Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. II - Strona 65 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Hobby > Auto Marianna

Notka

Auto Marianna Lubisz auta i motocykle? Fascynuje cię motoryzacja? Dołącz do forum Auto Marianna, podziel się swoją pasją i wiedzą.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2008-05-31, 13:26   #1921
papryka85
Zakorzenienie
 
Avatar papryka85
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 5 531
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. II

Dusia nie nastawiam się źle do rond "już na wstępie", bo już po nich jeździłam i stwierdzam, że bez instruktora na sto procent wjechałabym nie tak, pod prąd i w ogóle nie dałabym rady film niby klarowny, ale i tak niewiele mi pomógł, teoretycznie wiem jak się poruszać po rondzie, ale jak na nie wjeżdżam, to chcę jak najszybciej wyjechać, bo wtedy nic już nie jest dla mnie jasne a w Krakowie rondek jest z 10(tyle z planu miasta wyliczyłam), co prawda jeździmy po paru w Hucie, ale nie można się uczyć jazdy na pamięć-trzeba wiedzieć jak się zachować i patrzeć na znaki, bo na różnych rondach różnie bywa...dla mnie rondo to jeden wielki kocioł

martini dobrze zrobiłaś

Jeanne90 bo już mnie kciuki bolą
__________________
Papryczki wróciły!!!
papryka85 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-05-31, 13:30   #1922
wdowa_po_leninie
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 5 409
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. II

Cytat:
Napisane przez papryka85 Pokaż wiadomość
Dusia nie nastawiam się źle do rond "już na wstępie", bo już po nich jeździłam i stwierdzam, że bez instruktora na sto procent wjechałabym nie tak, pod prąd i w ogóle nie dałabym rady film niby klarowny, ale i tak niewiele mi pomógł, teoretycznie wiem jak się poruszać po rondzie, ale jak na nie wjeżdżam, to chcę jak najszybciej wyjechać, bo wtedy nic już nie jest dla mnie jasne a w Krakowie rondek jest z 10(tyle z planu miasta wyliczyłam), co prawda jeździmy po paru w Hucie, ale nie można się uczyć jazdy na pamięć-trzeba wiedzieć jak się zachować i patrzeć na znaki, bo na różnych rondach różnie bywa...dla mnie rondo to jeden wielki kocioł
powiem Ci szczerze, że to samo miałam z tymi rondami.. tragedia.. wjechać jeszcze luz, ale potem te zmienianie pasów, wyjeżdżanie.. uważanie na tramwaje, które przejeżdżają przez środek.. no coś strasznego

ale na egzaminie jakoś poszło, miałam największe rondo ze Szczecina i powiem Ci, że robiłam po prostu tak jak uważałam to za słuszne.. nawet nie liczyłam tych zjazdów (miałam zawracanie), po prostu zjechałam wtedy kiedy było w miarę pusto i w miarę blisko do mojego miejsca zjazdu :P
najważniejsze to nie dać się zestresować reguła jest jedna -nie jedziemy tak jak wskazówki zegara xD a resztę da się jakoś przeżyć oczy szeroko otwarte i jazdaaaa!
wdowa_po_leninie jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-05-31, 15:01   #1923
Jeanne90
Zakorzenienie
 
Avatar Jeanne90
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 4 694
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. II

Nie zdałam Oblałam na łuku (teoretyczny 0 błędów). Co prawda kompletnie nie byłam zdenerwowana, ale egzaminator mnie cały czas poganiał przy sprawdzaniu świateł, aż się normalnie zagubiłam w pewnym momencie. Przy pierwszym ruszeniu ok, ale nie było to płynne. Przy ruszaniu już z miejsca na łuku raz mi zgasł, bo jakoś dziwnie odskoczyło mi sprzęgło, wydaje mi się, że się przyblokowało - bo przecież umiem powoli je puszczać Mój instruktor powiedział, że sprzęgło faktycznie może się przyblokować. Potem nie wzięłam pod uwagę, że łuk na którym jestem, ma spadek i kiedy chciałam już jechać do tyłu samochód się stoczył i przewróciłam pachołek. No trudno, następnym razem będę pamiętać, by kilka razy wcisnąć sprzęgło przed ruszeniem, żeby zobaczyć, czy się nie przyblokowało i żeby ruszać do tyłu z ręcznego.
Nastawiłam się też na to, że jeśli wyjadę na miasto to ok. 14-15, a gdyby udało mi się wyjechać z placu to byłabym na mieście o 13 - czyli ruch niemiłosierny.

Nie jestem załamana, kiedyś zdam: jak nie teraz to potem Pewnie jutro rano dotrze do mnie jaką szansę straciłam i trochę się podłamię
__________________
Jeanne90 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-05-31, 15:11   #1924
wdowa_po_leninie
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 5 409
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. II

Cytat:
Napisane przez Jeanne90 Pokaż wiadomość
Nie zdałam Oblałam na łuku (teoretyczny 0 błędów). Co prawda kompletnie nie byłam zdenerwowana, ale egzaminator mnie cały czas poganiał przy sprawdzaniu świateł, aż się normalnie zagubiłam w pewnym momencie. Przy pierwszym ruszeniu ok, ale nie było to płynne. Przy ruszaniu już z miejsca na łuku raz mi zgasł, bo jakoś dziwnie odskoczyło mi sprzęgło, wydaje mi się, że się przyblokowało - bo przecież umiem powoli je puszczać Mój instruktor powiedział, że sprzęgło faktycznie może się przyblokować. Potem nie wzięłam pod uwagę, że łuk na którym jestem, ma spadek i kiedy chciałam już jechać do tyłu samochód się stoczył i przewróciłam pachołek. No trudno, następnym razem będę pamiętać, by kilka razy wcisnąć sprzęgło przed ruszeniem, żeby zobaczyć, czy się nie przyblokowało i żeby ruszać do tyłu z ręcznego.
Nastawiłam się też na to, że jeśli wyjadę na miasto to ok. 14-15, a gdyby udało mi się wyjechać z placu to byłabym na mieście o 13 - czyli ruch niemiłosierny.

Nie jestem załamana, kiedyś zdam: jak nie teraz to potem Pewnie jutro rano dotrze do mnie jaką szansę straciłam i trochę się podłamię
nie ma co się załamywać kochana jak nie teraz to następnym razem
wdowa_po_leninie jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-05-31, 15:13   #1925
papryka85
Zakorzenienie
 
Avatar papryka85
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 5 531
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. II

Cytat:
Napisane przez Jeanne90 Pokaż wiadomość
Nie zdałam Oblałam na łuku (teoretyczny 0 błędów). Co prawda kompletnie nie byłam zdenerwowana, ale egzaminator mnie cały czas poganiał przy sprawdzaniu świateł, aż się normalnie zagubiłam w pewnym momencie. Przy pierwszym ruszeniu ok, ale nie było to płynne. Przy ruszaniu już z miejsca na łuku raz mi zgasł, bo jakoś dziwnie odskoczyło mi sprzęgło, wydaje mi się, że się przyblokowało - bo przecież umiem powoli je puszczać Mój instruktor powiedział, że sprzęgło faktycznie może się przyblokować. Potem nie wzięłam pod uwagę, że łuk na którym jestem, ma spadek i kiedy chciałam już jechać do tyłu samochód się stoczył i przewróciłam pachołek. No trudno, następnym razem będę pamiętać, by kilka razy wcisnąć sprzęgło przed ruszeniem, żeby zobaczyć, czy się nie przyblokowało i żeby ruszać do tyłu z ręcznego.
Nastawiłam się też na to, że jeśli wyjadę na miasto to ok. 14-15, a gdyby udało mi się wyjechać z placu to byłabym na mieście o 13 - czyli ruch niemiłosierny.

Nie jestem załamana, kiedyś zdam: jak nie teraz to potem Pewnie jutro rano dotrze do mnie jaką szansę straciłam i trochę się podłamię
eee tam bardzo dobrze, że tak zdrowo do tego podchodzisz, nie ma się co załamywać oblany egzamin to nie koniec świata, zważywszy, że możesz dalej próbować a ten łuk to jest chyba jakaś zmora a egzaminatorów powinni powystrzelać za to poganianie zdających!!!



wdowa_po_leninie no zobaczymy jak mi pójdzie w poniedziałek na rondku na razie jeżdżę jakoś, bo mnie instruktor prowadzi, ale bez niego bym nie wjechała na rondo, nie ma szans zaraz kraksa gotowa ja to bym najchętniej jeździła po autostradzie tego chyba jeszcze nie grali-"L" na autostradzie
__________________
Papryczki wróciły!!!
papryka85 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-05-31, 15:13   #1926
Jeanne90
Zakorzenienie
 
Avatar Jeanne90
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 4 694
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. II

Cytat:
Napisane przez wdowa_po_leninie Pokaż wiadomość
nie ma co się załamywać kochana jak nie teraz to następnym razem
Tak to sobie tłumaczę

Cytat:
Napisane przez papryka85 Pokaż wiadomość
eee tam bardzo dobrze, że tak zdrowo do tego podchodzisz, nie ma się co załamywać oblany egzamin to nie koniec świata, zważywszy, że możesz dalej próbować a ten łuk to jest chyba jakaś zmora a egzaminatorów powinni powystrzelać za to poganianie zdających!!!
No powinni...
Co ciekawe, egzaminatorem był mąż mojej wychowawczyni Podobno baaardzo czepialski, więc wątpię, żebym zdała na mieście
__________________
Jeanne90 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-05-31, 15:16   #1927
wdowa_po_leninie
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 5 409
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. II

Cytat:
Napisane przez papryka85 Pokaż wiadomość



wdowa_po_leninie no zobaczymy jak mi pójdzie w poniedziałek na rondku na razie jeżdżę jakoś, bo mnie instruktor prowadzi, ale bez niego bym nie wjechała na rondo, nie ma szans zaraz kraksa gotowa ja to bym najchętniej jeździła po autostradzie tego chyba jeszcze nie grali-"L" na autostradzie
mnie również instruktor prowadził tak szczerze pisząc. zawsze się gubiłam kiedy mam wyjechać. ale to nie znaczy, że na egzaminie dasz ciała.. uwierz w siebie, pomyśl, że to tylko rondo, nic strasznego da się przeżyć jakoś :P

Cytat:
Napisane przez Jeanne90 Pokaż wiadomość
Tak to sobie tłumaczę
no i bardzo dobrze
wdowa_po_leninie jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-05-31, 19:01   #1928
papryka85
Zakorzenienie
 
Avatar papryka85
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 5 531
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. II

Cytat:
Napisane przez wdowa_po_leninie Pokaż wiadomość
mnie również instruktor prowadził tak szczerze pisząc. zawsze się gubiłam kiedy mam wyjechać. ale to nie znaczy, że na egzaminie dasz ciała.. uwierz w siebie, pomyśl, że to tylko rondo, nic strasznego da się przeżyć jakoś :P
"jakoś" nie no dam se radę...jakoś
nie sądziłam, że kiedyś tak powiem(napiszę), ale odstresowują mnie te jazdy na kursie taaak dokładnie mimo, że bałam się przeokrutnie tego "pierwszego razu" za kierownicą(zresztą wiecie, bom wszak pisała ) i mimo, że drażni mnie to, że ciągle tak niewiele umiem(chociaż mój instr twierdzi, że na tle innych kursantów wypadam zupełnie normalnie, a może nawet ociupinkę lepiej),to jednak bardzo lubię jazdy
jestem na etapie zmiany pracy(ehhh długa i skomplikowana historia, zresztą w tym roku to jakoś tak średnio mi się układa ) i przeżywam niemały stresik. Na ostatniej jeździe taka byłam marudna, bo pokłóciłam się z szefem i od rana coś mi się pierniczyło. Już na wstępie jak wsiadłam, to cisnęłam piorunem w cały świat, że beznadzieja i że ja w ogóle nie powinnam dziś wsiadać za kierownicę...Mój instr ze spokojem powiedział -"trzeba zmienić szefa" i powtarzał to kilka razy jak mi coś nie szło(pierwszy raz jechałam wtedy punto), tak że mój nerw musiał być widoczny a jak przejeżdżałam przez jedno ze skrzyżowań, to też była kicha, bo musiałam slalomik zrobić pomiędzy autkami i ciężarówką, bo tak się durnie poustawiali, a on do mnie z uśmiechem na twarzy-"no ale masz pecha!cały wszechświat przeciwko tobie!" no i po godzince bluzg i narzekań wreszcie zapomniałam o wszystkim, skupiłam się na jeździe i zakończyłam z klasą na pięknym ruszeniu pod górkę i mimo, że jeszcze przed jazdą byłam na NIE do wszystkiego, to po niej zdecydowałam się na spacerek do swojej ortodontki na wymianę łańcuszka w aparacie i mimo, że długo czekałam, bo nie byłam umówiona, to siedziałam wylajtowana i zadowolona, że sobie pojeździłam

teraz nastrój mam beznadziejny, nie mogę sobie znaleźć miejsca, nerwy napięte, nie wiem jak mi się sytuacja rozwinie, ale co mnie pociesza to to, że w poniedziałek i środę mam jazdę, to zapomnę o problemach na ten czas. Zresztą teraz chyba wezmę się znów za testy.

taki mały off top zrobiłam, ale tak jakoś mnie naszło, żeby się pożalić ale i tak jest dobrze-pokonałam swój ogromniasty strach przed prowadzeniem auta i już lubię prowadzić i jeszcze okazuje się, że auto potrafi być moim lekarstwem na stres-to już w ogóle fenomen a instruktora mam na prawdę super, nie dziwię się, że pan prowadzi interes 30 lat bez żadnej reklamy-jedni polecają drugim i tak wszystko się kręci sama zaciągnęłam tam siorę i po sesji zapisze się też moja najlepsza koleżanka z liceum
__________________
Papryczki wróciły!!!
papryka85 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-05-31, 19:44   #1929
72f264f1cd165e2b94e38888adc60ec5afe5a0b8_658382a5e67ad
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 4 256
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. II

Cytat:
Napisane przez Jeanne90 Pokaż wiadomość
Nie zdałam Oblałam na łuku (teoretyczny 0 błędów). Co prawda kompletnie nie byłam zdenerwowana, ale egzaminator mnie cały czas poganiał przy sprawdzaniu świateł, aż się normalnie zagubiłam w pewnym momencie. Przy pierwszym ruszeniu ok, ale nie było to płynne. Przy ruszaniu już z miejsca na łuku raz mi zgasł, bo jakoś dziwnie odskoczyło mi sprzęgło, wydaje mi się, że się przyblokowało - bo przecież umiem powoli je puszczać Mój instruktor powiedział, że sprzęgło faktycznie może się przyblokować. Potem nie wzięłam pod uwagę, że łuk na którym jestem, ma spadek i kiedy chciałam już jechać do tyłu samochód się stoczył i przewróciłam pachołek. No trudno, następnym razem będę pamiętać, by kilka razy wcisnąć sprzęgło przed ruszeniem, żeby zobaczyć, czy się nie przyblokowało i żeby ruszać do tyłu z ręcznego.
Nastawiłam się też na to, że jeśli wyjadę na miasto to ok. 14-15, a gdyby udało mi się wyjechać z placu to byłabym na mieście o 13 - czyli ruch niemiłosierny.

Nie jestem załamana, kiedyś zdam: jak nie teraz to potem Pewnie jutro rano dotrze do mnie jaką szansę straciłam i trochę się podłamię
Jeanne szkoda że Ci się nie powiodło - liczyłam że jednak się uda po tych komplikacjach z tym dowodem .
Następnym razem będzie lepiej - dobrze że się nie załamujesz bo nie ma takiego powodu .
Ja też oblałam pierwszy raz na łuku właśnie, a za drugim się udało - życzę Ci żeby w Twoim przypadku było tak samo . Długo musisz czekać na egzmain, zapisałaś się ?
Jeśli chodzi o zacinające się sprzęgło to mnie akurat zdarzyło się to ładnych kilka razy na jazdach w maju - szczególnie jest to wkurzające jak zdarzy się na skrzyżowaniu . Ale myślałam że samochody egzaminacyjne to jednak są w lepszym stanie technicznym - przynajmniej te ktorymi jechałam takie były


Cytat:
Napisane przez martini. Pokaż wiadomość
Zdana hurraaaa!!!

Miałam też wczoraj jazdy, wyszło mi wszystko. Parkowania idealnie, no po prostu idealnie!

Mój instruktor do mnie, jak mnie zobaczył:

On:Co ty tu robisz?
Ja: Siedzę .
On: To widzę, ale poza tym . Niemożliwe, że jeszcze nie zdałaś!
Ja: Ano ...tu opowiedziałam mu historię z egzaminu, powiedział, też, że zabrakło mi szczęścia...


Na koniec on: ja cię proszę, zdaj już ten egzamin!

I jakoś tak mi się lepiej zrobiło, bo najgorzej u mnie właśnie z pewnością siebie .
W pon mam jazdy z nowym instruktorem, trochę się boję, ale wolałam nowego, niż tego, który mnie "dobił". Powiedzcie, że dobrze zrobiłam.
martini. zrobiłaś bardzo dobrze jeśli chodzi o zmianę instruktora - nie tylko dlatego że tamten Cię podłamał, ale też dlatego że nowa osoba zwraca uwagę na inne rzeczy .
Tak że na swoim przykładzie mogę potwierdzić że zmiana instruktora to dobry krok .

Gratuluję zdania łaciny

Cytat:
Napisane przez papryka85 Pokaż wiadomość
"jakoś" nie no dam se radę...jakoś
nie sądziłam, że kiedyś tak powiem(napiszę), ale odstresowują mnie te jazdy na kursie taaak dokładnie mimo, że bałam się przeokrutnie tego "pierwszego razu" za kierownicą(zresztą wiecie, bom wszak pisała ) i mimo, że drażni mnie to, że ciągle tak niewiele umiem(chociaż mój instr twierdzi, że na tle innych kursantów wypadam zupełnie normalnie, a może nawet ociupinkę lepiej),to jednak bardzo lubię jazdy

teraz nastrój mam beznadziejny, nie mogę sobie znaleźć miejsca, nerwy napięte, nie wiem jak mi się sytuacja rozwinie, ale co mnie pociesza to to, że w poniedziałek i środę mam jazdę, to zapomnę o problemach na ten czas. Zresztą teraz chyba wezmę się znów za testy.

taki mały off top zrobiłam, ale tak jakoś mnie naszło, żeby się pożalić ale i tak jest dobrze-pokonałam swój ogromniasty strach przed prowadzeniem auta i już lubię prowadzić i jeszcze okazuje się, że auto potrafi być moim lekarstwem na stres-to już w ogóle fenomen a instruktora mam na prawdę super, nie dziwię się, że pan prowadzi interes 30 lat bez żadnej reklamy-jedni polecają drugim i tak wszystko się kręci sama zaciągnęłam tam siorę i po sesji zapisze się też moja najlepsza koleżanka z liceum
papryka no widzisz, a tak się bałaś a nie było czego .
nauczysz się pokonywać te ronda i jakoś to będzie - z czasem będziesz więcej znaków dostrzegać na drodze i będize Ci łatwiej się samej znaleźć .
Najważniejsze że lubisz jeździć i się nie boisz i że instruktor Cię chwali .
Powodzenia z tą zmianą pracy - oby się wszystko ułożyło po Twojej myśli
72f264f1cd165e2b94e38888adc60ec5afe5a0b8_658382a5e67ad jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-05-31, 20:18   #1930
maxymilian
Rozeznanie
 
Avatar maxymilian
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 773
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. II

Cholera jasna! Już od 1,5 godziny siedzę na wizażu i nie mogę notki napisać, bo mi siostra d... swoimi głupotami zawraca (typu: czy te butypasują do spodni - a skąd ja mam to wiedzieć - wróżka jestem?????) i zagląd przez ramię czy ja czasem na jakimś ww.xxxlaski.pl - nie jestem????
Tymczasem tu się ważne rzeczy dzieją.



Cytat:
Napisane przez Jeanne90 Pokaż wiadomość
Nie zdałam Oblałam na łuku (teoretyczny 0 błędów). Co prawda kompletnie nie byłam zdenerwowana, ale egzaminator mnie cały czas poganiał przy sprawdzaniu świateł, aż się normalnie zagubiłam w pewnym momencie. Przy pierwszym ruszeniu ok, ale nie było to płynne. Przy ruszaniu już z miejsca na łuku raz mi zgasł, bo jakoś dziwnie odskoczyło mi sprzęgło, wydaje mi się, że się przyblokowało - bo przecież umiem powoli je puszczać Mój instruktor powiedział, że sprzęgło faktycznie może się przyblokować. Potem nie wzięłam pod uwagę, że łuk na którym jestem, ma spadek i kiedy chciałam już jechać do tyłu samochód się stoczył i przewróciłam pachołek. No trudno, następnym razem będę pamiętać, by kilka razy wcisnąć sprzęgło przed ruszeniem, żeby zobaczyć, czy się nie przyblokowało i żeby ruszać do tyłu z ręcznego.
Nastawiłam się też na to, że jeśli wyjadę na miasto to ok. 14-15, a gdyby udało mi się wyjechać z placu to byłabym na mieście o 13 - czyli ruch niemiłosierny.

Nie jestem załamana, kiedyś zdam: jak nie teraz to potem Pewnie jutro rano dotrze do mnie jaką szansę straciłam i trochę się podłamię
Primo - przykro mi... (tutaj parę brzydkich słów %$#@&^% *&%$#@6%$#)
szkoda... jestem pewny, że następnym razem będzie lepiej.

Secundo - N_I_E pozwolimy Ci się podłamywać, ani dziś, ani jutro ani nigdy! - W końcu to tylko jeden z wielu egzaminów jaki czekają nas w życiu. I jeden z niewielu, gdzie "pytania" znane są wcześniej. Jak nie teraz to następnym razem. Głowa do góry.

Tertio - nie wiem - czy to będzie dla Cibie pocieszenie, ale ja jeżdziłm dzisiaj 2 godziny 10.00 do 11.00 i od 12.15 do 13-15. Termometry zarejestrowały wówczas max temperaturę 32 stopnie C (radio Wrocław). Że pot mi ściekał po ... no... hm... po miejscu, w którm plecy tracą swoją szlachetną nazwę, to mało powiedziane. Na oparciu i siedzieniu miałem wrażenie, że zostawiłem plamy (jakbym mial kłopoty z pęcherzem...)

Pozdrawiam
__________________
Przystojny nawet. Ciekawe kim jest?
Chyba jakiś na stanowisku, tak sobie może pozwolić całą drogę na internecie siedzieć.
Oj zaraz tam na stanowisku - przecież może mieć taki pakiet jak ja i hulać sobie bez obawy o koszty
maxymilian jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-05-31, 20:28   #1931
maxymilian
Rozeznanie
 
Avatar maxymilian
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 773
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. II

Dzisiaj jeżdziłem pierwszy raz po 1,5 tygodniowej przerwie.

2 godziny w upale - (bez klimatyzacji ale z nawiewem - chociaż to co unosiło się w samochodzie po 2 godz. jazd zatłoczonym miastem ma tyle wspólnego z powietrzem co koń z koniakiem).

Teraz (mniej więcej) jestem w stanie sobie wyobrazić piekło.

Jeżdziło się nawet dobrze, gdyby nie upał. Rano nawet kawy nie zdążyłem wypić. Udało sie dopiero pomiędzy jazdami, bo instruktor musiał po kogoś jechać - nie wnikałem.

Instruktor powiedział (i to mnie troche podłamało), że od wtorku przekazuje mnie swojemu wspólnikowi (prowadzą szkołę we 2). Jakoś to mętnie tłumaczył. Niby nie będzie dyspozycyjny... a tamten ma więcej wolnych terminów. Za chwilę mówi, że ma nowych kursantów (a w ich szkole, jest zasada, że pierwszeństwo w wyborze dni i godzin jazd, mają Ci, którzy są najbliżej egzaminu - teraz wychodzi, że to ja będę następną osobą, która zdaje egzamin) a na 8 ostatnich godzin przekazuje mnie innej osobie...
__________________
Przystojny nawet. Ciekawe kim jest?
Chyba jakiś na stanowisku, tak sobie może pozwolić całą drogę na internecie siedzieć.
Oj zaraz tam na stanowisku - przecież może mieć taki pakiet jak ja i hulać sobie bez obawy o koszty
maxymilian jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-05-31, 21:14   #1932
d45d073d235b2c61bfba836ad9283865b35be1e1_67da090142ca2
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 11 379
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. II

Cytat:
Napisane przez maxymilian Pokaż wiadomość
Dzisiaj jeżdziłem pierwszy raz po 1,5 tygodniowej przerwie.

2 godziny w upale - (bez klimatyzacji ale z nawiewem - chociaż to co unosiło się w samochodzie po 2 godz. jazd zatłoczonym miastem ma tyle wspólnego z powietrzem co koń z koniakiem).

Teraz (mniej więcej) jestem w stanie sobie wyobrazić piekło.

Jeżdziło się nawet dobrze, gdyby nie upał. Rano nawet kawy nie zdążyłem wypić. Udało sie dopiero pomiędzy jazdami, bo instruktor musiał po kogoś jechać - nie wnikałem.

Instruktor powiedział (i to mnie troche podłamało), że od wtorku przekazuje mnie swojemu wspólnikowi (prowadzą szkołę we 2). Jakoś to mętnie tłumaczył. Niby nie będzie dyspozycyjny... a tamten ma więcej wolnych terminów. Za chwilę mówi, że ma nowych kursantów (a w ich szkole, jest zasada, że pierwszeństwo w wyborze dni i godzin jazd, mają Ci, którzy są najbliżej egzaminu - teraz wychodzi, że to ja będę następną osobą, która zdaje egzamin) a na 8 ostatnich godzin przekazuje mnie innej osobie...
a moze to i nawet dobrze, ze zmieni Ci sie instruktor. Moze tamten nauczy cie czegos innego czego ten obecny Ci nie pokazywal ani nie uczyl...Chociaz wsumie jesli chcial to zrobic to mogl troche wczesniej tak w polowie. A wiesz juz kiedy masz egzmin?Aha i zamiast pisac post pod posten to cytuj lepiej wielokrotnie

A co do tego, ze to jeden z wielu egzminow to teraz moge szczerze przyznac, ze ten jest lepszy np od matury

Jeanne szkoda, ze nie wyszlo, ale dobrze, ze sie nie zalamujesz i mas ztakie dobre nastawienie
d45d073d235b2c61bfba836ad9283865b35be1e1_67da090142ca2 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-05-31, 21:24   #1933
72f264f1cd165e2b94e38888adc60ec5afe5a0b8_658382a5e67ad
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 4 256
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. II

Cytat:
Napisane przez maxymilian Pokaż wiadomość
Dzisiaj jeżdziłem pierwszy raz po 1,5 tygodniowej przerwie.

2 godziny w upale - (bez klimatyzacji ale z nawiewem - chociaż to co unosiło się w samochodzie po 2 godz. jazd zatłoczonym miastem ma tyle wspólnego z powietrzem co koń z koniakiem).

Teraz (mniej więcej) jestem w stanie sobie wyobrazić piekło.

Jeżdziło się nawet dobrze, gdyby nie upał. Rano nawet kawy nie zdążyłem wypić. Udało sie dopiero pomiędzy jazdami, bo instruktor musiał po kogoś jechać - nie wnikałem.

Instruktor powiedział (i to mnie troche podłamało), że od wtorku przekazuje mnie swojemu wspólnikowi (prowadzą szkołę we 2). Jakoś to mętnie tłumaczył. Niby nie będzie dyspozycyjny... a tamten ma więcej wolnych terminów. Za chwilę mówi, że ma nowych kursantów (a w ich szkole, jest zasada, że pierwszeństwo w wyborze dni i godzin jazd, mają Ci, którzy są najbliżej egzaminu - teraz wychodzi, że to ja będę następną osobą, która zdaje egzamin) a na 8 ostatnich godzin przekazuje mnie innej osobie...
maxymilian wróciłeś jednak, jakoś tak Cię tu kilka dni brakowało .
No jazdy teraz to z powodu temperatury rzeczywiście są "średnio" przyjemne.

Wydawało mi się że kiedyś pisałeś że masz pojeździć z kimś innym, czy może mi się pomyliło z kimś innym .
Wiesz coś o tamtym drugim instruktorze że Cię to zmartwiło?
Ze swojego doświadczenia - zmiany instruktorów, a przy okazji samochodów naprawdę dużo dają .
Ja byłam zmuszona do zmiany dokładnie w połowie kursu, bo mój odchodził z pracy - wtedy wydawało mi się to straszną tragedią . Ale i tak nie miałam wyjścia, zaczęłam jeździć z kimś innym - wbrew moim ogromnym obawom nie usłyszałam że nie umiem jeździć .
Pojeździłam innymi trasami, miałam więcej manewrów inaczej tłumaczonych.
Po niezdanym egzaminie już sama postanowiłam dodatkowo pojeździc znów z kimś innym - i też się opłaciło (pomimo znów obaw strasznych że nowy instruktor mógłby powiedzieć że nie umiem jeździć - też nic takiego nie powiedział, )

Tak że nie obawiaj się zmiany instruktora - z perspektywy czasu zobaczysz że to Ci pomoże
72f264f1cd165e2b94e38888adc60ec5afe5a0b8_658382a5e67ad jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-05-31, 21:31   #1934
papryka85
Zakorzenienie
 
Avatar papryka85
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 5 531
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. II

maxymilian ależ Ty masz kwiecisty język i barwne opisy dajesz czadu po prostu

nie bój się zmiany instruktora, Dusia bardzo sobie chwali jazdę z różnymi instruktorami ja też mam ponoć pojeździć trochę z drugim instruktorem

a w upale też jeździłam(nie dziś), więc wiem o czym mówisz...jak wysiadłam, to dziękowałam Bogu, że mamy na siedzeniach te kulkowe drewniane pokrowce, bo bym chyba zostawiła plamy a jak jeździliśmy, to się zastanawiałam, kto jest bardziej spocony instr kombinował z szybami, ale generalnie była żarówa ja, że praży, idzie zwariować, a ten że on ma 60 lat i jakoś daje radę! podziwiam, bo ja na upale wymiękam
__________________
Papryczki wróciły!!!
papryka85 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-05-31, 21:37   #1935
d45d073d235b2c61bfba836ad9283865b35be1e1_67da090142ca2
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 11 379
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. II

Ojj tak narzekacie a dopiero poczatek czerwca mamy, pomyslec co bedzie w lipcu lub sierpniu
d45d073d235b2c61bfba836ad9283865b35be1e1_67da090142ca2 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-05-31, 22:15   #1936
angelkaa
Wtajemniczenie
 
Avatar angelkaa
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Dolny Śląsk :)
Wiadomości: 2 885
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. II

[1=d45d073d235b2c61bfba836 ad9283865b35be1e1_67da090 142ca2;7738255]Ojj tak narzekacie a dopiero poczatek czerwca mamy, pomyslec co bedzie w lipcu lub sierpniu[/quote]
a ja tam upały lubię .. heh nawet w samochodzie otwieram szybki i .. wiatr we włosach .. w pon mam teorie ;| niedobrze :P ..
__________________



angelkaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-05-31, 22:18   #1937
72f264f1cd165e2b94e38888adc60ec5afe5a0b8_658382a5e67ad
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 4 256
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. II

Cytat:
Napisane przez angelkaa Pokaż wiadomość
a ja tam upały lubię .. heh nawet w samochodzie otwieram szybki i .. wiatr we włosach .. w pon mam teorie ;| niedobrze :P ..
czemu niedobrze, przecież umiesz wszystko i teraz już nie będziesz poprawiać
więc w poniedziałek będziemy się tutaj wspólnie cieszyć z Twojego zdanego egzaminu teoretycznego
72f264f1cd165e2b94e38888adc60ec5afe5a0b8_658382a5e67ad jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-05-31, 22:19   #1938
maxymilian
Rozeznanie
 
Avatar maxymilian
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 773
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. II

[1=d45d073d235b2c61bfba836 ad9283865b35be1e1_67da090 142ca2;7738045]Aha i zamiast pisac post pod posten to cytuj lepiej wielokrotnie
[/quote]

wstyd sie przyznać, ele nie wiem jak to się robi...
__________________
Przystojny nawet. Ciekawe kim jest?
Chyba jakiś na stanowisku, tak sobie może pozwolić całą drogę na internecie siedzieć.
Oj zaraz tam na stanowisku - przecież może mieć taki pakiet jak ja i hulać sobie bez obawy o koszty
maxymilian jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-05-31, 22:20   #1939
angelkaa
Wtajemniczenie
 
Avatar angelkaa
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Dolny Śląsk :)
Wiadomości: 2 885
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. II

[1=72f264f1cd165e2b94e3888 8adc60ec5afe5a0b8_658382a 5e67ad;7738668]czemu niedobrze, przecież umiesz wszystko i teraz już nie będziesz poprawiać
więc w poniedziałek będziemy się tutaj wspólnie cieszyć z Twojego zdanego egzaminu teoretycznego [/quote]
oby
dzieki za wsparcie
__________________



angelkaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-05-31, 22:21   #1940
maxymilian
Rozeznanie
 
Avatar maxymilian
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 773
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. II

Cytat:
Napisane przez angelkaa Pokaż wiadomość
a ja tam upały lubię .. heh nawet w samochodzie otwieram szybki i .. wiatr we włosach .. w pon mam teorie ;| niedobrze :P ..
też bym tak chciał... (chodzi mi o włosy...)
__________________
Przystojny nawet. Ciekawe kim jest?
Chyba jakiś na stanowisku, tak sobie może pozwolić całą drogę na internecie siedzieć.
Oj zaraz tam na stanowisku - przecież może mieć taki pakiet jak ja i hulać sobie bez obawy o koszty
maxymilian jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-05-31, 22:23   #1941
72f264f1cd165e2b94e38888adc60ec5afe5a0b8_658382a5e67ad
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 4 256
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. II

Cytat:
Napisane przez maxymilian Pokaż wiadomość
wstyd sie przyznać, ele nie wiem jak to się robi...
maxymilian jeśli chcesz cytować wielokrotnie to między Cytuj a Odpowiedź masz opcję multicytowania - klikasz w nia przy wszystkich postach które chcesz zacytować i wtedy klikasz w Odpowiedz na dole po lewej stronie.
A jeśli chcesz dodać coś do swojego postu to klikasz edytuj i możesz coś dopisać, poprawić

angelkaa napewno będzie dobrze - wierzę w Ciebie
72f264f1cd165e2b94e38888adc60ec5afe5a0b8_658382a5e67ad jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-05-31, 22:29   #1942
maxymilian
Rozeznanie
 
Avatar maxymilian
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 773
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. II

[1=72f264f1cd165e2b94e3888 8adc60ec5afe5a0b8_658382a 5e67ad;7738133]maxymilian wróciłeś jednak, jakoś tak Cię tu kilka dni brakowało .
No jazdy teraz to z powodu temperatury rzeczywiście są "średnio" przyjemne.

Wydawało mi się że kiedyś pisałeś że masz pojeździć z kimś innym, czy może mi się pomyliło z kimś innym .
[/quote]

Duśka, byłem cały czas. Czytałem Was w pracy... bo w domu... nie miałem warunków . ja chcialem oglądać mecz a moja mama:
- Wyrzyć tę choinkę i wyrzuć tę choinkę...

A tak poważnie, to miałem w domu gości przez kilka dni... dlatego komputer był niedostepny.

Faktycznie, dobrze pamiętasz. Mialem mieć innego instruktora (chociaż słowo "zmiana" jest chyba zbyt szumna) Miałem wyjeździć te 30 godzin + dokupić kilka (może kilkanaście doatkowych) i z tych kilkunastu dodatkowych jakieś 4-5 godzin miały być z innym instruktorem. A ten mnie oddaje po 22 godzinach. Szkoda...
__________________
Przystojny nawet. Ciekawe kim jest?
Chyba jakiś na stanowisku, tak sobie może pozwolić całą drogę na internecie siedzieć.
Oj zaraz tam na stanowisku - przecież może mieć taki pakiet jak ja i hulać sobie bez obawy o koszty
maxymilian jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-05-31, 22:33   #1943
maxymilian
Rozeznanie
 
Avatar maxymilian
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 773
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. II

Za to dzisiaj... (chyba "na rozstanie") mój instruktor pokazał mi ośrodek W(M)ORD-u.
Nie chcę tutaj nikogo urazić, ale wszystkie stypy na których byłem były bardziej radosne od widoku tych ludzi, którzy tam czekali na egzamin lub czekali na kogoś, kto zdaje egzamin...

naprawdę... było przytłaczająco.
__________________
Przystojny nawet. Ciekawe kim jest?
Chyba jakiś na stanowisku, tak sobie może pozwolić całą drogę na internecie siedzieć.
Oj zaraz tam na stanowisku - przecież może mieć taki pakiet jak ja i hulać sobie bez obawy o koszty
maxymilian jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-05-31, 22:37   #1944
martini.
Zakorzenienie
 
Avatar martini.
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 7 835
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. II

[1=72f264f1cd165e2b94e3888 8adc60ec5afe5a0b8_658382a 5e67ad;7737148]
martini. zrobiłaś bardzo dobrze jeśli chodzi o zmianę instruktora - nie tylko dlatego że tamten Cię podłamał, ale też dlatego że nowa osoba zwraca uwagę na inne rzeczy .
Tak że na swoim przykładzie mogę potwierdzić że zmiana instruktora to dobry krok .

Gratuluję zdania łaciny
[/quote]

Dziękuję A tą zmianą trochę się martwię, bo to będzie przed samym egzam. Ale trudno, przecież ci też nie mogą uczyć źle, bo przecież mają wysoką zdawalność.

Bo jeszcze muszę dodać, że ja od początku jeździłam z dwoma na zmianę, nie z jednym, a potem ewentualnie z drugim. Nie, umawiałam się "na samochód", a nie do instruktora, a z którym jeździłam, to już zależało od ich dyżuru.

Cytat:
Napisane przez angelkaa Pokaż wiadomość
a ja tam upały lubię .. heh nawet w samochodzie otwieram szybki i .. wiatr we włosach ...
Taaaa, ja wczoraj miałam taki wiatr we włosach. A dzisiaj mam katar w nosie.
martini. jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-05-31, 22:38   #1945
maxymilian
Rozeznanie
 
Avatar maxymilian
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 773
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. II

[1=72f264f1cd165e2b94e3888 8adc60ec5afe5a0b8_658382a 5e67ad;7738727]maxymilian jeśli chcesz cytować wielokrotnie to między Cytuj a Odpowiedź masz opcję multicytowania - klikasz w nia przy wszystkich postach które chcesz zacytować i wtedy klikasz w Odpowiedz na dole po lewej stronie.
A jeśli chcesz dodać coś do swojego postu to klikasz edytuj i możesz coś dopisać, poprawić [/quote]

Dzięki Duśka... nastepnym razem postaram się tego użyć.
__________________
Przystojny nawet. Ciekawe kim jest?
Chyba jakiś na stanowisku, tak sobie może pozwolić całą drogę na internecie siedzieć.
Oj zaraz tam na stanowisku - przecież może mieć taki pakiet jak ja i hulać sobie bez obawy o koszty
maxymilian jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-05-31, 22:59   #1946
72f264f1cd165e2b94e38888adc60ec5afe5a0b8_658382a5e67ad
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 4 256
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. II

Cytat:
Napisane przez martini. Pokaż wiadomość
Dziękuję A tą zmianą trochę się martwię, bo to będzie przed samym egzam. Ale trudno, przecież ci też nie mogą uczyć źle, bo przecież mają wysoką zdawalność.

Bo jeszcze muszę dodać, że ja od początku jeździłam z dwoma na zmianę, nie z jednym, a potem ewentualnie z drugim. Nie, umawiałam się "na samochód", a nie do instruktora, a z którym jeździłam, to już zależało od ich dyżuru.
martini. dla mnie rzeczywiście byłoby to trochę zbyt późno, bo przed egzaminem miałam i tak "obniżkę formy" z powodu stresu przedegzaminacyjnego, a jakby jeszcze do tego doszedł stresik związany z nowym instruktorem to nie wiem zupełnie jak by to wyglądało ...
Ale ja po prostu jestem panikara i przejmuję się wszystkim niepotrzebnie i to dlatego .
Będzie dobrze - może akurat podpowiedzą Ci coś co przyda Ci sie na egzaminie - życzę powodzenia i napisz jak będziesz po jeździe jak było

Cytat:
Napisane przez maxymilian Pokaż wiadomość
Duśka, byłem cały czas. Czytałem Was w pracy... bo w domu... nie miałem warunków . ja chcialem oglądać mecz a moja mama:
- Wyrzyć tę choinkę i wyrzuć tę choinkę...

A tak poważnie, to miałem w domu gości przez kilka dni... dlatego komputer był niedostepny.

Faktycznie, dobrze pamiętasz. Mialem mieć innego instruktora (chociaż słowo "zmiana" jest chyba zbyt szumna) Miałem wyjeździć te 30 godzin + dokupić kilka (może kilkanaście doatkowych) i z tych kilkunastu dodatkowych jakieś 4-5 godzin miały być z innym instruktorem. A ten mnie oddaje po 22 godzinach. Szkoda...
No cóż wytłumaczenie przyjęte ...
Ale nie rób nam tak znowu bo brakuje Twojego humoru - tak potrafisz poprawić nastrój jak chyba nikt .
Instruktorem nie przejmuj się, naprawdę nie warto - będzie dobrze , widocznie tak miało być. Z perspektywy czasu cieszę sie że nie robiłam całego kursu z jednym instruktorem
Oby z tym nowym instruktorem dobrze Ci się jeździło - tego Ci życzę

Cytat:
Napisane przez maxymilian Pokaż wiadomość
Za to dzisiaj... (chyba "na rozstanie") mój instruktor pokazał mi ośrodek W(M)ORD-u.
Nie chcę tutaj nikogo urazić, ale wszystkie stypy na których byłem były bardziej radosne od widoku tych ludzi, którzy tam czekali na egzamin lub czekali na kogoś, kto zdaje egzamin...

naprawdę... było przytłaczająco.
Jak byłam u nas pierwszy raz w WORD-zie to też nogi sie prawie pode mną ugięły i zaraz mi sie "gorzej" zrobiło. Przed pierwszym egzaminem parę razy byłam tam z instruktorem - bo tam jest taki niefajny wyjazd z tego ośrodka ... Ale i tak czułam się trochę nieswojo jak szłam na pierwszy egzamin.
Dlatego teraz żeby sie oswoić z tą "atmosferą" ładnych parę razy sobie tam pojechałam, postałam, popatrzyłam na egzaminatorów, innych zdających - tak zupełnie "na luzie" . Jak teraz tam przyjechałam to jakoś tak nie zrobiło to juz na mnie specjalnego wrażenia.
Grupę zdających teraz też miałam fajną i jakoś tak nie stresowaliśmy się nawzajem .
72f264f1cd165e2b94e38888adc60ec5afe5a0b8_658382a5e67ad jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-01, 12:24   #1947
Jeanne90
Zakorzenienie
 
Avatar Jeanne90
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 4 694
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. II

[1=72f264f1cd165e2b94e3888 8adc60ec5afe5a0b8_658382a 5e67ad;7737148]Jeanne szkoda że Ci się nie powiodło - liczyłam że jednak się uda po tych komplikacjach z tym dowodem .
Następnym razem będzie lepiej - dobrze że się nie załamujesz bo nie ma takiego powodu .
Ja też oblałam pierwszy raz na łuku właśnie, a za drugim się udało - życzę Ci żeby w Twoim przypadku było tak samo . Długo musisz czekać na egzmain, zapisałaś się ?
Jeśli chodzi o zacinające się sprzęgło to mnie akurat zdarzyło się to ładnych kilka razy na jazdach w maju - szczególnie jest to wkurzające jak zdarzy się na skrzyżowaniu . Ale myślałam że samochody egzaminacyjne to jednak są w lepszym stanie technicznym - przynajmniej te ktorymi jechałam takie były [/quote]

Trochę mi tylko szkoda że zmarnowałam taką szansę Ale się trzymam Na egzamin się nie zapisałam bo kasa była zamknięta. Mi oczywiście egzaminator na uwagę o zacinającym się sprzęgle odpowiedział, że wszystko jest w porządku - a co innego miał odpowiedzieć? W sumie to nastawiłam się na oblanie jak usłyszałam nazwisko egzaminatora, a jak samochód mi zgasł to już w ogóle...

Cytat:
Napisane przez maxymilian Pokaż wiadomość
Cholera jasna! Już od 1,5 godziny siedzę na wizażu i nie mogę notki napisać, bo mi siostra d... swoimi głupotami zawraca (typu: czy te butypasują do spodni - a skąd ja mam to wiedzieć - wróżka jestem?????) i zagląd przez ramię czy ja czasem na jakimś ww.xxxlaski.pl - nie jestem????
Tymczasem tu się ważne rzeczy dzieją.


Primo - przykro mi... (tutaj parę brzydkich słów %$#@&^% *&%$#@6%$#)
szkoda... jestem pewny, że następnym razem będzie lepiej.

Secundo - N_I_E pozwolimy Ci się podłamywać, ani dziś, ani jutro ani nigdy! - W końcu to tylko jeden z wielu egzaminów jaki czekają nas w życiu. I jeden z niewielu, gdzie "pytania" znane są wcześniej. Jak nie teraz to następnym razem. Głowa do góry.

Tertio - nie wiem - czy to będzie dla Cibie pocieszenie, ale ja jeżdziłm dzisiaj 2 godziny 10.00 do 11.00 i od 12.15 do 13-15. Termometry zarejestrowały wówczas max temperaturę 32 stopnie C (radio Wrocław). Że pot mi ściekał po ... no... hm... po miejscu, w którm plecy tracą swoją szlachetną nazwę, to mało powiedziane. Na oparciu i siedzieniu miałem wrażenie, że zostawiłem plamy (jakbym mial kłopoty z pęcherzem...)

Pozdrawiam
Dzięki za słowa pocieszenia też mam nadzieję, że następnym razem się uda. Oby tylko nie trafić na tego samego egzaminatora, bo tym poganianiem sprawił, że nie wiedziałam kompletnie co się dzieje.
__________________
Jeanne90 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-01, 13:19   #1948
72f264f1cd165e2b94e38888adc60ec5afe5a0b8_658382a5e67ad
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 4 256
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. II

[quote=Jeanne90;7741662]Trochę mi tylko szkoda że zmarnowałam taką szansę Ale się trzymam Na egzamin się nie zapisałam bo kasa była zamknięta. Mi oczywiście egzaminator na uwagę o zacinającym się sprzęgle odpowiedział, że wszystko jest w porządku - a co innego miał odpowiedzieć? W sumie to nastawiłam się na oblanie jak usłyszałam nazwisko egzaminatora, a jak samochód mi zgasł to już w ogóle...
quote]

Szkoda że się tak na wstępie źle nastawiłaś do egzaminatora i wyniku egzaminu, może to też jakoś wpłynęło na wynik .
Ja nie znałam żadnego nazwiska egzaminatora przed egzaminem, nie zabiegałam o to żeby znać. Mój pierwszy okazał się w porządku choć i tak nie zdałam na placu - nie popędzał, nie stresował, po oblaniu pocieszał, pochwalił, doradził i tyle - i teraz znam to jedno nazwisko bo mam na pamiątkę tą karteczkę .
Teraz przed drugim egzaminem chodziłam sobie na placyk, patrzyłam jak różni panowie i panie egzaminują - ale i tak to nie miało dla mnie większego znaczenia kto i jak tam egzaminuje - chodziło tylko o oswojenie się z atmosferą .
Zresztą tak się składa że egzaminy miałam rano a bywałam na placyku przeważnie po południu, więc moich przyszłych egzaminatorów raczej nie widziałam (tego pierwszego raz przed pierwszym egzaminem, raz przed drugim), tego drugiego w ogóle nie kojarzę.
Tak że postaraj się nie nastawiać źle do egzaminatora/samochodu/łuku - czegokolwiek na wstępie, bo to Ci tylko może zaszkodzić ...
Nie słuchaj przed egzaminem kto u kogo i za co oblał, ile razy zdawał, kto jest "kosą" itp. Generalnie jest tak że na grupę zdających 5-6 osób zdaje 1-2 osoby, czasem nikt - bo taka jest generalnie zdawalność tego egzaminu niestety. .

Ustal sobie kolejny termin i nie przejmuj się tym co było - nie ma co rozpamiętywać - ja dwa dni byłam załamana, na trzeci dzień zaczęłam planować co tu zrobić żeby zdać, na czwarty dzień już byłam na placyku WORD-u zobaczyć miejsce swojej "klęski" .
Tak że od jutra już nie myśl o tym co sie stało, postaraj się pogodzić z tym i planuj przyszłość - bo egzamin zdasz, tylko troszkę później niż chciałaś
72f264f1cd165e2b94e38888adc60ec5afe5a0b8_658382a5e67ad jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-01, 13:51   #1949
beoneself
Zakorzenienie
 
Avatar beoneself
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 9 309
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. II

Ja już drugi tydzień nie jeżdżę, miałam się umawiać z innym instruktorem, ale okazało się że on jeździ na corsie...
Teraz jakoś nie mogę się zebrać do umówienia z kimś innym, zaczynam się tego wszystkiego bać
beoneself jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-01, 14:17   #1950
Jeanne90
Zakorzenienie
 
Avatar Jeanne90
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 4 694
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. II

Dusiu, dziękuję Ci bardzo za Twoje słowa, naprawdę mnie pocieszyły
Co do nastawienia do egzaminatora - cóż, nie sposób było o nim nie słyszeć Podobno jest czepialski, nie przymyka oka tak, jak zdarza się innym egzaminatorom (a wiesz pewnie, że choć niewielka wyrozumiałość potrafi wspomóc człowieka psychicznie). No i mnie popędzał, musiałam biegać wokół samochodu, co mi się nie spodobało.

Dziewczyny, czy zdarzyło Wam się, żeby w L-ce czy na egzaminie zacięło Wam się sprzęgło (przede wszystkim Punto i Grande Punto)? Bo u mnie było tak, że do pewnego momentu odchodziło normalnie, a potem gwałtownie odskoczyło - ja sama na pewno nogi nie oderwałam.
__________________
Jeanne90 jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Auto Marianna


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:44.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.