Rozstanie z facetem XXXVIII

[Laritana]

1505245493663.jpg ja jeszcze zyje weekendem, pozdrawiam

[Milagros_90]

Napisane przez Esia_90

U mnie dużo pracy. Mózg zajęty. Czuje dużo większy spokój, zadowolenie z życia i nie myślę o ex !! Powiem wam, że potrzebowałam chyba się na nim ponownie zawieść, aby poczuć się wolna od nadziei, że on się zmieni. Nigdy się nie zmieni, a ja jestem lepszym człowiekiem bez niego !!! ( mam nadzieję, że to nie jest chwilowe samopoczucie)

Ogólnie ostatnio dużo oglądam i czytam o minimaliźmie, slow life, oszczędzaniu itp. Próbuje sobie jakoś poukładać przyszłość. Poczuć się lepiej w moim życiu.
Odnaleźć sens.

Mam cele: skończyć podyplomowe z zzl, podszkolić się z angielskiego, dalej trenować jogę, więcej czytać i odkładać na mieszkanie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

super to czytać! nabierasz rozpędu Kochana i tak trzymaj!

[Ksiegowa85]

Napisane przez Esia_90

U mnie dużo pracy. Mózg zajęty. Czuje dużo większy spokój, zadowolenie z życia i nie myślę o ex !! Powiem wam, że potrzebowałam chyba się na nim ponownie zawieść, aby poczuć się wolna od nadziei, że on się zmieni. Nigdy się nie zmieni, a ja jestem lepszym człowiekiem bez niego !!! ( mam nadzieję, że to nie jest chwilowe samopoczucie)

Ogólnie ostatnio dużo oglądam i czytam o minimaliźmie, slow life, oszczędzaniu itp. Próbuje sobie jakoś poukładać przyszłość. Poczuć się lepiej w moim życiu.
Odnaleźć sens.

Mam cele: skończyć podyplomowe z zzl, podszkolić się z angielskiego, dalej trenować jogę, więcej czytać i odkładać na mieszkanie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To ja w drugą stronę, właśnie wydaje $...no bo na co mam właściwie tak ciułać i tak nigdzie nie wyjeżdżam.

Wysłane z mojego SM-G903F przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 04:29 ---------- Poprzedni post napisano o 04:29 ----------

Napisane przez Laritana

Załącznik 7232366 ja jeszcze zyje weekendem, pozdrawiam

Ło matko, takie widoki od rana to nie dla mnie

Wysłane z mojego SM-G903F przy użyciu Tapatalka

[Ijakdalejzyc]

Napisane przez Pirx

A może by p...ć to wszystko i wyjechać w Bieszczady?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

O, ja się piszę

Napisane przez Milagros_90

będzie, będzie zabawa, będzie się działo....

ja dziś ciężki dzień w pracy, dodatkowo chyba przeforsowałam się na treningach, ogólnie padam na twarz. A jak Ty się miewasz?

Ciężko mi samej stwierdzić, zaczynam zajmować sobie dzień czymś poza leżeniem, jem i się w miarę wysypiam. Świat się o dziwo nie zatrzymał i życie toczy się dalej.
A te treningi (u mnie pole dance i może jakiś pilateso-fitness) też zamierzam uskuteczniać od przyszłego roku.

Napisane przez Esia_90

U mnie dużo pracy. Mózg zajęty. Czuje dużo większy spokój, zadowolenie z życia i nie myślę o ex !! Powiem wam, że potrzebowałam chyba się na nim ponownie zawieść, aby poczuć się wolna od nadziei, że on się zmieni. Nigdy się nie zmieni, a ja jestem lepszym człowiekiem bez niego !!! ( mam nadzieję, że to nie jest chwilowe samopoczucie)

Ogólnie ostatnio dużo oglądam i czytam o minimaliźmie, slow life, oszczędzaniu itp. Próbuje sobie jakoś poukładać przyszłość. Poczuć się lepiej w moim życiu.
Odnaleźć sens.

Mam cele: skończyć podyplomowe z zzl, podszkolić się z angielskiego, dalej trenować jogę, więcej czytać i odkładać na mieszkanie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

I dla takich słów cieszę się, że znalazłam ten wątek Nawet jeśli zdarzy się Ci jeszcze chwila słabości, to oby tylko kropla w morzu lepszego samopoczucia. Inspirujecie do zmian, dziewczyny.

[Nela83]

Po pierwszej terapii czuje taka pustkę wiele rzeczy wywalilam z siebie po raz pierwszy. Mówiąc to wszytko wiele rzeczy mi się nasunelo wiele rzeczy zobaczyłam. Widzę ten schemat który wciąż powielam z facetami. Ech dużo pracy przede mną... Nie biorę tych antydepresantow. Nie chce czuje się po nich jak pijana. Potrzebuje być teraz sama. Nie chce mi się nawet myśleć o facetach dopóki nie naprawie siebie.

Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka

[Esia_90]

Nela83 najważniejsze, że zaczęłaś. Teraz już będzie tylko lepiej

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ijakdalejzyc]

Napisane przez Nela83

Po pierwszej terapii czuje taka pustkę wiele rzeczy wywalilam z siebie po raz pierwszy. Mówiąc to wszytko wiele rzeczy mi się nasunelo wiele rzeczy zobaczyłam. Widzę ten schemat który wciąż powielam z facetami. Ech dużo pracy przede mną... Nie biorę tych antydepresantow. Nie chce czuje się po nich jak pijana. Potrzebuje być teraz sama. Nie chce mi się nawet myśleć o facetach dopóki nie naprawie siebie.

Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka

Ale sama odstawiłaś antydepresanty, czy w konsultacji z lekarzem/ terapeutą?

[Ksiegowa85]

Napisane przez Nela83

Po pierwszej terapii czuje taka pustkę wiele rzeczy wywalilam z siebie po raz pierwszy. Mówiąc to wszytko wiele rzeczy mi się nasunelo wiele rzeczy zobaczyłam. Widzę ten schemat który wciąż powielam z facetami. Ech dużo pracy przede mną... Nie biorę tych antydepresantow. Nie chce czuje się po nich jak pijana. Potrzebuje być teraz sama. Nie chce mi się nawet myśleć o facetach dopóki nie naprawie siebie.

Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka

Ważne, że zaczęłaś iść w dobrym kierunku.

Wysłane z mojego SM-G903F przy użyciu Tapatalka

[totylkoja22]

Dziękuje dziewczyny za odpowiedzi. Na razie dalam jeszcze jedna szanse. Nie umiałam tak tego zakończyć... nie bylam w stanie, widzialam jak na mnie patrzy... mowil, ze on chce spedzic ze mna reszte zycia, zalozyc rodzine itd... peklam, dalam jeszcze jedna szanse. W niedzielę bylo milo, naprawde, tak jak powinno byc. Bardzo sie staral. Zobaczymy na jak dlugo... ale szczerze w głębi duszy nadal czuje, ze troche sie wypalilo to co bylo kiedyś... nie wiem. Mam mieszane uczucia. Może tez to wszystko jest przez to ze jestesm DDA... na domiar zlego w moim otoczeniu pojawil się pewien chłopak. Nie zeby cos, ale bardzo dobrze mi sie z nim rozmawia, dawno z nikim innym nie przegadalam tyle czasu... ehhhh

[Laritana]

Dzin dobryyyyy!
I miłego dnia wszystkim

[Nela83]

Napisane przez Ijakdalejzyc

Ale sama odstawiłaś antydepresanty, czy w konsultacji z lekarzem/ terapeutą?

Sama odstawiłam...

Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 13:57 ---------- Poprzedni post napisano o 13:56 ----------

Napisane przez totylkoja22

Dziękuje dziewczyny za odpowiedzi. Na razie dalam jeszcze jedna szanse. Nie umiałam tak tego zakończyć... nie bylam w stanie, widzialam jak na mnie patrzy... mowil, ze on chce spedzic ze mna reszte zycia, zalozyc rodzine itd... peklam, dalam jeszcze jedna szanse. W niedzielę bylo milo, naprawde, tak jak powinno byc. Bardzo sie staral. Zobaczymy na jak dlugo... ale szczerze w głębi duszy nadal czuje, ze troche sie wypalilo to co bylo kiedyś... nie wiem. Mam mieszane uczucia. Może tez to wszystko jest przez to ze jestesm DDA... na domiar zlego w moim otoczeniu pojawil się pewien chłopak. Nie zeby cos, ale bardzo dobrze mi sie z nim rozmawia, dawno z nikim innym nie przegadalam tyle czasu... ehhhh

Ja też DDA.

Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka

[Cindy28]

Napisane przez Milagros_90

Na jakie otrzęsiny? dziękuję! ja nie jestem co prawda z Wro, ale będziemy w takim razie w kontakcie, może się uda zorganizować spotkanie

Szczerze to nie mam pojecia . Ważne, że jest impreza .
Ozwę się w wolnej chwili na priv .

Napisane przez Laritana

Cindy no to piatka! ja podobnie jak Ty, nie przejmuje sie tym tylko raczej zartuje, ze prowadze jednoosobowy klub singielek teraz zreszta.. moja babcia zawsze mowi 'za długie czekanie, lepsze sniadanie'

Nigdy się nie przejmowałam, bo ten stan u mnie długo nie trwa .

Napisane przez Agaciok xD

Ja mam podobnie jak grundeman. Tez mi ciezko kogos poznac, mimo ze czesto bywam w roznych miejscach. I to nie chodzi o to, ze nie biore spraw w swoje rece. Po prostu na horyzoncie nie ma nikogo kto by mi sie podobal

Wybredniary .
Często chodzę na spotkania z osobami, które nie są w moim typie - nie mam nic do stracenia, bo na związek się nie nastawiam, a można poznać świetnych ludzi .

Napisane przez Ijakdalejzyc

Jak tam Wasz dzień? Coś cicho :p

Ciężki dzień, o 21 juz spałam .

Napisane przez Pirx

To robimy tak.Za dwa trzy tygodnie,biorę SAABrine ,zgarniam po drodze 3-4 z was i robimy nalot Magdzie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ogólnie jestem za ;D, tylko wolałabym inny termin - za 2 tyg jestem we Wro.

Napisane przez Esia_90

U mnie dużo pracy. Mózg zajęty. Czuje dużo większy spokój, zadowolenie z życia i nie myślę o ex !! Powiem wam, że potrzebowałam chyba się na nim ponownie zawieść, aby poczuć się wolna od nadziei, że on się zmieni. Nigdy się nie zmieni, a ja jestem lepszym człowiekiem bez niego !!! ( mam nadzieję, że to nie jest chwilowe samopoczucie)

Ogólnie ostatnio dużo oglądam i czytam o minimaliźmie, slow life, oszczędzaniu itp. Próbuje sobie jakoś poukładać przyszłość. Poczuć się lepiej w moim życiu.
Odnaleźć sens.

Mam cele: skończyć podyplomowe z zzl, podszkolić się z angielskiego, dalej trenować jogę, więcej czytać i odkładać na mieszkanie.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Lubię to!

Napisane przez Laritana

Dzin dobryyyyy!
I miłego dnia wszystkim

Wzajemności .

[Cindy28]

Ubiłam wątek .


Dobrego dnia!

[Milagros_90]

Napisane przez Ijakdalejzyc

. Świat się o dziwo nie zatrzymał i życie toczy się dalej.

też takie coś napisałam tu kiedyś świat się nie zatrzymał, życie toczy się dalej, płyniemy do przodu

Napisane przez Cindy28

Ubiłam wątek .
Dobrego dnia!

nie ubiłaś, spokojnie dobrego dnia również Tobie!
u mnie zaczął się zleeee, śnił mi się eks i co więcej w połaczeniu z kobietami, o których mysle teraz w jego kontekście, że wolał je ode mnie (jego była i dwie dziewczyny intensywnie lajkowane na fb) :P w tym śnie jechali wszyscy razem na jakies wakacje, było morze, plaża, ja ich spotkałam w hotelu, byłam tam sama jak palec. Co za głupi sen!
Na domiar złego chyba przesadziłam z ćwiczeniami i od kilku dni boli mnie kręgosłup

[Ksiegowa85]

Napisane przez Milagros_90

też takie coś napisałam tu kiedyś świat się nie zatrzymał, życie toczy się dalej, płyniemy do przodu


nie ubiłaś, spokojnie dobrego dnia również Tobie!
u mnie zaczął się zleeee, śnił mi się eks i co więcej w połaczeniu z kobietami, o których mysle teraz w jego kontekście, że wolał je ode mnie (jego była i dwie dziewczyny intensywnie lajkowane na fb) w tym śnie jechali wszyscy razem na jakies wakacje, było morze, plaża, ja ich spotkałam w hotelu, byłam tam sam jak palec. Co za głupi sen!
Na domiar złego chyba przesadziłam z ćwiczeniami i od kilku dni boli mnie kręgosłup

Współczuję. Mi też eks śni się głównie w takim kontekście.

Wysłane z mojego SM-G903F przy użyciu Tapatalka

[Ijakdalejzyc]

Napisane przez Milagros_90

też takie coś napisałam tu kiedyś świat się nie zatrzymał, życie toczy się dalej, płyniemy do przodu


nie ubiłaś, spokojnie dobrego dnia również Tobie!
u mnie zaczął się zleeee, śnił mi się eks i co więcej w połaczeniu z kobietami, o których mysle teraz w jego kontekście, że wolał je ode mnie (jego była i dwie dziewczyny intensywnie lajkowane na fb) :P w tym śnie jechali wszyscy razem na jakies wakacje, było morze, plaża, ja ich spotkałam w hotelu, byłam tam sam jak palec. Co za głupi sen!
Na domiar złego chyba przesadziłam z ćwiczeniami i od kilku dni boli mnie kręgosłup

Jak nigdy nie pamiętam snów, chociaż bardzo bym chciała, tak dzisiejszy ze szczegółami - że ma tyle planów beze mnie, że podoba mu jakaś dziewczyna, że w końcu 'odżył'. I niezmiernie bawiło go, że ja nie.

Ciągle schemat: podły nastrój rano --> zajmuję obowiązkami --> wieczorem dochodzę do wniosku, że nie jest tak źle --> sny o nim.

Ten mój związek taki kolorowy nie był, wcześniej dostawałam sygnały, że on nie jest zbyt dojrzały i mało empatyczny. Ale tłumaczyłam sobie, tak jak on tłumaczył mi, że jestem jego pierwszą dziewczyną, że nie wie jak się zachować. Jezu, ile zakochana kobieta jest skłonna wybaczyć - od tego, że wrócił do mamusi, zamiast mi pomóc w przeprowadzce, że sugerował, że owszem, chudnąć nie muszę, ale o masę mięśniową mogłabym zadbać aż po te wieczory na scrollowaniu wykopu

---------- Dopisano o 07:50 ---------- Poprzedni post napisano o 07:32 ----------

Napisane przez Cindy28

Ubiłam wątek .


Dobrego dnia!

I również wszystkiego dobrego ode mnie

[Ksiegowa85]

Napisane przez Ijakdalejzyc

Jak nigdy nie pamiętam snów, chociaż bardzo bym chciała, tak dzisiejszy ze szczegółami - że ma tyle planów beze mnie, że podoba mu jakaś dziewczyna, że w końcu 'odżył'. I niezmiernie bawiło go, że ja nie.

Ciągle schemat: podły nastrój rano --> zajmuję obowiązkami --> wieczorem dochodzę do wniosku, że nie jest tak źle --> sny o nim.

Ten mój związek taki kolorowy nie był, wcześniej dostawałam sygnały, że on nie jest zbyt dojrzały i mało empatyczny. Ale tłumaczyłam sobie, tak jak on tłumaczył mi, że jestem jego pierwszą dziewczyną, że nie wie jak się zachować. Jezu, ile zakochana kobieta jest skłonna wybaczyć - od tego, że wrócił do mamusi, zamiast mi pomóc w przeprowadzce, że sugerował, że owszem, chudnąć nie muszę, ale o masę mięśniową mogłabym zadbać aż po te wieczory na scrollowaniu wykopu

---------- Dopisano o 07:50 ---------- Poprzedni post napisano o 07:32 ----------


I również wszystkiego dobrego ode mnie

Niestety zakochana kobieta dużo wybaczyć może, wiem to też po sobie. Przypomniałam sobie dziś rano różne "dziwne" akcje eksa i aż potrzasnelam głowa na myśl, że mu to wszystko wybaczalam.

Wysłane z mojego SM-G903F przy użyciu Tapatalka

[Laritana]

jakdalejzyc owszem, milosc zaslepia ale bardzo wazne jest, ze na tym etapie zdajesz sobie sprawe, ze az tak idealnie nie bylo. Mi to zajelo duuuuuzo wiecej czasu. Wlasciwie musialam upaść i przeturlac sie po podlodze kilkaset razy wylac ocean lez i wypic hektolitry wina 😂
A i tak za kazdym razem jak sie odezwal to lecialam jak na skrzydlach bo 'big love'. Tlumaczylam go ciagle, wzielam cala wine za rozpad zwiazku na siebie, chcialam isc na kazdy mozliwy kompromis zeby tylko wrocil. Kompletnie zgubilam w tym siebie
Ale czas oprocz tego, ze goi rany otwiera tez oczy..
I dzis juz wszystko rozumiem. Widze rzeczy, takimi jakie są. Nie żyje juz iluzją.
Ktoś mi kiedys powiedzial 'przyjdzie taki dzien, zrozumiesz ze to jest koniec. I to bedzie poczatek'. I tak właśnie sie stalo ja dopiero teraz 1,5 roku po rozstaniu zaczelam zyc, rozumiec, odnalazłam siebie znowu i nauczylam sie bardzo duzo. Gorzka lekcja ale tak jak kiedys pisalam- sukces Cie niczego ni nauczy, porazka tak. Trzymam kciuki za Ciebie! 😘

[Cindy28]

Napisane przez Milagros_90

też takie coś napisałam tu kiedyś świat się nie zatrzymał, życie toczy się dalej, płyniemy do przodu


nie ubiłaś, spokojnie dobrego dnia również Tobie!
u mnie zaczął się zleeee, śnił mi się eks i co więcej w połaczeniu z kobietami, o których mysle teraz w jego kontekście, że wolał je ode mnie (jego była i dwie dziewczyny intensywnie lajkowane na fb) :P w tym śnie jechali wszyscy razem na jakies wakacje, było morze, plaża, ja ich spotkałam w hotelu, byłam tam sama jak palec. Co za głupi sen!
Na domiar złego chyba przesadziłam z ćwiczeniami i od kilku dni boli mnie kręgosłup

Z tym płynieciem to od razu widzę "Gdzie jest Nemo" .

Mili, priv .

Napisane przez Ijakdalejzyc

Jak nigdy nie pamiętam snów, chociaż bardzo bym chciała, tak dzisiejszy ze szczegółami - że ma tyle planów beze mnie, że podoba mu jakaś dziewczyna, że w końcu 'odżył'. I niezmiernie bawiło go, że ja nie.

Ciągle schemat: podły nastrój rano --> zajmuję obowiązkami --> wieczorem dochodzę do wniosku, że nie jest tak źle --> sny o nim.

Ten mój związek taki kolorowy nie był, wcześniej dostawałam sygnały, że on nie jest zbyt dojrzały i mało empatyczny. Ale tłumaczyłam sobie, tak jak on tłumaczył mi, że jestem jego pierwszą dziewczyną, że nie wie jak się zachować. Jezu, ile zakochana kobieta jest skłonna wybaczyć - od tego, że wrócił do mamusi, zamiast mi pomóc w przeprowadzce, że sugerował, że owszem, chudnąć nie muszę, ale o masę mięśniową mogłabym zadbać aż po te wieczory na scrollowaniu wykopu

---------- Dopisano o 07:50 ---------- Poprzedni post napisano o 07:32 ----------


I również wszystkiego dobrego ode mnie

Z perspektywy czasu widzę, że mój żaden nie był kolorowy . I przestałam już od pewnego czasu żyć złudzeniami, że jeden facet na całe życie.

Trzymam kciuki za brak wiadomych snów .

[Natalia2331]

Witam Kochani,

Pisałam już na forum i dostałam poradę żeby napisać tutaj.

Jestem załamana od kilku Dni nie jem nie pije tylko płacze... nie potrafię sobie z tym poradzić...



Mój chłopak (28, ja 23) zostawił mnie po 6 latach związku z dnia na dzień. Powiedział ze nie chce już ze nie jest z siebie zadowolony ze swojej pracy potrzebuje czasu dla siebie a my się kłócimy i to nie ma sensu. Musze się tez do czegoś przyznać co nie było w porządku, zajrzałam w jego telefon. Zajrzałam bo nie potrafiłam uwierzyć ze to co mówi jest prawdą. On pisał ze sowim kolegą o tym ze się nam nie układa i ten kolega (który mnie zna i zawsze jest miły dla mnie) wbił mi po prostu nóż w plecy... napisał mu ze nie wie czemu wtedy zerwał z jego byłą, ze on może napisać so niej i jakoś ich znowu związać ale najpierw on musi zakończyć ze mną a mój chłopak na to ze za nią tęskni ze napisał do niej w zeszłym roku mail z przeprosinami i ze ja byłam błędem jego życia bo on nadal nie zakończył z tym i nadal ma dla niej uczucia... to tak mnie zabolało... nik nigdy mnie jeszcze tak nie zranił... myślałam ze mnie kocha ze coś dla niego znaczę tym bardziej ze ja 4 lata temu przeprowadziłam się dla niego z Anglii 1300km zostawiłam wszystko rodzine przyjaciół... pół roku temu musiałam się przeprowadzić do innego miasta (80km dalej) przez studia ale przyjeżdżałam często do niego, robiłam co mogłam ... teraz nie mam nikogo nawet z kim porozmawiać jestem sama w obcym mieście nie mam do kogo ust otworzyć, zadzwonić przytulić się wypłakać... to tak okropnie boli... nie mam siły już płakać jestem chora z bólu siedzę w moim mieszkaniu sama i płacze cały czas ... on był moim pierwszym chłopakiem pierwsza wielka miłością ... nie mam na nic sił, nie wiem co robić to tak strasznie boli



Dzisiaj byłam u lekarza bo nie spałam od kilku nocy płakałam cały czas nadal nic nie jadłam i nie piłam, lekarz pobrał mi krew a później leżałam ponad 2 godziny pod kroplówką i tyle czasu myślałam mój chłopak nawet do mnie nie napisał czy wszystko w porządku, tylko jego mama i ona mu powiedziała ale jego to nie obchodziło. I to tak okropnie boli, z dnia nadzień on tak się zmienił... jedyne czego sobie życzę to mieć kogoś z kim mogę porozmawiać i nie być sama... problem w tym ze nie mam tu nikogo jestem sama w obcym mieście nie znam nikogo nie wiem gdzie mam pójść, to jest jedna z najgorszych rzeczy nie mieć do kogo się zwrócić. Kilka dni temu on jeszcze się mną interesował przytulił byliśmy razem w mięcie a teraz? Jak można się tak zmienić w ciągu kilku godzin? To tak okropnie boli nie daje już rady

[Esia_90]

Natalia brak mi słów... współczuje Ci. Niestety jak widzisz on wyobraża sobie życie bez Ciebie, a Ty musisz iść dalej. Jesteś bardzo młoda. Masz jeszcze dużo czasu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ijakdalejzyc]

Napisane przez Natalia2331

Witam Kochani,

Pisałam już na forum i dostałam poradę żeby napisać tutaj.

Jestem załamana od kilku Dni nie jem nie pije tylko płacze... nie potrafię sobie z tym poradzić...



Mój chłopak (28, ja 23) zostawił mnie po 6 latach związku z dnia na dzień. Powiedział ze nie chce już ze nie jest z siebie zadowolony ze swojej pracy potrzebuje czasu dla siebie a my się kłócimy i to nie ma sensu. Musze się tez do czegoś przyznać co nie było w porządku, zajrzałam w jego telefon. Zajrzałam bo nie potrafiłam uwierzyć ze to co mówi jest prawdą. On pisał ze sowim kolegą o tym ze się nam nie układa i ten kolega (który mnie zna i zawsze jest miły dla mnie) wbił mi po prostu nóż w plecy... napisał mu ze nie wie czemu wtedy zerwał z jego byłą, ze on może napisać so niej i jakoś ich znowu związać ale najpierw on musi zakończyć ze mną a mój chłopak na to ze za nią tęskni ze napisał do niej w zeszłym roku mail z przeprosinami i ze ja byłam błędem jego życia bo on nadal nie zakończył z tym i nadal ma dla niej uczucia... to tak mnie zabolało... nik nigdy mnie jeszcze tak nie zranił... myślałam ze mnie kocha ze coś dla niego znaczę tym bardziej ze ja 4 lata temu przeprowadziłam się dla niego z Anglii 1300km zostawiłam wszystko rodzine przyjaciół... pół roku temu musiałam się przeprowadzić do innego miasta (80km dalej) przez studia ale przyjeżdżałam często do niego, robiłam co mogłam ... teraz nie mam nikogo nawet z kim porozmawiać jestem sama w obcym mieście nie mam do kogo ust otworzyć, zadzwonić przytulić się wypłakać... to tak okropnie boli... nie mam siły już płakać jestem chora z bólu siedzę w moim mieszkaniu sama i płacze cały czas ... on był moim pierwszym chłopakiem pierwsza wielka miłością ... nie mam na nic sił, nie wiem co robić to tak strasznie boli



Dzisiaj byłam u lekarza bo nie spałam od kilku nocy płakałam cały czas nadal nic nie jadłam i nie piłam, lekarz pobrał mi krew a później leżałam ponad 2 godziny pod kroplówką i tyle czasu myślałam mój chłopak nawet do mnie nie napisał czy wszystko w porządku, tylko jego mama i ona mu powiedziała ale jego to nie obchodziło. I to tak okropnie boli, z dnia nadzień on tak się zmienił... jedyne czego sobie życzę to mieć kogoś z kim mogę porozmawiać i nie być sama... problem w tym ze nie mam tu nikogo jestem sama w obcym mieście nie znam nikogo nie wiem gdzie mam pójść, to jest jedna z najgorszych rzeczy nie mieć do kogo się zwrócić. Kilka dni temu on jeszcze się mną interesował przytulił byliśmy razem w mięcie a teraz? Jak można się tak zmienić w ciągu kilku godzin? To tak okropnie boli nie daje już rady

Twój facet to oszust. Daleka jestem od umoralniania, że nie powinnaś była zaglądać w telefon, ba, zupełnie się nie dziwię. Ale przekonałaś się, że to oszust, nie zmienił się w kilka godzin - oszukiwał Cię od dłuższego czasu. Pozbycie się go z życia, chociaż teraz boli, to nie mam wątpliwości, że za pewien czas uznasz za najlepszą rzecz jaka mogła Ci się przytrafić.
Masz rację, nie powinnaś być teraz sama. Jacyś znajomi z tych studiów? Nie bój się prosic, nawet jeśli dotychczas nie byliście blisko, możesz się zdziwić ile dobrych ludzi Cię otacza. Ktokolwiek, z kim się jako-tako trzymałaś. A może wróć na parę tygodni do rodziców?
Wiem, że przechodzisz przez piekło, sama jestem lekko ponad tydzień od rozstania. I wiem, że boli, wiem, że płaczesz, że ciężko podnieść się z łóżka, a co dopiero wstać i jeść. Poczytaj ten wątek, naprawdę pomaga zrozumieć, że towarzyszące Ci emocje są najzupełniej normalne, że doświadczyłaś straty i musisz przejść przez żałobę. W tym samym miejscu były tysiące kobiet, tysiące pięknych, dobrych i wartościowych kobiet. I dały radę. Ty też dasz.
Daj sobie tyle czasu na płacz, ile tylko potrzebujesz. Ale miej z tyłu głowy, że całe życie przed Tobą i tę pustkę da się zapełnić.

[Laritana]

Napisane przez Ijakdalejzyc

Twój facet to oszust. Daleka jestem od umoralniania, że nie powinnaś była zaglądać w telefon, ba, zupełnie się nie dziwię. Ale przekonałaś się, że to oszust, nie zmienił się w kilka godzin - oszukiwał Cię od dłuższego czasu. Pozbycie się go z życia, chociaż teraz boli, to nie mam wątpliwości, że za pewien czas uznasz za najlepszą rzecz jaka mogła Ci się przytrafić.
Masz rację, nie powinnaś być teraz sama. Jacyś znajomi z tych studiów? Nie bój się prosic, nawet jeśli dotychczas nie byliście blisko, możesz się zdziwić ile dobrych ludzi Cię otacza. Ktokolwiek, z kim się jako-tako trzymałaś. A może wróć na parę tygodni do rodziców?
Wiem, że przechodzisz przez piekło, sama jestem lekko ponad tydzień od rozstania. I wiem, że boli, wiem, że płaczesz, że ciężko podnieść się z łóżka, a co dopiero wstać i jeść. Poczytaj ten wątek, naprawdę pomaga zrozumieć, że towarzyszące Ci emocje są najzupełniej normalne, że doświadczyłaś straty i musisz przejść przez żałobę. W tym samym miejscu były tysiące kobiet, tysiące pięknych, dobrych i wartościowych kobiet. I dały radę. Ty też dasz.
Daj sobie tyle czasu na płacz, ile tylko potrzebujesz. Ale miej z tyłu głowy, że całe życie przed Tobą i tę pustkę da się zapełnić.

Oklaski! 👏👏👏👏👏

[Ksiegowa85]

Napisane przez Natalia2331

Witam Kochani,

Pisałam już na forum i dostałam poradę żeby napisać tutaj.

Jestem załamana od kilku Dni nie jem nie pije tylko płacze... nie potrafię sobie z tym poradzić...



Mój chłopak (28, ja 23) zostawił mnie po 6 latach związku z dnia na dzień. Powiedział ze nie chce już ze nie jest z siebie zadowolony ze swojej pracy potrzebuje czasu dla siebie a my się kłócimy i to nie ma sensu. Musze się tez do czegoś przyznać co nie było w porządku, zajrzałam w jego telefon. Zajrzałam bo nie potrafiłam uwierzyć ze to co mówi jest prawdą. On pisał ze sowim kolegą o tym ze się nam nie układa i ten kolega (który mnie zna i zawsze jest miły dla mnie) wbił mi po prostu nóż w plecy... napisał mu ze nie wie czemu wtedy zerwał z jego byłą, ze on może napisać so niej i jakoś ich znowu związać ale najpierw on musi zakończyć ze mną a mój chłopak na to ze za nią tęskni ze napisał do niej w zeszłym roku mail z przeprosinami i ze ja byłam błędem jego życia bo on nadal nie zakończył z tym i nadal ma dla niej uczucia... to tak mnie zabolało... nik nigdy mnie jeszcze tak nie zranił... myślałam ze mnie kocha ze coś dla niego znaczę tym bardziej ze ja 4 lata temu przeprowadziłam się dla niego z Anglii 1300km zostawiłam wszystko rodzine przyjaciół... pół roku temu musiałam się przeprowadzić do innego miasta (80km dalej) przez studia ale przyjeżdżałam często do niego, robiłam co mogłam ... teraz nie mam nikogo nawet z kim porozmawiać jestem sama w obcym mieście nie mam do kogo ust otworzyć, zadzwonić przytulić się wypłakać... to tak okropnie boli... nie mam siły już płakać jestem chora z bólu siedzę w moim mieszkaniu sama i płacze cały czas ... on był moim pierwszym chłopakiem pierwsza wielka miłością ... nie mam na nic sił, nie wiem co robić to tak strasznie boli



Dzisiaj byłam u lekarza bo nie spałam od kilku nocy płakałam cały czas nadal nic nie jadłam i nie piłam, lekarz pobrał mi krew a później leżałam ponad 2 godziny pod kroplówką i tyle czasu myślałam mój chłopak nawet do mnie nie napisał czy wszystko w porządku, tylko jego mama i ona mu powiedziała ale jego to nie obchodziło. I to tak okropnie boli, z dnia nadzień on tak się zmienił... jedyne czego sobie życzę to mieć kogoś z kim mogę porozmawiać i nie być sama... problem w tym ze nie mam tu nikogo jestem sama w obcym mieście nie znam nikogo nie wiem gdzie mam pójść, to jest jedna z najgorszych rzeczy nie mieć do kogo się zwrócić. Kilka dni temu on jeszcze się mną interesował przytulił byliśmy razem w mięcie a teraz? Jak można się tak zmienić w ciągu kilku godzin? To tak okropnie boli nie daje już rady

Współczuję. A Twój eks to zakłamany dupek.

Wysłane z mojego SM-G903F przy użyciu Tapatalka

[Cindy28]

Popieram Dziewczyny - im szybciej zrzucisz go z piedestału "Pana Idealnego", obok którego nawet nie stał - tym lepiej dla Ciebie.
Buc, zdecydowanie w znaczeniu krakowskim.

[PannaMagda]

Nieśmiało zapytam, czy mogę dołączyć.. zakończyłam wczoraj swój 3letni związek.. po wszystkim poczułam ulgę. Nie układało nam się od dłuższego czasu, ja poszłam na wielkie ustępstwa, zrezygnowałam z wielu rzeczy dla niego, przeprowadziłam się z wysp do pięknej Hiszpanii.. ale życie nas zweryfikowało.. teraz czuje się lepiej.. wczoraj miałam syndrom zakochania rozstanie z pełną kulturką.

[Ijakdalejzyc]

Napisane przez PannaMagda

Nieśmiało zapytam, czy mogę dołączyć.. zakończyłam wczoraj swój 3letni związek.. po wszystkim poczułam ulgę. Nie układało nam się od dłuższego czasu, ja poszłam na wielkie ustępstwa, zrezygnowałam z wielu rzeczy dla niego, przeprowadziłam się z wysp do pięknej Hiszpanii.. ale życie nas zweryfikowało.. teraz czuje się lepiej.. wczoraj miałam syndrom zakochania rozstanie z pełną kulturką.

Pozwolę sobie przywitać Fajnie, że z kulturką, mało tu takich historii, niewielu potrafi wyjść z twarzą, zrywając. Mój rzucił mnie przez messengera, tydzień po powrocie ze wspólnych wakacji na Węgrzech.

[Ksiegowa85]

Napisane przez PannaMagda

Nieśmiało zapytam, czy mogę dołączyć.. zakończyłam wczoraj swój 3letni związek.. po wszystkim poczułam ulgę. Nie układało nam się od dłuższego czasu, ja poszłam na wielkie ustępstwa, zrezygnowałam z wielu rzeczy dla niego, przeprowadziłam się z wysp do pięknej Hiszpanii.. ale życie nas zweryfikowało.. teraz czuje się lepiej.. wczoraj miałam syndrom zakochania rozstanie z pełną kulturką.

Witaj

Wysłane z mojego SM-G903F przy użyciu Tapatalka

[PannaMagda]

może nam łatwiej było, bo już były próby tego.. no nie wiem, zawsze jednak wychodziliśmy z tego.. tym razem ja przejrzałam na oczy, wysłuchałam rad, wypisałam sobie za i przeciw.., pobyłam sama i zdecydowanie wole budować z kimś innym życie ( jak jeszcze się ktoś znajdzie )

[MrsOff]

Napisane przez PannaMagda

może nam łatwiej było, bo już były próby tego.. no nie wiem, zawsze jednak wychodziliśmy z tego.. tym razem ja przejrzałam na oczy, wysłuchałam rad, wypisałam sobie za i przeciw.., pobyłam sama i zdecydowanie wole budować z kimś innym życie ( jak jeszcze się ktoś znajdzie )

U mnie też było kulturalnie i nawet z humorem. Będzie dobrze.
Coś się kończy, cos zaczyna. Daj sobie czas i pamiętaj, ze teraz jesteś TY najważniejsza Zatem bądź dla siebie dobra