Scent Bar IV

[Sabbath]

Napisane przez Favkes

Więc chyba lepiej będzie rodzajami - albo firmami. Wiesz, ja bym na Twoim miejscu ułożyła jednak Firmami - te których jest więcej - a resztę rodzajami - ja tak mam i wiem zawsze gdzie co siedzi

To będzie chyba następna próba.

Napisane przez Favkes

A no to ja na taką okoliczność zrobiłam sobie jedną przegródkę długa na całe pudełko

U mnie nie da rady. Po pierwsze za mało przegródek, po drugie nie będę ciąć drewna.

Napisane przez Favkes

Co by to nie było - ja Cię rozgrzeszam

ale ... powiedz, powiedz co to

Dzięki Fav.
Miałam nie kupować w ciemno, ale ten skład...

Napisane przez annmarie

A co to ?
Poza tym - jak próbka dotrze, to korzystnej ceny mogłoby już nie być...

Też myślę, że mogłoby nie być... To znaczy... Gdybym się nawet nie sadziła na ten zapach, to i tak by mnie korcił.
http://www.luckyscent.com/shop/detai...1305&section=1

Napisane przez Paulinka_S

no to czekam jak coś wymyślisz to napisz

To może potrwać.

Napisane przez Paulinka_S

a co?

Vanille Tonka Parfums de Nicolai.

Napisane przez annmarie

I przy nowych, jak dochodzą - to tak na 10, 20 próbek, zostawiam 1-2, czasem 3, więc do liczby kilkuset, raczej nie dojdę

Napisane przez madziczka

Aż zaczęłam robić porządki u siebie. Gromadzę jak chomik, testuję, a one leżą, leżą.

No właśnie. ja też chomikuję nawet to, co na 100% mi nie podchodzi.
Muszę z tym coś zrobić.

Napisane przez cheer

I ta zamszowa wkładka mnie nęci, bo nienawidzę, po prostu nie ma dla mnie nic gorszego niż dźwięk przyklejających się do wkładki stóp. Robię się chora jak słyszę ten dźwięk... nie u siebie bynajmniej, bo robię wszystko, żeby nie dopuścić do sytuacji, w której miałabym nosić na gołą stopę jakieś buty (tego też nie znoszę)

Ja też. Do szału mnie to doprowadza! Na gołą stopę nie noszę nawet espadryli.

Napisane przez cheer

Ja przez bardzo długi czas nie mogłam wykoncypować któż na plakacie promującym film Dopiero czytając Filmweb doznałam olśnienia, albo raczej olśniono mnie (za Willem Smithem wyjątkowo nie przepadam )

Mnie trudno powiedziec, czy przepadam, czy nie. Jest dobry - w każdej niemal roli jest przekonujący. Dla mnie to wystarczy.

Napisane przez Aragonte

Właśnie przeczytałam, że w wypadku zginął Bronisław Geremek
Koszmarnie smutno mi się zrobiło, powiem szczerze... To jeden z niewielu ludzi polityki, których autentycznie ceniłam.

Też doczytałam i też mi przykro.

Napisane przez hecate

Truskawko - na miniaturce ta koszulka Harleya... tzn Twoje rece... ,myslalam, ze masz tak wytatuowane cale 'rekawki'

Dopiero po powiekszeniu juz widac, ze to rekawek

Napisane przez hecate

A moze warto? Tak zwyczajnie sie zapoznac, skoczyc na kawe.
Wrednych, dwulicowych mozesz sobie odpuscic ale nie zamykaj sie na swiat tylko w ramionach najblizszych. To nic dobrego.

Hecate dobrze prawi. To wcale nie musi być kobieta i wcale nie musi być od razu przyjaźń. Znajomości bez wielkich słów też są potrzebne. A niektóre mogą rozwinąc się w przyjaźń. Rzadko. Ale jednak.

Napisane przez Zuziunia

Masz moje rozgrzeszenie

Dzięki. Zakupy w ciemno to dla mnie szczyt braku rozsądku. Dla mnie i u mnie. Jeśli robi to ktoś inny to jakoś mnie to nie bulwersuje.

[noseknosek]

Zuziu mam podobny problem. Jestem sama. Poza rodziną i TŻtem nie mam nikogo. Nie mam przyjaciółek.
To jest proste powiedziesz 'wyjdź do ludzi, poznaj kogoś'. Ale jak mam to zrobić? Wyjść i napisać sobie na czole 'Szukam znajomych!'?
Owszem na studiach mam koleżanki. Ale to dobre do rozmowy o wykładach, kolosach, egzaminach.

[madziczka]

No więc zrobiłam porządek - zawrotna ilość 7 sztuk idzie do wymiany Pozostałe 32 sztuki zużyję sama z przyjemnością

[Paulinka_S]

Napisane przez dzika truskawa

A zdjęcia już były Przedwczoraj KLIK

a to przepraszam, jestem nie na bieżąco w barze świetny fartuszek! tez taki chce !

Napisane przez madziczka

Nie miałam prądu ponad 2 h. U mnie przechodzą bardzo gwałtowne burze, zbliża się właśnie trzecia

u mnie juz od ponad godziny burze poki co prad jest ale niewykluczone, ze mnie nagle wyłączy

Napisane przez Sabbath

T
Vanille Tonka Parfums de Nicolai.

nie znam ale brzmi smakowice koniecznie opisz wrażenia jak przetestujesz

Napisane przez noseknosek

Zuziu mam podobny problem. Jestem sama. Poza rodziną i TŻtem nie mam nikogo. Nie mam przyjaciółek.
To jest proste powiedziesz 'wyjdź do ludzi, poznaj kogoś'. Ale jak mam to zrobić? Wyjść i napisać sobie na czole 'Szukam znajomych!'?
Owszem na studiach mam koleżanki. Ale to dobre do rozmowy o wykładach, kolosach, egzaminach.

skąd ja to znam...

[Aragonte]

Napisane przez Sabbath

Też myślę, że mogłoby nie być... To znaczy... Gdybym się nawet nie sadziła na ten zapach, to i tak by mnie korcił.
http://www.luckyscent.com/shop/detai...1305&section=1

Zakupy w ciemno to dla mnie szczyt braku rozsądku. Dla mnie i u mnie. Jeśli robi to ktoś inny to jakoś mnie to nie bulwersuje.

Moje rozgrzeszenie też masz - sama popełniłam kilka zakupów w ciemno
A ta Vanille Tonka brzmi interesująco

Nosi mnie przez tę pogodę (a pewnie i PMS-a). Na przemian chce mi się płakać albo gryźć. Aaaaaaaaaaaaaaaaargh

Dziewczyny - tak a propos przyjaciół/dobrych znajomych . Z mojego doświadczenia wynika, że świetnie sprawdzają się fora tematyczne (perfumeryjne jest w sumie ostatnim, w jakie wsiąkłam, znacznie dłużej działałam w takim skupiającym fascynatki filmów kostiumowych i nie tylko). A przed epoką for świetnie sprawdzało się hobby, które zmuszało do wyjścia do ludzi (w moim przypadku taniec). Spora część znajomości się pozrywała, ale część przetrwała, mimo upływu lat

[Fenris]

Zuziu - mam bardzo podobnie :/ Kiedyś było ok, dopóki nie wyjechałam do Bytomia i nie wkręciłam w związek. Zerwałam kontakty.
Teraz jestem sama i jest mi z tym źle. Dzisiaj spotkałam się z koleżanką, spoko, ale codziennie nie mogę, bo pracuję do 21:00. Jest mi przykro i smutno.
Dodatkowo mnie facet opier.d.o.l.ił., bo chciałam się spotkać, a on wraca z męczącego dwudniowego picia...

Do

[burn-it-up]

Napisane przez noseknosek

burn ja pewnie będę jutro więc rzucę okiem

Zgadzam się co do Funny

Napisane przez Lea93

Dzisiaj zajrzę do h&mu w arkadii i do tarasów jeszcze myknę.

Dziękuję.Jakby co proszę o cynk na PW.

Napisane przez Fenris

Te z zamszową są w Deichmannie (24 czy 25zł, brązowe) i Street'cie (69zł, kremowe i czarne), natomiast te z korkową w Carry (to te ze zdjęcia).
W Carry kupiłam z tydzień temu i jeszcze dużo było. Rozmiar zaniżony, więc dla mnie był 39, a noszę 38.
W Deichmannie kupiłam może miesiąc temu, ale jeszcze są.

B.fajne japonki

Napisane przez dzika truskawa

Będziesz musiała to nadrobić
Ja prawdopodobnie niedługo będę we Wrocku

Może jakiś zlocik ?

[tymena]

Witajcie

Chyba cudem udało nam się przejechać przez stolicę Normalnie jazda bez trzymanki W tatmtą stronę krążyliśmy prawie godzinę



Niestety, nie nadrobię zaległości Ponad dwadziescia stron w scent barze

[noseknosek]

tymeno miło widzieć Twoją śliczną buzię



idę się zakopać w jakiś dołek

[Sabbath]

Napisane przez Paulinka_S

nie znam ale brzmi smakowice koniecznie opisz wrażenia jak przetestujesz

Ha, w próbkowym śmietniku znalazłam fiolkę po tym zapachu. Niestety okropnie starą...
Teraz już wiem, dlaczego miałam go na liście. Musiał mi się kiedyś spodobać.

Napisane przez Aragonte

Moje rozgrzeszenie też masz - sama popełniłam kilka zakupów w ciemno
A ta Vanille Tonka brzmi interesująco

Zważywszy na to, że w recenzjach porównywany jest pod względem klimatu do zapachów Lutensa... Oby tylko cytrusy nie szalały.

Napisane przez Aragonte

Dziewczyny - tak a propos przyjaciół/dobrych znajomych . Z mojego doświadczenia wynika, że świetnie sprawdzają się fora tematyczne (perfumeryjne jest w sumie ostatnim, w jakie wsiąkłam, znacznie dłużej działałam w takim skupiającym fascynatki filmów kostiumowych i nie tylko). A przed epoką for świetnie sprawdzało się hobby, które zmuszało do wyjścia do ludzi (w moim przypadku taniec). Spora część znajomości się pozrywała, ale część przetrwała, mimo upływu lat

O tak. Pasja.
To moje panaceum.

Napisane przez tymena

Witajcie

Chyba cudem udało nam się przejechać przez stolicę Normalnie jazda bez trzymanki W tatmtą stronę krążyliśmy prawie godzinę

Witaj Tymeno!


Jest mi dobrze dziś. Poszliśmy na spacer w deszczu. Umokliśmy, weszliśmy do pizzerii na deskę serów, sałatkę i karafkę wina, w drodze powrotnej znów nas zlało... Wiecie jak to jest gadać z kimś od dziewiętnastu lat i wciąż nie mieć dość?

[noseknosek]

Napisane przez Sabbath

Jest mi dobrze dziś. Poszliśmy na spacer w deszczu. Umokliśmy, weszliśmy do pizzerii na deskę serów, sałatkę i karafkę wina, w drodze powrotnej znów nas zlało... Wiecie jak to jest gadać z kimś od dziewiętnastu lat i wciąż nie mieć dość?

To musi być.. bajeczne, prawda?

[your Angel]

Nosku, nie idziesz w żaden dołek! Zaraz Cię podreanimuję

Tymenko i jak? Wypoczęłaś ?

[Sabbath]

Napisane przez noseknosek

To musi być.. bajeczne, prawda?

Wiesz Nosku, dla mnie to jest szczególnie... nierealne. Zważywszy na to, że jako dziecko, a potem nastolatka twierdziłam, że nie ma dobrych związków. Że są tylko złe i bardzo złe...


Oczywiście nadal nie wierzę w ideały. Ale da się żyć razem.
Każde z nas ma swoje zajęcia i swoje pasje, które czasem się spotykają, a czasem mijają. Tak, jak my: czasem się mijamy.
Za to kiedy spotkamy się, bez okazji, planów i czasem w przelocie - okazuje się, że wciąż mamy tyle tematów i tyle rzeczy do powiedzenia, jak gdyby przez te lata nie wyczerpywały się, tylko mnożyły. I potrafimy się spierać, wzajemnie oświecać , przekonywać, albo zupełnie nierozwojowo po prostu zgadzać - bez różnicy, bo przez te lata wyrobiliśmy sobie kod komunikacyjny, który sprawia, że mówimy (i myślimy) podobnym językiem.
To nie jest oczywiście tak, że gadamy ciągle. No nie.
Ale kiedy siedzimy na kanapie, albo idziemy do parku, do knajpki, czy na przykład jedziemy samochodem, nie nudzimy się przez kilkanaście godzin.

Kiedyś, jako smarkula jeszcze (młode panienki często zabawiają się tworzeniem wyimaginowanych ideałów), twierdziłam, że idealny mężczyzna musi mieć trzy cechy: musi być inteligentny, musi mieć poczucie humoru i musi mnie kochać.
I to działa.
A jak jeszcze ma długie pióra i niebieskie oczy to już w ogóle...

[Betty83]

Napisane przez noseknosek

tymeno miło widzieć Twoją śliczną buzię



idę się zakopać w jakiś dołek

Nosku, nie zakopuj sie na dlugo, a najlepiej wcale...

Co do przyjaciolek/kolezanek do wypicia kawy... Moj Przyjaciel ostatnio zdradzil mi ze to byl jedem z jego testow dla "lasek".
Jesli dziewczyna ma chociaz 2 dobre kolezanki i ma z kim isc na kawe/piwo/wyjsc wieczorem/pogadac od serca - to oznacza ze potrafi utrzymywac zdrowe relacje z ludzmi.
Tak wiec Zuziuninu, Nosku i inne, warto zawalczyc o te relacje.
Wtedy i zwiazek jest "lepszy" i problemy jakos staja sie mniejsze.... i rozwiazywalne jakas nieskomplikowana technika.
Nie mowcie ze nie ma nikogo w Waszym otoczeniu, bo az tak bardzo sie nie roznimy... kazdy kogos kocha, za czyms teskni, ma jakies problemy... i dla kazego jego wlasny problem jest najwazniejszy, ale to sie pieknie weryfikuje jak mamy mozliwosc porownania z innymi ludzmi.
Mi sie wtedy wlacza empatia, a wiem ze i Wam tego nie brakuje.
Ja po prostu uwielbiam byc z kims (chociaz we wlasnym towarzystwie tez rzadko sie nudze) i pomagac jak tylko moge jak ma problem.... to jest swietne lekarstwo na wlasne nastroje "dekadenckie"...
Najwazniejsze to "byc uzytecznym"
Moje kolezanki na codzien pracuja w barze (znaczy sie jednej z najlepszych restauracji w miescie), desperacja - gadac z obsluga? - NIE! sa to naprawde swietne dzieczyny, same pisza do mnie czy do nich przyjde, pisza mi co u nich, jakie maja problemy, jak nie przyjde przynajmniej 2 razy w tygodniu to sie pytaja czy wszystko u mnie ok, no po prostu czuc ze tesknia jak mnie nie zobacza i zadna w tym komercja, bo kawe czy piwo jakbym potrzebowala to mam gratis... z reszta mam kontakt przez gg i inne wynalazki techniki.... trzeba czasem wyjsc do ludzi, a nie siedziec w kacie tak dlugo, az cie znajda.... to tez dobry sposob na poznanie kogos, pogadanie... zwlaszcza, ze wiekszosc z moich dawnych znajomych zmnienilla miejsce zamieszkania na dluzszy okres, czy wyjechala za granice...
Ale ja to mam jakies zboczenie, bo uwielbiam chodzic do knajp samotnie, siadac przy barze i gadac z nowymi ludzmi czy chociazby z obsluga o *******ach... bo od tego sie zaczyna komunikacje.
A KOMUNIKACJA i UMIEJETNOSC GADANIA O *******ACH to jest podstawa, bo od tego sie zaczyna. Ale mozna to wyrobic w sobie. Tak wiec cwiczcie dziewczyny, a bedzie wam latwiej w zyciu... To mowie ja, nazywana introwertyczka i egoistka i zamknieta w sobie i tym podobnymi...

[Fenris]

Czy ktoś zna te dwa zapachy i może stwierdzić, który może mi się spodobać?
YSL Paris Jardins Romantiques
Givenchy My Givenchy

[Favkes]

Napisane przez Sabbath

U mnie nie da rady. Po pierwsze za mało przegródek, po drugie nie będę ciąć drewna.

No w życiu. Wiem, zę nie da rady - chyba jedynym wyjściem jest dodatkowa kosmetyczka.

Napisane przez Sabbath

Dzięki Fav.
Miałam nie kupować w ciemno, ale ten skład...

No to ja się nie dziwię

Napisane przez Fenris

Czy ktoś zna te dwa zapachy i może stwierdzić, który może mi się spodobać?
YSL Paris Jardins Romantiques
Givenchy My Givenchy

YSL znam. Piękny zapach - określiłabym go jako kwiatkowe mydlinki - ale w najpiękniejszym jakie znam wydaniu. Przywodzi na myśl letnie ogrody, dzieciństwo - błogą beztroskę. Lubię go używać kiedy jest mi źle, albo kiedy chcę się odświeżyć ( znaczy odświeżyć myśli )
Opisywałam je zdaje się w watku testowym

[madziczka]

Tymeno - witaj

Sabbath - Jak czytam o takich "przypadkach", to dodaje mi otuchy


Zaczęłam dzień boleśnie - skakałoam sobie o kulach do łazienki i nagle się bach- zachwiałam. I co - oczywiście musiałam nastąpić na zabandażowaną stopę. Matkoicórko!!!!!!!!!!!

Jaki to ból - aż się popłakałam

[Favkes]

Napisane przez madziczka

Zaczęłam dzień boleśnie - skakałoam sobie o kulach do łazienki i nagle się bach- zachwiałam. I co - oczywiście musiałam nastąpić na zabandażowaną stopę. Matkoicórko!!!!!!!!!!!

Jaki to ból - aż się popłakałam

[madziczka]

Napisane przez Favkes

Ja to taki gapcio jestem

[Margot45]

Tymeno, witaj z powrotem

Madziczko, dwórko kochana, uważaj na siebie

Tak piszecie o samotności... a każda z Was ma jeśli nie Rodzinę to TZ i nawet jak jest źle i smutno to jest się chociaż z kim pokłócić. A nie każdy tak ma. I tym ważniejsze staja się relacje stworzone na podłożu "wirtualnym" - a ludzi wokół jest mnóstwo, wystarczy tylko się do nich odezwać.

Aragonte ma rację, fora tematyczne są świetnym rozwiazaniem, ja sama mam dużo znajomych - niekoniecznie przyjaciół, ale dobrych znajomych, poznanych własnie przez internet. I są to relacje, ktore ciągna się przez lata - i jakos nie mamy siebie dość.

A generalnie mam w tej chwili ochotę wyć - wskutek wczorajszej burzy pękła mi szyba w kuchennym oknie. Tak trochę na zasadzie "biednemu zawsze wiatr w oczy". Mam to, za przeproszeniem, w i idę do fryzjera. Być moze jak wróce będę miała kolejny powód do wściekłości - a moze i nie

[Blonde_Stranger]

Sabbath,jakaś iskierka nadziei się we mnie zapaliła gdy to przeczytałam,bo marzę o takim związku ale straciłam wiarę w takie pozytywne przypadki... zazdroszczę i życzę żeby trwało wam to jak najdłużej,możecie być inspiracją dla wielu ludzi.

A to winko i deska serów,ahh....mniamusi

[agaa13]

Napisane przez Sabbath

Wiesz Nosku, dla mnie to jest szczególnie... nierealne. Zważywszy na to, że jako dziecko, a potem nastolatka twierdziłam, że nie ma dobrych związków. Że są tylko złe i bardzo złe...


Oczywiście nadal nie wierzę w ideały. Ale da się żyć razem.
Każde z nas ma swoje zajęcia i swoje pasje, które czasem się spotykają, a czasem mijają. Tak, jak my: czasem się mijamy.
Za to kiedy spotkamy się, bez okazji, planów i czasem w przelocie - okazuje się, że wciąż mamy tyle tematów i tyle rzeczy do powiedzenia, jak gdyby przez te lata nie wyczerpywały się, tylko mnożyły. I potrafimy się spierać, wzajemnie oświecać , przekonywać, albo zupełnie nierozwojowo po prostu zgadzać - bez różnicy, bo przez te lata wyrobiliśmy sobie kod komunikacyjny, który sprawia, że mówimy (i myślimy) podobnym językiem.
To nie jest oczywiście tak, że gadamy ciągle. No nie.
Ale kiedy siedzimy na kanapie, albo idziemy do parku, do knajpki, czy na przykład jedziemy samochodem, nie nudzimy się przez kilkanaście godzin.

Kiedyś, jako smarkula jeszcze (młode panienki często zabawiają się tworzeniem wyimaginowanych ideałów), twierdziłam, że idealny mężczyzna musi mieć trzy cechy: musi być inteligentny, musi mieć poczucie humoru i musi mnie kochać.
I to działa.
A jak jeszcze ma długie pióra i niebieskie oczy to już w ogóle...

Sabbath .

Napisane przez madziczka

Zaczęłam dzień boleśnie - skakałoam sobie o kulach do łazienki i nagle się bach- zachwiałam. I co - oczywiście musiałam nastąpić na zabandażowaną stopę. Matkoicórko!!!!!!!!!!!

Jaki to ból - aż się popłakałam

Madziczko przesyłam.

Napisane przez Margot45

A generalnie mam w tej chwili ochotę wyć - wskutek wczorajszej burzy pękła mi szyba w kuchennym oknie. Tak trochę na zasadzie "biednemu zawsze wiatr w oczy". Mam to, za przeproszeniem, w i idę do fryzjera. Być moze jak wróce będę miała kolejny powód do wściekłości - a moze i nie

Margot, idź do fryzjera, miej to wszystko w a co.....

[noseknosek]

Napisane przez Blonde_Stranger

Sabbath,jakaś iskierka nadziei się we mnie zapaliła gdy to przeczytałam,bo marzę o takim związku ale straciłam wiarę w takie pozytywne przypadki... zazdroszczę i życzę żeby trwało wam to jak najdłużej,możecie być inspiracją dla wielu ludzi.

A to winko i deska serów,ahh....mniamusi

co się stało?

[hecate]

Napisane przez Sabbath

Jest mi dobrze dziś. Poszliśmy na spacer w deszczu. Umokliśmy, weszliśmy do pizzerii na deskę serów, sałatkę i karafkę wina, w drodze powrotnej znów nas zlało... Wiecie jak to jest gadać z kimś od dziewiętnastu lat i wciąż nie mieć dość?

Nie bardzo.

Ale moze kiedys...

Zazdroszcze w sumie.

[tymena]

Nosku, Sabbath, Madziczko, Margot

Napisane przez your Angel

Tymenko i jak? Wypoczęłaś ?

Jasne Na wsi czas płynie dwa razy wolniej

I jeszcze mam tydzień urlopu

Napisane przez madziczka

Zaczęłam dzień boleśnie - skakałoam sobie o kulach do łazienki i nagle się bach- zachwiałam. I co - oczywiście musiałam nastąpić na zabandażowaną stopę. Matkoicórko!!!!!!!!!!!

Madziczko, wracaj szybko do zdrowia i uważąj na siebie

Napisane przez Margot45

A generalnie mam w tej chwili ochotę wyć - wskutek wczorajszej burzy pękła mi szyba w kuchennym oknie. Tak trochę na zasadzie "biednemu zawsze wiatr w oczy". Mam to, za przeproszeniem, w i idę do fryzjera. Być moze jak wróce będę miała kolejny powód do wściekłości - a moze i nie

Jakim cudem pękła ta szyba?

Margot, mam nadzieję, że humor Ci się poprawi po wizycie u fryzjera

[dzika truskawa]

Napisane przez noseknosek

To jest proste powiedziesz 'wyjdź do ludzi, poznaj kogoś'. Ale jak mam to zrobić? Wyjść i napisać sobie na czole 'Szukam znajomych!'?

Może przyjśc na lubelski zlocik? Mieszkam w tym samym mieście, wiesz?

Napisane przez Paulinka_S

a to przepraszam, jestem nie na bieżąco w barze świetny fartuszek! tez taki chce !

Czeka w H&M

Napisane przez Fenris

Dodatkowo mnie facet opier.d.o.l.ił., bo chciałam się spotkać, a on wraca z męczącego dwudniowego picia...

Do

Whaaaat?!

Fenrisku, Ty masz chyba skłonność do wchodzenia w toksyczne związki... Nie pozwalaj się ranić i umieszczać na końcu hierarchii ważności w czyimś życiu. Przecież na to nie zasługujesz...

Napisane przez burn-it-up

Może jakiś zlocik ?

Bardzo chętnie

Napisane przez noseknosek

idę się zakopać w jakiś dołek

Oj nieeee...

Napisane przez Fenris

Czy ktoś zna te dwa zapachy i może stwierdzić, który może mi się spodobać?
YSL Paris Jardins Romantiques
Givenchy My Givenchy

Znam je tylko z cudzych relacji, ale coś mi się nie wydaje, żeby były w Twoim typie

[Margot45]

Napisane przez agaa13

Margot, idź do fryzjera, miej to wszystko w a co.....

A poszłam i to był całkiem niegłupi pomysł, fryzure mam dokładnie taka jak chciałam - a moze nawet i ładniejszą. Uprzedzajac ewentualne pytania - domowy komputer jest niekompatybilny z aparatem, więc fotek nie będzie.

Napisane przez tymena

Jakim cudem pękła ta szyba?

Margot, mam nadzieję, że humor Ci się poprawi po wizycie u fryzjera

Humor i owszem, ujdzie w tłoku

Kasiu, ja mam okna starego typu, takie podwójne - a ze lat mają grubo ponad 20 to i wypaczone są - to w kuchni najgorzej, bo sie już nawet nie domyka. W każdym razie jak w nocy była burza i wiało to otworzył się lufcik i rąbnął w szybę. Na szczęście pękła tylko ta wewnętrzna, wiec problem jest raczej natury estetycznej - może mnie jeszcze nie wywieje....

[madziczka]

Margot - najważniejsze, że jesteś zadowolona z fryzury


U mnie wczoraj były burza za burzą - ale takie "fest" za oknami latały gałężiez drzew, huraganowo było, pioruny nad blokami, skrzynki na balkonie nam się przesuwały, a moje dwie koty latały jakby miały petardy w tyłeczkach i nie wiedziały gdzie się usadowić, żeby mieć leszpy widok - bo moje kocice burzy się nie boją. Siedzą wtedy na parapecie i mają zabawę i widowisko na sto dwa


Dziś sobie uświadomiłam, że od 10 miesięcy jestem bez pracy. I potwornie mi się jakoś przykro zrobiło. Myślałam, że to będzie na chwilę, dwie Wszystko się jakoś komplikuje, odwleka.... Entuzjazmu we mnie coraz mniej, chęci niestety też. Czuję się jakbym zastygała, traciła jakieś zdolności, umiejętności. I codzienie uświadamiam sobie upływ czasu. I dalej niespecjalnie mam pomysł na własną ścieżkę zawodową

[Zuziunia]

Właśnie wróciłam z pracy, wstąpiłam jeszcze do mamy, były próbeczki dla mnie (dziękuje Truskawciu ) i bluzeczka z allegro Melrose za 30zł a w katalogu 90 i bardzo ładna, nowiutka.
Humor dzisiaj lepszy, wczoraj bardzo szybko zasnęłam.
Teraz mam ochotę na kawkę, posprzątam troszeczkę i powizażuję potem.

[bluegirl]

Miałam dziś w planach nadrobienie Wizażu od piątkowego wieczoru i nie dałam dziś rady. Oby jutro była możliwość.
Takie dobre nastawienie na ten tydzień miałam, mimo ze z góry jest on jednym z trudniejszych, ale mimo to miałam nadzieję że bedzie dobrze, a tutaj jednak nie.
Może jutro bedzie już lepiej. Bo przecież ciągle źle być nie może.