lewym pasie zahamował z piskiem, a mi z piskiem zahamował egzaminator .

[d45d073d235b2c61bfba836ad9283865b35be1e1_67da090142ca2]

Napisane przez aaneczka

Następny termin 2 lipca .

Nie ustąpiłam pierwszeństwa pieszemu. Wina bezdyskusyjnie moja, bo w sumie to mogłam się zatrzymać, ale myślałam, że nie wejdzie na pasy, bo był jeszcze daleko... A wszedł na pasy, jak ja już na nich byłam. No ale pieszy to pieszy, trzeba mu ustąpić i koniec.

I teraz mi smutno .

Ech szkoda ale teraz juz wiesz jak to jest i wogole i widac jak duzo zalezy od egzminatora...

[72f264f1cd165e2b94e38888adc60ec5afe5a0b8_658382a5e67ad]

Napisane przez aaneczka

Obiektywnie myśląc, to gdyby się nie wepchał, to pewnie by tam tak stał... Ten samochód na lewym pasie zahamował z piskiem, a mi z piskiem zahamował egzaminator .

To teraz masz zadanie bojowe: ćwiczysz refleks - następnym razem w razie czego będziesz szybsza od egzaminatora

[aaneczka]

[1=72f264f1cd165e2b94e3888 8adc60ec5afe5a0b8_658382a 5e67ad;7587825]To teraz masz zadanie bojowe: ćwiczysz refleks - następnym razem w razie czego będziesz szybsza od egzaminatora [/quote]

[asia_z]

dziękuję Wam za wsparcie chcę to zdać i mieć z głowy poza tym nie mam już funduszy na kolejne terminy. Rodziców nie mam odwagi prosić, zwłaszcza że mi kurs sfinansowali, i jeszcze za dodatkowy kurs częściowo zapłacili Obyście miały rację

[Yen7]

Aaneczka następnym razem będzie dobrze.

[maxymilian]

Napisane przez alexandree

Ja tez nie swietuje, ale nie pisalam bo wczoraj mialam naprawde fatalny dzien, glowa mnie bolala i polozylam sie spac od razu jak wrocilam. A nie zdalam bo stres mnie zjadl jak nigdy.... a jeszcze ostatnio radzilam zeby sie nie stresowac. Mialam jakies zajechane auto i mi zgaslo 2 razy. Wiec po drugim razie juz bylam zdenerowowana na maxa. Facet byl mily. Wszystko bylo by ok, bo wykonalam manewry parkowania zawracania itd, ale nie wiem az wstyd sie przyznac co narobilam i to ze stresu, bo nie wiem jak racjonalnie wytlumaczyc WJECHANIE POD PRAD!!!!!!! cZUJECIE? jestem wsciekla na siebie, ale nie wiem taka byl;am zestresowana, ze nie wiem nawet jak to zrobilam. byla droga trzy pasy w jedna strone i trzy w druga. mialam skrecic w lewo i skupilam sie na jezdni najblizej, nic nie jechalo i jak zaczelam krecic to sobie mysle (Przepraszam za wyrazenie) Ola k....a co ty robisz, jak zobaczylam w oddali auto jadace na mnie :/ egzaminator mowi, pani olu ta adrenalina za wysoka, naprawde sie nie spodziewalem, ze tak pani narozrabia. NO MASAKRA, az mi sie wstyd przyznac przed kimkolwiek co zrobilam, bo nie miesci mi sie w glowei. Ale teraz juz wiem co stres potrafi z czlowiekiem zrobic. Koles przezde mna nie zdal, bo ze stresu przejechal na czerwonym. Moja mama pyta ze zdziwieniem, jak mogl czerwonego swiatla nie zauwazyc... ale ja juz wiem.... bo jak do cholery mozna nie zauwazyc znaku STOP!!!!
Jestem zla na siebie, ale vbede tam lazic chocby z 20 razy i zdam wykupic musze teraz 5h i to nie bedzie szkoda dla mnie, bo pojezdze i doszlifuje to, aby sie juz nie zagap[iac
To tyle, tylko nie smiejscie sie zbyt glosno ze mnie
Pozdrawiam

Mam wyjeżdzone już 20 godz. więc wydawało mi się, że jeżdzę dobrze. Nic z tych rzeczy kilka dni temu nie zauważyłem sygalizacji. Skrzyzowanie wielkie jak ... nie powiem co... a ja nie zauważyłem sygnalizacji. szczęsliwie dla nas miłem zielone, dlatego przejechałem. Instruktor myślał, że wszystko widzę i kontroluję. Guzik prawda.

[maxymilian]

Napisane przez Jeanne90

Ja niestety jestem perfekcjonistką przyzwyczajoną do tego, że większość rzeczy łapię w lot... a z jazdą niestety tak nie jest i bardzo często wracam załamana Po prostu złoszczę się na siebie, że nie umiem czegoś idealnie. Ale staram się sobie tłumaczyć, że człowiek uczy się całe życie i nie ma kierowców doskonałych (tym bardziej po 25 godzinach za kółkiem). Mam nadzieję, że zacznę podchodzić do tego spokojniej i uda mi się dostać prawo jazdy

Mam to samo. Najlepszy w szkole. w 5% najlepszych studentów na roku. Do tej pory wychodziłem z założenia, że miliardy ludzi na świecie jeździ samochodami więc to nie może może być coś trudnego. Denerwuję się, jeżeli jakiś manewr nie wychodzi mi za pierwszym razem i to od razu perfekcyjnie.

[d45d073d235b2c61bfba836ad9283865b35be1e1_67da090142ca2]

Napisane przez maxymilian

Mam wyjeżdzone już 20 godz. więc wydawało mi się, że jeżdzę dobrze. Nic z tych rzeczy kilka dni temu nie zauważyłem sygalizacji. Skrzyzowanie wielkie jak ... nie powiem co... a ja nie zauważyłem sygnalizacji. szczęsliwie dla nas miłem zielone, dlatego przejechałem. Instruktor myślał, że wszystko widzę i kontroluję. Guzik prawda.

Kazdy moze sie hmm zagapic, czy tez skupic uwage na czyms innym, to nie znaczy odrazu, ze zle jezdzisz. Tylko nie zrob tak na egzminie

[Nohemi]

Powiedzcie mi proszę jak się włącza wycieraczki w pandzie? Wiem, że po prawej stronie, ale do góry czy na dół? Jutro mam egzamin, a ostatnio było bardzo cieplutko i zapomniałam

[maxymilian]

Napisane przez Jeanne90

Dusia2704, angelkaa, kosmiteczka: Dzięki za odpowiedzi

Mam zamiar dowiedzieć się jakie są przepisy w WORDZie w związku ze zmianą terminu, właśnie płodzę maila, ale wątpię czy otrzymam odpowiedź, więc pewnie będę musiała zadzwonić Co do dowodu - jutro przejadę się do urzędu gminy żeby się dowiedzieć, czy może dowód już jest. Telefonicznie nic mi nie powiedzą - ot, polska biurokracja
Kosmiteczka - Tobie wyrobili w dwa tygodnie ponieważ nie musieli niczego nigdzie wysyłać, bo mieszkasz w W-wie. U mnie muszą wszystko przesyłać do stolicy, stąd tyle się czeka

Niekoniecznie. Ja mieszkam na Dolnym Śląsku i mój dowód osobisty był do odebrania już po 2 tygodniach od złożenia wniosku. Pani w Urzędzie Stanu Cywilnego powiedziała, że najgorszy był okres od stycznia do marca 2008 roku, kiedy ludzie masowo wymieniali dowody a i wówczas nie czekało się dłużej niż 5 tygodni (no czyba, żebyły akieś pomyłki i dowód należało poprawić).

Dlatego bądź dobrej myśli!

[maxymilian]

Dziewczyny mam jedno pytanie (zwłaszcza do tych, które zdają po raz któryś). Czy egzaminator ma w swoich dokumentach wpis, świadczący o tym, który raz dany kursant zdaje egzamin?

[72f264f1cd165e2b94e38888adc60ec5afe5a0b8_658382a5e67ad]

Napisane przez Nohemi

Powiedzcie mi proszę jak się włącza wycieraczki w pandzie? Wiem, że po prawej stronie, ale do góry czy na dół? Jutro mam egzamin, a ostatnio było bardzo cieplutko i zapomniałam

Nohemi prawa dzwignia w dół - masz to ładnie opisane i rozrysowane w linku z pierwszej strony dotyczącym świateł, tam przy opisie pandy są zdjęcia - stąd wiem, choć w życiu w pandzie nie siedziałam

Jeśli chodzi o wycieraczki, to jeździłam corsą, punto - w jednym było w górę, w jednym w dół - już nie pamiętam gdzie jak, teraz to już nieważne ...
Teraz jeżdżę ma grande. Też kiedyś deszcz - ja się szarpię z tą dźwignią: w górę - nic, w dół - nic (instruktor chyba gadał przez komórkę i tak patrzył co ja robię) . Wreszcie już taka wkurzona i zrezygnowana pytam: JAK mam włączyć te wycieraczki ?? Okazało się że trzeba przekręcić pokrętło . Ale to była tylko jedna jazda na grande kiedy do tej pory padało, jak pomyślę że mogłoby się pierwszy raz tak trafić na egzaminie to po prostu szok

[kasientos]

witam,
pozwolicie iz dolacze do Waszej wspolnoty
co prawda juz od grudnia mam dowod, ale prawko chcialam zaczac po maturach, zeby juz sobie zycia nie utrudniac...
i oto matury mi sie skonczyly.. i jak sobie obiecalam ide zapisac sie na kurs
troche zaczynam sie bac... o mojego instruktora i innych uzytkownikow ruchu drogowego
no ale trzeba sprobowac

jutro ide sie dowiedziec od kiedy moge zaczac... najchetniej to bym chciala juz od nastepnego tyg... no i pominac teorie.. tzn nie chodzic na te wyklady
tylko zebym sama sobie przerobila i zaliczyla we wlasnym zakresie

ale to juz wszystkiego sie dowiem jutro hehe


wiec jak?! przyjmniecie mnie?!

jako wkupne moge zaoferowac

[d45d073d235b2c61bfba836ad9283865b35be1e1_67da090142ca2]

kasientos oczywiscie, ze tak, witamy i nie ma co sie bac nie taki wilk straszny jak go maluja zobaczysz jeszcze Ci sie jazdy spodobaja

[Nohemi]

[1=72f264f1cd165e2b94e3888 8adc60ec5afe5a0b8_658382a 5e67ad;7591362]Nohemi prawa dzwignia w dół - masz to ładnie opisane i rozrysowane w linku z pierwszej strony dotyczącym świateł, tam przy opisie pandy są zdjęcia - stąd wiem, choć w życiu w pandzie nie siedziałam

Jeśli chodzi o wycieraczki, to jeździłam corsą, punto - w jednym było w górę, w jednym w dół - już nie pamiętam gdzie jak, teraz to już nieważne ...
Teraz jeżdżę ma grande. Też kiedyś deszcz - ja się szarpię z tą dźwignią: w górę - nic, w dół - nic (instruktor chyba gadał przez komórkę i tak patrzył co ja robię) . Wreszcie już taka wkurzona i zrezygnowana pytam: JAK mam włączyć te wycieraczki ?? Okazało się że trzeba przekręcić pokrętło . Ale to była tylko jedna jazda na grande kiedy do tej pory padało, jak pomyślę że mogłoby się pierwszy raz tak trafić na egzaminie to po prostu szok [/QUOTE]

O dzięki Ci wielkie Zaraz poczytam. Normalnie zaćmy dostałam

U mnie w punto, które mają moi rodzice też się przekręca Ale jakbym nie wiedziała na egzaminie jak je włączyć, to chyba bym się poryczała

[Jeanne90]

Napisane przez kasientos

witam,
pozwolicie iz dolacze do Waszej wspolnoty
co prawda juz od grudnia mam dowod, ale prawko chcialam zaczac po maturach, zeby juz sobie zycia nie utrudniac...
i oto matury mi sie skonczyly.. i jak sobie obiecalam ide zapisac sie na kurs
troche zaczynam sie bac... o mojego instruktora i innych uzytkownikow ruchu drogowego
no ale trzeba sprobowac

jutro ide sie dowiedziec od kiedy moge zaczac... najchetniej to bym chciala juz od nastepnego tyg... no i pominac teorie.. tzn nie chodzic na te wyklady
tylko zebym sama sobie przerobila i zaliczyla we wlasnym zakresie

ale to juz wszystkiego sie dowiem jutro hehe


wiec jak?! przyjmniecie mnie?!

jako wkupne moge zaoferowac

Witamy, witamy
Nie radziłabym w taki sposób "uczyć się" teorii. Sama nie wytłumaczysz sobie zawiłych i niezrozumiałych zasad na drodze, a i z takimi mamy do czynienia Poza tym szkoła musi przeprowadzić teoretyczny wewnętrzny i na karcie ukończenia kursu wpisać, że go zdałaś i że odbyłaś te 30 h teorii... A żeby Ci to zaświadczenie wystawić, musisz zapłacić za wykłady chyba że chcesz zrezygnować z czegoś, za co płacisz
Moim zdaniem teoria jest bardzo ważna, naprawdę BARDZO. Bez tego nie będziesz wiedzieć, jak poruszać się po drodze. Przykro mi, ale sama nie będziesz w stanie nauczyć się tego, czego nauczyłby Cię wykładowca. Po coś przecież te wszystkie szkoły istnieją...

[72f264f1cd165e2b94e38888adc60ec5afe5a0b8_658382a5e67ad]

Napisane przez maxymilian

Dziewczyny mam jedno pytanie (zwłaszcza do tych, które zdają po raz któryś). Czy egzaminator ma w swoich dokumentach wpis, świadczący o tym, który raz dany kursant zdaje egzamin?

Maxymilian a dlaczego to dla Ciebie ważne czy egzaminator wie który raz zdaje kursant?
Ja zdawałam łączony, cała grupa to byli nowicjusze (może celowo tak zrobili, w tej grupie nie było osób które zdawały teorię bo im się skończyła ważność), więc egzaminator wiedział pewnie (miał z nami teoretyczny).
Ja oblałam bo zawaliłam łuk, egzaminator nie komentował tego złośliwie, pochwalił za to co było dobre, dał dobrą radę na przyszłość. Pierwsza osoba oblała szybko na mieście, ale jakoś nie odniosłam wrażenia żeby chłopak był wkurzony że niby egzaminator go celowo oblał (bo zdaje pierwszy? raz), jak reszta grupy nie wiem, bo pojechałam do domu ...

Teraz będę zdawać drugi raz, więc samą jazdę, ale jakoś nie zastanawiam się czy egzaminator będzie wiedział - a jeśli mnie spyta to co mam skłamać że który raz zdaję - bo nie wiem czy lepiej wygląda: zdaję 1, 2, 3, ... czy może 10, ... 15 ... ?
Jeśli pojedziesz dobrze to zdasz, jeśli popełnisz błąd poważny to nie zdasz.

Pomiędzy tym jest jeszcze pewne pole do popisu dla egzamiantora: drobiazgowość śledzenia drobniejszych wykroczeń i usterek - ale to chyba zależy od charakteru danego egzaminatora: albo jest bardzo drobiazgowy dla wszystkich albo jak widzi że dana osoba ogólnie jedzie bezpiecznie, płynnie, dobrze, uchybienie było niewielkie, to nie odnotowuje tego. Nie sądzę żeby w tym momencie egzaminator uzależniał swoją drobiazgowość od tego, który raz się zdaje.
Jednak w większości przypadków chyba jest tak, że oblewa się na tych błędach skutkujących natychmiastowym przerwaniem egzaminu - więc tu tym bardziej nie ma znaczenia który raz się zdaje

kasientos spokojnie zapisuj się na kurs, teorię przeżyjesz, jazdy polubisz

Jeanne90 z wykładów możesz wiele wynieść, jeśli rzeczywiście wykładowca dobrze je prowadzi, ja raczej na takiego nie trafiłam, dowiedziałam się niewiele więcej niż z książek ...
Jeśli chodzi o zachowanie na drodze, to tutaj największe znaczenie ma instruktor, bo szczególnie na początku jak sama obsługa pojazdu sprawia jeszcze trudność, nie myślisz az tak bardzo o tym że to było omawiane na teorii (co najwyżej już po skończeniu jazdy myślisz: no przecież to było na wykładzie)

[maxymilian]

[1=72f264f1cd165e2b94e3888 8adc60ec5afe5a0b8_658382a 5e67ad;7591815]Maxymilian a dlaczego to dla Ciebie ważne czy egzaminator wie który raz zdaje kursant?
Nie jest to dla mnie ważne.

Po prostu się zastanawiałem, a raczej zastanawiliśmy wspólnie z koleżanką, która zdawała egzamin 15 maja. Po 1,5 godz. jazdy egzaminator powiedział, do niej. Przykro mi, ale tym razem Pani nie zdała. Proszę nie mieć do siebie pretensji (zaglądnął w swoje notatki) bo to Pani pierwszy raz. Naprawdę niewielu ludziom udaje się zdać za pierwszym razem.

Później (razem) kombinowaliśmy, czy ta informacja jest gdzieś zapisana (i kolejny egzaminator dostaje informacje o danym kursancie - typu:
Pierwszy egzamin - jazda płynna. Zmiana biegów - ok, ale nie patrzy w lusterka. Powód oblania egzaminu - wymuszenie pierwszeństwa.
Egzamin drugi - jazda płynna. Kłopoty z ruszaniem pod górę z ręcznego. Parkowanie ok.
powód oblania - przejechanie na czerwonym...) czy może zobaczył na zaświadczenie o ukończeniu kursu sprzed 4 tygodni. Wiedział, że na egzamin tyle (mniej więcej) się czeka i stąd ta informacja.

[kasientos]

IR1988, Dusia2704, Jeanne90
dzieki

możliwe ze i lepiej chodzic na teorie, tylko u mnie z kim bym nie rozmawiala to wszyscy mowili ze nie ma sensu... bo sie zasypia na nich i nie wynosi sie z nich nic

kiedys kumpela opowiadala ze gostek ktory prowadzil wyklady, sam zasypial na nich

ale moze rzeczywiscie kilka razy pojde i zobacze czy sie oplaca poswiecac na nie czas....

[gosia1207]

Napisane przez maxymilian

Po prostu się zastanawiałem, a raczej zastanawiliśmy wspólnie z koleżanką, która zdawała egzamin 15 maja. Po 1,5 godz. jazdy egzaminator powiedział, do niej. Przykro mi, ale tym razem Pani nie zdała. Proszę nie mieć do siebie pretensji (zaglądnął w swoje notatki) bo to Pani pierwszy raz. Naprawdę niewielu ludziom udaje się zdać za pierwszym razem.

Mi powiedział szyderczo pierwsze śliwki robaczywki

Wiedzą który to egzamin. I mają dostęp do informacji, ale nie wiem czy ktoś pisze wszystko tak jak piszesz, czy tylko zaznacza, tak jak w tej karteczce którą się dostaje jak nie zdaje.

Powinno być wszystko tajne, który raz ktoś zdaje i jak wyglądały poprzednie egzaminy. Tak jak na maturach...

Co do Twojej koleżanki, może troszke przekręciłeś słowa, pewnie mu chodziło że ma się nie martwić i nie mieć do siebie pretensji, bo to jej pierwszy raz, i mało osób za 1 razem zdaje - a to jest prawda.

[72f264f1cd165e2b94e38888adc60ec5afe5a0b8_658382a5e67ad]

Napisane przez maxymilian

[1=72f264f1cd165e2b94e3888 8adc60ec5afe5a0b8_658382a 5e67ad;7591815]Maxymilian a dlaczego to dla Ciebie ważne czy egzaminator wie który raz zdaje kursant?
Nie jest to dla mnie ważne.

Po prostu się zastanawiałem, a raczej zastanawiliśmy wspólnie z koleżanką, która zdawała egzamin 15 maja. Po 1,5 godz. jazdy egzaminator powiedział, do niej. Przykro mi, ale tym razem Pani nie zdała. Proszę nie mieć do siebie pretensji (zaglądnął w swoje notatki) bo to Pani pierwszy raz. Naprawdę niewielu ludziom udaje się zdać za pierwszym razem.

A jaki podał jej powód niezdania - dostała kartkę z wyszczególnieniem błędów?
To jakie dokumenty kursanta ma egzaminator przy sobie to nie wiem, ale tak czy inaczej jak się dobrze pojedzie to się zda ...
Z drugiej strony jeśli egzaminator będzie chciał oblać to też mu się uda pewnie
Ale na to nie ma się wpływu i nie warto się nad tym zastanawiać przed egzaminem . Choć rzeczywiście w przypadku Twojej koleżanki trochę dziwnie to zabrzmiało

Napisane przez kasientos

ale moze rzeczywiscie kilka razy pojde i zobacze czy sie oplaca poswiecac na nie czas....

tak czy inaczej musisz mieć tą teorię zaliczoną, niezależnie od tego jak jest prowadzona, więc chodzić musisz

[wdowa_po_leninie]

Napisane przez kasientos

IR1988, Dusia2704, Jeanne90
dzieki

możliwe ze i lepiej chodzic na teorie, tylko u mnie z kim bym nie rozmawiala to wszyscy mowili ze nie ma sensu... bo sie zasypia na nich i nie wynosi sie z nich nic

kiedys kumpela opowiadala ze gostek ktory prowadzil wyklady, sam zasypial na nich

ale moze rzeczywiscie kilka razy pojde i zobacze czy sie oplaca poswiecac na nie czas....

w takim razie musicie mieć tam u was tragiczne wykłady :P
ja chodziłam z przyjemnością, fakt faktem, przez 6 dni codziennie na 4 godziny ale tyle się tam dowiedziałam, że hoho moim zdaniem to jest bardzo przydatne.. no pod warunkiem, że wykłady są prowadzone profesjonalnie

jedna z moich koleżanek właśnie nie chodziła na te wykłady.. i jak raz z nią miałam jazdę to się załamałam.. nic z teorii nie wiedziała, znaków nie znała, no tragedia.. ;p

[kasientos]

[1=72f264f1cd165e2b94e3888 8adc60ec5afe5a0b8_658382a 5e67ad;7592907] tak czy inaczej musisz mieć tą teorię zaliczoną, niezależnie od tego jak jest prowadzona, więc chodzić musisz [/quote]

Napisane przez wdowa_po_leninie

jedna z moich koleżanek właśnie nie chodziła na te wykłady.. i jak raz z nią miałam jazdę to się załamałam.. nic z teorii nie wiedziała, znaków nie znała, no tragedia.. ;p

macie oczywiscie racje....
a powiedzcie mi ile takie kursy mniej wiecej kosztuja...
bo jak sie jutro wybiore to zebym nie strzelila glu*a
kompletnie sie nie orietuje...

[kosmiteczka]

mnie 2 razy egzaminatorzy pytali, ktory to raz. Wiec chyba nie wszyscy wiedza...

[wdowa_po_leninie]

Napisane przez kasientos

macie oczywiscie racje....
a powiedzcie mi ile takie kursy mniej wiecej kosztuja...
bo jak sie jutro wybiore to zebym nie strzelila glu*a
kompletnie sie nie orietuje...

jak ja chodziłam, jakieś pół roku temu, to u mnie w mieście kosztowały od 1400-1500zł

[72f264f1cd165e2b94e38888adc60ec5afe5a0b8_658382a5e67ad]

Napisane przez kasientos

macie oczywiscie racje....
a powiedzcie mi ile takie kursy mniej wiecej kosztuja...
bo jak sie jutro wybiore to zebym nie strzelila glu*a
kompletnie sie nie orietuje...

U mnie 1200 zł za kurs + 50 zł za badania u lekarza przed kursem (lekarz w szkole) + 30 zł za komplet materiałów

Przy zapisie musiałam wpłacić 100 zł, reszta w ratach dowolnych, przed rozpoczęciem jazd chyba musiałam mieć wpłacone 300 zł