Scent Bar IV

[your Angel]

Małgosiu,
Sama nie wiem co napisać, bo jest mi tak przykro, że pada mi na mózg Ja też myślę, że ta dziewczyna chciała pomóc a rezultacie tak to beznadziejnie wyszło. Bądź dzielna

Czarna Teresko, uwielbiam tą piosenkę z podpisu Sama ją tam miałam jakiś czas temu

[noseknosek]

Małgosiu współczuję sytuacji Może to wszystko da się na spokojnie wyjaśnić. Trzymaj się, jesteśmy z Tobą

Dziewczyny oświećcie ciemną istotę - czy bagaż podręczny do samolotu to może być po prostu torebka? Czy jakaś przezroczysta siatka??

[your Angel]

Nosku, torebka swoją drogą a bagaż podręczny to dodatkowa torba np do 5-12kg (zależy od linii i klasy) . W ekonomicznej to na ogół 8kg. Oprócz bagażu podręcznego możesz mieć coś z tego: torebka, neseser, płaszcz, koc, aparat, nosidełko dla niemowlaka, sprzęt ortopedyczny...

Gdzie lecisz ?

[noseknosek]

Napisane przez your Angel

Nosku, torebka swoją drogą a bagaż podręczny to dodatkowa torba np do 5-8kg (zależy od linii) Oprócz bagażu podręcznego możesz mieć coś z tego: torebka, neseser, płaszcz, koc, aparat, nosidełko dla niemowlaka, sprzęt ortopedyczny...

Gdzie lecisz ?

Ok, czyli mogę mieć przy sobie w trakcie lotu i torebkę i jeszcze torbę niewielką, tak?

Do Turcji

[your Angel]

Napisane przez noseknosek

Ok, czyli mogę mieć przy sobie w trakcie lotu i torebkę i jeszcze torbę niewielką, tak?

Do Turcji

Tak

Ale faaaajnie !

[czarnazuzia1]

Napisane przez your Angel

Czarna Teresko, uwielbiam tą piosenkę z podpisu Sama ją tam miałam jakiś czas temu

Aniele moj kochany w wielu sprawach mamy te same gusta



Edit: Nosku nie mozesz miec chyba w podrecznych ,np,dezodorantu , w duzej butelce wody-chyba ,ze kupiona juz u nich po odprawie i innych opakowan ,bo wiem,ze niektorzy musieli pozbyc sie kosmetykow.
Musisz sie dopytac ,bo nie jestem pewna czy nadal ale na sto procent bylo

[Zuziunia]

Napisane przez Margot45

Wiecie co? Dobrze, że (udaję, że) mam w miarę grubą skórę, ale przeczytałam dzis rano coś takiego (@ do mnie, od osoby, którą uważam za przyjaciółkę), ze po przeczytaniu nie dość, że najzwyczajniej zwróciłam śniadanie to siłą się powstrzymuję, zeby się nie popłakac w pracy - a wyjątkowo nie moge bo Centrala przyjeżdża i muszę jakoś wyglądać Ludzie są czasami tak bezmyślni I to, podobno "dla mojego zdrowia psychicznego". Przepraszam, musiałam się gdzieś wyzalić

Normalnie nie mogę, czemu ludzie są aż tak podli, za pewne sprawiło to satysfakcje Twojej :przyjaciółce" współczuję

[chwilowe_zale]

Jaka ja jestem naiwna i glupia. Az mnie na wymioty zbiera. Nic nie potrafie przelknac...

Wyryczalam sie kumplowi na ramie, tzn on to nie wiedzial co ma robic

[Sabbath]

Napisane przez Mendosita

Mało, że aspołecznych- ja przede wszystkim widzę wypowiedzi debili, słownictwo na poziomie zawodówki (nie urażając nikogo). I to są przedstawiciele młodej inteligencji??

A to też prawda. Jeśli oni takim językiem udzielają wywiadu dla Wyborczej, to ciekawa jestem, jakim posługują się na ustnych...

Napisane przez dzika truskawa

Dzięki Oczywiście pogadam. Chcę wiedzieć o co chodzi... No bo tak ni z tego ni z owego Ale fakt - jest to osoba z jednej strony bardzo wrażliwa (ach, ta niedola bezbronnych...) a z drugiej - jak już pisałam - nie ma szansy ocenić takich wywodów od strony merytorycznej, bo w kwestii wiedzy biologicznej jest mniej więcej tak upośledzona jak ja z matmy Jeśli będzie umiała powtórzyć te zarzuty patrząc mi w oczy - chyba mogę uznać, że zwariowała. Ja się trochę znam na leczeniu piesków a nie ludzkich główek...

A to o kremach... Ludzie nigdy nie przestaną mnie zaskakiwać.

O kremach to coś im dzwoniło... Jest taka kompania kosmetyczna w USA (wiesz, jak u nich wygląda kwestia ubezpieczenia zdrowotnego), która solidnie dofinansowuje oddziały położnicze w zamian za prawo do wykorzystywania łożysk po porodach na tych oddziałach do produkcji kosmetyków. Tyle, że łożysko to nie płód, a odpad, który zwykle się marnuje. Nie mówiąc już o tym, że przy takim systemie ubezpieczeń to jest zbawienie dla biedniejszych położnic.

A z kumpelą się dogadasz jakoś. Albo w jedną, albo w drugą.
A może i z tej rozmowy coś dobrego wyniknie - jeden człowiek przekonany o tym, że nie jesteśmy psycholami?

Napisane przez madziczka

Dziś w nocy mojemu chrześniakowi urodziła sie siostrzyczka A chrześniak może mnie dziś nawet odwiedzi - wybiera się do nas babcia i chyba przyjedzie z nim

Gratulacje dla mamusi. I dla cioci też troszkę.

Napisane przez Margot45

Wiecie co? Dobrze, że (udaję, że) mam w miarę grubą skórę, ale przeczytałam dzis rano coś takiego (@ do mnie, od osoby, którą uważam za przyjaciółkę), ze po przeczytaniu nie dość, że najzwyczajniej zwróciłam śniadanie to siłą się powstrzymuję, zeby się nie popłakac w pracy - a wyjątkowo nie moge bo Centrala przyjeżdża i muszę jakoś wyglądać Ludzie są czasami tak bezmyślni I to, podobno "dla mojego zdrowia psychicznego". Przepraszam, musiałam się gdzieś wyzalić

Napisane przez Margot45

Chyba będę musiała, tylko to tym bardziej trudne i przykre, ze ja nie mam wiele osób, z którymi bym mogła szczerze prozmawiać, i to tym bardziej boli, kiedy się traci kolejną....

Margot, po pierwsze okropnie mi przykro. Takie rzeczy potrafią czasem zaboleć straszliwie. Szczególnie trudne jest to dla człowieka, który jest zbyt dumny na to, żeby się mazać i histeryzować. Ludziom się czasem wydaje, że jeśli ktoś nosi wysoko podniesioną głowę, to nie ma uczuć i można mu walić w pysk wszystko, co najgorsze.
Ale to jest nasz wybór - czy łatwiej nam cierpieć w milczeniu, czy wzbudzać litość.

Po drugie, myślę, że racje ma Contax - jest prawdopodobne, że twoja przyjaciółka chciała dobrze. Nie usprawiedliwiam jej, nie poddaję tu w wątpliwość Twojego bólu. Po prostu może zamiast rezygnować z przyjaźni, która przez tyle lat sie sprawdzała powinnas powiedzieć jej to, co nam tutaj. Że bolało, że ta metoda uszczęśliwiania Cię na siłę nie była dobra, że doceniasz intencje, ale wolałabyś, żeby następnym razem pomyślała trochę o tym, jak dla Ciebie zabrzmią jej słowa. Że szczerość niekoniecznie oznacza okrucieństwo. I jeszcze... Żeby dopuściła możliwość, że jednak się myli.

Heh... Trzymaj się Twardzielko - dasz radę.

Napisane przez Aggie125

Tylko że takie "szczere" osoby niekoniecznie chciałyby, aby inni mówili o nich szczerze. Gdyby powiedziec takiej osobie szczerze, że jest gruba, brzydko jej pachnie z ust i mogłaby wreszcie umyć włosy, byłaby smiertelna obraza albo zarzut, że mówi sie tak po to, aby sie na niej zemścić za jej szczerość.

To prawda, Aggie.
Ale z drugiej strony, czy to nie jest świństwo nie po wiedzieć przyjacielowi, że mu brzydko pachnie z ust? To problem, który często samemu trudno zauważyć. Jeśli nie powie nam tego przyjaciel, to kto?

To są tak straszliwie trudne kwestie... To czy mówić, a jesli mówić, to jak mówić...
Najlepszą chyba metodą jest zapytanie siebie: czy robię to naprawdę z życzliwości i czy jest mi szczerze przykro, że muszę to powiedzieć (czy nie czuję satysfakcji na przykład ).

Z drugiej strony i tak istnieje ryzyko, że nawet jesli powiemy coś ze szczerej troski i ze szczerym żalem, to i tak zranimy tę osobę. Dlatego, że różne rzeczy ludzi dotykają, różni ludzie mają różne wrażliwe punkty. Może się zdarzyć, że kwestia pozornie błaha dla nas, u kogoś może dotykać czułego punktu i budzić reakcje inne, niż się spodziewaliśmy.

Okropnie to trudne...

Napisane przez taiwa

Poza tym odczuwam dziś dotkliwy ból istnienia (jak co miesiąc), jak tylko uda mi się przełknąć coś na śniadanie, to ketonal sobie wezmę.

Taiwo, znam ten "ból istnienia".
Oszczędzaj się, trzymaj swój ból istnienia w cieple i... nie przesadzaj z Ketonalem. To mocny lek.

Napisane przez noseknosek

Ok, czyli mogę mieć przy sobie w trakcie lotu i torebkę i jeszcze torbę niewielką, tak?

Do Turcji

W podręcznym bagażu dobrze mieć najpotrzebniejsze leki (jeśli bierzesz), zmianę bielizny i szczotkę do zębów. Czasem kończy się tak, że "breakfast in London, dinner in New York, luggage in Bangkok".
W przypadku leków w ampułkach i ze strzykawka (na przykład na cukrzycę) musisz mieć zaświadczenie lekarskie, że ich potrzebujesz. I możliwe, że obsługa będzie chciała przechować Ci je na pokładzie.
Po atakach terrorystycznych jest problem ze wszystkim, co wnosisz w płynie.

[madziczka]

Chrześniak został jednak z drugimi dziadkami. Mała będzie się nazywała Paulina


A co do Ketonalu - kroplówki z Ketonalu są bosssskie


Matko, ja tu w lekomankę się zamieniam

[noseknosek]

Napisane przez czarnazuzia1

Nosku nie mozesz miec chyba w podrecznych ,np,dezodorantu , w duzej butelce wody-chyba ,ze kupiona juz u nich po odprawie i innych opakowan ,bo wiem,ze niektorzy musieli pozbyc sie kosmetykow.
Musisz sie dopytac ,bo nie jestem pewna czy nadal ale na sto procent bylo

Napisane przez Sabbath

W podręcznym bagażu dobrze mieć najpotrzebniejsze leki (jeśli bierzesz), zmianę bielizny i szczotkę do zębów. Czasem kończy się tak, że "breakfast in London, dinner in New York, luggage in Bangkok".
W przypadku leków w ampułkach i ze strzykawka (na przykład na cukrzycę) musisz mieć zaświadczenie lekarskie, że ich potrzebujesz. I możliwe, że obsługa będzie chciała przechować Ci je na pokładzie.
Po atakach terrorystycznych jest problem ze wszystkim, co wnosisz w płynie.

Dziewczyny dzięki piękne na te wszystkie wskazówki, wszystko notuję i zapamiętuję

Sabbath mimo wszystko wolałabym, żebyśmy ja i bagaż wylądowali w jednym miejscu

[bluegirl]

Napisane przez madziczka

A co do Ketonalu - kroplówki z Ketonalu są bosssskie
Matko, ja tu w lekomankę się zamieniam

Katonal Forte moja przyjaciółka kiedyś brałam spore ilości, teraz cokolwiek boli staram się nic nie brać. I tak od soboty dzień w dzień ból głowy, ale trzymam się dzielnie, choć mdli mnie, rozsadza głowę.
Nie mam ochoty nic jeść, 2 kawy i trzy małe bułeczki maślane od 6 rano. Podobnie było wczoraj.

[noseknosek]

Napisane przez bluegirl

Katonal Forte moja przyjaciółka kiedyś brałam spore ilości, teraz cokolwiek boli staram się nic nie brać. I tak od soboty dzień w dzień ból głowy, ale trzymam się dzielnie, choć mdli mnie, rozsadza głowę.
Nie mam ochoty nic jeść, 2 kawy i trzy małe bułeczki maślane od 6 rano. Podobnie było wczoraj.

blue kochana
Taka ładna pogoda a Ty taka smutna? i w dodatku głodna

[madziczka]

Bluegirl - moje przyjaciółki brały Ketonal na receptę na bolesne miesiączki. To była gwiazda pigułek przeciwbólowych.


Też nie mam apetytu - od rana na jednej kanapce i garstce czereśni. Dodatkowo przypałętało mi się zapalenie pęcherza i mam pełno aft w buzi. No żesz

[Margot45]

Napisane przez Sabbath

Margot, po pierwsze okropnie mi przykro. Takie rzeczy potrafią czasem zaboleć straszliwie. Szczególnie trudne jest to dla człowieka, który jest zbyt dumny na to, żeby się mazać i histeryzować. Ludziom się czasem wydaje, że jeśli ktoś nosi wysoko podniesioną głowę, to nie ma uczuć i można mu walić w pysk wszystko, co najgorsze.
Ale to jest nasz wybór - czy łatwiej nam cierpieć w milczeniu, czy wzbudzać litość.

Po drugie, myślę, że racje ma Contax - jest prawdopodobne, że twoja przyjaciółka chciała dobrze. Nie usprawiedliwiam jej, nie poddaję tu w wątpliwość Twojego bólu. Po prostu może zamiast rezygnować z przyjaźni, która przez tyle lat sie sprawdzała powinnas powiedzieć jej to, co nam tutaj. Że bolało, że ta metoda uszczęśliwiania Cię na siłę nie była dobra, że doceniasz intencje, ale wolałabyś, żeby następnym razem pomyślała trochę o tym, jak dla Ciebie zabrzmią jej słowa. Że szczerość niekoniecznie oznacza okrucieństwo. I jeszcze... Żeby dopuściła możliwość, że jednak się myli.

Heh... Trzymaj się Twardzielko - dasz radę.

Sabbath, mnie bardziej zabolała forma niż treść jej wypowiedzi. Nie wiem, ja bym się w taki sposób nie odezwała do obcej osoby, nawet do osoby, której nie lubię, a co dopiero do przyjaciółki. Z przyjaźni po tym jednym incydencie rezygnować nie zamierzam, za długo się znamy i za wiele nas łączy - ale zabolało bardzo. Sama wiesz - najboleśniej ranią nas ci, którzy nas znają najlepiej....

Co myślę o formie jej wypowiedzi napisałam jej od razu, i napisałam też jak się poczułam po przeczytaniu tego maila. Nie mam zamiaru się nad ta sytuacją rozwodzić, po prostu rano byłam w takim szoku, ze musiałam się wypisać. Zwłaszcza, ze nie spodziewałam się usłyszeć takiej opinii od osoby, którą znam praktycznie od urodzenia, i co do której byłam przekonana, że akceptuje mnie i mój styl zycia.

A trzymać się trzymam, nie mam innego wyjścia

Na razie spróbuję się zaszyć (nie dociekajcie, o co chodzi ) i uciekam do domu.

[bluegirl]

Napisane przez noseknosek

blue kochana
Taka ładna pogoda a Ty taka smutna? i w dodatku głodna

Głodna jestem, ale nic nie da rady przełknąć. A faktycznie jak głodna to bardziej zła.
Po 17 śmigam do domu, zrobię frytki sobie a potem na pocztę na sekundę.

Napisane przez madziczka

Bluegirl - moje przyjaciółki brały Ketonal na receptę na bolesne miesiączki. To była gwiazda pigułek przeciwbólowych.


Też nie mam apetytu - od rana na jednej kanapce i garstce czereśni. Dodatkowo przypałętało mi się zapalenie pęcherza i mam pełno aft w buzi. No żesz

Ja właśnie w tym celu też brałam Ketonal. Skuteczny.
Madziczko

[Kagan]

noseknosek z tym bagażem podręcznym to jest różnie, chyba w zależności od lini. Ja latam ryanair i tam bagaż podręczny to 10 kg. Żadnych leków w bagażu podręcznym ( nawet avioplant kazali mi wyrzucić ) Chyba, że jesteś przewlekle chora i masz zaświadczenie lekarskie. Torebkę musiałam upchnąć w dużej torbie, bo może być tylko 1 bagaż podręczny. Nawet misia córki policzyli. Możesz mieć swoje picie, ale to taka symboliczna ilość ( 100 lub 200ml-nie pamiętam ), ale możesz kupić po odprawie. Z perfumami też jest różnie - raz nie wolno w ogóle wnosić, a innym razem możesz mieć spakowane w specjalny woreczek foliowy - oni dają.

[Mendosita]

Margot- życzę Ci szybkiego opanowania żalu i nerwów, trzymaj się!

Ciężki dzień dziś, pracy ogrom, teraz się uspokoiło nieco i mam nadzieję, że w tym stanie dotrwam do 16. Po pracy jadę do Urzędu Miejskiego odebrać dowód rejestacyjny, mam nadzieję, że nie będzie kolejek, bo jestem już naprawdę zmęczona i zaczyna mnie boleć głowa.
Powietrza świeżego mi trzeba, trzeba będzie wybrać się na przynajmniej półgodzinny spacer.

A poza tym to czekam na Eau de Star, ale jakoś brak wieści od sprzedającej

[Zuziunia]

Fatalnie się czuje tzn.boli mnie brzuch i jest mi nie dobrze, to chyba przez ten wczorajszy grill biorąc pod uwagę, ze wypiłam tylko 1 piwko, za to zjadłam 2 tłuste kiełbaski i mnóstwo dipa czosnkowego. Rano było ok, za to teraz umieram, jestem głodna, bo od rana nic nie jadłam, ale jak pomyśle o jedzeniu to mało nie umrę

Zamówiłam sobie komórkę wreszcie, Samsung J700 pewnie w poniedziałek kurier przywiezie.

[madziczka]

Zuziu - to teraz tylko dietka i mięta do picia?


Gdzie zamawiałaś komórkę?

[Zuziunia]

Napisane przez madziczka

Zuziu - to teraz tylko dietka i mięta do picia?


Gdzie zamawiałaś komórkę?

Teraz pije zwykłą herbatkę, ale mięta to chyba będzie lepszy pomysł.

A zamówiłam w tym oto sklepie :http://www.mania24.pl/product_info.p...ducts_id=10005

[madziczka]

Zuziu - mięta albo rumianek. Trzymam zawsze też w apteczce Amol albo krople żołądkowe. Rzadko coś mi się zdarza, ale jak już, to dobrze coś mieć.


Powiedz mi - jak zamawiasz taką komórkę to można jej odrazu używać, potrzebujesz jakieś karty itd, dostajesz od nich numer? Wybacz, ale się kompletnie na tym nie znam Karta SIM?

[SpanishMyszka]

Napisane przez dominikaha

Dziewczyny, a ja się muszę wyżalić TŻ mi wyciął taki numer, że miałam cały dzień z głowy I to jeszcze dzisiaj (właściwie to już wczoraj), kiedy to jest podwójne święto - moje imieniny i trzecia rocznica naszego poznania się
Mieliśmy jechać razem nad morze, planowaliśmy to już od dawna. Rozmawialiśmy o tym wiele razy i widział jak się z tego cieszę. Tymczasem jakiś tydzień temu zadzwonił do mnie i powiedział, że nasz wspólny kolega ze znajomymi akurat niedługo jedzie nad morze i że moglibyśmy jechać z nimi. Powiedziałam, że sama nie wiem, bo akurat termin mi nie pasuje. A on na to, że jak ja nie chcę, to pojedzie sam z nimi! Wkurzyłam się i powiedziałam, żeby robił co chce, ale liczyłam oczywiście, że przemyśli to jeszcze. Minął może z tydzień, a on od tego czasu w ogóle nie odzywał się do mnie, nie było go na gg, nie dzwonił, nie odpisywał na smsy - no żadnego kontaktu. Ale dzisiaj w końcu raczył odpisać. Na moją wiadomość "Dlaczego się nie odzywasz?" przyszła odpowiedź "Jestem nad morzem i nie noszę telefonu"! A jak go spytała, czy wie jaki dzisiaj mamy dzień, to też oczywiście nie wiedział
Jestem bardzo, bardzo wkurzona. Nie dość, że popsuł mi ważny dzień, to jeszcze tak mnie wykołował z wyjazdem Przepraszam za przydługiego posta, ale jest mi tak przykro, że musiałam

Gdyby mój ukochany zrobiłby mi taki numer, byłoby to pierwszy i zarazem ostatni raz - pożegnałabym go bezpowrotnie.

Napisane przez Sabbath

Ale jak Cię wykołował?
Przecież proponował, żebyś pojechała z nim, a Ty odmówiłaś.
A potem zgodziłaś się na to, żeby pojechał sam.

Nie gniewaj się, ale o co właściwie chodzi?

Niby racja, ale ja patrzę na to w inny sposób, z innej perspektywy. Czasem faceci udają, żę czegoś nie rozumieją bo tak jest łatwiej. Niemniej jednak są pewne granice, są pewne oczywiste fakty ukryte między wierszami. To co zrobił chłopak Dominiki to według mnie szczyt beszczelności.

Napisane przez dominikaha

Na tyle co go znam wydaje mi się, że jednak nie zrezygnowałby, starałby się mimo wszystko postawić na swoim, obojętne jakim kosztem



U nas też było takie coś, że mówiliśmy sobie o wszystkim. Nie mam pojęcia co się teraz z tym stało

Dzisiaj weszłam na gg i okazało się, że już wrócił. Oczywiście nie miał mi nic do powiedzenia i szybko się zmył pod pretekstem zmęczenia

Dominiko, mam nadzieję, że wyjaśnicie sobie pewne sprawy, ale tak czy inaczej, to co ci zrobił jest bardzo przykre.

Napisane przez Aggie125

(rany koguta, ile ja mam do nadrobienia w tym wątku )

Ja też...

Napisane przez Fenris

(...)Mój dzisiaj pytał czy jadę z nim na imprezę na weekend (za miasto). Wczoraj o tym rozmawialiśmy i dowiedziałam się, że lepiej będzie bawił się beze mnie, bo nie będzie musiał mnie pilnować i będzie mógł robić co chce (no i że nie podoba mu się pomysł, że ktoś bierze swoją dziewuchę). No to mu dzisiaj mówię, że skoro ma się źle bawić, to ja nie jadę. A ten jeszcze parę razy zapytał, a potem: "pytam, żebyś później nie miała pretensji, że Cię nie wziąłem" Ja bym chętnie pojechała, ale cóż... Spędzę weekend sama zalewając się w trupa, niech się bawi lepiej beze mnie. I ja bym miała zły humor i on.
I w to mam.

I pomysleć, że są tacy faceci Szkoda gadać.

Napisane przez martwa papuga

Przypomina mi się, jak mąż mojej kuzynki też nie chciał słuchać pretensji. Więc przed wyjazdem na parę miesięcy do pracy "zapomniał" powiedzieć jej, że hamulce w samochodzie fiksują.

Masakra

Napisane przez burn-it-up

Wygląda na to,że się dostałam.Na UWr na wszystko oprócz chemii biologicznej(na której mi nie zależało).Ale jestem szczęśliwa zaraz się poryczę
Na biologii jestem na liście 30 na 170 miejsc

Gratulacje !!!

Napisane przez madziczka

(...)
Na poważnie - uważam, że Głupi Jaś jest jednym z najfajniejszych leków - człowiek się robi luźny, ma humor, i nawet 3 próby wkłucia mu wenflonu w nogę nie robią na nim żadnego wrażenia

Witam Cieszę się, że już jesteś (całą i zdrowa)

Napisane przez taiwa

Wiecie co, przeczytałam to: http://wyborcza.pl/1,75480,5427822,S..._sumieniu.html
i normalnie mnie zgroza ogarneła.
Teoretycznie wypowiadają się studenci. Teoretycznie młodzi, normalni, wykształceni ludzie. To czemu ja odnosze wrażenie, że czytam wypowiedzi aspołecznych debili, bez grama moralności?

Aż trudno uwierzyć

Napisane przez madziczka

Słaba strasznie jestem Wczoraj zwymiotowałam przed szpitalem, bo te parędziesiąt metrów z sali do wyjścia o kulach to była droga przez mękę - wynik negowania jakiejklowiek aktywności fizycznej

Mam nadzieję, że bóle szybko minie i wrócisz do pełni sił

[madziczka]

Myszko


Właśnie ómarłam Przyjechał do nas dziadek - na rowerze 10 km z miasta, bo umówił się z kumplem na piwo w pobliskiej wiosce,nomen omen kolega "dżistnął" wcześniej w drzewo, rozciął głowę i dziadek jedzie go pocieszać. Babcię krew zalała, a my z mamą płaczemy ze śmiechu.

[Zuziunia]

Napisane przez madziczka

Zuziu - mięta albo rumianek. Trzymam zawsze też w apteczce Amol albo krople żołądkowe. Rzadko coś mi się zdarza, ale jak już, to dobrze coś mieć.


Powiedz mi - jak zamawiasz taką komórkę to można jej odrazu używać, potrzebujesz jakieś karty itd, dostajesz od nich numer? Wybacz, ale się kompletnie na tym nie znam Karta SIM?

To jest tylko aparat, karty sim nie zmieniam, mam w popie i chcę mieć ten sam numer
Przełożę kartę ze swojego złoma na nowego Samsunga i będę mogła normalnie używać.

[Sabbath]

Napisane przez noseknosek

Sabbath mimo wszystko wolałabym, żebyśmy ja i bagaż wylądowali w jednym miejscu

No ja nie wątpię!

Napisane przez Margot45

Sabbath, mnie bardziej zabolała forma niż treść jej wypowiedzi. Nie wiem, ja bym się w taki sposób nie odezwała do obcej osoby, nawet do osoby, której nie lubię, a co dopiero do przyjaciółki. Z przyjaźni po tym jednym incydencie rezygnować nie zamierzam, za długo się znamy i za wiele nas łączy - ale zabolało bardzo. Sama wiesz - najboleśniej ranią nas ci, którzy nas znają najlepiej....

Właśnie o tym pisałam.

Wiem, że się trzymasz. Wiem.

Napisane przez Zuziunia

A zamówiłam w tym oto sklepie :http://www.mania24.pl/product_info.p...ducts_id=10005

Bardzo fajny telefon.
Oglądam z zainteresowaniem, bo i mnie czeka wymiana wkrótce...

[madziczka]

Zuziu, ale czy każdą kartę można przełożyć do każdego modelu? Ma znaczenie czy coś jest na abonament czy kartę, albo znaczenie ma model obecnego telefonu. Np można przełożyć kartę z Nokii do Samsunga?


Mnie się podoba ten-niebieski , ale podobno Nokie są lepsze:

http://sms.pl/tel/samsung,j600.php

[Zuziunia]

Napisane przez madziczka

Zuziu, ale czy każdą kartę można przełożyć do każdego modelu? Ma znaczenie czy coś jest na abonament czy kartę, albo znaczenie ma model obecnego telefonu. Np można przełożyć kartę z Nokii do Samsunga?

Tak, można wszystkie karty sim są identyczne, maja tylko inny napis, czy to abonament, czy mix itp. Model nie ma znaczenia.

Zaraz będę pic mietę, mama mi jeszcze poradziła żeby wziąśc pół łyżeczki sody i popic wodą, pomaga, ale zobaczymy czy mięta pomorze.
Co do amolu, to ja nie znoszę, a moja siostra codziennie łyżeczkę popija

A co do dziadka to tylko pozazdrościć wigoru

[Sabbath]

Napisane przez madziczka

Zuziu, ale czy każdą kartę można przełożyć do każdego modelu? Ma znaczenie czy coś jest na abonament czy kartę, albo znaczenie ma model obecnego telefonu. Np można przełożyć kartę z Nokii do Samsunga?

Można przełożyć kartę SIM z Nokii do Samsunga pod jednym wszakże warunkiem. Że ten telefon, do którego przekładasz nie ma blokady sieciowej tak zwanego SimLocka.
SimLock zdarza się na telefonach, które dostajesz taniej przy wykupie abonamentu. Taki aparat jest często zabezpieczony w ten sposób, by obsługiwał tylko karty z sieci, która go dostarczyła.

Co istotne: po zakończeniu obowiązkowego czasu użytkowania aparatu (to zwykle rok lub półtorej) sieć ma obowiązek zdjąć SimLocka na życzenie właściciela telefonu.

[Zuziunia]

Napisane przez Sabbath

Można przełożyć kartę SIM z Nokii do Samsunga pod jednym wszakże warunkiem. Że ten telefon, do którego przekładasz nie ma blokady sieciowej tak zwanego SimLocka.
SimLock zdarza się na telefonach, które dostajesz taniej przy wykupie abonamentu. Taki aparat jest często zabezpieczony w ten sposób, by obsługiwał tylko karty z sieci, która go dostarczyła.

Co istotne: po zakończeniu obowiązkowego czasu użytkowania aparatu (to zwykle rok lub półtorej) sieć ma obowiązek zdjąć SimLocka na życzenie właściciela telefonu.

Ooo dobrze mówisz...
a ja sobie w swoim złomie sama zdjęłam blokadę sim, znaczy zdjęli mi w komisie, za 10zł. Jak mi sie umowa na mix skończyła.