Nałogowe kosmetykoholiczki - część 3 - Strona 96 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe > Wizażowe Społeczności

Notka

Wizażowe Społeczności Wizażowe społeczności to forum, na którym poznasz osoby w swoim wieku, spod tego samego znaku zodiaku, szkoły. Dołącz do nas i daj się poznać.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2008-06-11, 23:11   #2851
cmoksia
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Skierniewice / Warszawa
Wiadomości: 7 976
GG do cmoksia Send a message via Skype™ to cmoksia
Dot.: Nałogowe kosmetykoholiczki - część 3

Cytat:
Napisane przez zizou Pokaż wiadomość
Mag rodzice to zuo cos o tym wiem. ja z moimi nie mieszkam juz prawie 1,5 roku [z ich, dokladniej ojca, winy] a oni andal trakutja mnie jak malutka dziewczynke, ktora sama sobie nie poradzi. od kiedy i stosunki z mama ulegly ochlodzeniu czuje sie jak ta sierota, no ale radze sobie, dobrze i nie potrzebuje rad rodzicow, bo gdy byli potrzebni to jakos tak nie spieszyli sie z rodzicielska pomoca no ale nic, trzeba z tym zyc.
a mi się rodzice - głównie Tata - nie dają usamodzielnić studiuję niedaleko w sumie, Tata co tydzień odwozi mnie na pociąg, co jakiś czas przyjeżdżają, co ja chce coś kupić/załatwić to Tata kombinuje jak to zrobić za mnie. momentami to już jest naprawdę denerwujące.
Ale i tak najgorsze jest to jak przyjeżdżam i jestem pod stałą kontrolą, a w Wawie jestem sama, robię co chcę i kiedy chcę i wyjście np o 21 to mały pikuś, a tutaj o 21 mam być w domu jest 'lekki' kontrast
__________________
cmoksia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-11, 23:19   #2852
MagJa
Zakorzenienie
 
Avatar MagJa
 
Zarejestrowany: 2003-09
Lokalizacja: ostr
Wiadomości: 11 146
Dot.: Nałogowe kosmetykoholiczki - część 3

Cytat:
Napisane przez 0306 Pokaż wiadomość
MagJu dziękuję za miłe slowa, ale ja na prawdę taka zakała. Jako jedyna mam ledwo magistra . Moja rodzinka do dziś nie może się pogodzić z faktem, iż nie tylko nie postawiłam na karierę naukową, ale jeszcze wybrałam sobie jedną z najgorszych uczelni w Polsce (choć papiery składałam jeszcze na UŚ i UJ, gdzie również się dostałam, ale z wrodzonej przekory i powodów osobistych wybrałam Opole), a na dobitkę jakąś polonistykę z medioznawstwem (no jakby nie można było jakiegoś normalnego kierunku wybrać ).
W mojej rodzinie sami prawnicy albo profesorowie od ścieków, tylko ja taki odszczepieniec. Mój tato nawet ostatnio zdeklarował się, że zapłaci za moją dalszą edukację, bylem tylko zdobyła wreszcie jakieś wykształcenie .
To już wszystko jasne. Niespełnione ambicje rodziców Bywa, moi też mam wrażenie mają co do mnie o wiele ambitniejsze plany niż ja sama i to zarówno, jeśli chodzi o życie zawodowe, jak i osobiste. Szkoda tylko, że nie pomyślą, że może ja chcę czegoś zupełnie innego...

Cytat:
Napisane przez 0306 Pokaż wiadomość
Na dokładkę jestem zdeklarowaną starą panną. Wszystkie ciotki i pociotki straciły chęć na "wydanie mnie za mąż" kiedy podczas rodzinnego spędu, mając już dość tłumaczeń typu: mnie tak dobrze, dla świętego spokoju stwierdziłam, że skoro tak bardzo zależy im na weselichu, to mogą je sobie organizować, ja się do imprezy nawet dołożę, tylko niech nie liczą, że będę tam robić za clowna w białej kiecy i uśmiechać się szeroko do świeżo poznanych krewnych .
Teraz mam święty spokój przynajmniej w kwestii małżeństwa.
No i robię wszystko by utwierdzić familiję w przekonaniu , żem totalna wariatka idąc zawsze pod prąd.
Tak dla zobrazowania- w czasie studiów przez rok przygotowywałam miesięczny wyjazd do Rumunii, o czym w domu nie pisnęłam słówkiem. Rodzice wyjechali do Grecji, a wyjechałam 2 dni po nich zostawiając jedynie kartkę na lodówce. Po 6-ciu tygodniach zadzwoniłam z polskiej ambasady w Bukareszcie, że mnie i trójkę moich przyjaciół okradziono i trzeba nas ściągnąć do Polski. To był niedzielny wieczór, a ja tym telefonem przerwałam występ życia mojego szwagra, który prosił właśnie o rękę mojej siostry.
Takich historii fundowałam i funduję im nadal na pęczki, zatem sama widzisz, iż miano zakały noszę jak najbardziej zasłużenie .
Dobre, dobre Przynajmniej nie możesz narzekać na nudne życie. Twoja rodzinka zresztą też, dzięki Tobie

Cytat:
Napisane przez 0306 Pokaż wiadomość
Magju, wierzę, że uda Ci się znaleźć ciekawą (i dobrze płatną) pracę, a w tzw. międzyczasie wypracować kompromis z rodzicami.
Głowa do góry, grunt to pozytywne myślenie! Sama widzisz, że zaczyna się układać. Trzymam za Ciebie kciuki .


Cytat:
Napisane przez madziarra Pokaż wiadomość
MagJa, bardzo się cieszę, że Ci się ułożyło Przynajmniej jesteś póki co jedynym namacalnym dowodem mojej życiowej filozofii , że po wielkim fuckup'ie przychodzi coś dobrego Zawsze to jakieś światełko w tunelu
Też w to nie wierzyłam, a już taki obrót sytuacji w życiu by mi do głowy nie przyszedł. Rozstaliśmy się jakieś 7 lat temu, całkiem zerwaliśmy kontakt, więc to naprawdę wielki comeback po latach

Cytat:
Napisane przez madziarra Pokaż wiadomość
Ja nic nie piłam, ale czuje się, jakby mnie też coś wzięło
Hehe, dobre

********

Teraz już naprawdę idę spać, wcześniej tata mi łazienkę zajął.
Także miłej nocy wszystkim życzę
MagJa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-11, 23:27   #2853
0306
Zadomowienie
 
Avatar 0306
 
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: Opole
Wiadomości: 1 151
GG do 0306
Dot.: Nałogowe kosmetykoholiczki - część 3

Cytat:
Napisane przez MagJa Pokaż wiadomość
To już wszystko jasne. Niespełnione ambicje rodziców Bywa, moi też mam wrażenie mają co do mnie o wiele ambitniejsze plany niż ja sama i to zarówno, jeśli chodzi o życie zawodowe, jak i osobiste. Szkoda tylko, że nie pomyślą, że może ja chcę czegoś zupełnie innego...
Nie do końca chodzi o niespełnione ambicje. Wydaje mi się, że to raczej troska o mój los. Wybrałam drogę samodzielności (od dziecka było "ja siama"), która bywa bardzo kręta i momentami bardzo ciężka. Rodzice zawsze szanowali i szanują moje wybory, nigdy niczego mi nie narzucali, za co ogromnie ich szanuję, ale jak wszyscy rodzice bardzo się o mnie martwią, a tych powodów do zmartwień dostarczam im w hurtowych wręcz ilościach.
Ale przynajmniej nie jest, jak słusznie zauważyłaś, nudno .
__________________
"Mądra kobieta ma miliony naturalnych wrogów: wszystkich głupich mężczyzn."
Marie von Ebner-Eschenbach


0306 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-12, 06:57   #2854
isa666
Zakorzenienie
 
Avatar isa666
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Big Roads :D
Wiadomości: 24 540
Dot.: Nałogowe kosmetykoholiczki - część 3

Dobry
MagJu ja też się cieszę, że zaczyna Ci się układać Oby było z każdym dniem coraz lepiej

Użyłam pierwszy raz pianki do mycia twarzy Lirene do cery wrażliwej(tej bez SLS) i kurczę miałam po niej jakąś szorstką i ściągniętą skórę Zobaczym co będzie dalej, ale żeby się czasem nie okazało, że mi jednak bardziej służą kosmetyki zawierające SLS niż te bez niego

EDIT: Koniec strajku Poczty Widziałam wczoraj wieczór na TVP Info jakieś wieści, ale teraz dopiero przeczytałam na Interii, że koniec
__________________
Trance is essential for my life
isa666 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-12, 07:03   #2855
snowqueen
Zakorzenienie
 
Avatar snowqueen
 
Zarejestrowany: 2004-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 5 554
Dot.: Nałogowe kosmetykoholiczki - część 3

Cytat:
Napisane przez MagJa Pokaż wiadomość
Też w to nie wierzyłam, a już taki obrót sytuacji w życiu by mi do głowy nie przyszedł. Rozstaliśmy się jakieś 7 lat temu, całkiem zerwaliśmy kontakt, więc to naprawdę wielki comeback po latach
Faktycznie wielki comeback Bardzo się ciesze, że jesteś szczęsliwa, oby ten stan trwał już bezustannie Może Twoi rodzice jak dostrzega, że jesteś szczęśliwa, to przestaną marudzić? Wiem, że to się tak łatwo mówi, ale kto wie...
Życzę, żebyś jak najszybciej znalazła dobrą pracę i mogła pójść na swoje



Co do rodziców, ja w moich zawsze miałam wielkie wsparcie i chyba szybko przyzwyczaili się do tego, że już dorosłam. Zresztą ja dosyć szybko zaczęłam przejawiać własne zdanie, chciałam być niezależna, ale przy tym nigdy nie sprawiałam im żadnych kłopotów i zawsze byłam szczera, więc mogli mi zaufać. Mam z nimi rewelacyjny kontakt i to dla mnie bardzo cenne. Mieszkam z nimi, ale prawie nie ma mnie w domu, więc zbyt wielu sytuacji do jakiś nieporozumień też nie ma...

Chociaż nie zawsze mieli wiarę w moje możliwości - jak na początku studiów uznałam, że chcę iść do pracy (bo studiuję wieczorowo), to mówili, że co najwyżej pół etatu albo weekendy. Ale trafiła się oferta na cały etat, od 7 do 15... Rodzice mówili, że nie dam rady, nawet się ze mną o to wykłócali, że to bezsens, a ja się uparłam, przyjęli mnie, cztery dni w tygodniu biegłam prosto z pracy na zajęcia od 16 często do 21... Na szczęście piątki miałam najczęściej wolne, więc mogłam pochodzić po sklepach po pracy
I co? Pracuję już ponad 3 lata, daję sobie radę, na uczelni nigdy nic nie zawaliłam, na wszystko staram się znaleźć czas, a przede wszystkim sama opłacam studia i wszyskie swoje potrzeby. I jestem z tego bardzo zadowolona

Generalnie ja jak się na coś uprę to nie ma siły, żeby mi nie wyszło

Tak się trochę rozpisałam, ale skoro zaczeła już się dyskusja o rodzicach, to i ja się chciałam podzielić. Ale czasami miałabym już ochotę pójść na swoje...


Aga co za historia z tym wyjazdem i oświadczynami Faktycznie dobra chwilę wybrałaś na telefon
snowqueen jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-12, 07:19   #2856
isa666
Zakorzenienie
 
Avatar isa666
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Big Roads :D
Wiadomości: 24 540
Dot.: Nałogowe kosmetykoholiczki - część 3

U mnie za to z rodzicami jest tak, że ja bym chciała iść do pracy, bo studiuję zaocznie, ale tata ciągle mi mówi żebym najpierw zrobiła choć tego lic. bo idąc do pracy znów coś zawalę w szkole jak wtedy, gdy pracowałam na poczcie(miałam 2 warunki ). I nie raz wtedy moi staruszkowie wysłuchwali moich lamentów, że nie daję rady z pracą i szkołą i wiecznie chodziłam zła, zdenerwowana i warcząca na cały świat Jak przyszła ta felerna sesja wtedy to prawie dzień w dzień chodziłam zaryczana, bo tu do pracy trzeba było iść(a nienawidziłam tej roboty) i jeszcze się do tego uczyć a po pracy nie miałam na to siły a przed pracą ochoty, bo sama myśl o tej poczcie sprawiała, że mi żołądek do gardła podchodził

Dlatego ciągle mnie raczej odwodzą od szukania pracy a że akurat nie ma nic ciekawego wśród ofert pracy albo i mimo wysłania CV nie mogę nic znaleść, to siedzę w domu i zajmuję się domem, opiekuję dziadkiem, który z nami mieszka...i tak mi leci jakoś
Choć nie raz mam ochotę spakować się i iść gdzieś w cholerę z dala od domu, bo nie mogę już tu nieraz wysiedzieć Gdybym była odważniejsza i bardziej pewna siebie na pewno bym pogodziła pracę, studia i jeszcze pewnie tysiąc innych zajęć, ale niestety jestem nieśmiała, zakompleksiona, z wiecznym pesymistycznym nastawieniem, zamknięta w sobie i za mało odważna na takie posunięcie
__________________
Trance is essential for my life
isa666 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-12, 07:59   #2857
evitka21
Zakorzenienie
 
Avatar evitka21
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 4 588
Dot.: Nałogowe kosmetykoholiczki - część 3

Cytat:
Napisane przez droga A Pokaż wiadomość
A mnie regularnie nie dostarczają przesyłek ani awizo na przesyłki ze Strawberry. Każdą paczkę muszę im wydzierać pazurami, tzn mnie się nie boją - nasyłam na nich męża, który dotąd stoi przy okienku aż paczka się znajdzie. Mają je schowane w oddzielnej szafce na poczcie i chyba liczą, że nikt się nie upomni. Zazwyczaj paczka jest już ostemplowana pieczątką Awizowano powtórnie a u mnie ani jednego zawiadomienia nigdy nie ma.
Fajne interesy sobie kręcą na boku, bo za 3 czy 4 razem przestałam wierzyć w przypadek.
no o takim cha,stwie jeszcze nie słyszałam
A sie wydawać by mogło że w takim cywilizowanym kraju zyjemy.....i niby przepisy są, ale..... nagminnie łamane i czasem nawet się poskażyć nie ma komu, bo co jedni to lepsi.....

Cytat:
Napisane przez snowqueen Pokaż wiadomość
droga A kiedyś majade pisała, że wszelkie zastrzeżenia można zgłaszać do urzędu komunikacji elektronicznej, bo oni nadzorują całą pocztę polską. Jak rzekomo zgubili moją paczkę ze strawberry to też tam dzwoniłam, znalazłam całą drogę paczki od momentu wejścia do sortowni w Warszawie, powiedziałam na mojej poczcie, że napiszę do tego UKE i jakoś w końcu paczka się znalazła.
Chociaż mówiono mi tak bezczelne rzeczy, jak np. "nawet jeśli znajdziemy tą paczkę wpisaną w księgach to co z tego, jej fizycznie u nas w urzędzie nie ma, więc nic to pani nie pomoże". Rewelacja
dobrze wiedzieć co na tych chamów nasłać....

Cytat:
Napisane przez MagJa Pokaż wiadomość
Ano, ano, trzeba by. Dziś trochę cv powysyłałam, ale normalnie na pracuj.pl wszystkich ofert w mojej dziurze było tylko i aż 10

A ja ściągać umiem i ze ściag korzystałam namiętnie całe studia, a i w LO też się często zdarzało. Tylko w podstawówce byłam grzeczną i przykładną uczennicą
No widzisz jaka pilna studentka z Ciebie

Ja bym od razu do Dyrekcji Poczty pisała, kierowniczka - podejrzewam - sama zamieszana jest w tą aferę

A tak a propos Poczty naszej kochanej to dziś wpadł mi w ręce artykuł na necie na temat przetargu rzeczy z przesyłek niedoręczonych, który to przetarg organizuje PP. Nie dość, że nie dostarczają paczek, że je kradną i gubią, to jeszcze będą zarabiać na tym, co im w ręce wpadło Nieźle, nie?

*************
Byłam dziś i na stepie i na siłowni i jakoś przeżyłam, ale obawiam się jutrzejszych zakwasów. Na wszelki wypadek walnęłam sobie Gingersa na dobranoc No ale najważniejsze, że nawet mi się spodobało. Nawet pomimo osiłka który tam obsługuje i tłumaczy co i jak. Z wyglądu trochę odstrasza, ale całkiem sympatyczny był.

W ogóle to zaczynam odliczać dni do wyjazdu. Jeszcze tylko tydzień. W sumie o tej porze, to będę już na Londynem Szkoda tylko, że sobie nie poszaleję, tak, jak myślałam, ale przynajmniej odpocznę.
Oderwę się od rzeczywistości, ucieknę na chwilę, odpocznę od problemów i rodziców, którzy chyba jeszcze nie pogodzili się z tym, że ich córka dawno jest dorosła. Nie mieszkałam z nimi 8 lat i teraz naprawdę ciężko mi to przychodzi, nie umiemy się dogadać Na razie jestem co prawda zdana na ich łaskę i niełaskę, ale marzę o tym, żeby się wyprowadzić i iść na swoje. Choćby to miała być wynajmowana kawalerka. Jakoś dam radę, a przynajmniej nikt mi nie będzie mówił co i kiedy mam robić, nie będzie pytał gdzie idę i o której wrócę, ani tym bardziej krzywo patrzył na to, z kim się zadaję.
Jak Wam już wspominałam odnowiłam znajomość z moim dawnym facetem, okazało się, że obydwoje czujemy do siebie coś więcej, no ale moim rodzicom to nie w smak i teraz sytuacja jeszcze się pogorszyła. I jeszcze, żeby mi coś konkretnego powiedzieli, nieee, oni po prostu rzucają jakimiś zdawkowymi uwagami, robią miny i marudzą. Jak próbuję zacząć rozmowę, to mnie ucinają. Normalnie jak dzieci.
Ech, musiałam się Wam wyżalić, bo zaczynam sobie jakoś układać życie, jestem szczęśliwa, a oni moje szczęście burzą
Trzymam kciukasy żeby ci się wsztystko udało i z pracą i z rodzicami i z nowym TŻtem

Ściągać też raczej umiem, choc nie lubię bo cykor jestem...no ale czasem trzeba....i nawet ostatnio nauczyłam koleżankę, no bo kurcze, 4 rok studiów to już pora się nauczyć.....(i to jeszcze były końcówki gram. z łaciny-nie potrzebne nikomu do niczego)

I na fitnesie się możesz troche wyżyć....

Cytat:
Napisane przez isa666 Pokaż wiadomość
Dobry
MagJu ja też się cieszę, że zaczyna Ci się układać Oby było z każdym dniem coraz lepiej

Użyłam pierwszy raz pianki do mycia twarzy Lirene do cery wrażliwej(tej bez SLS) i kurczę miałam po niej jakąś szorstką i ściągniętą skórę Zobaczym co będzie dalej, ale żeby się czasem nie okazało, że mi jednak bardziej służą kosmetyki zawierające SLS niż te bez niego

EDIT: Koniec strajku Poczty Widziałam wczoraj wieczór na TVP Info jakieś wieści, ale teraz dopiero przeczytałam na Interii, że koniec
a ja powiem że mi chyba sls służy, bo po szamponach bez mam sianowate niedomyte włosy. Skoro nic złego mi nie robi, to nie będę soie przejmować jego obecnością. Zresztą ja się mało znam na składnikach INCI, i w sumie jak ktoś się nie zna to nigdy się nie ma pewności że zamaist SLSów nie ma tam czegoś bardziej szkodliwego.....

Cytat:
Napisane przez snowqueen Pokaż wiadomość
Co do rodziców, ja w moich zawsze miałam wielkie wsparcie i chyba szybko przyzwyczaili się do tego, że już dorosłam. Zresztą ja dosyć szybko zaczęłam przejawiać własne zdanie, chciałam być niezależna, ale przy tym nigdy nie sprawiałam im żadnych kłopotów i zawsze byłam szczera, więc mogli mi zaufać. Mam z nimi rewelacyjny kontakt i to dla mnie bardzo cenne. Mieszkam z nimi, ale prawie nie ma mnie w domu, więc zbyt wielu sytuacji do jakiś nieporozumień też nie ma...

Chociaż nie zawsze mieli wiarę w moje możliwości - jak na początku studiów uznałam, że chcę iść do pracy (bo studiuję wieczorowo), to mówili, że co najwyżej pół etatu albo weekendy. Ale trafiła się oferta na cały etat, od 7 do 15... Rodzice mówili, że nie dam rady, nawet się ze mną o to wykłócali, że to bezsens, a ja się uparłam, przyjęli mnie, cztery dni w tygodniu biegłam prosto z pracy na zajęcia od 16 często do 21... Na szczęście piątki miałam najczęściej wolne, więc mogłam pochodzić po sklepach po pracy
I co? Pracuję już ponad 3 lata, daję sobie radę, na uczelni nigdy nic nie zawaliłam, na wszystko staram się znaleźć czas, a przede wszystkim sama opłacam studia i wszyskie swoje potrzeby. I jestem z tego bardzo zadowolona

Generalnie ja jak się na coś uprę to nie ma siły, żeby mi nie wyszło

Tak się trochę rozpisałam, ale skoro zaczeła już się dyskusja o rodzicach, to i ja się chciałam podzielić. Ale czasami miałabym już ochotę pójść na swoje...


Aga co za historia z tym wyjazdem i oświadczynami Faktycznie dobra chwilę wybrałaś na telefon
bardzo cię podziwiam snow że tak sobie dobrze radzisz łącząc pracę i studia.


Aga (0306), faktycznie twoja rodzina ma z tobą wesoło
I bardzo fajnie że się nie dajesz manipulować i zyjesz bardzo po swojemu, to się chwali

Ja przez pierwsze 3 lata studiów w sumie nie pracowałam (studiowałam dziennie), no przez jakies 6 miesięcy pracowałam pt, sb i niedz. w rossmanie, ale było mi ciężko i brakowało na wszystko czasu (sesja, zaliczenia, praktyki, pisanie pracy...) i odpuściłam.

Teraz na mgr jestem na zaocznych i pracuje w szkole. I nie spodziewałam się że to tak wyczerpująca psychicznie praca... bywa naprawdę cięzko....na razie mam plan by zostać tam jeszcze rok, a potem szukać czegoś innego.

Rodzice..... nie mogę na nich narzekać, są wyjątkowo bezkonflitowi i tolerancyjni.
Niestety póki co jestesmy skazani z mężem na wspólne z nimi mieszkanie.
Wynajem to kupa kasy, a my oszczędzamy na wkład do TBS na mieszkanie.
No i jeszcze ja poki co g.... zarabiam, a jeszcze 500zł za szkołę muszę płacić.
Jak na mieszkanie z rodzicami, to czego się zawsze słucha, że tak strasznie i w ogóle, to my naprawdę nie mamy źle. Najgorsze jest to że ciasno no i po prostu że w końcu chcielibyśmy sami.....

A co do tolerancji moich rodziców, to jak tak popatrze wstecz to jestem pełna podziwu dla nich. Np.:
Praktynie z dnia na dzień przerwałam 3 letni związek, dla 11 lat starszego mężczyzny (jeszcze wtedy żonatego), a po dwóch miesiącach oznajmiłam że sie wyprowadzam. Ale ze względu na sprawy zadowodo-szkolne (po maturze pracowałam, a potem zdecydowaliśmy z tż że pójde na studia, miały być zaoczne i praca, a potem że dzienne i różne tam zawirowania), mama zgodziła się i w sumie chyba nawet zaproponowała żeby mój nowy wtedy TŻ się wprowadził.
Ja bym chyba tak wyrozumiała nie była....
No i prawie od razu planowaliśmy ślub....
Ale czas pokazał że dobrze zrobiła że "na nas" postawiła, bo jestesmy razem ponad 4 lata (po ślubie od 3)


A wracając do spraw mieszkaniowo-kredytowo-finansowych..... to jest straszne jak to proporcjonalnie wygląda w polsce.
Moja koleżnaka w UK kupiła z chłopakiem na kredyt dom. Ona zarabia ok. 1000 funciaków, rata wynosi ok.520Ł
U nas:
ja zarabiam 1000zł, rata za mieszkanie (nawet nie dom) kosztowała by nas conajmniej 1500zł ( a raczej 2000-2500zł)
I jeszcze oni zarabiają naprawde mało w stosunku do iinch tam, a do tego maja 2 auta i stac ich co roku na wakacje.
Starsznie to dołujące......

Dobra, ide posprzątać, potem małe zakupki, i wracam do symulowania nauki...
__________________
Szczęścia nie można kupić, ale...można je sobie urodzić



evitka21 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2008-06-12, 08:01   #2858
0306
Zadomowienie
 
Avatar 0306
 
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: Opole
Wiadomości: 1 151
GG do 0306
Dot.: Nałogowe kosmetykoholiczki - część 3

Cytat:
Napisane przez isa666 Pokaż wiadomość
U mnie za to z rodzicami jest tak, że ja bym chciała iść do pracy, bo studiuję zaocznie, ale tata ciągle mi mówi żebym najpierw zrobiła choć tego lic. bo idąc do pracy znów coś zawalę w szkole jak wtedy, gdy pracowałam na poczcie(miałam 2 warunki ). I nie raz wtedy moi staruszkowie wysłuchwali moich lamentów, że nie daję rady z pracą i szkołą i wiecznie chodziłam zła, zdenerwowana i warcząca na cały świat Jak przyszła ta felerna sesja wtedy to prawie dzień w dzień chodziłam zaryczana, bo tu do pracy trzeba było iść(a nienawidziłam tej roboty) i jeszcze się do tego uczyć a po pracy nie miałam na to siły a przed pracą ochoty, bo sama myśl o tej poczcie sprawiała, że mi żołądek do gardła podchodził

Dlatego ciągle mnie raczej odwodzą od szukania pracy a że akurat nie ma nic ciekawego wśród ofert pracy albo i mimo wysłania CV nie mogę nic znaleść, to siedzę w domu i zajmuję się domem, opiekuję dziadkiem, który z nami mieszka...i tak mi leci jakoś
Choć nie raz mam ochotę spakować się i iść gdzieś w cholerę z dala od domu, bo nie mogę już tu nieraz wysiedzieć Gdybym była odważniejsza i bardziej pewna siebie na pewno bym pogodziła pracę, studia i jeszcze pewnie tysiąc innych zajęć, ale niestety jestem nieśmiała, zakompleksiona, z wiecznym pesymistycznym nastawieniem, zamknięta w sobie i za mało odważna na takie posunięcie
Przepraszam, jeśli zabrzmi to okrutnie, ale wydaje mi się że to prawda.
Musisz zmienić nastawienie do samej siebie. Jesteś śliczną, mądrą i zaradną dziewczyną, całe życie przed Tobą i jedynie od Ciebie zależy, czy spędzisz je zahukana w kącie, czy będziesz realizować swoje marzenia.
Co do dawania rady, ja postanowiłam się szybko usamodzielnić, już kiedyś pisałam, że praktycznie od II-go roku pracowałam na pełny etat, do tego studia (w moim wypadku dzienne) i dwie specjalizacje. Jakoś dawałam radę , ba nawet na imprezy czas się znajdował .
PS od pierwszego roku dorabiałam jeszcze pisaniem prac zaliczeniowych .

Isa, jeśli chcesz się usamodzielnić, moim zdaniem powinnaś zacząć od małych kroczków, np. jakaś dorywacza praca, coś czemu podołasz, co będzie Ci sprawiało radość i nie będzie kolidowało ze studiami. Zobaczysz, że z kazdym dniem będziesz zyskiwać na wierze w siebie.

Tak wracając jeszcze do tematu studiów i pracy, moja najmłodsza siostra po zdanej maturze stwierdziła, że ma dosyć nauki. Rodzice byli w ciężkim szoku, ale nie protestowali, kazali jej pójść do pracy. Z maturą i brakiem doświadczenia na wiele nie mogła liczyć. Dostała się do sieciowej drogerii, w której charuje jak wół już ponad rok. Kilka tygodni temu stwierdziła, że ona jednak pójdzie na studia, bo nie zamierza całe życie podawać kosmetyków .
Jeszcze ukłon w stronę moich rodziców, bo gdyby robili awantury, zmuszali do dalszej nauki - pewnie dziewczę by się zbuntowało. Tak dojrzało, przemyślało parę spraw, zakosztowało pracy fizycznej i zadowolone z siebie postanowiło samodzielnie .
__________________
"Mądra kobieta ma miliony naturalnych wrogów: wszystkich głupich mężczyzn."
Marie von Ebner-Eschenbach


0306 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-12, 08:15   #2859
snowqueen
Zakorzenienie
 
Avatar snowqueen
 
Zarejestrowany: 2004-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 5 554
Dot.: Nałogowe kosmetykoholiczki - część 3

evitko miło mi, ale nie wiem, czy jest co podziwiać Ja po prostu jestem bardzo zawzięta, jak coś sobie postanowię i jeszcze w dodatku ktoś najedzie na moją ambicję, to za wszelką cenę staram się to realizować... Poza tym, powiem szczerze, praca trafiła mi się naprawdę świetna - sama w sobie nie jest może porywająca, ale poznałam sporo bardzo fajnych ludzi, sądzę, że dobrze zarabiam i mam bardzo wyrozumiałe szefostwo, które nie robi mi problemów, kiedy musze np. zwalniać się wcześniej w związku z uczelnią. Najbardziej męczące jest siedzenie w niej 8 godzin.
Także gdyby praca byłaby inna, to niewykluczone, że nie dałabym rady. Miałam szczeście

Za to Ty faktycznie masz wyrozumiałych rodziców. To wspaniałe, że wspierają Cię w Twoich decyzjach.
Ja dla moich też jestem pewna podziwu - było trochę takich sytuacji, gdzie wykazali się ogromną tolerancją i zaufaniem.


isa musze się zgodzić z Agą - zacznij od czegoś, co sprawi Ci radość i satysfakcję i doda wiary w siebie! Ja kiedyś też byłam bardzo nieśmiała i wszystkiego się bałam aż w końcu doszłam do wniosku, że nie warto, bo za dużo tracę i odkryłam w sobie wielką moc
Wiara w siebie i własne możliwości to naprawdę podstawa. A czy masz jakieś podstawy, żeby myśleć, że nie podłasz, że nie warto wierzyć w siebie?
Praca na poczcie pewnie była bardzo wyczerpująca fizycznie i psychicznie, więc zrozumiałe, że mogłaś być zmęczona. To nie znaczy jeszcze, że nie dasz rady w innej sytuacji! Na mnie również sprawiasz wrażenie bardzo mądrej, zaradnej i rozsądnej dziewczyny, która poradzi sobie z wieloma rzeczami, w dodatku jesteś naprawdę śliczna

Z tego, co zauważyłam i co kiedyś pisałaś, lubisz robić zdjęcia i bawić się w różne graficzne obróbki. Może warto poszukać czegoś w tym kierunku? Mój ex już mając 16 lat zarabiał całkiem nieźle na tworzeniu grafik do stron www, na różne zlecenia.


Aga widze tez byłaś ostro pracującą studentką, która mimo wszystko miała czas na wszystko Kurcze, czasem się aż zastanawiam, jak to możliwe, momentami mam wrażenie, że doba mi się rozciąga, oczywiście nie dotyczy to okresu sesji
Ja potrzebuję mieć dużo zajęć, inaczej mam mało energii, nie umiem się zorganizowac i marnuję czas.

Edytowane przez snowqueen
Czas edycji: 2008-06-12 o 08:22 Powód: dopiski :P
snowqueen jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-12, 08:23   #2860
isa666
Zakorzenienie
 
Avatar isa666
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Big Roads :D
Wiadomości: 24 540
Dot.: Nałogowe kosmetykoholiczki - część 3

Aga gdybym tylko ja wiedziała co chcę robić Szybko się zniechęcam i potrafię w każdym zajęciu/pracy znaleść milion powodów dlaczego mi się to nie podoba, z pocztą też tak było - z początku się cieszyłam, że mam tą pracę, ludzie byli fajni, pracowałam z ówczesnym TŻ, praca blisko domu i wogóle a potem tak mi to wszystko zbrzydło Każdy dzień, gdy szłam do tej pracy traktowałam jak jakąś karę.

Strasznie podziwiam osoby, które studiują dziennie i jeszcze pracują a ja z każdym dniem tracę nadzieję, że będę kiedyś robić coś co lubię; niestety na moje nieszczęście urodziłam się można powiedzieć z wolną duszą artysty, niecierpię wukonywania ciągle tych samych czynności i nakazywania mi co mam robić A tak niestety wygląda pracowanie
No i ta moja słaba psychika...nie mam wiary we własne siły i w siebie, taka się urodziłam i nie idzie tego zmienić, choć miliony razy próbowalam.
-----------------------

Ok, nie będę już zanudzać Pozostaje mi wiara w to, że mi sie w końcu uda coś znaleść, jak nie teraz to jak skończę studia; wtedy mnie już nauka nie będzie ograniczać
Póki co czeka na mnie stos notatek z Zarządzania zasobami ludzkimi

snow Dziękuję, trochę się czuję podbudowana, choć z tą ślicznością to tak nie do końca naprawdę Photoshop czyni cuda
__________________
Trance is essential for my life
isa666 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-12, 08:28   #2861
evitka21
Zakorzenienie
 
Avatar evitka21
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 4 588
Dot.: Nałogowe kosmetykoholiczki - część 3

Cytat:
Napisane przez isa666 Pokaż wiadomość
Aga gdybym tylko ja wiedziała co chcę robić Szybko się zniechęcam i potrafię w każdym zajęciu/pracy znaleść milion powodów dlaczego mi się to nie podoba, z pocztą też tak było - z początku się cieszyłam, że mam tą pracę, ludzie byli fajni, pracowałam z ówczesnym TŻ, praca blisko domu i wogóle a potem tak mi to wszystko zbrzydło Każdy dzień, gdy szłam do tej pracy traktowałam jak jakąś karę.

Strasznie podziwiam osoby, które studiują dziennie i jeszcze pracują a ja z każdym dniem tracę nadzieję, że będę kiedyś robić coś co lubię; niestety na moje nieszczęście urodziłam się można powiedzieć z wolną duszą artysty, niecierpię wukonywania ciągle tych samych czynności i nakazywania mi co mam robić A tak niestety wygląda pracowanie
No i ta moja słaba psychika...nie mam wiary we własne siły i w siebie, taka się urodziłam i nie idzie tego zmienić, choć miliony razy próbowalam.
-----------------------

Ok, nie będę już zanudzać Pozostaje mi wiara w to, że mi sie w końcu uda coś znaleść, jak nie teraz to jak skończę studia; wtedy mnie już nauka nie będzie ograniczać
Póki co czeka na mnie stos notatek z Zarządzania zasobami ludzkimi

snow Dziękuję, trochę się czuję podbudowana, choć z tą ślicznością to tak nie do końca naprawdę Photoshop czyni cuda
jak czytam twój post to mam wrażenie że piszesz o mnie- brak wiary w siebie, kompleksy, żadna parca mi się nie podoba, przeświadczenie że z niczym sobie nie poradze, i wieczny peseymizm....nie wiem skąd się to bierze, ale ja mam właśnie tak i też jak piszesz "od zawsze" i nikt do tej pory nie jest w stanie mnie z tego wyleczyć....
a do tego jeszcze dochcodzi wieczne zadręczanie się rzeczami, którymi przejmować się nie należy (bo nie sa tego warte).
Cięzkie mam zycie , niejako na własne życzenie.....

Także isa, wiem co czujesz, i w pewnien sposób pociesza mnie to że nie tylko ja tak mam
__________________
Szczęścia nie można kupić, ale...można je sobie urodzić



evitka21 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-12, 08:34   #2862
0306
Zadomowienie
 
Avatar 0306
 
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: Opole
Wiadomości: 1 151
GG do 0306
Dot.: Nałogowe kosmetykoholiczki - część 3

Cytat:
Napisane przez snowqueen Pokaż wiadomość

Aga widze tez byłaś ostro pracującą studentką, która mimo wszystko miała czas na wszystko Kurcze, czasem się aż zastanawiam, jak to możliwe, momentami mam wrażenie, że doba mi się rozciąga, oczywiście nie dotyczy to okresu sesji
Ja potrzebuję mieć dużo zajęć, inaczej mam mało energii, nie umiem się zorganizowac i marnuję czas.
Miałam sporo szczęścia , na pierwszym roku dorabiałam jako hostessa w pewnej agencji reklamowej. Tak się akurat złożyło, że ich AM który mnie zatrudnił musiał na kilka tygodni wyjechać za granicę. Szukali dla niego zastępstwa, powiedziałam, że dam radę. Rzucili mnie od razu na głęboką wodę, poszło mi tak dobrze, że kolesia zwolnili, a ja dostałam jego posadę .
Byłam z tej roboty bardzo zadowolona, miałam nienormowany czas pracy, nieźle zarabiałam i robiłam coś, co sprawiało mi ogromną frajdę.
Czasem kosztem wykładów, ćwiczeń itd. Moja prodziekan ds. studenckich znała moją sytuację. Byłam wtedy jedyną studentką na tym kierunku, która pracowała na etacie i dziekanat bardzo szedł mi na rękę. Nie chciałam ITS-u, bo pozbawiłabym się całkowicie wszelkich studenckich przyjemności, ale mimo to mogłam zawsze nieobecność na ćwiczeniach odrabiać z inną grupą, egzaminy zdawać w dogodnych terminach, itd.
Myślę, że gdyby nie wyrozumiałość wykładowców i rodzaj mojej pracy nie dałabym rady, ale się udało i jestem z tego dumna

EDIT: Isa, no to mamy przyczynę . Nie sprecyzowane plany plus brak pewności siebie to najlepsza droga do frustracji.
Tak swoją drogą, kto Ci powiedział, że praca musi być nudna? Jest tyle rzeczy, które można robić i nie nudzić się przy tym... Trzeba tylko dać sobie szansę i nie szukać roboty np. w biurze jeśli nie potrafisz usiedzieć na miejscu i robić w kółko Macieju to samo.
Jesteś jeszcze młodziutka, masz jeszcze czas na życiowe decyzje, wszystko przed Tobą.
W życiu już tak jest, że szczęście osobiste i zadowolenie z pracy to kwestia ciężkiej pracy i odrobiny szczęścia. Trzeba łapać wiatr w żagle i robić swoje.
__________________
"Mądra kobieta ma miliony naturalnych wrogów: wszystkich głupich mężczyzn."
Marie von Ebner-Eschenbach


0306 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-12, 08:36   #2863
snowqueen
Zakorzenienie
 
Avatar snowqueen
 
Zarejestrowany: 2004-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 5 554
Dot.: Nałogowe kosmetykoholiczki - część 3

isa no chyba po fryzjerze wklejałaś zdjęcia bez jakiś przeróbek, albo nie były drastyczne i wyglądasz naprawdę świetnie

To pewnie zabrzmi beznadziejnie banalnie, ale postaraj się myśleć o sobie naprawdę jak najlepiej. Gdy Ty masz do samej siebie negatywne nastawienie to to widac i nii tez moga zacząć Cię tak odbierać. Nie warto

I nie zanudzasz


Aga na studiach to mi nikt nigdy nieposzedł na rękę, ale w pracy jak najbardziej i bardzo to cenię. Świetna sprawa, że tak wszystko Ci się zgrało - faktycznie możesz być z siebie dumna, zwłaszcza, że obecnie chyba też odnosisz spore sukcesy i bardzo się rozwijasz
snowqueen jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-12, 08:38   #2864
isa666
Zakorzenienie
 
Avatar isa666
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Big Roads :D
Wiadomości: 24 540
Dot.: Nałogowe kosmetykoholiczki - część 3

evitka no to jak widać nie jesteśmy z tym same

Wysłałam dziś kolejne CV(do sklepu Bata ), zobaczymy czy się odezwą, jak narazie do tej pory zero odzewów na inne oferty...próbowałam głównie na stanowiska asystentka/sekretarka, ale chyba jednak znów muszę zacząć od handlu, bo tam ofert najwięcej

snow

Dobra, idę sie uczyć
__________________
Trance is essential for my life
isa666 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-12, 08:47   #2865
0306
Zadomowienie
 
Avatar 0306
 
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: Opole
Wiadomości: 1 151
GG do 0306
Dot.: Nałogowe kosmetykoholiczki - część 3

Cytat:
Napisane przez isa666 Pokaż wiadomość
evitka no to jak widać nie jesteśmy z tym same

Wysłałam dziś kolejne CV(do sklepu Bata ), zobaczymy czy się odezwą, jak narazie do tej pory zero odzewów na inne oferty...próbowałam głównie na stanowiska asystentka/sekretarka, ale chyba jednak znów muszę zacząć od handlu, bo tam ofert najwięcej

snow

Dobra, idę sie uczyć
Isa, wysłałam priv.
__________________
"Mądra kobieta ma miliony naturalnych wrogów: wszystkich głupich mężczyzn."
Marie von Ebner-Eschenbach


0306 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-12, 09:19   #2866
zizou
Zakorzenienie
 
Avatar zizou
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: dzikie południe
Wiadomości: 13 682
Dot.: Nałogowe kosmetykoholiczki - część 3

moi rodzice to fajni ludzie, o ile nie jest sie z nimi spokrewnionym

ja to jestem taka wlasnie niespelniona ambicja mojego tatusia. wymarzyl sobie dla mnie inna przyszlosc i kariere, ja poszlam inna droga [po maturze nie odzywal sie do mnie az do pazdziernika, bo zlozylam papiery nie na te kierunki, ktore on mi wybral ].
od dziecka bylam grzeczna, mila, slodka a moja siostra diabel wcielony, w ogole nie sluchala, studia zaczynala trzy razy. w koncu skonczyla to, co mialam skonczyc ja

ojciec wpedzil mnie w bulimie, bardzo lubil wyzywac sie na mnie psychicznie, krzykiem zalatwial wiele spraw. przez niego nie mam zaufania do ludzi, kazdego badam pod katem 'skrzywdzi- nie skrzywdzi'. przez niego jestem odrobine aspoleczna, czuje sie jak nic nie warta rzecz. a moze czulam sie? bo od kiedy z nimi nie mieszkam, to wyszlam na prosta, uznalam ze swoim zyciem musze kierowac ja bo nikt inny tego zycia za mnie nie przezyje.

mama jest cudowna kobita ale jej ostatnio odwala. staram sie polepszyc stosunki z nia, powolutku, powolutku jakos mi sie udaje - nie bede ukrywac - czasami mi jej brakuje.
__________________
Przemoknięte serca miast
I tylko ty i ja szczęśliwi tym dniem
Bo choć zapomniał o nas świat
Mokrzy od stóp do głow nie tracimy nadziei
zizou jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-12, 09:29   #2867
Paulinka_S
S. Sssss. SSSSS.
 
Avatar Paulinka_S
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 5 125
Dot.: Nałogowe kosmetykoholiczki - część 3

Cytat:
Napisane przez isa666 Pokaż wiadomość
EDIT: Koniec strajku Poczty Widziałam wczoraj wieczór na TVP Info jakieś wieści, ale teraz dopiero przeczytałam na Interii, że koniec
niestey podobno strajk tylko zawieszony.... wiec za pare dni znowu mogą do niego wrócić
__________________


Paulinka_S jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-12, 09:32   #2868
zizou
Zakorzenienie
 
Avatar zizou
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: dzikie południe
Wiadomości: 13 682
Dot.: Nałogowe kosmetykoholiczki - część 3

Cytat:
Napisane przez Paulinka_S Pokaż wiadomość
niestey podobno strajk tylko zawieszony.... wiec za pare dni znowu mogą do niego wrócić
*^&&$%$#$^^&*()(&^&$#$@@! $%^%T**)(* czy oni tam powariowali?
__________________
Przemoknięte serca miast
I tylko ty i ja szczęśliwi tym dniem
Bo choć zapomniał o nas świat
Mokrzy od stóp do głow nie tracimy nadziei
zizou jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-12, 09:40   #2869
Paulinka_S
S. Sssss. SSSSS.
 
Avatar Paulinka_S
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 5 125
Dot.: Nałogowe kosmetykoholiczki - część 3

Cytat:
Napisane przez zizou Pokaż wiadomość
*^&&$%$#$^^&*()(&^&$#$@@! $%^%T**)(* czy oni tam powariowali?
nie wiem... czekam na kilka przesyłek, zaczynam się już denerwować. poza tym chciałam kupić pare rzeczy na All ale ciągle sie wstrzymuje... chyba na razie za duże ryzyko...
__________________


Paulinka_S jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-12, 09:43   #2870
zizou
Zakorzenienie
 
Avatar zizou
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: dzikie południe
Wiadomości: 13 682
Dot.: Nałogowe kosmetykoholiczki - część 3

Cytat:
Napisane przez Paulinka_S Pokaż wiadomość
nie wiem... czekam na kilka przesyłek, zaczynam się już denerwować. poza tym chciałam kupić pare rzeczy na All ale ciągle sie wstrzymuje... chyba na razie za duże ryzyko...
ja na dzien dzisiejszy czekam na siedem paczuszek. dwie zostaly wyslane wczoraj wiec jest nadzieja, ze dojda szybko, ale bardziej zalezy mi na tych, ktore leza w sortownaich a jest ich piec sztuk [paczek, nie sorotwni ]
__________________
Przemoknięte serca miast
I tylko ty i ja szczęśliwi tym dniem
Bo choć zapomniał o nas świat
Mokrzy od stóp do głow nie tracimy nadziei
zizou jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-12, 09:51   #2871
isa666
Zakorzenienie
 
Avatar isa666
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Big Roads :D
Wiadomości: 24 540
Dot.: Nałogowe kosmetykoholiczki - część 3

Cytat:
Napisane przez Paulinka_S Pokaż wiadomość
niestey podobno strajk tylko zawieszony.... wiec za pare dni znowu mogą do niego wrócić
O to ciekawe, bo ja myślałam, że już całkiem odwołany Będę dziś z Exem-listonoszem gadać to się może cosik dowiem, bo wczoraj np. u mnie na wsi listonosz nosił, ale tylko same renty A u Exa na poczcie nic nie nosili.
__________________
Trance is essential for my life
isa666 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-12, 09:53   #2872
zizou
Zakorzenienie
 
Avatar zizou
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: dzikie południe
Wiadomości: 13 682
Dot.: Nałogowe kosmetykoholiczki - część 3

nie nosza bo nie maja czego paczki nie przychodza z sortowni no to jest cisza. dobrze, ze chociaz pienaidze roznosza.
__________________
Przemoknięte serca miast
I tylko ty i ja szczęśliwi tym dniem
Bo choć zapomniał o nas świat
Mokrzy od stóp do głow nie tracimy nadziei
zizou jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-12, 09:54   #2873
Paulinka_S
S. Sssss. SSSSS.
 
Avatar Paulinka_S
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 5 125
Dot.: Nałogowe kosmetykoholiczki - część 3

Cytat:
Napisane przez isa666 Pokaż wiadomość
O to ciekawe, bo ja myślałam, że już całkiem odwołany Będę dziś z Exem-listonoszem gadać to się może cosik dowiem, bo wczoraj np. u mnie na wsi listonosz nosił, ale tylko same renty A u Exa na poczcie nic nie nosili.
nie wiem... poza tym zanim oni nadrobią zaległości, które powstały podczas strajku to minie miesiąc... a jesli w tym czsie znowu zastrajkują to ja nie wiem...
__________________


Paulinka_S jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-12, 10:03   #2874
emememsik
po prostu Em :)
 
Avatar emememsik
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 29 527
Dot.: Nałogowe kosmetykoholiczki - część 3

Cytat:
Napisane przez Hosenka* Pokaż wiadomość
Em: Fajny sen. No ja nie wiem co Ty tak o Złosiu podświadomie myślisz Co na to Aga szefowa
Mam nadzieję, że mi to wybaczy. W końcu to tylko sprawy biznesowe.

Cytat:
Napisane przez zizou Pokaż wiadomość
i teraz waham sie pomiedzy: paskowanym diorem exotic roses, szachowncia sweets i szachowncia in the pink. co byscie wybraly?
In the pink..

Cytat:
Napisane przez MagJa Pokaż wiadomość
A tak a propos Poczty naszej kochanej to dziś wpadł mi w ręce artykuł na necie na temat przetargu rzeczy z przesyłek niedoręczonych, który to przetarg organizuje PP. Nie dość, że nie dostarczają paczek, że je kradną i gubią, to jeszcze będą zarabiać na tym, co im w ręce wpadło Nieźle, nie?
Ale to chodzi o przesyłki niedoręczalne - na przykład listy zwykłe ze złym adresem odbiorcy i bez adresu nadawcy.

Co do rodziców, to domyślam się jak się czujesz. Ja oczywiście nie opuściłam domu na 8 lat, ale spory kawałek czasu mieszkałam u TŻa i do domu wpadałam raz na tydzień po rzeczy. Potem się wszystko popsuło, ja wróciłam na stare śmieci i obawiam się, że długo tak nie wytrzymam. A nie mam już się gdzie podziać. No i z moimi zarobkami to najwyżej jakieś dobre miejsce pod mostem o podwyższonym standardzie.

Cytat:
Napisane przez MagJa Pokaż wiadomość
Bo to już TŻ, więc nazywajmy rzeczy po imieniu
Uoo.. Super, gratuluję. Szybko się pozbierałaś.

Cytat:
Napisane przez 0306 Pokaż wiadomość
Wszystkie ciotki i pociotki straciły chęć na "wydanie mnie za mąż" kiedy podczas rodzinnego spędu, mając już dość tłumaczeń typu: mnie tak dobrze, dla świętego spokoju stwierdziłam, że skoro tak bardzo zależy im na weselichu, to mogą je sobie organizować, ja się do imprezy nawet dołożę, tylko niech nie liczą, że będę tam robić za clowna w białej kiecy i uśmiechać się szeroko do świeżo poznanych krewnych .
Genialne.

Cytat:
Napisane przez 0306 Pokaż wiadomość
Rzucili mnie od razu na głęboką wodę, poszło mi tak dobrze, że kolesia zwolnili, a ja dostałam jego posadę .
Nieźle.

Cytat:
Napisane przez zizou Pokaż wiadomość
moi rodzice to fajni ludzie, o ile nie jest sie z nimi spokrewnionym
Nie mogłabym wymyślić lepszego podsumowania moich rodziców.
__________________
od maja 2012 przejechałam na rolkach 488 km
emememsik jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-12, 10:50   #2875
snowqueen
Zakorzenienie
 
Avatar snowqueen
 
Zarejestrowany: 2004-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 5 554
Dot.: Nałogowe kosmetykoholiczki - część 3

Sprawy z poczta to ja już nawet nie komentuję, brak mi słów.

A tak przy okazji - co sądzicie o prasowanych meteorytach z letniej kolekcji?
W ogóle zizou oglądałaś w końcu tą kulkową baze? Bo ja ostatnio jak zajrzałam do Douglasa to nawet testera nie było...
snowqueen jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-12, 11:02   #2876
zizou
Zakorzenienie
 
Avatar zizou
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: dzikie południe
Wiadomości: 13 682
Dot.: Nałogowe kosmetykoholiczki - część 3

Cytat:
Napisane przez snowqueen Pokaż wiadomość
A tak przy okazji - co sądzicie o prasowanych meteorytach z letniej kolekcji?
W ogóle zizou oglądałaś w końcu tą kulkową baze? Bo ja ostatnio jak zajrzałam do Douglasa to nawet testera nie było...
ogladalam, cala ichnia letnia kolekcje macalam w galerii centrum. baza z kulkami daje bardzo ladny efekt, ale nie jest to efekt wart 222 zlotych poza tym konsystencja tego, juz po wycisnieciu, strasznie glutowata i sliska, wyglada niespecjalnie, nie wiem, czy odwazylabym sie tego gluta nalozyc na twarz puder prasowany w kulkach jest paskudny wyglad ma tandetny, bardzo duzo w nim nieokreslonych drobinek, efekt brzydki, cena zabojcza. podobaja mi sie jedynie blyszczyki
__________________
Przemoknięte serca miast
I tylko ty i ja szczęśliwi tym dniem
Bo choć zapomniał o nas świat
Mokrzy od stóp do głow nie tracimy nadziei
zizou jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-12, 11:04   #2877
snowqueen
Zakorzenienie
 
Avatar snowqueen
 
Zarejestrowany: 2004-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 5 554
Dot.: Nałogowe kosmetykoholiczki - część 3

zizou no właśnie mnie się też w ogóle nie podobają te prasowane kulki I tak byłam ciekawa, czy jestem odosobniona w swojej opinii...
Błyszczyków nie oglądałam. Ogólnie jakaś taka mało fajna ta kolekcja No i te ceny
snowqueen jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2008-06-12, 11:14   #2878
zizou
Zakorzenienie
 
Avatar zizou
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: dzikie południe
Wiadomości: 13 682
Dot.: Nałogowe kosmetykoholiczki - część 3

Cytat:
Napisane przez snowqueen Pokaż wiadomość
zizou no właśnie mnie się też w ogóle nie podobają te prasowane kulki I tak byłam ciekawa, czy jestem odosobniona w swojej opinii...
Błyszczyków nie oglądałam. Ogólnie jakaś taka mało fajna ta kolekcja No i te ceny
straszny jest. jak na guerlaina i jego zawsze eleganckie bibelociki ta kolekcja jest tandetna i bazarkowa a te prasowane meteoryty to naprawde mogli sobie darowac, opakowanie tez straszy.
__________________
Przemoknięte serca miast
I tylko ty i ja szczęśliwi tym dniem
Bo choć zapomniał o nas świat
Mokrzy od stóp do głow nie tracimy nadziei
zizou jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-12, 11:17   #2879
cmoksia
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Skierniewice / Warszawa
Wiadomości: 7 976
GG do cmoksia Send a message via Skype™ to cmoksia
Dot.: Nałogowe kosmetykoholiczki - część 3

ależ dyskusja się obrywa trochę rodzicom

a ja sobie wczoraj i dzisiaj obfotografowałam kolekcję róży/rozświetlaczy/brązerów, bo z całą resztą jeszcze walczę (czyt. nie do końca jestem zdecydowana czego się pozbywać)
myślałam, że aktualny stan jest ok, bo w sumie wszystkiego używam. Ale patrząc na zdjęcia myślę sobie, że jeszcze części mogłabym się pozbyć, nie jest mi to wszystko aż tak niezbędne
__________________
cmoksia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-12, 11:31   #2880
snowqueen
Zakorzenienie
 
Avatar snowqueen
 
Zarejestrowany: 2004-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 5 554
Dot.: Nałogowe kosmetykoholiczki - część 3

Cytat:
Napisane przez zizou Pokaż wiadomość
straszny jest. jak na guerlaina i jego zawsze eleganckie bibelociki ta kolekcja jest tandetna i bazarkowa a te prasowane meteoryty to naprawde mogli sobie darowac, opakowanie tez straszy.
No te opakowania są okropne, jak je zobaczyłam, to byłam w szoku. No i ten efekt taki właśnie tandetny.. Nie udało im się.

Dziś użyłam za to Gold Temptation (), piękne one są



Przed wyjazdem robię sobie dni piękna 02.07 mam fryzjera, 03.07 depilacje, a 5.07 manicure i pedicure Zastanawiams ię, co jeszcze mogę zrobić
snowqueen jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Wizażowe Społeczności


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 06:30.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.